mrożenie grzybów

[Klementyna12]

Proszę o radę jak mrozić grzyby leśne (i czy w ogóle warto), aby zachowały swój aromat. Czy lepiej surowe, zblanszowane lub podduszone?

[MAGDA1704]

Napisane przez Klementyna12

Proszę o radę jak mrozić grzyby leśne (i czy w ogóle warto), aby zachowały swój aromat. Czy lepiej surowe, zblanszowane lub podduszone?

warto mrozic grzyby osobiscie nie przepadam za grzybami suszonymi w zupie czy w sosie, wole niesuszone. Ja mroze ambo surowe albo podduszone (zalezy czy mam czas zeby je odbrobic czy nie) Nie blanszuje, poniewaz chyba przez to traca najwiecej aromatu, jakby nie patrzec ta wode ( z blanszowania) poniej wylewasz a wraz z nia aromat. Surowych nie lubie zbytnio mrozic ponieważ, wszystko inne później w zamrażarce smierdzi grzybami ale czasem mroze zwlaszcza pieczarki (na wiosne kupialm dwie kostki pieczarkowe i wyhodowałam bardzo dużo grzybow). Najchetniej mroze podduszone grzyby, poniewaz później masz o polowe mniej roboty, nadaja sie praktycznie do wszystkiego.Zazwyczaj mam malo czasu na gotowanie i takie polprzygotowane rzeczy w zamrazarce ratuja mi "zycie"

[Kucharka2013]

Ja suszę tylko na wigilię kilka grzybów a tak to marynuje lub zamrażam. Ale pamiętaj, przed sezonem następnym najlepiej jak Ci zostaną wyrzuć je z zamrażarki.

[smolinosek86]

Ja na 3 minuty wrzucam do wrzątku, po odlaniu wody i schłodzeniu, porcjuję je do pojemników po lodach i zamykam w zamrażarce.
Część także suszę, wydaje mi się, że nadają pięknego aromatu wigilijnym potrawom - pierożkom czy rybom.

[Ramona_85]

Napisane przez smolinosek86

Ja na 3 minuty wrzucam do wrzątku, po odlaniu wody i schłodzeniu, porcjuję je do pojemników po lodach i zamykam w zamrażarce.
Część także suszę, wydaje mi się, że nadają pięknego aromatu wigilijnym potrawom - pierożkom czy rybom.

też w ten sposób traktuję ale pieczarki, na parę minut do wrzątku, wystudzone do zamrażarki. Nie robiłam tak nigdy z grzybami, zazwyczaj albo suszyłam, albo były konsumowane na bieżąco

[pinaplesss]

Ja też najpierw je lekko gotuję i po ostudzeniu siup do zamrażarki. Surowych bym nie mroziła, no chyba że to pieczarki

[Lazurowewybrzeze]

Wydaje mi sie, ze grzyby, w tym i pieczarki, tak jak i inne warzywa przed ich mrozeniem powinno sie zblanszowac, czyli zanurzyc na chwile w gotujacej sie wodzie. Swieze lesne grzyby, przed smazeniem odgotowuje sie najpierw w osolonej wodzie. I nie traca przez to ani smaku, ani aromatu, wiec mysle, ze przed mrozeniem pownno sie je tez odgotowac, a przynajmniej zblanszowac.

Sa tu w sklepach mrozone pieczarki, pokrojone na kawalki takie prosto na patelnie, nie wiem, czy byly wczesniej blanszowane, czy nie, ale smakiem sie dla mnie nie roznia od niemrozonych. Czego nie moge powiedziec np. o pieczarkach z puszek, czy sloikow. Wiec mysle, ze mrozenie grzybow to moze byc dobry pomysl, chociaz sama nigdy tego nie robilam.

A u mie w domu, jeszcze u rodzicow to lesne grzyby, te duzych rozmiarow byly suszone, pozniej wystarczylo je namoczyc i miekkie dodac do sosu, czy zupy. Zachowywaly w takiej postaci calkiem dobry smak i aromat. A malutkie szly do sloikow w ocet. Nie pamietam, zeby rodzice mrozili lesne grzyby. Tu w sklepach na lesne mrozone grzyby nigdy nie trafilam, sa tylko swieze w sklepach i na rynkach. Wiec nie wiem, czy lesne grzyby naprawde mozna mrozic, czy sie do tego wogole nadaja. Mysle, ze usmazone to mozna napewno zamrozic.

[La Monica]

Całe życie moja babcia, potem moja mama i ja, mrozimy grzyby prosto z kosza (dobrze oczyszczone np. pędzelkiem), pokrojone na mniejsze kawałki. Raz jak umyłyśmy i obgotowałyśmy przed mrożeniem to aromat nie był już ten sam. Poza tym suszymy i "wkładamy" w słoje

[Ewelano]

Ja zawsze grzyby gotuje ok 3 min, i po ostygnięciu do zamrażarki... nie radziłabym mrozić surowych grzybów, bo stają się po rozmrożeniu gorzkie, nie do jedzenia... sprawdziłam to sama, wszystko musiałam wyrzucić!!

[Rena]

grzyby przede wszystki wkladasz najpierw na desce np takiej do krojenia by kazdy byl osobno i dopiero jak sie zamroza wyciagasz i wkladasz do pudelek np takich plastikowych, wtedy nie sa sklejone na mase.

[Lazurowewybrzeze]

Sklejone na mase zamrozone grzyby, czy warzywa mozna w duzym stopniu rozkleic, uderzajac torebka np. w blat kuchenny, czy zmywak. Wtedy sie ta bryla rozpadnie na mniejsze i wieksze kawalki, a reszta rozklei sie na patelni, czy w garnku.

Tez wydaje mi se, ze zamrozone surowe grzyby lesne beda po rozmrozeniu gorzkie, to tak jak zmarzniete grzyby z lasu po pierwszych przymrozkach, watpie zeby nadawly sie do zjedzenia.

Ja bym nie ryzykowala, tym bardziej, ze nazbierac koszyk grzybow w lesie nie jest tak latwo i zamrozila normalnie usmazone juz grzyby, ktore po romrozeniu, bylyby juz gotowe do np. nadziewania pierozkow, czy jajecznicy. Tylko tez nie wiem, ile czasu takie grzby mogyby lezec w zamrazarce, bo tak jak na kazde jedzenie w zamrazarce, tez sa pewnie jakies terminy.

A jezeli chodzi o zupy, czy sosy, to badzo dobrze moim zdaniem, nadaja sie do tego grzyby suszone, ktore jak do doprawiania nimi np. sosow mozna nawet zetrzec na proszek. Teraz a do nich w sprzedazy specjalne suszarki. Ale z tego co pamietam, to rodzice suszyli je kiedys normalnie w przetwartym piekarniku kuchenki gazowej. Nie wiem jak robia to teraz, bo dawno juz maja piekarnik elektryczny, ale dalej grzyby susza, wiec pewnie elektryczny tez sie do tego nadaje. Nawet mam aktualnie od nich taki proszek z suszonch grzybow lesnych. Zreszta teraz te nowoczesne suszarki do grzybow tez sa elektryczne. Wiem, ze do suszenia grzybow sie nie myje tylko dokladnie oczyszcza.

[Ewelano]

po rozmrożeniu grzyby nie będą sklejoną bryłą...

[Lazurowewybrzeze]

A ja mam czasem tak sklejone mrozone pieczarki ze sklepu, czy mieszanke warzywna, szczegolnie jak zanim dojada do domu, to sie lekko rozmroza, o co nietrudno przy tutejszych upalach latem, potem laduja od razu do zamrazarki, ale czasem jest potem sklejona bryla.

[Rena]

Napisane przez Lazurowewybrzeze

A ja mam czasem tak sklejone mrozone pieczarki ze sklepu, czy mieszanke warzywna, szczegolnie jak zanim dojada do domu, to sie lekko rozmroza, o co nietrudno przy tutejszych upalach latem, potem laduja od razu do zamrazarki, ale czasem jest potem sklejona bryla.

uzywaj toreb termicznych do zakupow z dalszego sklepu, troche kosztuje ale wielokrotnego uzytku, wiec w sumie sie zwroci. Ja mrozonki kupuje tylko w sklepie obok, albo sama je robie.

[Lazurowewybrzeze]

Wiem, nawet mam taka jedna reklamowke termiczna jeszcze nie porwana w domu. Tyle, ze ja duze zakupy robie co tydzien w srode po poludniu, zeby nie zajmowac sobie tym weekendu i mi przywoza do domu, tzn. mam transport ze sklepu, bo mi sie nie chce na 4 pietro bez windy tego targac i nawet nie wiem jak ja bym to wogole dala rade zrobic, a tak, to mi wnosza wszystko do mieszkania. I kiedys to oni wozili mrozonki w torbach termicznych, nie reklamowkach termicznych, tylko takich materialowych i wnosili z tymi torbami do mieszkania i trzeba bylo wypakowac do zamrazarki i oddac im od razu te torby. Ale od jakiegos juz czasu, tak od wiosny tego roku, to mi w normalnych reklamowkach mrozonki przynosza i niestety sa czasami lekko rozmrozone.