Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-07-08, 10:40   #1
SubconsciousIllusion
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 37

Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania


Drogie Wizażanki!

Długo zastanawiałam się, czy napisać ten post, jednak w końcu się przemogłam. Wiem, że podobne wątki były, jednak tutaj sytuacja ma się trochę inaczej. Mój TŻ jako gimnazjalista (teraz mamy 20 i 22 lata) poznał przez internet dwie przyjaciółki. Wtedy też dzieliło ich ok 700km. Pewnego dnia zdecydował się na odwiedzenie ich - wtedy też poznał swoją byłą. Znam wersję, że ona była o nie strasznie zazdrosna i przez ostatni rok tamtego związku nie kontaktował się z nimi. Obecnie czasami jeździ do nich ze mną, a czasami sam (zmiana odległości wynika z tego, że studiuje w innym mieście aniżeli jego rodzinne). Trochę mnie to irytuje, ponieważ wiem, że w czasie, kiedy mieszkał dalej, one nigdy go nie odwiedzały. Za każdym razem, kiedy u nich jesteśmy, albo sam od nich wraca, jest między nami przez kilka dni stosunkowo nieciekawie. Irytuje mnie fakt, że on ma dla nich zarezerwowaną jakby oddzielną kategorię. Osoby z naszego miasta studenckiego często łączą studia z pracą oraz bardzo szybko przyswajają nową wiedzę. Tamte dziewczyny wydają mi się po prostu przygłupie i kompletnie nie myślą o tym, aby wyrobić sobie doświadczenie zawodowe. Irytuje mnie to, ponieważ dowiedziałam się też, że jakoś w październiku/listopadzie, kiedy je odwiedził, przyjaciółka X powiedziała jemu i jednej ze swoich koleżanek, że byliby fajną parą (gdyby się uprzeć, można to podciągać pod swatanie). Nie umiem z nimi znaleźć wspólnego języka i szczerze mówiąc irytuje mnie, że nie może mieć przyjaciółek tutaj, na miejscu (tu ma głównie kumpli). Zapytałam go kiedyś, czemu tak jest - uznał, że przyjaciel to dla niego osoba bezpłciowa.
Chciałabym zapytać, co Wy mi radzicie w takiej sytuacji, oraz czy pozwoliłybyście/libyście, aby Wasza druga połowa sama odwiedzała przyjaciół płci przeciwnej, gdyby w grę wchodziła taka odległość.
SubconsciousIllusion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 11:13   #2
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

A jak często on je tak odwiedza? I jak często sam, a jak często z Tobą?
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 12:01   #3
green way
Zadomowienie
 
Avatar green way
 
Zarejestrowany: 2013-09
Lokalizacja: Łóżeczko - moje ulbione miejsce
Wiadomości: 1 003
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Ja bym takiej znajomosci nie nazwala przyjaznia, najwyzej kumplowaniem. A w zwiazku z tym, ze jestescie para w ogole nie bralabym pod uwage samotnego odwiedzania przez twojego faceta tych panienek. Poza tym zwiazek jak dla mnie stoi wyzej w hierarchii niz jakies kumplowanie, wiec patrz jw. A tak w ogole, to co ma znaczyc, ze kumple dla Twojego faceta sa bezplciowi?! Skoro w tych kumpelkach interesuje go bardzo ich plec, to ja bym wietrzyla tutaj smrod. Nie ufam facetom, ktorych rajcuja "wielkie przyjaznie" z kolezankani. Moim zdaniem takie preferencje sa mocno podszyte pociagiem seksualnym, a to nie jest fair, kiedy jest sie w zwiazku. Skoro Ci nie pasuje cala ta sytuacja, to glosno i wyraznie okresl swoje poglady. Nie daj sie podejsc tym, ze byla faceta to zazdrosnica, a ty taka niby wyluzowana powinnas byc. A moze po prostu twoj facet dawal konkretne powody do zazdrosci? Badz czujna...
green way jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 12:28   #4
SubconsciousIllusion
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 37
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Takie odwiedziny mają miejsce raz na 3 miesiące - zazwyczaj co drugi wyjazd jest ze mną, bo najzwyczajniej w świecie nie lubię z nimi przebywać. Przy ostatnich odwiedzinach (tym razem one przyjechały do nas ze swoimi facetami) on "doklejał się" raz do jednej, a raz do drugiej pary. Ja przez większość czasu spacerowałam w towarzystwie mojej współlokatorki - mieszkam z nią dwa lata i traktujemy się, jak dobre siostry.
Ogółem widziałam już podobny wątek: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=476857&page=2
Od siebie mogę powiedzieć tyle: on nigdy nie mówi mi o ich wadach, natomiast wiem, że rozmawia z jedną z nich na temat naszego związku. Powiedział mi o tym sam - nigdy nawet nie myślałam o tym, żeby przeszukiwać archiwum jego messengera, czy też jego smsy, bo uważam, że takie zachowanie jest po prostu nie fair i sama bym tego nie chciała. Sama mam jedną przyjaciółkę na odległość, ale w przeciągu 1,5 roku naszego związku odwiedziliśmy ją na dłużej (czyt. dwa dni) raz, we dwoje (nie miał nic przeciwko temu, żebym jechała sama, natomiast uznałam, że chcę, aby ją poznał).
Wiadomo, że w jakimś tam stopniu jestem o nie zazdrosna, ale staram się to hamować. W lutym zdenerwowało mnie, że o 2:00 nad ranem, po seksie napisała do niego jedna z nich (sic!) z cudowną wiadomością, że będzie miała faceta
Ogólnie rzecz biorąc nasz związek jest w miarę poukładany, chociaż po roku przeżywaliśmy niewielki kryzys. Z kumplami mojego TŻ dogaduję się dobrze i zdarza mi się, że z którymś z nich sama wyjdę na kawę, piwo, czy też siłownię.
Jego najbliższy przyjaciel nie zna tamtych dwóch dziewczyn. Ostatnimi czasy bardzo dobrze się z nim dogaduję i doszłam do wniosku, że byłoby mi lżej, gdyby je kiedyś poznał i powiedział mi, czy faktycznie są tak toksyczne, jak mi się wydaje, czy to ja jestem aż nazbyt zazdrosna.
Niestety mój TŻ uważa, że to ja strzelam fochy, kiedy się z nimi widzimy. Przykładowo: w zeszłe wakacje X czasu bezskutecznie chciałam wyciągnąć go na basen. Kiedy odwiedziłyśmy je w mieście, w którym miały praktyki, nagle uznał, że jak najbardziej chciałby się na ten basen wybrać. Argumentował to stwierdzeniem, że był w nowym mieście, więc chciał trochę więcej zwiedzić. Mam wrażenie, że ich znajomość jest strasznie płytka, co naprawdę mnie dziwi, bo on trzyma się raczej z dala od tego typu osób.
Ogółem już na temat jego przyjaciółek rozmawialiśmy i on uważa, że jeżeli sobie ufamy, to nic nie ma prawa się stać, bo przecież nawet przy czymś takim, jak ich nieudolne swatanie, musiałaby się pojawić wola z jego strony.

Edytowane przez SubconsciousIllusion
Czas edycji: 2016-07-08 o 12:33
SubconsciousIllusion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 12:36   #5
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Powiem Ci tak, mnie by to pewnie też denerwowało, ale z tego co piszesz na razie nie widzę tej "toksyczności".

Oczekiwałabym pewnych granic, czyli np. nie rozmawiania z nimi o związku, nie pisania z nimi smsów po nocach, szczególnie zaraz po seksie Może mniejszej częstotliwości tych wizyt... Nie wiem, mnie się wydaje nieco dziwne, że się co parę miesięcy na dłużej odwiedza jakieś dziewczyny, nawet przyjaciółki.

Nie możesz mu zabronić do nich jeździć. Jedyne co możesz zrobić, to albo jeździć z nim i postarać się jakoś dogadać, albo zaakceptować obecną sytuację. No, albo z nim zerwać, jak nie jesteś w stanie zaakceptować.

Ty jesteś chyba zwyczajnie zazdrosna, bo denerwują Cię w nich rzeczy, które teoretycznie powinnaś mieć w nosie, jak ich doświadczenie zawodowe na przykład.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 12:43   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Cytat:
Napisane przez SubconsciousIllusion Pokaż wiadomość
Drogie Wizażanki!

Długo zastanawiałam się, czy napisać ten post, jednak w końcu się przemogłam. Wiem, że podobne wątki były, jednak tutaj sytuacja ma się trochę inaczej. Mój TŻ jako gimnazjalista (teraz mamy 20 i 22 lata) poznał przez internet dwie przyjaciółki. Wtedy też dzieliło ich ok 700km. Pewnego dnia zdecydował się na odwiedzenie ich - wtedy też poznał swoją byłą. Znam wersję, że ona była o nie strasznie zazdrosna i przez ostatni rok tamtego związku nie kontaktował się z nimi. Obecnie czasami jeździ do nich ze mną, a czasami sam (zmiana odległości wynika z tego, że studiuje w innym mieście aniżeli jego rodzinne). Trochę mnie to irytuje, ponieważ wiem, że w czasie, kiedy mieszkał dalej, one nigdy go nie odwiedzały. Za każdym razem, kiedy u nich jesteśmy, albo sam od nich wraca, jest między nami przez kilka dni stosunkowo nieciekawie. Irytuje mnie fakt, że on ma dla nich zarezerwowaną jakby oddzielną kategorię. Osoby z naszego miasta studenckiego często łączą studia z pracą oraz bardzo szybko przyswajają nową wiedzę. Tamte dziewczyny wydają mi się po prostu przygłupie i kompletnie nie myślą o tym, aby wyrobić sobie doświadczenie zawodowe. Irytuje mnie to, ponieważ dowiedziałam się też, że jakoś w październiku/listopadzie, kiedy je odwiedził, przyjaciółka X powiedziała jemu i jednej ze swoich koleżanek, że byliby fajną parą (gdyby się uprzeć, można to podciągać pod swatanie). Nie umiem z nimi znaleźć wspólnego języka i szczerze mówiąc irytuje mnie, że nie może mieć przyjaciółek tutaj, na miejscu (tu ma głównie kumpli). Zapytałam go kiedyś, czemu tak jest - uznał, że przyjaciel to dla niego osoba bezpłciowa.
Chciałabym zapytać, co Wy mi radzicie w takiej sytuacji, oraz czy pozwoliłybyście/libyście, aby Wasza druga połowa sama odwiedzała przyjaciół płci przeciwnej, gdyby w grę wchodziła taka odległość.
Powiem tak: nie chciałabym, aby mój facet tak robił, szczególnie gdybym się dowiedziała, że jest w pewnych momentach traktowany jak "singiel do wzięcia". Poza tym jeżeli to jest jednostronne, to robią się z tego odwiedziny faceta u dziewczyny, a nie że "przyjaciele się wzajemnie odwiedzają". Nie dziwię się Twojej irytacji i pewnie z niej wynika to, że denerwują Cię już nawet głupoty z nimi związane i rzeczy, do których w sumie nie powinnaś wnosić uwag.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 12:57   #7
SubconsciousIllusion
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 37
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Cytat:
Napisane przez Lexie Pokaż wiadomość
Powiem Ci tak, mnie by to pewnie też denerwowało, ale z tego co piszesz na razie nie widzę tej "toksyczności".

Oczekiwałabym pewnych granic, czyli np. nie rozmawiania z nimi o związku, nie pisania z nimi smsów po nocach, szczególnie zaraz po seksie Może mniejszej częstotliwości tych wizyt... Nie wiem, mnie się wydaje nieco dziwne, że się co parę miesięcy na dłużej odwiedza jakieś dziewczyny, nawet przyjaciółki.

Nie możesz mu zabronić do nich jeździć. Jedyne co możesz zrobić, to albo jeździć z nim i postarać się jakoś dogadać, albo zaakceptować obecną sytuację. No, albo z nim zerwać, jak nie jesteś w stanie zaakceptować.

Ty jesteś chyba zwyczajnie zazdrosna, bo denerwują Cię w nich rzeczy, które teoretycznie powinnaś mieć w nosie, jak ich doświadczenie zawodowe na przykład.
Już mówię, skąd "toksyczność". Mam wrażenie, że strasznie marnuje na nie swoją energię oraz czasami zachowują się po prostu nieetycznie. W czasie zeszłorocznych praktyk wynajmowały pokój w innym mieście. Odwiedziliśmy je tam. Były jednoosobowe łóżka - sama na takim kiedyś spałam z przyjaciółką. Uznały, że nie położą się na jednym, więc leżeliśmy w czwórkę. Naszło ich na oglądanie horroru (czego nie cierpię), więc poszłam spać - on położył się między mną, a jedną z nich, żeby było łatwiej oglądać.
Kiedy u nich jest, zazwyczaj z opóźnieniem odczytuje moje wiadomości i bardzo ciężko o złapanie z nim kontaktu.
Co do kwestii doświadczenia zawodowego itd - nie denerwowałoby mnie to, gdyby nie uważał ich za osoby przedsiębiorcze (nie mówi tak o znajomych, którzy radzą sobie dużo lepiej od nich).
Mam ciche wrażenie, że mogły dołożyć starań, aby jego poprzedni związek się rozpadł, ale tego nie wiem - w każdym razie przez 2 lata dzieliło go z dziewczyną 700km. Ona mieszkała z nimi klatkę w klatkę, więc widywali się średnio raz na dwa tygodnie. Dziwiło go, że była zazdrosna o to, że chciał jeden z tych 2 dni poświęcać im.
Ostatnio, kiedy do nas przyjechali, były współlokator mojego TŻ (straszny kobieciarz) zaoferował zrobienie im obiadu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie odzywa się od Sylwestra do przyjaciółki, którą zna od przedszkola (studiuje w tym samym miejscu). Sytuacja miała miejsce w maju. Facet odkąd jest ze swoją obecną dziewczyną nie odzywa się do nikogo poza jedną z przyjaciółek mojego TŻ - najprawdopodobniej ma na to wpływ jego obecna dziewczyna. Obiadu pan Y ostatecznie nie zrobił, wystawiając tym samym przyjaciółki mojego TŻ. Tego samego dnia były zaproszone do mnie na piwo - uznałam, że po raz n-ty wyciągnę do nich rękę. Wszystko miałam ogarnięte, kiedy one około 20:00 zaczynały zmieniać plany. Powiedziałam wprost, że uważam takie zachowanie za hipokryzję. Po 21:00 ostatecznie się u mnie pojawiły (byli też ich faceci, moja współlokatorka oraz moja znajoma ze swoim facetem). Całe spotkanie musiało należeć do nich - nikt inny nie miał w tym momencie monopolu na rozmowę z moim facetem.
[EDIT]: dodam tylko, że oceniły mnie jeszcze przed pierwszym spotkaniem. Po zobaczeniu moich zdjęć stwierdziły, że jestem dla niego "zbyt poważna" oraz "na pewno mamy ze sobą za mało wspólnego".

Edytowane przez SubconsciousIllusion
Czas edycji: 2016-07-08 o 12:59
SubconsciousIllusion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-07-08, 13:50   #8
cholernarejestracja
Copyraptor
 
Avatar cholernarejestracja
 
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Cytat:
Napisane przez SubconsciousIllusion Pokaż wiadomość
Już mówię, skąd "toksyczność". Mam wrażenie, że strasznie marnuje na nie swoją energię oraz czasami zachowują się po prostu nieetycznie. W czasie zeszłorocznych praktyk wynajmowały pokój w innym mieście. Odwiedziliśmy je tam. Były jednoosobowe łóżka - sama na takim kiedyś spałam z przyjaciółką. Uznały, że nie położą się na jednym, więc leżeliśmy w czwórkę. Naszło ich na oglądanie horroru (czego nie cierpię), więc poszłam spać - on położył się między mną, a jedną z nich, żeby było łatwiej oglądać.
Kiedy u nich jest, zazwyczaj z opóźnieniem odczytuje moje wiadomości i bardzo ciężko o złapanie z nim kontaktu.
Co do kwestii doświadczenia zawodowego itd - nie denerwowałoby mnie to, gdyby nie uważał ich za osoby przedsiębiorcze (nie mówi tak o znajomych, którzy radzą sobie dużo lepiej od nich).
Mam ciche wrażenie, że mogły dołożyć starań, aby jego poprzedni związek się rozpadł, ale tego nie wiem - w każdym razie przez 2 lata dzieliło go z dziewczyną 700km. Ona mieszkała z nimi klatkę w klatkę, więc widywali się średnio raz na dwa tygodnie. Dziwiło go, że była zazdrosna o to, że chciał jeden z tych 2 dni poświęcać im.
Ostatnio, kiedy do nas przyjechali, były współlokator mojego TŻ (straszny kobieciarz) zaoferował zrobienie im obiadu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że nie odzywa się od Sylwestra do przyjaciółki, którą zna od przedszkola (studiuje w tym samym miejscu). Sytuacja miała miejsce w maju. Facet odkąd jest ze swoją obecną dziewczyną nie odzywa się do nikogo poza jedną z przyjaciółek mojego TŻ - najprawdopodobniej ma na to wpływ jego obecna dziewczyna. Obiadu pan Y ostatecznie nie zrobił, wystawiając tym samym przyjaciółki mojego TŻ. Tego samego dnia były zaproszone do mnie na piwo - uznałam, że po raz n-ty wyciągnę do nich rękę. Wszystko miałam ogarnięte, kiedy one około 20:00 zaczynały zmieniać plany. Powiedziałam wprost, że uważam takie zachowanie za hipokryzję. Po 21:00 ostatecznie się u mnie pojawiły (byli też ich faceci, moja współlokatorka oraz moja znajoma ze swoim facetem). Całe spotkanie musiało należeć do nich - nikt inny nie miał w tym momencie monopolu na rozmowę z moim facetem.
[EDIT]: dodam tylko, że oceniły mnie jeszcze przed pierwszym spotkaniem. Po zobaczeniu moich zdjęć stwierdziły, że jestem dla niego "zbyt poważna" oraz "na pewno mamy ze sobą za mało wspólnego".
Im dłużej to czytam, tym bardziej mam wrażenie, że jesteś najzwyczajniej zazdrosna, więc najdrobniejsze pierdoły urastają do rangi dramatów. Plus rzucasz wielkimi słowami, które są zupełnie nie adekwatne.

Pierwszy pogrubiony przykład - co w tym nieetycznego?

Drugi pogrubiony przykład - gdzie tu hipokryzja?
cholernarejestracja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 13:55   #9
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Jesteś zazdrosna i z jakiegoś powodu uważasz, że one są dla niego ważniejsze niż Ty. Cóż...wątpię, że facet ma ochotę zdradzać cię z kimś, z kim mógł związać się już tysiąc razy, zanim cię poznał. Bardzo prawdopodobne jest za to, że z nimi łączy go silniejsza i bardziej stabilna relacja niż z Tobą.
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 14:20   #10
Yuuita
Raczkowanie
 
Avatar Yuuita
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 313
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

jak długo jesteście parą i jak długo się znacie?

jeśli te informacje przeoczyłam to przepraszam
Yuuita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 14:36   #11
SubconsciousIllusion
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 37
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Jesteśmy parą od 1,5 roku i tyle też mniej więcej się znamy. Ogółem jestem świadoma tego, że on na pewno nie chciałby się wiązać z żadną z nich, ale irytuje mnie sam fakt, że są kobiety, które traktuje lepiej, aniżeli mnie. Mój TŻ to dość skrajny introwertyk, jednak przy nich może wyjść w kilka miejsc jednego dnia i nie będzie z tego powodu narzekał. Rzeczy, które go z nimi łączą, to głównie gry i anime - przyznam wprost, że ze mną nie pogada ani o jednym, ani o drugim.

Wyjaśniam już, czemu się uczepiłam uczelni oraz doświadczenia zawodowego - mój TŻ lubi się czasem pośmiać z osób, którym nie poszła matura (a im wybitnie nie poszła) i żyją na granuszku rodziców nie myśląc nawet o pojsciu do pracy. Rzuca takimi żartami często, jednak nigdy nie pozwala, aby były one wycelowane w ich stronę.

Wiem, że mogę się mylić i jeżeli tak jest, to dziękuję, że znajdują się tu osoby bezstronne, które potrafią mi wytknąć moje błędy, bo widzę, że tego potrzebuję.

Ogólnie rzecz biorąc próbowałam żyć z przyjaciółkami TŻ w zgodzie. Początkowo potrafiłam szybciej napisać kolokwium, żeby chociażby zrobić ciasto na ich przyjazd. Starałam się nawiązać z nimi w miarę dobry kontakt, bo poznałam je w pierwszym miesiącu naszego związku - twierdzilam wtedy, że skoro są one w pewien sposób dla niego ważne, to na pewno można je uznać za wartościowe osoby.

Z moją przyjaciółką, którą mam tylko na odległość TŻ dogadał się dobrze, natomiast nie przypadła mu do gustu moja znajoma z czasów liceum. Strasznie irytowalo mnie, że ocenił ją na samym początku znajomości i zbytnio nie angażował się w jej przyjazdy (godzina na piwie z 4 dni w czasie, kiedy miał akurat wolne to moim zdaniem niewiele).
SubconsciousIllusion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-07-08, 14:42   #12
ag87
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 246
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Skoro twój facet jest bardziej chętny do poświęceń dla przyjaciółek niż dla ciebie to w nim upatrywałbym przyczyny problemu, a nie w nich.
ag87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 14:45   #13
SubconsciousIllusion
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 37
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Nie widzę na telefonie opcji edit, więc będzie post pod postem.

Zirytowała mnie też sytuacja, kiedy jechałam odwiedzić znajomą, a one miały przyjechać chwilę po mnie. Spotkałam TŻ biegnącego w moim kierunku. Powiedziałam, że jest mi z tego powodu miło, na co stwierdził, że nie biegł do mnie, tylko do nich (nie byliśmy wtedy pokłóceni).

Dodatkowo średnio widzę, żeby cieszyły go drobiazgi otrzymane od czasu do czasu ode mnie, ale kiedy coś takiego dostaje od nich, to sam mówi o tym, jakie to dla niego istotne (nie daję mu rzeczy specjalnie drogich - to są raczej małe pamiątki, np z wyjazdów).
SubconsciousIllusion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 15:02   #14
new woman in town
Zakorzenienie
 
Avatar new woman in town
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 218
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

To po co jesteś z kimś, kto traktuje przyjaciółki lepiej niż swoją dziewczynę, czyli Ciebie?
new woman in town jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 15:17   #15
201704110957
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2015-01
Wiadomości: 673
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Facet traktuje przyjaciółki lepiej od Ciebie niestety. Dlaczego? Ciężko wywnioskować co z tego piszesz, ale czysta relacja koleżeńska to nie jest. Kumam mieć znajomych, przyjaciół, ale koleś jak je widzi pewnie zapomina o całym świecie i Tobie? Nie jest ta? Ty wyciągasz do nich rękę, a one zmieniają plany. Lubią Cię? Bo jeśli nie to albo zazdrość o Ciebie, albo po prostu Cię nie lubią i już nie polubią.
Koleś gada o swoim związku jedną z nich? Lepiej jednak żebyś nie wiedziała co gada dla twojego zdrowia psychicznego.
Mam przyjaciół, są z związkach i nikt nie odwala takich akcji jak twój chłopak.

---------- Dopisano o 15:17 ---------- Poprzedni post napisano o 15:16 ----------

Cytat:
Napisane przez SubconsciousIllusion Pokaż wiadomość
Nie widzę na telefonie opcji edit, więc będzie post pod postem.

Zirytowała mnie też sytuacja, kiedy jechałam odwiedzić znajomą, a one miały przyjechać chwilę po mnie. Spotkałam TŻ biegnącego w moim kierunku. Powiedziałam, że jest mi z tego powodu miło, na co stwierdził, że nie biegł do mnie, tylko do nich (nie byliśmy wtedy pokłóceni).

Dodatkowo średnio widzę, żeby cieszyły go drobiazgi otrzymane od czasu do czasu ode mnie, ale kiedy coś takiego dostaje od nich, to sam mówi o tym, jakie to dla niego istotne (nie daję mu rzeczy specjalnie drogich - to są raczej małe pamiątki, np z wyjazdów).
po tym jednak stwierdzam, że nie jest to normalne. Olewać swoją dziewczynę.
201704110957 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 15:57   #16
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Skupiasz się nie na tym, na czym powinnaś. Na nich, zamiast na swoim facecie i jego zachowaniu
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 16:11   #17
eelmirka
Zadomowienie
 
Avatar eelmirka
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

powiem Ci co ja bym zrobiła na Twoim miejscu - odsunęłabym się od niego na tyle żeby zobaczyć na ile mu na Tobie naprawdę zależy. Nie czekałabym na nic i o nic bym nie zabiegała, po prostu stanęłabym obok i przyglądała się zupełnie biernie rozwoju sytuacji. Nie starałbym się go zmienić i mówić mu co powinien zrobić. Poinformowałbym go jakie jest moje zdanie na temat tej sytuacji i tyle, niech robi jak uważa i Ty zdecyduj czy Tobie to odpowiada
__________________
63 - 62 - 61- 60 - 59 - 58 - 57 - 56
eelmirka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 18:47   #18
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Skupiasz się na nich, a powinnaś na nim. To on ma chyba jakoś źle ustawione priorytety, skoro Ciebie olewa, a je traktuje lepiej, zwraca na nie więcej uwagi, docenia itp. To w nim jest problem, a nie w nich.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-08, 20:46   #19
MalaBabeczka
Raczkowanie
 
Avatar MalaBabeczka
 
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 91
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Twój chłopak poznał tamte przyjaciółki dawno przed Tobą, w czasach gimnazjum, więc to taka przyjaźń od zawsze. Dorastali razem, nawet jeśli na odległość i taka przyjaźń zawiązana jeszcze w dzieciństwie, jest szczególna. Na wagę złota. Tacy przyjaciele zostają w sercu na zawsze, cokolwiek się stanie, nawet jeśli traci się kontakt na długi czas, to potem wystarczy jedno słowo aby go odnowić, jakby nic się nie stało. On zawsze będzie postrzegał je w innej kategorii jak to sama napisałaś, ze względu na to, że traktuje je jak własne siostry i do tego najlepsze przyjaciółki. Wątpię, aby był którąś z nich zainteresowany, przecież miał milion okazji by spróbować, dlatego powinnaś być spokojna i hamować zazdrość. Powinien jednak zrozumieć, że to Ty powinnaś być jego priorytetem. Jeśli Ci to pomoże, to spróbuj spojrzeć na nie jako na jego siostry, wtedy relacja może się zmieni, będziesz mniej zazdrosna. Po prostu musisz zaakceptować je tak samo jak akceptuje się nielubiane rodzeństwo partnera... Albo zaakceptujesz, albo się rozstaniecie...
MalaBabeczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-07-10, 09:57   #20
201701300929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 2 208
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Cos jest mocno nie tak z Twoim facetem, badz jego relacja z Toba skoro biegnie przywitac przyjaciolki a nie dziewczyne

Serio ,az ciezko mi uwierzyc,ze w innych aspektach Waszego zwiazku jest ok.

Ja Ci powiem,ze dla mnie to zle wyglada ( w sensie przyszlosci), bo skoro na niemal samym poczatku(1,5roku to wszak niedlugo) pokazuje Ci,ze kolezanki sa dla niego wazniejsze to coz...lepiej nie bedzie
201701300929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-10, 10:06   #21
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Cytat:
Napisane przez Lexie Pokaż wiadomość
Skupiasz się na nich, a powinnaś na nim. To on ma chyba jakoś źle ustawione priorytety, skoro Ciebie olewa, a je traktuje lepiej, zwraca na nie więcej uwagi, docenia itp. To w nim jest problem, a nie w nich.
No dokładnie. Facet dokonuje w tym momencie wyboru. Nikt go do tego nie zmusza, to nie wina tych koleżanek.

Zastanów się Autorko po co Ci taki facet, tak Cię traktujący. Jeżeli rozmowy nic nie dają (bo zakładam, że z nim już o tym wprost rozmawiałaś?), to albo to tolerujesz, albo się z tego wypisujesz.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-11, 15:09   #22
Niemapomyslu
Raczkowanie
 
Avatar Niemapomyslu
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 40
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Nie zgodzę się z "usprawiedliwianiem" Twojego faceta, że zna je od dziecka, że są to jego przyjaciółki od dawna, że one zawsze pozostaną w sercu. Okej są przyjaciele od dziecka, na zawsze, stają się oni tzw. rodziną ,którą sami sobie wybieramy, wszystko rozumiem. Ale halo coś tu jest nie tak. Pojawiłaś się w jego życiu TY, przecież nie z przymusu się z Tobą związał, coś musiał poczuć do Ciebie w jaki sposób chociażby na początku oszaleć na Twoim punkcie. Z czasem powinna przyjść miłość i to TY powinnaś byc dla niego najważniejsza. Owszem nie może odtrącić znajomych,przyjaciół, bo to podeszłoby pod toksyczną relację, ale dla mnie to toksyczną relację tworzy on ze swoimi przyjaciółeczkami, gdzie ewidentie dziewczyne z którą jest 1,5 roku z którą sypia, z którą spędza czas z którą moze ma zamiar układać sobie życie kiedyś zrzuca na dalszy plan. Powtarzam przyjaciele są ważni, nie można ich porzucić dla swojej drugiej połowy, możemy na nich polegać oni na nas, ale niestety moim zdaniem taka jest kolej rzeczy, że jeśli się z kimś wiąże to ta osoba staję się dla mnie priorytetem w życiu. Może nie jestem bezstronna, może sie mylę. Ale niestety nigdy nie wierzyłam w przyjaźń damsko-męską, chyba że któraś z osób będzie innej orientacji seksualnej no to moze jest ona wtedy mozliwa. Jednak tak normalnie to nie przemawia to do mnie, znam za dużo przypadków kiedy ta taka przyjaźń zamieniła się w miłość, czasami platoniczną czasami jednak obustronną.
Porozmawiaj z nim na ten temat, powiedz mu o swoich uczuciach, powiedz co Cie boli, po prostu otwarcie o tym porozmawiajcie. Zwiazek bez rozmów nie ma przyszłości i możesz mi uwierzyć jestem tego dowodem.
Nie myśl o przyjaciółkach swoje faceta, pomyśl o swoim facecie. One go zapewne do niczego nie zmuszają chyba, że jest jakimś naprawdę facetem bez wartości i nie ma swojego zdania ani nie potrafi się postawić. To on nie potrafi zachować się jak dorosły facet w związku, możę i one mają jakiś wpływ na niego, ale jeśli bylabys dla niego naprawde ważna to miałby to gdzieś i postępował jak rozsądny kochający facet. A ten tekst: "biegłem do przyjaciółek, a nie do Ciebie" był jak dla mnie ciosem poniżej pasa i dnem. Tak nie zachowuję się facet, który kocha. Zastanów się nad tym wszystkim, nie wiem jak poza tą sprawą z przyjaciołkami wyglada wasz zwiazek i jak wam sie uklada, ale powaznie zastanow sie czy chcesz byc z kims dla kogo możliwe, że nigdy nie staniesz sie najwazniejsza.
__________________
08.09.2015
01.09.2016

Edytowane przez Niemapomyslu
Czas edycji: 2016-07-11 o 15:33
Niemapomyslu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-11, 15:41   #23
201701121406
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 755
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Cytat:
Napisane przez MalaBabeczka Pokaż wiadomość
Twój chłopak poznał tamte przyjaciółki dawno przed Tobą, w czasach gimnazjum, więc to taka przyjaźń od zawsze. Dorastali razem, nawet jeśli na odległość i taka przyjaźń zawiązana jeszcze w dzieciństwie, jest szczególna. Na wagę złota. Tacy przyjaciele zostają w sercu na zawsze, cokolwiek się stanie, nawet jeśli traci się kontakt na długi czas, to potem wystarczy jedno słowo aby go odnowić, jakby nic się nie stało.



Na pewnym etapie wypadałoby, żeby jednak partner był najważniejszy. Z nim będzie się tworzyć rodzinę, nie z przyjaciółkami. Co z tego, ze się tyle znają, więcej niż z autorką? W kontekście dziecka też użyłabyś tego argumentu?





A, i teraz nie dziwi mnie zachowanie tych kobiet. Patrząc na stosunek partnera do autorki to pewnie widzą to jako cóż, przejściowy związek. I prawdopodobnie nieszczególnie mijają się z prawdą.
201701121406 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-11, 17:13   #24
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

To biegnij sobie do nich.
I bym go zostawila.kaman jaki chamski tekst.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-11, 17:23   #25
Ashaai
Zakorzenienie
 
Avatar Ashaai
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Dziwie sie ze jeszcze go nie sprawdziłas. Nie jestem zwolenniczka naruszania czyjejs prywatności ale tu alarm to az wyje.
__________________
Pani inżynier
[*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"...
Ashaai jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-11, 17:39   #26
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Cytat:
Napisane przez Meagara Pokaż wiadomość
(...)
A, i teraz nie dziwi mnie zachowanie tych kobiet. Patrząc na stosunek partnera do autorki to pewnie widzą to jako cóż, przejściowy związek. I prawdopodobnie nieszczególnie mijają się z prawdą.
I stąd pomysł ze swataniem go. Poza tym nie wiadomo co on tam im na Autorkę wygaduje.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-12, 08:27   #27
mysza_25
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 89
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Tak czytam i może jestem przewrażliwiona, ale z doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że gdy facet nazywa kogoś "przyjaciółką" i jedzie do niej pół kraju, nie wyglada to dobrze. Faceci mają koleżanki, kumpele, albo po prostu znam je z imienia jako znajome z jakiegoś etapu życia (liceum, praca). Przyjaciółka niestety zazwyczaj okazywała się przyjaźnią z bonusami...
mysza_25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-12, 11:01   #28
SubconsciousIllusion
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 37
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

Ogólnie rzecz biorąc podane sytuacje miały miejsce sporo czasu temu, ale chciałam poznać opinię osób bezstronnych. Rozmawialiśmy o tym trochę i jest lepiej - obecnie pisze z nimi raz na tydzień, albo nawet rzadziej i faktycznie nie ma sytyuacji, kiedy dłuższe rozmowy z nimi odbywają się przy mnie. Oboje mamy swoje do przepracowania i jesteśmy tego świadomi. W czwartek jedziemy na woodstock z naszymi znajomymi. Wstępnie jestem naprawdę pozytywnie nastawiona ze względu na to, że wybierają się z nami osoby, które oboje lubimy. Rok temu jechaliśmy z moją znajomą z rodzinnych stron, za którą on nie przepada. Byliśmy tam 2 dni, z czego na jeden przyjechały owe przyjaciółki. Ja byłam wtedy z ową znajomą w dobrych relacjach, jednak widywałyśmy się rzadko, więc nie uśmiechało mi się dzielenie na dwa czasu, który mogłam z nią spędzić. TŻ naprawdę potrafi okazać troskę o mnie i widzę, że stara się być w moim życiu. Niestety często widzę wśród znajomych, że z reguły są cięte na przyjaciółki swoich facetów. Jakiś czas temu sama tego nie rozumiałam dziewczyn, którym mogą przeszkadzać inne kobiety widujące się z ich partnerem. Ogólnie rzecz mówiąc wiem od TŻ, że jeżeli już rozmawiał o naszym związku, to właśnie nie z tą przyjaciółką, którą naszło na swatanie.

O naszej relacji myślimy stosunkowo poważnie. Planujemy pomału wspólne zamieszkanie, na co staramy sobie obecnie trochę zarobić, żeby było można wynająć coś o satysfakcjonującym standardzie. Przyjaciółki mojego TŻ od początku mnie nie polubiły i mam raczej wrażenie, że mogą po prostu chcieć, aby ten związek był przejściowy. Obecnie trochę bardziej daję mu się wykazać i staram się, abyśmy oboje czuli, że mamy swobodę w kontaktach z innymi ludźmi. Mam wrażenie, że jest lepiej, odkąd dość często widuję się z jego dobrym kumplem, którego naprawdę polubiłam. Można powiedzieć, że jest on mediatorem naszego związku. Rzadko zdarza nam się o coś kłócić, jednak czasami niedo końca potrafimy odczytać intencje drugiej osoby w czasie wymiany zdań.

Myślę, że będę po prostu obserwowała przebieg kolejnych spotkań z tymi dziewczynami. Ostatni raz widział je w maju i o dziwo nic nie wspomina o chęci odwiedzenia ich.

Pytanie do ogółu: czy uważacie, że pozwolenie mu na odwiedzanie ich tylko ze mną byłoby fair z mojej strony? Kiedyś o tym myślałam, na co stwierdził, że nie do końca rozumie intencję takiego postępowania. Chcę być z TŻ jak najbardziej w porządku i nie chciałabym aby uznał moje działania za chęć ograniczenia go. Irytuje mnie po prostu patrzenie na ich relację, bo mam wrażenie, że może być ona oparta na wzajemnym leczeniu kompleksów. Wydaje mi się też, że często to on bardziej zabiegał o ich kontakt. Tak, czy inaczej widzę poprawę sytuacji w stosunku do tego, co miało miejsce wcześniej. Powinnam też dodać, że w okolicach rocznicy przeżywaliśmy mały kryzys, przed którym miała miejsce spora większość przytoczonych przeze mnie sytuacji. Okazało się też, że nasz wspólny znajomy próbował tylko pogłębić problem, o czym dowiedzieliśmy się stosunkowo niedawno - od tego czasu bardziej uważamy na to, kogo się radzimy.
SubconsciousIllusion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-12, 11:20   #29
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

A one nie mogą do Was przyjechać? Ta sama droga.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-07-12, 11:29   #30
SubconsciousIllusion
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 37
Dot.: Wizyty faceta u przyjaciółek - 250km od miejsca zamieszkania

W maju był u nas większy event i wtedy właśnie one przyjechały ze swoimi facetami. Chłopak jednej z nich został zdrazdony przez swoją byłą i mój TŻ nie za bardzo rozumiał, dlaczego jemu taki wyjazd nie był za bardzo na rękę. Wydarzenie średnio go interesowało i zdaniem mojego TŻ "strzelał fochy". Mi się po prostu wydaje, że powinno się wyznaczyć jakieś granice.

Mam chociażby znajomego, któremu dziewczyna nie pozwoliłaby iść sama w miejsce, gdzie jest sporo kobiet i to uważam za sporą przesadę. Z jednej strony rozumiem, że jak każda kobieta ma obawy, a z drugiej sądzę, że albo w związku panuje zaufanie, albo zaczynają się schody.
SubconsciousIllusion jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-07-14 11:06:43


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:46.