Wierzyć mu ?? Agencja towarzyska...

[Mallutka]

Napisane przez Sabbath

Swoją drogą - stawiać na ostrzu noża cały związek tylko z powodu wejścia na stronę agencji towarzyskiej??
Bo przeciez o wejściu na stronę tu mówimy.

Nigdy nie wchodzicie na stronki... niezbyt moralne?

Prawdę mówiąc sama sobie wygooglałam strony agencji towarzyskich pod wpływem tego wątku. Ciekawa byłam.

Napisane przez skalia

Jestem pierwszą osobą która pisała wątej o zdradzie! Moja zdrada sie nie wydałą jestem szcześłiwa i raczej sie nie wyda, a wczoraj wątek napisała moja przyjaciółka któa jest wobec Swojego faceta fear i nigdy go nie zdradziła!!

Jest teraz załamana - zadzwoniła potem zeby sie dowiedzieć co i jak ,a on odpowiedział,ze TO NIE ON WCHODZIŁ, a przyznałs ie pod przymusem bo powiedziałą,ze jak sie przyzna to moze mu wybaczy ,a jak klamie to nie mają o czym rozmawiać, jednak jak powiedział jej (niby ) prawde ona sie jeszcze bardziej załamała i powiedziała ,ze go nienawidzi, więc on STWIERDZIŁ, ze powiedział co chciała usłyszec i nadal reaguje w jeszcze gorszy sposób wiec nie wie co ma powiedziec zeby było dobrze, bo prawda jest (niby) ze TO NIE ON WCHODZIŁ!!

Niewiem jak jej pomóc , jej chłopak jest ok, ma za pazurkami jakies drobne kłamstwa ,ale nie wierze ze mógł by ją zdradzić, czy wchodzi na takie strony niewiem , jeśłi tak to po co ?? tego tez nie rozumiem...
Chciaz z tego co opowiadała to wszystko wskazuje ze to on szukał tego w googlach.

czy tylko mnie sie wydaje, ze wypoiadajacych sie w watku ogarnelo powszechne "wrazenie", ze autorka ma rozdwojenie jazni vel kreci

ah wy niedobre Wizazanki i to przy takiej pogodzie

[diamentowa]

Popieram dziewczyny które twierdzą że to trochę robienie z igły wideł. Ktoś kto wejdzie na stronę świadków Jechowych, nie znaczy od razu że zmieni wyznanie. Myślę, że cała afera to gra niewarta świeczki. Faceci wchodzą na takie stronki i już, choćby z męskiej ciekawości. Troszkę luzu .

[martinka_m]

Napisane przez diamentowa

Popieram dziewczyny które twierdzą że to trochę robienie z igły wideł. Ktoś kto wejdzie na stronę świadków Jechowych, nie znaczy od razu że zmieni wyznanie. Myślę, że cała afera to gra niewarta świeczki. Faceci wchodzą na takie stronki i już, choćby z męskiej ciekawości. Troszkę luzu .

fakt, moge sie z tym zgodzic.
tyle ze sprawa jego wykrecania sie wyglada juz powazniej.

[diamentowa]

Napisane przez martinka_m

fakt, moge sie z tym zgodzic.
tyle ze sprawa jego wykrecania sie wyglada juz powazniej.

No bo to nie wygląda ciekawie, zresztą głupio mu się przyznać, pewnie się wstydzi. No i doskonale wie że przez to dziewczyna byłaby wściekła i jest. Nie twierdzę że jest niewinny i nie odwiedza agencji, dyskretna kontrola jest wskazana ale bez szaleństw.

[vretka]

Z jednej strony rzeczywiście wszystko przemawia za tym, że to właśnie on wchodził na te stronki. Z drugiej jednak strony, tego typu reakcje z powodu po prostu wygooglania czegoś takiego jest według mnie ostro przesadzona

Napisane przez skalia

zbaraniałam- zaczełąm mu robić wyrzuty, płakać wpadłąm w bezradność

NIEWIEM co mam myśleć, ogólnie w furii wyzwałam go od dziwkarza i ze nie chce z nim być

Napisane przez skalia

zadzwoniłąm do niego powiedziałąm,ze wiem,ze to on ze jeślłi sie nie przyzna to nigdy juz mnie nie ozobaczy ze odchodze itp

Nawet jeśli to on przeglądał takie stronki (co jest bardzo prawdopodobne), to naprawdę nie rozumiem wychodzenia z założenia, że jest to jednoznaczne z korzystania z tego typu agencji. Sama natrafiając na przeróżne wątki na wizażu, wchodzę z ciekawości na takie stronki, że jakby mój TŻ zobaczył moją historię mógłby dojść do wniosku, że mam co najmniej kilka chorób wenerycznych, jestem strasznym zbokiem (czytałam ostatnio o dewiacjach seksualnych) oraz że postanowiłam zostać Żydówką

Nie twierdzę oczywiście, że chłopak jest czysty jak łza. Jest możliwe, że korzysta z usług agencji, tym bardziej, że ma już takie doświadczenia za sobą. Jest jednak dla mnie niepojęte, jak zamiast podjęcia rozmowy można zwyzywać chłopaka i poprzez szantaż kazać mu się przyznać do czegoś, czego mimo wszystko mógł nie zrobić. Wprawdzie jest to mało prawdopodobne, ale jednak...

[Cathas]

Napisane przez martinka_m

a poza tym kto kasuje codziennie historie ??

Ja kasuję. Bo usprawnia to działanie przeglądarki, wyszukiwarek, pomaga zachować porządek na dysku i zaoszczędzić miejsce.
A do ukrycia nie mam nic...

[skalia]

Witam ,

Nadal jestemw kropce - dzisiaj spotkałam sie z nim na chwile pod pretekstem,ze ma coś mojego i musi mi oddać - twierdzi,ze nie ma mi za złe ,ze myśle ze to on szukał tych stron, bo pewnie sam by tak pomyślał ,ale on moze mi przysiądz,ze to nie ON szukał, i nic nie zrobiła ja jako impulsywna osoba zaczełam do niego przeklinac i mówić jaki jest zboczony ,ale w środku bardzo go kocham i niewiem jak mam sie nadal do tego ustosunkować niewiem czy mu ufam po tym

Napisane przez Fresa

Moim zdaniem, to całkiem wystarczający powód do zakończenia związku.

Czym innym jest oglądanie nagich lasek w sieci, a czym innym szukanie agencji towarzyskich w mieście, w którym się mieszka.
Dla mnie jest to sygnał, że w jakimś celu tego poszukiwał i wątpię, że chodziło o parę do gry w szachy .

W związku, w którym jest miłość i wierność, nie ma miejsca na korzystanie z usług takich agencji.

Fresa - jak amm zakońćzyć związek skoro nie mam 100% pewności ze to On?? a jeśłi sie myle?? Zasadniczo to mu powiedziałam,ze nie chce z nim być i wszystko skończone,ale ani ja ani on w to nie wierzy...

Straszne to jest niewiem nadal co robić

[st_ella]

historie i ja kasuje
i mam usawione zapamietanie chyba na 3 dni.... ale kasuję codziennie.. bo zasmieca niepotrzebnie dysk

Napisane przez Sabbath

Swoją drogą - stawiać na ostrzu noża cały związek tylko z powodu wejścia na stronę agencji towarzyskiej??
Bo przeciez o wejściu na stronę tu mówimy.

Nigdy nie wchodzicie na stronki... niezbyt moralne?

Prawdę mówiąc sama sobie wygooglałam strony agencji towarzyskich pod wpływem tego wątku. Ciekawa byłam.

Pozwolę sobie jeszcze dodać, że zapewne spora część ludzi (procentowo pewnie więcej mężczyzn niż kobiet) uznałaby, że wizyta w agencji towarzyskiej to właściwie nie zdrada. To tylko seks. Czynność... powiedzmy higieniczna.

moze nie czynnośc higieniczna a fizjologiczna

ale uważam podobnie jak sabbath.
dla mnie wizyta w agencji towarzyskiej to nie zdrada no chybaże koleś chodzi tam nałogowo...
tzn wydaje pieniadze nie na to co potrzeba...
brakuje mu seksu w zwiaku lub jakichś innych doznań....

martwiłabym sie gdyby mnie zdradzał....i fizycznie i psychicznie...

Napisane przez skalia

....niewiem czy mu ufam po tym

Fresa - jak amm zakońćzyć związek skoro nie mam 100% pewności ze to On?? a jeśłi sie myle?? Zasadniczo to mu powiedziałam,ze nie chce z nim być i wszystko skończone,ale ani ja ani on w to nie wierzy...

Straszne to jest niewiem nadal co robić

to mu uwierz zaufaj
albo zacznij go śledzic..... i popadnesz w obłęd....

i nie spotykaj się z nim pod pozorem czegoś tam tylko powiedz chcę porozmawiać....
i powiedz mu co czujesz co myslisz nie oskarżaj go skoro nie masz pewnosci!!!!
poweidz to i to wskazuje ze....
zapytaj czy jeśli byłby w agencji to czy przyznałby sie i czego by się obawiał
czy odpowiada mu seks z tobą
.... itd

[Joline]

Byll tam jak mia 18 lat - do czego sie przyznal, znow wpisal to w google bo byl 'ciekawy' ? hmm to po co byl ciekawy skoro juz sprawdzil.
Ja bym z nim skonczyla i to od razu. To sa takie znaki, kiedys jeszcze wyjdziesz za niego za maz i to sie powtorzy i bedzie powtarzac, bo jak sie cos zacznie to potem nie mozna ot tak skonczyc. I wtedy bedziesz zalowala ze kiedys juz byly takie symptomy ale je zignorowalas..
A dzielic zycie z kims takim jest bardzo, bardzo trudno.
Nie wspominajac juz o tym, ze moze Cie czyms zarazic, juz nie wspomne o kile etc.. ale HIV/AIDS.. i zniszczyc Ci zycie, Twoim dzieciom, wszystkim naokolo. Nie warto.

[AnQś]

Napisane przez lexie

Nie uwierzyłabym w jego tłumaczenia...

zgadzam się. nie można być tak naiwnym.

[żaba :)]

Ja rozumiem, że jesteś zła, rozdarta i tak dalej, ale...nie przesadzasz trochę? Moim zdaniem facet się wstydził, wiedział jaka będzie Twoja reakcja i tyle. Bądź ostrożna po prostu. Poza tym dla osoby, która została przyłapana na czymś takim to krępujące i wykręca się pewnie jak umie.

Inną sprawą jest to, że gdyby facet chciał Cię zdradzić to nie musiałby chodzić do agencji, bo myślę, że znalazłby chętną poza nią.
Nie wkop się w sytuację, która będzie wyglądała w ten sposób, że facet pomyśli, że skoro i tak mu nie ufasz i tak go podejrzewasz o najgorsze mimo tego, że jest niewinny to puszczą mu hamulce i faktycznie pójdzie się przespać z kimś bo w sumie skoro i tak mu nie wierzysz i jesteś wściekła to stwierdzi, że będzie przynajmniej powód. Bo po co być uczciwym skoro i tak się mu nie wierzy?

Nie twierdzę, że masz puścić wszystko w niepamięć, miej oczy otwarte, ale nie szukaj też wszędzie jakiś teorii spiskowych z jego strony.

[vikuniaa]

Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić-daj mu szansę, może i jest niewinny?

[ONCIA86]

Ciekawi mnie jeden fakt- gdy sie z nim wiazalas nie przeszkadzalo ci to, ze bywał w agencjach? Wydaje mi sie, ze ja nie zwiazalabym sie z kims takim. Jak juz któras tu z was napisała, wokoł jest wiele dziewczyn, z którymi sie mozna przespac, niekoniecznie TRZEBa isc od razu do burdelu. Zreszta, to swiadczy moim zdaniem o strasznym zubozeniu tego człowieka, który tam bywa.. Placic za cos, co tak naprawde mozna miec zawsze i wszedzie i w dodatku z miloscia drugiej osoby, z oddaniem itd.. Dla mnie seks łaczy sie nierozerwalnie z miłoscia. Bez miłosci nie nazwałabym takiego sesku nawet czynnoscia fizjologiczna... to zwykle nieszanowanie siebie i drugiej osoby- kontrowersyjna wypowiedz pewnie i zaraz mnie tu obrzucicie. Ale dla mnie taki facet, który bywa w agencjach, to dno. co nie oznacza, ze jesli zwiazałas sie z nim to musisz czuc to pietno całe zycie.. bo facet mogł zmadrzec.. W co niestety nie wierze. Co by go bowiem ciekawilo w stronkach o agencjach w jego miescie, skoro juz tam był, wie jak to jest.... Czyzby znów chciał tam isc? nie wiem... o ile juz tam nie bywa.
Współczuje jednym słowem. Ale sama sobie taki los zgotowałas. Bo podobnie jak sie sprawa ma z agresja, z takimi wybrykami jest podobnie. tak jak facet, który uderzył raz zrobi to kolejny, tak z agencja.. (osobiste odczucia, prosze sie nie czepiac)

[Marzenax]

Przecież dziewczyna napisała że jej chłopak był w agencji raz jako młody chłopak i nawet nie wiadomo że skorzystał...Mój mąż też kiedyś jako młody chłopak był z kolegami w agencji, wypił tam piwo napatrzył się i wrócił do domu. Faceci dojrzewają inaczej niż my, szybciej budzi się u nich potrzeba sexu, niekoniecznie połączonego z miłością Nie można mieć pretensji do faceta że kiedyś tam oglądał pornosy, intreresował go agencje towarzyskie itp. Nie ma ludzi kryształowych, no chyba że wy jesteśce takie

[ONCIA86]

Dla mnie facet, który chodzi lub chce chodzic do agencji, to dno... dno duchowe, moralne. I prosze, nie dyskutuj, czy ja jestem taka krysztalowa, ze w ten sposob oceniam ludzi. Takie mam poglady i juz. "faceci dojrzewaja inaczej niz my"- owszem... ale nie mow, mi prosze, ze to upowaznia do odwiedzania burdeli, zeby sie napatrzec. To, ze nikogo nie kochal, no coz... nie musi od razu oznaczac, ze TRZEBa isc lub MOZna isc do burdelu. taki facet jest dla mnie skonczony. A wiesz dlaczego???
Dlatego, ze normalny, wg mnie normalny facet, brzydzi sie dziewczynami, które daja na lewo i prawo.. Bez wzgledu na wiek. Jak ma w sobie odrobine :normalnosci" to nie pojdzie nawet patrzec na takie ....piii....
To tyle ode mnie.
marzenax- piszesz, ze wtopj maz kidys był w agencji.. napatrzył sie i poszedł.. wiesz, sa rozni ludzie. Jedni chodza do agencji, a drudzy znajduja sobie dziewczyne, która dam im to wszystko, o czym dotad mogli tylko marzyc siedzac w wc i przegladajac pornole.

[Mallutka]

Napisane przez ONCIA86

Dla mnie facet, który chodzi lub chce chodzic do agencji, to dno... dno duchowe, moralne. I prosze, nie dyskutuj, czy ja jestem taka krysztalowa, ze w ten sposob oceniam ludzi. Takie mam poglady i juz. "faceci dojrzewaja inaczej niz my"- owszem... ale nie mow, mi prosze, ze to upowaznia do odwiedzania burdeli, zeby sie napatrzec. To, ze nikogo nie kochal, no coz... nie musi od razu oznaczac, ze TRZEBa isc lub MOZna isc do burdelu. taki facet jest dla mnie skonczony. A wiesz dlaczego???
Dlatego, ze normalny, wg mnie normalny facet, brzydzi sie dziewczynami, które daja na lewo i prawo.. Bez wzgledu na wiek. Jak ma w sobie odrobine :normalnosci" to nie pojdzie nawet patrzec na takie ....piii....
To tyle ode mnie.
marzenax- piszesz, ze wtopj maz kidys był w agencji.. napatrzył sie i poszedł.. wiesz, sa rozni ludzie. Jedni chodza do agencji, a drudzy znajduja sobie dziewczyne, która dam im to wszystko, o czym dotad mogli tylko marzyc siedzac w wc i przegladajac pornole.

ONCIA86 chyba troszkę cię poniosło. Panie pracujące w agencjach towarzyskich to też ludzie i nie zawsze świadomie wybierający dla siebie los prostytutki. Często są zmuszane do jak to ujęłaś "dawania na prawo i lewo". Ponadto to jest forum publiczne i pewne kwestie mogłabyś wyrażać w kulturalniejszy sposób.

[Marzenax]

Napisane przez ONCIA86

marzenax- piszesz, ze wtopj maz kidys był w agencji.. napatrzył sie i poszedł.. wiesz, sa rozni ludzie. Jedni chodza do agencji, a drudzy znajduja sobie dziewczyne, która dam im to wszystko, o czym dotad mogli tylko marzyc siedzac w wc i przegladajac pornole.

Tą część posta zgłosiałam do moda. Osoba kulturalna i wyważona nie wydaje takich opinii na podstawie jednego zdania i nie znając osoby którą krytykuje.
W kwestii jasności uważam że korzystanie z usług agencji towarzyskich jest naganne, ale nie można mieć pretensji o to do kogoś kto 10 lat temu poszedł na piwo do klubu w którym pracują prostytutki (jak mój mąż)i dojrzał już do normalnego związku.
Pozdrawiam

[Joline]

ONCIA86, Twoje poglądy co to mężczyzn są bardzo naiwne

[Lexie]

Napisane przez Marzenax

Tą część posta zgłosiałam do moda. Osoba kulturalna i wyważona nie wydaje takich opinii na podstawie jednego zdania i nie znając osoby którą krytykuje.
W kwestii jasności uważam że korzystanie z usług agencji towarzyskich jest naganne, ale nie można mieć pretensji o to do kogoś kto 10 lat temu poszedł na piwo do klubu w którym pracują prostytutki (jak mój mąż)i dojrzał już do normalnego związku.
Pozdrawiam

Marzeno, wydaje mi się, że Oncia nie chciała Cię obrazić pisząc tę wiadomość. Chyba miała na myśli to, że Twój TŻ należy do grupy, która przedkłada normalne życie z kobietą ponad odwiedzanie agencji towarzyskich.

Jednocześnie proszę Oncię o bardziej wyważone wypowiedzi, to forum publiczne i przydaje się chwila refleksji nad tym, co się pisze i w jaki sposób.

[ONCIA86]

Oczywiscie
byc moze jestem naiwna osobka, a moze to ty jestes nawina? znam facetowk, którzy tam nie chodzia, nie chodzili i nie beda jak przyuszczam chodzic, o sie tym brzydza.
marzenax, dziekuej, ze zgłosiłas mnie do moda.. szacun, tylko nie wiem czemu, bo jak pise lexie, nie chciałam cie obrazic, ani twojego faceta .. wyraziłam tylko zdanie ogolnie co do osob, które tam chodza.. a ze twoj facet sie do nich zaliza to cos..
Gdybym npisała: twoj facet to piiiiiiiiiii, bo piiiiiii, a y ty piiiiiiii-wtedy mogłabys miec pretensje. A tak nie napisalam.
Swoje opinie wyrazam tak, jak mi sie podoba, nie odniosłam wrazenia, ze jestem niekulturalna, bo nikogo nie zwyzywałam, nie obraziłam. A opini zmieniac nie bede.. tylko dlatego, ze to forum publiczne. temat dziala na mnie jak plachta na byka, i w ładniejsze słowa ciezko mi było to wszystko ubrac.

[yaminishi]

Co do seksu z prostytutką to ZDRADA jak każda inna, no chyba ze partnerka o tym wie i godzi się na to (wtedy w jej mniemaniu może nie być to zdradą bo została poinformowana o wojażach męża... chociaż na logikę to dalej pozostaje zdradą)
Oczywiście możemy wykazać się empatią i twierdzić, że prostytutki to istoty niezmiernie uciśnione (znikomy procent, powstały głowie w wyniku handlu żywym towarem-co moim zdaniem w ogóle nie powinno mieć miejsca). Natomiast w większości przypadków to świadomy wybór jeśli ktoś się lituje i sądzi inaczej to jest zbyt naiwny. Osobiście nie potępiam kobiet uprawiających taki "zawód" wiem, że to rynek tylko dla określonej klienteli o podobnej mentalności moralnej a raczej jej braku. Nie odczuwam ani pogardy ani współczucia (wyjątkiem mogą być indywidualne przypadki).
Natomiast co do mężczyzn korzystających z tego typu usług dla mnie to też nie problem-dla mnie taki mężczyzna nie byłby w ogóle brany pod uwagę

Co się tyczy tej naiwność względem mężczyzn to wszystko zależy od tego jakie kobieta ma wymagania

[ONCIA86]

yaminishi- zdecydowanie sie zgadzam...

[Marzenax]

Oncia masz widocznie problemy z czytaniem ze zrozumieniem, ale ci wybaczam znając Twoje inne wypowiedzi na tym forum i Twoje problemy osobiste.
Na przyszłość zyczę troszkę wiekszego wyważenia w życiu i opiniach na forum (tj. Lexie którą dość wybiórczo cytujesz)

[ineczka7]

ta cała sytuacja jest jakaś strasznie wredna, niby stały związek, długi staż, a o jedną stronę w necie rozpętała się wojna o zdradę i utratę zaufania. Jeśli coś takiego nie doprowadziło do poważnej rozmowy od razu, poważnej rozmowy z poważnymi argumentami i wiarą w to co mówi druga strona, to znaczy, że ni cholery nie można mówić o poważnym związku i zaufaniu. A po paru latach związku to zaufanie naprawdę powinno się pojawić. I powinna istnieć świadomość, że zna się drugą stronę 'na wylot'.
Swoją drogą nie ma to jak doprowadzić do tego, żeby facet wolał Cię okłamać dla świętego spokoju, bo wykreowałaś sytuację, w której mówienie prawdy stało się dla niego nieopłacalne. I wszystko o jedną stronę w necie :/

[Mallutka]

Napisane przez yaminishi

Co do seksu z prostytutką to ZDRADA jak każda inna, no chyba ze partnerka o tym wie i godzi się na to (wtedy w jej mniemaniu może nie być to zdradą bo została poinformowana o wojażach męża... chociaż na logikę to dalej pozostaje zdradą)
Oczywiście możemy wykazać się empatią i twierdzić, że prostytutki to istoty niezmiernie uciśnione (znikomy procent, powstały głowie w wyniku handlu żywym towarem-co moim zdaniem w ogóle nie powinno mieć miejsca). Natomiast w większości przypadków to świadomy wybór jeśli ktoś się lituje i sądzi inaczej to jest zbyt naiwny. Osobiście nie potępiam kobiet uprawiających taki "zawód" wiem, że to rynek tylko dla określonej klienteli o podobnej mentalności moralnej a raczej jej braku. Nie odczuwam ani pogardy ani współczucia (wyjątkiem mogą być indywidualne przypadki).
Natomiast co do mężczyzn korzystających z tego typu usług dla mnie to też nie problem-dla mnie taki mężczyzna nie byłby w ogóle brany pod uwagę

Co się tyczy tej naiwność względem mężczyzn to wszystko zależy od tego jakie kobieta ma wymagania

Bardziej chodziło mi o to by ONCIA86 zaczęła wypowiadać się kulturalnie, niż abyśmy wszystkie razem tutaj wspólnie zaczęły rozpatrywać los biednych i uciśnionych prostytutek.

[skalia]

Napisane przez ONCIA86

Ciekawi mnie jeden fakt- gdy sie z nim wiazalas nie przeszkadzalo ci to, ze bywał w agencjach? Wydaje mi sie, ze ja nie zwiazalabym sie z kims takim. Jak juz któras tu z was napisała, wokoł jest wiele dziewczyn, z którymi sie mozna przespac, niekoniecznie TRZEBa isc od razu do burdelu. Zreszta, to swiadczy moim zdaniem o strasznym zubozeniu tego człowieka, który tam bywa.. Placic za cos, co tak naprawde mozna miec zawsze i wszedzie i w dodatku z miloscia drugiej osoby, z oddaniem itd.. Dla mnie seks łaczy sie nierozerwalnie z miłoscia. Bez miłosci nie nazwałabym takiego sesku nawet czynnoscia fizjologiczna... to zwykle nieszanowanie siebie i drugiej osoby- kontrowersyjna wypowiedz pewnie i zaraz mnie tu obrzucicie. Ale dla mnie taki facet, który bywa w agencjach, to dno. co nie oznacza, ze jesli zwiazałas sie z nim to musisz czuc to pietno całe zycie.. bo facet mogł zmadrzec.. W co niestety nie wierze. Co by go bowiem ciekawilo w stronkach o agencjach w jego miescie, skoro juz tam był, wie jak to jest.... Czyzby znów chciał tam isc? nie wiem... o ile juz tam nie bywa.
Współczuje jednym słowem. Ale sama sobie taki los zgotowałas. Bo podobnie jak sie sprawa ma z agresja, z takimi wybrykami jest podobnie. tak jak facet, który uderzył raz zrobi to kolejny, tak z agencja.. (osobiste odczucia, prosze sie nie czepiac)

W odpowiedzi na ten jak dla mnie bardzo ograniczony post:
Tak - powiedział mi o tym, ze był w agencji w wieku 18 lat z kolegami na samym początku związku za co bardzo jestem mu wdzięczna , że nie ukrywał i był szczerey, i oczwiście ze się zgodziłam być z nim mimo to - to ,ze był młody, ciekawy i młodzieńczo głupi nie skreśla go , bo jest wspaniałym mężczyzną - ja też robiłam różne rzeczy i co z tego - to BYŁO , dla mnie liczy się co jest teraz - nie wybaczalna jest dla mnie zdrada w burdelu gdy jest się w związku- ale co z tego, ze byl jako gówniarz z ciekawości -piszesz,ze można miec sex nie chodząc do burdelu - ale nie rozumiesz,ze dla zwłaszcza młodych mężczyzn sex nie zawszerówna sie miłość-czują potrzebe fizyczną wcześniej niż zaangażowanie w związek- i ciesze się z tego powodu ,ze nie bałamucił dziewczyn i nie rzucał ich po jednej nocy krzywdząc, bo Ty chyba uważasz,ze to lepszy sposób! Piszesz ze znasz kolegów którzy nigdy by tego nie zrobili - jasne, alebonigdy by się nie przyznali.
Niewiem ile masz lat,ale jestes bardzo naiwna i życze ci abyś znalazła takiego "idealnego" księcia na białym koniu,ale niestety takich nie ma więc jeśłi nie zmienisz myślenia to zostaniesz skrzywdzona, przez Swoje wyidealizowania meżczyzn!!

[Klarissa]

W agencji towarzystkiej to i ja raz w życiu byłam - z ciekawości jak to wygląda. Czy posądzacie mnie, że korzystałam z usług pań tam pracujących..? To, że ktoś był nie oznacza, że korzystał.

Co do laptopa, ja bym uwierzyła, jeśli mówi, że to nie on. Na prawdę różne rzeczy się zdarzają. Kilka dni temu miałam 2 dniowy wyjazd służbowy, pech chciał, że zapomniałam telefonu komórkowego z domu, trudno. O godz. 23 dostałam sms-a "wieczór był cudowny, śpij słodko kochana" <-- jak myślicie, co mógł pomysleć mój mąż gdy to czytał kiedy samotnie czekał w domu na powrót żony z delegacji? A jednak sms był tylko mało wyszukanym "dowcipem" nowego kolegi w firmie, którego zaloty zostały odrzucone. W związku trzeba na sobie na wzajem polegać, no nie?

[skalia]

Napisane przez Klarissa

W agencji towarzystkiej to i ja raz w życiu byłam - z ciekawości jak to wygląda. Czy posądzacie mnie, że korzystałam z usług pań tam pracujących..? To, że ktoś był nie oznacza, że korzystał.

Co do laptopa, ja bym uwierzyła, jeśli mówi, że to nie on. Na prawdę różne rzeczy się zdarzają. Kilka dni temu miałam 2 dniowy wyjazd służbowy, pech chciał, że zapomniałam telefonu komórkowego z domu, trudno. O godz. 23 dostałam sms-a "wieczór był cudowny, śpij słodko kochana" <-- jak myślicie, co mógł pomysleć mój mąż gdy to czytał kiedy samotnie czekał w domu na powrót żony z delegacji? A jednak sms był tylko mało wyszukanym "dowcipem" nowego kolegi w firmie, którego zaloty zostały odrzucone. W związku trzeba na sobie na wzajem polegać, no nie?

Dokładnie doszłam do takiego samego wniosku gdy mineło kilka dni i popatrzylam na tą sprawę na spokojnie - uwierzyłam ,bo przecież inaczej nasz związek nie miał by sensu -- skoro sie zarzeka,ze to nie on i przysięga na wszystko ..... ufam mu i wierze, a kłamstwo Ma krótkie nogi więc gdyby kłamał to w końcu wyjdzie i powiedziałam mu,ze wtedy nie bedzie juz dla nas szansy.

[yaminishi]

Napisane przez skalia

Zadzwonił...
Przyznał się ... powiedział, ze wszystkoc oc złe to on i ze szukał dla ciekawośći..
, ale nie umiem z nim rozmawiać , chyba iwerzyłam, ze to jednak nie on...;(
Miał głos taki zimny i nie przyjemny....
;( ;(

Ale przecież napisałaś, że się przyznał.

[vretka]

Napisane przez yaminishi

Ale przecież napisałaś, że się przyznał.

A co miał zrobić, skoro został podstawiony pod ścianą i zaszantażowany?