Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów. Offtopowo część IV.

[kat123]

Napisane przez spiritusmovens

to miłego grilla ja wstawiam zdjęcia obiecane wyprostowałam tyle o ile, bo też na imprę idę

a co, raz do roku się trzeba odstawić

dzięki już po włosy nie dały się zapleść -.-
Oj śliczne kudełki

[Espoir91]

Napisane przez kat123

High five! Mnie też nie. Pokazywałaś ostatnio jakoś odrost?

wrzucalam jak mialam 3cm, teraz nie wiem kiedy wrzuce bo nie mam tu aparatu, a ten w tel jest slaby

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

dziewczyny muszę się Wam wyżalić, bo już nie daję sobie ze wszystkim rady;( nie mam z kim o tym porozmawiać, bo nie mam nikogo od miesiąca albo i dłużej nie układało mi się z chłopakiem. Ciągłe kłutnie, rozstania i powroty. wczoraj byla tam u niego jakaś impreza plenerowa,nie mogl po mnie przyjechac, bo cos tam^^ ja nie moglam swoim bo nie mam przegladu i troche sie balam zeby mandatu nie wyrwac, bo tam duzo policji. mial byc w domu i mielismy rozmawiac wieczorem przez tel. nie dzwonil... nie odbieral moich tel, poszedl tam na ta impreze.tak sie wkurzylam, ze malo nie wybuchlam! powiedzialam, ze jak tak to ja siedziec w domu jak ten kolek nie bede! zgadalam sie z kolega i mielismy jechac na jakieś ognisko. chcialam zebysmy zachaczyli o miejscowosc M. bo chcialm zobaczyc co on tam robi. my zajjezdzamy a on bawisie w najlepsze z dziewczyna ktorej ja wrecz nienawidze! to bylo jak sztylet w serce! stalam jak ta ☠☠☠☠@ za przeproszeniem centralnie przed nimi, trzy szlugi jeden po drugim zjaralam i pojechalismy z tamtad. siedzialam sparalizowana przez cala noc. a jeszcze M. w napisal w ocy esa "i co mialas jak przyjechac", normalnie bym go rozerwala gdyby byl obok! caly czas o tym mysle, dwa lata zmarnowane! w dodatku dla niego zerwalam praktycznie wszystkie moje znajomosci i zostalam sama jak palec...

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

dziewczyny muszę się Wam wyżalić, bo już nie daję sobie ze wszystkim rady;( nie mam z kim o tym porozmawiać, bo nie mam nikogo od miesiąca albo i dłużej nie układało mi się z chłopakiem. Ciągłe kłutnie, rozstania i powroty. wczoraj byla tam u niego jakaś impreza plenerowa,nie mogl po mnie przyjechac, bo cos tam^^ ja nie moglam swoim bo nie mam przegladu i troche sie balam zeby mandatu nie wyrwac, bo tam duzo policji. mial byc w domu i mielismy rozmawiac wieczorem przez tel. nie dzwonil... nie odbieral moich tel, poszedl tam na ta impreze.tak sie wkurzylam, ze malo nie wybuchlam! powiedzialam, ze jak tak to ja siedziec w domu jak ten kolek nie bede! zgadalam sie z kolega i mielismy jechac na jakieś ognisko. chcialam zebysmy zachaczyli o miejscowosc M. bo chcialm zobaczyc co on tam robi. my zajjezdzamy a on bawisie w najlepsze z dziewczyna ktorej ja wrecz nienawidze! to bylo jak sztylet w serce! stalam jak ta ☠☠☠☠@ za przeproszeniem centralnie przed nimi, trzy szlugi jeden po drugim zjaralam i pojechalismy z tamtad. siedzialam sparalizowana przez cala noc. a jeszcze M. w napisal w ocy esa "i co mialas jak przyjechac", normalnie bym go rozerwala gdyby byl obok! caly czas o tym mysle, dwa lata zmarnowane! w dodatku dla niego zerwalam praktycznie wszystkie moje znajomosci i zostalam sama jak palec...

[spiritusmovens]

Napisane przez Espoir91

wrzucalam jak mialam 3cm, teraz nie wiem kiedy wrzuce bo nie mam tu aparatu, a ten w tel jest slaby

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:13 ----------

dziewczyny muszę się Wam wyżalić, bo już nie daję sobie ze wszystkim rady;( nie mam z kim o tym porozmawiać, bo nie mam nikogo od miesiąca albo i dłużej nie układało mi się z chłopakiem. Ciągłe kłutnie, rozstania i powroty. wczoraj byla tam u niego jakaś impreza plenerowa,nie mogl po mnie przyjechac, bo cos tam^^ ja nie moglam swoim bo nie mam przegladu i troche sie balam zeby mandatu nie wyrwac, bo tam duzo policji. mial byc w domu i mielismy rozmawiac wieczorem przez tel. nie dzwonil... nie odbieral moich tel, poszedl tam na ta impreze.tak sie wkurzylam, ze malo nie wybuchlam! powiedzialam, ze jak tak to ja siedziec w domu jak ten kolek nie bede! zgadalam sie z kolega i mielismy jechac na jakieś ognisko. chcialam zebysmy zachaczyli o miejscowosc M. bo chcialm zobaczyc co on tam robi. my zajjezdzamy a on bawisie w najlepsze z dziewczyna ktorej ja wrecz nienawidze! to bylo jak sztylet w serce! stalam jak ta ☠☠☠☠@ za przeproszeniem centralnie przed nimi, trzy szlugi jeden po drugim zjaralam i pojechalismy z tamtad. siedzialam sparalizowana przez cala noc. a jeszcze M. w napisal w ocy esa "i co mialas jak przyjechac", normalnie bym go rozerwala gdyby byl obok! caly czas o tym mysle, dwa lata zmarnowane! w dodatku dla niego zerwalam praktycznie wszystkie moje znajomosci i zostalam sama jak palec...

---------- Dopisano o 08:51 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ----------

dziewczyny muszę się Wam wyżalić, bo już nie daję sobie ze wszystkim rady;( nie mam z kim o tym porozmawiać, bo nie mam nikogo od miesiąca albo i dłużej nie układało mi się z chłopakiem. Ciągłe kłutnie, rozstania i powroty. wczoraj byla tam u niego jakaś impreza plenerowa,nie mogl po mnie przyjechac, bo cos tam^^ ja nie moglam swoim bo nie mam przegladu i troche sie balam zeby mandatu nie wyrwac, bo tam duzo policji. mial byc w domu i mielismy rozmawiac wieczorem przez tel. nie dzwonil... nie odbieral moich tel, poszedl tam na ta impreze.tak sie wkurzylam, ze malo nie wybuchlam! powiedzialam, ze jak tak to ja siedziec w domu jak ten kolek nie bede! zgadalam sie z kolega i mielismy jechac na jakieś ognisko. chcialam zebysmy zachaczyli o miejscowosc M. bo chcialm zobaczyc co on tam robi. my zajjezdzamy a on bawisie w najlepsze z dziewczyna ktorej ja wrecz nienawidze! to bylo jak sztylet w serce! stalam jak ta ☠☠☠☠@ za przeproszeniem centralnie przed nimi, trzy szlugi jeden po drugim zjaralam i pojechalismy z tamtad. siedzialam sparalizowana przez cala noc. a jeszcze M. w napisal w ocy esa "i co mialas jak przyjechac", normalnie bym go rozerwala gdyby byl obok! caly czas o tym mysle, dwa lata zmarnowane! w dodatku dla niego zerwalam praktycznie wszystkie moje znajomosci i zostalam sama jak palec...

o rany współczuje Ci ja bym się na Twoim miejscu ujawniła, że tam byłam i dała mu z płaskiego... daj spokój nie warto nerwów na takich, a z tymi znajomościami mam dokładnie tak samo teraz, przez ten czas co byłam z chłopakiem, ludzi myśląc, że nie mam czasu rzadko się ze mną widywali, a teraz praktycznie z nikim nie mam kontaktu

---------- Dopisano o 13:37 ---------- Poprzedni post napisano o 13:36 ----------

Napisane przez Muffka_

Woow piekne!

Napisane przez kat123

dzięki już po włosy nie dały się zapleść -.-
Oj śliczne kudełki

dzięki dziewczyny

[TwojaKokaina]

Napisane przez Espoir91

dziewczyny muszę się Wam wyżalić, bo już nie daję sobie ze wszystkim rady;( nie mam z kim o tym porozmawiać, bo nie mam nikogo od miesiąca albo i dłużej nie układało mi się z chłopakiem. Ciągłe kłutnie, rozstania i powroty. wczoraj byla tam u niego jakaś impreza plenerowa,nie mogl po mnie przyjechac, bo cos tam^^ ja nie moglam swoim bo nie mam przegladu i troche sie balam zeby mandatu nie wyrwac, bo tam duzo policji. mial byc w domu i mielismy rozmawiac wieczorem przez tel. nie dzwonil... nie odbieral moich tel, poszedl tam na ta impreze.tak sie wkurzylam, ze malo nie wybuchlam! powiedzialam, ze jak tak to ja siedziec w domu jak ten kolek nie bede! zgadalam sie z kolega i mielismy jechac na jakieś ognisko. chcialam zebysmy zachaczyli o miejscowosc M. bo chcialm zobaczyc co on tam robi. my zajjezdzamy a on bawisie w najlepsze z dziewczyna ktorej ja wrecz nienawidze! to bylo jak sztylet w serce! stalam jak ta ☠☠☠☠@ za przeproszeniem centralnie przed nimi, trzy szlugi jeden po drugim zjaralam i pojechalismy z tamtad. siedzialam sparalizowana przez cala noc. a jeszcze M. w napisal w ocy esa "i co mialas jak przyjechac", normalnie bym go rozerwala gdyby byl obok! caly czas o tym mysle, dwa lata zmarnowane! w dodatku dla niego zerwalam praktycznie wszystkie moje znajomosci i zostalam sama jak palec...

nie ma sensu zrywać znajomości dla chłopaków. facet zostawi, a my zostajemy same. też tak miałam. poza tym nie myśl tylko o tym, że 2 lata ze sobą byliście i szkoda tego. nie ma sensu być z kimś, kto ma cię gdzieś i nie traktuje poważnie. postąpił gorzej niż chamsko i jeszcze bawił się w najlepsze z inną. powinnaś być twarda i go kopnąć. niech zrozumie, że nie będziesz tego tolerować. poza tym faceci często mają tak, że zabraniają nam, a sami robią, co chcą. zrozumie swój błąd po stracie albo i nie. ale przekonałaś się jaki jest.

[Farmetka]

Espoir91

dziewczyny mają rację i ja się tez podpisuje pod tym, zeby goscia pognać do diabła. Szkoda czasu i atłasu.

edit...palenia nie popieram(nie tylko u kobiet), zatem zdrowiej bedzie go pognać...

[Hazel_Eyed]

Napisane przez TwojaKokaina

nie ma sensu zrywać znajomości dla chłopaków. facet zostawi, a my zostajemy same. też tak miałam. poza tym nie myśl tylko o tym, że 2 lata ze sobą byliście i szkoda tego. nie ma sensu być z kimś, kto ma cię gdzieś i nie traktuje poważnie. postąpił gorzej niż chamsko i jeszcze bawił się w najlepsze z inną. powinnaś być twarda i go kopnąć. niech zrozumie, że nie będziesz tego tolerować. poza tym faceci często mają tak, że zabraniają nam, a sami robią, co chcą. zrozumie swój błąd po stracie albo i nie. ale przekonałaś się jaki jest.

sama bym tego lepiej nie ujęla,
dlatego Espoir91 kopnij goscia w tyłek i nie zamartwiaj się, że "zmarnowałaś 2 lata" - było minęło, nie ma co rozpaczać tylko iść na przód

[Espoir91]

Napisane przez spiritusmovens

o rany współczuje Ci ja bym się na Twoim miejscu ujawniła, że tam byłam i dała mu z płaskiego... daj spokój nie warto nerwów na takich, a z tymi znajomościami mam dokładnie tak samo teraz, przez ten czas co byłam z chłopakiem, ludzi myśląc, że nie mam czasu rzadko się ze mną widywali, a teraz praktycznie z nikim nie mam kontaktu

widzial mnie. stanelam perfidnie 5m na przeciwko niego.zauwazyl mnie i specjalnie podkrecil balet ;/ i sie stamtad zmylam. najgorszejest to gdy nie ma sie nikogo, ani przyjaciol, ani znajomych praktycznie... samotnosc to najgorsze co oze byc moje kolezanki albo maja mezow, albo narzeczonych,albo chlopakow. z nikim nie mozna porozmawiac

[Hazel_Eyed]

Napisane przez Espoir91

widzial mnie. stanelam perfidnie 5m na przeciwko niego.zauwazyl mnie i specjalnie podkrecil balet ;/ i sie stamtad zmylam. najgorszejest to gdy nie ma sie nikogo, ani przyjaciol, ani znajomych praktycznie... samotnosc to najgorsze co oze byc moje kolezanki albo maja mezow, albo narzeczonych,albo chlopakow. z nikim nie mozna porozmawiac

zawsze masz nas :

[Espoir91]

i

Napisane przez TwojaKokaina

nie ma sensu zrywać znajomości dla chłopaków. facet zostawi, a my zostajemy same. też tak miałam. poza tym nie myśl tylko o tym, że 2 lata ze sobą byliście i szkoda tego. nie ma sensu być z kimś, kto ma cię gdzieś i nie traktuje poważnie. postąpił gorzej niż chamsko i jeszcze bawił się w najlepsze z inną. powinnaś być twarda i go kopnąć. niech zrozumie, że nie będziesz tego tolerować. poza tym faceci często mają tak, że zabraniają nam, a sami robią, co chcą. zrozumie swój błąd po stracie albo i nie. ale przekonałaś się jaki jest.

tak bardzo zaluje tego ze zerwalam wsszystkie kontakty ale nic uz na to nie poradze. na drugi raz bede wiedziala

---------- Dopisano o 17:38 ---------- Poprzedni post napisano o 17:35 ----------

Napisane przez Farmetka

Espoir91

dziewczyny mają rację i ja się tez podpisuje pod tym, zeby goscia pognać do diabła. Szkoda czasu i atłasu.

edit...palenia nie popieram(nie tylko u kobiet), zatem zdrowiej bedzie go pognać...

ja rzadko pale. w chwilach ogromnego stresu albo euforii.

---------- Dopisano o 17:40 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez Hazel_Eyed

sama bym tego lepiej nie ujęla,
dlatego Espoir91 kopnij goscia w tyłek i nie zamartwiaj się, że "zmarnowałaś 2 lata" - było minęło, nie ma co rozpaczać tylko iść na przód

dziekuje Kochane za wsparcie, jest mi bardzo ciezko

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez Hazel_Eyed

zawsze masz nas :

gdyby nie wy to nie wiem co ja bym zrobila zawsze tak wszystko przezywam

[Muffka_]

Espoir91 nie poddawaj sie, dziewczyny maja racje: kopnij go w tylek tylko tak mocno zeby poczul i pozalowal co stracil No ja bym tego bez wyjasnienia do konca nie pozostawila...Jednak od zwiazku z takim stazem wymaga sie czegos Tymczasem glowa do gory, nie ma co sobie psuc humoru przez gnoja, chociaz wiemy, ze jest ciezko A z czasem i znajomosci beda

[Konwalia11]

Espoir - jejku, co za wstretna historia. Ale powiem Ci cos: nie warto isc na lewe kompromisy po to tylko, zeby nie byc samotna. Jejku dziewczyno, Ty mlodziutka jeszcze jestes, na wszystko masz jeszcze czas Ja tam wolalam samotnosc od toksycznego zwiazku bo sama ze soba sie nie nudze . Mam tyle zainteresowan, ze nie potrzeba mi na sile chlopa. W sumie mojego obecnego TZ poznalam po tym, jak sobie powiedzialam: "E tam, po co mi facet" I przewaznie tak to dziala, ze milosc przychodzi wtedy, kiedy wcale sie tego nie spodziewamy

[spiritusmovens]

Napisane przez Konwalia11

Espoir - jejku, co za wstretna historia. Ale powiem Ci cos: nie warto isc na lewe kompromisy po to tylko, zeby nie byc samotna. Jejku dziewczyno, Ty mlodziutka jeszcze jestes, na wszystko masz jeszcze czas Ja tam wolalam samotnosc od toksycznego zwiazku bo sama ze soba sie nie nudze . Mam tyle zainteresowan, ze nie potrzeba mi na sile chlopa. W sumie mojego obecnego TZ poznalam po tym, jak sobie powiedzialam: "E tam, po co mi facet" I przewaznie tak to dziala, ze milosc przychodzi wtedy, kiedy wcale sie tego nie spodziewamy

haha ja teraz na to liczę pozytywna energia mnie rozpiera na razie nie szukam nikogo, bo nie chcę, trzeba poszaleć trochę :P

[makeupnotwar]

Napisane przez Espoir91

widzial mnie. stanelam perfidnie 5m na przeciwko niego.zauwazyl mnie i specjalnie podkrecil balet ;/ i sie stamtad zmylam. najgorszejest to gdy nie ma sie nikogo, ani przyjaciol, ani znajomych praktycznie... samotnosc to najgorsze co oze byc moje kolezanki albo maja mezow, albo narzeczonych,albo chlopakow. z nikim nie mozna porozmawiac

to, że mają to nie znaczy, że nie znajdą chwili ja zawsze mam czas dla moich koleżanek, jeśli chcą pogadać!
Espoir - nie pal, nie warto, dla nikogo i niczego, a już szczególnie dla takiego kolesia byłam w liceum z takim palantem, zachowywał się mniej-więcej w takich klimatach. To była mega toksyczna i chora znajomość. Teraz jestem z kimś, kto w piątek odwiózł mnie w środku nocy do szpitala, a cały weekend dbał, kupił leki, nosił na rękach i stawiał kwiaty przy łóżku, rezygnując tym samym z odpoczynku po ciężkim tygodniu w pracy. ciężko jest czasem odpuścić, ale ja już wiem, że wydawało mi się że byliśmy razem tyle czasu, etc (w liceum) a szczęście było tak niedaleko... przyszło i zostało do dziś, a mogłabym ciągle bujać się z tamtym psycholem. także życzę odwagi!!!

mój narzeczony pokazał mi, że nie warto iść jak to ktoś napisał na 'lewe kompromisy'. jak go poznałam był nieśmiały, wycofany, ogólnie nie w takim typie powiedzmy macho. ja zresztą wtedy byłam chora (ED, depresja) i też wyglądałam jak niezły pasztet. jesteśmy razem już 5 lat i dziś mój TŻ ubiera się zdaniem koleżanek najlepiej w firmie, ludzie na stażu byli nim tak zachwyceni że od razu zaproponowali mu pracę, dziewczyny się za nim oglądają etc. jest pewny siebie bo jak sam twierdzi miłość daje mu kopa do zmian i siłę do życia! i NIGDY nie obejrzał się za żadną dziewczyną, nie podbijał na imprezie... ja też się bardzo zmieniłam... kończę 2 kierunki, pracuję (to wszystko na raz) daję z siebie wszystko. normalnie nie dałabym rady żyć takim zawrotnym tempem (nie mieszkamy z rodzicami więc nie ma obiadków ani pomocy), ale to miłość, taka prawdziwa sprawia, że dostajesz tyle energii... to się rozpisałam cholera :P

[TwojaKokaina]

nie myśl o tym i tyle. każdy ma swój czas. moje znajome też mają facetów, a ja mam 21 lat i jestem ciągle sama. ale nie będę z nikim na siłe, żeby mieć kogoś i nie być samemu, bo to sensu nie ma.

Napisane przez Espoir91

widzial mnie. stanelam perfidnie 5m na przeciwko niego.zauwazyl mnie i specjalnie podkrecil balet ;/ i sie stamtad zmylam. najgorszejest to gdy nie ma sie nikogo, ani przyjaciol, ani znajomych praktycznie... samotnosc to najgorsze co oze byc moje kolezanki albo maja mezow, albo narzeczonych,albo chlopakow. z nikim nie mozna porozmawiac

[spiritusmovens]

Napisane przez makeupnotwar

to, że mają to nie znaczy, że nie znajdą chwili ja zawsze mam czas dla moich koleżanek, jeśli chcą pogadać!
Espoir - nie pal, nie warto, dla nikogo i niczego, a już szczególnie dla takiego kolesia byłam w liceum z takim palantem, zachowywał się mniej-więcej w takich klimatach. To była mega toksyczna i chora znajomość. Teraz jestem z kimś, kto w piątek odwiózł mnie w środku nocy do szpitala, a cały weekend dbał, kupił leki, nosił na rękach i stawiał kwiaty przy łóżku, rezygnując tym samym z odpoczynku po ciężkim tygodniu w pracy. ciężko jest czasem odpuścić, ale ja już wiem, że wydawało mi się że byliśmy razem tyle czasu, etc (w liceum) a szczęście było tak niedaleko... przyszło i zostało do dziś, a mogłabym ciągle bujać się z tamtym psycholem. także życzę odwagi!!!

mój narzeczony pokazał mi, że nie warto iść jak to ktoś napisał na 'lewe kompromisy'. jak go poznałam był nieśmiały, wycofany, ogólnie nie w takim typie powiedzmy macho. ja zresztą wtedy byłam chora (ED, depresja) i też wyglądałam jak niezły pasztet. jesteśmy razem już 5 lat i dziś mój TŻ ubiera się zdaniem koleżanek najlepiej w firmie, ludzie na stażu byli nim tak zachwyceni że od razu zaproponowali mu pracę, dziewczyny się za nim oglądają etc. jest pewny siebie bo jak sam twierdzi miłość daje mu kopa do zmian i siłę do życia! i NIGDY nie obejrzał się za żadną dziewczyną, nie podbijał na imprezie... ja też się bardzo zmieniłam... kończę 2 kierunki, pracuję (to wszystko na raz) daję z siebie wszystko. normalnie nie dałabym rady żyć takim zawrotnym tempem (nie mieszkamy z rodzicami więc nie ma obiadków ani pomocy), ale to miłość, taka prawdziwa sprawia, że dostajesz tyle energii... to się rozpisałam cholera :P

zgadzam się w 100% warto poczekać na prawdziwą miłość, a nie trwać w czymś co Cię wykańcza, bo miłość powinna uskrzydlać. Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która twierdziła, że miłości nie ma i że jest tylko namiętność, która się wypala i mi powiedziała, że tak jak przestałam "kochać" tego mojego chłopaka tak będzie z każdym, ale ja w to nie wierzę i już, bo prawdziwa miłość tak szybko nie przechodzi, wystarczy że spojrzę na moich rodziców, co prawda nie zachowują się jak zakochane nastolatki, ale według mnie tę miłość cały czas widać między nimi także ja czekam na kogoś wyjątkowego i nie szukam na siłę, byleby tylko z kimś być, bo to nie ma sensu, lepiej jest polubić siebie i zaakceptować swoje wady, a cieszyć się z zalet Właśnie ostatnio moja znajoma kiedy dowiedziała się, że zerwałam z chłopakiem pytała mi się czy dam radę po tych dwóch latach być sama, ale ja wolę być sama niż nie kochać kogoś, albo trwać w czymś toksycznym. Lubię siebie i dobrze mi z samą sobą na razie, a jak poznam tego właściwego to ja wierzę, że będę wiedzieć, że to miłość i tyle tym bardziej, że już kochałam kiedyś naprawdę, niestety ta osoba nie odwzajemniła mojej miłości, ale ja wierzę, że poznam jeszcze kiedyś kogoś takiego i Tobie też tego życzę!

[Tasiax]

Już cztery miesiące niefarbowania Z czarnego prawie koloru, wszystko mi się wypłukało i został jasny brązik. Odrostu nie widać, pewnie dlatego ze jest mysi i komponuje się z włosami, a tak to pokazałabym Wam swoje wyhodowane odrosty

[Espoir91]

Napisane przez Konwalia11

Espoir - jejku, co za wstretna historia. Ale powiem Ci cos: nie warto isc na lewe kompromisy po to tylko, zeby nie byc samotna. Jejku dziewczyno, Ty mlodziutka jeszcze jestes, na wszystko masz jeszcze czas Ja tam wolalam samotnosc od toksycznego zwiazku bo sama ze soba sie nie nudze . Mam tyle zainteresowan, ze nie potrzeba mi na sile chlopa. W sumie mojego obecnego TZ poznalam po tym, jak sobie powiedzialam: "E tam, po co mi facet" I przewaznie tak to dziala, ze milosc przychodzi wtedy, kiedy wcale sie tego nie spodziewamy

Espoir91 nie poddawaj sie, dziewczyny maja racje: kopnij go w tylek tylko tak mocno zeby poczul i pozalowal co stracil No ja bym tego bez wyjasnienia do konca nie pozostawila...Jednak od zwiazku z takim stazem wymaga sie czegos Tymczasem glowa do gory, nie ma co sobie psuc humoru przez gnoja, chociaz wiemy, ze jest ciezko A z czasem i znajomosci beda

wiecie co ja wczoraj zrobilam? pojechalam do M. zawiesc mu kilka jego rzeczy,ktore u mnie byly. Liczylam na jakas rozmowe. On mi powiedzial ze to nie tak jak ja mysle,bo zatanczyl z ta dziewczyna () przez przypadek, bo to niby byl odbijany! ciekawe bardzo ze akurat na ten "przypadek"najechalam ! Pozniej powiedzial ze kocha mnie nad zycie! Po czym stwierdzil ze nie ma czasu, bo musi jechac na...MECZ! kopara mi opadla,koledzy wazniejsi... Malo tego obiecal,ze wieczorem przyjedzie, co oczywiscie nie doszlo do skutku. Nie oddbieral tel, ie odpisywal... Napisalam mu pozegnalnego esa, na ktorego oczywiscie nie odpisal, i na tym sie dlamnie skonczylo.
zostalam sama,ale mam zamiar sobie poradzic.

---------- Dopisano o 07:29 ---------- Poprzedni post napisano o 07:20 ----------

Napisane przez spiritusmovens

zgadzam się w 100% warto poczekać na prawdziwą miłość, a nie trwać w czymś co Cię wykańcza, bo miłość powinna uskrzydlać. Ostatnio rozmawiałam ze znajomą, która twierdziła, że miłości nie ma i że jest tylko namiętność, która się wypala i mi powiedziała, że tak jak przestałam "kochać" tego mojego chłopaka tak będzie z każdym, ale ja w to nie wierzę i już, bo prawdziwa miłość tak szybko nie przechodzi, wystarczy że spojrzę na moich rodziców, co prawda nie zachowują się jak zakochane nastolatki, ale według mnie tę miłość cały czas widać między nimi także ja czekam na kogoś wyjątkowego i nie szukam na siłę, byleby tylko z kimś być, bo to nie ma sensu, lepiej jest polubić siebie i zaakceptować swoje wady, a cieszyć się z zalet Właśnie ostatnio moja znajoma kiedy dowiedziała się, że zerwałam z chłopakiem pytała mi się czy dam radę po tych dwóch latach być sama, ale ja wolę być sama niż nie kochać kogoś, albo trwać w czymś toksycznym. Lubię siebie i dobrze mi z samą sobą na razie, a jak poznam tego właściwego to ja wierzę, że będę wiedzieć, że to miłość i tyle tym bardziej, że już kochałam kiedyś naprawdę, niestety ta osoba nie odwzajemniła mojej miłości, ale ja wierzę, że poznam jeszcze kiedyś kogoś takiego i Tobie też tego życzę!

dziekuje Dziewczyny
To jest dla mnie trudny czas, tym bardziej ze sesja w pelni, a nie moge jej zawalic! mielismy z M. plany, ze jak skoncze tu licencjat (jestem na drugim roku) to na magisterke pojdziemy razem do warszawy. W sumie moze to lepiej, ze pojde tam sama, nowi ludzie, nowe wszystko.... najbardziej boli mnie to, ze wszystko dla niego poswiecilam

[Konwalia11]

Napisane przez Espoir91

wiecie co ja wczoraj zrobilam? pojechalam do M. zawiesc mu kilka jego rzeczy,ktore u mnie byly. Liczylam na jakas rozmowe. On mi powiedzial ze to nie tak jak ja mysle,bo zatanczyl z ta dziewczyna () przez przypadek, bo to niby byl odbijany! ciekawe bardzo ze akurat na ten "przypadek"najechalam ! Pozniej powiedzial ze kocha mnie nad zycie! Po czym stwierdzil ze nie ma czasu, bo musi jechac na...MECZ! kopara mi opadla,koledzy wazniejsi...Malo tego obiecal,ze wieczorem przyjedzie, co oczywiscie nie doszlo do skutku. Nie oddbieral tel, ie odpisywal... Napisalam mu pozegnalnego esa, na ktorego oczywiscie nie odpisal, i na tym sie dlamnie skonczylo.
zostalam sama,ale mam zamiar sobie poradzic.

Jak by Ci tu to powiedziec szczerze, a w mily sposob: facet probuje zrobic z Ciebie kompletna idiotke. Najlepsze co mozesz zrobic to zerwac wszelkie kontakty, NIE PISAC DO NIEGO SMS-ow, NIE DZWONIC ani sie NIE UMAWIAC NA SPOTKANIA!!!!
Na prawde nie ma sensu sie tak upokarzac Espoir! Ty w glebi jeszcze wierzysz, ze moze bedzie jakis ciag dalszy, ze moze jest jakies rozwiazanie, ze on przyjdzie i przeprosi, ze jest jakies wyjscie.... Ale prawda jest taka ze on ma Cie glaboko gdzies. Nie patrz na slowa tylko na czyny. Ta historia jak dla mnie nie ma ciagu dalszego - game over!
Dobrze Ci radze: zerwij z nim calkowicie kontakt bo inaczej sama siebie skrzywdzisz i zrobisz z siebie posmiewisko...

A wracajac do tematu Kusi mnie ten szampon: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,17258,rosmarin-shampoo-szampon-rozmarynowy-do-wlosow-delikatnych-przeciwlupiezowy.html ale jest bardzo drogi jak na ta pojemnosc... Macie jakies doswiadczenia z nim? No i ta tubka zamiast butelki - sama nie wiem... Duzo znajomych w moim otoczeniu go chwali, szkoda, ze nie maja jakichs probek bo wydaje mi sie, ze moglby mi przypasowac (szukam czegos przeciwlupiezowego a zarazem lagodnie dzialajacego). Cos czuje, ze sie na niego skusze, zawsze tak mam, ze jak cos za mna dlugo chodzi to w koncu ulegam

[Farmetka]

Konwalia11 jeżeli Twoje koleżanki chwalą sobie i mają go to poproś o małą odlewkę(tak na raz) i spróbuj.

[Espoir91]

Napisane przez Konwalia11

Jak by Ci tu to powiedziec szczerze, a w mily sposob: facet probuje zrobic z Ciebie kompletna idiotke. Najlepsze co mozesz zrobic to zerwac wszelkie kontakty, NIE PISAC DO NIEGO SMS-ow, NIE DZWONIC ani sie NIE UMAWIAC NA SPOTKANIA!!!!
Na prawde nie ma sensu sie tak upokarzac Espoir! Ty w glebi jeszcze wierzysz, ze moze bedzie jakis ciag dalszy, ze moze jest jakies rozwiazanie, ze on przyjdzie i przeprosi, ze jest jakies wyjscie.... Ale prawda jest taka ze on ma Cie glaboko gdzies. Nie patrz na slowa tylko na czyny. Ta historia jak dla mnie nie ma ciagu dalszego - game over!
Dobrze Ci radze: zerwij z nim calkowicie kontakt bo inaczej sama siebie skrzywdzisz i zrobisz z siebie posmiewisko...

wlasnie czuje, ze wczoraj zrobilam z siebie ostatnia kretynke ale juz nie mam zamiaru sie wiecej ponizac. Powtarzam sobie, ze stac mnie na kogos lepszego

[spiritusmovens]

Napisane przez Espoir91

wlasnie czuje, ze wczoraj zrobilam z siebie ostatnia kretynke ale juz nie mam zamiaru sie wiecej ponizac. Powtarzam sobie, ze stac mnie na kogos lepszego

pewnie, że tak nie ma co olej dziada i tyle jak to mój tata zawsze mówi

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Napisane przez Tasiax

Już cztery miesiące niefarbowania Z czarnego prawie koloru, wszystko mi się wypłukało i został jasny brązik. Odrostu nie widać, pewnie dlatego ze jest mysi i komponuje się z włosami, a tak to pokazałabym Wam swoje wyhodowane odrosty

to fajnie, że nie widać mój się taki rudy zrobił, wszystko byłoby okej, ale ja swoje naturalne mam bardziej w chłodnym odcieniu, a zawsze wydawało mi się, że właśnie wpadają w złoto ehh

[TwojaKokaina]

Napisane przez Konwalia11

Jak by Ci tu to powiedziec szczerze, a w mily sposob: facet probuje zrobic z Ciebie kompletna idiotke. Najlepsze co mozesz zrobic to zerwac wszelkie kontakty, NIE PISAC DO NIEGO SMS-ow, NIE DZWONIC ani sie NIE UMAWIAC NA SPOTKANIA!!!!
Na prawde nie ma sensu sie tak upokarzac Espoir! Ty w glebi jeszcze wierzysz, ze moze bedzie jakis ciag dalszy, ze moze jest jakies rozwiazanie, ze on przyjdzie i przeprosi, ze jest jakies wyjscie.... Ale prawda jest taka ze on ma Cie glaboko gdzies. Nie patrz na slowa tylko na czyny. Ta historia jak dla mnie nie ma ciagu dalszego - game over!
Dobrze Ci radze: zerwij z nim calkowicie kontakt bo inaczej sama siebie skrzywdzisz i zrobisz z siebie posmiewisko...

dokładnie. nie ma co się poniżać. strata chłopaka to nie taka wielka tragedia. przyjdzie czas na Ciebie, że znajdziesz kogoś, kto zasługuje na to. poza tym był z Tobą 2 lata, a teraz potrafił to tez przekreślić jakby ten czas się nie liczył? bez przesady.

[Konwalia11]

Napisane przez Farmetka

Konwalia11 jeżeli Twoje koleżanki chwalą sobie i mają go to poproś o małą odlewkę(tak na raz) i spróbuj.

Wiesz co, masz racje. Chyba poprosze moja "tesciowa" bo ona tez uzywa i chwali. Juz nie popelnie tego samgo bledu i nie kupie calej butli szamponu tylko dlatego, bo producent obiecuje cuda na kiju. Tak sie nabralam niestety z tym szamponem: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,1...e-shampoo.html Niby dobra firma, niby ekologiczny i w ogole, ale dla mnie - kompletna porazka.
Tak ogolnie to jestem obecnie bardzo zadowolona z szamponow Alterry i Alverde i bym przy nich zostala, ale niestety nadal mam lupiez i swedzenie glowy i pokladam ogromne nadzieje w tej Weledzie. Po glowie chodzi mi tez pomysl sporzadzania wlasnych szamponow, ale to jak juz wszystko inne zawiedzie

Napisane przez Espoir91

wlasnie czuje, ze wczoraj zrobilam z siebie ostatnia kretynke ale juz nie mam zamiaru sie wiecej ponizac. Powtarzam sobie, ze stac mnie na kogos lepszego

[kikakika1]

Hej dziewczyny! Mam odrost ciemny blond. Jednak wolałabym, zeby włosy były jaśniejsze Mam zamiar użyć szapmonu rumiankowego ale boję sie, że zrobią sie rudawe, złote lub żółte...
Czy macie jakies doświadczenia z rumiankiem????

[201607040946]

Napisane przez kikakika1

Hej dziewczyny! Mam odrost ciemny blond. Jednak wolałabym, zeby włosy były jaśniejsze Mam zamiar użyć szapmonu rumiankowego ale boję sie, że zrobią sie rudawe, złote lub żółte...
Czy macie jakies doświadczenia z rumiankiem????

moga stać się jasniejsze, takie złotawe, nie żółte, nie
mój odrost dzisiaj w słońcu, hmmm... stalowy

[kikakika1]

Napisane przez kaguya

moga stać się jasniejsze, takie złotawe, nie żółte, nie
mój odrost dzisiaj w słońcu, hmmm... stalowy

ale używałaś rumianku???

[spiritusmovens]

Napisane przez kikakika1

ale używałaś rumianku???

ja mam szampon z rumiankiem i owszem trochę rozjaśnia, moje włosy to ciemny blond naturalne i robi mi taki poblask złotawy, ale nie żółty mi się podoba, ale wiadomo to nie dla każdego

[201607040946]

Napisane przez kikakika1

ale używałaś rumianku???

moja siostra używała, a ma naturalne rude, zjaśniały jej

[AnetqxD]

Witam musiałam nadrobić zaległości. Miałam chirurgicznie usuwaną ósemkę (ząb tkwił sobie poziomo w dziąśle!)-przez co dokładnie tydzień miałam wyjęty z życiorysu. Na szczęście szwy już ściągnięte i wszystko pomału wraca do normy.

Włosy, włosy... końce posypały mi się okrutnie, już nie tylko się rozdwajają, ale łamią. Odstawiłam suszarkę i to dopiero pierwszy dzień odwyku, ale czuje, że będzie ciężko. Same schną nieskończenie dłuuugo.
Ostatnimi czasy zjadłam dużo antybiotyków, być może to też miało wpływ na pogorszenie ich stanu. Nie wiem co robić, chyba poczekam, aż podrosną i dopiero zetnę, tylko przez ten czas te rozdwojenia i roztrojenia będą postępować... I jeszcze ten zrudziały połysk. Eh.

A żeby tak nie zamartwiać się ich stanem i cierpliwie czekać na powrót naturalnego odcienia postanowiłam ćwiczyć Jogę! Ukoi duszę i uelastyczni ciało. Hehe.

Espoir91 mogę się jedynie domyślać co czujesz. Ze swojej strony dodam jedynie przestrogę , byś nigdy pod żadnym pozorem "nie srała na swoją młodość", bo Ty i Twoje szczęście jest najważniejsze. Reszta się ułoży, ba! nawet włosy odrosną.

[201607040946]

Napisane przez AnetqxD

Witam musiałam nadrobić zaległości. Miałam chirurgicznie usuwaną ósemkę (ząb tkwił sobie poziomo w dziąśle!)-przez co dokładnie tydzień miałam wyjęty z życiorysu. Na szczęście szwy już ściągnięte i wszystko pomału wraca do normy.

o mój boże, tulę... ja na szczęście mam spokój, poki co przestały rosnąć, ale pamiętam, że gdy tylko zaczęły... cholera, bolało!!! na szczęscie mam już 3 całe, ostatnia ósemka w drodze,ale najgorsze już za mną

wiecie, ostatnie tygodnie to sam stres ,ale na włosy nie podziałało nic a nic! może to dlatego,że ten stres to taki szalenie pozytywny, wiecie, nie kortyzol, a endorfinki i adrenalina