2008-12-20, 22:30 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 350
|
Emigracja od drugiej strony, czyli...
...czyli tam naprawde nas chca? Ja wiem, ze wolno wyjechac, pracowac i uczyc sie za granica. Bedac w UE lub majac wize itp... Wszedzie czytam i slysze beztroskie komentarze typu: "Pojade zarobic pieniazki w UK", "A chcemy sprawdzic jak sie nam bedzie zylo w jeszcze innym kraju", "Stracilem prace w Anglii, to musze jechac do Norwegii" itd itp etc.
ALE... Czy ktos sie zastanawia co mieszkancy danego kraju o tym mysla? Czy czujecie sie jakbyscie wchodzily na cudze podworko? Pomijam przypadki, ktore wyrabiaja zla opinie Polakom. Ale ciekawi mnie, czy ktos mysli/wie/podejrzewa, co czuje Anglik wchodzacy do sklepu czy Norweg do urzedu, i widzi dluga kolejke obcokrajowcow, w ktorej musi odstac? Co z kwestia "podbierania" pracy miejscowym? Czy od strony wylacznie moralnej, wolno nam byc wszedzie i jak dlugo chcemy? Zapraszam do dyskusji
__________________
Nie uzywam juz tego konta.
|
2008-12-20, 23:05 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Sama się nad tym zastanawiałam, szczerze mówiąc... sama nie pracowałam za granicą, ale mój tata pracuje
Swoją drogą w mc donaldzie obok mojego bloku przyjęli dziewczynę z Ukrainy - i z zamówienia dwóch kaw cappuccino i zestawu z nuggetsami dla brata wyszły 3 kawy i zestaw z royalem, więc przeżyłam próbkę tego, co mają Anglicy wchodząc do knajp w Anglii
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... |
2008-12-21, 00:01 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 888
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
z mojego doświadczenia - ludzie postrzegali mnie w Danii jako kolejnego robola, który przyjechał robić najczarniejsze prace i można nim było pomiatać, na przykład w pracy - wyrzucić na zbity pysk, kazać pracować ponad siły...
__________________
ile starożytnych umów już dziś złamałeś, pijąc swoją poranną codzienna herbatę?
|
2008-12-21, 08:48 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 273
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
tym bardziej, ze wielu polakow jedzie za granice nie zadajac sobie trudu nauki chocby kilku slow w jezyku danego kraju- dla mnie to cos niepojetego i nie wyobrazam sobie isc do knajpy i tlumaczyc komus pol godziny co chce zamowic, bo kelner jest obcokrajowcem mysle, ze na poczatku w UK cenili polskich fachowcow- teraz niestety maja nas dosc; szczerze to nie dziwie sie bo wielu ludzi, ktorzy tam pojechali chca zarobic cudzym kosztem, bez wyksztalcenia, znajomosci jezyka itp. |
|
2008-12-21, 12:56 | #5 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 8 190
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
Tez są narodem emigrantów, tylko z innych przyczyn. Wielka Brytania jest jednym z najdroższych krajów do życia (w każdym bądź razie jakiś czas temu była). Anglik może się złościć i złości się: zwykle to jednak dotyczy osób wyznających islam i osób z Afryki (czyli takich, które potrzebują pozwoleń na pracę). Polacy są dośc pożadanymi pracownikami z kilku powodów: są lepiej wykształceni (co budzi niezrozumienie i zazdrość), mają szersze umiejętności i wiedzę. Poza tym Anglicy przeszli zbiorowe pranie mózgu: poprawnosc polityczna powoli wygryza im poczucie moralności i tożsamości narodowej. W UK jestem rezydentem oznacza to,że nie jestem tu na miesiąc czy dwa, a na dłużej: płacę podatki, składki i inne takie. Jakiś rok temu tutejsze gazety rozpisywały się na temat strat ponoszonych przez NHS (odpowiednik polskiego NFZ) ze względu na porody Polek. Gadka typowo populistyczna, bełkot. Urodziłam w UK dziecko. Nim do tego doszło płaciłam składki... i płacę do tej pory, dokładając się do NHS. Wiele Brytyjek w życiu nie pracowała a zajmowała się rodzeniem.
__________________
Blogi są dwa blogowo: poradnik emigranta nowy post: 14/10/2012 Obyście tego postu nie potrzebowali blogowo: aktywnie nowy post 12/09/2012 Veni Vidi Vici |
|
2008-12-21, 14:26 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 107
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
wiekszosc anglikow ( bo tu mieszkam) juz sie do tego przyzwyczailo,owszem zadrzaja sie tacy co regauja w malo przyjemny sposob ale inni prawie wcale nie zwracaja na to uwagi. Ja osobiscie nie musialam akurat uslugiwac innym,chociaz zadna praca nie hanbi,ale przeciez chodze na zakupy,do restauracji do kina, i wiem ze pewnie i tam nie wszyscy mnie rozumieja,ale sa tolerancyjni ...... nie krytykuj polakow przyjezdzajacych tu "za chlebem" bo niejdnokrotnie sa lepiej wyksztalceni od niejednego tubylaca,niejedokrotnie posluguja sie dobrym angielksim ale niestety akcent pozostawia wiele do zyczenia....... gybys musiala w polsce pracowac za 800zl a tu ogla z 5 razy tyle to takze zmienilabys zdanie...... Elliannia a co do Ukraincow to tak zacznie sie ...... my polacy to jestesmy jednak fantastycznym narodem ......... juz niejdnokrotnie spotkalam sie z pogradliwym traktowaniem naszych sasiadow,z ponizaniem ich przez naszych cudownych rodakow,..... no i co z tego z w tej wspanialej restauracji jaka jest mc donald nie dostalas tego co chcialas.... mzoe trzebabylo sie upewnic czy ta biedna dziewczyna cie zrozumiala??? czy to takie trudne ???? ludzie!!!!!!!!
__________________
Mad about Mad Men “Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.” ― Albert Einstein |
|
2008-12-21, 14:32 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Zewsząd
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
__________________
Zawsze jest trochę prawdy w każdym "żartowałam", trochę wiedzy w każdym "nie wiem", trochę emocji w każdym "nie obchodzi mnie to" i trochę bólu w każdym "u mnie wszystko w porządku" ... |
|
2008-12-21, 14:37 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 273
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
a skad wiesz gdzie mieszkam, czym sie zajmuje i ile zarabiam? z jednego posta nie mozna tego wywnioskowac, wiec nie atakuj mnie tak sie sklada, ze bylam w UK i wiem jak to wyglada.. akcent to jedno a nieznajomosc jezyka to drugie nie krytykuje ludzi, ktorzy pojechali za granice zarabiac, ale tych, ktorzy sa takimi ignorantami, ze nie zadaja sobie trudu zeb poznac kilka slow w danym jezyku zle odebralas mojego posta |
|
2008-12-21, 14:45 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Ci co nie znają języka raczej szybciej wracają do Polski niż z niej wyjechali
|
2008-12-21, 15:00 | #10 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 107
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
jedyna smutna sprawa jest to ze stereotypy nie pozwalaja polakom pozostajacym w kraju uwierzyc,ze poza nim mozna takze wiesc normalne zycie ............ to tyle a co do Uraincow to niestey wspolczuje tym ludzom bo ich zycie w naszym kraju moze byc, malo kolorow..... i znowu zapominamy o pewniej waznej kwestii "nie czyn nikomu co tobie......niemile"
__________________
Mad about Mad Men “Two things are infinite: the universe and human stupidity; and I'm not sure about the universe.” ― Albert Einstein |
|
2008-12-22, 12:40 | #11 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
draznia mnie ludzie,ktorzy mieszkaja tutaj 4 lata i nie potrafia nawet taksowki zamowic. nikogo nie potepiam,ale tez nie lubie ignorantow. wiem,ze poczatki sa trudne,ale skoro planujemy zostac w danym kraju,to moglibysmy chociaz troszke sie wysilic i uczyc obcego jezyka.
__________________
-7kg |
|
2008-12-22, 12:46 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 273
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
|
|
2008-12-22, 12:55 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 16 600
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Mnie ciekawi jak tacy ludzie żyją skoro nie rozumieją co się do nich mówi i sami nie potrafią się dogadać, chore trochę I gdzie pracują?
|
2008-12-22, 14:31 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: .....
Wiadomości: 6 491
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
To ja dodam ze mieszkam na Teneryfie 10 lat Polacy sa tutaj mniejszoscia i na pewno lepiej traktowani niz Anglicy czy Niemcy. Generalnie jest tu mieszanka narodowosci, mieszkancy wyspy nie sa tym zachwyceni ale jako takiej wrogosci nie odczuwam na co dzien. Do czego zmierzam Anglicy mieszkajacy tutaj badz tez posiadajacy apartamenty /wille i spedzajacy tutaj zime nie znaja hiszpanskiego poza Hola, Que tal? bueno itd. wiec ich krytyka w stosunku do Polakow nie znajacych jezyka to po prostu smieszne. Ja znam ludzi mieszkajacych tu 20 lat i nic uwazaja ze wszyscy powinni znac angielski. Ja akurat posluguje sie hiszpanskim i pewnie dlatego traktuja mnie tu inaczej poniewaz widza ze sie staram.
Poza tym jak to zauwazylo juz wielu anglicy mieszkajacy tu na stale traktuja tubylcow jak wielkie zero. Ja wiem ze ludnosc tutejsza nie jest wyksztalcona i bardzo prymitywna, ale jakby nie bylo wszyscy jestesmy tutaj goscmi w ich kraju. Anglicy pracuja na czarno, na czarno zatrudniaja innych, i rowniez imaja sie prac takich jak bary, zmywak, roznoszenie ulotek. U mnie w pracy ( firma angielska) placi sie obcokrajowcom extra 100 euro na miesiac za kazdy jezyk czyli za polski 100 za rosyjski 100 itd. Mialam wiele dyskusji jak ktos zaczal mowic ze tylu to Polakow siedzi w Anglii itd, wowczas mowie Ty rowniez jestes takim samym emigrantem jak Polacy w tym kraju, i rowniez nie znasz jezyka, nie musze dodawac ze to popularnosci mi nie przysparza......coz taka prawda. |
2008-12-22, 15:02 | #15 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
pracuje na zmywaku,wstydzi swojej pracy i udaje,ze tylko dorabia,tak niezobowiazujaco(okazalo sie,ze ma staly kontrakt na 20h) z duma podkresla,ze nie ma kolezanek polek w pracy, bo one rozmawiaja po angileku i wola z anglikami konwersowac niz z nia nadal z duma podkresla,ze nie ma pojecia jak dziala tutaj prawo,benefity itp z wielkim usmiechem na twarzy chwali sie,ze uczeszcza do jenynej klasy w szkole,ktora nie bedzie miala egzaminu koncowego,bo i tak by nie zdali. wymogiem UE jest egzamin, bo szkole ma za darmo. bardzo sie cieszy,ze do jej klasy chodza same glupki,takie jak ona,ktore nadal nie potrafia powiedziec C U later,albo my name is ... maz poszedl z nia w 1 dzien pracy i przetlumaczyl co ma zrobic,zawozi do pracy,odbiera z pracy.zakupy robi w pl sklepie,albo w supermarketach,do lekarza ciaga kolezanke jako tlumacza.dentysta,fryzjer obowiazkowo w polsce. Cytat:
ogolnie nie mam problemow z anglikami,nigdy nie czulam sie gorsza.prace tez znalazlam taka,ze jestem rodzynkiem,dla mnie to komfortowa sytuacja.
__________________
-7kg |
||
2008-12-22, 18:54 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: .....
Wiadomości: 6 491
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Maatra, ja nie mam zadnych problemow z Anglikami, moj TZ od 10 lat to Anglik. Stwierdzam fakty. Sa leniwi jesli chodzi o nauke jezykow, zawsze tylko widza ze emigranci wykorzystuja ich system. Nie wspomna slowem jak oni tutaj wykorzystuja......no i niestety wiekszosc nie ma zadnego porzadnego wyksztalcenia. u mnie w biurze czesc szukajacych pracy nie przechodzi testu z pisania. Po prostu bez tzw'spelling check' nie daja rady napisac zadnego listu. Smutne ale prawdziwe. Chociaz dla mnie OK bo to ja awansuje i dostaje premie nie wysilajac sie za bardzo. No i ta propaganda ze Anglicy pewnych prac sie nie imaja to bzdura, u mnie sprzataja dwie panie Angielki...no comments....
Edytowane przez cansada Czas edycji: 2008-12-22 o 19:04 |
2008-12-22, 20:03 | #17 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
__________________
-7kg |
|
2008-12-23, 11:14 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 3 437
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
W Fabrykach przeważnie z samymi Polakami na tym samym poziomie. Ale powiem ci ze ja mam wrażenie iż tacy ludzie bardzo dobrze sobie radza za granica . Oni maja wszystko w d...... nie porafi powiedziec jak ma na imie bo nie rozumie jak mu ktos podpowie to napisze na kartce , lub prowadza konwersacje na migi. Idzie do sklepu to pokaze palcem , kase da na dłoni itp Oni sie tym wcale nie przejmuja ze nie rozumieja itp. Wiem to bo zaraz po przyjezdzie do UK trafiłam do takiej fabryka na szczescie nie pracowałam tam długo nie dałam rady pracowac z takimi głupkami sory ze tak ich nazwe ale jak mozna nazwac osobe która hmmm ma sie za Pana abryki tylko dlatego ze pracuje tam juz 3 lata , panoszy sie , klnie jak szewc, rozkazuje, itp do pracy jako tako sie nie przykłada tylko robi to na odwal sie .... a nowego pomiata i jestes wrogiem numer jeden jesli umiesz jezyk , nie mieszkasz z Polkami, i ci sie lepiej powodzi . Wiekszosc tych ludzi pracowała - uje tam tyle lat i nikt nie ma ochoty uczyc sie angielskiego bo po co jak maja super prace... Ja uciekłam z tej fabryki z czego bardzo sie ciesze i naprawde moja noga nigdy nie postanie w takim kołchozie.
__________________
25.07.2009 - Nasz Cudowny Dzień - Ślub http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200304251135.png 17.11.2010 urodził sie nasz Skarbek |
|
2008-12-25, 14:09 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-12
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 8 686
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
Bo w Uk tak naprawde mozna zyc nie umiejac nic po angielsku Polski sklep, fryzjer, Polacy w pracy , zawsze znajdzie sie ktos kto za drobna opłata załatwi Ci benefita czy cos przetłumaczy czy rozliczy z podatku. wiec po co sie uczyc języka a jak sie Anglicy czuja? chyba sie juz przyzwyczaili, chociaz chyba nie wszyscy, bo raz za mna i kolezanka ktos krzyknal :spie... do swojego kraju" |
|
2008-12-28, 18:38 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 49
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
Irlandczycy sa bardzo tolerancyjni dla obcokrajowcow. Z objawami niecheci spotkalam sie moze 2 razy, a jestem tu ponad 2 lata. Ciekawa jestem reakcji Polakow, gdyby nagle Polska przezyla najazd emigrantow ze Wschodu. Szybko pokazano by im, gdzie ich miejsce .
__________________
Niektórzy ludzie mają tak otwarte umysły, że mózg im wycieka. |
|
2008-12-28, 21:02 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 350
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Smutne to wszystko. Ci pozwalniani w Anglii i Irlandii, ciagna teraz tlumnie do Norwegii. Obserwuje ich troche, bo oglaszalam pokoj do wynajecia na polskim forum o Norwegii. Tacy kozacy; ledwo dukaja po angielsku, o nauce norweskiego nie chca nawet slyszec, usiluja przekonac mnie i mojego TZa (Norwega) ze bedzie tu dla nich cud miod sielanka i znajda prace w 5 minut. Kombinuja jak moga zeby zaoszczedzic i nie zaplacic umowionej kwoty za pokoj, panosza sie po mieszkaniu (ciezko zrozumiec, ze nie wszystko jest tu dla nich) i w koncu znikaja, bo zdazyli nawiazac 1000 kontaktow z innymi rodakami i ida, zabierajac walizki bez "do widzenia".
Czytam na roznych forach, jak psiocza na miejscowych. Ale norweska wyplate to chetnie przygarniaja. Probuja wciskac miejscowym polska kulture i zwyczaje. Fajnie, ale to ich kraj, maja swoja kulture, jezyk, produkty, i niekoniecznie chca ustepowac dla drugiej Polski!! Z tego co wiem od Norwegow, to odczuwaja bardzo te wszystkie zjazdy i najazdy, szczegolnie ludzi z Afryki, Pakistanu itp. Opublikowano sondaz, ktory pokazuje jak wysoki procent zyje na zasilkach. O Polakach akurat wykazano, ze wnosimy bardzo duzo. Mimo wszystko, wydaje mi sie ze imigrantow nie obchodzi, co mysla o ich przyjezdzie miejscowi. Ja akurat jestem "zaproszona", przez Tza ktory poznal mnie w Polsce, ale i tak staram sie przystosowac, uczyc jezyka i przede wszystkim szanowac kraj, w ktorym jestem.
__________________
Nie uzywam juz tego konta.
|
2008-12-28, 22:55 | #22 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
poznałam kiedyś grupkę polaków, którzy pracowali w tej samej fabryce. Nawet całkiem fajni ludzie, szkoda, że ledwo co po ang mówili. Polska TV, polscy znajomi, polskie sklepy. Nie szkoda im tak? Może ja inna jestem, ale chyba po to się wyjeżdża do innego kraju żeby przy okazji poznać też inne kultury? Ani psioczyć na wszystkich w około. Ciapaci, brudasy itd. Wszyscy źli. Tylko nieskazitelnie biali Polacy są idealni Cytat:
Taka mi się historia przypomniała... jakieś 2 lata temu robię sobie zakupy w małym Sainsbury's i wpada jakiś koleś. Macha łapami, coś tam fuka pod nosem o nagle "Gdzie tu ku*wa jest wódka". Myślałam, że się zapadnę pod ziemię.
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! |
||
2008-12-29, 00:54 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Koszalin/UK (DE74)
Wiadomości: 5 836
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Moj TZ, Anglik, pracuje w tutejszej fabryce jako supervisor. 3/4 osob zatrudnionych w tej fabryce to Polacy, wiecej niz 3/4 nie potrafi mowic po angielsku. Ogloszenia sa zawsze najpierw w jezyku polskim a dopiero potem w angielskim. Co drugie slowo , ktore slyszy w pracy to 'k*rwa'. Ostatnio sie mnie nawet zapytal, czy my to tak zamiast przecinka uzywamy i czy wszyscy ot tak sobie to slowo mowia bo od wielu pracownikow nie slyszy nic oprocz tego i dziwi sie strasznie, bo przeciez ja w ogole tego slowa nie uzywam. Ma tez kilku polskich wspolpracownikow, ktorzy mimo iz nie perfekcyjnie, to staraja sie mowic po angielsku jak najwiecej. I plus im za to Nie wyobrazam sobie wyjechac do innego kraju by zyc/zarabiac i nie znac podstaw jezyka i kultury. Dla mnie to totalny brak szacunku. Nie mowie, ze Anglicy sa lepsi, bo wiekszosc ktorych znam sami sie przyznaja, ze sa zbyt leniwi by uczyc sie jezykow obcych skoro teraz 3/4 swiata mowi po angielsku. Ale co zrobic..
Moj tata powiedzial mi kilka lat temu, zanim pierwszy raz wyjechalam do Danii, ze za granica to Polak Polakowi wieksza krzywde wyrzadzi niz ktokolwiek inny. Przekonalam sie o tym na wlasnej skorze. Jak tylko wiecej pieniazkow w portfelu zawita to z wiekszosci ( nie ze wszystkich oczywiscie ) wychodza te najgorsze cechy.. Zawisc , zazdrosc i wredota. Moze to zabrzmi malo patriotycznie, ale ciesze sie, ze tu gdzie jestem znam tylko 3 Polakow z ktorymi pracuje ( bardzo porzadni ludzie, nie mowia wiele po angielsku, ale bardzo sie staraja ) i raczej nie palam do zawierania nowych znajomosci. Nie chce sie sparzyc poraz kolejny.
__________________
12.01.2008 - 14.05.2012 - 10.05.2014
|
2008-12-29, 07:01 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 350
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Wiecie co mnie jeszcze smieszy? Polak za granica nagle staje sie polski do kwadratu, garnie wszystko co polskie, nagle codziennie musi jesc kiszone ogory i bigos, wodka (polska koniecznie, polska wodka najlepsza, naj****c sie dzisiaj, k**a), kiedys nawet pokazali w tv Polakow w Irlandii, wyspiewujacych na ulicy po pijaku nasz hymn
A jak wracaja/wpadaja do Polski, to nagle tacy swiatowcy Wtracaja angielskie slowka, markuja akcent a'la Max Kolonko I wogole ze zagranica jest super. Chwalenie sie pieniedzmi to juz wogole bez komentarza. I jeszcze gadki, ze uciekli z ojczyzny zarabiac na chleb!!! Jasne! Przyjezdzaja zarabiac, ale na plazmowe telewizory i wypasione samochody, kto wierzy w to, ze chlop w sile wieku z duzego miasta nie ma na chleb!! Mi bylo dobrze w Polsce, mialam prace itp., wyjechalam tylko i wylacznie dla TZa. Ale niestety latke pewnie mam juz przypieta, no bo ja z PL SimplyDivine, a co sie wydarzylo w Danii?
__________________
Nie uzywam juz tego konta.
Edytowane przez Kasik_M Czas edycji: 2008-12-29 o 07:04 |
2008-12-29, 08:07 | #25 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 2 444
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
ja to wygladam jak przciwienstwo tych opisywanych polaczkow.
na spacery czesto ubieram dres,gdy zapomne sie umalowac,wcale nie czuje sie zle, bo nie jestem tu jedyna. na solarium mimo szczerych checi, nie moge sie zebrac. zazwyczaj konczy sie na jedej wizycie bawia mnie jeszcze wszyscy polacy na lotniskach z wyciagnietymi laptopami.tez bralam kiedys go ze soba,ale umiejetnie go chowalam,od tego chyba sa pokrowce znajomych polakow mamy bardzo malo.czasem mi przykro,jak patrze na te 20 osob trzymajacych sie razem i mysle,ze tez tak bym chciala. szybko mi jednak mija,gdy spotkam ich w miejscu publicznym....
__________________
-7kg |
2008-12-29, 11:14 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: .....
Wiadomości: 6 491
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Czyli bez zmian przez lata. Ja z TZ w Londynie mielismy apartament wiec dosc czesto bywalam tam. Prawda Polacy zachowuja sie bardzo butnie ale tylko w grupach jak rozmawiaja po polsku, no i ja rowniez rozpoznawalam Polki i Rosjanki z daleka. Hmm czemu...? W sklepie slyszalam uwage pod naszym adresem niezbyt mila bo sie nie zorienowali ze ja tez Polka a same Polki obslugiwaly (sklep z butami). ....Fakt , faktem czy to w Angli czy gdzie indziej gdy tylko komus sie lepiej powodzi to najlepiej go w leb. Zawisc nadal panuje wsrod rodakow chociaz wedlug mnie do tych najbadziej zawistnych to zaliczam tych co nic nie maja i nie znaja jezykow. Uslyszalam wiele przykrych rzeczy ale to tylko wzmacnia i pokazuje kto przyjaciel a kto wrog wowczas najlepiej jak najszybciej odciac sie. nie latwo bo szybko okazuje sie ze zostajemy osamotnieni przez grupe jak z nimi nie pijemy nie imprezujemy i nie narzekamy itd. ale w dluzszym rozrachunku warto. Kto ciagnie mnie w dol nie jest warty mojej uwagi. Uslyszalam od ' kolezanki' taki tekst' a taka ........ a jakiego ma fajnego faceta ' taka' czyli nieciekawa nieladna, przyglupia itd.....A ja jednak utarlam im nosa z TZ swietujemy wkrotce 10 rocznice mamy dom marzen i waskie grono sprawdzonych przyjaciol. musze powiedziec ze spotkalam tutaj rowniez super ludzi z Polski. Szkoda ze ich jest niewielu. i szybko wyjezdzaja stad......
|
2008-12-29, 12:10 | #27 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-02
Wiadomości: 2 366
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Cytat:
Cytat:
A niezdarzyło wam się usłyszeć coś na temat, że wasi Tż'eci to nie polacy?
__________________
I'm so glamorous, I piss glitter! Edytowane przez szien Czas edycji: 2008-12-29 o 12:11 |
||
2008-12-29, 12:58 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 350
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
[quote=szien;10253456]hmyy... moja kuzynka, która wyszła za mąż za anglika, juz jakieś 10 lat temu, też mi to mówiła. Nigdy nie powiedziała co dokładnie się stało, ale chodziło o jej młodszą siostrę, która przyjechała do niej w odwiedziny, zaczepiła się w jakiś pubie i tam zaprzyjaźniła się z grupką polaków. Z tego co wiem, to oni obkradli jej kasę Nie wiem jak to się skończyło, głupio było mi pytać. No ale fakt faktem to rodacy ją obkradli. Jak miło.
no niestety, polskie komentarze pod moim adresem w angielskim sklepie też się zdarzyły że pewnie jestem z moim Tż'em dla kasy itd. No jasne, bo z niego taki miliarder jak z koziej dupy trąbka A niezdarzyło wam się usłyszeć coś na temat, że wasi Tż'eci to nie polacy?[/quote] Pare osob cos baknelo, ze jak Norweg to bogaty, wiec mi sie nie dziwia. Sama nie wiem czy to bylo w zartach czy nie
__________________
Nie uzywam juz tego konta.
|
2008-12-29, 19:21 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 49
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Moj TZ jest Francuzem, do czego nie przyznaje sie tak dlugo, jak tylko moge. Zazwyczaj slysze: Woooow, masz Francuza! No i po tym pada mnostwo pytan, jak sie poznalismy, jaki jest, czy bylam w Paryzu itp. Dla mnie to nic niezwyklego; mnostwo dziewczyn ma zagranicznych chlopakow, ale dla niektorych to wciaz cos niesamowitego. Pare razy spotkalam sie z nieprzyjemnosciami na temat mojego zwiazku i to zawsze ze strony facetow . Uslyszalam: to Polacy nie sa wystarczajaco dobrzy dla Ciebie? i pare innych bzdur. Dla mnie nie ma znaczenia narodowosc, nawet wolalabym, zeby TZ byl Polakiem, bo uniknelibysmy wielu klotni, ktore niestety czasem zdarzaja sie przez wzajemne niezrozumienie i inna kulture. A dla pieniedzy na pewno z nim nie jestem .
__________________
Niektórzy ludzie mają tak otwarte umysły, że mózg im wycieka. |
2008-12-30, 13:27 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Norwegia/Oslo i Bærum
Wiadomości: 1 235
|
Dot.: Emigracja od drugiej strony, czyli...
Czesto z nieprzyjemnosciami ze strony rodakow mozna spotkac sie tez w naszym rodzinnym kraju.
Nawet ostatnio slyszalam niezbyt przyjemny komentarz. Przechodzac z siostra ryneczkiem z ciuchami,jedna ekspedientka do drugiej, na temat dwoch klientek,ktore ledwo co odeszly od jej stoiska. A poszly wy ****yyyyy W ogole wulgaryzmy na kazdym kroku. Wczorajw Tesco tez chlopak z obslugi do kolezanki, a ****a.... cos tam,jak tak mozna? Obsluga? Z checia czlowiek poprosil by o zeszyt skarg,albo poszedl by do kierownika Tak wlasnie sobie obserwuje podczas tego urlopu w kraju,ze chlopakow ktorzy sa w UK MOZNA POZNAC PO TYM ZE MA IROKEZA NA ZEL,NO I OCZYWISCIE SOLARKAAAAAA W Norge jest sporo rodakow ktorzy porozumiewaja sie na migi, i jest im z tym dobrze. Zal mi tych ludzi. Bo naprawde warto cos umiec, i wtedy zyskuje sie w oczach Norkow, widza ze sie czlowiek stara,nawet ja sie mowi niepoprawnie gramatycznie ale sie stara
__________________
To co u innych nazywamy grzechem, w naszym wykonaniu jest jedynie doswiadczeniem zyciowym. ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღ ღღ ღ ღ ღღ ღ ღ |
Nowe wątki na forum Emigrantki |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:10.