Akcja: nie katuję włosów prostownicą! - wątek zbiorczy

[aska_k9]

Suszarki prawie w ogole nie uzywam, ale przez to czasem zasypiam z mokrymi, co tez podobno niszczy

67

[ImmortalLover]

110 :d

[sol4ever]

Napisane przez enka999

też bym chciała przestac katować włosy prostownicą.... ale bez niej i bez suszarki mam na głowie dosłownie siano i to po jakiejs burzy....
nie wiem jakich kosmetyków uzywać żeby jednocześnie odbudować włosy i je porządnie ułożyć...

Wiesz to właśnie jest trudne, żeby jednocześnie włosy fajnie wyglądały i żeby ich nie niszczyć a odbudowywać w tym samym czasie
Trochę tak: Zjeść jabłko i mieć jabłko

Ja używam teraz tych wszystkich WAXów, belissy i innych odżywek i chodzę w związanych włosach. Wiadomo, wyglądam o wiele gorzej niż w rozpuszczonych wyprostowanych, ale za to włoski wracają do zdrowia

[Cogata]

Napisane przez enka999

też bym chciała przestac katować włosy prostownicą.... ale bez niej i bez suszarki mam na głowie dosłownie siano i to po jakiejs burzy....
nie wiem jakich kosmetyków uzywać żeby jednocześnie odbudować włosy i je porządnie ułożyć...

moja Droga to poczytaj wątek o olejkach będziesz wiedziała jak

a w mokrych kładłam się spać kiedyś, obecnie mam za długie i nie jest za przyjemnie spać w mokrych włosach, a teraz juz tym bardziej jak sie dowiedzialam, ze sie niszcza.

[ImmortalLover]

111

[Exquise]

To mój 85 dzień bez katowania włosów prostownicą, w ciągu tych dni 2 razy lekko wyprostowane i niecałe

[fuksjaa]

U mnie dopiero 49 dzień bez prostownicy i suszarki - tej drugiej używałam może z 5 razy max, oczywiście tylko chłodny nawiew.
Włosy są w nieporównywalnie lepszej kondycji.

[starsmakeup]

Witam
Dawno mnie tutaj nie było... Widzę,że się nie poddajecie moje drogie...
Ja muszę przyznać, że mimo iż ponad rok unikałam jak ognia prostownicy przez ostatnie kilka tygodni musiałaaaam troszkę pomolestować moje kochane włoski Strasznie żałuję, bo mój piękny wynik się skasował, ale na swoje usprawiedliwienie dodam, że przeważnie prostowałam tylko zewnętrzną warstwę i na najniższej temperaturze...
W piątek wybieram się na prostowanie keratynowe.
Pozdrawiam serdecznie wszystkie wytrwałe Dziewczyny...

[InnocentEyes]

Uu jak tu cicho A ja powracam po baardzo długiej nieobecności. Czy ktoś mnie tu jeszcze w ogóle pamięta?
Jak nie prostowałam, to nie prostowałam. Tydzień temu się skusiłam i wyprostowałam 2 razy, w ostatni weekend też nie mogłam się oprzeć
Ale mówi się trudno i żyje dalej. Bez prostowania oczywiście Pozdrawiam te wytrwałe

[wichrowe_wzgorza]

ok 96 dni już nie prostuję włosów, nawet na randki i imprezy ale używam suszarki... nie mam zimnego nawiewu... i używam jej codziennie ale cóż, włosy i tak widać, że się jakoś regenerują, oczywiście te, które już są "popsute" same się nei naprawią. Stosuje codziennie odżywkę Gliss kur i... wazelinę wierzcie lub nie - jest ok
ale martwi mnie to, że te włosy, które mi już odrastają są duużo ciensze od tych, które miałam poprzednio tj przed kupnem prostownicy. I martwi mnie tez to, że póki moje włosy, są raczej zniszczone i suche to się układają w loczki - wystarczy, że je "pogniotę" ale kiedy mi się odbudują (miejmy nadzieję zdrowe i silne ;P ) chyba już nie będzie tak gładko. Nie chciałabym wpaść znów w to błędne koło i zacząć znów prostować "bo się nie układają"

[201804100943]

u mnie już 96 dni ale to szybko zleciało. Włosy już mam w trochę lepszym stanie, ale myslę że to wszystko zasługa kokosa i Amli

czekam na przesyłkę produktów Encanto to zrobie prostowanie keratynowe.

[Cogata]

aanneett, to napisz proszę jak Ci poszło to prostowanie, jak już dostaniesz przesyłkę i wyprostujesz włosy

w ogóle gdzie zamawiałaś? na all czy na stronie encanto?
chyba, że się mylę, że na ich stronie można zamawiać te produkty.

[201804100943]

Napisane przez Cogata

aanneett, to napisz proszę jak Ci poszło to prostowanie, jak już dostaniesz przesyłkę i wyprostujesz włosy

w ogóle gdzie zamawiałaś? na all czy na stronie encanto?
chyba, że się mylę, że na ich stronie można zamawiać te produkty.

ja zamawiałam dzięki uprzejmosci jednej z wizażanek (ebay). Przesyłka jest jeszcze w drodze, ale jak dotrze napewno podzielę się wrażeniami i fotkami

[ImmortalLover]

128

[wichrowe_wzgorza]

wczoraj wyprostowałam... ale już więcej tego nie zrobię wiecie co mnie najbardziej motywuje? koleżanki, które albo mi kity wciskają, że lepiej mi w nieprostowanych, albo tak naprawdę jest...

[wiosenka84]

Dawno już nic nie pisałam na wątku, ale cały czas nie prostuje juz około 4 miesiecy. Na poczatku wydawało mi sie ze widze poprawe, ale teraz stwierdzam, ze zbyt duza ona nie jest. Od miesiaca uzywam kokosa i poki co efektów zadnych po nim nie widze, mam wrazenie ze mi wlosy bardziej sianowate sie po nim zrobily. A jak u Was? Kiedy zauważyłyście prawdziwe efekty?

[201804100943]

Napisane przez wiosenka84

Dawno już nic nie pisałam na wątku, ale cały czas nie prostuje juz około 4 miesiecy. Na poczatku wydawało mi sie ze widze poprawe, ale teraz stwierdzam, ze zbyt duza ona nie jest. Od miesiaca uzywam kokosa i poki co efektów zadnych po nim nie widze, mam wrazenie ze mi wlosy bardziej sianowate sie po nim zrobily. A jak u Was? Kiedy zauważyłyście prawdziwe efekty?

u mnie po ok. 5 miesiącach widziałam poprawę. Teraz myjąc włosy bez uprzednio nałożonego kokosa czuję że są bardziej szorstkie i sianowate. Prócz kokosa używam po każdym myciu oczywiscie masek.

Doszedł do mnie dzis zestaw Encanto do keratynowego prostowania W tym tygodniu na pewno zrobię, choć trochę się boję (dziewczyny na wątku keratynowym piszą że smród jest nie do zniesienia, szczypie w oczy i gardło..)

[wichrowe_wzgorza]

Napisane przez aanneett

u mnie po ok. 5 miesiącach widziałam poprawę. Teraz myjąc włosy bez uprzednio nałożonego kokosa czuję że są bardziej szorstkie i sianowate. Prócz kokosa używam po każdym myciu oczywiscie masek.

Doszedł do mnie dzis zestaw Encanto do keratynowego prostowania W tym tygodniu na pewno zrobię, choć trochę się boję (dziewczyny na wątku keratynowym piszą że smród jest nie do zniesienia, szczypie w oczy i gardło..)

najpierw kokos, a później go zmywasz? a nie masz później problemu z jego zmyciem? i nie wydają się włosy po nim tłuste?
też mam wrażenie, że żadnych efektów od nieprostowania... dlatego nie wiem co wprowadzić do pielęgnacji, żeby chociaż takie sianowate nie były. Po każdym umyciu i wysuszeniu używam gliss kur, ale to jest baardzo delikatne, i raczej pomaga mi się jedynie ułożyć niż jest w jakiś inny sposób dobroczynne dla włosów. no i wazelina trochę na końcówki

[Cogata]

Napisane przez wichrowe_wzgorza

no i wazelina trochę na końcówki

ooo i co? lepiej wyglądają? a nie są przetłuszczone?

[201804100943]

Napisane przez wichrowe_wzgorza

najpierw kokos, a później go zmywasz? a nie masz później problemu z jego zmyciem? i nie wydają się włosy po nim tłuste?
też mam wrażenie, że żadnych efektów od nieprostowania... dlatego nie wiem co wprowadzić do pielęgnacji, żeby chociaż takie sianowate nie były. Po każdym umyciu i wysuszeniu używam gliss kur, ale to jest baardzo delikatne, i raczej pomaga mi się jedynie ułożyć niż jest w jakiś inny sposób dobroczynne dla włosów. no i wazelina trochę na końcówki

u mnie wystarczy jedno mycie. Nawet szampon dla dzieci sobie radzi z kokosem

[wichrowe_wzgorza]

Cogata - nie nakładam tej wazeliny w takich ilościach, żeby włosy były aż tłuste. Raczej biorę jej trochę na palce, rozsmarowuję pod wpływem ciepła na palcach i "gniotę" moje końcówki - dzięki temu lepiej mi się kręcą i w dodatku są chronione przed czynnikami zewnętrznymi i lepiej są nawilżone i natłuszczone. Polecam ten sposób, bo wazelina - wiadomo, rzecz baardzo tania i wszędzie ją można dostać, a jakie dobrocie może zaoferować

Aanneett - skoro nawet szampon dla dzieci go zmywa, to coś daje nałożenie przed nim tego kokosu? Mam na myśli to, czy nie zmyje się cały wraz z szamponem i będzie tak, jak przed jego nałożeniem?

[Cogata]

Kręcą powiadasz... wolałabym uniknąć kręcenia, ale dziękuję za odpowiedź, na pewno wypróbuję
przy obecnej pogodzie, wręcz mnie trafia jak jest mega wilgotno, bo wtedy każdy włos w inna strone i nie wyglada to dobrze ;/

[Exquise]

To już 102 dzień, wyprostowane 3 razy

[201804100943]

Napisane przez wichrowe_wzgorza

Cogata - nie nakładam tej wazeliny w takich ilościach, żeby włosy były aż tłuste. Raczej biorę jej trochę na palce, rozsmarowuję pod wpływem ciepła na palcach i "gniotę" moje końcówki - dzięki temu lepiej mi się kręcą i w dodatku są chronione przed czynnikami zewnętrznymi i lepiej są nawilżone i natłuszczone. Polecam ten sposób, bo wazelina - wiadomo, rzecz baardzo tania i wszędzie ją można dostać, a jakie dobrocie może zaoferować

Aanneett - skoro nawet szampon dla dzieci go zmywa, to coś daje nałożenie przed nim tego kokosu? Mam na myśli to, czy nie zmyje się cały wraz z szamponem i będzie tak, jak przed jego nałożeniem?

Zmyje się . On ochrania również włosy przed działaniem detergentów. Na rękach po zmyciu olejku można wyczuć delikatny film, ale na włosach nie ma go wcale.
Ale na efekty trzeba czekać, niestety.

[wichrowe_wzgorza]

Napisane przez aanneett

Zmyje się . On ochrania również włosy przed działaniem detergentów. Na rękach po zmyciu olejku można wyczuć delikatny film, ale na włosach nie ma go wcale.
Ale na efekty trzeba czekać, niestety.

Ja tak się właśnie zastanawiam czy nie jest to czasami niemożliwe, żeby odbudować zniszczone już włosy... Ja już czekam ponad 4 miesiące i nadal mam siano i mi wypadają :| o zgrozo... myślę, że chyba jedynie trzeba poczekać aż zupełnie odrosną i teraz martwić się jedynie o to, żeby nie było siana na głowie.
A co do efektów - u siebie już jakieś może zauważyłaś i będziesz moim cieniem nadziei, że jednak można coś wskórać?

[201804100943]

Napisane przez wichrowe_wzgorza

Ja tak się właśnie zastanawiam czy nie jest to czasami niemożliwe, żeby odbudować zniszczone już włosy... Ja już czekam ponad 4 miesiące i nadal mam siano i mi wypadają :| o zgrozo... myślę, że chyba jedynie trzeba poczekać aż zupełnie odrosną i teraz martwić się jedynie o to, żeby nie było siana na głowie.
A co do efektów - u siebie już jakieś może zauważyłaś i będziesz moim cieniem nadziei, że jednak można coś wskórać?

Takie maksymalnie zniszczone pewnie już nie da się odbudować. Ja mam suche włosy i zniszczone (przez nieumiejętne szczotkowanie i prostowanie). Teraz mogę powiedzieć że ich stan lekko się poprawił. Nie puszą się i są nawilżone.
Na wypadanie polecam Ci Seboradin niger lotion i Neril (w sklap, do kupienia w aptece). Też przez to przechodziłam, u mnie było to spowodowane stresem. Brałam dodatkowo Merz Special i jakos przestały wypadać.


Już nie prostuje 99 dni. Czasami mam ochotę wziąć prostownicę i zrobić porządek na głowie, szczególnie teraz jak pada deszcz na dworze i dodatkowo mam nową pracę, gdzie muszę 'przyzwoicie' wyglądać. Już nie mogę doczekać się prostowania Encanto

[wiosenka84]

[QUOTE=wichrowe_wzgorza;19 243918]Ja tak się właśnie zastanawiam czy nie jest to czasami niemożliwe, żeby odbudować zniszczone już włosy... Ja już czekam ponad 4 miesiące i nadal mam siano i mi wypadają :| o zgrozo... myślę, że chyba jedynie trzeba poczekać aż zupełnie odrosną i teraz martwić się jedynie o to, żeby nie było siana na głowie. QUOTE]

No mi też się coraz bardziej tak wydaje...A czego dokładnie używasz do pielęgnacji włosów? Bo ja zrezygnowałam z kosmetyków z sylikonami i coraz bardziej mysle ze to byl błąd, ale jeszcze popróbuje z tym kokosem

[ImmortalLover]

Wichrowe wzgórza- słyszałam właśnie o tej wazelinie, ale nie byłam do końca przekonana spróbuję przez weekend
Chodzi mi po głowie kupno nowej, własnej prostownicy i zrobienie sobie grzywki. Nie wiem czy mi to wyjdzie, ale chciałabym
133 dni

[ammalbinis]

Także przystępuję do pomysłu.

Co prawda włosów nie prostuję od 20 czerwca 2009 roku (z wyjątkiem może trzech razy, kiedy byłam na weselach i Sylwestra). Moje włosy to lekko pofalowane coś. Dosyć długie, ponoć bardzo długie (ale marzę o takich do końca pleców i wszelkie inne długości są dla mnie za krótkie aczkolwiek podobają mi się u innych ale nie u mnie ), bo do połowy pleców. Od tygodnia stosuję olejek kokosowy, keratynę od około miesiąca. Widzę poprawę. Po olejku są miękkie, przyjemne w dotyku, zaczęły się ładnie układać. Po keratynie zaobserwowałam wzmocnienie, większy połysk i zwiększoną wytrzymałość. Oczywiście liczę na jeszcze lepsze efekty.

Prostowałam praktycznie codziennie przez około pół roku, kiedy naszło mnie na ścięcie włosów. Wcześniej miałam za długie, aby codziennie bawić się prostownicą (i po dziś dzień nie mogę wybaczyć sobie tego, że je ścięłam). Ale może właśnie dzięki temu, że zaczęły się niszczyć przejrzałam na oczy i poszukałam ratunku. Teraz przynajmniej wiem, jak dbać o kłaczki.

I czekam na moje buteleczki Encanto. Też robię. Nie liczę na idealnie proste, ale mam nadzieję na lepiej układające się i nie puszące się. Prostownicy po zabiegu nadal nie będę ruszać.

Eh. Zapomniałabym o moim grzechu. Grzywka. Muszę ją codziennie prostować, ale (o dziwo!) ona jakoś wytrzymuje bez zająknięcia te tortury!

[Cogata]

Napisane przez ammalbinis

Także przystępuję do pomysłu.

Co prawda włosów nie prostuję od 20 czerwca 2009 roku (z wyjątkiem może trzech razy, kiedy byłam na weselach i Sylwestra). Moje włosy to lekko pofalowane coś. Dosyć długie, ponoć bardzo długie (ale marzę o takich do końca pleców i wszelkie inne długości są dla mnie za krótkie aczkolwiek podobają mi się u innych ale nie u mnie ), bo do połowy pleców. Od tygodnia stosuję olejek kokosowy, keratynę od około miesiąca. Widzę poprawę. Po olejku są miękkie, przyjemne w dotyku, zaczęły się ładnie układać. Po keratynie zaobserwowałam wzmocnienie, większy połysk i zwiększoną wytrzymałość. Oczywiście liczę na jeszcze lepsze efekty.

Prostowałam praktycznie codziennie przez około pół roku, kiedy naszło mnie na ścięcie włosów. Wcześniej miałam za długie, aby codziennie bawić się prostownicą (i po dziś dzień nie mogę wybaczyć sobie tego, że je ścięłam). Ale może właśnie dzięki temu, że zaczęły się niszczyć przejrzałam na oczy i poszukałam ratunku. Teraz przynajmniej wiem, jak dbać o kłaczki.

I czekam na moje buteleczki Encanto. Też robię. Nie liczę na idealnie proste, ale mam nadzieję na lepiej układające się i nie puszące się. Prostownicy po zabiegu nadal nie będę ruszać.

Eh. Zapomniałabym o moim grzechu. Grzywka. Muszę ją codziennie prostować, ale (o dziwo!) ona jakoś wytrzymuje bez zająknięcia te tortury!

Koniecznie wszystkie dziewczyny, które zamówiły Encanto, zdawajcie relacje!

co do grzywki, też mam wrażenie, że ona jest bardziej odporna niż reszta włosów