Wspólne odchudzanie od 1 sierpnia. Zapraszamy!

[agnesz1989]

Hej dzisiaj 3 sierpnia ale od 1 jestem na diecie W tamtym roku dzięki tej diecie która stosuje schudłam 11 kgprzez 2,5 miesiąca;D W tym roku stawiam sobie za cel 5 kg Moja dietka do MŻ, jem tylko do godziny 18, pije duzo wody( żadnego alkoholu, i napojów gazowanych) , jem raczej wszystko w małych ilościach, przy okazji ćwicze na stepperku 30 min z pasem neoprenowm i ciężarkami , robie dwie serie i rózne cwiczenia na rece , pózniej 300 brzuszków po 100 innym sposobem Przyłączam sie do Was dziewczynki;D W kupie zawsze rażniej!

[malutka20068]

Hej dziewczyny, nie wiem czy mnie pamiętacie ale zaczynałam z Wami na poprzednim wątku Byłam na Woodstocku ale już wróciłam i dochodzę do siebie po tym 4 dniowym szaleństwie a ogólnie to diety się na wyjeździe trzymałam, byłam grzeczna i dziś odnotowałam kolejny spadek Waga leci powoli w dół więc jest ok Widzę, że nowy wątek rozwija się w tempie ekspresowym i ciągle chętnych przybywa. Ja też będę zaglądać i poczytywać oczywiście

[Caarroolliinnee]

dziewczyny ja mam pytanie.
jak radzicie sobie z chęcią przegryzienia czegoś? idzie wieczor, nie zjem juz zadnego wiekszego posilku ale jak czegos nie przegryze to oszaleje. po co moge siegnac? owocow niestety brak w domu na chwile obecna wiec nie wiem. co moge zjesc co wlasciwie nie ma kalorii ani tluszczu?

[Maddie_]

hmmm ja w takim przypadku zjadłabym sobie jakies warzywko, surową marchewkę, paprykę, ogórka czy cokolwiek innego. a jezeli to też odpada no to może sucharka, wafla ryzowego? albo ewentualnie jakiś serek mały
ja zazwyczaj to jadam

[Caarroolliinnee]

wafle ryżowe tez juz sie skonczyly.. no nic. narazie opiłam się wody... wiem moze to nie najlepszy sposob na glod, ale mi pomaga :P

[malutka20068]

Napisane przez Caarroolliinnee

dziewczyny ja mam pytanie.
jak radzicie sobie z chęcią przegryzienia czegoś? idzie wieczor, nie zjem juz zadnego wiekszego posilku ale jak czegos nie przegryze to oszaleje. po co moge siegnac? owocow niestety brak w domu na chwile obecna wiec nie wiem. co moge zjesc co wlasciwie nie ma kalorii ani tluszczu?

Tuńczyk w sosie własnym, serek wiejski, serek homogenizowany, jajka, warzywka w różnej postaci, trzeba trochę pokombinować

[dodaja]

Napisane przez Caarroolliinnee

wafle ryżowe tez juz sie skonczyly.. no nic. narazie opiłam się wody... wiem moze to nie najlepszy sposob na glod, ale mi pomaga :P

Wafle ryżowe to puste kalorie więc odradzam. To co poleciła malutka jest świetne, bo w większości wysoko białkowe.

[Bialy Kotek]

Napisane przez Caarroolliinnee

dziewczyny ja mam pytanie.
jak radzicie sobie z chęcią przegryzienia czegoś? idzie wieczor, nie zjem juz zadnego wiekszego posilku ale jak czegos nie przegryze to oszaleje. po co moge siegnac? owocow niestety brak w domu na chwile obecna wiec nie wiem. co moge zjesc co wlasciwie nie ma kalorii ani tluszczu?

ja często miewam takie chwile i sięgam wtedy po pomidora

[Maddie_]

Napisane przez dodaja

Wafle ryżowe to puste kalorie więc odradzam. To co poleciła malutka jest świetne, bo w większości wysoko białkowe.

no rzeczywiście puste kalorie, ale nie maja tych kalorii tak dużo, a ja np lubie sobie cos czasem pochrupac i kiedy nie mam ochoty na warzywka, wole wafle nic chipsy czy tego typu rzeczy.

[etqa]

Dzisiaj z nudow przegladalam sobie internet i szukalam czegos o odchudzaniu i znalazlam ciekawy watek.. ale nie bede sie na jego temat rozpisywac tylko chodzi mi o pewne zdanie ktore w nim bylo , ze najwiekszym naszym bledem jest mowienie i myslenie ze "jestesmy na diecie" bo to jest krotkotrwale i po jakims czasie znow zaczyna sie obzarstwo itp.. ogolnie musimy pokochac swoje cialo a nie walczyc z nim! bo ta wojne przegramy, lepiej je pokochac i dawac mu to co najlepsze tak jak dziecku - czyli cwiczenia i zdrowe jedzenie podobno to skutkuje i osiaga sie swoj cel bez katowania sie .. nie umiem tego dokladnie wytlumaczyc ale mam nadzieje ze wiecie o co chodzi;D

A przed chwila skonczylam 1 dzien A6W.. nie wiem czy lepiej jest robic brzuszki i inne takie rozne cwiczenia czy robic A6W, jak myslicie

[Kitka:)]

Napisane przez etqa

A przed chwila skonczylam 1 dzien A6W.. nie wiem czy lepiej jest robic brzuszki i inne takie rozne cwiczenia czy robic A6W, jak myslicie

powiem Ci tak- ja próbowałam robić "szóstkę " kiedyś i znudziła mi się , poza tym bardzo się męczyłam no i odpuściłam...
moim zdaniem lepiej robić rózne ćwiczenia, żeby sie nie znudziło- 8 abs, tamilee itp..

[Rebelious]

Napisane przez etqa

Dzisiaj z nudow przegladalam sobie internet i szukalam czegos o odchudzaniu i znalazlam ciekawy watek.. ale nie bede sie na jego temat rozpisywac tylko chodzi mi o pewne zdanie ktore w nim bylo , ze najwiekszym naszym bledem jest mowienie i myslenie ze "jestesmy na diecie" bo to jest krotkotrwale i po jakims czasie znow zaczyna sie obzarstwo itp.. ogolnie musimy pokochac swoje cialo a nie walczyc z nim! bo ta wojne przegramy, lepiej je pokochac i dawac mu to co najlepsze tak jak dziecku - czyli cwiczenia i zdrowe jedzenie podobno to skutkuje i osiaga sie swoj cel bez katowania sie .. nie umiem tego dokladnie wytlumaczyc ale mam nadzieje ze wiecie o co chodzi;D

A przed chwila skonczylam 1 dzien A6W.. nie wiem czy lepiej jest robic brzuszki i inne takie rozne cwiczenia czy robic A6W, jak myslicie

Ja kiedyś robiłam A6W, dobrnęłam do końca i efekty były, ale jednak polecam inne ćwiczenia na początek. A6W to już taka "wisienka na torcie", rzeźba mięśni.

[etqa]

chyba rok albo 2 lata temu robilam 6weidera ale nie dobrnelam do konca zrezygnowalam chyba po ok 3tyg... nawet nie wiem dlaczego..
ale chyba przestawie sie jednak od jutra na te inne cwiczenia i to sobie odpuszcze

[Caarroolliinnee]

ja nie moge ćwiczyć.. zero kondycji lubie jedynie jeździć na rowerze i chodzić na basen to wręcz uwielbiam ale wszelkie ćwiczenia odpadają.
na kolacje w koncu zjadlam sałatke w ktorej sklad wchodzily: salata lodowa, pomidor, świeży ogórek i czerwona papryka :P przynajmniej coś

[etqa]

Napisane przez Caarroolliinnee

ja nie moge ćwiczyć.. zero kondycji lubie jedynie jeździć na rowerze i chodzić na basen to wręcz uwielbiam ale wszelkie ćwiczenia odpadają.

ja tez kondycji nie mam i szybko sie mecze i wymiękam ale mam nadzieje ze tym razem sie uda...

[Maddie_]

no własnie, ja miałam robic A6W ale wyczytałam że to na mieśnie a ja chce spalic tłuszcz...
i własnie nie wiem jakie to sa cwiczenia na miesnie, a jakie na spalanie tłuszczu ? ;/

dziewczynki mozecie cos polecic ? ; *

[Caarroolliinnee]

na spalanie tłuszzu to bardziej wysiłkowe i przede wszystkim długotrwale. mieśnie wyrobisz ćwicząc partiami, a tkanka tłuszczowa spala się po jakimś tam (zazwyczaj mega długim) czasie jednostajnego wysiłku. np szybkie bieganie przez pol godziny nie da Ci nic, ale juz wolniutki nieustanny bieg przez 2 godziny tak :P

[Kitka:)]

Napisane przez Maddie_

no własnie, ja miałam robic A6W ale wyczytałam że to na mieśnie a ja chce spalic tłuszcz...
i własnie nie wiem jakie to sa cwiczenia na miesnie, a jakie na spalanie tłuszczu ? ;/

dziewczynki mozecie cos polecic ? ; *

aby spalić tłuszcz musisz mieć przede wszystkim ujemny bilans kaloryczny...a co do ćwiczeń- to tego jest naprawdę dużo, poczytaj wątki na fitnesie i wybierz coś dla siebie, coś co Ci odpowiada i będzie sprawiało frajdę- bo inaczej szybko się zniechęcisz..

jutro idę na imprezkę mała- jak myślicie czy lepiej wpić piwo czy raczej np gin z tonikiem ???

[Caarroolliinnee]

wode z cytryną

żartuje
gin od piwa rośnie brzuch! A MY SIE TU MAMY ODCHUDZAĆ!

[ms84]

A ja dzis zgrzeszylam Bylam na wyjezdzie i glod mnie dopadl, wiec poszlam do sklepu po cos slodkiego Teraz oczywiscie jestm zla na siebie i mam wyrzuty sumienia... Ale jutro sie poprawie ! Przynajmniej sprobuje pokrecic hula-hop a jak nadal nie bedzie wychodzilo, to przynajmniej troche aerobiku

Spijcie dobrze

[Nowa_Nadzieja]

Hej

nie wiem czy jeszcze kogoś przyjmujecie do grona,ale może wciśniecie małą kluchę? potrzebuję mega kopniaka,bo z dnia na dzien jest coraz gorzej-syndrom "schudła-pozniej 2 razy tyle przytyła" jest u mnie jak bumerang ostatnio wazyłam 65 ale teraz pewnie pare kilo więcej marzy mi się 60 ale nie pogardzę 62 mam 172 cm wzrostu.A jeśli chodzi o dietę to najbardziej odpowiada mi ta związana z liczeniem kalorii bo mam wtedy władzę nad sobą i jedzeniem myślę,że 1500 kalori dziennie jest odpowiednie

mam nadzieję,że przygarniecie mnie

[Caarroolliinnee]

WITAJ! mi też najłatwiej jest trzymać się diet z ograniczeniem kalorii. bo jeśli mam ustalone ściśle co jeść to jest dla mnie trudne wiec lepiej patrzec na kalorie, ale ponoc po takich dietach przychodzi jojo
ja juz sama nie wiem jak mam to poprowadzic. jem malo i malo kalorycznie, ale nie wiem czy to dobrze, czy tak mozna... nie chce sobie tez zdrowia zniszczyc...

[Nowa_Nadzieja]

Napisane przez Caarroolliinnee

WITAJ! mi też najłatwiej jest trzymać się diet z ograniczeniem kalorii. bo jeśli mam ustalone ściśle co jeść to jest dla mnie trudne wiec lepiej patrzec na kalorie, ale ponoc po takich dietach przychodzi jojo
ja juz sama nie wiem jak mam to poprowadzic. jem malo i malo kalorycznie, ale nie wiem czy to dobrze, czy tak mozna... nie chce sobie tez zdrowia zniszczyc...

czy ja wiem w reszłym roku na diecie 1200 kalori schudłam az 13 kilo z czego 3 mi wrociło i teraz właśnie dąże do tamtej wagi

nie,taki sposób jest bez sensu lepiej sobie policzyć nasze zapotrzebowanie na kalorie a pozniej okroić o 500 kalorii i wtedy jest zdrowo i nie chodzi sie głodnym etc mi osobiscie po okrojeniu wyszło 1800 ale sobie zaokrągliłam niby do 1500 i tego chcę się trzymać

[Caarroolliinnee]

a gdzie to mozna policzyc?

[Nowa_Nadzieja]

google i "zapotrzebowanie kaloryczne" i Ci wyszkoczy pełno kalkulatorów

[Caarroolliinnee]

wyszlo mi ze zeby utrzymac wage musialabym dostarczac 1700 . minus 500 to 1200, czyli 1000
ale ja jem chyba mniej niz 1000

[BeeAnn]

oczywiście znowu mi się dziś nie udało pojechałam z przyjaciółkami nad morze i oczywiście nakupowałyśmy sobie chipsów, żelki, czekoladę, orzeszki, potem w domu były tosty, ciasto... bo to przecież ostatni dzień. MAM SIEBIE DOŚĆ!!! Czuję się tak beznadziejnie, a każdego następnego dnia się obżeram! Od jutra naprawdę koniec! (wiem, że pewnie czytacie to pod nosem się uśmiechając z niedowierzania) i obiecuję Wam, że jeśli jutro też nie wytrzyma to nie będę się już udzielać, bo nie chcę Wam zaśmiecać wątku i ciągle pisać o tym, ze się obżarłam. W każdym razie mam nadzieję, że to tego nie dojdzie i jutro zaczynam naprawdę nowy rozdział w moim życiu zostawiając w tyle kompulsy, efekt jojo, który dopadł mnie kilka razy, głodówki i nienawidzenie siebie.

Napisane przez ania151

ale tak naprawdę chcę schudnąć dla samej siebie.. żeby czuć się dobrze we własnej skórze, znaleźć miłość i poprostu być szczęsliwą

święta racja, myślę tak samo. Chcę się dobrze czuć w swojej skórze i z dumą iść przez miasto, nie zastanawiać się czy ta babka patrzy się na mnie i myśli, że ma za grube nogi itp. tylko myśleć, ze patrzy na mnie, bo mam świetną figurę. Wiem, że może to trochę egoistyczne, ale co ja na to poradzę

Napisane przez miyusakoshi

sporo muszę nadrobić, się rozpisałyście dziewczyny ^^

ja zaproponuję Tobie chrom, na te "ciągoty" ( jak to miewa moja mama) na słodycze, do kupienia w aptece
poza tym w Twoim przypadku ścisła dieta to najgorze co może być, spróbuj jeść po prostu zdrowo. Przez głodówki ma się jeszcze większe i więcej napadów na słodkości, poza tym spowalnia się metabolizm.
Ogranicz złe jedzenie, ale nie drastycznie, musisz od tego odchodzić powoli.

Dasz radę!

mam nadzieję, że dam na pewno będę miała problem z ograniczeniem, ale nie drastycznym, ale liczę, że jakoś mi się uda. A jak nie to będę Was prosić o baty

Napisane przez kasiazet85

BeeAnn


jakbym czytała o sobie dzisiaj założyłam kolejne spodnie i cóż z kolejnych wylewają mi się boczkiale damy radę...koniec z objadaniem się.Koniec ze słodyczami... a za dwa miesiące ze śmiechem będziemy wspominać nasze problemy...

boczki to chyba najgorsze, co może być! Codziennie muszę patrzeć, czy w tej czy innej bluzce mi się nie odznaczają.
Zrobiłam dziś sobie zdjęcia w bikini (fu, wyglądałam paskudnie!) i mam nadzieję, że za te dwa miesiące będę się śmiać i nie będę mogła zrozumieć jak mogłam się tak zaniedbać i przytyć i że 'grube czasy' dla mnie już nigdy nie nastaną

Napisane przez Aniap23

Ale ja ja poki co kupilam, upralam i wyprasowalam, teraz lezy w szafce i czeka na 53 kg

moje ciuchu czekają na 54 to sobie jeszcze trochę poczekają. A potem już się zrobi zimno i pewnie będą czekać na przyszłe lato

muszę chyba zacząć mniej pisać

[dodaja]

Napisane przez Maddie_

no własnie, ja miałam robic A6W ale wyczytałam że to na mieśnie a ja chce spalic tłuszcz...
i własnie nie wiem jakie to sa cwiczenia na miesnie, a jakie na spalanie tłuszczu ? ;/

dziewczynki mozecie cos polecic ? ; *

Wszystkie ćwiczenia, które powodują przyspieszony puls, a co za tym idzie dostarczenie do organizmu duuużej ilości tlenu, która jest niezbędna do spalania Przede wszystkim biegi, sybkie marsze, basen.

Napisane przez Caarroolliinnee

na spalanie tłuszzu to bardziej wysiłkowe i przede wszystkim długotrwale. mieśnie wyrobisz ćwicząc partiami, a tkanka tłuszczowa spala się po jakimś tam (zazwyczaj mega długim) czasie jednostajnego wysiłku. np szybkie bieganie przez pol godziny nie da Ci nic, ale juz wolniutki nieustanny bieg przez 2 godziny tak :P

Nie zgadzam się z tym. Myśle, że nikt na początek nie da dwie godziny biegać... Jak dla mnie to nierealne. Ostatnio oglądałam program. Liczy się sam fakt, że się biega. Każdy biega tyle, na ile jego kondycja mu pozwala. Pisząc takie coś wiele diewczyn mogłaby być załamana na pół godzinnym biegu

Napisane przez Nowa_Nadzieja

Hej

nie wiem czy jeszcze kogoś przyjmujecie do grona,ale może wciśniecie małą kluchę? potrzebuję mega kopniaka,bo z dnia na dzien jest coraz gorzej-syndrom "schudła-pozniej 2 razy tyle przytyła" jest u mnie jak bumerang ostatnio wazyłam 65 ale teraz pewnie pare kilo więcej marzy mi się 60 ale nie pogardzę 62 mam 172 cm wzrostu.A jeśli chodzi o dietę to najbardziej odpowiada mi ta związana z liczeniem kalorii bo mam wtedy władzę nad sobą i jedzeniem myślę,że 1500 kalori dziennie jest odpowiednie

mam nadzieję,że przygarniecie mnie

Witamy

Napisane przez Caarroolliinnee

wyszlo mi ze zeby utrzymac wage musialabym dostarczac 1700 . minus 500 to 1200, czyli 1000
ale ja jem chyba mniej niz 1000

Ja to nie rozumiem ludzi, którzy za wszelką cenę chcą mieć efekt jojo. 1500 kalorii dla młodej dziewczyny to minimum!

Witam

[Piekielny_Aniolek]

Witaj kolejny dniu
szczerze mówiąc ja też wczoraj zgrzeszyłam mój chłop przyniósł moje ukochane żelki no i z rozmachu zjadłam całe opakowanie jestem tak bardzo zła na siebie pierwsza napotkana pokusa i się złamałam dzisiaj będzie inaczej!! ;/ ide na śniadanko smacznego dziewczynki

[ania151]

[QUOTE=BeeAnn;21132755]oczywiście znowu mi się dziś nie udało pojechałam z przyjaciółkami nad morze i oczywiście nakupowałyśmy sobie chipsów, żelki, czekoladę, orzeszki, potem w domu były tosty, ciasto... bo to przecież ostatni dzień. MAM SIEBIE DOŚĆ!!! Czuję się tak beznadziejnie, a każdego następnego dnia się obżeram! Od jutra naprawdę koniec! (wiem, że pewnie czytacie to pod nosem się uśmiechając z niedowierzania) i obiecuję Wam, że jeśli jutro też nie wytrzyma to nie będę się już udzielać, bo nie chcę Wam zaśmiecać wątku i ciągle pisać o tym, ze się obżarłam. W każdym razie mam nadzieję, że to tego nie dojdzie i jutro zaczynam naprawdę nowy rozdział w moim życiu zostawiając w tyle kompulsy, efekt jojo, który dopadł mnie kilka razy, głodówki i nienawidzenie siebie.



Nie poddawaj się !!! Nikt się nie śmieje przynajmniej tak myślę bo pewnie każda z nas tak ma albo miała czasem ... ja przynajmniej na pewno... nie myśl o tym że Ci nie wyszło, że zawaliłaś, że się nienawidzisz bo to nie ma sensu, po prostu zacznij od nowa... na pewno w końcu się uda ja przynajmniej w to wierze i tak mi się wydaje że popełniasz ten sam błąd co większość z nas... mianowicie "od jutra się odchudzam " a powinno być " od teraz"... czyli mimo że do południa się najadłaś to np. o 14 postanawiasz się odchudzać i już wtedy ograniczasz jedzenie... a nie od następnego dnia:0 wierze że i Tobie i nam się uda będę trzymała kciuki ...


Ja wczoraj wytrzymałam i od 17 już kompletnie nic nie jadłam ... dziś rano wstałam znowu 100 brzuszków i kilka ćwiczeń , potem śniadanko bułka razowa, pomidor, ogórek i jajko a potem 3 km na nogach, trochę padało ale co tam mam nadzieję że dziś mi się uda również
a jak mnie wczoraj wieczorem dopadała ochota żeby coś zjeść to przypomniałam sobie zdjęcia na których się ostatnio widziałam, wyobraziłam sobie siebie już po schudnięciu i od razu zrezygnowałam no i popmyślałam że jak się poddam i znowu będę musiała zaczynać to mnie (przepraszam za wyrażenie) szlag trafi i powstrzymałam się a rano jak wstałam to czułam się szczęśliwsza

powiem że bardzo dużo pomaga to forum... strasznie wciąga i mobilizuje bardziej wciąga niż nk nas początku hehe

Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości dla nas wszystkich

---------- Dopisano o 08:43 ---------- Poprzedni post napisano o 08:37 ----------

Napisane przez agnesz1989

Hej dzisiaj 3 sierpnia ale od 1 jestem na diecie W tamtym roku dzięki tej diecie która stosuje schudłam 11 kgprzez 2,5 miesiąca;D W tym roku stawiam sobie za cel 5 kg Moja dietka do MŻ, jem tylko do godziny 18, pije duzo wody( żadnego alkoholu, i napojów gazowanych) , jem raczej wszystko w małych ilościach, przy okazji ćwicze na stepperku 30 min z pasem neoprenowm i ciężarkami , robie dwie serie i rózne cwiczenia na rece , pózniej 300 brzuszków po 100 innym sposobem Przyłączam sie do Was dziewczynki;D W kupie zawsze rażniej!

podziwiam , bo ja nie potrafię tak siedzieć z tymi tabelkami i przeliczać i ważyć każdy kęs, każdą rzecz którą zamierzam zjeść... wolę racjonalnie sama stwierdzić czego nie powinnam jeść a co mogę dlatego naprawdę podziwiam... mi to chyba odebrałoby radość jedzenia... a tak delektuje się tym co jem...

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:43 ----------

Napisane przez BeeAnn

oczywiście znowu mi się dziś nie udało pojechałam z przyjaciółkami nad morze i oczywiście nakupowałyśmy sobie chipsów, żelki, czekoladę, orzeszki, potem w domu były tosty, ciasto... bo to przecież ostatni dzień. MAM SIEBIE DOŚĆ!!! Czuję się tak beznadziejnie, a każdego następnego dnia się obżeram! Od jutra naprawdę koniec! (wiem, że pewnie czytacie to pod nosem się uśmiechając z niedowierzania) i obiecuję Wam, że jeśli jutro też nie wytrzyma to nie będę się już udzielać, bo nie chcę Wam zaśmiecać wątku i ciągle pisać o tym, ze się obżarłam. W każdym razie mam nadzieję, że to tego nie dojdzie i jutro zaczynam naprawdę nowy rozdział w moim życiu zostawiając w tyle kompulsy, efekt jojo, który dopadł mnie kilka razy, głodówki i nienawidzenie siebie.



święta racja, myślę tak samo. Chcę się dobrze czuć w swojej skórze i z dumą iść przez miasto, nie zastanawiać się czy ta babka patrzy się na mnie i myśli, że ma za grube nogi itp. tylko myśleć, ze patrzy na mnie, bo mam świetną figurę. Wiem, że może to trochę egoistyczne, ale co ja na to poradzę



mam nadzieję, że dam na pewno będę miała problem z ograniczeniem, ale nie drastycznym, ale liczę, że jakoś mi się uda. A jak nie to będę Was prosić o baty



boczki to chyba najgorsze, co może być! Codziennie muszę patrzeć, czy w tej czy innej bluzce mi się nie odznaczają.
Zrobiłam dziś sobie zdjęcia w bikini (fu, wyglądałam paskudnie!) i mam nadzieję, że za te dwa miesiące będę się śmiać i nie będę mogła zrozumieć jak mogłam się tak zaniedbać i przytyć i że 'grube czasy' dla mnie już nigdy nie nastaną



moje ciuchu czekają na 54 to sobie jeszcze trochę poczekają. A potem już się zrobi zimno i pewnie będą czekać na przyszłe lato

muszę chyba zacząć mniej pisać

Nie poddawaj się !!! Nikt się nie śmieje przynajmniej tak myślę bo pewnie każda z nas tak ma albo miała czasem ... ja przynajmniej na pewno... nie myśl o tym że Ci nie wyszło, że zawaliłaś, że się nienawidzisz bo to nie ma sensu, po prostu zacznij od nowa... na pewno w końcu się uda ja przynajmniej w to wierze i tak mi się wydaje że popełniasz ten sam błąd co większość z nas... mianowicie "od jutra się odchudzam " a powinno być " od teraz"... czyli mimo że do południa się najadłaś to np. o 14 postanawiasz się odchudzać i już wtedy ograniczasz jedzenie... a nie od następnego dnia:0 wierze że i Tobie i nam się uda będę trzymała kciuki ...


Ja wczoraj wytrzymałam i od 17 już kompletnie nic nie jadłam ... dziś rano wstałam znowu 100 brzuszków i kilka ćwiczeń , potem śniadanko bułka razowa, pomidor, ogórek i jajko a potem 3 km na nogach, trochę padało ale co tam mam nadzieję że dziś mi się uda również
a jak mnie wczoraj wieczorem dopadała ochota żeby coś zjeść to przypomniałam sobie zdjęcia na których się ostatnio widziałam, wyobraziłam sobie siebie już po schudnięciu i od razu zrezygnowałam no i popmyślałam że jak się poddam i znowu będę musiała zaczynać to mnie (przepraszam za wyrażenie) szlag trafi i powstrzymałam się a rano jak wstałam to czułam się szczęśliwsza

powiem że bardzo dużo pomaga to forum... strasznie wciąga i mobilizuje bardziej wciąga niż nk nas początku hehe

Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości dla nas wszystkich