Emigracja vs rodzice

[Rosie Ross]

.

[201604181004]

po odpowiedzeniu na 34 oferty pracy w ciągu ostatnich (prawie) 3 miesięcy

tyle cv to ja w jeden wieczór wysyłam jak szukam pracy xd czasem i dwa razy tyle xd

przestan jojczyć tylko wyjeżdżaj jak masz ochotę, jakby au pair to była praca marzeń w krainie mlekiem i miodem płynącą to wszyscy by się tam pchali, z jakiegoś powodu jeździ nieliczna część. swoją drogą, podstawowe pytanie, skoro w Polsce cie nie chcą do pracy to czemu mieliby cie chcieć za granicą skoro żadnego konkretnego wykształcenia zawodu ani doświadczenia nie masz xd?

rodzice cie nie chcą trzymać w klatce tylko są realistami

[sis87]

Napisane przez drabineczka

swoją drogą, podstawowe pytanie, skoro w Polsce cie nie chcą do pracy to czemu mieliby cie chcieć za granicą skoro żadnego konkretnego wykształcenia zawodu ani doświadczenia nie masz xd?

Ty tak na poważnie? Wiesz, jaki jest poziom bezrobocia w Polsce i Wielkiej Brytanii, nie mówiąc już o Londynie?

Do Autorki: być może zabrzmi to brutalnie, bo jestem od Ciebie trochę starsza i od lat niezależnia od rodziców, ale... jedynym sposobem na ich przekonanie jest po prostu wyjazd. Oni pewnie się boją o Ciebie, chcą dla Ciebie jak najlepiej, a pokolenie naszych rodziców traktuje emigrację jako wielki dramat, wieloletnią rozłąkę i wyrok pracy na zmywaku. Dostałabyś się na studia w UK? Świetnie! Nie zaniedbuj tego planu, wyjedź teraz, popracuj, podszlifuj język, zaoszczędź trochę, obejrzyj kawałek świata, a później studia. Powodzenia!

[201604181004]

Napisane przez sis87

Ty tak na poważnie? Wiesz, jaki jest poziom bezrobocia w Polsce i Wielkiej Brytanii, nie mówiąc już o Londynie?

ja tak na poważnie.
dziewczynka z wykształceniem średnim "jakąś" znajomością języka bez żadnego zawodu i doświadczenia ma w Londynie takie same szanse jak w Warszawie

[szynka_w_toscie]

. Wiesz co, mam podobną sytuację tylko moja mama nie strzela fochów i nie zabrania mi wyjazdu tylko mówi, że na pewno mi się nie uda wyjechać lub jak już wyjadę to szybko wrócę bo sobie sama tam nie poradzę. Myślę, że i w Twoim i w moim przyadku najlepszym wyjściem jest wzięcie sprawy w swoje ręcę i wyjazd. To jest TWOJE życie i nikt za Ciebie jego nie przeżyje. Najlepiej by było jakbyś na początku wyjechała jako au pair na kilka miesięcy (zaaklimatyzujesz się w kraju i podszkolisz język), a później poszła na studia.
Jedynie mnie to zastanawia - czemu jak nie dostałaś się na studia to nie poszłaś do szkoły policealnej lub roczny kurs, coś związanego z Twoim wymarzonym zawodem? Zawsze ma się dodatkowe umiejętności i praktyki.

[201604181004]

aha zapomniałam dodać że ze wszystkich opcji au pair to akurat sensowna opcja, nie żebym cię zniechęcała. niektóre znajome wyjechały i były zadowolone, inne nie, nie dowiesz się dopóki nie spróbujesz

[Rosie Ross]

skoro w Polsce cie nie chcą do pracy to czemu mieliby cie chcieć za granicą skoro żadnego konkretnego wykształcenia zawodu ani doświadczenia nie masz xd?

Kurcze, podobno takim ludziom też się jakoś udaje tam żyć, ale widocznie przypadkowo przeczytałam jakąś książkę z pogranicza fantasy i science fiction "xd"

1.mówi, że na pewno mi się nie uda wyjechać lub jak już wyjadę to szybko wrócę bo sobie sama tam nie poradzę.
2.To jest TWOJE życie i nikt za Ciebie jego nie przeżyje.
3.Najlepiej by było jakbyś na początku wyjechała jako au pair na kilka miesięcy.
4.Jedynie mnie to zastanawia - czemu jak nie dostałaś się na studia to nie poszłaś do szkoły policealnej lub roczny kurs.

1. Nie ma to jak pozytywne myślenie...
2. AMEN.
3. Taki właśnie był główny cel wyjazdu, żeby od razu nie wskakiwać na głęboką wodę tylko krok po kroku dowiadywać się co, jak i gdzie.
4. Nie poszłam do szkoły policealnej bo w tym roku zdałam maturę i w tym roku nie dostałam sie na studia. Rocznik 95, urodziny w lutym

[Daily Alice]

Dolacze sie do glosow, ze inaczej rodzicow do swojego pomyslu nie przekonasz, niz po prostu wyjezdzajac. Na mnie sie cala rodzina obrazila jak (po raz drugi!) wyjechalam na studia do obcego miasta, ale ewentualnie mi przyznali racje. Udowodnij im ze sobie dasz rade Pomysl z au-pair wydaje mi sie swietny, bedziesz miala okazje sprawdzic czy to "to", a jesli spodoba Ci sie zycie za granica to czemu nie isc tam na studia za jakis czas Ja bym to wykorzystala jako szanse do zobaczenia jak wyglada zycie w roznych miejscach i wybrania tego gdzie chcialabys zostac na dluzej Sama kiedys chcialam jechac ale mi braklo odwagi, teraz zaluje

Tak off topic - w Polsce nie chcieli mnie nawet do pracy w Starbucksie, bylam bez pracy (po studiach!) przez dwa lata... Za granica znalazlam prace bez problemu (i bez doswiadczenia :P), wiec sie da

[szynka_w_toscie]

Napisane przez drabineczka

ja tak na poważnie.
dziewczynka z wykształceniem średnim "jakąś" znajomością języka bez żadnego zawodu i doświadczenia ma w Londynie takie same szanse jak w Warszawie

Moi znajomi wyjechali za granicę bo w Polsce nie mogli dostać pracy, a za granicą znaleźli ją w miesiąc. Można? Można :P

Napisane przez Rosie Ross

Kurcze, podobno takim ludziom też się jakoś udaje tam żyć, ale widocznie przypadkowo przeczytałam jakąś książkę z pogranicza fantasy i science fiction "xd"


1. Nie ma to jak pozytywne myślenie...
2. AMEN.
3. Taki właśnie był główny cel wyjazdu, żeby od razu nie wskakiwać na głęboką wodę tylko krok po kroku dowiadywać się co, jak i gdzie.
4. Nie poszłam do szkoły policealnej bo w tym roku zdałam maturę i w tym roku nie dostałam sie na studia. Rocznik 95, urodziny w lutym

Co do 4 - sorki, źle zrozumiałam. Myślałam, że siedzisz już rok na bezrobociu

[Sunnivaa]

Napisane przez drabineczka

ja tak na poważnie.
dziewczynka z wykształceniem średnim "jakąś" znajomością języka bez żadnego zawodu i doświadczenia ma w Londynie takie same szanse jak w Warszawie

Mam srednie wyksztalcenie, jezyk B1/B2, bez zawodu. Tutaj, nie mieszkajac w Londynie, a w nieduzym miescie, szukalam 2 dni i mialam 3 oferty normalnej pracy (m.in. w sklepie odziezowym, w Subwayu itd.). Szukajac w Radomiu mialam szanse jedynie na call center, zadnych ofert nie ma, zadnych. Moje kolezanki szukaja i szukaja i w koncu musza nad morze jezdzic zeby pracowac tymczasowo bo jakas turystyka. Jednak latwiej znalezc prace przy paru procentach bezrobocia niz 23, czyz nie?

[201604181004]

boże porównujesz Radom do Londynu - nie mam pytań....

[Sunnivaa]

Napisane przez drabineczka

boże porównujesz Radom do Londynu - nie mam pytań....

Nie wiesz gdzie mieszka założycielka wątku ale twierdzisz ze jak w Pl nie moze znaleźć pracy to i tutaj jej nie znajdzie... Co jest jednak kompletnie bez sensu bo czy w Rafomiu czy w Warszawie ma sie duzo mniejsze szanse niż na zadupiu tutaj

[chwast]

Jedź...
nie słuchaj, że jak tu nie masz to tam też nie bedziesz miec...

[Rena]

Rodzice maja jakie wyksztalcenie? Pytam, bo skoro chca bys zostala w pl to powinni naciskac na to bys zlozyla papiery na polska uczelnie tymczasem piszesz ze nie blokuja Cie wyniki matury a sam brak zlozenia podania na studia wyzsze. Czemu do tego doszlo? Moze to jest jeszcze do odkrecenia czasem sa drugie przyjecia we wrzesniu lub mozesz uczeszczac na wymarzony kierunek (jesli taki masz) jako wolny sluchacz.

W Twoim przypadku troche to wyglada jak odkurzanie na sile starego pomyslu, bo nie wyszlo Ci cos tu i teraz.

Czy faktycznie chcesz mieszkac wlasnie w Anglii czy chodzi o to, ze znasz tylko angielski?

Co do au pair, to pomysl na kilka miesiecy, a co dalej? Wrocisz do punktu wyjscia moze z lepsza znajomoscia jezyka oraz jakas orientacja terenu co w sumie lepiej niz patrzenie w sufit, ale problem od ktorego probujesz uciec wroci jak bumerang.

[Zorzoli]

nikt nie jest w stanie stwierdzic czy ci sie uda znalezc prace czy nie. To nie jest tak, ze w angli biora kazdego (zwlaszcza, ze Twoj poziom jezyka jest dosc niski) ale czesto jest tak, ze ma sie szczescie i sie trafi szybko praca.
Jedyna rada to jak nie pojedziesz to sie nie przekonasz.

[ogorekpazurek]

ja 20lat temu poinformowalam moja rodzine ze wyjezdrzam do Niemiec jako Au-pair..nikt nie zareagowal, bo bylam niesmiala, nie lubilam dzieci i w ogole to po maturze do pracy mialam isc a sie nie wyglupiac ale ja wszystko sobie sama zalatwilam i nastepnym razem pokazalam im list i termin kiedy wyjezdrzam.. w miedzyczasie sama zalatwilam sobie paszport i wize (wtedy trzeba bylo miec pozwolenie na wyjazd !!!) zalatwilam sobie przez wakacje prace w fabryce zarowek, zeby sobie bilet do Niemiec kupic..mialam 19lat i bylam po maturze...tez mi przepowiadali ze zaraz wroce, ze nie dam rady itd...Jestem tu 20lat...2lata bylam aupair, w tym czasie nauczylam sie niemieckiego, pozniej mialam przerozne prace zapisalam sie i skonczylam studia, zalozylam rodzine, mam fajna prace...

Jestes dorosla i warto sprobowac wrocic zawsze mozesz ..Ja zreszta planowalam wyjechac tylko na rok i mialam zamiar wrocic i isc na studia albo do pracy...plany swoje..zycie swoje