Czy ja za szybko chce kogoś znaleźć?

[Helo567]

Witajcie dziewczyny

Możecie mi doradzić co robię źle? Minął rok od rozstania po kilkuletnim związku a ja ciągle jestem sama. I od tego czasu nie miałam nikogo. Nawet nie byłam na żadnej randce, nikt nie próbował mnie poderwać zagadać zaprosić itp NIKT podkreślam przez cały Boży rok. Przez ten czas byłam skupiona raczej na tym żeby jakoś przetrwać po rozstaniu więc tylko dom praca dom. W klubach byłam może 2 razy z kolezankami więcej nie poszłam bo takie tłumy to chyba nie dla mnie. Zawód mam taki ze czesto muszę uczestniczyć w zamknietych imprezach, targach branżowych itp i wtedy nie mogę się opędzić od facetów. Skladają mi wszelakie propozycje od romantycznych gestów w moją stronę po seks wprost, bez ogródek zależnie od charakteru faceta. Oczywiscie tego typu zaloty mnie nie interesują.Tak samo bylo nawet gdy byłam w związku, szliśmy razem na imprezę do naszych znajomych to zawsze wzbudzałam jakies dziwne zainteresowanie facetów którym nawet nie przeszkadzało że przyszłam tam że stałym partnerem. Nie ubieram się wyzywająco, no może na takie wyjścia potrafię się mocno podrasować Ale bez przesady. No i co ze mną nie tak? Czy oni widzą we mnie tylko kobietę do seksu czy jak? Podkreślam że nie ubieram się jakoś seksownie, raczej z gustem I naprawdę potrafię siedzieć cicho w kącie jak mysz a i tak sytuacje jak powyżej są non stop. Może ktoś doradzi co ja muszę zmienić w sobie żeby po prostu poznać kogoś normalnego lub wogule kogokolwiek? Sorry za chaos w wypowiedzi.

[Hanako]

Napisane przez Helo567

Witajcie dziewczyny

Możecie mi doradzić co robię źle? Minął rok od rozstania po kilkuletnim związku a ja ciągle jestem sama. I od tego czasu nie miałam nikogo. Nawet nie byłam na żadnej randce, nikt nie próbował mnie poderwać zagadać zaprosić itp NIKT podkreślam przez cały Boży rok. Przez ten czas byłam skupiona raczej na tym żeby jakoś przetrwać po rozstaniu więc tylko dom praca dom. W klubach byłam może 2 razy z kolezankami więcej nie poszłam bo takie tłumy to chyba nie dla mnie. Zawód mam taki ze czesto muszę uczestniczyć w zamknietych imprezach, targach branżowych itp i wtedy nie mogę się opędzić od facetów. Skladają mi wszelakie propozycje od romantycznych gestów w moją stronę po seks wprost, bez ogródek zależnie od charakteru faceta. Oczywiscie tego typu zaloty mnie nie interesują.Tak samo bylo nawet gdy byłam w związku, szliśmy razem na imprezę do naszych znajomych to zawsze wzbudzałam jakies dziwne zainteresowanie facetów którym nawet nie przeszkadzało że przyszłam tam że stałym partnerem. Nie ubieram się wyzywająco, no może na takie wyjścia potrafię się mocno podrasować Ale bez przesady. No i co ze mną nie tak? Czy oni widzą we mnie tylko kobietę do seksu czy jak? Podkreślam że nie ubieram się jakoś seksownie, raczej z gustem I naprawdę potrafię siedzieć cicho w kącie jak mysz a i tak sytuacje jak powyżej są non stop. Może ktoś doradzi co ja muszę zmienić w sobie żeby po prostu poznać kogoś normalnego lub wogule kogokolwiek? Sorry za chaos w wypowiedzi.

To nikt cię nawet nie zaczepia, czy nie możesz się opędzić od facetów, bo to są dosyć rozbieżne narracje

[ANKA54321]

No właśnie, z jednej strony narzekasz na brak zainteresowania, z drugiej na duża ilość propozycji... seksu.

[awia]

Bo pewnie autorka by chciała księcia na białym rumaku ktory ją będzie adorował a seks na zwieńczenie zwiazku

Autorko, pytasz czy chcesz za szybko kogoś znaleźć, a:
- sama nie szukasz
- sama nie zaczepiasz, nie zagadujesz, nie dajesz sie znaleźć
- odrzucasz całe zainteresowanie które się jednocześnie przydarza bo "im tylko o seks chodzi"
- jakaś dziwna roszczeniowość z Twojego postu wyziera,
- podkreślasz swoj sposób ubierania jakby to byla najwazniejsza rzecz na swiecie, ze nie ubierasz sie seksownie a tyyyle osób na Ciebie leci.

Podstawą jest luz i otwartość na nowych ludzi, znajomości. A tego u Ciebie nie widac.

[201803290936]

Autorko, o ile rozumiem, że propozycje seksu wprost Cię nie interesują, o tyle nie rozumiem czemu do tej pory nie umówiłaś się z którymś z panów, którzy robią "romantyczne gesty". No kurczę, komuś musisz dać szansę. Pójdziesz na jedną randkę, drugą, przekonasz się. Jeżeli zobaczysz, że facet szybko nalega na seks, zaczyna krążyć tylko wokół tego tematu, to swój rozum masz - najwyżej poślesz go na drzewo. Samo umawianie się wyrwie Cię z tego stanu zawieszenia "nic się przez rok nie wydarzyło". I dziewczyny wyżej dobrze piszą: czasami trzeba zrobić pierwszy krok, ośmielić faceta, tak troszkę poderwać.

[Helo567]

Dziewczyny źle mnie zrozumiałyscie. Ta adoracja o której pisałam jest w zdecydowanej wiekszosci ze strony żonatych facetów którzy chcą się tylko ze mną przespać więc dlatego pisałam że odrzucam takie propozycje. Zarówno te romantyczne i te bardziej bezpośrednie. Dalej nie wiem w czym tkwi problem. Mam 28 lat. Może w tym wieku już po prostu wszyscy są zajęci i szanse na ułożenie życia są zerowe. Fakt, że rzadko gdzieś wychodzę, większość z moich niewielu znajomych jest w parze, ma dziecko itp są zajęci swoim życiem. Nie wiem jak przerwać ten impas?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Helo567

Dziewczyny źle mnie zrozumiałyscie. Ta adoracja o której pisałam jest w zdecydowanej wiekszosci ze strony żonatych facetów którzy chcą się tylko ze mną przespać więc dlatego pisałam że odrzucam takie propozycje. Zarówno te romantyczne i te bardziej bezpośrednie. Dalej nie wiem w czym tkwi problem. Mam 28 lat. Może w tym wieku już po prostu wszyscy są zajęci i szanse na ułożenie życia są zerowe. Fakt, że rzadko gdzieś wychodzę, większość z moich niewielu znajomych jest w parze, ma dziecko itp są zajęci swoim życiem. Nie wiem jak przerwać ten impas?

Skąd wiesz, że wszyscy chcą się tylko z tobą przespać, a nie np. flirtują dla rozrywki?
I serio dalej nie wiesz w czym tkwi problem? Sama nic nie robisz w kierunku poznania kogoś, to nikogo nie masz. Nie rozumiem dlaczego tylko czekasz aż ktoś podejdzie i się tobą zajmie.

[Helo567]

No właśnie flirt dla rozrywki albo chęć przespania się to dla mnie w sumie podobnie. Nie mam nikogo bo nic nie robię. Ale możecie mi doradzić co konkretnie mam robić? Przecież nie będę zaczepiac facetów na ulicy nie uważacie że to mężczyzna jeśli jest zainteresowany robi pierwszy krok? Co konkretnie mogłabym zrobić żeby kogoś poznać? Internet przerabialam kilka lat temu i niestety jest to siedlisko dziwakow którzy w realu Nie są w stanie do nikogo nawet zagadać.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Helo567

No właśnie flirt dla rozrywki albo chęć przespania się to dla mnie w sumie podobnie. Nie mam nikogo bo nic nie robię. Ale możecie mi doradzić co konkretnie mam robić? Przecież nie będę zaczepiac facetów na ulicy nie uważacie że to mężczyzna jeśli jest zainteresowany robi pierwszy krok? Co konkretnie mogłabym zrobić żeby kogoś poznać? Internet przerabialam kilka lat temu i niestety jest to siedlisko dziwakow którzy w realu Nie są w stanie do nikogo nawet zagadać.

Ty też w realu nie jesteś w stanie do nikogo zagadać, więc trafiłaś na równych sobie te kilka lat temu szukając przez internet. I nie, nie uważam że zainteresowany mężczyzna zawsze zrobi pierwszy krok. Niby dlaczego? Sama nie robisz, a facetom się dziwisz jakby to był jakiś inny gatunek ssaka niż ty. Ulica to nie jest jedyne miejsce do zaczepiania.
Jak nie wiesz co robić, to po prostu rób to, czego oczekujesz po facetach w tej sytuacji.

[Khaki68]

Napisane przez Helo567

No właśnie flirt dla rozrywki albo chęć przespania się to dla mnie w sumie podobnie. Nie mam nikogo bo nic nie robię. Ale możecie mi doradzić co konkretnie mam robić? Przecież nie będę zaczepiac facetów na ulicy nie uważacie że to mężczyzna jeśli jest zainteresowany robi pierwszy krok? Co konkretnie mogłabym zrobić żeby kogoś poznać? Internet przerabialam kilka lat temu i niestety jest to siedlisko dziwakow którzy w realu Nie są w stanie do nikogo nawet zagadać.

Ja bym mimo wszystko próbowała przez neta.
Sama nie jestem typem osoby, która ma milion znajomych, więc szanse na poznanie kogokolwiek są małe. Korzystałam z neta, i znalazłam. Póki co jest ok :P

[igaAnia]

Próbuj poznać kogos przez portale... wiem to nie jest może najlepsze miejsce, ale skoro mało wychodzisz, to jedyne kogo możesz spotkać to listonosz lub kurier, ewentualnie sąsiad z pietra niżej
Daj szansę tym mniej odważnym, sama zagaduj... korona ci z głowy nie spadnie. A jest szansa że wśród tych którym chodzi o jedno, znajdziesz kogoś... kto naprawdę cię zainteresuje.

[Capucin]

Pytanie co lubisz robić? Bo piszesz, że twoje życie przez rok to tylko praca dom praca dom to może warto w końcu zacząć realizować marzenia i połączyć przyjemne z pożytecznym? W dodatku żaden inteligenty i zaradny facet na poziomie z klasą nie zainteresuję się dziewczyną bez żadnych zainteresować(oglądanie seriali, filmów oraz malowanie paznokci to nie są zainteresowania).

Więc tak: może od zawsze chciałaś zapisać się na siłownie albo kurs tańca? Wspinaczka górka lub może jazda konna? Kurs językowy, prawko jak nie masz, koncerty, openery. Jakieś ciekawe wydarzenia na mieście?

Wybierz sobie jedną rzecz, którą zawsze chciałaś zrobić - automatycznie poznasz ludzi, którzy też lubią robić to cy to. No tutaj już chyba masz jakiś wspólny temat do rozmowy i pokazujesz, że robisz coś ciekawego w życiu oprócz pracowania i spania.
Naturalną koleją rzeczy jest to, że poznajesz tutaj nowych ludzi - koleżanki i kolegów. Na początku nie napalaj się na "szukanie mężą" tylko traktuj wszystkich poznanych jak nowych kolegów - proste. Jak jesteś ciekawą osobą na pewno któryś będzie chciał się z Tobą umówić. Jak nie to zawsze możesz zaprosić którego faceta, który wpadnie ci w oko na niezobowiązująca(słowo klucz) kawę. Nie ma sensu w każdym szukać "partnera" przecież koledzy to też fajna sprawa? Fajni koledzy mają fajnych kolegów:
Zalety:
- wyjdziesz do ludzi
- spełnisz marzenia
- poznasz nowe osoby o wspólnych zainteresowaniach
- podniesiesz zadowolenie ze swojego życia
Wady:
- Trzeba ruszyć tyłek i przestać narzekać

Jak masz jeszcze jakieś wymówki to spróbuj nas przekonać.
_________________________ ___________________

A co do portali: przecież dla kobiet to jest jedno z lepszych sposobów do poznawania faceta. Przede wszystkim skończ z szerzeniem mitu, że w internecie są sami beznadziejni faceci. Jeśli tak twierdzisz to jesteś hipokrytką bo sama z tego korzystałaś. Mamy 21 wiek, aby do czegoś dojść często trzeba poświęcić długo czasu. Dlatego wiele NORMALNYCH osób randkuje przez internet bo po prostu nie ma czasu na randkowanie a wiadomo, że większość potrzebuje drugiej osoby co jakiś czas (do seksu lub związku). Przez internet możesz odpisać w wolnej chwili w pracy lub w domu, gdzie np robisz coś ważnego. Nie musisz wychodzić z domu. Poznając ludzi tradycyjnie to już jednak trzeba wyjść z domu, poświęcić czas na poznanie itp. Nie każdy ma na to czas w tych czasach.

W necie jak i w normalnym życiu - są osobny zarówno nudne i ciekawe, brzydkie i ładne, nadające się na partnerów i nie. W normalnym randkowaniu na żywo nie wiesz jaki jest ten facet, zawsze musisz go odkrywać i często możę się okazać po pierwszej randce, że tylko zmarnowałaś czas bo okazał się zupełnie nie w twoim typie. Nie każdy facet też chce akurat randkować, spotykać się, nie wiesz jakie są jego intencje i preferencje. W dodatku ilość facetów do wyboru masz ograniczoną do: znajomych, pracy, szkoły i miejsc gdzie wychodzisz. Z tym że często nie warto wchodzić w związki z facetem z jednej grupy w szkole lub pracy bo to często kończy się źle w przypadku rozpadu(plotki, kłótnie, sceny itp. W dodatku widujesz go codziennie)

W internecie za to masz całe spektrum facetów. Możesz umawiać się tylko z tymi, którymi Ci pasują. Masz ochotę na 185cm faceta z własną firmą? KLikasz tydzień i masz 200 takich do wyboru aż nie nadążasz odpisywać. Chcesz dobrego faceta z ciekawymi zainteresowaniami? Znowu wystarczy poklikać kilka minut dziennie i masz takich setki do wyboru. Wiadomo że tutaj również po pierwszej randce często czeka cię rozczarowanie bo faceci często koloryzują i kłamią(ale czy kobiety tego nie robią ? ) ale na pewno zdarza się to rzadziej. W dodatku możesz spotykać się z facetem, który akurat spełnia twoje wymagania bo masz wybór spośród tysiąca facetów a randkując tradycyjnie często masz wybór spośród kilkudziesięciu i większość z nich może nie spełniać twoich wymagań.
Randkując przez neta masz dużo większą szanse na to że znajdziesz faceta, który ci odpowiada niż randkując tradycyjnie i czekać na swój ideał. W dodatku wiesz też, że jeśli masz z kimś parę to jest tobą zainteresowany. Randkując ze znajomymi znajomych często osoby są po prostu miłe ale niekoniecznie chcą z tobą randkować.

Tak więc w czym niby internet jest gorszy od normalnego poznawania? Chyba tylko w twoich urojeniach.

[Helo567]

Witajcie ponownie. Już sama nie wiem co robić z tym wszystkim. Popadlam w jeszcze gorszy nastrój. Dziś pół nocy przeplakalam a pół nie spałam. Coraz bardziej sobie uświadamiam że zmarnowalam swoje życie, szanse na związek. Przez lata tkwilam w toksycznych relacjach żeby nie być sama. Co najgorsze w takich momentach jak dziś analizuje co mogłam zrobić lepiej żeby uratować ostatni związek którego de facto nie dało się uratować bo to była tylko sieć kłamstw i oszustw z jego strony no ale lepszy rydz niż nic? Były oczywiście radzi sobie znakomicie i jest chyba szczęśliwy ale takie osoby zawsze spadają na cztery łapy, jak to przeżyć że jemu się udaje a mi Nie? Nie umiem zwalczyć tego uczucia w sobie, mimo że nie jest to dobre, wiem.

Poszłam za Waszą radą. Umówiłam się przez Internet. Kompletne porażki. Z jednym facetem spotkałam się tylko raz. Z wyglądu mi się kompletnie nie podobał do tego, nie było chemii a do tego czuć było od niego cholernie brzydki zapach... Z drugim spotkałam 2 razy i więcej się nie spotkam bo facet z zachowania i rozmowy przypominał 15latka a nie dorosłego faceta. Facet na innym etapie zycia zainteresowania typu gry komputerowe itp. Po tych spotkaniach mam jeszcze większego doła bo widzę jacy faceci mi zostali. Kolejną rzecz która zrobiłam to byłam z koleżanką na mieście, piwo, knajpy. Nikogo nie poznałam. Zero zainteresowania, każdy przyszedł że swoją paczką, my siedzialyśmy razem przy stoliku. Ok co dalej? W czym jest problem? W wieku? Czy któraś z Was tak szczerze poznałam kogoś będąc w wieku + - 30 lat?

[201803290936]

Autorko, przypomnij proszę ile masz lat? Czy myślałaś o terapii, porozmawianiu z kimś o tym? Może osoba z zewnątrz, obiektywna, pomoże Ci znaleźć przyczyny takiego, a nie innego stanu rzeczy. I dojść do równowagi.

Czemu stwierdzasz, że zmarnowałaś życie? Związek nie równa się życie. Związki się kończą, nawet te wieloletnie, dobre.

Randki zawsze są na początku trudne. Może trafisz na kogoś fajnego za setnym razem. Poszłaś kilka razy i już się nakręcasz negatywnie. Bez sensu. Taką postawą na pewno nie przyciągniesz do siebie szczęścia.

[Helo567]

Chodziłam na terapię kilka miesiecy ale przestałam wyrabiać finansowo a dodatkowo nie widziałam po tych paru miesiącach żadnych efektów. Czuję jakbym ciągle była w związku z byłym facetem, pomimo że nie mam z nim już kontaktu. Dalej to chyba kocham mimo tych krzywd które mi wyrządził. A z Internetu już więcej się nie umowie bo to Jest katastrofa. Sama nie wiem co mam robić bo już tak żyć ne mogę.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Helo567

Facet na innym etapie zycia zainteresowania typu gry komputerowe itp.

Co ma 'etap życia' do zainteresowania grami komputerowymi?

Czy któraś z Was tak szczerze poznałam kogoś będąc w wieku + - 30 lat?

Tak i nie rozumiem dlaczego ty widzisz w tym jakiś problem.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez Helo567

A z Internetu już więcej się nie umowie bo to Jest katastrofa.

Internet to tylko środek do celu, a nie praprzyczyna tego, że spotykasz tam mało interesujących facetów. Po prostu nie umiesz dokonać selekcji, a przecież dokładnie to samo musiałabyś zrobić poznając ludzi w realu.

[Helo567]

Inny etap życia tzn facet po 30 mieszka z rodzicami, po pracy siada do grania w gry i opowiada historie które można usłyszeć na korytarzach w gimnazjum. Po prostu typ nie dla mnie. Dziewczyny też mam problem tego typu że jak długo jestem sama to potwm narasta frustracja i łapie się każdego faceta, wtedy już nieważne czy on jest w porządku, czy ma jakieś zasady czy jest fair wobec mnie-ważne żeby tylko ktoś był i w miarę mi się podobał. Dlatego potem trafiam na sukinsynów. Bo nie poznawalam nigdy normalnych facetów albo takie przypadki jak te co opisalam z netu albo z pozoru fajni faceci którzy albo zdradzili albo źle mnie traktowali itp. Ci którzy mnie podrywają na tych imprezach branżowych to też właśnie takie typy - bezwzględny i bez uczuć, zdradzający żony, manipulanci. Na co dzień owszem fajni ale do życia z nimi ciężko. Czemu porządni normalni faceci nie zwracają na mnie uwagi?

[201803290936]

Napisane przez Helo567

Inny etap życia tzn facet po 30 mieszka z rodzicami, po pracy siada do grania w gry i opowiada historie które można usłyszeć na korytarzach w gimnazjum. Po prostu typ nie dla mnie. Dziewczyny też mam problem tego typu że jak długo jestem sama to potwm narasta frustracja i łapie się każdego faceta, wtedy już nieważne czy on jest w porządku, czy ma jakieś zasady czy jest fair wobec mnie-ważne żeby tylko ktoś był i w miarę mi się podobał. Dlatego potem trafiam na sukinsynów. Bo nie poznawalam nigdy normalnych facetów albo takie przypadki jak te co opisalam z netu albo z pozoru fajni faceci którzy albo zdradzili albo źle mnie traktowali itp. Ci którzy mnie podrywają na tych imprezach branżowych to też właśnie takie typy - bezwzględny i bez uczuć, zdradzający żony, manipulanci. Na co dzień owszem fajni ale do życia z nimi ciężko. Czemu porządni normalni faceci nie zwracają na mnie uwagi?

Lisbeth Ci dobrze napisała: skoro lądujesz na spotkaniu z takim kolesiem, to znaczy, że nie umiesz robić selekcji. Takich rzeczy można się serio dowiedzieć przed randką.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Helo567

Inny etap życia tzn facet po 30 mieszka z rodzicami, po pracy siada do grania w gry i opowiada historie które można usłyszeć na korytarzach w gimnazjum. Po prostu typ nie dla mnie.

Czyli jakie historie konkretnie? Wybacz, że tak wypytuję, ale naprawdę intryguje mnie twój sposób oceny facetów. Historie z korytarzy gimnazjum kojarzą mi się raczej z opowiadaniem sobie co było na kartkówce z angola, a tego ci raczej 30 latek nie opowiedział. No i te gry. Jakby po pracy czytał książki albo chodził do kina to byłby już ok? A jakby zamiast z rodzicami mieszkał ze współlokatorami?

Ci którzy mnie podrywają na tych imprezach branżowych to też właśnie takie typy - bezwzględny i bez uczuć, zdradzający żony, manipulanci. Na co dzień owszem fajni ale do życia z nimi ciężko.

A skąd ty to wszystko o nich wiesz, skoro z nimi nigdy nie żyłaś? Jak po takim spotkaniu na imprezie branżowej jesteś w stanie ocenić kto jest bezwzględny, kto nie ma uczuć, kto manipuluje i kto zdradza żonę?

Czemu porządni normalni faceci nie zwracają na mnie uwagi?

A czemu ty nie zwracasz uwagi na porządnych normalnych facetów?

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Tylko wiesz, to nie jest tak, że raz wyjdziesz do pubu i poznasz miłość życia, która sama na ciebie wpadnie. Sama tez musisz otworzyć się na kontakt z ludźmi a czasem wykonać pierwszy krok. I chłopa można poznać wszędzie, nawet na chodniku pod sklepem spożywczym.

[Helo567]

Lisbeth, mam wrażenie że czepiasz się słówek. Są pewne zachowania werbalnej i niewerbalne które mówią Ci wiele o człowieku. Co do tych historii to nie przytoczę ich na forum dosłownie z wiadomych względów. Ale uwierz że czułam się przy tym facecie jakbym była jego mamą bo tak niedojrzaly byl. A co do tych manipulantów. Skoro na każdej imprezie chcą mnie zaciągnąć do łóżka, podrywają itp to chyba nietrudno się domyślić że to typy ludzi które nagminnie szukają okazji do zdrady? Sytuacja nie dotyczy tylko mnie ale bywało że inne dziewczyny na imprezach też takie propozycje miewały. Więc stąd ich oceniam. A porządni są już zajęci i żon raczej by nie zostawili. Stąd moje pytania gdzie szukać jak szukać i czy wogule szukać czy może olać temat i czekać? Kilka lat temu byłam w tych poszukiwaniach tak załamana i przestałam szukać i nagle poznałam ówczesnego partnera. No ale wtedy byłam młodsza i było więcej wolnych facetów, a może to moja wymówka i jest pewien typ kobiet który zawsze ma powodzenie niezależnie od wieku i okoliczności ? a ja to tego typu się nie mogę zaliczać

---------- Dopisano o 14:56 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Monicka_ znam to powiedzenie od ludzi ze faceta można spotkać wszedzie- w kawiarni, pod sklepem pod kościołem itp tylko dlaczego zawsze te rady wychodzą od ludzi którzy już kogoś mają i wcale nie spotkali to pod sklepem... A może ja po prostu za mało atrakcyjnie się ubieram i nikt nie zwraca na mnie uwagi ? Na co dzien nie stroję się raczej tak na luzie ubieram zwyczajnie, może w tym problem że nie przyciągał spojrzeń. Nie mam jakiejś mega urody i może powinnam nadrabiam strojem?

---------- Dopisano o 14:58 ---------- Poprzedni post napisano o 14:56 ----------

Z góry przepraszam za literówki ale słownik mi automatycznie wszystko poprawia i zmienia się sens zdania.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Helo567

Lisbeth, mam wrażenie że czepiasz się słówek. Są pewne zachowania werbalnej i niewerbalne które mówią Ci wiele o człowieku. Co do tych historii to nie przytoczę ich na forum dosłownie z wiadomych względów. Ale uwierz że czułam się przy tym facecie jakbym była jego mamą bo tak niedojrzaly byl.

Czyli jakie konkretnie zachowania masz na myśli. Pytasz co robisz nie tak, to najpierw napisz co takiego robisz. Bez tego nikt ci nic nie doradzi.

A co do tych manipulantów. Skoro na każdej imprezie chcą mnie zaciągnąć do łóżka, podrywają itp to chyba nietrudno się domyślić że to typy ludzi które nagminnie szukają okazji do zdrady? Sytuacja nie dotyczy tylko mnie ale bywało że inne dziewczyny na imprezach też takie propozycje miewały. Więc stąd ich oceniam. A porządni są już zajęci i żon raczej by nie zostawili.

Jaka w tym manipulacja skoro od razu ty i inne wiedzą, że chodzi o zaciągnięcie do łóżka? To raczej bardzo jasne komunikowanie swoich zamiarów, a nie manipulacja. O innych twoich domysłach na ich temat już nie wspomnę.
I nie wiesz czy w ich związkach to jest rzeczywiście jakieś zdradzanie, bo do tego musiałabyś znać ich ustalenia z żonami. Wbrew pozorom to nie staje się zakazane w momencie włożenia obrączki na palec.
Z twoich postów wyłazi jakieś takie czarno-białe i naiwne postrzeganie rzeczywistości. Np. z tego, że "porządni" by nie zostawili żon. A może ich żony wcale nie są "porządne" i właśnie należy je zostawić dla własnego dobra?

Stąd moje pytania gdzie szukać jak szukać i czy wogule szukać czy może olać temat i czekać? Kilka lat temu byłam w tych poszukiwaniach tak załamana i przestałam szukać i nagle poznałam ówczesnego partnera. No ale wtedy byłam młodsza i było więcej wolnych facetów, a może to moja wymówka i jest pewien typ kobiet który zawsze ma powodzenie niezależnie od wieku i okoliczności ? a ja to tego typu się nie mogę zaliczać

Dostałaś pełno propozycji, ale wolisz sama postawić się w sytuacji, w której niby nic nie możesz zrobić. Przecież faceci są wszędzie. Idź np. w jakieś miejsce związane z czymś, co cię interesuje i tam poznawaj ludzi po prostu.

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:02 ----------

Napisane przez Helo567

Monicka_ znam to powiedzenie od ludzi ze faceta można spotkać wszedzie- w kawiarni, pod sklepem pod kościołem itp tylko dlaczego zawsze te rady wychodzą od ludzi którzy już kogoś mają i wcale nie spotkali to pod sklepem... A może ja po prostu za mało atrakcyjnie się ubieram i nikt nie zwraca na mnie uwagi ? Na co dzien nie stroję się raczej tak na luzie ubieram zwyczajnie, może w tym problem że nie przyciągał spojrzeń. Nie mam jakiejś mega urody i może powinnam nadrabiam strojem?

Raczej próbujesz sobie racjonalizować niepowodzenia i szukać wymówek, żeby przypadkiem nie musieć samemu do kogoś zagadać.

[Helo567]

Ech, jeśli dla Ciebie facet który na każdej imprezie szuka okazji do zdrady jest w porządku... i nie, nie wydaje mi sie żeby ich żony wiedziały o tym i przyzwalały Ale zaraz mi pewnie napiszesz " a skąd wiesz że nie wiedzą i tak w kolo Macieju. A co tego faceta z Internetu. Trzesące się ręce, rozbiegany wzrok, głupie uśmieszki +do tego historie głównie z jego mamą w tle dal mi obraz taki a nie inny. I dałam temu spotkaniu szanse bo widzieliśmy się dwa razy więc nie skreslilam bo od razu.

Co do wychodzenia z domu. Jeśli nie masz znajomych z którymi można gdzieś wyjść to ciężko samemu się włóczyć po mieście i szukać wrażeń. Nie mam niewiadomo jakich pasji bo też nie uważam że każdy musi je mieć a jednak inni ludzie żyją razem i są szczęśliwi bez tych "pasji"

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Helo567

Ech, jeśli dla Ciebie facet który na każdej imprezie szuka okazji do zdrady jest w porządku... i nie, nie wydaje mi sie żeby ich żony wiedziały o tym i przyzwalały Ale zaraz mi pewnie napiszesz " a skąd wiesz że nie wiedzą i tak w kolo Macieju.

No jeśli wolisz wierzyć, że świat działa dokładnie w ten sposób, to no cóż, twoje prawo, ale łatwo ci nie będzie

Co do wychodzenia z domu. Jeśli nie masz znajomych z którymi można gdzieś wyjść to ciężko samemu się włóczyć po mieście i szukać wrażeń. Nie mam niewiadomo jakich pasji bo też nie uważam że każdy musi je mieć a jednak inni ludzie żyją razem i są szczęśliwi bez tych "pasji"

Pasje sama tutaj wywlekłaś, bo wcześniej nikt nic na ten temat nie pisał. Do wychodzenia z domu nie musisz mieć ani znajomych, ani pasji, a samo wychodzenie z domu nie oznacza tylko włóczenia się po mieście.
Możesz np. iść na kurs językowy albo zacząć coś trenować (nie, to nie musi być twoja pasja). Zbierze się mnóstwo ludzi, którzy z czasem się poznają i np. zaczną gdzieś wychodzić razem. I wtedy masz znajomych, w tym takich płci męskiej spośród których możesz wytypować kogoś interesującego.

[Helo567]

No tak z tym zapisaniem sie gdzies na jakies treningi to w sumie dobry pomysł. Chciałabym ale jestem tak zmęczona zniechęcona tą sytuacją, że nie mam siły. Chciałabym już, teraz, zaraz poznać kogoś właściwego nie wkładając w to żadnych wielkich starań... Z drugiej strony boks sztuki walki typowo meskie sporty dla mnie sie nie nadają, nie mogę wyczynowo nic trenowac ze wzgledu na uraz barku sprzed paru lat. A na jodze jednak same babeczki... Nie ukrywam, że nie mam takich jasno określonych zainteresowań i stąd mi ciężko cokolwiek zacząć robić.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Helo567

No tak z tym zapisaniem sie gdzies na jakies treningi to w sumie dobry pomysł. Chciałabym ale jestem tak zmęczona zniechęcona tą sytuacją, że nie mam siły. Chciałabym już, teraz, zaraz poznać kogoś właściwego nie wkładając w to żadnych wielkich starań... Z drugiej strony boks sztuki walki typowo meskie sporty dla mnie sie nie nadają, nie mogę wyczynowo nic trenowac ze wzgledu na uraz barku sprzed paru lat. A na jodze jednak same babeczki... Nie ukrywam, że nie mam takich jasno określonych zainteresowań i stąd mi ciężko cokolwiek zacząć robić.

Trening to był tylko przykład. Sama musisz sobie coś wymyślić.
A w sztukach walki nie wiem co jest "typowo męskiego". Chodziłam na treningi różnych sztuk walki i kobiet tam było przynajmniej 1/3.

[Helo567]

A wy w jakim czasie od rozstania poznalyscie kogoś nowego? To był problem żeby kogoś znaleźć czy raczej od razu wpadalyscir w nowy związek? Ja czuję też presję z otoczenia każdy tak podpytuje niby w żartach czy mam kogoś albo żeby mi się ktoś przydał...glupio się z tym czuje i jeszcze bardziej dołuje że inni po rozstaniu od razu kogoś mają

[Nancy_M]

Trudno ocenić kogoś na podstawie kilku postów, ale odnoszę wrażenie, że jesteś bardzo niepewna siebie. Niska samoocena może mocno wpływać na to, co faceci o Tobie myślą. Wystarczy, że przekonana o tym, że dalej nie masz nowego faceta i że pewnie znów nic nowego się nie zdarzy, wejdziesz wśród ludzi z niezadowoloną miną, zgarbioną postawą, a mowa ciała będzie wysyłała w świat sygnał ,,tu nie ma nic ciekawego, wcale nie jestem tak fajna jak te dziewczyny obok. I do tego mam 30 lat”.

Nie zastanawiaj się i też nie pytaj nas, czy powinnaś nadrabiać twarz strojem. Zacznij ubierać się tak, żebyś sama czuła się w tym dobrze. Zrób makijaż i/lub fryzurę, w której czujesz, że wyglądasz korzystnie. Tylko nie zmieniaj się na siłę - zrób tak, byś czuła się przede wszystkim swobodnie i dobrze, żebyś odbijając się w lustrze widziała siebie, w tej najlepszej wersji, jaką potrafiłaś stworzyć. Żebyś sama chciała się do siebie uśmiechać. Uwierz mi, że nawet śliczna, lecz kompletnie niepewna siebie i zatroskana osoba nie zrobi aż takiego wrażenia, jak kobieta, która szczerym uśmiechem i pewną siebie postawą przyciąga spojrzenia i zachęca do nawiązania kontaktu. Jeżeli siedząc w knajpie chcesz zainteresować sobą kogoś, to musisz sprawiać wrażenie osoby wartej poznania. A jeżeli nawet Ty sama w środku czujesz się niepewnie i niedobrze i też takie sygnały wysyłasz, to trudno, żeby ktoś z zewnątrz odebrał coś na tyle dobrego, żeby chcieć podejść i zagadać. No chyba, że źle odebrałam tą słabą samoocenę, to sorry.

Co do internetowych randek, umówiłaś się jak narazie z dwoma facetami, ale przecież ich jest tam dużo dużo więcej. Może ten dziesiąty lub nawet dwudziesty byłby w porządku, ale nie dowiesz się tego, jeśli skreślisz ten sposób nawiązywania znajomości już po drugim nietrafionym mężczyźnie.

Trzymaj się i powodzenia.

[patrycjapatib]

Napisane przez Helo567

No właśnie flirt dla rozrywki albo chęć przespania się to dla mnie w sumie podobnie. Nie mam nikogo bo nic nie robię. Ale możecie mi doradzić co konkretnie mam robić? Przecież nie będę zaczepiac facetów na ulicy nie uważacie że to mężczyzna jeśli jest zainteresowany robi pierwszy krok? Co konkretnie mogłabym zrobić żeby kogoś poznać? Internet przerabialam kilka lat temu i niestety jest to siedlisko dziwakow którzy w realu Nie są w stanie do nikogo nawet zagadać.

No ale jak masz sobie kogoś znaleźć? Kiedy ten facet ma Ciebie poderwać? Ma zapukać do domu?

Z takim myśleniem, to szybko faceta nie znajdziesz

[Helo567]

Tak Nancy, masz rację z tą samooceną. Jest u mnie bardzo niska i przez lata cale taka byla. Dodatkowo teraz fakt bycia samej mnie coraz bardziej ciągnie w dół i koło się zamyka. Z tym ze poprawic samoocene nie jest łatwo a raczej już się nie zmienię w demona pewności siebie.

---------- Dopisano o 15:47 ---------- Poprzedni post napisano o 15:44 ----------

Partycja a nie uważasz że jednak jeśli mężczyzna byłby mną zainteresowany to by zrobił jakikolwiek pierwszy krok? Cokolwiek? Widzę czasem jak dziewczyny starają się o facetów a ci nie są zainteresowani to jest to po prostu żałosne.