poznac kogoś przez internet-czy taka miłość ma przyszłość?

[201608040942]

hehhe a ja z randkowego, wtedy najwiecej ludzi przebywalo na tym pokoju. Mialo byc towarzysko a wyszlo naprawde randkowo i tak jak u norka wyjechalam dla niego z PL.

[desti]

Napisane przez MonikaPogrzeba

hehhe a ja z randkowego, wtedy najwiecej ludzi przebywalo na tym pokoju. Mialo byc towarzysko a wyszlo naprawde randkowo i tak jak u norka wyjechalam dla niego z PL.

to tak jak ja ... ale wychodzi na to, ze mniej wiecej w tym samym czasie siedzialysmy na onecie tylko w roznych pokojach... bo ja zanim poznalam meza to na onecie juz prawie trzy lata bylam ... pomijajac, ze ja bylam towarzysko hihi... nie planowalam zadnych milosci ale jak to bywa zycie planuje za nas

[201608040942]

Kochana ja tez nic nie planowalam. Po moich nieudanych zwiazkach zlozylam prawie Sluby panienskie heheheh. Chcialam byc wieczna panna. Mialam skonczone 25 lat i panna mialam byc juz na zawsze. Syn meza mojej mamy posadzil mnie przed kompem i pokazal czat. kazal sie nie krepowac i zalogowac i pgadac z ludzmi. Tez tak zrobilam, weszlam na pokoj gdzie bylo najwiecej ludzi czyli randka. To bylo moje drugie posiedzenie jak zaczelam z przyszlym mezem gadac. Gadalam tez z jednym cudzoziemcem z Warszawy i wlasnie polakiem z Niemiec hehehe. Po tej jednej rozmowie nasze drogi rozeszly sie na chyba 2, albo 3 m-ce az w grudniu przypadkiem spotkalam znajomy nick. Na swiete poznalismy sie na zywo, a miesiac pozniej w styczniu przyjechalam tutaj, a w pazdzierniku tegoz samego roku wzielismy slub.
Potem smielismy sie, ze slub bralismy w poniedzialek i nasz synek 3 lata pozniej, tez urodzil sie w poniedzialek tylko godziny sie nie zgadzaja

[desti]

Napisane przez MonikaPogrzeba

Kochana ja tez nic nie planowalam. Po moich nieudanych zwiazkach zlozylam prawie Sluby panienskie heheheh. Chcialam byc wieczna panna. Mialam skonczone 25 lat i panna mialam byc juz na zawsze. Syn meza mojej mamy posadzil mnie przed kompem i pokazal czat. kazal sie nie krepowac i zalogowac i pgadac z ludzmi. Tez tak zrobilam, weszlam na pokoj gdzie bylo najwiecej ludzi czyli randka. To bylo moje drugie posiedzenie jak zaczelam z przyszlym mezem gadac. Gadalam tez z jednym cudzoziemcem z Warszawy i wlasnie polakiem z Niemiec hehehe. Po tej jednej rozmowie nasze drogi rozeszly sie na chyba 2, albo 3 m-ce az w grudniu przypadkiem spotkalam znajomy nick. Na swiete poznalismy sie na zywo, a miesiac pozniej w styczniu przyjechalam tutaj, a w pazdzierniku tegoz samego roku wzielismy slub.
Potem smielismy sie, ze slub bralismy w poniedzialek i nasz synek 3 lata pozniej, tez urodzil sie w poniedzialek tylko godziny sie nie zgadzaja

hehe ... ja zaczelam z moim jakos w kwietniu pisac na priv... potem kazalam mu gg zalozyc bo tak przynajmniej bylo wiadomo, czy ktores z nas jest ... potem dolaczyl yahoo massenger bo tam mozna bylo zalaczyc webcam... i tak spotkalismy sie w lipcu... przyjechal do mnie na ponad tydzien... miesiac pozniej zrezygnowalam z pracy, mieszkania... spakowalam sie i przyjechalam tutaj... a slub tez mialam w pazdzierniku... 4.10

[201608040942]

to tak jak ja .ja tez zrezygnowalam z pracy mieszkanie jest nadal -mama wynajmuje. a slub byl 21.10.2002. Maz nie chcial czekac az bedziemy do kupy rok czasu, bo wtedy PL jeszcze w UE nie byla i on sie bal ze jak by mnie tak na ulicy wylegitymowali ze jestem tutaj dluzej niz 3 m-ce to moze by mnie wywiezli na granice i dostalabym kilka paragrafow w paszport i zakaz wjazdu do DE na 10 lat. Ok pracowac na czarno nie pracowalam, ale przyszly maz sie obawial ze moga nas rozdzielic. I tak wyszlo ze po 9m-cach wspolnego mieszkana zmienilam stan cywilny i nazwisko hihihi

[desti]

my tez wtedy zdecydowalismy sie na "szybsza" legalizacje w zwiazku z tym, ze pl nie byla w unii... a troche meczace bylo zycie w zawieszeniu... bo wiadomo... jakby cos sie stalo... moj maz panikowal hihi...

moj slub byl rok pozniej jak u Ciebie... w 2003

[karolinkamalinka]

Mojego TŻ poznałam przez internet, konkretnie przez komunikator gg. Jesteśmy razem już ponad cztery lata, jesteśmy takimi szczęśliwymi, wiecznymi narzeczonymi, ale pewnie w końcu ślub będzie.
Ja nie szukałam w necie miłości, partnera, w ogóle w tamtym czasie, kiedy poznałam TŻ, nie miałam ochoty na związek. Samo wyszło Dzieliła nas odległość ponad 300 km i ten fakt przyśpieszył nasze niektóre decyzje np. zamieszkaliśy wspólnie już po 3 m-ch znajomości i tak mieszkamy razem do dzisiaj. Nasz związek, jak każdy chyba,nie jest sielanką. Bywały wzloty, upadki, jeden poważny kryzys i wiele trudnych chwil, ale wszystko przetrwaliśmy, daliśmy radę
Moim zdaniem internet jest dobrym miejscem do poznawania ludzi, dobrym jak każde inne.Ważne jest, aby nie angażować się emocjonalnie w znajomość tylko wirtualną, aby w odpowiednim czasie przenosić ją do reala i tu weryfikować.

[dudipopka]

ja tż poznałam na czacie interii......po 2 miesiącach pisania przeprowadziłam sie 300km do niego(nie wizdąc go na oczy)spakowałam sie przyjechałam i już zostałam.......znamy sie prawie 3 lata rok pózniej wzieliśmy slub nasza dzidzia ma już 11 miesięcy(ojjjjj noc poślubna działo sie działo)
no więc można sie poznać

[romeska]

IRC....stare dobre czasy )) też poznałam mojego TŻ na IRCu ..jakies 9 lat temu))

[muron]

powiem tym co się wahają: bądźcie ostrożne, dązcie do szybkiego spotkania, zważajcie na każde słowo i dobrze się bawcie. Ja po 5 latach właśnie za "takiego" wyszłam za mąż. Kiedy spotkaliśmy się 1. raz okazało się, że studiujemy na tym samym wydziale;-)

[Mimmi45]

Czemu nie? Nie każdy ma mozliwośc spotkać kogos w realnym zyciu.
Ja poznałam mojego przyszłego męża na portalu randkowym. Wczesniej miałam mnóstwo randek ale same rozczarowania, miałam okreslony typ faceta którego szukałam i udało się w 100% - lepiej byc nie mogło, pod każdym względem.
Tak naprawdę nigdy sie nie pokłócilismy, duzo rozmawiamy, jestesy ze soba bardzo związani i jestesmy sobie bardzo bliscy. Prawie od razu wiedzielismy że skończy sie to wspólnym mieszkaniem i slubem. Za miesiąc slub

[malgorzatamahlke1]

wszędzie mozna kogos poznać internet to takie samo miejsce jak każde inne, ludzie są różni jak wszędzie.
Wolę internet niż klub czy ulicę, przynajmniej zanim spotkam sie z kimś mam juz podstawowe informacje i czego oczekujemy od związku.
Miałam kilka związków z internetu.
teraz juz 5 miesięcy w związku i to zanosi sie na bardzo poważny związek. planujemy zamieszkać razem.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

znam osobiscie 2 pary poznane przez internet jedni są ze sobą już 7 lat drudzy rok.
jedyna rada trzeba byc cierpliwym i nie zrażac sie bo sporo jest oszustów np zonatych szukajacych romansów

[iwonaszb]

I ja się przyłączę

Męża poznałam na jednym z portali. Było to zaraz po rozpoczęciu przeze mnie pracy, wyjechałam poza Warszawę na projekt, byłam sama w obcym mieście, i od rana do nocy zasuwałam.
Zainteresował się mną, bo studiowałam nauki ścisłe I bardzo był ciekawy, czy jestem "brzydka i w okularach". Umówiliśmy się na spotkanie w Wawie, pierwsze odwołałam, bo jakoś mi się odechciało (małż do tej pory mi to wypomina ). Do drugiego jakoś się "zmusiłam" i wyszłam oczarowana. Małż również.
Powiem Wam, że nigdy w życiu nie byłam niczego tak pewna jak tego, że chcę z nim spędzić życie. Pomieszkiwaliśmy razem w zasadzie od razu, po pół roku wzięliśmy ślub. A już wkrótce ósma rocznica

[sunset30]

mojego narzeczonego poznałam na czaterii ,jesteśmy już prawie trzy lata razem i nie żałuję tej decyzji!!! dzieliło nas 200 km ,on się spakował i do mnie przeniósł po 3 miesiącach pisania ....jest nam super razem

[blondyna165]

hej a ja swojego poznalam na czacie na interi. On mieszkal we francji z rodzina ja w bydgoszczy Po 3 misiacach przyjechal do polski zamieszkal u mlnie na miesiac i zabral mnie do farncji. rzucilam mieszkanie mialam na glowie kredyt mieszkaniowy; szkole rodzine i pojechalal w swiat Najodwazniejsza decyzja w zyciu Teraz jestesmy parwie rok uklada nam sie swietnie . I wiem ze ta osoba to jak znalesc igle w stogu siana Nigdy nie spotkalam tak kochanej osoby jak moj kochany.
A przez internet poznawala prawie wszystkich moich BYLYCH chlopakow i roznie si eukladalo Az wkoncu

[michel82]

Napisane przez somsiad

drogie panie, co sądzicie na temat związków, które zaczynają się przez internet?do zadania wam tego pytania zainspirowała mnie reklama portalu randkowego <chyba my dwoje>, która leciała w radio. znacie jakieś pary, które sie w te sposób poznały?

Znam. Wszystko zaczęło się ponad 4 lata temu. Rozmowa na gg i już po pierwszej rozmowie wymiana numerów telefonów. Pierwsze smsy, rozmowy przez telefon, coraz częstsze rozmowy na gg. Coś nas do siebie ciągnęło, pomimo, że dzieliło nas 130km i żadne z nas nie wiedziało jak wygląda ta druga osoba. Później wymiana adresów i pisanie listów. Wymiana zdjęć, a po kilku miesiącach spotkanie w realu. Już wtedy oboje wiedzieliśmy, że na jednym spotkaniu się nie skończy. Liczyłam tylko na przyjaźń, a dostałam dużo więcej. Spotykaliśmy się w realu co jakiś czas, przetrwaliśmy naszą rozłąkę, daliśmy radę. Po kilku miesiącach takich spotkań stworzyliśmy nasz związek. Ponad trzy i pół roku jesteśmy już razem, od roku jesteśmy zaręczeni, pół roku mieszkamy razem, a za miesiąc zostaniemy małżeństwem. I kto by pomyślał, że jedna rozmowa na gg może zmienić całe życie...

[imiro]

Kiedy

[oluniunka]

Jak najbardziej ma szanse przetrwać. Znam 3 pary, które poznały się przez internet, są ciągle ze sobą (najdłuższy związek 2 lata) i mówią, że są dla siebie.

[seeadri]

...

[2018070520180950]

seedari to amertykanin|?
jak go poznalas?

[seeadri]

...

[2018070520180950]

http://www.wizaz.pl/forum/showthread...27955&page=111

my sie tu wspieramy

[seeadri]

no to źle szukałam
dziękuję
później poczytam i tam zajrzę a teraz prasowanko czeka

[2018070520180950]

znam ten bol

fajnie sie poznaliscie, nie przez portal randkowy ale tak po porstu.

ja tez poznalam oistatnio kolesia na takim portalu randkowym ale nie wiem jak to bedzie spotykamy sie ale jak widzisz ja tearz w londynie a potem uszie wrocic za meisiac a on sie zostaje

[seeadri]

Nie martw się jeżeli jest Wam pisane być razem wszystko się ułoży

[celnineczka]

Ja znam (osobiście) małzeństwo, które poznało się na czacie. Co ciekawsze on mieszkał od lat we Francji a ona w Polsce - w listopadzie minie 6 lat od ślubu a ja i tak wciąż nie ufam czatom...

[ElRita]

Ja także należędo grona osób, które poznały tę druga połówkę w internecie. Spotkaliśmy się na Odigo ale to były zamierzchłe czasy, było znacznie mniej Internautów a internet był zupełnie innym mejscem, była tam jakaś kameralność a ludzie bardziej przyjaźni -był rok 2001 r. Wydaje mi się, że obecnie trudniej jest poznać kogoś fajnego przez internet, jednak to nadal możliwe.

[irenkaaa]

ja poznalam bylego i obecnego patrnera przez net i powiem tak... czy zwiazek ma szanse? okaze sie . w kazdym razie poprzedni mialam niezle klapki na oczach juz zanim zaczelismy mieszkac razem byly problemy wiec za pozno sie obudzilam.

[Daisy_80]

To i ja się przyłączę...

Swojego męża poznałam 6 lat temu na sympatii. Jesteśmy 2 lata po ślubie

Często jak się ludzie pytają jaks ię poznaliśmy i odpowiadami, że przez interneto to się dziwią.. Przecież to w obecnych czasach jest normalny sposób poznawania ludzi... Spotkaliśmy sie po jakiś 2 tygodniach rozmowy przez gg i zaiskrzyło od razu! Bez internetu pewnie nigdy nie mielibyśmy się okazji spotkać..

[201608040942]

U nas tez sie niektorzy dziwia. Na poczatku to byla dopiero sensacja. Poznalam meza ponad 8 lat temu, co tez wczesniej wspomnialam( matko jak ja dawno w tym watku nie pisalam) i jak tescie opowiadali jak sie poznalismy to te wszystkie baby wywalaly galy i jeczyly, ze jak to, a ze ja nie jestem slazaczka to tym bardziej byly dziwy, jak to tak, tak jak by na slasku tylko slazaczki byly te dobre, a nie slazaczki paskudy. No ale co sie dziwic, to wies, wiec ludziska troche zacofani byli. teraz w pracie co 2 domu jest komputer i internet i ci starsi ludzie bardziej swiatli sie zrobili. Juz nie ma dyskusji i wyrazanych dezaprobat , co takich par jest coraz wiecej. niestety w realnym swiecie coraz mniej ludzi ma czas na zycie prywatne , wiec jak poznac ta druga polowe? Pozostaja znajomosc zawierane przez net, a ze sie akurat pozna druga polowe jablka... to tylko sie cieszyc