Czy fashionistka musi mieć kasę?

[mm444]

Treść usunięta

[poldzia89]

Napisane przez makeupnotwar

trzeba. w dzisiejszych czasach na sh marki nie zbudujesz...

dokładnie nie kojarzę żadnej blogerki która jest sławna i ubiera się tylko w sh. Tym bardziej że kiedyś jak sh nie były modne to można było jeszcze znaleźć jakieś perełki, a w dzisiejszych czasach trudno jest znaleźć cos co nadaje się do chodzenia. Jakoś w sh bardzo sie pogorszyła za to ceny wzrosły. Kiedyś zdarzało mi się coś czasem kupić a teraz jak wchodzę to nawet nic nie wpadnie mi w oko bo wszystkie ubrania są jakby przeszły wojnę światową

Napisane przez paulinkka

Te zdjęcie to akurat nic nie mówi o stanie portfela :P ALe niezły smaczek

Ja znalazłam pare stylizacji. Ciekawe czy teraz by się tak ubrała

Ona kiedyś nie miała aż takich pieniędzy, pamietam że ubierała się przeważnie w H&M i w sh a teraz nie znajdziesz na blogu nic z sh taka prawda dorobiła się więc tylko gratulacje dla niej

[sohee]

Napisane przez An Ka

Z chęcią zobacze takiego robola...

Ciekawe jest to co piszesz bo ja mam inne zdanie na ten temat.

Mam przyjaciół w Stanach, znających tamtejsze realia i takie jest ich zdanie na ten temat. Jedna znajoma ma hurtownię okularów więc uważam, że wie o czym mówi. Oczywiście, że są salony firmowe gdzie wszystko jest bardzo drogie ale nie możemy zapominać o tym, że za granicą naprawdę można kupić rzeczy od projektantów za połowę ceny i nie mówię o podróbkach. Dodatkowo należy rozróżnić najnowsze kolekcje od tych starszych, tu też wystąpi różnica cenowa.

[paulinkka]

Raczej Prada za 5 funtów to niemożliwe No chyba że to takie oryginały jak można kupić w Turcji albo Egipcie.

[wankaw]

Napisane przez paulinkka

Te zdjęcie to akurat nic nie mówi o stanie portfela :P ALe niezły smaczek

Ja znalazłam pare stylizacji. Ciekawe czy teraz by się tak ubrała

ale to normalne, że nasz styl się zmienia, ja tez nie ubrałabym się teraz tak jak przykładowo w liceum

---------- Dopisano o 09:39 ---------- Poprzedni post napisano o 09:35 ----------

Napisane przez blekitne_niebo

Ja nie mam nic do dziewczyn które zarabiają na prowadzeniu bloga. Moim zdaniem to świetnie, że chcą połączyć pasje z zarabianiem pieniędzy. Podoba mi się takie prowadzenie bloga jako firmy, oczywiście mówię tutaj o odpowiednim prowadzeniu, staranności, dokładności itp.
Sama mam słabość do blogów estetycznych, prostych, z klasą. Nie lubię widziwiania, kosmicznych zestawień, miliona wzorów i kolorów. Nie szukam na blogach oryginalności i wyróżniania na siłę, tylko elegancji i prostoty. Musi być ładnie, stylowo, "grzecznie", przejrzyście.

Moim zdaniem, żeby osiągnąć sukces nie trzeba mieć od razu pieniędzy, można zaczynać z małym nakładem finansowym. Trzeba za to mieć pomysł, siłę i konsekwencje na wyrobienie sobie marki. Wtedy dopiero przyjdą pieniądze

Jestem może dziwna, ale nie widzę też nic złego czy tez obciachowego w reklamowaniu Domestosa

zgadzam się całkowicie z tym postem i od siebie dodam tylko, że każda z nas "oczekuje" czegoś innego od bloga. każdy blog nastawiony jest na innego odbiorcę, a czy trzeba mieć kasę? uważam, że nie, chociaż zgodzę się, że z pieniędzmi jest łatwiej, ale to tak jak w życiu

[201704051536]

Napisane przez sohee

W Polsce trzeba mieć albo kasę albo wyrobioną markę aby inni wysyłali swoje produkty do reklamy. Za granicą jest zupełnie inaczej, np. w Stanach firmy takie jak Calvin Klein albo Tommy Hilfiger to normalne sieciówki i byle robol chodzi w majtkach CK. Natomiast w Polsce to takie och ach i nobilitacja jakby się niemal Pana Boga za nogi złapało. Inny przykład w Polsce okulary Prada, D&G kilkaset złotych, a w Stanach 5 dolców. Za granicą łatwo też kupić markowe rzeczy w normalnych cenach (dla przykładu: szpilki od projektantów za 20 dolców), a poza tym wydaje mi się, że nigdzie nie ma takiego kultu marki jak w Polsce.

Im biedniejszy kraj, tym wiekszy kult marki, tudziez im dalej na wschod - vide rosja

zgadzam sie, ze CK to w USA zwykla sieciowka, ale i w Polsce w czasie wyprzedazy w CK underwear gatki meskie sa po 30-40zl... to nie jest drogo, tylko Polakom sie wydaje, ze jak ktoś ma napis na gaciach kalwin klajn, to nosi na bank podrobke, albo ma wielka firme...

to wynika glownie z nieswiadomosci i zaściankowości

torebka CK czy Versace Jeans kosztuje tyle samo, co skorzana torebka w Kazaarze czy Batyckim...

okulary widzialam po 200 dolarow, ale są outlety, gdzie mozna kupic za grosze (pasek CK mojego ex za 2 dolary)
sa tez oczywiscie projektanci, jak Louboutin, ktorzy nigdy nie maja wyprzedazy...
Pamietam, ze Levisy w sklepie kupilam za 17 dolarów...


Pomijam juz cala elektronike, ktora w USA jest za smieszne pieniadze...
NO i benzynę - liczoną w galonach (5 litrow), choc najtansza jest w Wenezueli (ponizej grosza za litr)

[meryy82]

pieniądze przydają się nie tylko na ciuchy, by prowadzić bloga tzw. fashionistka poświęca mu wile czasu i uwagi.
Ale dla mnie stało się, to trochę nudne. Owszem lubię wejść pooglądać zdjęcia, ale fascynacji markowymi i drogimi ciuchami nie mam.
Ostatnio uwielbiam blogi gdzie znajduję zabawę modą, kontekstami.

[lybecka]

Napisane przez meryy82

pieniądze przydają się nie tylko na ciuchy, by prowadzić bloga tzw. fashionistka poświęca mu wile czasu i uwagi.
Ale dla mnie stało się, to trochę nudne. Owszem lubię wejść pooglądać zdjęcia, ale fascynacji markowymi i drogimi ciuchami nie mam.
Ostatnio uwielbiam blogi gdzie znajduję zabawę modą, kontekstami.

zgadzam się z Tobą fajnie jak blogerka wygląda dobrze na zdjęciach, ale cudownie jest oprócz zdjęć przeczytać dobry tekst, a niestety tego na polskich blogach modowych bardzo brakuje

[cosma]

Napisane przez lybecka

zgadzam się z Tobą fajnie jak blogerka wygląda dobrze na zdjęciach, ale cudownie jest oprócz zdjęć przeczytać dobry tekst, a niestety tego na polskich blogach modowych bardzo brakuje

Widać każdy ma inne oczekiwania. Ja np. wolę oglądać niż czytać.
O dobre teksty na blogach modowych raczej ciężko, zwłaszcza że wiele z nich jest bardzo podobna w treści.

[agaola89]

Dotarłam do tematu

Czy osoba prowadząca bloga modowego musi mieć kasę? To zależy, co chce prezentować. Zakładając swojego bloga od razu sobie darowałam szalone pogonie za metką, a skupiłam się na tworzeniu stylizacji z myślą o pewnej grupie docelowej, czyli dziewczyn, które mają problem z krótkimi nogawkami, rękawami ledwo sięgającymi nadgarstka, czyli w skrócie - blog dla wysokich kobiet

Staram się szukać ubrań odpowiednich dla wysokich albo przynajmniej proponować, jak sobie radzić z tymi, które już znalazły się w szafie, jak zestawiać rzeczy, które dobrze leżą na dziewczynie o wzroście mniej więcej 175-178cm, ale już dziwnie wyglądają na 180+

Czyli w sumie nie rozchodzi się o metkę, chyba, że dana metka ma dla nas coś ciekawego i DŁUGIEGO

[bothlooks]

agaola89 , bardzo ciekawy pomysł! Przejrzałam kilka postów. W oko mi wpadła drewniana bransoletka - uwielbiam drewnianą biżuterię (studentka technologii drewna ). Sama często takie noszę, zwykle udaje mi się je tanio kupić.
A mój partner zaczął jakiś czas temu hobbystycznie robić zawieszki z drewna, więc jestem przeszczęśliwa.

A wracając do tematu.. nie wiem jak jest w Stanach i innych państwach. Wydaje mi się jednak, że u nas rzeczywiście jest niesamowity kult marki. Nie chodzi nawet o jakość, bo naprawdę zdarza się że ciuchy z metką znanej marki troszkę niewiele lepsze są niż no-name. Ale o to, że to po prostu jest coś firmowego. Ja oglądając różne blogi nie zwracam uwagi czy coś jest markowe czy nie, a moze markowe ale z sh.

[a u d r e y]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

ej... ale przecież domestos ma wiele wspólnego z modą jak być sobie chciała zrobić spodnie ombre to domestosem też Ci się uda, nie tylko ace


Ja tam się cieszę że łączę ciuchy z sh z ciuchami z sieciówek bo to jak zrobić coś z niczego i to mi sprawia frajdę. A dziewczyny wymienione w 1 poście zaczynały na bazarkowych ciuszkach i ubraniach z sh. Teraz po prostu zarabiają na blogu i dostają darmowe ciuchy więc mogą sobie na to pozwolić.

PS. Super Karo zrobiła mi dzisiaj dzień

[meryy82]

Napisane przez agaola89

Dotarłam do tematu

Czy osoba prowadząca bloga modowego musi mieć kasę? To zależy, co chce prezentować. Zakładając swojego bloga od razu sobie darowałam szalone pogonie za metką, a skupiłam się na tworzeniu stylizacji z myślą o pewnej grupie docelowej, czyli dziewczyn, które mają problem z krótkimi nogawkami, rękawami ledwo sięgającymi nadgarstka, czyli w skrócie - blog dla wysokich kobiet

Staram się szukać ubrań odpowiednich dla wysokich albo przynajmniej proponować, jak sobie radzić z tymi, które już znalazły się w szafie, jak zestawiać rzeczy, które dobrze leżą na dziewczynie o wzroście mniej więcej 175-178cm, ale już dziwnie wyglądają na 180+

Czyli w sumie nie rozchodzi się o metkę, chyba, że dana metka ma dla nas coś ciekawego i DŁUGIEGO

aż zaciekawiona wlazłam na Twojego bloga bo rzeczywiście wysokie osoby mają mały wybór kobiecych ubrań.

Napisane przez bothlooks

agaola89 , bardzo ciekawy pomysł! Przejrzałam kilka postów. W oko mi wpadła drewniana bransoletka - uwielbiam drewnianą biżuterię (studentka technologii drewna ). Sama często takie noszę, zwykle udaje mi się je tanio kupić.
A mój partner zaczął jakiś czas temu hobbystycznie robić zawieszki z drewna, więc jestem przeszczęśliwa.

A wracając do tematu.. nie wiem jak jest w Stanach i innych państwach. Wydaje mi się jednak, że u nas rzeczywiście jest niesamowity kult marki. Nie chodzi nawet o jakość, bo naprawdę zdarza się że ciuchy z metką znanej marki troszkę niewiele lepsze są niż no-name. Ale o to, że to po prostu jest coś firmowego. Ja oglądając różne blogi nie zwracam uwagi czy coś jest markowe czy nie, a moze markowe ale z sh.

ja bym powiedziała, że kult Logo marki i Polskie przekonanie, że skoro markowe, to musi być drogie.
I markowe z sh też mnie czasem bawi, jak baby wyciągają jakieś badziewie i się rzucają na, to bo markowe

[agaola89]

No, ale myślę, że chodzi o przekonanie, że markowe rzeczy są po prostu lepszej jakości, są wykonane z bardziej wytrzymałych materiałów. W niektórych sklepach to widać wyraźniej, mam przynajmniej porównanie po pracy w Orsayu i Reporterze, żeby tak było coś z rodzinnego centrum handlowego.

Albo wystarczy rzucić okiem na dżinsy. Pamiętam, że kiedy namolnie nosiłam dżinsy, praktycznie dzień w dzień, biodrówki z Big Stara zaczynały się przecierać gdzieś po czterech latach naprawdę intensywnego użytkowania. A i tak jak się przetrą, to po ołatkowaniu są pierwszorzędnymi spodniami na wycieczki ;D