2007-09-18, 14:47 | #31 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 1
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
boli przekłucie języka ? bo ja chce sobie przekłuć i sie boje
|
2007-09-18, 21:18 | #32 |
Przyczajenie
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
nic nie boli, ja mam od soboty , na początku trochę spuchł, ale nie sepleniłam, tylko jedzenie normalnych posiłków jest trchę trudne..
|
2007-10-31, 17:03 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 321
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
przebijanie nie boli tylko potem jak sie rusza językiem no i nie można sobie zakaszleć, kichnąć ziewnąć itp bo to niekontrolowane odruchy i wtedy sie napina język i boli troche
__________________
|
2007-11-02, 08:50 | #34 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
kolczyk w języku mam od dwóch dni i mnie samo przekucie bolało [ale tylko troche]
nie mam problemów w jedzeniu czy innych ale za to strasznie seplenie... każdy organizm reaguje inaczej.. więc nie pytajcie się wszystkich czy to boli bo każdy powie co innego ja mam np 20 mm sztyft i strasznie mi on przeszkadza, nawet kolezanka, która ma kolczyk w języku od 2 lat powiedziała że mój kolczyk jest zdecydowanie za długi ... ale mam nadzieje że wytrzymam te dwa tygodnie i wkońcu zmienie kolczyk na krótszy ;] |
2007-11-04, 20:00 | #35 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Hehe... przestancie pisac takie bzdury! salon sterylny i takie tam nie maja nic do rzeczy, ja sobie w afekcie sama robilam kolczyk w jezyku i mam go 2 lata! nigdy mnie nie bolal...zagoil sie w 5 dni! a po zabiegach w salonie goi sie po 2 tyg nawet-znam kilkanascie przypadkow! takze nie ma sie czego bac i nic nie grozi! w ustach jest slina ktora przyspiesza gojenie wiec wszelskie bakterie mozecie miec jedynie przez niemycie zebow!
|
2007-11-05, 18:28 | #36 | ||
Raczkowanie
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Cytat:
Dokładnie tak...Każdy ma inny organizm i każdy indywidualnie reaguje. Ja kolczyk mam 3 miesiace i cały czas noszę sztangę z przebicia, bo ani mi nie przeszkadza anie mi się o zeby nie obija więc jest git. Cytat:
Ja gratuluje pomysłu i samodzielności....Nie ma sie czego bac i nic nie grozi? Ciekawe......A pomysl co bys miała jak byś trafiła w żyłke.... |
||
2007-11-05, 18:50 | #37 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 85
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Cytat:
|
|
2007-11-08, 14:19 | #38 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
hej mam pytanie chcialabym kolczyk w jezyku.jesli juz go bede miala to czy moge palic a jesli nie to jak dlugo i czy tyczy sie to tez alkoholu
|
2007-11-12, 17:29 | #39 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Hmm....Nie wiem jak to z paleniem, bo sama nie palę ale jak przebijałam to pircer powiedział mi żeby z palenia zrezynować na ok tydzień lub dwa (zalezy jak szybko sie goi), a jesli chodzi o alkohol to niby ten sam okres jw, ja jednak po 4 dniach byłam na zimnym piwku...Chodzi poprostu o to żeby nie podrażniać sobie rany i narażać się na niepotrzebny ból....Krótko mówiąc wszystko dla ludzi ale z umiarem.
Na temat palenia jednak lepeiej jak wypowie sie osoba która pali i przebijala. Pozdrawiam |
2007-11-12, 22:02 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: ...stolica...
Wiadomości: 150
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Ja miałam kolczyk w języku ponad rok a rok temu go wyjęłam. Teraz żałuję, że przebiłam język. Kolczyk ukruszył mi dwójkę i zauważyłam też, że mam poszczerbione końcówki obu jedynek.
Na szczęście normalnie nikt tego nie widzi ale ja niestety tak. |
2007-11-14, 09:53 | #41 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
dzieki za odp pozdrawiam nata
|
2007-11-16, 08:27 | #42 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 5
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Tylko widzisz...zanim zrobilam sobie sama kolczyk jezyku, bylam na kursie na ktorym wszystkiego sie dowiedzialam! trafienie w zylke nie powoduje zmian w twoim organizmie, np jak idziesz do salonu i chcesz sobie zrobic kolczyk w jezyku albo nad ustami (metalowy pieprzyk) to sama sobie wybierasz miejsce i tam ci robia!!! wiec jakie moze byc niebezpieczenstwo jak kuja ci dokladnie to miejsce ktore sama wskazalas!
|
2007-11-18, 13:54 | #43 |
Raczkowanie
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
nie ma sprawy. ja również pozdrawiam.
|
2007-11-18, 14:00 | #44 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Cytat:
no teraz juz wiem że byłas na kursie ;P wcześniej się nie chwaliłas więc sama rozumiesz...poprostu to nie jest jedyne forum na ten temat w jakim uczestniczę i uwierz mi że są tacy wariaci co nie zdają sobie sprawy z podstawowych zasad higieny takiego zabiegu jak i ewentualnych konsekwencji.a jesli chodzi o Ciebie to zwracam honor.pozdrawiam |
|
2007-12-16, 19:10 | #45 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
no właśnie.....ja mam bardzo długą błonę pod językiem...dochodzi prawie do końca języka..... słyszałam, że można ją podciąć... tylko jak i gdzie to zrobić?? czy nie bede miała po tym jakiś problemów... jeśli ktoś przechodził taki zabieg, to czy mógłby mi opisać, jak to się odbywa..? w jakim czasie po podcięciu będę mogła przekłuć sobie język?? z góry dziękuję za odpowiedzi.. |
2007-12-17, 13:37 | #46 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 321
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
sądząc po twoim nicku stwierdzam, ze masz 14-15 lat i teraz pomyśl, po co w takim wieku podcinac sobie cokolwiek tylko dlatego zeby mieć kolczyk? jezeli byś poszła do profesjonalnego zakładu od razu by ci powiedzieli ze nic nie musisz podcinac... wystarczy tylko przebić się na ukos i nie przebijesz wtedy wędzidełka pozdrawiam hehe ja na dniach ide zrobic kolca w języku (tego co miałem wcześniej wyjąłem bo było złe przebicie - tak to jest jak sie daje przebijać cokolwiek koleżankom xD)
__________________
|
2007-12-24, 09:49 | #47 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Cytat:
właśnie chodzi o to, że nie byłam jeszcze w żadnym studiu piercingu..na razie szukam różnych opcji...a że słyszałam, że można sobie to "cokolwiek" podciąć... to się pytam lubię trochę wiedzieć o tym, co mają mi robić, bo nie chciałabym żeby piercer wciskał mi jakiś kit, a ja naiwna, dałabym się nabrać.. dziekuję za odpowiedź |
|
2007-12-25, 07:56 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-08
Wiadomości: 321
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Byłem 18.12 w salonie i przebiłem sobie język po raz drugi :P wszystko odbyło się w czasie 2 min. Potem piecer opowiadał co moge a czego nie, ale to pewnie juz czytałaś w necie Język miałem spuchnięty tylko przez 1-2 dni. Teraz juz mnie ani ani nie boli moge normalnie jeść itd :P Życzę odwagi i powodzenia
P.S byłem w Katowicach w Rectum
__________________
|
2007-12-29, 16:22 | #49 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 15
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Tak więc ja mam kolczyk od dwóch dni. Zrobiłam sobie 29-go. Nie mam nic niepokojącego, prócz niewielkiej ilości ropy, czy tam wydzieliny, ale jak wyżej pisaliście - to nic groźnego. Denerwuje mnie tylko to, że tej nocy musiałam źle język ułożyć i kuleczka mi się odcisnęła na języku, i teraz to lekko boli ^^ No ale. Język spuchnięty, to co zrobić.
Właśnie - co zrobić. Mój piercer powiedział, żebym po wymianę kolczyka przyszła po TYGODNIU! A wymienia się ponoć dopiero po dwóch... Martwię się, że opuchlizna na czas nie zejdzie... Używam dentoseptu, płuczę jamę ustną regularnie po każdym posiłku (pierwszego dnia nawet co godzinę płukałam, przez co chyba sobie język trochę nadczyściłam ^^ ). I mam pytanie, co mogę zrobić, żeby opuchlizna zeszła szybciej? Przykładać sobie lód w tak mroźną zimę (na śląsku), to chyba nie najlepszy pomysł... Jak macie jakieś rady, to będę wdzięczna. Przy okazji - szampańskiego sylwestra. |
2007-12-31, 00:18 | #50 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Cytat:
a więc...najlepszym sposobem jest robić sobie kostki lodu szałwi bądz rumianku...od paru kostek może się nie rozchorujesz.... zawsze możesz założyć większy szalik xDD |
|
2007-12-31, 00:20 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Ja również życzę wszystkim wspaniałego sylwestra!!!
|
2007-12-31, 11:34 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 148
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Nie jestem po medycynie, jednak przez pewien czas bardzo chciałam mieć kolczyk w języku i sporo się o tym naczytałam. Przeprowadzono badania, które dowiodły, że ludzie z kolczykiem w języku mają znacznie obniżony poziom dziąseł (50% 'niższe' dziąsła niż ludzie niezakolczykowani) przez co zęby są narażone na liczne choroby i za kilkanaście (lub więcej) lat mogą stać się chwiejne. Na dzień dzisiejszy nie można raczej powiedzieć jak wygląda jama ustna ludzi, którzy przekłuli język kilkadziesiąt lat temu (jak np. tatuaże - teraz już wiemy, że mogą zblednąć, rozciągnąć się, bo wiele osób je ma od dawna); moda na kolczyki w języku jest stosunkowo od niedawna i do końca nie wiadomo jaki to ma wpływ na stan jamy ustnej na dłuższą metę
Edytowane przez fugeela Czas edycji: 2010-03-11 o 10:51 |
2007-12-31, 11:36 | #53 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 148
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Acha, jeszcze jedno - przeciwwskazaniem do posiadania kolczyka w języku jest padaczka.
|
2008-01-01, 17:29 | #54 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Cytat:
Hmm...Sądze że nawet jak pójdziesz na wymiane po 3 tygodniach to nic się nie stanie. Ja przebijałam w sierpniu i jeszcze nie wymienilam na krótszy i jakoś nie robie z tego powodu problemów. |
|
2008-01-02, 13:01 | #55 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 15
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Cytat:
Dla mnie nie jest problemem iść po wymianę kolczyka. Problemem jest to, że On potrzebuje ten kolczyk, który mam teraz, a wymienić mi ma na krótszy. A ja nadal (do tej chwili) mam nieco opuchnięty język. A jutro wymiana... |
|
2008-01-02, 18:37 | #56 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 879
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
tak, ale zęby i dziąsła robią. Zobaczysz w jakim stanie będą jak jeszcze trochę czasu popozwalasz temu kolcowi się tak swobodnie obijać. Od razu różnicy nie odczujesz, ale paradontoza i uszkodzone jedynki nie są fajną sprawą.
__________________
"When you loved the one who was killing you, it left you no options. How could you run, how could you fight, when doing so would hurt that beloved one? If your life was all you had to give your beloved, how could you not give it? If it was someone you truly loved?" |
2008-01-02, 19:16 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 607
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Cytat:
profesjonalne studio ma zapas kolczyków do przekłuć-a jesli czegoś braknie(co sie zdarza-to sorry umawiamy się później) a 2 tygodnie to naprawdę najwcześniejszy mozliwy termin wymiany-nie idź teraz-bo podrazniony niewygojony kanal może zareagowac ponownie opuchlizną
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO |
|
2008-01-02, 20:01 | #58 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
witam!
mam kolczyka w jezyku od pol roku.Nie mialam zadnych problemow z infekcjami do czasu az zmienilam sztange na akrylowa,wtedy jezyk zaczal bolec,czulam kazdy nerw,dlatego postanowilam zmienic sztange na metalowa-poprzednia.Fakt faktem pobolewal,ale od wczoraj jezyk boli okropnie i ropa zbiera mi sie na dole...tak jak wtedy gdy przeklulam jezyk.Bylam u kosmetyczki i jak jej to pokazalam to powiedziala ze w zyciu nie widziala czegos takiego chociaz sama miala kolczyka.Przepisala mi masc ktora ukaja bol ale co z ta ropa,co mam zrobic??Czy mozliwe ze sie ugryzlam??i to przez to?bo jezyk zaczal bolec po sylwestrze wiec raczej wszystko mozliwe.PROSZE ODPOWIEDZCIE SZYBKO BO NIE CHCE ZEBY MI JEZYK AMPUTOWALI.z gory dziekuje |
2008-01-02, 22:38 | #59 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: bielsko
Wiadomości: 3 607
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Cytat:
tez mam akrylowy kolczyk i poprostu raz na jakiś czas go wymieniam płukaj usta dentoseptem bądź corsodylem-kolczyk bezwzględnie tytanowy jeśli jest ropa znaczy,ze pojawił się stan zapalny-płyny antyspetyczne powinny sobie z tym poradzic-natomiast jeślinei będzie poprawy w ciągu 3-4 dni to proponuje udac sie do lekarza
__________________
MISS VENFLON PORTFOLIO |
|
2008-01-02, 23:38 | #60 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 10
|
Dot.: Kolczyk w języku-z medycznego punktu widzenia
Cytat:
Robisz sobie z ludzi żarty, czy naprawdę o anatomii człowieka i piercingu wiesz tak mało? Czym grozi robienie sobie kolczyków samemu lub przez osobę niedoświadczoną? "trafienie w zylke nie powoduje zmian w twoim organizmie," NAPRAWDĘ? a nie widziałaś nigdy krwotoku z dziury po źle ulokowanym venomie? Kiedy ktoś "doświadczony" wkuł się w "żyłke" "np jak idziesz do salonu i chcesz sobie zrobic kolczyk w jezyku albo nad ustami (metalowy pieprzyk) to sama sobie wybierasz miejsce i tam ci robia!!!" Na jakim kursie byłaś, że nie nauczyli Cię nazw poszczególnych przekłuć? Skoro jesteś tak profesjonalna, to powinnaś wiedzieć, że "pieprzyk nad ustami" to Madonna, ale nad ustami może być także Meduza. Po 2. w którym salonie gdzie pokażesz tam Ci zrobią? Albo się pokazuje, a piercer wie czy może tam kłuć, czy nie, albo rysuje kilka kropek, a osoba kolczykowana sobie wybiera. Spróbuj kiedyś [najlepiej sobie] zrobić tragusa i uszkodź sobie nerw VII (nerw twarzowy), a porozmawiamy o zagrożeniach jak nie będziesz mogła ruszać połową twarzy, bo ten nerw, właśnie tamtedy biegnie [ach. tragus to ta chrząstka, "dzyndzelek", przy uchu, bo wydaje mi się, że tego nie będziesz też wiedziała.]. Pominęłam oczywiście wszelkiego rodzaju zagrożenia związane z zakażeniami... wirusy, ach wirusy. masz kolczyka od 2 lat? za 3 idź się przebadać . . . czy czegoś nie złapałaś. Nie wszystkie choroby da się wykryć od razu, niektóre dopiero po paru latach. Odwołując się do pierwszego przytoczonego cytatu. O pielęgnacji też nie wiesz nic. Nie będę się rozpisywać na ten temat, bo każdy inteligentny ludź pójdzie się przekłuć do PROFESJONALISTY, a on udzieli mu informacji. Okres gojenia zależy przede wszystkim od indywidualnych predyspozycji organizmu do regeneracji. Baaardzo ważne jest takżde dbanie o przekłucie. Czytając Twoje wypowiedzi nie zdziwiłabym się gdybyś napisała, że przekłuwałaś się igłą krawiecką albo agrawką w kiblu szkolnym. Bo zdaje się, że wiesz o piercingu m-w tyle co 7 latek. Nie czepiałabym się Twojej głupoty i niewiedzy, ale namawiasz innych by robili to co Ty, a inni nie będą mieli aż takiego szczęścia... Jesteś pewna, że chcesz ponosić odpowiedzialność za to jaką krzywdę mogą sobie ci ludzie zrobić, przez Twoje mało przemyślane słowa? ipauli ja nie mam pojęcia o co może chodzić, na Twoim miejscu zrobiłabym tak jak miss venflon radzi, bo to sensowne. ew. od razu iść do lekarza. |
|
Nowe wątki na forum Chirurgia plastyczna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:06.