Dla przyszłych, obecnych i przeszłych Kursantek - cz. VI

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Napisane przez catttt

Rozumiem
Ale wyobraź sobie tą satysfakcję, gdy będziesz miała swój samochód, za własnoręcznie zarobione pieniądze...bezcenne

ale to pewnie dopiero po studiach, no to jeszcze 6 lat

[_gatinha_]

Alfa Romeo tanie??? Oj, coś mi się nie wydaje Chociaż ja się generalnie mało znam Ale podobać to mi się podobają te autka
Ale tak to ja bym teraz to np z Corsy była zadowolona albo jakiegoś Golfika czy Seicento Nie mam jak na razie dużych wymagań bo wiadomo dopiero pierwsze autko. A zresztą nie mam co liczyć na to, że ktoś weźmie mnie jako współwłaściciela autka czy coś, tak żebym mogła płacić mniejsze ubezpieczenie a jak wiadomo im silnik mocniejszy tym większa kasa do zapłacenia... A zresztą skąd tu kasę na coś lepszego brać

Ale dziś łaaaadnie Dopiero co wróciłam z grilla...Ah, tak to by mogło codziennie być

[sylwiszon757]

a ja się teraz zakochałam w audi TT marzenie...

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

_gatinha_ na prawdę są tanie sama byłam pod ogromnym zdziwieniem na all możesz sprawdzić w porównaniu z VW, Alfy są bardzo tanie

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Witam Imienniczko

A propos Audi, to się śmieję, że moje dawne koleżanki zamiast chłopaków, szukają księcia w białym Audi

[_gatinha_]

Napisane przez sylwiszon757

a ja się teraz zakochałam w audi TT marzenie...

Też mi się ono podoba Ale chyba bardziej wolę duże autka jak np Jeep Grand Cherokee III choćby

[sylwiszon757]

hej Imienniczko

hmm..duże autka...w weekend kursowałam chryslerem, na początku denerwował mnie, ale teraz polubiłam się nim poruszać choć czasem gabaryty mnie przerażają np przy parkowaniu lub cofaniu

[_gatinha_]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;26553134]_gatinha_ na prawdę są tanie sama byłam pod ogromnym zdziwieniem na all możesz sprawdzić w porównaniu z VW, Alfy są bardzo tanie [COLOR="Silver"]

A propos Audi, to się śmieję, że moje dawne koleżanki zamiast chłopaków, szukają księcia w białym Audi [/QUOTE]


Noo właśnie sprawdziłam i rzeczywiście jakieś bardzo drogie to nie są Kurczę Fajnie! Chcę w takim razie Alfkę Ale to pewnie nie prędko będzie mnie na taką stać, chyba, że sobie bogatego męża znajdę

Też mam jedną koleżankę, co tylko i wyłącznie faceta co ma Audi by chciała, najlepiej czarną A4 Koszmar...

Nie dziwię się, dużym autkiem ciężko się pewnie parkuje

[Eroll]

Napisane przez TrueLook

Oglądałam dzisiaj samochody w komisach z tatą i zastanawiam się pomiędzy peugeotem 206 wersja coupe, oplem tigrą, a renault megane coupe Jak na razie to najbardziej jestem na meganką, bo w tigrze nie podoba mi się tylna kanapa. No ale zobaczymy, w przyszłym tygodniu mamy umówić się z kolesiem z Warszawy i pojechać na jazdę próbną

Mój dziadek miał peugeota 206. Dał go kuzynce, która po kilku tygodniach go przytarła. Mógł go mnie dać
A my mieliśmy kiedyś renaulta megane i go lubiłam. A jak teraz patrzę na RM Coupe to się zakochałam

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Sylwia ja kilka razy wyjeżdzałam z garażu taty astrą kombi i jakoś też mi było dziwnie

_gatinha_ ale słyszałam że są baaardzo awaryjne

Mi się marzy obojętnie jakie autko, byleby było ładne, niezbyt stare, nie paliło dużo i się nie psuło często

[_gatinha_]

No niestety... Zgadzam się, byle co, byleby jechało, mało paliło i jako tako się prezentowało Nooo i oczywiście w miarę możliwości bezawaryjne

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

No i ja musze mieć autko które ma ładną deskę rozdzielczą takie zboczenie moje

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

A co do księcia z audi, to co mi po tym jego aucie, jak on to jakiś burak będzie wolę mojego TŻ - biednego studenta ale mojego, niż buraka z super audi

[catttt]

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;26553941]No i ja musze mieć autko które ma ładną deskę rozdzielczą takie zboczenie moje

---------- Dopisano o 19:45 ---------- Poprzedni post napisano o 19:40 ----------

A co do księcia z audi, to co mi po tym jego aucie, jak on to jakiś burak będzie wolę mojego TŻ - biednego studenta ale mojego, niż buraka z super audi [/QUOTE]
Mój też na początku nie miał samochodu i jedna z moich znajomych gdy się dowiedziała że kogoś mam od razu z pytaniem jaki ma samochód jak usłyszała że nie ma żadnego to 'Po co Ci taki facet?'

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

catttt a moja znajoma jak powiedziała, że ma kogoś, to pierwsze co powiedziała to nie jaki jest, tylko: "ale ma samochód i bedzie mógł mnie wozić"... ręce opadają mój nawet prawka nie ma i jakoś mi to wcale nie przeszkadza

[Eroll]

Blachary

U mnie była fajna sytuacja. Wybieraliśmy się ze znajomymi na imprezę i rozmowa:
- Monika, a ja tam dojeżdżacie?
- Nie wiem K. mówił, że coś załatwi.
- Tylko nie wsiadaj z nim za kółko! Za każdym razem, gdy prowadzi, to ma jakiś wypadek.

[kar0link4]

Dobry wieczór!

Przyszłam się tylko nieskromnie pochwalić, że przejechałam dzisiaj kolejne 200 km.
Poza tym nic ciekawego u mnie nie słychać, nie mam ostatnio najlepszego okresu

[Kruche Ciastko]

Napisane przez LunatyczkaBB

W końcu ktoś z mojego miasta .
Jego chyba się nie da nie kochać

Kazdy kogo spotykam zawsze milo wspomina to miasto gdy w nim byl. Jest unikatowe Jak sie zdawalo PJ w bb?


[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;26550952]TrueLook Peugeot 206 miał mój kumpel i ciągle mu się psuł, przynajmniej 1 w miesiącu miał go w naprawie, więc nie wiem czy to byłby dobry wybór podoba mi się ten model, ale za dużo się nasłuchałam
Ale jestem zdumiona cenami Alfa Romeo, na prawdę ładne i tanie samochody ale podobno bardzo awaryjne [/QUOTE]

Alfusie nie sa drogie, ale neistety ich amortyzacja jest, czesci, serwis oraz awaryjnosc doloza Ci druga cene autka. Moja Mama jezdzi 159 i bardzo sobie chwali, ale koszta Choc trzeba przyznac, ze sa piekne, ta maska, grill, bryla Ostatnio jechalam nowa 159, 200 KM i to bylo niesamowite przezycie )))

[3mw]

to i ja coś wtrące od siebie

mój brat cioteczny miał Peugeota 206, który ciągle stał u mojego taty w warsztacie bo a to to się zepsuło, a to tamto... strasznie awaryjny był.

mój Tż oszalał, bo chce zmienić auto jak przyjeżdża to odrazu zasiada do laptopa i pokazuje mi to co sobie upatrzył i co chwile z pytaniem "ładny co?" jak odpowiadam, że nie to słysze "bo Ty się nie znasz" no i po rozmowie...
ja tam się już przyzwyczaiłam do "naszej" mazdy

[jomic]

Napisane przez catttt

Megane czy Scenic?

wlasnie tak jest oazkowany - jako megane scenic. To pierwsze typy, na "podbudowie" megane. Teraz sa scenic III.

dzisiaj zamienialm się w isntr i uczylam bratanka. Jak na 14latka jest ok.
Oczywiscie jazda na własnym pdowrku, zeby nie bylo ze szalejemy na poslkich drogach

[LunatyczkaBB]

Napisane przez TrueLook

A u mnie 28 stopni i meeeega słońce. Jeździłam dzisiaj na motorze z tatą i się ugotowałam w kurtce prawie

Oglądałam dzisiaj samochody w komisach z tatą i zastanawiam się pomiędzy peugeotem 206 wersja coupe, oplem tigrą, a renault megane coupe Jak na razie to najbardziej jestem na meganką, bo w tigrze nie podoba mi się tylna kanapa. No ale zobaczymy, w przyszłym tygodniu mamy umówić się z kolesiem z Warszawy i pojechać na jazdę próbną

A u mnie znowu padało... .
Ja na razie nie mam co marzyć o samochodzie

[1=3cda010cf2365f85063684c ab232c67a494edda3_61df6b8 1d462b;26552047]Ale ja Wam dziewczyny zazdroszczę... o autku i zapewne prawku mogę sobie na razie najwyżej to pomarzyć z tym prawkiem amm nadzieję, że niedługo uda mi się wreszcie zdać, ale autko to aż mnie będzie stać na kupno i utrzymanie [/QUOTE]
Prawko wnet zdasz .
A co do samochodu-patrz wyżej- też nie mam co marzyć

Napisane przez catttt

Mój też na początku nie miał samochodu i jedna z moich znajomych gdy się dowiedziała że kogoś mam od razu z pytaniem jaki ma samochód jak usłyszała że nie ma żadnego to 'Po co Ci taki facet?'

Mój nie ma jeszcze ani samochodu, ani prawka, a i tak go kocham

Napisane przez kar0link4

Dobry wieczór!

Przyszłam się tylko nieskromnie pochwalić, że przejechałam dzisiaj kolejne 200 km.
Poza tym nic ciekawego u mnie nie słychać, nie mam ostatnio najlepszego okresu

Co się dzieje?

Napisane przez Kruche Ciastko

Kazdy kogo spotykam zawsze milo wspomina to miasto gdy w nim byl. Jest unikatowe Jak sie zdawalo PJ w bb?

Oj jest .
Co do zdawania... różnie to bywa. Po drugim egzaminie byłam bardzo zadowolona . Po pierwszym odgrażałam się, że już więcej tam nie pójdę. Ale ogólnie zdaje się ok

[kar0link4]

Napisane przez LunatyczkaBB

Co się dzieje?

Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje Myślałam poważnie o rezygnacji ze studiów Wczoraj rozmawiałam o tym z mamą, to tak płakałam, że do teraz mam spuchnięte oczy Narobiłam sobie problemów, zaległości i teraz ciężko to nadrabiać, po prostu nie daję rady Ale wiem też, że nie mogę się poddać bez walki- muszę wziąć się do roboty i walczyć. Ale moje lenistwo jest silniejsze ode mnie

[3cda010cf2365f85063684cab232c67a494edda3_61df6b81d462b]

Karolina ja wierzę w Ciebie, nie możesz się kochana poddawać trzymam za Ciebie kciuki

[kar0link4]

Dzięki misislipy
Najgorsze właśnie jest to, że wszyscy dookoła we mnie wierzą, a ja sama w siebie nie za bardzo

[jomic]

Karolina, a na którym roku jesteś? Jest jeszcze miesiąc. Spinasz się i będzie ok. Nie tracimy wiary.

[princeseczka]

Karolina mam to samo. Nie to że narobiłam zaległości czy coś, tylko po prostu odechciało mi się ( rodzice jeszcze o tym nie wiedzą). Na początku to mnie fascynowało, szłam z chęcią na zajęcia... a teraz idę, "bo muszę". Mam nadzieję, że to przejściowe
Ogólnie to żałuję, że wybrałam studia dzienne.

[Kruche Ciastko]

Napisane przez princeseczka

Karolina mam to samo. Nie to że narobiłam zaległości czy coś, tylko po prostu odechciało mi się ( rodzice jeszcze o tym nie wiedzą). Na początku to mnie fascynowało, szłam z chęcią na zajęcia... a teraz idę, "bo muszę". Mam nadzieję, że to przejściowe
Ogólnie to żałuję, że wybrałam studia dzienne.

Mysle, ze to nie ma wiekszego znaczenia, czy dzienne czy zaoczne. Ja skonczylam dzienne i juz po roku chodzilam z musu (nie musze dodawac, ze nie pracuje w zawodzie :P) a teraz jestem na zaocznych i tak samo po pierwszym semestrze juz mi sie nie chcialo i zal mi, ze musze caly weekend tam spedzac

Karolina, trzymaj sie, niestety ale to normalne, kazdego dopada takie zwatpienie. Mnie zawsze podtrzymywala na duchu mysl, ze bardzo zawiodlabym swoich rodzicow, bo oni mnie wyksztalcili na tyle, aby poslac na studia i pomagali na poczatku. Moze to bedzie dla Ciebie motywacja. A o zaleglosci sie nie martw, panie z sekretariatu i profesorowie na bank widzialy wiekszych leni niz Ty.

[kar0link4]

Napisane przez jomic

Karolina, a na którym roku jesteś? Jest jeszcze miesiąc. Spinasz się i będzie ok. Nie tracimy wiary.

Jestem na drugim roku i dobrze wiem, że szkoda byłoby tych dwóch lat. Dlatego postaram się spiąć i jakoś to dokończyć. Chociaż wizja pisania pracy licencjackiej (język niemiecki), a później obrona jej mnie przeraża

Napisane przez princeseczka

Karolina mam to samo. Nie to że narobiłam zaległości czy coś, tylko po prostu odechciało mi się ( rodzice jeszcze o tym nie wiedzą). Na początku to mnie fascynowało, szłam z chęcią na zajęcia... a teraz idę, "bo muszę". Mam nadzieję, że to przejściowe
Ogólnie to żałuję, że wybrałam studia dzienne.

Mi już trochę minęło, co nie co sobie przemyślałam i wiem, że nie mogę się poddać i zawieść najbliższych mi osób. Muszę wziąć się do roboty i jakoś to wszystko ponadrabiać i pozaliczać. U mnie też jest troszkę inaczej, bo jestem na studiach językowych i dobrze wiem, że mój poziom językowy jest dużo niższy niż innych i w tym momencie, po tylu latach nauki powinnam znać język dużo, dużo lepiej.

Trzymam kciuki, żeby u Ciebie to było przejściowe

[princeseczka]

Karolina, dziękuję
Ja też postaram się wziąć w garść. Damy radę

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:26 ----------

Napisane przez Kruche Ciastko

Mnie zawsze podtrzymywala na duchu mysl, ze bardzo zawiodlabym swoich rodzicow, bo oni mnie wyksztalcili na tyle, aby poslac na studia i pomagali na poczatku. Moze to bedzie dla Ciebie motywacja.

na pewno dla mnie będzie to niemała motywacja w chwili zwątpienia

[LunatyczkaBB]

Napisane przez kar0link4

Nie wiem co się ostatnio ze mną dzieje Myślałam poważnie o rezygnacji ze studiów Wczoraj rozmawiałam o tym z mamą, to tak płakałam, że do teraz mam spuchnięte oczy Narobiłam sobie problemów, zaległości i teraz ciężko to nadrabiać, po prostu nie daję rady Ale wiem też, że nie mogę się poddać bez walki- muszę wziąć się do roboty i walczyć. Ale moje lenistwo jest silniejsze ode mnie

Lenistwo faktycznie potrafi dać w kość .
Ale to na pewno gorszy okres, później będzie lepiej. Nie poddawaj się i uwierz w siebie!

[Eroll]

Dziewczyny! Uśmiech proszę Pomyślcie, że tyle lat robiłyście coś, żeby dojść do tego momentu, w którym jesteście teraz... I co? Teraz chcecie tak po prostu zrezygnować? Takie decyzje trzeba mocno i dokładnie przemyśleć. Żeby z jednej strony nie męczyć się czymś co Cię nie interesuje, a z drugiej, żeby nie żałować pochopnej decyzji.
Trzymam za Was kciuki

[abiblabla]

dziewczyny skonczylam 30 godzin na kursie i facet (wlasiciel szkoly) nie chce wydac papierka z ktorym moge pojsc do wordu bo nie zdalam egzaminu wewnetrznego (pisalam wam o nim kilka stron temu). to jest taki typ czlowieka ktory chce wycisnac z kazdego pieniadze jak tylko sie da. co ciekawe umawialam sie z nim po tym egzaminie wewnetrznym ze dostane karte na poniedzialek bo chce pojsc najpierw zdac sobie sam teoretyczny a dopiero potem dokupywac jazdy i zdawac praktyczny w WORDzie.
moja mama gadala juz ze znajomym ktory kilka lat temu byl instruktorem w szkole i on powiedzial ze faktycznie moga tak zrobic, jesli nie zdalam tego wewnetrznego praktycznego.
ale jestem zdziwiona bo wydawalo mi sie ze nawet tu w tym wątku ktos pisal ze nie mozna tak robic, sjest skonczone 30 godzin i juz, nikogo nie powinno obchodzic co ja dalej robie - nie jest tak?

ten znajomy mowil tez ze powinnam dostac swoją kartę jazd (na ktorej sa wszystkie moje jazdy oraz pozytywny wynik egzaminu teoretycznego) i z nią pojsc sobie do innej szkoly na jazdy dodatkowe i zdawac ten egzamin wewnetrzny gdzie indziej. oczywiscie domyslam sie ze wlasciciel mojej szkoly nie bedzie chcial mi tego wydac ot tak o, bo wiadomo ze bedzie mnie zmuszal zebym wykupiła jazdy u niego.

miala ktoras z was podobną sytucję? są jakies artykuły, przepisy regulujące takie kwestie? wiem ze ten cham bedzie mi utrudnial to jak tylko bedzie mógł

... pomocy kilka jazd i tak musze sobie wykupic, wiem o tym, ale nie chce tego robic u niego bo on mi wyda ten papier dopiero jak wyjezdze u niego pewnie za tysiac zl bo kurs nauki jazdy kupiłam po promocyjnej cenie na gruponie...