2011-04-09, 11:42 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
|
Dziewczyny... jak Wy to robicie?
No właśnie, jak w tytule... jak wy to robicie?
Jestem 22 letnią studentką, a czuję się o wiele młodziej. Może to skutek bezproblemowego wychowania, ciągle jestem jak duże dziecko... nigdy nic nie musiałam robić sama, zawsze byłam wyręczana przez rodziców. Bardzo ich kocham... ale myślę, że to był ich błąd. Stałam się nieśmiałą zamkniętą w sobie osobą. Nie umiem załatwić błahej sprawy w urzędzie... dobrze, że już przynajmniej nauczyłam się dzwonić do ludzi... (porażka) Ogólnie jestem mało przystosowana do życia w społeczeństwie, ciągle przejmuję się co myślą inni... a już tyle lat na karku. Dziewczyny w moim wieku już pracują, zaręczają się, utrzymują się same (ja ciągle biorę kasę od rodziców na życie) a niektóre z nich łączą pracę z dwoma kierunkami - podziwiam. Nie wiem co ze mną jest nie tak... mogłabym iść do pracy, ale jestem taka dzika.... jak to rozmowa kwalifikacyjna? A jak mnie wyśmieją? Jak się nie uda? Nie potrafię znieść porażki, bo nigdy nie byłam wystawiana na takie próby. Na studiach każde złe słowo, każdą porażkę bardzo przeżywam, zamykam się w sobie jeszcze bardziej i zaczynam otwierać lodówkę... Chciałabym być pewna siebie, nie bać się rzucić na głęboką wodę. myślę, że wszystko ma podłoże w braku pewności siebie, tyle, że ja zawsze byłam kochana i chwalona przez rodziców, w ich towarzystwie jestem inną osobą... jednak na co dzień dalej jestem małym dzieckiem ze śmiesznymi problemami. Co więcej mam znajomych, ale to takie powierzchowne znajomości, niestety nie znalazłam jeszcze prawdziwej przyjaciółki, ale może to także moja wina. I jeszcze te studia... co za nudaaaaa... ale skończyć trzeba, żeby mieć jakąś pracę w przyszłości, niestety nie miałam nigdy wyklarowanych planów co do przyszłości, tutaj może geografia... tutaj może zarządzanie, nie mam kompletnie pojęcia co chcę robić w życiu. Zazdroszczę Wam jeśli macie już plany... bo plany to podstawa i jakiś cel do którego się dąży, a wiem, że to dodaje siły do wstawania każdego dnia. Może znajdzie się tutaj jakaś osoba, która miała podobny problem. Była zamknięta na świat... Podziwiam dziewczyny, które nie boja się nowych wyzwań i potrafią brać garściami to co daje im życie. Pozdrawiam |
2011-04-09, 11:48 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Mam 2 dzieci i jak czytam, co piszesz to widzę, że rodzice skrzywdzili cię wychowaniem (pewnie z miłości i nieświadomie, ale jednak skrzywdzili). Bo wychowanie dziecka (przynajmniej my tak wychowujemy synów) to przygotowanie do dorosłego, SAMODZIELNEGO życia.
|
2011-04-09, 11:48 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
smutno mi to czytać...
|
2011-04-09, 11:53 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Ok, może być smutno, ale jesteś dorosła i masz dwa wyjścia:
- będziesz nad sobą się użalać i szukać ucieczki u rodziców (czyli kanał) - podejmiesz z tym walkę i zawalczysz (co nie jest łatwe i przyjemne) o swoją dorosłość, bo to w końcu chodzi o twoje całe przyszłe życie. A dorosłość to także sprawy trudne, nieprzyjemne, to czasem trudne relacje z ludźmi. Nie da się całe życie spędzić pod szklanym kloszem i w bajkowej krainie szczęścia. No i warto sobie uświadomić, że NIE DA się lubić wszystkich, są tacy, którzy nas nie lubią, denerwujemy ich, i tacy, których my nie lubimy. |
2011-04-09, 11:55 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
studiując mieszkasz z rodzicami nadal?
|
2011-04-09, 11:57 | #6 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: pomorze
Wiadomości: 2 034
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Miałam podobnie. Wcześniej bałam się, hm... ludzi? Nawet błahe załatwianie spraw przez telefon było męką. Ale odkąd wyjechałam na studia, do obcego miasta, gdzie nie miałam nikogo znajomego to się zmieniło. Chcąc nie chcąc musiałam nauczyć się dbać o siebie i swoje interesy, bo nie było nikogo, kto by mnie w tym wyręczył. Ciągle są sytuacje, w których czuję się niepewnie, ale jest ich coraz mniej. Wydaje mi się, że jedyną radą jest robienie tych drobnych kroczków w kierunku samodzielności.
Z drugiej strony wiem, że nigdy nie będę kobietą-rekinem, ale szczerze mówiąc nie przeszkadza mi to. Wybrałam takie studia, że nie będę nigdy (odpukać) pracować w biurze, w żadnej korporacji, więc ja i moja nieśmiałość damy sobie radę! Trzymam kciuki za Ciebie. |
2011-04-09, 12:03 | #7 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
nie, studiuję w mieście, który jest dość daleko od miasta rodzinnego.
---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ---------- Cytat:
Dzięki za odpowiedz oby Twoje dzieci, nie miały takich problemów |
||
2011-04-09, 12:05 | #8 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 19 651
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
|
2011-04-09, 12:09 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: małopolska
Wiadomości: 225
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Póki nie skoczysz na głęboką wodę to nie nauczysz się pływać...
Próbować możesz ze wszystkim, nikt Cię nie zna osobiście np na rozmowie kwalifikacyjnej, więc co Ci zależy co o Tobie pomyśli... ? Nie wszystko w życiu będzie się udawać. Metoda prób i błędów jest najlepsza. I w uczeniu się samodzielności nikt Ci nie pomoże ,bo to SAMOdzielność.... Cóż, niestety rodzice zawinili, robili wszytsko za Ciebie, ale kiedyś to Ty im będziesz musiała pomagać, bo taka jest kolej rzeczy... |
2011-04-09, 12:09 | #10 |
Zakręcony Chochlik
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 906
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Też tak miałam. Rodzice niezbyt dobrze mnie wychowali - bylam az zanadto grzeczna i dawalam sobie wejsc na glowe. Bałam się wszystkiego. Dopiero jak 3lata temu wyjechałam do stolicy z TŻ to zmieniłam swoje zachowanie. Są oczywiście rzeczy nad którymi muszę wciąż pracować, ale ważne że jest lepiej
__________________
"Naucz się czegoś nowego, spróbuj czegoś nowego. Udowodnij sobie, że możesz wszystko."
Brian Tracy „Jeśli możesz sobie coś wymarzyć, możesz to zrobić” Walt Disney |
2011-04-09, 12:48 | #11 |
Regulator reniferów
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 3 155
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Poszłam do pracy to mi przeszło banie się. Zadzwoń tam, zanieś to do urzędu do pokoju 12, ta faktura ma błąd, załatw to, czy ty patrzysz, co robisz, czytałaś to w ogóle?! Czy ja ci muszę wszystko po kolei pokazywać?!
O matko, iść poprosić o kartę urlopową, myślałam, że umrę przed gabinetem. A jak mnie złapała szefowa na papierosie w piwnicy... Sajgon. Prędzej czy później trzeba się nauczyć dorosłości. To nie jest wyłącznie kwestia wychowywania - całym pokoleniem jesteśmy skrzywdzeni i niezaradni życiowo, takie jest zdanie psychologów. Jak ci przyjdzie poradzić sobie samej, to dasz radę. Będziesz musiała. Nie musisz być rekinem, nie wszyscy są
__________________
Bo wy wszyscy naiwnie myślicie, że istnieje jakaś norma. Że wy ją tworzycie. Że do niej należycie.
A gdzieś tam, za murem są oni - nienormalni. |
2011-04-09, 12:49 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: miasto bandyckiej miłości
Wiadomości: 3 291
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
jak sie od nich oderwiesz , nauczysz się życia. na razie wygląda na to że oni robili wszystko za Ciebie, czas samej się za to wziąć i powoli przełamywac, na co czekasz?
__________________
Si no tienes nada que ofrecer, ofrece una sonrisa
|
2011-04-09, 13:38 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Dzierżoniów
Wiadomości: 12 327
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
ja od zawsze bylam otwarta do ludzi aczkolwiek kazda krytyka strasznie mnie dotykala ale teraz zupelnie nie przejmuje sie innymi no chyba ze mowi to ktos na kim mi zalezy to wtedy licze sie ze slowami danej osoby ale jesli jestto obca miosoba to nie wyobrazam sobie zeby dac sie komus obrazic czyzmieszac z blotem...w zyciu codziennie trzeba walczyc o swoje bo niestety ale kiedys rodzicow zabraknie i kto wtedy pomoze jak nie Ty sama sobie ??
musisz sie wziac w garsc..pojsc na jedna rozmowe , druga , trzecia...rozmowy kwalifikacyjnie ladnie ucza nas "zycia" bo tam najczesciej dowiadujemy sie ze umiemy jeszcze za malo albo ze w ogole to nie miejsce dla nas a wtedy zaczynasz sie zastanawiac co by tu zmienic w ktorym kieunku isc zeby juz bylo dobrze
__________________
|
2011-04-09, 14:02 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 380
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Jestem od Ciebie rok młodsza, kiedyś miałam podobnie, grzeczna, nieśmiała dziewczynka, w zasadzie nie mająca pojęcia o życiu. Nieraz zastanawiałam się jak ja sobie w przyszłości w życiu poradzę skoro wszystkiego się bałam, bałam się ludzi, bałam się cokolwiek załatwić, po prostu tragedia. Przede wszystkim chciałam to zmienić, zaczęłam czytać rożne książki, może to głupie, ale pomyślałam sobie: Głupia jesteś, dłużej tak nie da się żyć, zmień się, warto, to wszystko ma sens, nie ma czym się przejmować.
I teraz naprawdę nie obchodzi mnie zdanie innych, robię to co chcę, mam odwagę na wiele rzeczy, o czym kiedyś nawet bym nie pomyślała, po prostu uwielbiam poznawać nowych ludzi, rozmawiać z nimi, uwielbiam ryzykować, poznaję życie i już się go nie boję, wiem, że mogę wszystko i wiem, że doskonale sobie w nim poradzę. Czasami sobie myślę, że teraz przesadzam w drugą stronę, ze zbyt wielką pewnością siebie, zbyt dużym zadowoleniem z życia, ale co tam, raz się żyje . Po prostu trzeba się odważyć i przełamać. |
2011-04-09, 14:03 | #15 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Cytat:
tak muszę spróbować chodzić na te rozmowy.... |
|
2011-04-09, 14:04 | #16 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Cytat:
jakie ksiązki zaczełas czytac? moze cos polecisz? |
|
2011-04-09, 14:08 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 153
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Oglądałaś Amelię ? Ktoś tam powiedział 'Amelio, Twoje kości nie są ze szkła, mozesz zderzać sie z życiem'
I o to zderzanie chodzi. Pewnie że milion rzeczy sie nie uda. Nie ma ludzi ktorym sie wszystko udaje. Ale za każdym razem będziesz miala coraz większy i większy i większy dystans do wielu spraw. Zacznij od małych rzeczy. Wypisz rzeczy ktorych sie boisz, chocby drobiazgi i codziennie rób jedną z nich. Nie od razu staniesz sie inna osobą. Ale samodzielne i odważne życie naprawdę daje satysfakcję nieporownywalna z niczym innym Powodzenia
__________________
"- Nie boję się niczego! -To niedobrze. Człowiek powinien się czegoś bać, choćby samego siebie" Widzisz błąd w mojej wypowiedzi? Proszę popraw mnie na PW, będę wdzięczna
|
2011-04-09, 14:57 | #18 |
Biała Dama
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
I o to chodzi! Przełamuj się, po trochu, krok po kroku. Raz zobaczysz że dana sytuacja da się przeżyć to potem już będzie dużo łatwiej. I jednak nastaw się na to że w życiu bywa różni,e ludzie są różni, ważne że Ty jesteś w porządku i to sboie powtarzaj. Też trzymam za Ciebie kciuki
|
2011-04-09, 15:19 | #19 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 820
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
mieszkalam kiedys z dziewczyna ktora, po moim wejsciu do mieszkania, klela na patelnie
pytajac jej co sie dzieje powiedziala, trzymajac w rece kotlety sojowe, ze kaza jej robic jakas panierke, ze co to jest po czym wyrzucila paczke do kosza panna miala 22 lata, nie umiala nic, uprac, posprzatac, ugotowac to juz w ogole, nawet podgrzac dla mnie to bylo koszmarne, poprposila ja zeby sie wyprowadzila, bo byla tak nieogranieta ja bylam zostawiana przez rodzicow do wzesnych lat, 14 chyba jak 1 raz i mialam pod opiekna siostre mlodsza o 4 lata na poczatku byla z nami bbcia, ale po 1razie podziekowalam jej za opieke (roznia pokolen) i zostalam sama z nia bylo okropnie, płakałam czasem z beezczynoosci, mylam plytki plyem do okien, smazylam kotlety surowe w srodku, przesalalam ziemniaki ale z dnia na dzien bylo coraz latwiej i teraz jestem dozgonnie wdzieczna rodzicom, za to ze 1000 razy spadlam na dupe, ludzie myli mi glowe ale przez to radze sobie bardzo dobrze, nie jest dla mnie problemem zalatwienie czegos czy prace domowe i ogrodowe i nie straszne mi jest zalozenie wlasnej rodziny co nastapi niedlugoa mam 23 lata tak wiec, Twoi rodzicie popełnili bład ale niej est powiedziane ze nie mozesz tego naprawic na pewno nie bedzie latwo i szybko ale wszystko sie da a Ty masz nauczke ze swoje dzieci trzeba wychowac takim troche "zimnym" chowem |
2011-04-09, 15:28 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 1 380
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Cytat:
"Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne idą tam gdzie chcą" "Weronika postanawia umrzeć" Coelho i inne jego książki Jak się chce coś znaleźć w książce to się da w wielu. |
|
2011-04-09, 15:40 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
No ale jak Ty załatwiasz normalne codzienne sprawy, skoro się boisz, a mieszkasz sama? W wieku 19 lat poszłam do pierwszej pracy. W każde wakacje dorabiam, obecnie pracuję i studiuję jednocześnie. Jak tak dalej pójdzie, to i w czytelni będziesz się bała poprosić o książki tak się naprawdę nie da ŻYĆ. Niestety ale rodzice trochę zrobili z Ciebie życiową kalekę. Musisz teraz sama to naprawić, przełamując się.
|
2011-04-09, 16:02 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: NYC
Wiadomości: 1 954
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Ja na przykład musiałam się tak brutalnie zderzyć z życiem gdy wyjechałam za granice.Wcześniej zawsze rodzinka pomagała,dawała rady,zawsze jakoś tam wyszło.A tu po prostu szok,sama,w wielkim mieście i od razu stos porażek.Pierwsze nieudane rozmowy o prace,pierwsze zwolnienia,w dodatku praktycznie sama(bo jedynie z TZ) na obcej ziemi. No i po pierwszych porażkach zawsze załamka i zerowe poczucie wartości,ale w końcu przełamałam się i odważyłam się sama pójść na kurs języka.Stałam się przez to bardziej pewna siebie i na rozmowach o prace tez szlo mi zdecydowanie lepiej.No i w końcu,chyba za 6 podejściem znalazłam prace! I wiem ze dostałam taka szkołę życia i samodzielności,ale jestem z siebie teraz dumna ze mimo wszystkich porażek nie poddałam sie i w kocu się udało Pamiętam tez moje pierwsze gotowanie,wszystkie czujniki dymu piszczały,ja spanikowana otwieram wszystkie okna,kotlety się przypalają.Masakra! A teraz,mój TZ nie możne się nachwalić mojej kuchni tak wiec nie załamuj się i zwalczaj swoje słabości Powodzenia!
__________________
Jeśli chcesz znajdzies sposób ,jeśli nie chcesz znajdziesz powód Wymianka: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=670564 Edytowane przez Papucia Czas edycji: 2011-04-09 o 16:04 |
2011-04-09, 16:57 | #23 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Dzięki za odpowiedzi
niektóre potrafią dodać sił. |
2011-04-09, 17:50 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 19 414
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
|
2011-04-09, 18:15 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Kurcze świetnie ,że zdajesz sobie sprawę z tego jaki jest problem! bo generalnie jest niestety wlasnie rodzice Ci pomagali..ale pomogli za duzo ;/ na szczescie to da sie jakos zrobic,ale skoro chcesz to będzie Ci o 70% łatwiej niż jakby ktoś Cię do tego zmuszał.Koniecznie musisz być uważna w wielu sprawach. Zawsze- mam nadzieję ,że takowe są- pytaj swoje przyjaciółki co np zrobić tutaj i tutaj i ucz się.Obserwuj co robią inni,gdy czegoś nie wiesz,to dobra metoda.Nieśmiałość jak dla mnie jest tragiczna,bo rzeczywiście ktoś czegoś nie potrafi,wstydzi się,nie wie jak się do tego zabrać.Metodą do pozbycia się tego są kolejne próby.Wyznaczaj np sobie co miesiąc zadanie np nie umiem obsłużyć pralki. Wiec masz miesiac zeby sie tego nauczyc. W wolnej chwili zaczniesz od czytania instrukcji, potem upierzesz pierwszy, potem kolejny raz i sie nauczysz ! wszystko da sie zrobic I co miesiac wyznaczaj sobie cos nowego, czego sie boisz. Oczywiscie nie musisz sie karac,jak sie nie uda,ale staraj się.. po pewnym czasie zrobisz! skad pochodzisz[gdzie studiujesz]? jak z tego samego miasta co ja,chetnie bym Ci pomogła :P moze nie we wszystkim ale zachętą jestem dobrą
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
2011-04-09, 19:47 | #26 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 13
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Cytat:
Ty tez? |
|
2011-04-09, 20:03 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Ooo ja akurat z warszawy tzn tylko tam studiuje :P moglabym Ci i tak troche pomoc jak chcesz
__________________
> and I'm like... and I'm like... and I'm like... 'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !
<3 |
2011-04-09, 20:23 | #28 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Berlin
Wiadomości: 656
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Cytat:
wyjechalam za granice w wieku 22 lat, bez znajomosci jezyka, sama (tylko z TZ), a dalej podobnie jak opisujesz, pierwsze porazki w pracy, kutrs jezykowy, itd. To byla prawdziwa szkola zycia, ale baaardzo duzo dala. LG89 musisz uwierzyc w siebie, moze idz w miejsca (np biblioteka albo kawiarnia albo nawet park), gdzie ludzie Cie nie znaja, bedziesz miala mozliwosc dac sie poznac od nowej strony. Nie boj sie... wiem, ze moze to dziwnie zabrzmi ale istnieja ksiazki, poradniki i artykuly wzmacniajace samoocene, sama kiedys taki czytalam i czlowiek czuje sie duzo lepiej moze znalazlabys cos i dla siebie ... sprobowac nie zaszkodzi
__________________
* I dont want to make any money -I just wanna be wonderful *http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbj44jqkxnhzqe.png |
|
2011-04-09, 20:35 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: wraszawa czasem poznan
Wiadomości: 41
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
mialam podobny problem, minelo/mija. jestem na etapie poznawania doroslosci, nie jest to fajne. czasem po prostu zaciskam zeby i ide dalej, wiem ze jak sie rozkleje pokaze z tej slabej storny to bedzie po mnie.
odczuwam, ze ludzie w duzysz miastach bija sie o wszystko, naawet o glupie oceny na ulicy, o szybsze przejscie przez pasy trzeba byc silnym by wytrwac w doroslym obecnym swiecie. ktos ostatnio zauwazyl, ze jestem wrazliwa i delikatna, tak jest tylko nie daje sobie po sobie tego poznac, wracam do domu i czasem rycze tyle dzieki poznanym ostatnio wielu chlopakom nabieram pewnosci siebie, moge to glupie i dziecinne, ale kiedys bylam zakompleksiona, zwalczylam komplesy stalam sie pewniejsza siebie , mam w nosie co powiedza inni, co nie znaczy ze w ogole nie licze sie z opinia publiczna, jestem w trakcie ucze sie doroslosci... powodzenia! |
2011-04-09, 22:08 | #30 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 305
|
Dot.: Dziewczyny... jak Wy to robicie?
Rok temu przerwałam studia i nie mając możliwości powrotu do rodzinnej miejscowości, musiałam sobie poradzić sama. Byłam podobna do Ciebie, jednak kiedy zrezygnowałam z nauki, mój świat przewrócił się do góry nogami. Z dnia na dzień musiałam sobie znaleźć mieszkanie i pracę, co w miescie studenckim nie jest łatwą sprawą. Na szczęście udało mi się to, ale do tej pory miewam problemy z ogarnięciem się. Wiesz, co wtedy robię? Nic, zupełnie nic. Pozostawiam rzeczy swojemu biegowi wiedząc, ze muszę zarobić na czynsz i nie mogę zrezygnować z tego, czego się podjęłam. Nie wiem, na ile skuteczne będzie to w Twoim wypadku, ale może musisz zrobić sobie w życiu rewolucję (nie polecam rzucania studiów, chociaż skoro nie jesteś do swojego kierunku przekonana, to może na tym jeszcze skorzystasz) i później po prostu żyć dalej.
Swoją drogą, jesteśmy w tym samym wieku. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:31.