Moja mama ma kochanka?

[ichgehornurmir]

Cześć moje drogie wizażanki, mam problem z którym przychodzę do was, gdyż nie jestem w stanie zwierzyć się z tego nikomu bliskiemu (przyjaciółkom czy rodzeństwu), a tu pozostaję anonimowa.

Ostatnio zdarzyła się taka sytuacja, że podłączałam telefon mojej mamy do ładowania i odblokowując go, przez przypadek otworzyłam wiadomość sms <serio przez przypadek, ale potem ciekawość zadziałała >, mianowicie był to sms o charakterze jednoznacznym coś w stylu: "nie mogę się doczekać jutra...bla bla... pewnie i tak nie wyślesz mi żadnej fotki". Sama treść nie wznieciła mojej ciekawości ani zirytowania, gdyż zauważyłam, że mama ostatnio chodzi jakaś radosna, odmieniona, jak zakochana nastolatka, pomyślałam, że ma kogoś, ale jeszcze jest za wcześnie, aby przedstawić swoją sympatię dzieciom. <mama jest cztery lata po rozwodzie, ciągle sama, naprawdę życzyłam jej, aby sobie poukładała życie osobiste, bo wiem, że każda kobieta potrzebuje bliskości, czułości i opieki, a małżeństwo z moim ojcem było jedną wielką porażką>
Ale kiedy zobaczyłam nadawcę wiadomości, zamurowało mnie. Pan, nazwijmy go X, ma dosyć oryginalne imię, ale dla pewności sprawdziłam kontakty, bo może się zdarzyło, że dwie osoby o tak niepospolitym imieniu, ale niestety nie... TO MĄŻ PRZYJACIÓŁKI MAMY Z PRACY!
Jestem załamana, w sumie mam wyrzuty sumienia, bo gdy dowiedziałam się, że to ten pan, ciekawość zadziałała i przejrzałam kilka wiadomości z skrzynki odbiorczej, było ciągle X,X,X,X, ewentualnie wiadomość ode mnie lub jakiejś koleżanki i znowu X, X ,X! WSZYSTKIE z podtekstem SEKSUALNYM.

Najstraszniejsze w tym wszystkim jest to, że znam tego pana, jak i jego żonę, zawsze uważałam, że oboje są super, myślałam, że ta pani ma ogromne szczęście mając takiego męża. Oaza spokoju, dobroci i cierpliwości, myślałam także, że wierności. Oboje byli ogromnym wsparciem dla mamy po rozwodzie.
Wiem, że naruszając prywatność mamy źle zrobiłam, ale nie mogę na nią patrzeć, czuję do niej jakiegoś rodzaju wstręt, jak ona tak może? (o ile mają romans, jak wiecie to moje domysły na podstawie sms, ale to nie wygląda niewinnie) Sama płakała, że ojciec ją zdradza, że jakaś kobieta rozbiła naszą rodzinę, a tym czasem robi to samo? co prawda oni nie mają małych dzieci, tylko koło30 <oboje są w wieku 50-52 lata> więc nie zabiera nikomu ojca, ale to jest po prostu obrzydliwe Nie wiem co mam zrobić, w sumie nic nie mogę zrobić, tylko udawać że nic nie wiem, nie wiem co możecie mi też doradzić, ale chyba musiałam się po prostu wyzalić.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez ichgehornurmir

Cześć moje drogie wizażanki, mam problem z którym przychodzę do was, gdyż nie jestem w stanie zwierzyć się z tego nikomu bliskiemu (przyjaciółkom czy rodzeństwu), a tu pozostaję anonimowa.

Ostatnio zdarzyła się taka sytuacja, że podłączałam telefon mojej mamy do ładowania i odblokowując go, przez przypadek otworzyłam wiadomość sms <serio przez przypadek, ale potem ciekawość zadziałała >, mianowicie był to sms o charakterze jednoznacznym coś w stylu: "nie mogę się doczekać jutra...bla bla... pewnie i tak nie wyślesz mi żadnej fotki". Sama treść nie wznieciła mojej ciekawości ani zirytowania, gdyż zauważyłam, że mama ostatnio chodzi jakaś radosna, odmieniona, jak zakochana nastolatka, pomyślałam, że ma kogoś, ale jeszcze jest za wcześnie, aby przedstawić swoją sympatię dzieciom. <mama jest cztery lata po rozwodzie, ciągle sama, naprawdę życzyłam jej, aby sobie poukładała życie osobiste, bo wiem, że każda kobieta potrzebuje bliskości, czułości i opieki, a małżeństwo z moim ojcem było jedną wielką porażką>
Ale kiedy zobaczyłam nadawcę wiadomości, zamurowało mnie. Pan, nazwijmy go X, ma dosyć oryginalne imię, ale dla pewności sprawdziłam kontakty, bo może się zdarzyło, że dwie osoby o tak niepospolitym imieniu, ale niestety nie... TO MĄŻ PRZYJACIÓŁKI MAMY Z PRACY!
Jestem załamana, w sumie mam wyrzuty sumienia, bo gdy dowiedziałam się, że to ten pan, ciekawość zadziałała i przejrzałam kilka wiadomości z skrzynki odbiorczej, było ciągle X,X,X,X, ewentualnie wiadomość ode mnie lub jakiejś koleżanki i znowu X, X ,X! WSZYSTKIE z podtekstem SEKSUALNYM.

Najstraszniejsze w tym wszystkim jest to, że znam tego pana, jak i jego żonę, zawsze uważałam, że oboje są super, myślałam, że ta pani ma ogromne szczęście mając takiego męża. Oaza spokoju, dobroci i cierpliwości, myślałam także, że wierności. Oboje byli ogromnym wsparciem dla mamy po rozwodzie.
Wiem, że naruszając prywatność mamy źle zrobiłam, ale nie mogę na nią patrzeć, czuję do niej jakiegoś rodzaju wstręt, jak ona tak może? (o ile mają romans, jak wiecie to moje domysły na podstawie sms, ale to nie wygląda niewinnie) Sama płakała, że ojciec ją zdradza, że jakaś kobieta rozbiła naszą rodzinę, a tym czasem robi to samo? co prawda oni nie mają małych dzieci, tylko koło30 <oboje są w wieku 50-52 lata> więc nie zabiera nikomu ojca, ale to jest po prostu obrzydliwe Nie wiem co mam zrobić, w sumie nic nie mogę zrobić, tylko udawać że nic nie wiem, nie wiem co możecie mi też doradzić, ale chyba musiałam się po prostu wyzalić.

jakie masz kontakty z mamą?

[bluebluesky]

Napisane przez ichgehornurmir

Cześć moje drogie wizażanki, mam problem z którym przychodzę do was, gdyż nie jestem w stanie zwierzyć się z tego nikomu bliskiemu (przyjaciółkom czy rodzeństwu), a tu pozostaję anonimowa.

Ostatnio zdarzyła się taka sytuacja, że podłączałam telefon mojej mamy do ładowania i odblokowując go, przez przypadek otworzyłam wiadomość sms <serio przez przypadek, ale potem ciekawość zadziałała >, mianowicie był to sms o charakterze jednoznacznym coś w stylu: "nie mogę się doczekać jutra...bla bla... pewnie i tak nie wyślesz mi żadnej fotki". Sama treść nie wznieciła mojej ciekawości ani zirytowania, gdyż zauważyłam, że mama ostatnio chodzi jakaś radosna, odmieniona, jak zakochana nastolatka, pomyślałam, że ma kogoś, ale jeszcze jest za wcześnie, aby przedstawić swoją sympatię dzieciom. <mama jest cztery lata po rozwodzie, ciągle sama, naprawdę życzyłam jej, aby sobie poukładała życie osobiste, bo wiem, że każda kobieta potrzebuje bliskości, czułości i opieki, a małżeństwo z moim ojcem było jedną wielką porażką>
Ale kiedy zobaczyłam nadawcę wiadomości, zamurowało mnie. Pan, nazwijmy go X, ma dosyć oryginalne imię, ale dla pewności sprawdziłam kontakty, bo może się zdarzyło, że dwie osoby o tak niepospolitym imieniu, ale niestety nie... TO MĄŻ PRZYJACIÓŁKI MAMY Z PRACY!
Jestem załamana, w sumie mam wyrzuty sumienia, bo gdy dowiedziałam się, że to ten pan, ciekawość zadziałała i przejrzałam kilka wiadomości z skrzynki odbiorczej, było ciągle X,X,X,X, ewentualnie wiadomość ode mnie lub jakiejś koleżanki i znowu X, X ,X! WSZYSTKIE z podtekstem SEKSUALNYM.

Najstraszniejsze w tym wszystkim jest to, że znam tego pana, jak i jego żonę, zawsze uważałam, że oboje są super, myślałam, że ta pani ma ogromne szczęście mając takiego męża. Oaza spokoju, dobroci i cierpliwości, myślałam także, że wierności. Oboje byli ogromnym wsparciem dla mamy po rozwodzie.
Wiem, że naruszając prywatność mamy źle zrobiłam, ale nie mogę na nią patrzeć, czuję do niej jakiegoś rodzaju wstręt, jak ona tak może? (o ile mają romans, jak wiecie to moje domysły na podstawie sms, ale to nie wygląda niewinnie) Sama płakała, że ojciec ją zdradza, że jakaś kobieta rozbiła naszą rodzinę, a tym czasem robi to samo? co prawda oni nie mają małych dzieci, tylko koło30 <oboje są w wieku 50-52 lata> więc nie zabiera nikomu ojca, ale to jest po prostu obrzydliwe Nie wiem co mam zrobić, w sumie nic nie mogę zrobić, tylko udawać że nic nie wiem, nie wiem co możecie mi też doradzić, ale chyba musiałam się po prostu wyzalić.

Jaki masz kontakt z mama? Jestescie blisko?

[ichgehornurmir]

Wydaje mi się, że nasze kontakty nie są jakieś bardzo złe, ale do wzorcowych im daleko. Kiedyś byłyśmy bardzo blisko, ale z wiekiem zaczęłam się zmieniać i być mniej otwartą, już nie mamy tyle tematów do rozmowy, nie zwierzam się jej ze swoich młodzieńczych problemów czy sekretów, bo jest nadopiekuńcza, dużo zabrania itd.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

No cóż, tak naprawdę niewiele możesz zrobić. To życie twojej mamy, ty jak rozumiem jesteś nastolatką, więc nawet jak jej wygarniesz co o tym myślisz to co? Przecież nie zakończy romansu, dlatego że ty uważasz że podle postępuje.

A czy jej powiedzieć? Może nie mów wprost co wiesz, ale zacznij o różne rzeczy podpytywać, tak żeby dać jej do zrozumienia że czegoś się domyślasz. Albo zacznij rozmowę na temat zdrady i powiedz wyraźnie co na ten temat myślisz. "Wybadaj" mamę jakoś, patrz jak będzie reagować.

[thirky]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;60911651]No cóż, tak naprawdę niewiele możesz zrobić. To życie twojej mamy, ty jak rozumiem jesteś nastolatką, więc nawet jak jej wygarniesz co o tym myślisz to co? Przecież nie zakończy romansu, dlatego że ty uważasz że podle postępuje.

A czy jej powiedzieć? Może nie mów wprost co wiesz, ale zacznij o różne rzeczy podpytywać, tak żeby dać jej do zrozumienia że czegoś się domyślasz. Albo zacznij rozmowę na temat zdrady i powiedz wyraźnie co na ten temat myślisz. "Wybadaj" mamę jakoś, patrz jak będzie reagować.[/QUOTE]

Czy ja wiem czy jest sens bawienia się w takie podchody. W końcu mama nie musi jej się tłumaczyć ze swojego życia, tym bardziej w taki sposób "na okrętke", nie chciałabym żeby mnie ktoś tak kontrolował zadając z pozoru nieistotne pytania.
Może warto spytać wprost czy kogoś ma bo zauważyłas że inaczej się zachowuje. Jak nie będzie chciała o tym rozmawiać to cóż, pozostaje uszanować jej decyzję i tyle.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez thirky

Czy ja wiem czy jest sens bawienia się w takie podchody. W końcu mama nie musi jej się tłumaczyć ze swojego życia, tym bardziej w taki sposób "na okrętke", nie chciałabym żeby mnie ktoś tak kontrolował zadając z pozoru nieistotne pytania.
Może warto spytać wprost czy kogoś ma bo zauważyłas że inaczej się zachowuje. Jak nie będzie chciała o tym rozmawiać to cóż, pozostaje uszanować jej decyzję i tyle.

Może i tak, ciężko wyczuć, bo dużo zależy od tego jaką autorka ma relację z mamą, czy potrafi z nią szczerze rozmawiać, na ile są wobec siebie otwarte itp.

Obawiałabym się tylko, że zrobienie matce awantury wywoła jej reakcję obronną, oskarżenia o nieszanowanie prywatności itp. I w efekcie skończy się kłótnią, która tylko pogorszy sytuację.

[thirky]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;60912006]Może i tak, ciężko wyczuć, bo dużo zależy od tego jaką autorka ma relację z mamą, czy potrafi z nią szczerze rozmawiać, na ile są wobec siebie otwarte itp.

Obawiałabym się tylko, że zrobienie matce awantury wywoła jej reakcję obronną, oskarżenia o nieszanowanie prywatności itp. I w efekcie skończy się kłótnią, która tylko pogorszy sytuację.[/QUOTE]

Ale ja nie mówię o awanturze tylko zapytaniu jej "mamo, widzę że ostatnio jesteś całą w skowronkach, stało się coś, poznałas kogoś?" Jak nie będzie chciała mówić to znaczy że temat zamknięty i nie ma co drążyć.
Głupia sytuacja. Ja bym jednak stawiała na w miarę szczera rozmowę, bez zarzucania bycia kochanką.

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez thirky

Ale ja nie mówię o awanturze tylko zapytaniu jej "mamo, widzę że ostatnio jesteś całą w skowronkach, stało się coś, poznałas kogoś?" Jak nie będzie chciała mówić to znaczy że temat zamknięty i nie ma co drążyć.
Głupia sytuacja. Ja bym jednak stawiała na w miarę szczera rozmowę, bez zarzucania bycia kochanką.

No to ja to mniej więcej miałam na myśli pisząc o "wypytywaniu".

Powiedzenie wprost to jak dla mnie by było "mamo, przejrzałam ostatnio twoje smsy, wiem że masz romans z X, uważam że zachowujesz się podle oszukując kobietę, która tyle dla ciebie zrobiła, zwłaszcza że wiesz jak to jest stracić męża przez kochankę, jestem na ciebie wściekła".
I taki komunikat mógłby być moim zdaniem ryzykowny.

[ichgehornurmir]

Tak jestem nastolatką, w tym roku kończę 18 lat. A co do mamy, to nie mam zamiaru robić jej żadnej awantury tylko boli mnie to, że ona była zdradzana, ojciec był tym złym i kobieta z którą teraz jesy również, ona była ofiarą, a teraz postępuje tak samo. Nie bronię się jej zakochać, ale dlaczego akurat w mężu przyjaciółki. Nawet dzisiaj tak strzegła telefonu, a jak siostra zobaczyła, że dostała jakiegoś sms właśnie od pana X i sie spytała dlaczego pisze, to były jakieś wykręty, że jego żona miala do niej zadzwonić, ale najwyraźniej nie może więc on przekazuje informacje, a jak tylko przyszła z pracy i brat zauważył, że ma dobry humor, powiedziała żartobliwie: może coś ukrywam?

Ogólnie bardziej niż być na nią złą, martwię się, że będzie jak w takiej typowej znajomości, że będzie odskocznią, on się pobawi i ją zostawi,wróci do żony (bo jednak nie przekreśli tych 25 lat malzenstwa) a ona będzie rozpaczać, a nie daj boże to wyjdzie na jaw, straci najlepszą przyjaciółkę i twarz w pracy (pracują razem) :/

[ajah]

Napisane przez ichgehornurmir

Tak jestem nastolatką, w tym roku kończę 18 lat. A co do mamy, to nie mam zamiaru robić jej żadnej awantury tylko boli mnie to, że ona była zdradzana, ojciec był tym złym i kobieta z którą teraz jesy również, ona była ofiarą, a teraz postępuje tak samo. Nie bronię się jej zakochać, ale dlaczego akurat w mężu przyjaciółki. Nawet dzisiaj tak strzegła telefonu, a jak siostra zobaczyła, że dostała jakiegoś sms właśnie od pana X i sie spytała dlaczego pisze, to były jakieś wykręty, że jego żona miala do niej zadzwonić, ale najwyraźniej nie może więc on przekazuje informacje, a jak tylko przyszła z pracy i brat zauważył, że ma dobry humor, powiedziała żartobliwie: może coś ukrywam?

Ogólnie bardziej niż być na nią złą, martwię się, że będzie jak w takiej typowej znajomości, że będzie odskocznią, on się pobawi i ją zostawi,wróci do żony (bo jednak nie przekreśli tych 25 lat malzenstwa) a ona będzie rozpaczać, a nie daj boże to wyjdzie na jaw, straci najlepszą przyjaciółkę i twarz w pracy (pracują razem) :/

Jesteś jej córką, nie matką pozwól jej podejmować decyzje i ponosić konsekwencje, nie traktuj jej jak niepełnosprawnej umysłowo.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Nie dziwię się, że czujesz do mamy jakąś tam odrazę, ja też bym się na pewno tak poczuła, bo to jest czystej wody hipokryzja. To na pewno wyjdzie między wami, prędzej czy później, czy na spokojnie, czy wykrzyczysz jej to w czasie kłótni. Dlatego ja bym chyba jednak z mamą porozmawiała, pytając na przykład czy kogoś ma - choć podejrzewam, że skoro to mąż koleżanki to do niczego się nie przyzna. Wtedy chyba postawiłabym kawę na ławę, nie masz już 12 lat.

[dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552]

No i co z tego, że jest jej córka, a nie matka ? Jest jej tak samo bliska jak matka, jest też już dorosła, potrafi odnieść sie do sprawy jak dorosły, a nie dzieciak.
Ja tam jestem za szczerościa - jak coś wiem o kimś z najbliższej rodziny, to o tym rozmawiam. Tym bardziej kiedy mnie to martwi i zachowanie oceniam jako niewłaściwe i szkodliwe. W końcu po to sa najbliższe osoby.
Powiedz mamie co wiesz i co o tym myślisz, zapytaj co nia kieruje. Jak jest madra, a tylko chwilowo odebrało jej rozum w damsko meskich sprawach, to rozmowe podejmie. Jak jest głupia to Cię pogoni. Wtedy odpuść, bo już nic nie poradzisz. Chce pchać łapy w ogień - niech pcha.

Dla ścisłości : to nie Twoja mama ma kochanka, tylko jak już, to jest kochanka tego faceta

[milionmalychkawalkow]

To sprawa twojej mamy. Skoro sama ci o tym nie powiedziala, to najwyraźniej nie chciała, żebys wiedziała. Jest dorosła.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[_Sylvia]

Napisane przez milionmalychkawalkow

To sprawa twojej mamy. Skoro sama ci o tym nie powiedziala, to najwyraźniej nie chciała, żebys wiedziała. Jest dorosła.

Dodam od siebie, że czytanie cudzej korespondencji jest bardzo nieładne, na miejscu twojej mamy straciłabym do ciebie zaufanie

[Karena 73]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

To jest chore, a nie śmieszne i dziecinne. Radzisz jej, żeby szantażowała swoją matkę? Masz rację to dno moralne i obleśne. I nie ma wytłumaczenia Twoje reagowanie na zdradę. Idź na terapię jeżeli masz z tym problem.
Jedynym dowodem, że to mąż koleżanki jest imię w telefonie?

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez Karena 73

Jedynym dowodem, że to mąż koleżanki jest imię w telefonie?

No jeżeli to jest imię typu Żyraf, Zygfryd, albo inny Wergiliusz, to maleńkim jest prawdopodobieństwo, że to ktoś inny

[skazana_na_bluesa]

dziewczyna sprawdzała, czy mama nie ma dwóch znajomych w telefonie o tym imieniu.

[gramwzielone]

Napisane przez _Sylvia

Dodam od siebie, że czytanie cudzej korespondencji jest bardzo nieładne, na miejscu twojej mamy straciłabym do ciebie zaufanie

No rzeczywiście straszne
Gdyby okazało się, że rzeczywiście najpierw robiła dramat, że jej mąż znalazł sobie inną i przeżywała jacy to oboje są źli, a potem rozbijała małżeństwo ludzi, którzy w tym trudnym dla niej okresie wyciągnęli do niej rękę włażąc chłopu do łóżka za plecami jego żony - swojej koleżanki z pracy i kobiety, która wspierała ją w trudnych chwilach (niezależnie od motywów: potrzeba dowartosciowania się, swoista zemsta - na zasadzie, że skoro ktoś mi tak zrobił to i ja tak mogę komuś, czy zwyczajne puszczalstwo) i na koniec śmiała jeszcze wycierać sobie kłamliwą gębę tekstami o braku zaufania, to trzeba byłoby się zastanowić czy wyśmiać ją czy napluć w twarz.

A tak na poważnie Autorko - i tak Twoje zaufanie do matki zostało nadszarpnięte i jej wartość obniżyła się drastycznie w Twoich oczach. Wasze stosunki tak czy inaczej będą się pogarszały, więc może zapytaj ją bezpośrednio czy jest w jakimś związku z panem X i dlaczego to robi.
Na pewno będzie histeria i awantura, ale może coś do niej dotrze. A i Ty nie znienawidzisz jej do reszty, jeśli nie będzie to tkwiło w Tobie przez lata niewyjaśnione.

[jag_na]

myślę, że zawsze warto ostrzec/powstrzymać bliską osobę przed popełnieniem strasznej głupoty.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[atomheart]

Ja bym na miejscu autorki nie zrobiła nic. Jeśli to jest prawda, to ewentualnie mąż robi świństwo swojej żonie, a co do spania z mężem przyjaciółki - no niezbyt pięknie, ale jak wiadomo są rzeczy silniejsze od przyjaźni (piszę to pół-serio).
Prawienie morałów własnej matce w takiej sytuacji uważam za raczej niewłaściwe i zbędne. Ja bym nie chciała psuć relacji z matką z takiego powodu.
Pomysł z szantażowaniem - tragedia, wygląda jakby ktoś tu bardzo bał się zdrady (i klasycznie obwiniał kochankę).

[zakonna]

dzieci nie są od tego, żeby mówić rodzicom co mają robić i jak żyć. Matka jest dorosła, podejmuje swoje decyzje i żyje tak, jak żyć chce.

[LaPasteque95]

Dzieci nie są od tego żeby mówić rodzicom jak mają żyć jeśli rodzice zachowują się jak dorośli. Z opisanej tutaj sytuacji dość jasno wynika kto jest dojrzalszą osobą. Ktoś powinien chociaż spróbować uświadomić tej kobiecie że robi źle, jest to moralnie bardzo czaro-biała sytuacja, nie da się tu nic usprawiedliwiać.

Moim zdaniem jeśli ktoś widzi coś takiego to powinien zrobić to co może żeby temu zapobiec. Tzn powiedzieć: mamo wiem o Twoim romansie, to jest Twoje życie ale jak dla mnie to powinnaś to skończyć w tej chwili, bo to jest po prostu złe. Koniec tematu, w więcej autorka nie ma prawa się mieszać, ale takich rzeczy nie da się ukrywać, no błagam. TO może nic nie zmienić w biegu wydarzeń ale przynajmniej autorka jasno ustosunkuje się do sytuacji i stanie w obronie poszkodowanej kobiety, tak powinnyśmy się wobec siebie zachowywać, a nie kulenie się pod dywanem: nie chce się wtrącać, nie moja sprawa.

[zakonna]

Ha ha ha. Nie, dziecko nie jest od moralizowania i mówienia matce z kim się może bzykac.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[zakonna]

ja rozumiem doskonale sytuacje autorki. I autorka powinna zająć się sobą, swoimi odczuciami i emocjami. a nie tym, co robi matka.

[ajah]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Jeśli niby się tak o matkę obawia może z nią o tym porozmawiać (ale nie w kontekście: wiem co robisz, krzywdzisz wszystkich, chcę ci przygrzać patelnią).
Autorka nie ma dobrej relacji z matką, niewiele o niej wie, jeszcze mniej wie o kochanku czy mężczyźnie, z którym się matka spotyka.
A traktowanie matki jako bezmyślnej istoty uważam jest poniżej krytyki, podobnie jak grzebanie w jej telefonie.

Napisane przez zakonna

ja rozumiem doskonale sytuacje autorki. I autorka powinna zająć się sobą, swoimi odczuciami i emocjami. a nie tym, co robi matka.

Zgadzam się

[LaPasteque95]

Napisane przez ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d 386552d742cc4ca

Treść usunięta

Dokładnie, ja się zgadzam. Jasne że dziecko nie będzie robiło mamie wykładu ale po prostu nazwie rzeczy po imieniu i tyle. Z resztą tak jak ktoś już pisał takie coś i tak wypłynie wcześniej czy później i dopóki nie będzie o tym rozmowy to rodzina nie będzie normalnie funkcjonować. Zamiatanie takich rzeczy pod dywan zawsze jest tymczasowym rozwiązaniem