Jak powstrzymać się od wyciskania?!

[Little Angel]

Nidavko,piszesz,ze sie do niczego nie nadajesz,ze wszystko psujesz.To nieprawda Az zal to czytac.Tak jak napisalam wczesniej,jestes potrzebna!!
A przyszlosc wykaze co potrafisz,co bedziesz robila dobrze,a co zle.
Nastoletni czlowiek juz tak czasem ma,ze targaja nim dziwne uczucia,czesto niezdecydowania co do tego kim jest,jaki jest i po co jest.Z czasem zycie pomaga odpowiadac na te pytania.I zaskakujace,ale okazuje sie,ze te odpowiedzi sa czesto mile dla nas samych.No ale zadane w zlym momencie zyciowym zawsze dadza zla odpwoiedz.

Nie badz dla siebie okrutna.

[Nidava]

Napisane przez Little Angel

Nidavko,piszesz,ze sie do niczego nie nadajesz,ze wszystko psujesz.To nieprawda Az zal to czytac.Tak jak napisalam wczesniej,jestes potrzebna!!
Nie badz dla siebie okrutna.

nie chcialam, zeby to wszystko zabrzmialo az tak dramatycznie. wiem, ze jest ze mna zle. ale wierze, ze bedzie lepiej. coz innego moge zrobic..?
caly czas staram sie zmienic swoje podejscie do siebie. troche mi to nie wychodzi. i to jest wlasnie frustrujace! ze sie nie udaje. ciagle probuje cos zmienic na lepsze, probuje, probuje i nic. nie wiem co robie zle.
moze kiedys przyjdzie taki dzien, kiedy moje zycie nagle wywroci sie o 360 stopni.. na lepsze. taki dzien, w ktorym przestane sie przejmowac wlasnymi wadami. taki dzien, w ktorym przestane byc dla siebie okrutna..

Napisane przez Little Angel

A przyszlosc wykaze co potrafisz,co bedziesz robila dobrze,a co zle.
Nastoletni czlowiek juz tak czasem ma,ze targaja nim dziwne uczucia,czesto niezdecydowania co do tego kim jest,jaki jest i po co jest.Z czasem zycie pomaga odpowiadac na te pytania.I zaskakujace,ale okazuje sie,ze te odpowiedzi sa czesto mile dla nas samych.No ale zadane w zlym momencie zyciowym zawsze dadza zla odpwoiedz.

wiem, ze masz racje. chociaz przez to jaki mam charakter ciezko mi w to uwierzyc. wydaje mi sie to wrecz nierealne. ale naprawde mam nadzieje, ze tak bedzie. im przedzej, tym lepiej..


a teraz przepraszam, ale musze uciekac. moze jeszcze dzisiaj wroce. nie wiem.
dziekuje, ze tyle ze mna wytrzymujesz..

[ziuta.]

Nidavko ja też kiedyś nie miałam przyjaciół i nie miałam z kim słowa zamienic. miałam jedną koleżankę która miała sporo kompleksów i próbowała je sobie mna wyleczyc (traktowała mnie jak gorszą - niby na żarty). Przyjaciółke znalazłam dopiero później i mogłam jej wszystko powiedziec. ale z czasów samotności pamiętam że umiałam się cieszyć prostymi rzeczami których normalnie nikt nie zauważa tylko ja (dalej tak mam) wyjdz wieczorem na dwór i zobacz jakie jest piękne niebo i gwiazdy, nakarm ładędzie w parku, albo gołębie (zwłaszcza jak sie taki jeden wróbelek do mnie w parku przypałęta i karmię go bułka, to jest mi tak miło że nie jestem sama i że jemu to wszystko zwisa tak jak mi i mamy coś wspólnego ) ja wiem że to głupie ale mi wciąż pomaga jak mam gorsze dni, nie zwracam uwagi na ludzi tylko przyrode (wszystkie biolożki tak mają) ona biegnie swoim rytmem i nic jej nie obchodzi. pójdź na łąke i popatrz na mrówki jak zapieprzaja w pocie "czoła" a ty sie lenisz
a jak możesz to najlepiej wejdź na drzewo i popatrz na wszyskich z góry, pomyśl że cię nikt nie widzi.
nie szukaj na siłe przyjaciół bo to oni znajdą ciebie.
przestań próbować się zmienic i zaakceptuj siebie, wiem że to nie jest proste ale znajdz choć jedną rzecz która ci się w tobie podoba i ją pielęgnuj. może masz piękne włosy, ładne dłonie, płaski brzuch albo jesteś bardzo dobra z historii, albo dobrze grasz w siatkówke? to może być cokolwiek z czego jesteś dumna.
Czekam na odpowiedz. Podaj jedną rzecz z której jesteś dumna.
pozdrawiam

[In_ThE_ShAdOwS]

Pamietam....moment kiedy ja byłam sama, sama jak aplec. Nie miałam nikogo, po prostu. Całymi dniami siedziałam w domu. I nagle cos sie zmieniło, poznałam przyjaciółke, która mnie skrzywdziła - fakt, ale potem poznałam osobe bardzo mi bliską z nia mogę wszystko zrobić. Ciesze sie, ze przezyłam, toi co przeżyłam, ale teraz mam ją. W zyciu czasami zdarzaja sie cuda, tak nagle, niepsodziewanie...Nidaavo , mam nadzieje, ze Tobie tez zmieni sie zycie na lepsze, są niestety lepsze i gorsze moment

[Nidava]

Ziutko i Shadows, chyba nastapilo male nieporozumienie.. nie do konca sie zrozumialysmy.. dziewczyny, ja mam przyjaciol. wielu przyjaciol. prawdziwych na szczescie. ja im po prostu nie mowie o swoich problemach, rozumiecie? udaje, ze wszystko jest super, nawet kiedy wcale nie jest. w ten sposob kamufluje sie przed swiatem. nie wiem dlaczego. inaczej nie potrafie.

cos z czego jestem dumna..?? po pierwsze: moj piesek kochany. po drugie: milosc do rocka (nie gram, tylko slucham). po trzecie: milosc do pilki noznej (tylko ogladam). poza tym lubie ostro poimprezowac, ale to raczej nie powod do dumny. ale Ziutko, co to mialo mi dac?

[In_ThE_ShAdOwS]

Ja rozumiem ale chciałam pokazac ze jednak wszystko może sie dobrze ulożyc, obrócic sie o te 360 stopni.

[Nidava]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

Ja rozumiem ale chciałam pokazac ze jednak wszystko może sie dobrze ulożyc, obrócic sie o te 360 stopni.

wiec teraz i ja rozumiem.
ciesze sie, ze spotkalo Cie szczescie, ze cos sie w Twoim zyciu zmienilo na lepsze. naprawde.
ja nigdy takiej sytuacji nie doswiadczylam.

znikam. do jutra!

[bluegirl]

u mnie ostatnio było raz dobrze raz źle, miałam dziwne zbiory na brodzie juz dłuższy czas, nie były czerwone, widac było jednak że pod skóra coś się zebrało, delikatnie wycisnęłam, wyszły takie cieniutkie niteczki, teraz niestety ślady i strupki są, ale ponad te nic innego nie pozostawiło śladów, bo jakoś staram się nie wyciskać, za miesiąc jest ślub kuzynki i wole nie porobić sobie blizn

[ziuta.]

Napisane przez Nidava

caly czas staram sie zmienic swoje podejscie do siebie. troche mi to nie wychodzi. i to jest wlasnie frustrujace! ze sie nie udaje. ciagle probuje cos zmienic na lepsze, probuje, probuje i nic. nie wiem co robie zle.
moze kiedys przyjdzie taki dzien, kiedy moje zycie nagle wywroci sie o 360 stopni.. na lepsze. taki dzien, w ktorym przestane sie przejmowac wlasnymi wadami. taki dzien, w ktorym przestane byc dla siebie okrutna..

Nidavko właśnie o to mi chodziło żebyś popatrzyła na siebie z innej strony. czasem wydaje mi sie że ty widzisz w sobie tylko wady a na zalety nie zwracasz uwagi. Chciałam żebyś zdała sobie sprawe że ty też masz zalety. Każdy z nas ma wady i zalety. i nie próbuj tych wad zmieniać na lepsze tylko zaakceptuj a zalety wyeksponuj.

Przepraszam rzeczywiście zrozumiałam że nie masz przyjaciół.
Nie wiem jak to jest ale moja przyjaciółka zawsze sie orientuje kiedy u mnie jest cos nie tak, czasem właśnie dlatego że jestem zbyt wesoła- bo wtedy coś ukrywam. Nie znam ciebie ani twoich przyjaciół ale z przyjaciółmi sie waśnie rozmawia o problemach i radościch, ja mam wiele koleżanek z którymi mogę poimprezować ale tylko 1 przyjaciółke (z która też imprezuje)
Kiedyś przyjdzie taka chwila że sie przed przyjaciółmi otworzysz, ale nic na siłę żebyś potem nie żałowała.
Aha i nie musisz im od razu mówic że jesteś zdołowana trądzikiem tylko powiedz że masz zły humor i sie źle czujesz, zobaczysz jak zareaguja i wtedy bedziesz wiedziała czy możesz poweidzeieć coś wiecej. tylko powoli.
Tylko nie bądz na mnie zła, nie chce cię pouczac tylko pomóc. przepraszam jeśli cie uraźiłam.

[Nidava]

Ziutko, niczym mnie nie urazilas, wiec nie masz za co przepraszac. naprawde. ja po prostu chcialam sprostowac to male nieporozumienie.

dziekuje za dobre checi. szanuje Twoja opinie, ale sie z nia nie zgadzam. mam odmiennie zdanie na ten temat. ale przeciez nie bedziemy sie sprzeczac kto ma racje.. bo mozliwe, ze zadna z nas nie ma. w koncu nie ma ludzi nieomylnych.

[ziuta.]

To prawda Nidava,możliwe że żadna z nas nie ma racji. Po prostu mówie swoje doświadczenia, ale przecież każdemu pomaga co innego- niestety nie ma złotego środka ani na trądzik ani na nic innego.

a tak wogóle to znow wczoraj zrobiłam sobe krzywde na buźce. Chce pomóc innym a sama sobie nie umiem Ale pierwszego dnia okresu jakoś zawsze wyciskam bo wtedy wszystko bardziej widac. jaka ja głupia jestem i wściekła na siebie
Bluegirl ja też za miesiąc bede na ślubie i nie chce wyciskać bo będę mieć czerwone placki na ryjku i ludzie z wesela uciekna . Chyba wytrzymamy 30 dni bez wyciskania?

[bluegirl]

Napisane przez ziuta.

Bluegirl ja też za miesiąc bede na ślubie i nie chce wyciskać bo będę mieć czerwone placki na ryjku i ludzie z wesela uciekna . Chyba wytrzymamy 30 dni bez wyciskania?

ja tam będe się cieszyc jak przez 3 dni przed weselem nic nie tknę

[In_ThE_ShAdOwS]

a ja nic nie wyciskam, cuda nad cudami

[Little Angel]

Napisane przez In_ThE_ShAdOwS

a ja nic nie wyciskam, cuda nad cudami

Tak trzymaj.Ja tez nie.Niech sobie beda pryszcze,ale przynajmniej nie ma calego poligonu strupow.

[In_ThE_ShAdOwS]

Napisane przez Little Angel

Tak trzymaj.Ja tez nie.Niech sobie beda pryszcze,ale przynajmniej nie ma calego poligonu strupow.

Taaa i już nie mam czerwonej mordki

[Little Angel]

Shadi,no i o to wlasnie chodzi.Oszczedzic skorce choc tego.

[AaniaA]

oj widze, ze jak mnie nie bylo to powazne problemy byly poruszane . Kochane jestescie Wizazanki .

Little Angel a dlaczego usunelas swoje zdjatko? nawet nie zdazylam Ciebie zobaczyc .

Nidavko juz tyle madrych slow uslyszalas od Little Angel, In_ThE_ShAdOwS i Ziuty. Pamietaj jedno - nie mozesz myslec, ze jestes zla , gdyz wciaz bedziesz sie pograzac i bedzie coraz gorzej i gorzej. tak jak pisaly Dziewczyny, zacznij dostrzegac w sobie ZALETY (a masz ich sporo ) i nie myslec o swoich wadach, a zobaczysz, ze sama zaczniesz lepiej sie czuc i zycie tez stanie sie fajniejsze . Nidavko ja zawsze czekam z niecierpliwoscia na Twoje posty - co napiszesz, jak sie czujesz, czy wyciskasz, itd.

co do przyjaciol - przyjaciele (a nie znajomi!!!) sa po to, zeby byc na dobre i na zle. ja mam swoja siostre, ktora jest moja przyjaciolka i wierz mi Nidavo, ze nie dalabym rady bez niej (ona wie o moich problemach) . mam tez przyjaciolke w anglii - brakuje mi jej bardzo, ale jak sobie z nia pogadam przez telefon i spotkam na zywo (to juz rzadziej) to od razu dostaje skrzydel . i wlasnie to sa przyjaciele, ktorzy potrafia sluchac i pomagac. ja pomimo, ze ukrywam swoj zly nastroj, to one i tak potrafa wyczuc, ze ze mna jest nie za dobrze.

podam Ci jeden przyklad Nidavo. ostatnimi czasy bedac prywatnie u ginekologa, miedzy mna a pania rejestratorka wywiazala sie rozmowa. ja poprosilam pania, czy moglaby mi zmierzyc cisnienie, a ona na to, "a co sie stalo pani, jest pani w ciazy", ja na to "nie, nie, juz mam jednego szkraba i na razie mi wystarczy". ona na to "to po co, przeciez pani wyglada TAK KWITNACO". jaki moral z tego - kobieta nie miala zielonego pojecia co ja przezywam, jak sie czuje . jak widac ukrycie uczuc wyszlo mi koncertowo .

[aaliyah]

Ja tez mialam problem z wyciskaniem. Za kazdym razem gdy bylam zestresowana to uzywalam sobie na mojej twarzy. Na stres nie pomagalo, az to samopoczucie po fakcie mialam straszne... Rozumiem jaki to dramat, z jednej strony nie mozna sie powstrzymac od wyciskania, to jest po prostu silniejsze niz sila wola, z drugiej strony zas ani skory nie poprawia ( wrecz przeciwnie) ani samopoczucia

Ja w pewnym momencie bylam juz tak zmeczona zmasakrowana cera i wyrzutami sumienia, ze stwierdzilam ze trudno, jak mam pryszcze i wagry to trudno, musze z nimi zyc albo zwariuje patrzac na moja zmasakrowana twarz. Stopniowo czestotliwosc wyciskania zmniejszyla sie, nie czulam presji by sie tych niedoskonalosci pozbywac za wszelka cene, dalam sobie czas... i teraz juz bardzo rzadko cos wyciskam a moja cera sie drastycznie poprawila. Uwiezcie skora sama potrafi sie zregenerowac i oczyscic, trzeba tylko uzywac delikatnego zelu do twarzy (polecam z drzewkiem herbacianym) pilingowac regularnie nawet a 3-4 razy w tygodniu tylko delikatnym pilingiem i omijajac stany zapalne, i nawilzac i jeszcze raz nawilzac kremem delikatnym bez tluszczu lub zelem. Wezcie sie w garsc dziewczyny, wierze w was, mnie sie udalo i wam sie uda! Pozdrawiam!

[patrycjap]

No więc wróciłam Jestem zadowolona, bo wypoczęłam a i moja twarz się sporo poprawiła... tzn. mam chyba już tylko 5 białych pryszczolków, które są malutkie oraz coraz mniej zaskórników, ale za to wyszło to czego zobaczyć nie chciałam... mnóstwo plamek i przebarwień Wyciakałam na wyjeździe i to strasznie bo słońce mi zrobiło pogorzelisko na paszczy (po filtrach vichy było gorzej niż po słońcu ) Ale przez ostatnie dni spojrzałam w lusterko i zastanaowiłam się co ja robie No i przestałam od tamtej pory ruszać delikfentów i troche pryszczy, nadających się do wycisnięcia, zniknęło Teraz będę jeszcze przez trzy dni smarować się na noc aknemycinem potem zaczynam używać skinorenu na zmianę z aknemycinem.
PS Przeczytałam wszystkie posty, które napisałyście kiedy mnie nie było i coś dużo (za dużo) osób napisało, że ma problem z wyciskaniem Ja nie potrafie sobie samej poradzić z tym problemem, dlatego napisałam w tym wątku, bo w moim otoczeniu nie ma takiej osoby której mogłabym się wygadać, a tu znalazłam mnóstwo osób chętnych mi pomnóc i postanowiłam, że też będę próbowała pomóc innym "wyciskaczkom" i odwdzięczyc się dziewczynom, które mi pomagają Aaliyah bardzo się cieszę że wygrałaś z tym nałogiem, będziesz moim wzorem, że jednak można się powstrzymać od wyciskania

[gossia]

tak na marginesie- jak cos sie obroci o 360 stopni tzn ze sie w ogole nie zmienilo, 180 stopni to jest do gory nogami pzdr

[In_ThE_ShAdOwS]

aaliyah gratuluję wygrania z tym okropnym nałogiem I widac, ze warto bo cera sie poprawia

witaj Patrycjo Tobie też sie udało powstrzymać Ja mam tez własnie parę takich prycholów, które mozna by wycisnac, ale nie. Jak nie wyciskam, to nie wyciskam I tez mam teraz pełno plamek, które mi zostały po syfkach, naprawdę to nie wyglada ładnie, bez nich te niespodzianki nie wyglądałyby by tak źle

[ziuta.]

Napisane przez bluegirl

ja tam będe się cieszyc jak przez 3 dni przed weselem nic nie tknę

Ja bym tam chciała nie wyciskać jakieś 7-10 dni przed weselem, to by mi sie ładnie zagoiło wszystko.
A tak wogóle to dziś jestem blada jak ściana i moje czerwone plamki mi sie ładnie odznaczają na twarzy . To dziwne ale mi nigdy opalanie nie szkodziło (nie miałam po nim wysypu) i chyba pojde na solarium.
Nidavko jak sie trzymasz? ja nic wczoraj nie wycisnęłam

[Nidava]

Napisane przez ziuta.

Nidavko jak sie trzymasz?

w ogole sie nie trzymam. spadam w otchlan..

[bluegirl]

Napisane przez ziuta.

Ja bym tam chciała nie wyciskać jakieś 7-10 dni przed weselem, to by mi sie ładnie zagoiło wszystko.
A tak wogóle to dziś jestem blada jak ściana i moje czerwone plamki mi sie ładnie odznaczają na twarzy . To dziwne ale mi nigdy opalanie nie szkodziło (nie miałam po nim wysypu) i chyba pojde na solarium.

ja jestem przeciwniczka solarium więc to mnie nie poratuje, tez jestem bladolica i wszelkie zaczerwienienia bardzo widać na mojej twarzy, mam nadzieje że nie bedzie ani za zimno ani za gorąco narazie dzis nic nie ciskałam, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca

[patrycjap]

Właśnie leniuchuje sobie w domciu, przeglądając stare papiery, gazety i książki, więc nie tracąc okazji na buźke nałożyłam sobie aknemycin, z którego jestem bardzo zadowolona Nie wyciskam natrętnie (tzn. coś tam skupne, coś tam drapne, ale nie robie masakry kończącej się wielkimi wyrzutami sumienia i twarzą indianina ) od chyba trzech dni i muszę przyznać, że z moją twarzą coraz lepiej Nawet mój szczery do bólu brat mi to uświadomił przy śniadaniu, słowami: "syfy ci jakoś zeszły" On to naprawde czasami potrafi pocieszyć A więc zapowiada się dobrze... Dzisiejszy bilans to kilka razu dotknięte plecy, ok. 3-4 zdrapanych strupków na plecach, wyciśnięty jeden ropny pryszcz na twarzy ("na szczęście" znalazłam jednego skursyfynka w brwi i na nim mogłam sie troche wyżyć, ale uporałam się z nim delikatnie i sterylnie ) i to wszystko (jak narazie to mój drugi największy sukces, pierwszy to nie wyciskanie zaskórników od ok. 2-3 miesięcy nawet juz dokładnie nie pamiętam teraz moim największym problemem pozostają ropniaki :/ ) mam nadzieję, że już tak zostanie i moje syfy będą ginąć śmiercią naturalną ja postaram się im w tym więcej nie pomagać... I wy też nie wyciskajcie, będę trzymać za was kciuki Ziuta gratuluje Ja kiedyś nie potrafilam wytrzymać bez wyciśniecia czego kolwiek, nawet kilku godzin Teraz dzięki waszemu wsparciu nie jest to dla mnie już tak duży problem Jak dobrze pamiętam dwie dziewczyny na tym wątku napisały, że bez wyciskania ich cery znacznie sie poprawiły, dzięki nim uwierzyłam, że ten nałog można pokonać

[patrycjap]

Napisane przez bluegirl

ja jestem przeciwniczka solarium więc to mnie nie poratuje, tez jestem bladolica i wszelkie zaczerwienienia bardzo widać na mojej twarzy, mam nadzieje że nie bedzie ani za zimno ani za gorąco narazie dzis nic nie ciskałam, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca

Bluegirl prosze wytrzymaj Do zachodu już nie tak daleko, więc trzymam kciuki żeby Tobie się udało, a jednocześnie pragnę żebym i ja wytrzymała, ale powinno się udać... Nidavko a co się znowu dzieje

[Little Angel]

Blue,Patrycjap-tak trzymac ( u mnie juz chyba zaszllo slonce albo przynajmniej nie swieci)

AaniaA-jeszcze sie napatrzysz na moj pysk,spokojna glowa.Schowalam sie co by sie ktos nie przestraszyl zobaczywszy mnie znienacka

Nidavko,co to znaczy ,ze spadasz w otchlan Co jest nie tak?

[Nidava]

Napisane przez Little Angel

Nidavko,co to znaczy ,ze spadasz w otchlan Co jest nie tak?

to znaczy, ze wszystko jest nie tak.

[Little Angel]

Napisane przez Nidava

to znaczy, ze wszystko jest nie tak.

A powiesz mi co?(Ze pryszcze to wiem,ze wiele przez nie to tez wiem)

[Nidava]

Napisane przez Little Angel

A powiesz mi co?(Ze pryszcze to wiem,ze wiele przez nie to tez wiem)

o to wlasnie, ze nigdy nie chodzilo o pryszcze.