2012-07-04, 13:15 | #61 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wyspa
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Bicie dzieci....
Cytat:
Moze jednak moglybysmy COS zrobic? Cytat:
__________________
Tu jestem- w mrokach ziemi i jestem- tam jeszcze. W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszczę, Gdzie powietrze, drżąc ustnie, sny mówi i gra mi, I jestem jeszcze dalej poza tymi snami. (...)I trwam, niby modlitwa, poza swa żałoba, Ta, co spełnić się nie chce, bo woli być sobą. |
||
2012-07-04, 13:41 | #62 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Bicie dzieci....
Cytat:
Ci którzy płaczą i przeżywają te tragedie, to są ludzie, którzy albo nie mają z nimi styczności, albo mieli w okolicy podobne i reagowali. Ci którzy nie reagują i reagować nie będą, nie należą do grupy poruszonych, oni opowiadają o tym: "ale jaja, słyszałeś... ale jaja" (słyszałam na własne uszy), dla nich to tylko sensacja do powtarzania, historia z kosmosu, jak bajka. ---------- Dopisano o 14:40 ---------- Poprzedni post napisano o 14:36 ---------- Cytat:
Jeśli myślisz, że wpisem na forum sprawisz, że kobieta X, który słyszy za ścianą krzyki dziecka, nagle po przeczytaniu Ciebie pójdzie na policję... to mylisz się po raz kolejny. Ludzie albo to robią (nawet gdy nie mają racji) albo nie. Nie głównie ze strachu, że a) mylą się, b) będą pokazywani palcem albo dostaną w ryj c)ktoś im odda z nawiązką i będą mieli problemy. Tego nie zmienisz na żadnym forum. ---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:40 ---------- Cytat:
Takie rzeczy wychodzą po fakcie. Nie da się ich cofnąć i "coś zrobić". |
|||
2012-07-04, 14:56 | #63 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wyspa
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Bicie dzieci....
Cytat:
Ile osob przeczyta ten wpis? Wiem, ze to banal, ale jesli w ten sposob pomoze sie chocby 1 osobie (bo nie jest powiedziane, ze musi to byc dziecko)... Mysle, ze nie doceniasz potegi internetu a walke ze znieczulica kazdy moze zaczac we wlasnym zakresie. Cytat:
Moja mama pracuje jako pedagog i terapeuta. Stara sie, zeby do takich przypadkow, jak opisane, po prostu nie dochodzilo.
__________________
Tu jestem- w mrokach ziemi i jestem- tam jeszcze. W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszczę, Gdzie powietrze, drżąc ustnie, sny mówi i gra mi, I jestem jeszcze dalej poza tymi snami. (...)I trwam, niby modlitwa, poza swa żałoba, Ta, co spełnić się nie chce, bo woli być sobą. |
||
2012-07-05, 15:20 | #64 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Bicie dzieci....
kropka, tak, tak, to jest forum, wiem, przepraszam, poniosło mnie. Oczywiście możesz pisać co chcesz
Natomiast co do tego czy się mylę czy nie. Ciężko orzec, która z nas się myli. Bo tak jak pisała Vedma, są też osoby niezdecydowane, którym potrzebny jest jakiś bodziec ... kto wie, może te historie nim będą? Dla mnie były. Ja przechodziłam zawsze nic nie robiąc uznając, że przecież RODZIC NIE MOŻE SKRZYWDZIĆ WŁASNEGO DZIECKA. Może teraz akurat je sponiewierał, a w domu może jest inaczej, bo przecież może wyciągam pochopne wnioski, może .... może to nie moja sprawa? Może jak zadziałało na mnie, zadziała jeszcze na kogoś? |
2012-07-06, 13:08 | #65 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 400
|
Dot.: Bicie dzieci....
Gdybym wiedziała lub słyszała, że ktoś krzywdzi dziecko to napewno bym zareagowała. Jestem przeczulona na tym punkcie.
|
2012-07-12, 11:01 | #66 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Bicie dzieci....
Tak czytam ostatnimi dniami o Gabrysiu z Morąga. .... to bardzo ciekawe jak wiele mają teraz sąsiedzi do powiedzenia. 4 letni maluch zostawał sam noce i dnie w domu, prawie nie wychodził, nie bawił się z innymi dziećmi, albo ciągle płakał, albo chodził osowiały, sąsiedzi wiedzieli czym zajmuje się matka, wiedzieli że "baluje", podejrzewali że podaje dziecku coś na otępienie ..... wobec tego dlaczego znowu NIKT nie zareagował? Już tego typu podejrzenia chyba skłaniają do pewnych refleksji? ... jak widać nie, bo w naszym kraju panuje straszna znieczulica. Brawo sąsiedzi....
Ponoć to co nas różni od zwierząt to między innymi empatia i sumienie ... .... gdzie jest to nasze człowieczeństwo? Gabrysiu, śpij spokojnie... ---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ---------- Przyznaję, że co jakiś czas zapalam "świeczuszki" Bartusiowi, Oskarkowi, Szymciowi i paru innym aniołkom na stronie pamiętajmy, znalazłam dziś Gabrysia - http://gabryszmragowa.pamietajmy.com.pl/index.php ..... |
2012-07-12, 12:48 | #67 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 2 319
|
Dot.: Bicie dzieci....
Cytat:
|
|
2012-07-12, 21:49 | #68 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Bicie dzieci....
Cytat:
Trzebaby zaczać od zmiany myslenia społeczeństwa,a tego niełatwo dokonać. Ciągle pokutuje przekonanie,ze dzieco = własność rodzica, moje dziecko -moja sprawa,dupa nie szklanka,klaps to nie bicie. Dopóki dorosli nie zaczną dzieci traktowac jak ludzi niewiele się zmieni.
__________________
...i jest Dziecko grzeczne/niegrzeczne to stan umysłu matki a nie dziecka. POMOC dla dzieci z Tanzanii https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=675684 |
|
2012-07-13, 11:18 | #69 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 567
|
Dot.: Bicie dzieci....
Cytat:
Przemiana myślenia całego społeczeństwa jest procesem bardzo powolnym. Chyba naiwnością byłoby sądzic, że w ciągu jednego pokolenia wyeliminuje się całkowicie takie podejście do dzieci. 30 lat temu, czyli 1 polokenie wstecz klapy i pas były powszechnie akceptowaną metodą wychowawczą. W zasadzie nie wiem czy znałam jakieś dziecko, które nigdy nie dostało. Jedni dostawali częściej a inni rzadziej, jedni ręką inni pasem. Ci bici ludzie dziś sami są rodzicami i tylko częśc z nich potrafi zmienic schemat wychowania jaki poznało w domu rodzinnym. Reszta umie sobie radzic tylko za pomocą klapsa, bo zwyczajnie nie zna innych metod. Pisanie, że może przeczytac taką czy inną książkę o wychowaniu lub poprosic o pomoc psychologiczną też nijak ma się do rzeczywistości. Większośc społeczeństwa nie czyta, a wizyta u psychologa nadal połowie ludzi w tym kraju jawi się jako coś ekstremalnego "dla wariatów". Czyli w zasadzie pat. |
|
2012-07-13, 14:01 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Bicie dzieci....
Cytat:
Wtedy większość nie chce się wtrącać, albo duma: może się przewróciła, może upadła, może, może... Wiedzieć to trudno. |
|
2012-07-13, 14:22 | #71 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Bicie dzieci....
Cytat:
---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ---------- Cytat:
|
||
2012-07-17, 13:46 | #72 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 12
|
Dot.: Bicie dzieci....
Bywa różnie, to racja. Nie zawsze do końca wiadomo jak to jest. Przyznam, że moje młode teraz np. przechodzi bunt 2-latka - kaplica dosłowna - potrafi ryczeć co 10min, bo np. akurat sobie przypomniał, że chciałby się pobawić czymś innym . Zdarza mi się też czasami podnieść już na młodego głos (choć przeważnie stawiam go do kąta po wcześniejszych upominaniach go). I jestem przekonana że sąsiedzi słyszą i płacz i od czasu do czasu moje krzyki. Ale doskonale widzą też małego berbecia, który jak tylko kogoś spodka na klatce/pod blokiem kogokolwiek to się uśmiecha, wita się, zagaduje, macha wesoło. Więc zdaję sobie sprawę z tego, że nie zawsze płacz dziecka = przemoc w rodzinie. Ale znam sytuacje, gdzie jest to ewidentne, tylko nikt nie chce się wtrącać.
Przykład. Mam kolegę z dzieciństwa - mieszka na wsi. Bywałam tam rzadko, ale wszem i wobec wiadomo było wszystkim, że matka go tłucze jak i czym popadnie. Nieraz nawet brała go na oczach ludzi za nogi i waliła jego głową o chodnik. Ja wtedy też byłam dzieckiem, byłam przerażona, ale skoro nikt nic nie mówi ... to co ja dziecko mogę? Wszyscy mieszkańcy owej wsi wiedzieli że chłopak jest bity. Chodził posiniaczony, poprzypalany papierosami, z ranami na ciele, nikt nic z tym nie robił, nawet w szkole. Co więcej inne dzieciaki widząc "że można" tak z nim postępować robiły z nim dokładnie to samo. Byłam tam znowu jakoś ze 2 lata temu. Chłopak ma 24lata, żonę z musu, bo jej zrobił dziecko, oraz synka - Pawełka. Jak tam byłam mały miał coś chyba z 9 miesięcy, znajomi mi opowiadali, że już się nad nim znęcają, że go biją, WYRZUCAJĄ przez drzwi na podwórko, gdzie ma leżeć, aż skończy ryczeć. ... Wszyscy wiedzą, opowiadają, ale jak pytałam czy ktoś to komuś zgłosił, to zaraz były złości typu "jak to?", "po co?", "to nie moja sprawa", "a co ja się będę mieszać", "to ich dziecko nie moje" itp. .... brak słów. Będę tam znów we wrześniu, na pewno znów sprawdzę co się dzieje w tamtym domu i jak będzie trzeba znowu będę dzwonić. (...) Jak wspomniałam wcześniej odwiedzam czasem aniołki na stronie "pamiętajmy" - po co? Nie wiem, bo w sumie jestem nie wierząca, a właściwie, to bardzo staram się uwierzyć w istnienie nieba od jakiegoś czasu i wmówić sobie, że te maluchy są w jakimś lepszym świecie... ale mniejsza z tym. Pojawiło się epitafium nowego aniołka - 18 miesięcznego Szymuś Radomskiego, którego konkubent matki zakatował na śmieć podczas jej obecności w domu ... było to w 2008, ale jakoś do tej pory facet sobie bryka na wolności .... . Pomijam już tu reakcję społeczną, bo w zasadzie niewiele wiem o tej sprawie, ale tak sobie myślę ... po co ma reagować sąsiad, skoro nawet rodzona matka nie reaguje na przemoc wobec własnego dziecka? Wcześniej konkubent już łamał dziecku kończyny, ale kobieta i tak z nim została. (...) Ja naprawdę przestaję powoli to wszystko pojmować ... Skąd biorą się takie matki i tacy zwyrodnialcy? Dziś czytałam też o Madzi, okazuje się że mała miała też złamany nosek i szczękę ... nie wiem w jaki "cudowny" sposób musiała wypadać z tego kocyka .... (...) Przepraszam was że tak smęcę, ale normalnie ... nie mogę. |
2012-07-17, 15:45 | #73 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Wyspa
Wiadomości: 1 680
|
Dot.: Bicie dzieci....
Angels, nie martw sie, moj synek tez przechodzi bunt dwulatka i zaloze sie, ze niektorzy sasiedzi juz sie zastanawiaja, co my temu dziecku robimy
A prawda jest taka, ze poza sadzaniem na "karnym krzeselku" nie robimy nic. Tzn tlumaczymy, wyjasniamy, pokazujemy przyklady dobrych zachowan, ignorujemy go gdy zachowuje sie nieladnie, zeby nie zachecac do zwracania na siebie uwagi w taki sposob. Czasem podnosimy glos, ale na zasadzie "Uwazaj bo spadniesz!!!" (i: "Czemu nie uwazales!?"). Zaden z naszych sasiadow, z ktorymi mlody zaciecie peroruje we wlasnym jezyku, macha "hello" i "bye-bye"nie pomyslalby, ze nasze dziecko jest bite. Mysle, ze mozna - jesli nawet nie rozpoznac to - wyczuc, kiedy szwankuja relacje w rodzinie, kiedy dziecko nie ma takiej opieki, jak miec powinno. Niestety, w Polsce ponad wszystko stawia sie dobro rodziny, a nie dobro dziecka. Oburzaja nas przyklady ze Szwecji tudziez innych krajow skandynawskich, gdzie dobro najslabszej strony zawsze stawiane jest na pierwszym miejscu. Bo jak to, zabrano dziecko rodzicom? Ot, tak, po prostu? W Polsce, kraju, gdzie ciagle pokutuje przekonanie, ze dziecko jest wlasnoscia rodzica, jest to nie do przyjecia. Zwyrodnialcy, o ktorych piszesz, biora sie z zamknietego kola. Przemoc rodzi przemoc, ich bito - oni bija. Wbrew pozorom nie jest sie latwo z takiego kola wyrwac, wzorce zachowan spolecznych wyniesionych z domu zakorzeniaja sie w nas bardzo mocno. Za to skad sie biora takie matki, ktore pozwalaja "wujkom" bic - nie mam pojecia. Bo to jest najzwyczajniej na swiecie wbrew naturze. Kazdy gatunek ochrania swoje mlode. Nie jestem w stanie wyobrazic sobie sytuacji, kiedy ktokolwiek zagrozilby mojemu dziecku, ale na pewno nie stalabym bezczynnie, patrzac.
__________________
Tu jestem- w mrokach ziemi i jestem- tam jeszcze. W szumie gwiazd, gdzie niecały w mgle bożej się mieszczę, Gdzie powietrze, drżąc ustnie, sny mówi i gra mi, I jestem jeszcze dalej poza tymi snami. (...)I trwam, niby modlitwa, poza swa żałoba, Ta, co spełnić się nie chce, bo woli być sobą. |
2014-08-11, 11:30 | #74 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 325
|
Dot.: Bicie dzieci....
Mnie mama biła rózgą po łapach, ale nie uważam bicia dzieci za dobrą metodę. Nie pouczam jednak innych w tej kwestii, bo sama nie mam dzieci i nie wiem, jak bym się zachowała, gdybym była matką.
Edytowane przez 67eve Czas edycji: 2014-08-11 o 11:31 |
2014-08-14, 20:25 | #75 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: O^^o
Wiadomości: 1 777
|
Dot.: Bicie dzieci....
Mnie w dzieciństwie kilka razy zbito i sama uważałam to za dobry środek wychowawczy(nie mówię tu o laniu do nieprzytomności oczywiście )Byłam zwolenniczką tzw klapsa i w sumie ze 2 razy mi sie zdarzyło(bardzo lekko). W miarę upływu lat i wychowywania córki stwierdziłam,że jeśli dziecko ma wpojone posłuszeństwo i dobre zasady nie ma "okazji" tego klapsa wymierzyć.Poważnie.Ja tylko spojrzę na córkę, jak coś źle zrobi i już mnie przeprasza.Ostatecznie kąt, jak się za bardzo rozkręci W sumie nie pamiętam kiedy ostatnio tam stała Wymaga to pracy ze strony obojga rodziców, duużo stanowczości i miłości
|
2014-08-14, 22:51 | #76 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 117
|
Dot.: Bicie dzieci....
Ogólnie fajnie by było gdyby kar cielesnych nie używano. Moja córka jest takim żywym dzieckiem, ona albo broi albo kombinuje co by tu zbroić, ma takie pomysły, że włos się na głowie jeży i bardzo dokucza. Na moje oko, na max ma nadpobudliwość, ale psycholog twierdzi, że 3 lata to taki brojący wiek. Czasem mi sie trudno powstrzymać żeby nie dać klapsa, ale jak już się to stanie to mam straszne wyrzuty sumienia, i takiego kaca moralnego, że nie potrafiłam sobie poradzić.
|
2014-08-18, 23:20 | #77 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 325
|
Dot.: Bicie dzieci....
|
2014-08-19, 09:00 | #78 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Bicie dzieci....
Cytat:
Oczywiście że oburzają. Jestem ciekawa czy takie dziecko, które dostaje klapsa wolało by być z rodzicami czy w domu dziecka, gdzie klapsa nie dają. I dla kogo by to miała być kara.
__________________
|
|
2014-08-27, 10:48 | #79 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Bicie dzieci....
Cytat:
Wychowanie dziecka to nie tresura, żeby bało się, jak na nie spojrzysz i przepraszało. A w ostatecznym rozrachunku wcale nie jest najważniejsze, żeby dziecko było posłuszne, ale żeby umiało samodzielnie myśleć i dobrze wybierać, a tego się Twoimi metodami na pewno nie osiągnie. Stawianie do kąta to metoda bardzo głupia, a niestety wciąż popularna. Dziecko stojące w kącie wcale nie odczuwa skruchy jak się rodzicom wydaje, a poniżenie, złość, gniew, a z tego nigdy nic dobrego nie wynika. Klapsów już nawet nie skomentuję, może niech Twój chłop Ciebie bije wychowawczo. Bardzo lekko oczywiście... Ale nieee...dorosłego nie można tak poniżac, za to bezbronne dziecko jak najbardziej. Jak widać, bicie to zła metoda wychowawcza, skoro wyrastają po niej ludzie z takimi poglądami jak Twoje. Edytowane przez _vixen_ Czas edycji: 2014-08-27 o 10:50 |
|
2014-08-27, 22:57 | #80 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 1 216
|
Dot.: Bicie dzieci....
Pierwszych postów nie da się czytać. Przeczytałam dosłownie jeden akapit i nie mogę.
2 lata temu pewnie spokojnie mogłabym to przeczytać bo tak jak jedna z dziewczyn napisała- to brzmi jak historia z kosmosu albo innego swiata. Kiedys nie przyjmowałam do swiadomości że takie rzeczy się dzieją .Coś tam słyszałam w wiadomościach ale jednym uchem wpadło, drugim wypadło. Dzisiaj w drugim pokoju śpi moja malutka córka i ciarki mi po plecach przechodzą jak widzę w telewizji że znów ktoś się znęcał nad dzieckiem.Posiadanie własnego dziecka uczula na krzywdę innych dzieci i uczy empatii. Martini, jesli dziecko się ciebie boi to nigdy nie będzie cię szanować |
2016-04-27, 15:00 | #81 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 686
|
Dot.: Bicie dzieci....
Podbijam - z tego samego powodu, co zacytowana Przedmówczyni.
|
2016-04-28, 18:12 | #82 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 103
|
Dot.: Bicie dzieci....
Moim zdaniem bicie dzieci jest najgorszym złem jakie może być. Dziecku trzeba tłumaczyć, że czegoś nie wolno, albo wytłumaczyć jak coś źle robi. Agresja nie jest żadnym rozwiązaniem. Czasem jak ktoś szarpie dziecko albo bije (nie że delikatny klaps) zwracam uwagę, ale chyba tylko tyle mogę. Jeżeli szła bym jeszcze w tym samym kierunku przypuszczalnie i widziała, że dalej się dzieje to samo to można zadzwonić na policję, ale czy przyjadą w czas. A tylko dzieci cierpią.
|
2016-04-29, 00:35 | #83 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 269
|
Dot.: Bicie dzieci....
Nie miałam sytuacji w której widziałam solidną przemoc wobec dziecka, jednak jak widzę gdy rodzic daje klapsa w pierwszym odruchu mam ochotę zareagować. Sama zdecydowałam, że nie będę bić swoich dzieci. Zdarzyło mi się 2 czy 3 razy dać córce klapsa, lecz nie widzialam jakiegoś magicznego rezultatu. Od przynajmniej 2 lat (choć myślę, że więcej) dotrzymuje słowa i jestem z siebie naprawdę dumna. Chcę by moje dzieci mnie słuchały z szacunku a nie dlatego, że się mnie boją.
Wysłane z mojego D6503 |
2016-04-29, 11:30 | #84 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Bicie dzieci....
Ja miałam obok siebie taką patologię. W sumie nie wiem czy biła swoje dzieci... Niemniej zgłosiłam do kuratora, która była ich opiekunem? Mam nadzieję że to zgłoszenie coś dało i zostały im w końcu zabrane te dzieci.
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:35.