2012-06-14, 10:07 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Cytat:
|
|
2012-06-14, 10:19 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
.
Edytowane przez julka910 Czas edycji: 2012-06-14 o 18:04 |
2012-06-14, 11:11 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Julka wspaniała drużyna a labek naprawdę dużyyyy u nas z wagą też zaczął sie problem jak Bruno zaczął strasznie chorować i nie miałam kiedy normy spacerowej wyrabiać
scorpionec wyobraźnia z dziećmi i zwierzakami to podstawa ja sprzątam i też marzę żeby wszyscy sprzątali, ale w Toruniu jest z tym coraz lepiej u nas psy chodzą na syczy kagańce mają tylko ewidentni agresorzy i dobrze, bo dla mnie to jest niebezpieczny wynalazek super są nowoczesne kagańce z tworzywa
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2012-06-14, 11:11 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 664
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Patrilla a jednak pamięć mam dobrą Zdjęcie super i sunia przy kocie na zdjęciu wydaje się taka malutka U nas nasza sunia, też jest jak dziecko, wiecznie ma ochotę na zabawę, szaleństwa i uwielbia się przytulać i dawać buzi jak dziecko, ba ja to z tych co to gdy ktoś uprzejmie mnie pyta "kiedy drugie?" (oczywiście dziecko) to odpowiadam, ze my już mamy model rodziny 2+2 my Mati i Pestka A co do rozmowy z rodzicami to też zdarzyło mi się kilka razy wytlumaczyć jak ma się rzecz z psem i zarówno dziecko z tej "lekcji" było zadowolone bo mialo okazję poznać z bliska psa jak i mam wrażenie wniosłam coś w rodziców wyobrażenie na temat psów. A co labków żarłoków to niestety to prawda bo nasza jakby tylko mogła to by zjadła konia z kopytami i nie ma prawa nic zostać na stole gdy wychodzimy choćby do łazienki bo niestety możemy się zdziwić zastając pusty talerz
Hvid super rodzinka właśnie wydawało mi się, ze chowa się tam jeszcze jeden psiaczek Scorpionec też uważam, ze w miejscach publicznych pies powinien być na smyczy (niezależnie czy maly czy duży) i tu się z Tobą zgadzam, zresztą tak samo jak temacie sprzątania po swoich pupilach. Jednak ja kiedy naszą sunię puszczam na osiedlu, to raczej na terenie powiedzmy łąkowym, lub kiedy widzę, że w pobliżu nie ma dzieci i bynajmniej nie przez to, że mogłaby któremuś coś zrobić, ale mogłaby by właśnie swoim temperamentem wystraszyć. Chodzi w kagańcu miękkim skórkowym nie metalowym, a do dzieci jest bardzo ostrożna i nawet gdy biegnie z daleka to przed dzieckiem zwalnia i się kladzie, ale ja staram się być ta przewidująca julka super parka i rzeczywiście nie mały ten Twój chlopczyk Edit.: jeszcze jedno chciałam napisać co do chodzenia psa na smyczy, bo tak jak napisałam wyżej uważam, ze każdy pies powinien być na smyczy w miejscu publicznym. nas ostatnio gdy jechaliśmy rowerami gonił jamnik i próbował ugryźć Matiego który siedział w foteliku. Nie miałam skrupułów by powiedzieć co myślę, bo jak widać nie tylko duży gryzie.
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI Edytowane przez *misia* Czas edycji: 2012-06-14 o 11:14 |
2012-06-14, 11:24 | #35 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Ja tez bym chciała zeby każdy właściciel sprzątal po swoim psie i go pilnował. Ale jesli chodzi o kagance to uważam ze powinny nosić je psy ktore ich potrzebują.
To ze labek podszedł do dziecka, uderzył je kagancem, dziecko upadło i lala sie krew to nie wina psa tylko właściciela. Ja swojego psa pilnuje i jak ktoś chce go poglaskac to musi zapytać mnie i rodzica lub opiekuna o zgodę, ja psa trzymam na smyczy i nieco uspokajam bo zawsze cieszy sie jak glupek |
2012-06-14, 11:38 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
pewnie ze to była wina właściciela nie psa.. ale jak widzę takie sytuacje to nie dziwię się rodzicom którzy odciągają dzieci od obcych psów..
mieszkam na granicy miasta..wokół pola, jezioro..spaceruje tu mnóstwo osób z dziećmi i mnóstwo z psami a czasem i jedno i drugie.. i widzę mnóstwo sytuacji i dobrych i złych.. większość psów jest pilnowana czasem az za bardzo..ostatnio pan spotkał kolegę a psa miał na smyczy przy samej nodze i drugą ręką prowadził wózek z dzieckiem..i chyba zapomniał po co wyszli na dwór tak się z kolega zagadał..i biedny pies nie wytrzymał ciśnienia i zsikał się na pana (nie miał możliwości innej taką miał krótką smycz) pies został skopany i zbluzgany tak ze całe osiedle wyległo na balkony dziecko w wózku rozpłakało się bo nie wiedziało czemu tata krzyczy.. a sprzątający po psach to sporadyczne przypadki.. i trudno znaleźć trawnik na którym można by puścić np raczkujące dziecko bez obaw .. Edytowane przez scorpionec Czas edycji: 2012-06-14 o 11:40 |
2012-06-14, 11:48 | #37 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Cytat:
Ja sprzątam po psie zawsze i wszędzie i nie robię tego dlatego że "takie jest prawo". Robię to by choroby się nie roznosiły, by mieć czyste buty, by dziecko nauczyć kultury, by wspierać ten pomysł bo uważam że jest potrzebny. Ale jak jestem u rodziców w małym miasteczku gdzie psy najczęściej poza ogrodzenie nie wychodzą, idę z psem, on załatwi swoje a ja sprzątam to się ludzie gapią jak na dziwoląga, śmieją i obgadują że przyjechała Pani z miasta i z gównem chodzi |
|
2012-06-14, 11:58 | #38 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
ja zawsze jak mijam na spacerze kogoś kto np właśnie sprząta po swoim psie to się do takiej osoby uśmiecham z radością nieskończoną..bo na prawdę jestem wdzięczna za taka postawę.. ale to są sporadyczne przypadki.. a miasto wojewódzkie
a czesto ludzie jak wyżej opisany pan chodzą z dzieckiem i ani po psie nie sprząta tylko go skopią na oczach dziecka..wtedy nie rozumiem jaką korzyść ze wspólnego obcowania w domu ma i ten pies i dziecko..?? tak samo nie bardzo rozumiem sytuacji; wielkie osiedle -blokowisko i pan ma 2 psy charty (psy typowo stworzone do wielkich przestrzeni -biegania)..panu nie chce się z nimi chodzić wychodzi tylko metr przed klatkę by się załatwiły - pan nawet butów nie ma wyszedł w kapciach.. nie wiem czemu ludzie wychodzący na 8 lub więcej godzin do pracy ,mieszkający w bloku mają psy?? często ogromne lub duże?? człowiek wraca z pracy nawet mu się nie chce z tym psem na porządny spacer iść..dwa ze nie ma gdzie bo to blokowisko a nie wierze ze codziennie za miasto wyjeżdża psa wybiegać.. na moim osiedlu łąka ,las jezioro pod blokiem to jeszcze da się wytłumaczyć ale w innej sytuacji?? ja uwielbiam psy ..miałam jednego gdy mieszkałam z rodzicami w domku jednorodzinnym niestety pies już odszedł..teraz mimo iż mam duże mieszkanie i piękną okolicę psa nie wezmę bo uważam ze jak wrócę do pracy będzie cierpiał sam w mieszkaniu.. ale jak tylko przeprowadzę się do własnego domu na pewno kupimy psa ale wiem ze będzie mu wtedy dobrze.. Edytowane przez scorpionec Czas edycji: 2012-06-14 o 12:03 |
2012-06-14, 12:02 | #39 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Cytat:
|
|
2012-06-14, 12:15 | #40 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
a jednak będę się upierać ze ten..
ponieważ ci opisani prze zemnie właściciele psów często mają też dzieci.. i jak te dzieci dorosną to kupują psy do własnych mieszkań nie zastanawiając się po co właściwie?? tylko kupują "bo od zawsze w mieszkaniu był pies i nie wyobrażam sobie życia bez pieska" i tak jak np lodówka był w domu rodzinnym to i ja kupię.. bez zastanowienia czy to dla tego psa dobre.. i tak kolejne psy się męczą.. i kolejne dzieci bezmyślnie na to patrzą.. Edytowane przez scorpionec Czas edycji: 2012-06-14 o 12:17 |
2012-06-14, 14:28 | #41 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Żartujesz? Ja to się dziwię, gdy NIE odciągają obcy pies to obcy pies, nie ma zmiłuj, dziecko nie może samo podchodzić i lecieć do psa, choćby małego, choćby na smyczy i w kagańcu. To kwestia nauczenia: bo potem dziecko będzie do każdego podlatywało, a psy i właściciele różni są. Ja sama, gdy widzę z pozoru łagodne psisko, nawet u kogoś znajomego to pytam, czy mogę pogłaskać.
|
2012-06-14, 14:39 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
uważam, że takie zajęcia w przedszkolach i szkołach powinny być obowiązkowe jak obsługiwać psa jak się zachowywać do psów jak nie nie tylko tych obcych, ale i swoich, bo czasem rodzice olewają i dzieci się pastwią nad psiakami
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2012-06-14, 20:18 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 664
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
to i ja sie pochwalę moimi łobuzami
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI |
2012-06-14, 21:00 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Misia posłodzę szczerze fotka super cudny chłopak i cudna czekolada!
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2012-06-14, 21:44 | #45 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-01
Lokalizacja: Centrum
Wiadomości: 14
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
W większości rodzinki z pieskami... A co z kotami???
Zaczęłam właśnie 8mc i mam dorosłego kocura. Wszyscy próbują mnie przekonać,żebym się go pozbyła-oczywiście dla jego dobra-oddać go do teściów na wieś,żeby było mu lepiej. Ale na początku też siali panikę-toksoplazmoza itp. Tak mi życie zatruwają,że na poważnie zaczęłam o tym myśleć... Wszystko przez to,że mój kocurek całe życie był kotem wolnym-wychodzącym. A teraz musieliśmy się przeprowadzić do bloku. I biedny nie dość,że przezywa "więzienie" to jeszcze "konkurencja" na rękach u pańci??!! Nie wiem co zrobić... |
2012-06-15, 06:46 | #46 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Cytat:
Po drugie lekarz do którego chodziłam w szpitalu zakaznym mówił ze częściej można sie zarazić choroba z surowego mięsa i to by sie u mnie zgadzało bo ja kocham tatar, surowe wędliny, surowe ryby, surowe kiełbasy. Jak z kotem to nie wiem, myśle ze warto poszukać na forach internetowych doświadczeń innych ludzi, kot to zwierze, ktore nie zmienia nawyków łatwo, jak go oddasz to moze zwiac i bedzie to chyba jeszcze gorsze. Moze Patrilla coś wymyśli ---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:44 ---------- Czekolada cudna I to jest właśnie życie Labradora ---------- Dopisano o 07:46 ---------- Poprzedni post napisano o 07:46 ---------- [1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34706545]Żartujesz? Ja to się dziwię, gdy NIE odciągają obcy pies to obcy pies, nie ma zmiłuj, dziecko nie może samo podchodzić i lecieć do psa, choćby małego, choćby na smyczy i w kagańcu. To kwestia nauczenia: bo potem dziecko będzie do każdego podlatywało, a psy i właściciele różni są. Ja sama, gdy widzę z pozoru łagodne psisko, nawet u kogoś znajomego to pytam, czy mogę pogłaskać.[/QUOTE] Ja tez tak uważam, nie każdy pies musi lubić dzieci i to jest jego prawo. |
|
2012-06-15, 07:15 | #47 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 4 818
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;34706545]Żartujesz? Ja to się dziwię, gdy NIE odciągają obcy pies to obcy pies, nie ma zmiłuj, dziecko nie może samo podchodzić i lecieć do psa, choćby małego, choćby na smyczy i w kagańcu. To kwestia nauczenia: bo potem dziecko będzie do każdego podlatywało, a psy i właściciele różni są. Ja sama, gdy widzę z pozoru łagodne psisko, nawet u kogoś znajomego to pytam, czy mogę pogłaskać.[/QUOTE]
a często właśnie te małe i z pozoru łagodne to największe diabły Ja mam w domu 2 letniego goldena i 4miesięczną córe. I jak narazie współpraca jest bajeczna. Pies to typowa niania, gdy młoda była jeszcze noworodkiem leżał pod łóżeczkiem, a każde kwilenie sygnalizował nam. Pewnie był przestraszony bo to nowe dla niego dzwieki ale ja cały czas uważam ze to z troski Teraz juz sie przyzwyczaił i troche bardziej olewatorsko podchodzi do sprawy Widze ze mała też go bardzo lubi, wodzi wzrokiem bo jest duży i biały i tylko pies potrafi ją roześmiać bez większych ceregieli. My z męzem musimy się ostro produkować a wystarczy ze pies przejdzie obok a L. się cieszy w głos I tak jak wierze ze mój pies jest łagodny, bo nigdy przejawów agresji nie wykazał, tak nigdy bym z dzieckiem sam na sam nie zostawiła. Tzn w warunkach gdy mogłoby się coś stać. Np dziecko w leżaczku na podłodze i pies gdzieś niedaleko, inaczej jak dziecko leży bezpieczne w łózeczku A jedno co najbardziej mnie irytowało już w ciązy to pytania z każdej strony - a co zrobicie z psem. Czesto dla ludzi to jest niewyobrazalne połaczenie. Nasłuchałam sie wiele złotych rad, ze przecież pies jest brudny ! (chociaz ja o swojego dbam i sterylny nie bedzie to napewno, ale brudnym bym go nie nazwała), że może zadrapać, ugryśc. To tak jakby ludzie bali się odpowiedzialności i najchetniej wyeliminowali wszystkie mozliwe niebezpieczenstwa- w tym wypadku psa Moja tesciowa nie mogla zniesc ze nie mamy zamiaru psa nigdzie wydawać, chciała nas nastraszyć i przytoczyła jakiś dziwny przykład ze dziecko wychowywało sie z psem i zmarło na skutek uduszenia sierscia. Ze niby w krtani czy gdzieś miało kłąb psich włosów Edytowane przez Haniula Czas edycji: 2012-06-15 o 07:18 |
2012-06-15, 07:54 | #48 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: "Na peryferiach miasta, gdzie asfalt trawą zarasta..."
Wiadomości: 6 545
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
ja mam kocura.. który jak pisałam dziećmi się w ogóle nie interesuje.. przed narodzinami drugiego dziecka przeprowadziliśmy się (kot nie wychodzący więc stare mieszkanie było jego jedynym światem jaki znał) i kot obszedł nowe lokum po czym wlazł do swojego kontenera (śpi w kontenerze do przenoszenia uwaza go za swoje miejsce na ziemi) i przeszedl nad nową sytuacją do porządku dziennego..
w ogóle go ta nowa sytuacjia nie obeszła..byłam bardzo zdziwiona bo mówi się ze koty do miejsc nie do ludzi się przyzwyczajają..a tu proszę aha nie jedynym przejawem który mozna podciągnąc za relację dziecko -kot..było zjawisko ze jak kot został z małą i babcią w domu pod naszą nie obecność..to siedział w drzwiach od małej pokoju i babcia jak próbowała wejść to kot na nią parskał i fuchał jakby bronił wejścia.. i u się babcia bała bo on waży ponad 8 kilo i jest wielki Edytowane przez scorpionec Czas edycji: 2012-06-15 o 07:56 |
2012-06-15, 10:38 | #49 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Cytat:
Pracuje po 8h ale mimo wszystko codziennie idę z nimi na długi spacer, wracam z pracy to od razu też z nimi wychodzę, a dopiero pozniej biorę sie za obiad. Generalnie jestem "za" jeśli chodzi o wychowywanie dziecka ze zwierzętami
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2012-06-15, 11:02 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Ślunsk :)
Wiadomości: 27 535
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Cytat:
Jeśli nie, to już niczym się nie zarazi, o ile surowizną go nie karmisz. Więc nie zarazi Was. Jak coś złapał, to już dawno faza kupania cystami za nim. Teraz sobie tylko nosi toxo. A co do konkurencji to zobaczysz jak będzie. |
|
2012-06-15, 14:22 | #51 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 5
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Witajcie!
Mam mały problem. Chciałam synkowi kupić jakiegoś futrzaka, chomika albo świnkę marską, aby uczył się odpowiedzialności, no i sama też lubię zwierzaki. Niestety mój luby kategorycznie nie chce się na to zgodzić twierdząc, że w ten sposób tylko alergie można wywołać Co o tym sadzicie? Pomóżcie, bo brak mi argumentów. Czy czterolatek nadaje się do posiadania małego pupila? Pozdrawiam
__________________
|
2012-06-15, 15:48 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 910
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Absolutnie nie świnka i nie królik, ponieważ to bardzo delikatne zwierzęta, których tak małe dziecko nie powinno brać na ręce a na pewno będzie chciało. Niestety częstospotykałam w ramach zawodu świnki z połamanymi kręgosłupami, bo przecież dziecko chciało się tyko pobawić, pokochać itd.
Dużo zależy od konkretnego dziecka, ale mało jest takich, które potrafią powstrzymać się od okazywania takiemu gryzoniowi czy królikowi miłości, czym najczęściej im szkodzą. |
2012-06-15, 15:58 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Cytat:
Dziecko w tym wieku nie jest w stanie samo zająć sie zwierzątkiem (sprzątanie, wybór dobrej karmy, zauważyć pierwsze objawy choroby), większość zadań spada na rodziców, wiec jesli oni nie są za bardzo za futrzakiem to nie radziłabym je brać do domu
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
|
2012-06-15, 16:50 | #54 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Cytat:
|
|
2012-06-15, 16:53 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
do mnie ogólnie tego typu zwierzaki nie przemawiają, za to szczury są super - kontaktowe i inteligentne, ale myśle, że 4 latek nie ma jeszcze tyle wyczucia by opiekować się tak delikatnym zwierzakiem moja cóka mimo całej edukacji ze zwierzakami świnkę morską znajomych czasem brał ją niefortunnie
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2012-06-18, 10:37 | #56 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 242
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Cytat:
Jeśli chcesz przygarnąć zwierzaka, to tylko jeśli sama chcesz się nim zajmować. Nie licz, że 4 latek nie znudzi się, a ten argument o nauce odpowiedzialności to wg mnie bujda. Jestem przeciwna kupowaniu małym dzieciom zwierzęta "bo chcą". Edytowane przez 201611241302 Czas edycji: 2012-06-18 o 10:39 |
|
2012-06-18, 16:00 | #57 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-03
Lokalizacja: Mazowsze:)
Wiadomości: 129
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Hej!
A ja słyszałam że dobrze jest jak dziecko wychowuje się razem z np. psem bo i zwierzę robi się spokojniejsze, przyjacielskie i opiekuńcze i dziecko lepiej się wychowuje..nie wiem czy to prawda ale tak słyszałam..wobec tego jaki jest według Was odpowiedni wiek takiego psiaka kiedy w domu pojawi się maleństwo?według mnie psiaczek powinien być już troszkę nauczony pewnych zachowań abym nie musiała latać ze szmatką za pupilkiem i bobaskiem |
2012-06-18, 21:48 | #58 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Cytat:
---------- Dopisano o 22:44 ---------- Poprzedni post napisano o 22:43 ---------- Cytat:
---------- Dopisano o 22:48 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ---------- Cytat:
Moim zdaniem 4 latek jest za mały by zając sie zwierzatkiem. Pewnie zajrzy raz na jakieś czas do klatki i tyle. |
|||
2012-06-19, 09:16 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 664
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Ewa_joanna Ja uważam, ze czterolatek jest jeszcze za mały na posiadanie zwierzątka, a już tym bardziej zwierzątka tylko dlatego, ze chce. Sama mam w domu 4,5 latka i wiem, że ma świadomość, że z psem trzeba wyjść na dwór, nakarmić itp, ale nie jest jego obowiązkiem bo nadal jest moim zdaniem na to za mały. Jesli ty również chcesz tej świnki i masz czas i świadomość, że to na ciebie spadną związane z nią obowiązki to ok, ale jeśli liczysz, że w ten sposob nauczysz dziecko odpowiedzialności to nie tędy droga.
scorpionec jak napiszę za Motylkiem niepotrzebnie wrzucasz wszystkich do jednego worka. Ja mam psa, dużego, mieszkam w bloku i o zgrozo od ponad roku, wróciłam do pracy na cały etat. I owszem mamy psa bo oboje z psami się wychowywaliśmy i nie wyobrazamy sobie bez nich życia, ale dla nas pies jest jak członek rodziny i tak go traktujemy. Pestke kupiliśmy gdy byłam w ciąży (zagrożonej wiec całej spędzonej na zwolnieniu) miałam czas uczyć ją zasada czystości, chodzić z nią na szkolenie i długie spacery. Gdy synek się urodził również poświęcaliśmy czas psu, może dlatego nie była zazdrosna, bo nie czuła się zepchnięta na dalszy plan. Teraz odkąd wróciłam do pracy, a synek poszedł do przedszkola, z psem w ciągu dnia na spacer wychodzi, albo babcia która synka odbiera z przedszkola albo mój brat, także nie trzyma cały dzień pęcherza na supeł a wieczorem z nami idzie się na łąkę wybiegać i wymęczyć.
__________________
CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI |
2012-06-19, 09:33 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 6 311
|
Dot.: Dziecko i zwierzęta w domu - Wasza opinia :)
Poza tym, skoro pies całe życie mieszka w bloku i jest wyprowadzany na spacery wg jakiegoś tam planu dnia to to jest jego życie do którego jest przyzwyczajony. Oczywiście, psa trzeba wymeczyc, dać mu sie wybiegac i wyszalec. Raz mnie sąsiad zaczepil i mówi ze chce sobie kupić psa bo planuje schudnac i pomyślał ze z psem bedzie biegał wieczorami, ze pies go zmotywuje. Dla mnie głupi pomysł
Czasami jeździmy do teściów na weekend. Dom 300 metrów, ogród 2000 tys metrów i co.. Pies sobie pobiega za kijem, obsika teściowej krzaczki i szuka miejsca by iść spać. Najlepiej wtulony w nasze stopy mój pies zreszta ma rytm dnia jak niemowlę, spacer, drzemka, karmienie zabawa jak w zegarki, codziennie tak samo Jak ja wrócę do pracy to będziemy korzystać z "instytucji do spraw wyprowadzania psów" czyli jest jedna starsza Pani, ktora sobie dorabia do emerytury wyprowadzajac psy, kocha psy, ma o nich spora wiedzę. Mój pies ta Panią uwielbia, jak ja spotykamy na spacerze to aż poszczekuje z radości i koniecznie musi ja przywitać |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:09.