Blagam...pomocy.....napra wde Jej Potrzebuje;(;(;(;(

[pulchniutka::(]

witam Was wszystkich.....
bardzo potrzebuje czyjejs pomocy...
mam 19 lat, dlugo chorowalam...teraz juz jestem zdrowa, lecz przez 10 miesiecy otrzymywalam BARDZO duze ilosci sterydow...:/
wygladam jak OGROMNY paczek ...mam 176 cm wzrostu i prawie 90 kg, przy czym przed moja choroba wazylam okolo 70....
nie wiem co robic...zaczelam od zmniejszenia ilosci jedzenia [sterydy ZWIEKSZYLY u mnie laknienie] ale nic to nie daje, dalej strasze ludzi na ulicy kupilam juz srodek LA 121 ale jakos nikt ze znajomych go nie uzywal,nie wiem czy dziala...

BLAGAM NIECH KTOS SIE ZLITUJE I POMOZE MI WROCIC DO SWIATA I LUDZI...
narazie obrzydza mnie moje wlasne odbicie w lustrze,nie mam ochoty wychodzic na ulice, nie pamietam kiedy ostatnio bylam blisko z moim chlopakiem, ani kiedy mialam na sobie ulubione ciuchy...

prosze...niech ktos mi pomoze
z gory dziekuje wszystkim...

[Lexie]

Kotku, nie przejmuj się
Na pewno dasz radę wrócić do dawnej wagi. Nie ma jakichś przeciwwskazań jeśli chodzi o dietę?
Ja mogę Ci polecić na razie South Beach, jest o niej dłuuugi wątek na forum fitnes, przejrzyj go Ta dieta na wiele osób bardzo dobrze działa.

[Kasia**]

Moim zdaniem o pomoc powinnaś zwrócić się do dietetyka. Nie powinnaś sama kombinować z dietami szczególnie po chorobie. Źle prowadzone diety prowadzą do efektu jo jo, można sobie tylko zaszkodzić. Powodzenia

[vilandra]

Słonko, w pełni Cię rozumiem. Był okres w moim życiu, że łykałam kilogramy leków tylko, że u mnie poszło w druga stronę, strasznie schudłam co w moim wieku nie było korzystne. Tez starszyłam ludzi i tez bolały mnie uwagi typu:" Matko! Jakaś ty chuda!!" Cóz Ci moge doradzic, napewno nie faszeruj sie żadnymi cud tabletkami bo tylko sobie zaszkodzisz. Jak pisała Kasia wskazana by była wizyta u dietetyka, ale to kosztuje. Spróbuj zdrowego odżywiania, 0 słodyczy, unikaj weglowodanów, duzo ruchu. W necie napewno znajdziesz jakąś diete dla siebie. Chudnij powoli a stystematyczni, unikniesz efektu jojo.I najważniejsze nie załamuj sie bo nastawienie psychiczne jest b.ważne. Osobiście trzymam za Ciebie kciuki

[majamigo]

vilandra - masz rację - popieram.

pulchniutka: - trzymaj się - dasz radę - ni pchaj się w diety cud - to WIELKA BZDURA.

pozdrawiam

[Agneska]

Pulchniutka ! Głowa do góry Wiem, że nie będzie Ci łatwo, bo to zawsze musi potrwać zanim wróci się do poprzedniej wagi. Zgadzam się z pozostałymi dziewczynami - nie pakuj się w żadne diety-cud, tabletki itp., gdyż możesz sobie tylko zaszkodzić.

Co mogę polecić na początek to:
1. niejedzenie po 18-tej - taka prosta zasada a działa. Niestety znam to z autopsji, że trudno jest wytrzymać, ale niestety trzeba i z dnia na dzień jest coraz łatwiej, bo organizm się przyzwyczaja.
2. Ograniczenie lub nawet całkowite wyeliminowanie słodyczy - niestety to jest mój wróg nr 1 i najlepszą obroną jest w tym przypadku "wypicie szklanki wody zamiast"
3. Rozpoczęcie aktywniejszego trybu życia. Dobierz sobie ruch, który Ci najbardziej odpowiada i który nie będzie szkodliwy dla Twojego zdrowia, gdyż nie wiem na co chorowałaś.
4.I ostatnie - regularne czytanie i udzielanie się na forum fitness wizażu - to chyba pomaga najbardziej. Jest tu wiele wspaniałych dziewczyn, które zawsze chętnie wesprą Cię dobrą radą czy ciepłym słowem.

Zatem głowa do góry - będzie dobrze !! Pozdrawiam

[SandraBullock]

Też uważam,że powinnaś się zgłosić do dietetyka.Może zamiast kupować jakis preperat zafunduj sobie taką wizytę,to kosztuje ok.70-100 zł.A jak cię nie stać,to jedz dużo owoców i warzyw(teraz można ich kupić bardzo wiele),sporo się ruszaj no i oczywiście posaraj się zrezygnować ze słodyczy.

[SandraBullock]

Zyczę ci oczywiscie powodzenia,wierzę,że ci się uda.

[psheniczka]

Co mogę polecić na początek to:
1. niejedzenie po 18-tej - taka prosta zasada a działa. Niestety znam to z autopsji, że trudno jest wytrzymać, ale niestety trzeba i z dnia na dzień jest coraz łatwiej, bo organizm się przyzwyczaja.
2. Ograniczenie lub nawet całkowite wyeliminowanie słodyczy - niestety to jest mój wróg nr 1 i najlepszą obroną jest w tym przypadku "wypicie szklanki wody zamiast"
3. Rozpoczęcie aktywniejszego trybu życia. Dobierz sobie ruch, który Ci najbardziej odpowiada i który nie będzie szkodliwy dla Twojego zdrowia, gdyż nie wiem na co chorowałaś.
4.I ostatnie - regularne czytanie i udzielanie się na forum fitness wizażu - to chyba pomaga najbardziej. Jest tu wiele wspaniałych dziewczyn, które zawsze chętnie wesprą Cię dobrą radą czy ciepłym słowem.

Zgadzam się z Agneszką w każdej kwesti łącznie z czytaniem forum- to naprawde dużo daje. Co do jedzenia słodyczy i ruchu tak samo.. sama stosując to wsyztsko już widzę powolutku efekty i przezde wszystkim lepiej się czuje... zresztą sama to zaobserwujesz

Trzymam kciuki i życzę wytrwałości pulchniutka:

[Agneska]

Cieszę się psheniczka, że się ze mną zgadzasz... Sama przyznasz, że są to takie proste zasady, a jednak tak łatwo o nich zapomnieć, a później nie tak łatwo przestrzegać...
Efekty może nie są zabójcze i szybkie w efekcie, ale myślę, że trwałe

Pozdrawiam i życzę Wam i sobie powodzenia i wytrwałości :0

[psheniczka]

Cieszę się psheniczka, że się ze mną zgadzasz... Sama przyznasz, że są to takie proste zasady, a jednak tak łatwo o nich zapomnieć, a później nie tak łatwo przestrzegać...
Efekty może nie są zabójcze i szybkie w efekcie, ale myślę, że trwałe

No może efekty nie są niewiadomo jakie... ale to jest wstęp ... potem można dodać coś... to zależy już od tego co chcemy osiągnąć... ale też nie popadajmy w paranoje, żeby nie było tak że ciągle bedziemy na diecie i umartwiały się. Ja jestem zwolenniczką raczej przejścia na zdrowy tryb życia aniżeli chwilowymi dietkami cud

Pozdrawiam

[Agneska]

Dokładnie się z Tobą zgodzę psheniczka - takie diety chwilowe nie działają, a nawet jak się komuś uda to jo-jo gwarantowane. Ja również chcę na stałe wprowadzić pewne zmiany w trybie życia i żywienia, więc nawet nie wiem, czy to można nazwać dietą.

Powinniśmy wymyślić nową nazwę dla całego tego procesu zmiany trybu życia Ale nie odchudzanie - broń boże - mnie się to źle kojarzy (z restrykcyjną dietą i ew. ćwiczeniami), a to nie o to przeca chodzi

[psheniczka]

hmm... prawda prawda:P Przynajmniej my się ze sobą zgadzamy A nad nazwą tak trzeba popracowac:P

[Kasia***]

Wasze rady są dobre dla osób, które chcą utrzyma wagę lub nieznacznie ją zmienić. Jednak pozbycie się w ten sposób nadwagi jest raczej nie wykonalne. Jest potrzebna ustawienie odpowiedniej diety i w tym miejscu upierałabym się przy specjaliście. Bowiem jest to proces długotrwały. Zgadzam się z Wami – szczupła sylwetka to zmiana na całe życie jego trybu. Życzę powodzenie i dużo wytrwałości.

[Equita]

Pulchniutka przede wszystkim wszystko powoli. Nie zadreczaj sie ekstremalnymi cud dietami. Chudnij powoli. Lepsze to jak okropny nastroj, wieczne uczucie glodu i powracajacy efekt jojo. Wiem co mowie. Kilka lat temu schudlam 10kg (rowniez po lekach sterydowych) Wczesniej stosowalam mnostwo diet i chcialam za wszelka cene schudnac- i wlasnie to sprawialo, ze wciaz zaczynalam diete od poczatku.
Moze sprobuj nagradzac sie np. ciuszkiem za kazde zgubione 3kg? latwiej bedzie utrzymac nowa wage. Tylko nie stawiaj sobie za wysokich wymagan. Nic innego bardziej deprymuje jak za duzo za male ubrania w szafie, ktore czekaja az schudniesz (ja mam takich kilka juz i watpie, ze je kiedys zaloze )

[gercia]

ja polecam dietę Montignaca www.dietamm.com ,
jest bardzo podobna do diety D.S.B.,lecz nie ma tak trudnego wstępu,przy którym wiele osób się zniechęca-mój znajomy schudł na niej 20 kg.i myślę,że z powodzeniem można przejść na taki sposób odżywiania na długo,bo każda cud szybka dieta spowoduje tylko jo-jo o czym pisały już dziewczyny i dużo ruchu,polecam 1 h. marszu dziennie-działa cuda,można na bieżni w siłowni,można po ulicach,na moich oczach na siłowni "znika" jedna dziewczyna,a tylko maszeruje,ale szybko i dużo.
Nie nastawiaj się na szybki efekt,tylko na długotrwały efekt...powodzenia