W sobotę ślub pomóżcie! nerwy!

[Ago18]

Witajcie, otóż pomóżcie drogie kobietki. W sobotę mam ślub:O !! I po prostu umieram z nerwów. Żeby się wszystko udało, żeby się nikomu nic nie stało, chodzi mi o jakieś wypadki losowe, po prostu nie wiem, już nie śpię pochłaniam duże ilości słodyczy - jestem znerwicowana. Czy wy też tak miałyście czy jestem odosobnionym przypadkiem?

[Angel_00]

ja się w ogóle nie stresowałam. W ten dzień się wkurzyłam bo wiązanka okazała się kompletną klapą i ze świadkiem je naprawialiśmy ze zrobioną fryzurą biegałam po pasmanteriach itd ale stresu jako takiego nie miałam Fajnie było chętnie bym cofnęła czas żeby przeżyć to jeszcze raz ( nawet te kwiatki i inne wpadki - przynajmniej mamy co wspominać ) Zazdroszczę że Ty dopiero przed

[m.a.r.t.a]

Ja tak naprawdę tydzień przed ślubem to już nie miałam siły sie denerwować, a jak już coś to na pewno nie stresowałam się czymś na zapas tak jak Ty, tylko miałam autentyczne powody.

Nie jedz tak dużo słodyczy bo Cie jeszcze wysypie przed ślubem albo sukienka okaże się nieco khem khem za ciasna

[Ago18]

z tym nie ma problemu bo zaraz jak coś zjem to lecę do kibleka dzisiaj dostałam temperatury, chyba zapalenie oskrzeli także moje nerwy sięgaja zenitu

[honolinka]

Nic Ci nerwy nie dadzą. Owszem zdarzają się różne wpadki,ale uwierz,po czasie wspominasz je najmilej!

[aalegna]

Wyluzuj, bo jeszcze coś wykraczesz!! Chodzi mi o te wypadki losowe. Ja też miałam stresika, ale tyczył się on tego czy aby na pewno fryzjerka i makijażystka spiszą się tak jak powinny, kiedy już byłam ubrana to się cieszyłam że to w końcu mój wielki dzień! Uśmiech nie znikał z mojej twarzy, no może jeszcze stresik chwycił mnie przy składaniu przysięgi
Ciesz się każdą chwilą tego dnia, bo przeleci tak szybko że szkoda czasu na nerwy i podobnie jak Angel_00 też bym cofnęła czas by przezyć ten dzień jeszcze raz !!!

[rinco]

Twój stres jest kompletnie nieuzasadniony, więc spróbuj go od siebie odgonić, bo nie warto sobie psuć humoru i niszczyć zdrowia

Ja się najbardziej bałam przysięgi w kościele, więc w tygodniu przed ślubem pomagało mi wyobrażenie sobie, że już jest po ślubie, trwa wesele i wszyscy się świetnie bawią, a ja jestem już totalnie wyluzowana, a przede mną całe piękne i wspaniałe życie małżeńskie

Do tego powiem Ci, że słyszałam już wcześniej, że tak się dzieje i sama tego doświadczyłam - jak tylko TO się zacznie to opadnie z Ciebie cały stres!!! Zobaczysz!!! Jedni tak mają po przekroczeniu progu kościoła, mnie stres minął w czasie ubierania sukni i już się więcej nie pojawił Na pewno tak też będzie w Twoim przypadku i zobaczysz, że już na drugi dzień będziesz chciała cofnąć czas i przeżyć to jeszcze raz

A na stresa w dzień ślubu polecam kieliszeczek czegoś mocniejszego - naprawdę pomaga

[Ago18]

Dziękuję Wam kochane