Włosy na blond farbujemy i o życiu dyskutujemy.Część VIII

[blond bunny]

mysia dziekuje
tylko wiesz ja sie czuje jak w takiej prozni... jeszcze 2 miesiace i egzaminy i wtedy dopiero poczuje sie jak prawdziwa wartosciowa osoba- podobnie czulam sie jak konczylam kurs pazurkowy
i chce isc na jakis staz/doszkolene do salonu. i wtedy nabiore wprawy, otrzaskam sie z zawodem, rok moze dwa i zaczynam sowj biznes- takie moje cele na dzis
tylko przeraza mnie pustka wokol mnie- jak tz nie bedzie, rodzina wie gdzie mnie szukac tylko jak czegos potrzebuje... bede tylko ja i moj biznes... no i moze kilka wiernych klientek

[Yattamanka]

Napisane przez blond bunny

Ja bylam tak zla ze myslalam ze z tej zlosci za moment zaczne chlipac w poduszke a tu nagle slysze jak ta go siorbie po twarzy a on cos mruczy do niej zaczelam sie normalnie smiac i lola nie przestawala... cala noc go lizala, az caly byl mokry blee... a na koniec siadla mu na twarzy i tak spali zemsta jest slodka

nie da rady bo ten bydlak spi od sciany a mamy lozko przy scianie bokiem stoi... no i wez zepchnij 106 kg wagi...

Kochana psina
A tam 106 kg wagi nie robi na mnie wrażenia, jakbym się dobrze zaparła to nogami bym zepchnęła gorzej ,że od ściany - to stanowi pewien problem

Napisane przez Adzi07

Buahhot
To ja też nie żyje fb nie mam a na nk nie wchodze nawet bo nudzi mnie to.
A ja sie zastanawiam czy w ogóle urodze dziecko. Żeby tylko zmartwień sobie narobic zeby mi ćpało albo wyczyniało cuda na kiju to ja raczej nie chce. Albo biede klepało jak mnie zabraknie. O NIE DZIEKUJE.

Tak samo myślę.. jak się rozglądam co ta dzieciarnia wyczynia to się odechciewa

Napisane przez Adzi07

Bunny
A ja mam ochote sie zabić
Jetem jakas taka niedorobiona

Wcale nie jesteś niedorobiona, przestań tak mówić w ogóle bo stłukę Emocje Tobą targają i tyle.. Sama to przechodzę więc wiem..

Napisane przez blond bunny

to zabijmy sie razem ja nie mam sensu zycia- nie mam pracy, szkoly, nikt mnie nie potrzebuje, tz mnie olewa i traktuje jak gosposie za free- jeszcze ostatnio mi wypomnial ze jestem egoistka bo wole sobie kupic kosmetyki i ciuchy za to co uciulam a jemu na fajki zydze
brak slow. nie mam dzieci, to po co ja mam zyc?!

Nie chce tu demonizować ale.. no nie ma sensu.. ja do tego doszłam już jakiś czas temu, a jak jeszcze Cascada napisała o swojej babci - to przypomniało mi się wszystko co myślałam przed świętami BN jak moja zmarła i ... Eh.. Plus cała reszta jak tak do kupy złożyć to ja nie widzę sensu.. najmniejszego..

[blond bunny]

Napisane przez xLADYx

brzydkie

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:34 ----------



Adzi ja nie chcę być w tym klubie

Bunny ja swojego aż tak pijanego swojego nigdy nie widziałam

ja widzialam i to nie raz...
najgorsze jak w wakacje nad jeziorem tak zapil ze zasnal przy ognisku i cala noc spal na trawie bo byl nieprzytomny ja wtedy myslalam ze umrze... pili tydzien non stop...

Napisane przez buahhot

oo Bunny ja takie zolte mialam zaraz po farbowaniu i umyciu- ale zdj wykonane bylo z lampa blyskowa w dodatku wieczorem, wiec potegowalo ta zolc az dziw, ze nastepnego dnia byly takie jasne ale przy pierwszym spojrzeniu bylam przerazona

nie dziwie sie ze bylas przerazona- ja tez bym byla
dobrze ze jak wyschlo to jakos wygladalo, rzadko konczy sie takim happy endem

[Adzi07]

Bunny
Ja to myśle czasami ze któregoś pieknego dnia wyjde z domu i na ulicy zaczne gadać sama do siebie. Takie mam schizy czasami ze az sie sama siebie boje.
Zyc nie umierać co?

Mysia
Tak masz bardzo ładne włosy. Widać zdrowe i do tego ta nowa fryzurka. Ciesz sie nimi

Buahhot
Nie musisz. Ja tylko myśle ze nie nadaje sie aby być matka.

[mysia m]

Napisane przez blond bunny

mysia dziekuje
tylko wiesz ja sie czuje jak w takiej prozni... jeszcze 2 miesiace i egzaminy i wtedy dopiero poczuje sie jak prawdziwa wartosciowa osoba- podobnie czulam sie jak konczylam kurs pazurkowy
i chce isc na jakis staz/doszkolene do salonu. i wtedy nabiore wprawy, otrzaskam sie z zawodem, rok moze dwa i zaczynam sowj biznes- takie moje cele na dzis
tylko przeraza mnie pustka wokol mnie- jak tz nie bedzie, rodzina wie gdzie mnie szukac tylko jak czegos potrzebuje... bede tylko ja i moj biznes... no i moze kilka wiernych klientek

dzieki za fotki.. ale ta pierwsza i 3cia to mi sie akurat podobają ostatnie okropne.

słonko, ale to przeciez przejsciowe zawieszenie, nie ma co się dołowac. Skonczysz szkole, zdasz egzaminy, popraktykujes zu kogos troszke, otrszakasz i juz. Cały czas idziesz do przodu.

A ze faceta nie bedzie? mało masz facetow na ziemi? nie ten, to inny, az trafisz swoje szczęscie. Zrsezta nikt Ci nie kaze niczego konczyc, to Ty czujesz, czy Twój zwiazek ma sens czy nie. Czy jest to ktos na kim mozesz bezwzglegnie polegac. Bo to sie liczy. No i ktos, kto sprawia, ze czujesz sie dowartosciowana.

buahot, hehe moje na mokro własnie tak wyglądały na przedziałku i myslałam, ze histerii dostane ale po wyschnieciu wygladaja dobrze

Swoją droga jak to jest, ze na mokro włosy jasne sa takie ruuude a po wyschnieicu calkiem sie zmieniają??

[blond bunny]

Napisane przez Adzi07

Bunny
Ja to myśle czasami ze któregoś pieknego dnia wyjde z domu i na ulicy zaczne gadać sama do siebie. Takie mam schizy czasami ze az sie sama siebie boje.
Zyc nie umierać co?

Mysia
Tak masz bardzo ładne włosy. Widać zdrowe i do tego ta nowa fryzurka. Ciesz sie nimi

Buahhot
Nie musisz. Ja tylko myśle ze nie nadaje sie aby być matka.

adzi to dla mnie juz nie ma ratunku...
ja od wczoraj gadam na spacerach do loli i siebie- co porobimy, co kupimy, ugotujemy... ludzie sie ogladaja...
to sie nazywa chyba samotnosc po prostu...
i ja tez nie chce byc matka i nie czuje tego kompletnie... zeby potem dzieciak tez mnie wykorzystywal jak cala rodzina i tz? po co?
wole zyc tylko dla siebie i przynajmniej nie byc dluzej frajerka...
a jeszcze na swieta przyjezdza tesciowa nieoczekiwanie
chyba bedzie pierwszy rozlam- ja po prostu nie pojade.
jestem w takim stanie psychicznym ze nie dam rady walczyc z jadem jego parszywej rodziny...

[mysia m]

adzi, fakt nie ma co gonic za jakimis wyobrazeniami, tylko cieszyc tym, co sie ma. Włosy mam zdrowe, fryzurka jest ok. Odcien tez w porzadku w gruncie rzeczy.

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

aj tam, ja tez gadam do siebie, do kota, do synka na spacerze o rzeczach z kosmosu. To przeciez nic takiego

[buahhot]

Napisane przez mysia m

buahot, hehe moje na mokro własnie tak wyglądały na przedziałku i myslałam, ze histerii dostane ale po wyschnieciu wygladaja dobrze

Swoją droga jak to jest, ze na mokro włosy jasne sa takie ruuude a po wyschnieicu calkiem sie zmieniają??

nie mam pojecia dlaczego juz myslalam ze nastepnego dnia pobiegne po kolejna farbke, ale na szczescie wyszlo jasno

[Adzi07]

Yatta
Czyli u Ciebie tez nie za ciekawie. Dobrze ze chociaż Ty mnie wspierasz bo wiesz dokładnie o co mi chodzi albo nie chodzi
Oczywiście wszystkim Wam dziekuje za miłe slowa.
Jak dobrze że jesteście

[mysia m]

dziewczyny, rozchmurzmy się.. http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...BZOGswbju4WbBA

a własciwie ta blondyna -drugie zdjecie http://www.wiocha.pl/poczekalnia,276

[Kotka17]

Napisane przez blond bunny

Ja bylam tak zla ze myslalam ze z tej zlosci za moment zaczne chlipac w poduszke a tu nagle slysze jak ta go siorbie po twarzy a on cos mruczy do niej zaczelam sie normalnie smiac i lola nie przestawala... cala noc go lizala, az caly byl mokry blee... a na koniec siadla mu na twarzy i tak spali zemsta jest slodka

jaaa usiadła mu na twarzy

Napisane przez blond bunny

to zabijmy sie razem ja nie mam sensu zycia- nie mam pracy, szkoly, nikt mnie nie potrzebuje, tz mnie olewa i traktuje jak gosposie za free- jeszcze ostatnio mi wypomnial ze jestem egoistka bo wole sobie kupic kosmetyki i ciuchy za to co uciulam a jemu na fajki zydze
brak slow. nie mam dzieci, to po co ja mam zyc?!


kotka 6 jak nic- zobacz na blogu u mnie odrost mojej sis- taki samiutki

nie mów tak że nie masz po co życ... ja to dopiero mam nudne życie ciągle praca dom praca dom.... i ciągle ktoś dze jape w domu to u tż to u mnie... takie życie
no ja też myśle ze mam 6 bo ciężko sie rozjaśniają, bo jak mi 12% utleniacz rozjaśnia o 4 tony to jakbym miala 7 to byłyby mega jasne prawie białe

Napisane przez mysia m

kotka, faktycznie są rózne odcienie. ale to chyba zaleta, ze tak sie przeplataja.

mi sie podoba chociaż ja bym walnęła jaśniejsze

Napisane przez Adzi07

Kotka ja daje 6,5

no to mówiłam że tak 6-6,5 mniej wiecej

[Adzi07]

Mysia
Do kota czy syna to inna bajka. A samemu do siebie to juz kosmos.

Bunny
A Ciebie podziwiam ze tyle znosisz. Ja bym wy..... ła go na r..j. Nienawidze alkoholoków. O NIE. Ale to moje zdanie. To do lepszego nie prowadzi na pewno nie.
Kochana trzymaj sie. Wiesz ze jak coś to jesteśmy.

Oj coś czuje ze dziś dzień załamań nerwowych nam sie szykuje.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Bunny, jeśli mogę się wtrącić - jeśli kolejny n-ty raz on się upija, nie widzi w tym nic złego, a Tobie to przeszkadza. I kolejny raz "porozmawiajmy poważnie" nie działa, to musisz wiedzieć, że na 90% nic się nie zmieni. Jeśli on nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego, to nie przestanie pić nawet jeśli przeprowadzisz z nim 1000 poważnych rozmów nawet jak zdzielisz go patelnią, to nic nie pomoże. Bo to on musi stwierdzić, że nie jest OK i że on nie chce się tak zachowywać. Inaczej Ty się będziesz męczyć i stresować za każdym razem czekając na niego w domu - w jakim stanie dziś wróci.

[mysia m]

nastepna strona tez jest mega

---------- Dopisano o 12:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:00 ----------

czy ja wiem, u nas w rodzinie kazdy gada sam do siebie.. moja babcia gada, mama, siostra.. to co sobie bede zabraniac nie uwazam ze to jakeis dziwne, mowie sobie co mam robic, co po kolei na obiad- to takie głosne myslenie. Co prawda nie robie tak w tramwaju czy w parku, ale w domu tak.

[Adzi07]

Napisane przez Kotka17

jaaa usiadła mu na twarzy


nie mów tak że nie masz po co życ... ja to dopiero mam nudne życie ciągle praca dom praca dom.... i ciągle ktoś dze jape w domu to u tż to u mnie... takie życie
no ja też myśle ze mam 6 bo ciężko sie rozjaśniają, bo jak mi 12% utleniacz rozjaśnia o 4 tony to jakbym miala 7 to byłyby mega jasne prawie białe :eh
mi sie podoba chociaż ja bym walnęła jaśniejsze
no to mówiłam że tak 6-6,5 mniej wiecej

Oj to sorry myślałam ze mówisz o 5,5 6. Ok to wszystko jasne

[mysia m]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;26208828]Bunny, jeśli mogę się wtrącić - jeśli kolejny n-ty raz on się upija, nie widzi w tym nic złego, a Tobie to przeszkadza. I kolejny raz "porozmawiajmy poważnie" nie działa, to musisz wiedzieć, że na 90% nic się nie zmieni. Jeśli on nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego, to nie przestanie pić nawet jeśli przeprowadzisz z nim 1000 poważnych rozmów nawet jak zdzielisz go patelnią, to nic nie pomoże. Bo to on musi stwierdzić, że nie jest OK i że on nie chce się tak zachowywać. Inaczej Ty się będziesz męczyć i stresować za każdym razem czekając na niego w domu - w jakim stanie dziś wróci.[/QUOTE]

zgadzam sie tacy ludzie jesli nie chca, nie zmieniają się.

[buahhot]

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;26208828]Bunny, jeśli mogę się wtrącić - jeśli kolejny n-ty raz on się upija, nie widzi w tym nic złego, a Tobie to przeszkadza. I kolejny raz "porozmawiajmy poważnie" nie działa, to musisz wiedzieć, że na 90% nic się nie zmieni. Jeśli on nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego, to nie przestanie pić nawet jeśli przeprowadzisz z nim 1000 poważnych rozmów nawet jak zdzielisz go patelnią, to nic nie pomoże. Bo to on musi stwierdzić, że nie jest OK i że on nie chce się tak zachowywać. Inaczej Ty się będziesz męczyć i stresować za każdym razem czekając na niego w domu - w jakim stanie dziś wróci.[/QUOTE]
ja tez przepraszam, ze sie wtrace, ale zgadzam sie, to Tz musi zauwazyc ze w jego zachowaniu jest cos zlego.

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

I jeszcze, przepraszam, że tak się wtrącam, ale muszę jeszcze dopisać.
Jeśli uważasz, że on ma problem z alkoholem, powiedz mu to wprost. Na spokojnie (jeśli potrafisz), bez zbędnych dyskusji (bo takie zwykle nie wnoszą niczego w przypadku gdy osoba neguje swój problem z alko), powiedz jak się czujesz gdy on pije, że Ci to nie odpowiada i w takiej sytuacji nie możesz funkcjonować. I zostaw go z tym. Niech przemyśli. I pamiętaj, że tak naprawdę dajesz szansę sobie na szczęśliwe życie, nawet jeśli będzie bez niego.

[blond bunny]

Napisane przez Kotka17

jaaa usiadła mu na twarzy


nie mów tak że nie masz po co życ... ja to dopiero mam nudne życie ciągle praca dom praca dom.... i ciągle ktoś dze jape w domu to u tż to u mnie... takie życie
no ja też myśle ze mam 6 bo ciężko sie rozjaśniają, bo jak mi 12% utleniacz rozjaśnia o 4 tony to jakbym miala 7 to byłyby mega jasne prawie białe



mi sie podoba chociaż ja bym walnęła jaśniejsze




no to mówiłam że tak 6-6,5 mniej wiecej

kotka ale masz pewna prace- masz ludzi ktorych tam spotykasz, zadania jakie wykonujesz, masz pieniadze na swoje potrzeby...
ja tego nie mam. to tak jakbym nie istniala.
w pracy gdzie bylam to sie sparzylam- najpierw zwolniono mnie bo nie mam 170cm, czarnych wlosow i solarki , potem 2x trafilam na wykorzystywaczy co nie dawali umowy- tylko zlecenie i placili grosze...to sama odchodzilam po kilku miesiacach jak sobie zdawalam sprawe o co tu chodzi teraz boje sie panicznie kolejnej pracy... ze znow cos bedzie do bani...ale wiem ze musze sie zebrac i w koncu znajde normalnych pracodawcow...

Napisane przez Adzi07

Mysia
Do kota czy syna to inna bajka. A samemu do siebie to juz kosmos.

Bunny
A Ciebie podziwiam ze tyle znosisz. Ja bym wy..... ła go na r..j. Nienawidze alkoholoków. O NIE. Ale to moje zdanie. To do lepszego nie prowadzi na pewno nie.
Kochana trzymaj sie. Wiesz ze jak coś to jesteśmy.

Oj coś czuje ze dziś dzień załamań nerwowych nam sie szykuje.

ja tez nienawidze i tu jest wlasnie od nienawisci do milosci- z dnia na dzien- dzien tak dzien tak

[1=0f0603ed06f411a5d3d78a7 f01b50240947bf49a_6024742 79be1e;26208828]Bunny, jeśli mogę się wtrącić - jeśli kolejny n-ty raz on się upija, nie widzi w tym nic złego, a Tobie to przeszkadza. I kolejny raz "porozmawiajmy poważnie" nie działa, to musisz wiedzieć, że na 90% nic się nie zmieni. Jeśli on nie widzi w swoim zachowaniu niczego złego, to nie przestanie pić nawet jeśli przeprowadzisz z nim 1000 poważnych rozmów nawet jak zdzielisz go patelnią, to nic nie pomoże. Bo to on musi stwierdzić, że nie jest OK i że on nie chce się tak zachowywać. Inaczej Ty się będziesz męczyć i stresować za każdym razem czekając na niego w domu - w jakim stanie dziś wróci.[/QUOTE]
ja wiem ze on sie nie zmieni, dzis juz nawet nie zamierzam z nim rozmawiac...po co? szkoda moich nerwow i mydlenia mi oczu...
sama jeszcze nie wiem co zrobie, na razie ryczec mi sie chce

[czekoladowoo]

Oj a myślałam ze to tylko ja takie dołki łapie
Ja nie mam nikogo... po kolei wszyscy sie ode mnie odwrócili aż zostałam totalnie sama. Moja rodzina to też śmiech na sali, tyle mam szczescie że rodziców mam kochanych bo nie wiem co bym bez nich zrobiła. Ani przyjaciółki, ani TŻ'a. Nic. Czuje sie tak cholernie samotna
Niby pojde z laskami z grupy na impreze, pogadam sobie czasem z kimś, ale to takie... powierzchowne strasznie. Nie moge nawet im powiedzieć co tak naprawde czuje bo zrozumienia zero... A tak jak siedze cicho to przynajmniej za marude nie uchodze.

Także przytulam was wszystkie

Bunny ehh przykro mi czytać że twój TŻ cie tak traktuje
Cholerny alkohol, jak ja tego nienawidze :/ Przez niego sie moja cała rodzina rozpadła...

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez blond bunny

kotka ale masz pewna prace- masz ludzi ktorych tam spotykasz, zadania jakie wykonujesz, masz pieniadze na swoje potrzeby...
ja tego nie mam. to tak jakbym nie istniala.
w pracy gdzie bylam to sie sparzylam- najpierw zwolniono mnie bo nie mam 170cm, czarnych wlosow i solarki , potem 2x trafilam na wykorzystywaczy co nie dawali umowy- tylko zlecenie i placili grosze...to sama odchodzilam po kilku miesiacach jak sobie zdawalam sprawe o co tu chodzi teraz boje sie panicznie kolejnej pracy... ze znow cos bedzie do bani...ale wiem ze musze sie zebrac i w koncu znajde normalnych pracodawcow...


ja tez nienawidze i tu jest wlasnie od nienawisci do milosci- z dnia na dzien- dzien tak dzien tak


ja wiem ze on sie nie zmieni, dzis juz nawet nie zamierzam z nim rozmawiac...po co? szkoda moich nerwow i mydlenia mi oczu...
sama jeszcze nie wiem co zrobie, na razie ryczec mi sie chce

Tak wygląda właśnie życie z alkoholikiem - jednego dnia jest wspaniale a drugiego do du.py. Dlatego tak trudno się rozstać, bo zawsze się myśli, że ten dobry dzień może potrwa dłużej. Ale nie trwa.

[blond bunny]

Napisane przez czekoladowoo

Oj a myślałam ze to tylko ja takie dołki łapie
Ja nie mam nikogo... po kolei wszyscy sie ode mnie odwrócili aż zostałam totalnie sama. Moja rodzina to też śmiech na sali, tyle mam szczescie że rodziców mam kochanych bo nie wiem co bym bez nich zrobiła. Ani przyjaciółki, ani TŻ'a. Nic. Czuje sie tak cholernie samotna
Niby pojde z laskami z grupy na impreze, pogadam sobie czasem z kimś, ale to takie... powierzchowne strasznie. Nie moge nawet im powiedzieć co tak naprawde czuje bo zrozumienia zero... A tak jak siedze cicho to przynajmniej za marude nie uchodze.

Także przytulam was wszystkie

Bunny ehh przykro mi czytać że twój TŻ cie tak traktuje
Cholerny alkohol, jak ja tego nienawidze :/ Przez niego sie moja cała rodzina rozpadła...

moja tez sie rozpadla... i ta ktora probowalam stworzyc wlasnie sie sypie...
a najgorsze ze ja ze wzgledu na zdrowie nie pije wcale i moze dlatego tak ciezko mi zrozumiec jego zachowanie?
moje ex przyjaciolki nie mialy tego klopotu w stosunku do swoich mezow- oni mieli wychodne do baru 2x w tyg z kumplami a my siedzialysmy na plotach i nie robili sobie wymowek
tylko ja jakos tak zyc nie umiem...
moze to ze mna jest cos nie tak?

[czekoladowoo]

Napisane przez blond bunny

moja tez sie rozpadla... i ta ktora probowalam stworzyc wlasnie sie sypie...
a najgorsze ze ja ze wzgledu na zdrowie nie pije wcale i moze dlatego tak ciezko mi zrozumiec jego zachowanie?
moje ex przyjaciolki nie mialy tego klopotu w stosunku do swoich mezow- oni mieli wychodne do baru 2x w tyg z kumplami a my siedzialysmy na plotach i nie robili sobie wymowek
tylko ja jakos tak zyc nie umiem...
moze to ze mna jest cos nie tak?

Nawet nie próbuj tak myśleć!
To najgorsze co możesz zrobić, to nie twoja wina. Czasem tak sie dzieje, nie wszystko sie układa, wszystko sie po kolei sypie. Alkohol to nie jest nic dobrego... fakt można sobie wypić nawet raz w tygodniu po piwku, ale trzeba mieć umiar. Upijanie sie to nie jest nic dobrego i masz pełne prawo do tego żeby sie na to nie zgadzać.

[Kotka17]

Napisane przez Yattamanka

Kochana psina
A tam 106 kg wagi nie robi na mnie wrażenia, jakbym się dobrze zaparła to nogami bym zepchnęła gorzej ,że od ściany - to stanowi pewien problem

mój ważył 122kg!!! i dawałam rade
(naszczescie sie odchudza)

Napisane przez mysia m

dziewczyny, rozchmurzmy się.. http://www.google.pl/imgres?imgurl=h...BZOGswbju4WbBA

a własciwie ta blondyna -drugie zdjecie http://www.wiocha.pl/poczekalnia,276

o boże straszna

[buahhot]

Napisane przez czekoladowoo

Oj a myślałam ze to tylko ja takie dołki łapie
Ja nie mam nikogo... po kolei wszyscy sie ode mnie odwrócili aż zostałam totalnie sama. Moja rodzina to też śmiech na sali, tyle mam szczescie że rodziców mam kochanych bo nie wiem co bym bez nich zrobiła. Ani przyjaciółki, ani TŻ'a. Nic. Czuje sie tak cholernie samotna
Niby pojde z laskami z grupy na impreze, pogadam sobie czasem z kimś, ale to takie... powierzchowne strasznie. Nie moge nawet im powiedzieć co tak naprawde czuje bo zrozumienia zero... A tak jak siedze cicho to przynajmniej za marude nie uchodze.

Także przytulam was wszystkie

Bunny ehh przykro mi czytać że twój TŻ cie tak traktuje
Cholerny alkohol, jak ja tego nienawidze :/ Przez niego sie moja cała rodzina rozpadła...

nie przejmuj sie, ja tez nie mam 'przyjaciolki'. wlasnie pisalam na innym watku ze mialam taka, ale niestety popsula sie nasza znajomosc, i np potrafi podczas spotkania ze znajomymi w ogole sie do mnie nie odzywac, a o spojrzeniu na mnie to w ogole nie ma mowy i np kilka dni temu napisala pierwszy raz od poltorej miesiaca smsa w stylu "co slychac" a wiem dlaczego to napisala- nasza wspolna kolezanka ma niedlugo urodziny i pewnie chce sie zloyc na prezent faajnie prawda?
tez czasami czuje sie samotna, bo nie mam z kim pogadac, fakt mam Tzta (a wiadomo, facet jest sredno zainteresowany kosmetykami czy innymi babskimi sprawami) i kolezanki z grupy, bardzo je lubie, dogadujemy sie, ale zadna nie jest taka 'przyjaciolka'.

[kitkulka]

A ja też mimo tego, że mam TŻ to i tak się czuję samotna
nie wiem czy to taki czas teraz czy co, ale źle się dzieje

[0f0603ed06f411a5d3d78a7f01b50240947bf49a_602474279be1e]

Napisane przez czekoladowoo

Nawet nie próbuj tak myśleć!
To najgorsze co możesz zrobić, to nie twoja wina. Czasem tak sie dzieje, nie wszystko sie układa, wszystko sie po kolei sypie. Alkohol to nie jest nic dobrego... fakt można sobie wypić nawet raz w tygodniu po piwku, ale trzeba mieć umiar. Upijanie sie to nie jest nic dobrego i masz pełne prawo do tego żeby sie na to nie zgadzać.

[blond bunny]

Napisane przez czekoladowoo

Nawet nie próbuj tak myśleć!
To najgorsze co możesz zrobić, to nie twoja wina. Czasem tak sie dzieje, nie wszystko sie układa, wszystko sie po kolei sypie. Alkohol to nie jest nic dobrego... fakt można sobie wypić nawet raz w tygodniu po piwku, ale trzeba mieć umiar. Upijanie sie to nie jest nic dobrego i masz pełne prawo do tego żeby sie na to nie zgadzać.

ale jak widac moim kolezankom to nie przeszkadzalo i ich zwiazki sie ukladaja a moze to tylko na pokaz?

Napisane przez buahhot

nie przejmuj sie, ja tez nie mam 'przyjaciolki'. wlasnie pisalam na innym watku ze mialam taka, ale niestety popsula sie nasza znajomosc, i np potrafi podczas spotkania ze znajomymi w ogole sie do mnie nie odzywac, a o spojrzeniu na mnie to w ogole nie ma mowy i np kilka dni temu napisala pierwszy raz od poltorej miesiaca smsa w stylu "co slychac" a wiem dlaczego to napisala- nasza wspolna kolezanka ma niedlugo urodziny i pewnie chce sie zloyc na prezent faajnie prawda?
tez czasami czuje sie samotna, bo nie mam z kim pogadac, fakt mam Tzta (a wiadomo, facet jest sredno zainteresowany kosmetykami czy innymi babskimi sprawami) i kolezanki z grupy, bardzo je lubie, dogadujemy sie, ale zadna nie jest taka 'przyjaciolka'.

ja tez nigdy nie mialam i nie mam prawdziwej przyjaciolki.
gdzies czytalam ze samotnosc to plaga 21 wieku i niestety to prawda...
ludzie za szybko zyja i sa zbytnimi egoistami zeby prawdziwa przyjazn mogla kwitnac...

[Kotka17]

Napisane przez Adzi07

Oj to sorry myślałam ze mówisz o 5,5 6. Ok to wszystko jasne

niom

Napisane przez blond bunny

kotka ale masz pewna prace- masz ludzi ktorych tam spotykasz, zadania jakie wykonujesz, masz pieniadze na swoje potrzeby...
ja tego nie mam. to tak jakbym nie istniala.
w pracy gdzie bylam to sie sparzylam- najpierw zwolniono mnie bo nie mam 170cm, czarnych wlosow i solarki , potem 2x trafilam na wykorzystywaczy co nie dawali umowy- tylko zlecenie i placili grosze...to sama odchodzilam po kilku miesiacach jak sobie zdawalam sprawe o co tu chodzi teraz boje sie panicznie kolejnej pracy... ze znow cos bedzie do bani...ale wiem ze musze sie zebrac i w koncu znajde normalnych pracodawcow...

bunny u mnie też nie jest tak kolorowo szef zabarał nam kase za soboty powiedział ze mnie na puł etatu weźmie,ciągle gada ze na naszym punkcie nie zarabia... a wiemy ze jest inaczej ale jakoś ciągnę.... i też sie zraziłam... poszłam na staż do sklepu spożywczego i tak mnie jaechali dokuczali szefowa kat wsólpracownice hamskie i życzące tylko porażek po półtora miesiąca miałam tak zjechany beret ze z płaczem zerwałam staż i do tej pory czasem mi sie śni to okropieństwo

patrzcie na to
http://www.wiocha.pl/37709,Nic_dodac

[buahhot]

Napisane przez blond bunny

ale jak widac moim kolezankom to nie przeszkadzalo i ich zwiazki sie ukladaja a moze to tylko na pokaz?


ja tez nigdy nie mialam i nie mam prawdziwej przyjaciolki.
gdzies czytalam ze samotnosc to plaga 21 wieku i niestety to prawda...
ludzie za szybko zyja i sa zbytnimi egoistami zeby prawdziwa przyjazn mogla kwitnac...

i chyba to jest prawda...

ja tam nie mowie, zeby ta osoba byla na kazde moje zawolanie, ale dawala cos od siebie a nie tylko brala...