2012-08-31, 16:43 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 148
|
Rozłąka z ukochanym - 2012
Witam wszystkie wizażanki
Dziś zaczyna się dla mnie okres czteromiesięcznej rozłąki z ukochanym. Przeglądałam różne fora internetowe, aby poczytać trochę o doświadczeniach innych kobiet w tym temacie, żeby nie czuć się jak jedyna osoba na świecie, która przez to przechodzi ;-) własnie na wizażu znalazłam chyba najdłużej trwający wątek na ten temat. Dziewczyny stworzyły w zasadzie 'grupę wsparcia', opowiadały sobie o tym, jak sobie radzą, pisały o gorszych, lepszych dniach, mniej lub bardziej codziennych sprawach bardzo spodobał mi się ten pomysł. Niestety, wątek w pewnym momencie, po doczekaniu się kilku kontynuacji, umarł śmiercią naturalną :-( Czy są może wśród was takie dziewczyny, które też mają ten sam, tęskniący problem i chciałyby dzielić się tutaj gorszymi i lepszymi dniami, chwilami, myślami? bardzo wierzę w to, że już samo opowiedzenie o swojej sytuacji, emocjach, komuś, kto przechodzi przez to samo, może być ulgą ;-) Czekam na odzew z waszej strony i pozdrawiam serdecznie! |
2012-08-31, 17:08 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 299
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Ja mam ten problem w maju wyjechałam na trzymiesięczne szkolenie, tydzień temu dowiedziałam się, że zostaję jeszcze dodatkowy miesiąc.
Dzieli mnie z mężem jakieś 4000 mil, widzieliśmy się od mojego wyjazdu tylko raz. Na początku było mi dziwnie, bo brakowało tych wspólnych wieczorów z mężem, kolacji, rozmów, ale teraz już jest zupełnie inaczej. Korzystam z okazji, zwiedzam, poznałam nowych ludzi, a swoją pracę uwielbiam, więc czas mi szybko leci. Nie mam żadnych załamań czy wieczorów z depresją, bo zaraz obok mieszkania mam basen i jak tylko czuję się samotna, lecę popływać albo pobiegać do parku, jak się porządnie zmęczę to nie mam siły na rozmyślania |
2012-08-31, 17:12 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Hej Ja bylam 2 lata w zwiazku na odleglosc, teraz przez pol roku jeszcze bedziemy na odleglosci Poznan-Krakow i bedziemy sie widywac co tydzien. My to w ogole jestesmy jakims wiecznym zwiazkiem na odleglosc Mozna sie przyzwyczaic, ale w koncu kiedys chcielibysmy sie zejsc, ile mozna.
|
2012-08-31, 17:44 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 118
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
hej. ja juz mam z moim chłopakiem 3 i pół miesięczną rozłąkę,i jeszcze muszę miesiąc czekać,aż w końcu sie spotkamy!
__________________
|
2012-08-31, 18:32 | #5 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Ja mam ten problem w czasie studiów. Oboje jesteśmy z Częstochowy. Ja studiuję w Katowicach (dojeżdżam ), on studiuje we Wrocławiu. Nie było łatwo, na początku miałam wątpliwości, ale daliśmy radę. TŻ prawie co tydzień do mnie jeździł do Częstochowy, ja tylko dwa razy pojechałam do Wrocławia, bo rodziców mam takich co nie pozwalają za bardzo bo twierdzą że za bardzo latam.
Jeśli para ma przeżyć związek na odległość, to go przeżyje, wydaje mi się że relacja będzie o wiele mocniejsza |
2012-08-31, 19:00 | #6 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Witajcie Ja za miesiąc wyjeżdżam na Erasmusa na 6 miesięcy, będzie nas dzielić 2000 km. Po kolejnym pół roku wyjeżdżam do tej samej miejscowości na całe studia magisterskie, więc czeka nas ciężka przeprawa... Ale jesteśmy razem prawie 7 lat i wierzę, że przetrwamy
|
2012-08-31, 19:15 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 148
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Dziewczyny, nawet nie spodziewałam się aż takiego odzewu w tak krótkim czasie! Niestety, razem z początkiem roku akademickiego takie własnie rozłąki staną się dla wielu z nas chlebem powszednim. Mój TŻ studiuje za granicą (rok akademicki zaczyna się tam we wrześniu), więc za 4 miesiące zobaczymy się na jakieś 2, 3 tygodnie, a później kolejny semestr, w trakcie którego być może odwiedzę go raz. W najbardziej ekstremalnej wersji potrwa to 2 lata
masahiko, nawet nie wiesz, z jakim uśmiechem na twarzy przeczytałam Twojego posta sama hołduję dokładnie takiemu racjonalnemu podejściu do sprawy rozłąki. Niestety, w dorosłość dopiero wchodzę, a dojrzewanie boli, więc spodziewam się trudnego okresu przystosowawczego do nowej sytuacji bieganie - zdecydowanie uwielbiam i praktykuję, od przyszłego tygodnia wypróbuję również basen tęskniącym polecam również jogę - praca z oddechem w trudnych dla ciała pozycjach daje większą wytrzymałość na przeciwności losu i duuuużo spokoju ducha macie jeszcze jakieś metody na zapobieganie małym załamaniom? |
2012-08-31, 22:08 | #8 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Mnie zawsze rozmowa z TŻ zawsze pomaga
Teraz to są w miarę warunki do takich związków, bo to telefon, internet. To pomaga |
2012-08-31, 22:12 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Przeszłam to niedawno
Nie widziałam swojego TŻta od początku maja do 10 sierpnia, czyli w sumie 5 miesięcy. Łatwo nie było, ale pomagało to, że codziennie dużo rozmawialiśmy na gg (skype nie był za często możliwy, bo on miał słaby internet). TŻ miał w ciągu dnia dwie przerwy w pracy i na nich zawsze się odzywał - ja siedziałam u siebie w pracy i miałam stały dostęp do neta, więc nie było to problemem. Ogólnie obydwojgu z nas było ciężko, ale razem to przetrwaliśmy i nie było żadnych kłótni, konfliktów ani nic z tych rzeczy... wręcz mam wrażenie, że nasz związek się umocnił |
2012-08-31, 22:39 | #10 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
najważniejsze, to mieć swoje obowiązki i zajęcia
ja zauważyłam, że gdy mam za dużo wolnego czasu - np ostatnio to ciągle szukam zaczepek i np teraz się nie odzywamy do siebie a w sumie nie wiem o co poszło. od słowa do słowa.. |
2012-08-31, 22:46 | #11 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 74
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
Ja akurat nigdy nie miałam długich rozłąk z moim TŻ, ale zdarzały się takie miesięczne, 2 miesięczne...teraz 5 tygodni akurat. Na chwilę obecną się nie kłócimy, ale na początku związku, gdy zaczęliśmy zyć na odległość było koszmarnie przy rozłakach na zaledwie 2 tygodnie. Własnie takie bzdurne czepianie się nie wiadomo czego, potrafiliśmy pokłócic sie o coś rano,a wieczorem nawet nie pamiętałam o co nam poszło Ja za każdym razem gdy rozstajemy się na dłużej wyznaczam sobie jakieś małe cele np. uczę sie piec perfekcyjną szarlotkę, zeby Mu potem taką zapodać jak wróci albo postanawiam sobie, że do naszego kolejnego spotkania zgubię tyle i tyle centymetrów w talii/biodrach Polubiłam nawet tą samotność i nie mam problemów z tęsknotą, co mnie trochę zaczyna przerażać, bo w ogóle za Nim nie tęsknię, a te kilka tygodni to dla mnie nic. |
|
2012-08-31, 22:50 | #12 |
Zakorzeniona
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 23 947
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Ogólnie związek na odległość obecnie to nic w porównaniu z tym sprzed lat, kiedy jedyną formą kontaktu były listy. Teraz jest skype, facebook, gadu-gadu, telefony, można codziennie bez problemu się kontaktować. Dlatego nie ma co się załamywać
|
2012-08-31, 22:52 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 3 638
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Ja właśnie jestem w takiej sytuacji, właśnie pisałam kilka godzin temu w innym wątku. Już mieliśmy rozłąkę najdłużej na 3,5 miesiąca, czasem na 1,5 miesiąca, czas szybko leci jeśli się nie siedzi w domu i nie myśli non stop o tym. Trzeba żyć aktywnie, zająć czymś czas, spotykać się z ludźmi, może nowe hobby
Ale teraz jest gorzej bo nie wiem kiedy się spotkamy, a wcześniej zawsze czas był określony, to najgorsze bo nie mam punktu odniesienia |
2012-08-31, 23:01 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 10 183
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
No właśnie też tak myślę, wkurzają mnie opinie, że związki na odległość są bez sensu. Różne ludzie mają sytuacje życiowe. Co ma wisieć nie utonie. Ja np. wierzyłam, że mój związek na odległość przetrwa, mimo że było ciężko jak nie wiem, a znam pary, które mieszkają tuż obok siebie i nie są szczęśliwe. Jak ludzie się kochają, to się będzie układać, choćby nie wiem co. Ale trzeba dużo pracować nad związkiem, rozmawiać. No i w związku na odległość zaufanie wzrasta do miliona procent To jest super.
|
2012-08-31, 23:13 | #15 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Z chęcią do Was dołączę
Związek na stałą póki co odległość, najbliższe spotkanie - w grudniu. Ale warto czekać, bo TŻ przyjedzie prawdopodobnie na moje urodziny i wyjedzie dopiero po Nowym Roku Łatwo nie jest, ale przywykłam. Złoszczę się nadal, gdy ktoś mówi że związki na odległość nie mają sensu i racji bytu - ale to chyba dlatego, że ja po prostu nie cierpię uogólnień Co ma wisieć nie utonie - bardzo dobre stwierdzenie. Pary, które czeka jednorazowa dłuższa rozłąka, według mnie tylko na tym skorzystają W przypadku kłótni - nie ma misiów, kwiatków i buziaczków na przeprosiny, a jest rzeczowa rozmowa na temat tego, co nam nie pasuje i jakoś trzeba się dogadać Gdy jest dobrze - uczymy się używać słów żeby wyrazić nasze pozytywne emocje i to jest super... Zwłaszcza, jak się później wraca do takich wiadomości i czyta je w kółko przed snem
__________________
Cytat:
Edytowane przez mary_poppins Czas edycji: 2012-08-31 o 23:15 |
|
2012-09-01, 09:17 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Mój przyjedzie prawdopodobnie w naszą rocznicę
Dziewczyny, jakie plany na dzisiaj macie? Ja właśnie piję poranną kawę, zaraz sobie przygotuję jakieś śniadanie. Potem tradycyjnie sobotnie sprzątanie Mam do ogarnięcia jeszcze: projekt i pracę inżynierską. Aaaale trochę przyjemności też się od życia należy Chyba się wybiorę do drogerii po cienie do powiek i coś na wzmocnienie włosów - strasznie mi lecą. Myślałam o szamponie radical i serum albo mgiełce. hm hm hm. A jak Wasze plany na dzisiejszy dzień? |
2012-09-01, 09:34 | #17 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
były chwile załamania z jego strony, typu - nie wytrzymam dłużej bez ciebie, pakuję się i wracam do Polski. Albo z mojej - nie dam tak rady, mam depresję, nie mogę bez ciebie wytrzymać... teraz mi się śmiać z tego chce Cytat:
Mój związek od początku był związkiem na odległość, baa... nawet kręcić zaczęliśmy jak on był 1500km stąd Cytat:
Pakowanie mnie przeraża, mam mnóstwo rzeczy... ciuchy kosmetyki, książki, jakieś pierdoły... nie chce mi się tego robić |
|||
2012-09-01, 09:43 | #18 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 120
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
oj mnie też czeka niedługo przeprowadzka. Ale ja mam mało rzeczy w sumie, bo przysłowiowej 'szklanki' z domu nie dostanę i mogę wziąć tylko to, co faktycznie jest moje
|
2012-09-01, 09:50 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Ja teraz mieszkam w akademiku i też niby dużo rzeczy nie mam, ale wiem, że jak się zacznę pakować to się tego narobi mnóstwo Zaraz idę do sklepu po jakies pudełka, mam nadzieję, że mnie wspomogą
|
2012-09-01, 09:52 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Sorry, że się czepiam, ale od maja do 10 sierpnia jest niecałe 3,5 miesiąca, a nie 5
Co do tematu- ja byłam kiedyś rok w związku na odległość, ale to gówniara jeszcze byłam. Teraz nie wiem jak bym tyle wytrzymała Zdechłabym z tęsknoty. Tydzień jakoś wytrzymam, ale kilka miesięcy? Nie chce sobie nawet tego wyobrażać...
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
2012-09-01, 10:01 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Od marca
Widzę, że zrobiłam błąd w pierwszym poście tutaj. Nie widzieliśmy się od początku marca. |
2012-09-01, 10:14 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
To też mi przyszło do głowy
__________________
samica leniwca _______________________ *projekt denko. *o włosy dbam i zapuszczam! |
2012-09-01, 10:28 | #23 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 342
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
Co do tematu. Takiej długiej rozłąki nie przeżyłam i chyba bym nie dała rady.. Wszystkie rozłąki strasznie przeżywam.Najdłużej to ok miesiaca nie widziałam sie z chłopakiem. Niedługo być może będzie wyjeżdzał na pare miesięcy, ale na razie nie chce o tym myśleć. |
|
2012-09-01, 10:33 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Ale mgiełkę to tylko na skalp, a nie na długość, bo ma alkohol i może wysuszyć
|
2012-09-01, 10:47 | #25 | |||
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Przez 1,5 roku widziałam mojego chłopaka 4 razy. Wyjechał do pracy zagranicę i zjeżdżał na urlop +/- co 4 miesiące.
Przez cały ten czas pracowałam, starałam się nie siedzieć w domu, spotykałam z koleżankami, jeździłam na weekendy do dziadków na wieś, pisałam książkę ... Tak jak ktoś pisał wyżej: mieć swoje obowiązki, czymś się zająć. Cytat:
Co do wypadających włosów. Miałam taką przygodę w zeszłym roku. Myślałam, że wyłysieję, bo leciało mi ok 300 włosów przy samym tylko myciu. Miałam szampon, mgiełkę i ampułki do wcierania Radical oraz tabletki Revalid. Do tego zaczęłam jeszcze stosować olejek rycynowy. Po dwóch tygodniach widziałam już wyraźne efekty. A dzisiaj jesteśmy umówieni ze znajomymi na wieczór. Cytat:
Kiedyś mi napisał, że oddałby wszystko, by się do mnie przytulić. Nigdy nie był romantykiem a tu taki kwiatek Cytat:
__________________
"Idź własną drogą Bo w tym cały sens istnienia Żeby umieć żyć Bez znieczulenia Bez niepotrzebnych niespełnienia Myśli złych" 22.10 - 4.11 Edytowane przez jelonek1985 Czas edycji: 2012-09-01 o 10:48 |
|||
2012-09-01, 11:14 | #26 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 153
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
Przez ostatnie 4 lata widywalismy sie srednio raz w tygodniu na 2-3 dni. Przez jeszcze wczesniejsze 3 lata prawie codziennie, ale glownie w szkole Jestesmy para z liceum, niedlugo stuknie 7 lat razem. Mnie denerwuje powszechna opinia na wizazu, ze w zwiazku na odleglosc nie mozna sie poznac. Ze takie powiedzmy 5 lat widywania co dwa tygodnie nic prawie nie znaczy. Przeciez spedza sie razem cale weekendy- noce i dni, jak mozna kogos nie poznac? Czy widywanie sie co drugi dzien na 2h jest lepsze? My z Tz w wakacjach pomieszkiwalismy razem, w tegoroczne 1,5 miesiaca.
__________________
Edytowane przez curry Czas edycji: 2012-09-01 o 11:16 |
|
2012-09-01, 11:16 | #27 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
U mnie jedyny minus jest taki, że z Częstochowy moi znajomi są na studiach za miastem w tym TŻ, w Katowicach nie mam jak utrzymywać kontaktów, bo to strasznie daleko, dlatego w ostatnim roku nie ważne jakie wykłady zawsze jechałam do szkoły, a mam takich ludzi co zawsze siedzą na nich nawet po to żeby rozwiązywać sudoku
|
2012-09-01, 11:22 | #28 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
To i ja się do piszę
Tż wyjeżdza dziś na kontrakt do Brukseli, pierwsza taka rozłąka po wspólnym mieszkaniu. Niby nie na długo, będziemy się widywać co dwa miesiące, bilety lotnicze są bardzo tanie ale po 4 latach bycia razem nie wiem jak to będzie. Zero zrozumienia ze strony koleżanek, znajomych, wszyscy się pukają w głowę, że lepiej klepać biedę, ale razem...
__________________
fight |
2012-09-01, 11:27 | #29 | |
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Ja poranną herbatę piję dopiero teraz Co prawda zrobiłam ją wcześniej, ale potem walnęłam się jeszcze do łóżka i teraz mam zimną
W planach na dziś jedynie obiad u babci i jakieś zakupy... Potem pewnie Skype z TŻ, bo od jutra przez jakiś czas nie mamy kontaktu ToTyLkoJa2 - tak najczęściej mówią Ci, którzy akurat biedy nie klepią Jeśli macie na tym skorzystać finansowo i ma to Wam ułatwić życie, to warto się przemęczyć Nadużywam emotikonek.
__________________
Cytat:
|
|
2012-09-01, 11:44 | #30 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Rozłąka z ukochanym - 2012
Cytat:
Głowa do góry. Będzie dobrze Ja miałam do tego inne podejście. Tż pracował po 16godz dziennie, by zarabiać jako takie pieniądze, utrzymać mieszkanie, auto i pomóc choremu ojcu. Kiedy nadarzyła się okazja, nie zastanawiał się długo i podjął decyzję o wyjeździe. Nigdy tego nie żałował. I jak napisała mary_poppins - tak moga mówić tylko Ci, co z biedą nie mieli nigdy do czynienia.
__________________
"Idź własną drogą Bo w tym cały sens istnienia Żeby umieć żyć Bez znieczulenia Bez niepotrzebnych niespełnienia Myśli złych" 22.10 - 4.11 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:46.