Ogromne pożądanie i nic więcej...?

[0aguuu0]

Dziewczyny, chciałabym żebyście podzieliły się swoimi doświadczeniami.
Czy poznałyście kiedyś faceta, który Was niezwykle pociąga, jest między wami ogromna chemia, jedyne o czym myślisz będąc z nim to bliskość, namiętność...
A poza tym uważałyście, że to nie jest facet dla Was, bo np. nie odpowiada Wam jego styl życia, podejście do życia i nie wyobrażacie sobie być z nim.

Czy taki facet nadaje się tylko do układu bez zobowiązań? Czy warto brnąć dalej, próbować pomimo różnic w charakterze (bardzo dużych)? Bo taka chemia między dwoma osobami nie zdarza się codziennie...

Znam takiego faceta, nie potrafimy normalnie rozmawiać, flirt flirt i jeszcze raz flirt. Bliskość, namiętność, a później żegnamy się a ja czuję się rozbita, hormony nie dają spokoju.... ale rozum podpowiada, że to tylko pożądanie.

[mary_poppins]

Napisane przez 0aguuu0

Dziewczyny, chciałabym żebyście podzieliły się swoimi doświadczeniami.
Czy poznałyście kiedyś faceta, który Was niezwykle pociąga, jest między wami ogromna chemia, jedyne o czym myślisz będąc z nim to bliskość, namiętność...
A poza tym uważałyście, że to nie jest facet dla Was, bo np. nie odpowiada Wam jego styl życia, podejście do życia i nie wyobrażacie sobie być z nim.

Czy taki facet nadaje się tylko do układu bez zobowiązań? Czy warto brnąć dalej, próbować pomimo różnic w charakterze (bardzo dużych)? Bo taka chemia między dwoma osobami nie zdarza się codziennie...

Znam takiego faceta, nie potrafimy normalnie rozmawiać, flirt flirt i jeszcze raz flirt. Bliskość, namiętność, a później żegnamy się a ja czuję się rozbita, hormony nie dają spokoju.... ale rozum podpowiada, że to tylko pożądanie.

Tak, według mnie tutaj tylko układ bez zobowiązań ma szansę się sprawdzić. Do związku potrzeba znacznie więcej niż tylko pożądanie.

[201604130936]

Tak. Jest teraz ze mna. Jednak sie calkiem dobrze nadaje. Do zwiazku. Nie ukladu.

[skazana_na_bluesa]

nie każdy nadaje się do układu bez zobowiązań, więc na to też uważaj. jeśli czujesz się rozbita po zakończonym spotkaniu to możesz szybko się zauroczyć...

[201607040946]

Oczywiście, że tak. Od razu wiedziałam, że nie chcę takiego partnera, ale podniecał mnie szalenie było miło, ale się skończyło (wyjechał), czasem pisze i dzwoni i miło nam się gada, choć po mnie miał dziewczynę (chyba), ja tak samo. Nie było żadnych głębszych uczuć, nikt się nie zakochał, więc nie było żalu. Po prostu... fajnie czasem powspominać.

[Chatul]

Napisane przez 0aguuu0

Dziewczyny, chciałabym żebyście podzieliły się swoimi doświadczeniami.
Czy poznałyście kiedyś faceta, który Was niezwykle pociąga, jest między wami ogromna chemia, jedyne o czym myślisz będąc z nim to bliskość, namiętność...
A poza tym uważałyście, że to nie jest facet dla Was, bo np. nie odpowiada Wam jego styl życia, podejście do życia i nie wyobrażacie sobie być z nim.

Czy taki facet nadaje się tylko do układu bez zobowiązań? Czy warto brnąć dalej, próbować pomimo różnic w charakterze (bardzo dużych)? Bo taka chemia między dwoma osobami nie zdarza się codziennie...

Znam takiego faceta, nie potrafimy normalnie rozmawiać, flirt flirt i jeszcze raz flirt. Bliskość, namiętność, a później żegnamy się a ja czuję się rozbita, hormony nie dają spokoju.... ale rozum podpowiada, że to tylko pożądanie.

Jeśli ktoś ma inny styl życia i inne podejście do życia (jak rozumiem chodzi tutaj o duże, istotne i niemożliwe do pogodzenia różnice), to według mnie szans na sensowny związek nie ma. Ja na pewno nie chciałabym być z kimś, kto ma zupełnie inną wizję życia niż ja, bo więcej bym się z taką osobą sprzeczała i ogólnie męczyła niż cieszyła się wspólnym życiem.

[kalincia]

Bylam w takiej sytuacji. Zaspokoiłam pożądanie i poszłam swoją drogą. A on wrócił do żony. Po co wiązać się z kimś, z kim chcę tylko iść do łóżka?

[Floydka]

Napisane przez 0aguuu0

Dziewczyny, chciałabym żebyście podzieliły się swoimi doświadczeniami.
Czy poznałyście kiedyś faceta, który Was niezwykle pociąga, jest między wami ogromna chemia, jedyne o czym myślisz będąc z nim to bliskość, namiętność...
A poza tym uważałyście, że to nie jest facet dla Was, bo np. nie odpowiada Wam jego styl życia, podejście do życia i nie wyobrażacie sobie być z nim.

Czy taki facet nadaje się tylko do układu bez zobowiązań? Czy warto brnąć dalej, próbować pomimo różnic w charakterze (bardzo dużych)? Bo taka chemia między dwoma osobami nie zdarza się codziennie...

Znam takiego faceta, nie potrafimy normalnie rozmawiać, flirt flirt i jeszcze raz flirt. Bliskość, namiętność, a później żegnamy się a ja czuję się rozbita, hormony nie dają spokoju.... ale rozum podpowiada, że to tylko pożądanie.

Niby miałam podobnie (w zasadzie nadal mam), aczkolwiek związek w moim przypadku nie wchodzi w grę, wydaje mi się też, że pozabijalibyśmy się po czasie żyjąc pod jednym dachem. Jest moim przeciwieństwem, a mimo to mamy różne zdania, charaktery i pomysły na siebie. Dobrze jest jak jest, czyli spotkania od czasu do czasu, rozmowa, flirt, brak zobowiązań. Tyle. Jako życiowy partner - wątpię

[Vinga_]

Też tak miałam, z tym, że ja zdążyłam się nawet trochę zauroczyć, na szczęście już przeszło Jednak wspomnienia z tamtego okresu bardzo hmm ciekawe? Czasem fajnie powspominać Myślę, że z takim przypadkiem tylko związek bez zobowiązań.

[suszarka]

był kiedyś taki pan, którego wręcz nie lubiłam ale działał na tak, że nogi na dwie strony świata same się rozchodziły.

[chwast]

Chyba wiekszosc miala taka sytuacje

Wyslane przez tapatalk 2

[topdong]

Mi też się zdarzyło raz mieć taką sytuację. Spotkałem jedną z najatrakcyjniejszych dziewczyn jakie kiedykolwiek widziałem i akurat między nami była niezła chemia. Mimo, iż ona była osobą dość inteligentną, to jednak reprezentowała zupełnie inny charakter, poglądy, etc. Naprawdę nie mieliśmy praktycznie o czym rozmawiać, ale jednak ciągnęło mnie do niej niesamowicie (a i tak czasem o tym myślę). To było takie niepoprawne, ale jednak silne uczucie. Co prawda trwało to tylko krótką chwilę, ale zawsze będę to miło wspominał

[maszToCoChcesz]

Jak Ty od razu analizujesz tutaj co innego, niż związek bez zobowiązań to wystarczający sygnał, żeby uciekać

[0aguuu0]

Spotykaliśmy się już kiedyś, teraz odnowiliśmy kontakt.
Dziękuję za odpowiedzi, utwierdziło mnie to tylko w tym, że taki facet nigdy nie będzie moim facetem, bo tak jak jedna z Was napisała - "pozabijalibyśmy się"
Chętnie utrzymam tę znajomość, ale postaram się też utrzymać miedzy nami duuuuży dystans emocjonalny. Bo chemia jest tak silna, że człowiek czasami głupieje, a w tym wypadku tylko przyjemności fizyczne wchodzą w grę

[Chloe_Bianco]

myśle że każda z nas spotka lub potkała faceta przy którym nie da się opanować niegrzecznych myśli, a to czego od niego chce zależy tylko od tego czego sama chce od życia. Bo jeśli ktoś na daną chwilę nie szuka poważnego związku może zając sie układem bez zobowiązań
A jeśli jest odwrotnie?
Cóz spróbować można..ale osobiście nie polecam

---------- Dopisano o 10:28 ---------- Poprzedni post napisano o 10:26 ----------

Napisane przez 0aguuu0

Spotykaliśmy się już kiedyś, teraz odnowiliśmy kontakt.
Dziękuję za odpowiedzi, utwierdziło mnie to tylko w tym, że taki facet nigdy nie będzie moim facetem, bo tak jak jedna z Was napisała - "pozabijalibyśmy się"
Chętnie utrzymam tę znajomość, ale postaram się też utrzymać miedzy nami duuuuży dystans emocjonalny. Bo chemia jest tak silna, że człowiek czasami głupieje, a w tym wypadku tylko przyjemności fizyczne wchodzą w grę

W teorii brzmi idealnie, więc pogratulować

Ale..
Czasem emocje lubia pokazać że żyją własnym życiem.
Nie wykluczone też ze to on może się zaangaować przywiązać do
Ciebie.. (bo oni na przekór lubią niedostępne)

[linaya]

Napisane przez 0aguuu0

Czy poznałyście kiedyś faceta, który Was niezwykle pociąga, jest między wami ogromna chemia, jedyne o czym myślisz będąc z nim to bliskość, namiętność...
A poza tym uważałyście, że to nie jest facet dla Was, bo np. nie odpowiada Wam jego styl życia, podejście do życia i nie wyobrażacie sobie być z nim.

Zdarzyło się, nie raz, nie dwa

Napisane przez 0aguuu0

Czy taki facet nadaje się tylko do układu bez zobowiązań? Czy warto brnąć dalej, próbować pomimo różnic w charakterze (bardzo dużych)? Bo taka chemia między dwoma osobami nie zdarza się codziennie...

Owszem, pod warunkiem, że oboje chcecie tego samego, chodzi wam tylko o seks, a nie tak, że np. jedna strona po cichu liczy na coś więcej, ma nadzieje, że seks będzie wstępem do związku.
Nie każdy umie oddzielać seks, pożądanie od uczucia. Jeśli nie umiesz, nie wchodź w taki układ, bo będziesz cierpieć.

[new woman in town]

Napisane przez 0aguuu0

Dziewczyny, chciałabym żebyście podzieliły się swoimi doświadczeniami.
Czy poznałyście kiedyś faceta, który Was niezwykle pociąga, jest między wami ogromna chemia, jedyne o czym myślisz będąc z nim to bliskość, namiętność...
A poza tym uważałyście, że to nie jest facet dla Was, bo np. nie odpowiada Wam jego styl życia, podejście do życia i nie wyobrażacie sobie być z nim.

Czy taki facet nadaje się tylko do układu bez zobowiązań? Czy warto brnąć dalej, próbować pomimo różnic w charakterze (bardzo dużych)? Bo taka chemia między dwoma osobami nie zdarza się codziennie...

Znam takiego faceta, nie potrafimy normalnie rozmawiać, flirt flirt i jeszcze raz flirt. Bliskość, namiętność, a później żegnamy się a ja czuję się rozbita, hormony nie dają spokoju.... ale rozum podpowiada, że to tylko pożądanie.

Tak, miałam takie doświadczenie. Nie zdecydowałam się finalnie na wielkie zobowiązania, zbyt dużo nas dzieliło i byłam pewna, że w przyszłości te różnice będą coraz bardziej uciążliwe. Do związku, takiego szczęśliwego, potrzebne jest wszystko: chemia, dopasowanie charakterów itd., inaczej męczysz siebie i jego. Takie moje zdanie.

Utrzymujemy kontakt, poznałam go jeszcze lepiej, wiem jakim jest partnerem dla swojej kobiety, jakie ma cele i ambicje w życiu, ogólnie znam ciąg dalszy. I choć go lubię, te lata znajomości utwierdziły mnie w tym, że ten facet nie był dla mnie.

Posłuchałam rozumu i nie zawiodłam się. Jakiś czas po zakończeniu bliskich relacji z tym facetem poznałam kogoś, kto miał wszystko czego potrzebowałam