25 dni nie wyciskamy, buzie czyste mamy! Cz. IV wątku niewyciskania

[frania97]

A u mnie różnie ostatnio było z wyciskaniem...Generalnie maluchów nie ruszam, ale ostatnio przed @ wyszły mi dwa bardzo bolące- wyciągnęłam je benzacne na wierzch i delikatnie wydusiłam- przynajmniej przy myciu nie boli mnie twarz, a strupek się goi, smaruję g benzacne, tak jak inne plamki i łuszczą się dość mocno, a przez to bledną Jeszcze tylko delikatnie opalić się i będzie pięknie

[swan999]

Napisane przez Rysia16

Już tydzień nie wyciskam!

Brawo
Dla mnie pierwszy tydzień był najgorszy, potem jakoś poszło I dziś jest 37/50

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pejkola]

..

[weruuuuuuuuuuu]

Wreszcie mam chwilę, żeby coś napisać.
U mnie już jakoś 4/25, wyciskanie jak wyciskanie - nie jest źle, ale to chyba dlatego, że nie ma czego cisnąć. Dekoldzik mam czyściutki i jestem mega zadowolona, plecy to samo. Twarz taka sobie, czasami wyskoczy jakiś syf, ale najgorsze są te zaskórniki. No one są wszędzie, dosłownie! Już ta kaszka na czole znika, płyno-puder robiony i Rozex pomagają, ale zaskórniki to jest tragedia.. Locacid jakoś ostatnio słabo je łuszczy, muszę go częściej używać, do tej pory używałam co dwa dni, widocznie za rzadko. Kupiłam dziś olejek pichtowy i petroleum d5, zamierzam wcierać to w zaskórniki, podobne pomaga i ładnie schodzą. Mam nadzieję, że w moim wypadku też tak będzie. Ale zapach olejku, moim zdaniem, jest okropny. Ostatnio też zapominałam o filtrze, ale dziś tak słońce rano świeciło, że od razu sobie przypomniałam i wysmarowałam twarz.
Życzę Wam dziewczyny powodzenia i walczę dalej.

[swan999]

Napisane przez pejkola

Gratulacje!

swan999 - 37 dni hmm ponad miesiac, straasznie zazdroszcze wyniku i powodzenia dalej
Ja dzis tylko raz sie ogladalam w lustrze, rano jak mylam twarz Mam nadzieje, że gdy wejde tu wieczorem bede mogla napisac te 1/25

Dziękuję, a Ty trzymaj się dzielnie
Jeszcze niedawno nie mogłam się wygrzebać z tego by chociaż dwa dni nie wyciskać, dlatego nie poddawajcie się

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[pejkola]

.

[weruuuuuuuuuuu]

Oj Pejkola jakbym widziała siebie. Przez rok szkolny trzymałam się diety, zero paskudztw, owoce, warzywa, kasze, ciemny chleb itd., a teraz co? Nic. Tu zapiekanka, tu McDonald, tu coś, tu jakieś słodycze.. Tyle, że tą herbatę z bratka wypiję.. Masakra, muszę wziąć się w garść i wrócić do diety, wtedy czułam się lepiej i skóra też była lepsza.

[amb86]

Hej dziewczyny, mogę dołączyć? Od niedawna problem zaskórników do mnie wrócił, a z nim wyciskanie... Przed chwilą dokonałam zniszczenia na mojej twarzy więc dziś nie napiszę "1/25"

Problem wysikania dotyczył mnie jeszcze jakieś trzy lata temu, przeszło głównie z tego powodu, że zaczęłam pracę, szykowałam się do ślubu, nie miałam tyle czasu co kiedyś. Problem powrócił teraz (prawdopodobnie) po piciu drożdży. Byłam z tym problemem u dermatologa-Pani była miła, ale wg mnie zignorował mój problem. Stwierdziła, że to zwykła kaszka, zaskórniki i wystarczy brać tabletki (suplement diety, coś jak Visaxinum), na noc glamid, na dzień tłusty krem-Zinalfat. Stosuje to specyfiki od prawie 2 tygodnie i nic a nic sie nie zmienia...Wiem-to TYLKO 2 tygodnie, ale zamiast być lepiej, jest tylko gorzej... Do tego dochodzi moje wyciskanie.

Ubzdurałam sobie, że te zmiany i tak nie znikną same, bo moje zaskórniki są takie suche, trzymające się skóry jak diabli, a do jesieni, czyli czasu na kwasy i mikrodermabrazję, dlatego wyjściem jest wyciskanie.... Oczywiście po każdej takiej serii szczerze żałuję, ale same wiecie jak to jest....


Najgorsze jest to, że od 3 dni nie mam pracy, więc niejako będzie mi trudniej nie wyciska, bo (umówmy się) domowe obowiązki nie są aż tak absorbujące jak stała praca...


Jeśli się odważę, zrobię fotkę i ją wkleję... Może to coś da;(???

[Antymionka]

Napisane przez amb86

Hej dziewczyny, mogę dołączyć? Od niedawna problem zaskórników do mnie wrócił, a z nim wyciskanie... Przed chwilą dokonałam zniszczenia na mojej twarzy więc dziś nie napiszę "1/25"

Problem wysikania dotyczył mnie jeszcze jakieś trzy lata temu, przeszło głównie z tego powodu, że zaczęłam pracę, szykowałam się do ślubu, nie miałam tyle czasu co kiedyś. Problem powrócił teraz (prawdopodobnie) po piciu drożdży. Byłam z tym problemem u dermatologa-Pani była miła, ale wg mnie zignorował mój problem. Stwierdziła, że to zwykła kaszka, zaskórniki i wystarczy brać tabletki (suplement diety, coś jak Visaxinum), na noc glamid, na dzień tłusty krem-Zinalfat. Stosuje to specyfiki od prawie 2 tygodnie i nic a nic sie nie zmienia...Wiem-to TYLKO 2 tygodnie, ale zamiast być lepiej, jest tylko gorzej... Do tego dochodzi moje wyciskanie.

Ubzdurałam sobie, że te zmiany i tak nie znikną same, bo moje zaskórniki są takie suche, trzymające się skóry jak diabli, a do jesieni, czyli czasu na kwasy i mikrodermabrazję, dlatego wyjściem jest wyciskanie.... Oczywiście po każdej takiej serii szczerze żałuję, ale same wiecie jak to jest....


Najgorsze jest to, że od 3 dni nie mam pracy, więc niejako będzie mi trudniej nie wyciska, bo (umówmy się) domowe obowiązki nie są aż tak absorbujące jak stała praca...


Jeśli się odważę, zrobię fotkę i ją wkleję... Może to coś da;(???

U mnie jest o wiele gorzej na policzkach. Nadal walczę z przebarwieniami.

[amb86]

Antymionka, u mnie kilka lat temu policzki były "czyste". Miałam ogromny problem z czołem (środkiem) i brodą. Teraz, jak widać, zaskórniki i rany po wyciskaniu są na obrzeżach twarzy.. Środek buzi jest w miarę ok.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Weruuuuuuuu, ja od miesiąca stosuję robiony w domu tonik pichtowy-ten smrodek jest tragiczny, a do tego mi nic to nie dało.

[Antymionka]

Napisane przez amb86

Antymionka, u mnie kilka lat temu policzki były "czyste". Miałam ogromny problem z czołem (środkiem) i brodą. Teraz, jak widać, zaskórniki i rany po wyciskaniu są na obrzeżach twarzy.. Środek buzi jest w miarę ok.

---------- Dopisano o 16:18 ---------- Poprzedni post napisano o 16:14 ----------

Weruuuuuuuu, ja od miesiąca stosuję robiony w domu tonik pichtowy-ten smrodek jest tragiczny, a do tego mi nic to nie dało.

U mnie policzki zaczynają wariować, robią się takie ogniska jak zaczynam się smarować lekami od derma ;/ rok temu wyleczyłam to kremem z 5% kwasu migdałowego z pharmaceris. Teraz mam zamiar kupić 10% jak mi się skończą obecne smarowidła.

[Cos_]

Napisane przez Antymionka

U mnie policzki zaczynają wariować, robią się takie ogniska jak zaczynam się smarować lekami od derma ;/ rok temu wyleczyłam to kremem z 5% kwasu migdałowego z pharmaceris. Teraz mam zamiar kupić 10% jak mi się skończą obecne smarowidła.

O jeny a jak moje policzki wariują - masz może gdzieś link do tego kremu o którym mówisz.? Zaopatrzyłabym się z chęcią w niego

[Ewa_x]

Napisane przez amb86

Hej dziewczyny, mogę dołączyć? Od niedawna problem zaskórników do mnie wrócił, a z nim wyciskanie... Przed chwilą dokonałam zniszczenia na mojej twarzy więc dziś nie napiszę "1/25"

Problem wysikania dotyczył mnie jeszcze jakieś trzy lata temu, przeszło głównie z tego powodu, że zaczęłam pracę, szykowałam się do ślubu, nie miałam tyle czasu co kiedyś. Problem powrócił teraz (prawdopodobnie) po piciu drożdży. Byłam z tym problemem u dermatologa-Pani była miła, ale wg mnie zignorował mój problem. Stwierdziła, że to zwykła kaszka, zaskórniki i wystarczy brać tabletki (suplement diety, coś jak Visaxinum), na noc glamid, na dzień tłusty krem-Zinalfat. Stosuje to specyfiki od prawie 2 tygodnie i nic a nic sie nie zmienia...Wiem-to TYLKO 2 tygodnie, ale zamiast być lepiej, jest tylko gorzej... Do tego dochodzi moje wyciskanie.

Ubzdurałam sobie, że te zmiany i tak nie znikną same, bo moje zaskórniki są takie suche, trzymające się skóry jak diabli, a do jesieni, czyli czasu na kwasy i mikrodermabrazję, dlatego wyjściem jest wyciskanie.... Oczywiście po każdej takiej serii szczerze żałuję, ale same wiecie jak to jest....


Najgorsze jest to, że od 3 dni nie mam pracy, więc niejako będzie mi trudniej nie wyciska, bo (umówmy się) domowe obowiązki nie są aż tak absorbujące jak stała praca...


Jeśli się odważę, zrobię fotkę i ją wkleję... Może to coś da;(???

Witaj

ech , mam nadzieję, że dziś będzie u mnie w końcu 1/25
Ja to chyba nigdy nie będę mogła się pochwalić 25 dniami bez wyciskania. Chociaż odkąd piszę na forum to nie wyciskam już wszystkiego co się da, tylko to co uważam za nieestetycznie wyglądające. Czyli zaskórników już nie ruszam tylko większe pryszcze , te które łatwo da się usunąć.

Dziewczyny czy Wy też tak macie, że po myciu buzi wszystkie przebarwienia robią się bardziej widoczne, a później po posmarowaniu kremem trochę bledną? Ja to mam całą twarz zaróżowioną od razu po myciu.

[amb86]

Napisane przez Cos_

O jeny a jak moje policzki wariują - masz może gdzieś link do tego kremu o którym mówisz.? Zaopatrzyłabym się z chęcią w niego

To pewnie to: http://m.allegro.pl/pharmaceris-h-kr...341566623.html


Kusicie mnie, ale nie wierzę już chyba w kremy. Poczytałam troche o Artederm-jest na receptę...Podobno świetny

[Antymionka]

Napisane przez Cos_

O jeny a jak moje policzki wariują - masz może gdzieś link do tego kremu o którym mówisz.? Zaopatrzyłabym się z chęcią w niego

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...nd-peel-5.html
To ten krem . Stosowałam go przez jakieś 5 miesięcy, i ładnie uspokoił te policzki. Koniecznie muszę go kupić, tylko w wyższym stężeniu. Może nie zadziała super na zaskórniki, ale zdecydowanie skóra ma mniej wyprysków.

Ewa_x, u mnie jest odwrotnie, jak myję to są bledsze, jak posmaruję to je bardziej widać..

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Napisane przez amb86

To pewnie to: http://m.allegro.pl/pharmaceris-h-kr...341566623.html


Kusicie mnie, ale nie wierzę już chyba w kremy. Poczytałam troche o Artederm-jest na receptę...Podobno świetny

Dokładnie ten . A ja już nie wierzę w specyfiki od derma :P. Jedyne co teraz to działa na mnie Davercin, od czasu do czasu posmarowany gdy naprawdę dzieje się kombo. Co 3 dni robię maseczki z glinki i bromelainy, bo jest do końca sierpnia, trzeba ją zużyć. Ale szczerze mówiąc wielkiej różnicy nie widzę po ich stosowaniu, a regularnie je robię.

[amb86]

Napisane przez Antymionka

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...nd-peel-5.html
To ten krem . Stosowałam go przez jakieś 5 miesięcy, i ładnie uspokoił te policzki. Koniecznie muszę go kupić, tylko w wyższym stężeniu. Może nie zadziała super na zaskórniki, ale zdecydowanie skóra ma mniej wyprysków.

Ewa_x, u mnie jest odwrotnie, jak myję to są bledsze, jak posmaruję to je bardziej widać..

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------



Dokładnie ten . A ja już nie wierzę w specyfiki od derma :P. Jedyne co teraz to działa na mnie Davercin, od czasu do czasu posmarowany gdy naprawdę dzieje się kombo. Co 3 dni robię maseczki z glinki i bromelainy, bo jest do końca sierpnia, trzeba ją zużyć. Ale szczerze mówiąc wielkiej różnicy nie widzę po ich stosowaniu, a regularnie je robię.

czy ten Davericn jest na receptę??? Pytam, bo u mnie w mieście nie ma już miejsc do dermatologa na nfz, za każda wizytę płacę 100 zł plus leki (ostatnio wydałam łącznie 300 zł)... I do tego nic mi te specyfiki nie dają!

[Cos_]

Napisane przez Antymionka

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,4...nd-peel-5.html
To ten krem . Stosowałam go przez jakieś 5 miesięcy, i ładnie uspokoił te policzki. Koniecznie muszę go kupić, tylko w wyższym stężeniu. Może nie zadziała super na zaskórniki, ale zdecydowanie skóra ma mniej wyprysków.

Ewa_x, u mnie jest odwrotnie, jak myję to są bledsze, jak posmaruję to je bardziej widać..

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------



Dokładnie ten . A ja już nie wierzę w specyfiki od derma :P. Jedyne co teraz to działa na mnie Davercin, od czasu do czasu posmarowany gdy naprawdę dzieje się kombo. Co 3 dni robię maseczki z glinki i bromelainy, bo jest do końca sierpnia, trzeba ją zużyć. Ale szczerze mówiąc wielkiej różnicy nie widzę po ich stosowaniu, a regularnie je robię.

Zaopatrzę się w niego w przyszłym msc. Ja też już nie wierzę w żadne maście i tego typu specyfiki od dermatologa - odstawiłam Epiduo już dobre 2 msc temu a jest gorzej jak przed kuracją ;/

[Antymionka]

Napisane przez Cos_

Zaopatrzę się w niego w przyszłym msc. Ja też już nie wierzę w żadne maście i tego typu specyfiki od dermatologa - odstawiłam Epiduo już dobre 2 msc temu a jest gorzej jak przed kuracją ;/

Ja mam receptę na epiduo, ale nie wykupię jej . Lepsze efekty dają tańsze kosmetyki, moja koleżanka po 3 tubkach miała średnie efekty. Ale ponoć zmniejsza powstawanie wyprysków.

Napisane przez amb86

czy ten Davericn jest na receptę??? Pytam, bo u mnie w mieście nie ma już miejsc do dermatologa na nfz, za każda wizytę płacę 100 zł plus leki (ostatnio wydałam łącznie 300 zł)... I do tego nic mi te specyfiki nie dają!

Tak, na receptę, ale podobne efekty daje Clindacne, Klindacin T. To inne substancje ale wg. mnie działają bardzo podobnie. Ja chodzę tylko na nfz, ale już chyba nigdy więcej nie pójdę. A ile już chodzisz do dermatologa i przez ile ciągle przyjmujesz leki?

[paugla]

Pejkola, ja wczoraj "poprawiłam" to, co wycisnęłam dzień wcześniej, co się skarżyłam, ale nie jest dużo gorzej. Już nie ruszam!

Co do isotrexinu, to stosowałam go "z doskoku", punktowo. Mam po siostrze Nie mam jakichś dużych problemów z cerą już, wyskakują czasem jakieś krostki, nawet nie jakieś masakryczne, i to z nich robię sobie jesień średniowiecza..
Ale isotrexin jest dobry- ma antybiotyk i retinoid, więc działa wszechstronnie, na pewno pomoże. Nie wiem tylko czy to moje wrażenie, czy z moją tubką jest coś nie tak - on tak "zasycha" na twarzy, nie?

Ja zauważyłam, że mi się cera pogarsza od zmiany wody, z każdą przeprowadzką. Po twardej wodzie mi jakieś cuda wyskakują, więc ograniczam kontakt twarzy z wodą do minimum i przeszłam na płyny micelarne. Może dietę też mogłabym poprawić, ale teraz zupełnie nie mam czasu, wracam z pracy to stać mnie tylko na jakieś paluszki rybne/mrożonkę, ech.

[amb86]

Napisane przez Antymionka

Tak, na receptę, ale podobne efekty daje Clindacne, Klindacin T. To inne substancje ale wg. mnie działają bardzo podobnie. Ja chodzę tylko na nfz, ale już chyba nigdy więcej nie pójdę. A ile już chodzisz do dermatologa i przez ile ciągle przyjmujesz leki?

Tak jak pisałam wyżej, był to mój pierwszy raz i czułam sie olana. Dostałam same leki, które mogłabym dostać bez recepty. Szczególnie wkurza mnie Zinalfat-mam po nim meega tłustą buzię, czytałam o nim na różnych forach, że zapycha (zawiera glicerynę). Odstawiłam go dziś, zaczęłam używać Cetaphilu do nawilżenia skóry. Glamid chyba też nic nie daje....ale może ja powinnam poczekać na efekt? Nie wierzę w teorię, że "skóra się oczyszcza"-jakby to miało działać, to by zadziałało chociażby po tygodniu, choc minimalnie! A u mnie jest gorzej...

[Antymionka]

Napisane przez amb86

Tak jak pisałam wyżej, był to mój pierwszy raz i czułam sie olana. Dostałam same leki, które mogłabym dostać bez recepty. Szczególnie wkurza mnie Zinalfat-mam po nim meega tłustą buzię, czytałam o nim na różnych forach, że zapycha (zawiera glicerynę). Odstawiłam go dziś, zaczęłam używać Cetaphilu do nawilżenia skóry. Glamid chyba też nic nie daje....ale może ja powinnam poczekać na efekt? Nie wierzę w teorię, że "skóra się oczyszcza"-jakby to miało działać, to by zadziałało chociażby po tygodniu, choc minimalnie! A u mnie jest gorzej...

Kuracja trwa minimum 6 miesięcy, a potem trzeba ten efekt podtrzymać. Tak mi powiedziała dermatolog. Może nie masz aż tak mocnego trądziku, i derma uznał że nie trzeba Ci przepisywać nic mocniejszego

[nursii]

Hej Dziewczyny
Ja przestałam liczyć jak na razie... opanowałam się z wyciskaniem, praktycznie nie ruszam twarzy, czasami tylko wyduszam coś, co już prawie samo wychodzi... ale nie doszukuję już się na twarzy ciągle czegoś do wyciskania, nawet najmniejszych kropeczek, także jestem z siebie zadowolona! I widzę różnicę w wyglądzie cery, kiedy nie wyciskam

A co do leków, o których piszecie- ja od prawie dwóch miesięcy stosuję na noc Epiduo, na dzień Normaclin + raz na tydzień doustnie antybiotyk i jestem zadowolona z efektów! Na początku było gorzej, był wysyp, ale przeczekałam to i teraz jest znaczna poprawa! Od jakiegoś czasu zero wielkich gul, bolących wulkanów, wszystko się pogoiło( niestety zostały blizny), czasami wyskoczy jakieś pojedyncze maleństwo, ale to nic porównaniu z tym, co było przed leczeniem. Zamierzam więc kontynuować tak długo jak lekarz mi zaleci...
Ale nie same leki pomogły, ale także odpowiednia pielęgnacja i dieta, nie jem słodyczy( lub bardzo malutko) i fast foodów, piję praktycznie tylko wodę mineralną i to dużo, żadnych napojów, soków i innych duperelków... no i widzę różnicę! Buzia ładniejsza, gładsza, mniej niedoskonałości. Także jestem zadowolona jak na razie z efektów mojej kuracji, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej( albo chociaż nie gorzej). Kiedy skończę leczenie specyfikami mam zamiar używać Acnedermu na blizny, już kiedyś go miałam i ładnie rozjaśniał przebarwienia.
Buziaki dla Was i powodzenia

[amb86]

Napisane przez Antymionka

Kuracja trwa minimum 6 miesięcy, a potem trzeba ten efekt podtrzymać. Tak mi powiedziała dermatolog. Może nie masz aż tak mocnego trądziku, i derma uznał że nie trzeba Ci przepisywać nic mocniejszego

Stosowanie tych mazideł nie nazwałabym kuracją, hehehe Poza tym lekarka powiedziała, że jak po 2 mies. nie będzie zaniku zaskórników (czyli stanu sprzed wysypu), to mam się zgłosić jeszcze raz... Najgorsze jest to, że pod makijażem to wyglada jeszcze gorzej.

[Cos_]

Napisane przez Antymionka

Ja mam receptę na epiduo, ale nie wykupię jej . Lepsze efekty dają tańsze kosmetyki, moja koleżanka po 3 tubkach miała średnie efekty. Ale ponoć zmniejsza powstawanie wyprysków.



Tak, na receptę, ale podobne efekty daje Clindacne, Klindacin T. To inne substancje ale wg. mnie działają bardzo podobnie. Ja chodzę tylko na nfz, ale już chyba nigdy więcej nie pójdę. A ile już chodzisz do dermatologa i przez ile ciągle przyjmujesz leki?

Ja zużyłam jedną tubkę i było bez szału. Także druga leży nieużywana.

[Antymionka]

Napisane przez amb86

Stosowanie tych mazideł nie nazwałabym kuracją, hehehe Poza tym lekarka powiedziała, że jak po 2 mies. nie będzie zaniku zaskórników (czyli stanu sprzed wysypu), to mam się zgłosić jeszcze raz... Najgorsze jest to, że pod makijażem to wyglada jeszcze gorzej.

Taak, te grudki pod makijaż to jakaś masakra ;/.
Nursii, ja tez już przestałam liczyć. Czasem skubnę jakiegoś zaskórnika, albo boląca gulę, bo inaczej to nie chce zejść .
U mnie bardzo na grudki pomógł Skinoren, ale w formie żelowej 15mg. Skóra na początku bardzo piecze, ale pomaga.

[pejkola]

.

[Antymionka]

Napisane przez pejkola

Ja jestem w trakcie stosowania kremu z kwasem migdalowym z pharmaceris+oczyszczajacy plyn bakteriostatyczny (2% kwasu migdałowego) i musze Wam powiedziec ze jestem juz po 1,5 tygodnia bardzo zadowolona. Przebarwienia z dnia na dzien robia sie bledsze a do tego ladnie mi te kosmetyki twarz wyrównuja. Więc z czystym sumieniem moge je polecić
Gdy dolecze jeszcze troche buźke i naladuje aparat to postaram sie wstawić Wam zdjecia z przed 2 miesięcy i gwarantuje, że się mega przestraszycie. Wtedy mialam na twarzy rany wielkosci 5-6 cm ehhh praktycznie cala moja twarz to byla jedna wielka rana. Dziś na szczescie jest już o wiele lepiej choć do ideału mi baaaaaaaaardzo daleko
Wczoraj w nocy ruszylam kilka zaskornikow ale na szczescie nie narobilam ran uff a dziś moge napisac 1/25!

Ja także mam ten płyn, jak na razie jestem zadowolona, zobaczymy jak będzie dalej

[amb86]

Troszkę na wyrost, ale dam 1/25... Co prawda już wymacałam takie zskórniki, "które na pewno wycisnę i nie będzie śladu", ale sie powstrzymała. Szukałam sobie zajęć cały dzień. Udało się.

[pejkola]

.

[swan999]

40/50 kolejny cel już blisko.
Cera bardzo się poprawiła, mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.