Dermatolog izotek obawy

[martynam2015]

Hej!
Z trądzikiem zmagam się od kilku lat i w skrócie opiszę swoje leczenie, pomijam wypisywanie różnych maści czy żeli. Brałam tabletki Diane-35 (była poprawa, a po odstawieniu nawrót) po przerwie brałam tetralysal (była poprawa i po odstawieniu nawrót). Teraz dermatolog proponuje mi kurację izotretynoiną. Przeczytałam opinie i skutki i nie chce podejmować takiego ryzyka. Zastanawiam się nad pójściem do innego dermatologa i znalezienia innego sposobu niż kuracji izotekiem. Czy to jest jedyne wyjście z mojej sytuacji? Boję się, że w przyszłości będą nieodwracalne tego skutki albo nawrót trądziku. Czy ktoś ma podobne doświadczenia?

[pannaporanna]

Są jeszcze inne rodzaje antybiotyków (np. z azytromycyną), tak jak jest wiele dostępnych preparatów stosowanych zewnętrznie. Jakie stosowałaś? Jak wygląda Twoja pielęgnacja i dieta? Czy stosowałaś jakieś tabletki/krążki/plastry antykoncepcyjne poza Diane?

Co do izotretynoiny - to oczywiście Twoja decyzja, ja też nie mam zamiaru cię namawiać. To nie cukierki i jak sama piszesz może mieć skutki uboczne z których najgorsza jest chyba teratogenność (na marginesie tetracyklina również jest teratogenna)- bo pozostałe nie zawsze występują no i tak jak w moim przypadku nie są też pewniakiem jeśli chodzi o skuteczność. Ale - jeśli wyczerpiesz inne możliwości, przebadasz się i będziesz pod kontrolą lekarza/y to może warto spróbować kiedyś?

[xxee]

Izotretynoina to pochodna witaminy A, retinoid. Faktycznie ma wiele skutków ubocznych, dlatego ja też bałabym się ją stosować.
Może lepiej wcześniej spróbować retinoidów zewnętrznych? Są o wiele bardziej bezpieczne, a przy tym też w większości przypadków skuteczne. Ja od 1,5 miesiąca jestem na adapalenie i widzę zdecydowaną poprawę

[martynam2015]

Stosowałam wszystkie popularne maści i żele w aptece w cenie do około 80 zł.

Pielęgnacja -
żel nawilżający do mycia twarzy Be Beauty
pasta do głębokiego oczyszczania Ziaja
maseczki do twarzy Ziaja
krem nawilżający Oeparol
pasta cynkowa
trzy dni temu kupiony żel punktowy Cera solutions (ładnie goi) oraz kupiłam Skinoren, ale jeszcze go nie wypróbowałam.


Nie palę, nie piję, zdrowo się odżywiam, jem owoce i warzywa, uprawiam sporty.
Nie stosowałam żadnej antykoncepcji, jedynie ze względu na trądzik tylko raz przepisaną Diane-35. Moim problemem są ropne wypryski, które goją się po użyciu np. pasty cynkowej.

[pannaporanna]

Napisane przez xxee

Izotretynoina to pochodna witaminy A, retinoid. Faktycznie ma wiele skutków ubocznych, dlatego ja też bałabym się ją stosować.
Może lepiej wcześniej spróbować retinoidów zewnętrznych? Są o wiele bardziej bezpieczne, a przy tym też w większości przypadków skuteczne. Ja od 1,5 miesiąca jestem na adapalenie i widzę zdecydowaną poprawę

Szkoda, że Autorka wątku nie wypisała, co używała, nie wiemy co proponować Bo retinoidy zewnętrzne są mocno skuteczne, zwłaszcza te połączone z jakimś antybiotykiem (zależnie od rodzaju trądziku) ale ważne jest to by się nie poddawać w czasie ich używania. To są leki które trzeba poużywać zanim będzie efekt. Czasem miesiąc, czasem aż trzy ale zwykle warto poczekać. Przetrwać łuszczenie, ewentualny" wysyp", dostosować pielęgnację. Pamiętam jak byłam młoda i głupia i stwierdzałam że smarowidło nie działa bo minął już tydzień Nie mówię, że tak jest w przypadku Autorki, ale jest to częste myślenie czy przy lekach, czy przy kosmetykach.

[martynam2015]

Wypisałam wyżej pielęgnację jeśli chodzi o maści. Zawsze byłam cierpliwa i niestety efekty krótkotrwałe i nawrót wyprysków.

[xxee]

Napisane przez pannaporanna

Szkoda, że Autorka wątku nie wypisała, co używała, nie wiemy co proponować Bo retinoidy zewnętrzne są mocno skuteczne, zwłaszcza te połączone z jakimś antybiotykiem (zależnie od rodzaju trądziku) ale ważne jest to by się nie poddawać w czasie ich używania. To są leki które trzeba poużywać zanim będzie efekt. Czasem miesiąc, czasem aż trzy ale zwykle warto poczekać. Przetrwać łuszczenie, ewentualny" wysyp", dostosować pielęgnację. Pamiętam jak byłam młoda i głupia i stwierdzałam że smarowidło nie działa bo minął już tydzień Nie mówię, że tak jest w przypadku Autorki, ale jest to częste myślenie czy przy lekach, czy przy kosmetykach.

Miałam to samo!
Po tygodniu stwierdziłam, że jest do niczego, bo nie pomógł. Teraz na szczęście dermatolog zaznaczył, że leczenie będzie trwać 3-4 miesiące, a pierwsze efekty pojawią się po około miesiącu. I miał racje Chociaż zaraz po rozpoczęciu kuracji dostałam takiego wysypu, że miałam ochotę rzucić tym wszystkim w kosz. Na szczęście przetrwałam i mam nadzieję, że już tylko lepiej będzie

Napisane przez martynam2015

Wypisałam wyżej pielęgnację jeśli chodzi o maści. Zawsze byłam cierpliwa i niestety efekty krótkotrwałe i nawrót wyprysków.

Z produktów, które wypisałaś, wart uwagi wydaję mi się tylko Skinoren, którego zresztą jeszcze nie używałaś... Myślę, że warto spróbować. Po nim też może wystąpić wysyp, ale na dłuższą metę powinien pomóc. W przeciwieństwie do np. pasty cynkowej, która doraźnie pomaga, ale problemu Ci nie wyleczy.

[martynam2015]

Używam jeszcze wody termalnej Uriage i toniku Melisa bezalkoholowego. Muszę jeszcze dodać, że przed miesiączką mam nagły większy wysyp. Robiłam badanie na testosteron to był w normie. Umówić się teraz na wizytę do dermatologa czy wstrzymać się i używać Skinorenu (jest nowy, więc mogę go odesłać) na własną rękę ??Opinie ma bardzo dobre, dlatego się waham z umówieniem na wizytę.

[kasialu]

Napisane przez pannaporanna

Szkoda, że Autorka wątku nie wypisała, co używała, nie wiemy co proponować Bo retinoidy zewnętrzne są mocno skuteczne, zwłaszcza te połączone z jakimś antybiotykiem (zależnie od rodzaju trądziku) ale ważne jest to by się nie poddawać w czasie ich używania. To są leki które trzeba poużywać zanim będzie efekt. Czasem miesiąc, czasem aż trzy ale zwykle warto poczekać. Przetrwać łuszczenie, ewentualny" wysyp", dostosować pielęgnację. Pamiętam jak byłam młoda i głupia i stwierdzałam że smarowidło nie działa bo minął już tydzień Nie mówię, że tak jest w przypadku Autorki, ale jest to częste myślenie czy przy lekach, czy przy kosmetykach.

A ja w cale nie dziwię się autorce. Przeszłam już bardzo długą drogę leczenia trądziku i nic nie pomaga. Jak na razie 15 lat walki. Przeszłam i przez Izotek. Poprawa była owszem ale po odstawieniu znów masakra no i zrujnowane zdrowieTak że nie polecam.
Jestem teraz w trakcie korespondencji z jedną a wizażanek i nie wiem czy nie skuszę się na odwiedzenie osoby u której ona była. Ta osoba zajmuje się problemami skórnymi (nie tylko trądzikiem), a mnie dopadło ostatnio potworne uczulenie na dłoniach. Dłonie wyglądają jak skóra krokodyla dosłownie i swędzą niemiłosiernie
Dziś mam umówionego dermatologa (nowego, u którego jeszcze nie byłam. A u tej pani polecanej przez wizażankę niestety czeka się na wizytę bo jest oblegana więc muszę poczekać Ale z tym uczuleniem muszę coś zrobić bo ciężko mi strasznie

[Margoza]

Za miesiąc kończę leczenie izotretynoiną. Kiedy lekarz mi przepisał izotek, owszem receptę zrealizowałam i kupiłam lek, ale jeszcze przez 2 tygodnie bałam się wziąć pierwszą tabletkę. Ale jednak odważyłam się i żałuję jedynie tego, że tak późno zdecydowałam się na leczenie. Mam 27 lat i wiele lat zmarnowanych na bezskuteczne leczenie. Nie wystąpiły u mnie żadne skutki uboczne z którymi nie mogłabym sobie sama poradzić. Skóra w moim przypadku przy regularnym nawilżaniu jest w świetnej formie, nie czuję w ogóle wysuszenia, jedyne co to usta trochę wysychają, ale nie ma tragedii. Włosy fakt frochę wypadają, ale świetnie się układają i nie przetłuszczają (wcześniej myłam codziennie, teraz co 4-5 dni!). Z twarzy wszystko zniknęło dopiero w 4 miesiącu, ale do tej pory jest super- żadnych wyprysków, zaskórników, przebarwienia bardzo zbladły. Uważam, że pół sukcesu to doświadczony dermatolog, który potrafi prawidłowo przeprowadzić kurację. Poza tym jeżeli chodzi o skutki uboczne one pojawiają się raczej od razu, więc jeśli po tygodniu czy dwóch zauważysz, że skutki są na tyle uciążliwe to zawsze możesz przerwać leczenie. Poza tym wszystko monitorujesz badaniami z krwi. Nie chcę nikogo namawiać, bo wiadomo ten lek to nie cukierki, ale czasami desperacja osiąga taki poziom, że chcesz spróbować wszystkiego Poza tym przeczytaj sobie ulotkę ibuporomu, wcale nie jest lepsza jeśli chodzi o skutki uboczne. Mój dermatolog (najlepszy na świecie ) powiedział "najważniejszą rzeczą jest żebyś nie zaszła w ciążę, a z resztą sobie poradzimy" ) Także ze skutkami ubocznymi też można sobie skutecznie radzić. Nie namawiam, bo mówię to tylko i wyłącznie na podstawie swoich doświadczeń, ale uważam, że pod okiem lekarza, który ma doświadczenie w leczeniu izotretynoiną- warto spróbować.

[q112233]

ja natomiast uważam, że o sukcesie leczenia izotretynoiną (i o skutkach ubocznych) można mówić jakiś czas (minimum kilka miesięcy) po skończeniu kuracji.

[paugla]

Tak wiec ja, moja siostra i kilka znajomych możemy się wypowiedzieć. Opowiem może o mnie i siostrze.

Leczylysmy się ponad rok - mała dawka, 20mg/kg rozłożona właśnie na długi czas. Mnie wróciło po 3 miesiącach, mojej siostrze po jakichś 5 czy 6. Ja wzięłam drugi raz, dermatolog polecił powtórzyć kuracje, brałam 3 mies. 20mg, potem 3 mies. 10mg. Potem przestalam, stan cery się poprawił a mi kończyły się pieniądze na dermatologa i leki. Nie mam już dużych problemów z cera, typowa cera z niedoskonalosciami - coś tam wyskakuje, nie jest idealnie ale już nie "patologicznie". Ja skutków ubocznych prawie nie miałam, tyle co bole pleców, ale to równie dobrze mogła być moja skolioza. Moja siostra kuracje znosiła gorzej, miała gorsze wyniki badan, podrazniona, łuszczyca się skórę, spekane wargi. Męczyła się dość. Nie wiem czy by się zdecydowala jakby jej znowu izo zaproponowali, a po tym jak ja teraz obsypalo po pół roku od zakończenia kuracji idzie znów do dermatologa. Innego oczywiście. Mam nadzieje ze zaproponuje jej coś rozsądnego.

Mnie, siostrze, moim 2 kolezankom, i jednej siostry koleżance wrocilo, po kilku miesiacach. Dlatego nie myślę że jestem odosobniony przypadkiem.

Wiecie, jak się zaczyna to brać to jest fajnie, bo efekt faktycznie widać i przez pewien czas jest ładna skora, ale to rozczarowanie potem, że się wydało tyle pieniędzy i nakazał zdrowie tylko po to żeby wrócić do punktu wyjscia.. Moim zdaniem izo jest przereklamowany lekiem który wcale nie rozwiązuje problemu z trądzikiem ostatecznie, wiec jak ktoś wam mowi, że potem trądzik nigdy nie wroci, to mu nie wierzcie.

Przynajmniej ja bym już nie wierzyla. Szukajcie alternatyw. Jak cos, to pytajcie

[marita_g]

Zgadza się. Na szczęście ja alternatywę znalazłam. W końcu bez izotretynoiny, sterydów i antybiotyków. Udało mi się wygrać z trądzikiem po latach walki. Czego i Wam mocno życzę.

Poza tym skutki uboczne po Izoteku pokazują się na kilka miesięcy po kuracji. Często okazuje się że to co mamy ze skutkami ubocznymi w trakcie kuracji to pikuś w porównaniu z tym co jest później
Ja w każdym razie nie polecam.

[paugla]

Marita, a zdradzisz ta alternatywę? na dalej szukam. Na razie jestem pogodzona z tym ze nieskazitelna cera nie jest mi na razie pisana.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez paugla

Mnie, siostrze, moim 2 kolezankom, i jednej siostry koleżance wrocilo, po kilku miesiacach. Dlatego nie myślę że jestem odosobniony przypadkiem.

Wiecie, jak się zaczyna to brać to jest fajnie, bo efekt faktycznie widać i przez pewien czas jest ładna skora, ale to rozczarowanie potem, że się wydało tyle pieniędzy i nakazał zdrowie tylko po to żeby wrócić do punktu wyjscia.. Moim zdaniem izo jest przereklamowany lekiem który wcale nie rozwiązuje problemu z trądzikiem ostatecznie, wiec jak ktoś wam mowi, że potem trądzik nigdy nie wroci, to mu nie wierzcie.

Przynajmniej ja bym już nie wierzyla. Szukajcie alternatyw. Jak cos, to pytajcie

krótko mówiąc kuracja nie została przeprowadzona do końca. powiedz jeszcze, że leczyła was kobieta i będzie wszystko jasne

autorko, taką pielęgnacją, którą wymieniłaś to se gucio zaradzisz. kup porządne dermoksmetyki apteczne i nie baw się w ziaję, bo nie pomoże na trądzik.

[q112233]

Napisane przez skazana_na_bluesa

krótko mówiąc kuracja nie została przeprowadzona do końca. powiedz jeszcze, że leczyła was kobieta i będzie wszystko jasne

koleżanka wyżej napisała, że leczyła się ponad rok, ale załóżmy, że leczyła się rok i ważyła 60kg to daje:

365 * 20mg = 7300 mg (tyle przyjęła w ciągu roku)

według literatury powinna przyjąć dawkę kumulacyjną 120 mg/kg (i tak naprawdę według badań wyższa dawka wcale nie gwarantuje totalnego wyleczenia lub mniejszego ryzyka nawrotów), czyli 60kg * 120 = 7200.

Innymi słowy wygląda na to, że koleżanka wyżej przyjęła dawkę kumulacyjną wyższą niż zakładana w literaturze. Dlaczego twoim zdaniem kuracja nie została przeprowadzona do końca? Skąd masz takie informacje?

[marita_g]

Napisane przez paugla

Marita, a zdradzisz ta alternatywę? na dalej szukam. Na razie jestem pogodzona z tym ze nieskazitelna cera nie jest mi na razie pisana.

Moja alternatywa to wizyty u pewnej pani, która nie jest dermatologiem co najdziwniejsze. To ona po przeprowadzeniu ze mną wnikliwej rozmowy i po obejrzeniu moich wyników badań dobrze zdiagnozowała przyczynę mojego trądziku. Zrobiła mi maści specjalnie dla mnie dobrane i powiedziała jak pielęgnować moją cerę (dostałam rozpiskę). No i pomogło. A dermatolodzy i endokrynolodzy głowili się nade mną tyle lat...