reakcja chłopaka na powiększenie piersi...

[kasiazb]

Mam malutkie piersi (na prawdę małe - różnica między obwodami pod i w biuście 10 cm ). Kiedyś były moim straaaasznym kompleksem, dziś już na szczęście trochę mniejszym, ale zarówno i kiedyś i teraz moim marzeniem było je powiększyć.

Ale do rzeczy:
Mój chłopak, z którym jestem od 5 lat, powiedział mi kiedyś, że mój mały biust to jedyna rzecz, którą by we mnie zmienił... Strasznie mnie to podłamało, ale jakoś przełknęłam tę gorzką pigułkę. Po jakimś czasie powiedział, że zmienił zdanie, że już mu się podobają, często się do nich "dobierał", pieścił itd., jednym słowem widziałam, że je zaakceptował.

Teraz dorosłam do decyzji o powiększeniu piersi. Spytałam chłopaka co o tym sądzi. Miałam cichutką nadzieję, że stwierdzi, że mi to niepotrzebne, że przecież mam ładne i zgrabne piersi, ale niestety niczego takiego nie usłyszałam... Od razu powiedział, że to dobry pomysł i zaczął wypytywać o szczegóły tej operacji (gdzie, kiedy i za ile)...

Może przesadzam, ale poczułam się strasznie źle i jest mi najzwyczajniej w świecie przykro. Wygląda na to, że moje piersi nigdy mu się nie podobały i już raczej w naturalnej formie nigdy nie będą... Najbardziej mnie wkurzyło to, że cały czas okłamywał mnie mówiąc, że są fajne itd...

Odechciało mi się już całej tej operacji...
Eh, dlaczego oni tacy są

[201604181004]

:facepalm: po co się pytasz skoro cię boli szczerość?

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Odechciało mi się już całej tej operacji...
Eh, dlaczego oni tacy są

Eehhh oni? Czy twój facet albo ty? Chyba bym padła ze śmiechu gdyby mój facet łysiejący (faktycznie łysiejący) powiedział że decyduje się na przeszczep włosów i obraziłby się po mojej pozytywnej reakcji a potem obwiniał wszystkie kobiety.
Nie mam słów

[kawa_zmlekiem]

Czego od nas oczekujesz?
Dostałaś szczerą odpowiedź - nie takiej oczekiwałaś? Trzeba mu było powiedzieć, co chcesz usłyszeć
I nie generalizuj. Nie wszyscy tacy są.

[nadia_9o]

A ja bym nawet nie mówiła mu o pomyśle zrobienia sobie operacji, bo teraz będzie na to czekał... Taka jesteś, powinnaś zaakceptować siebie i on Ciebie również... A co jeśli zrobisz sobie operację, a on stwierdzi, że sztuczne mu się nie podobają? Wtedy będziesz zmniejszać? Albo np. on wpadnie na pomysł, że coś jeszcze możesz sobie poprawić i tak będziesz ze wszystkim chodzić do chirurga, a on na koniec stwierdzi, że oryginał był jednak lepszy? Wiedział "co" bierze i nie powinien gadać takich rzeczy....
Radzę wypracować sobie do tego dystans, bo inaczej wiecznie będziesz w dołku... Ideałów nie ma.

[marchewkowe pole]

a czego się właściwie spodziewałaś, skoro wczesniej wiedziałaś że podobało by mu się gdyby były większe? tak poza tym to facet akceptuje Twoje cycki więc wszystko jest ok. to Ty wyjechałaś z tą operacją. inaczej by było gdyby on na każdym roku wytykał Ci że mogłabyś mieć większe i doradzał operację

[classic_chic]

przynajmniej był szczery...

[201612080925]

Może po prostu cię wspiera w twojej decyzji? Skoro nigdy ci się nie podobały twoje piersi, on o tym wiedział, więc teraz nie chce cie odwodzić od operacji, do której długo dojrzewałaś.
Pozatym to facet, lubi cycki. Im więcej tym lepiej.

[BadLife]

Ja też mam nie za wiele - jeśli chodzi o biust. Nie mam ogromnych kompleksów z tego powodu, ale czasem przebiegła mi przez myśl operacja. Z tym, że u mnie jest na odwrót Jak wspomniałam o tym chłopakowi (bardziej dla żartu, żeby zobaczyć reakcję) to stwierdził, że jest zdecydowanie przeciwny. Lubi mój teraźniejszy biust, bo jest proporcjonalny do reszty ciała - jestem drobna i niska. Po za tym twierdzi, że wcale nie jest taki mały...a noszę średnie B Ilu facetów - tyle upodobań.

Widzę, że Twój facet autorko akceptuje Twój biust A nie jest przeciwny powiększeniu, bo być może lubi nieco większe. To nie musi zaraz oznaczać, że masz się czym przejmować. Na pewno masz inne atuty, które go kręcą - skoro z Tobą jest. A czy on nie ma jakiejś cechy wyglądu - którą ty akceptujesz, ale gdyby zechciał ją zmienić (dla siebie) to byś poparła ten pomysł?

[Trzepotka]

Treść usunięta

[ARAKSJEL]

Napisane przez classic_chic

przynajmniej był szczery...

Ale głupio szczery ,powinien jednak wykazać się dużo większą ostrożnością tym bardziej że jednak zna Autorkę jak by nie patrzeć pięć lat .

[201604181004]

Powinien ją kopnąć w głowę i powiedzieć "prędzej ja zmniejszę sobie ptaszka niż ty powiększysz piersi głupia gąsko".
A potem oburzyć i trzasnąć drzwiami.
Dziewczyna pewnie płakałaby ze szczęścia że jej misio taki waleczny.

[InkluzjaOstateczna]

Wyszło na to, że byłabyś zadowolona, gdyby zrobił Ci awanturę i stanowczo upierał się, że nie ma mowy o żadnej operacji. A może on po prostu nie chciał negować Twoich wyborów życiowych, miał zamiar Cię wspierać w tym co robisz i wykazać zainteresowanie? (na to wskazywałyby pytania o szczegóły). Ty za to się załamałaś, obraziłaś i zrezygnowałaś z operacji. LOL!

I jeszcze masz czelność mówić "Ech, czemu oni wszyscy tacy są?", podczas gdy swoim zachowaniem zaprezentowałaś jedną z najgorszych, stereotypowo babskich cech.

Napisane przez drabineczka

Powinien ją kopnąć w głowę i powiedzieć "prędzej ja zmniejszę sobie ptaszka niż ty powiększysz piersi głupia gąsko".
A potem oburzyć i trzasnąć drzwiami.
Dziewczyna pewnie płakałaby ze szczęścia że jej misio taki waleczny.

+1

[skazana_na_bluesa]

jest taka zasada - nie zadawaj pytań, na które nie chcesz otrzymać szczerej odpowiedzi. -_-

[kasiazb]

Czego się spodziewałam? tego, że jest poważnym facetem, i że nie okłamuje mnie w tak ważnej dla mnie kwestii...

Jakbyście się czuły, gdyby wam od zawsze mówił, jakie to jesteście piękne i seksowne i pewnego dnia powiedział, że w zasadzie to jednak nie bardzo...

Nie mam pretensji, że lubi duże, bo to normalne, tylko właśnie o to, że mnie okłamywał... (tak wiem - bo kocha i nie chciał ranić)

a że akceptuje... hm, normalni kochający się akceptują swój wygląd, więc to chyba nic nadzwyczajnego...

[Mojwa]

Dolaczam sie do tego co napisala Drabineczka. Blagam, mowisz ze chcesz powiekszyc cycki, facet sie cieszy a Tobie smutno bo powinien sie domyslic ze chcesz zeby powiedzial ze masz nie robic. Litosci a jednak stereotypowe baby co kaza sie domyslac istnieja.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604181004]

No okłamał cię, oszukiwał, podły gad, padalec jeden, zerwij z nim, rzuć go, ja bym z takim chamem nie była ani minuty dłużej

[kasiazb]

Chyba bym padła ze śmiechu gdyby mój facet łysiejący (faktycznie łysiejący) powiedział że decyduje się na przeszczep włosów i obraziłby się po mojej pozytywnej reakcji

A czy mówiłaś mu wcześniej, że ma zaje... włosy i je uwielbiasz?

[ARAKSJEL]

Inaczej to widzę .....zaakceptował polubił a jednak ochoczo przyklasnął ....reasumując można przyjąć że kłamał .
Zaczął bym rozmowę na jego miejscu z zupełnie innej strony.

A już Autorka się określiła ....^

[Mojwa]

Napisane przez drabineczka

No okłamał cię, oszukiwał, podły gad, padalec jeden, zerwij z nim, rzuć go, ja bym z takim chamem nie była ani minuty dłużej

Zgadzam sie
Autorko, a tak powaznie. Czy jezeli moj TZ mowil ze ladnie wygladam w blondzie a jak powiedzialam ze chyba przefarbuje na rudy to stwierdzil ze super i namawial do tego to znaczy ze mnie oklamywal gdy bylam blondynka?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marchewkowe pole]

Napisane przez kasiazb

Czego się spodziewałam? tego, że jest poważnym facetem, i że nie okłamuje mnie w tak ważnej dla mnie kwestii...

Jakbyście się czuły, gdyby wam od zawsze mówił, jakie to jesteście piękne i seksowne i pewnego dnia powiedział, że w zasadzie to jednak nie bardzo...
.

ale w czym Cię właściwie okłamał bo nie rozumiem? to że woli większe cycki wcale nie kłóci się z tym że uważa Cię za piękną i seksowną. wyobraź sobie że np. lubisz ładnie umięśnionych facetów a Twój tż jest chudy. ale kochasz go i jest dla Ciebie piękny, seksowny, pociągający. któregoś dnia stwierdza wiesz kochanie chyba zacznę pakować. a Ty co? mówisz mu nie nie jesteś taki piękny mój suchotniczy kurczaku czy stwierdzasz o spoko, fajnie?

wiadomo że operacja to poważna sprawa, ból, ryzyko, kasa, ale skoro poważnie nad tym myślałaś żeby zrobić to dla siebie samej to niby dlaczego on miałby Cię od tego odwodzić?

[201604181004]

Mojwa tak, okłamałby. Ja bym brała rozwód z orzeczeniem o winie.

[kasiazb]

Napisane przez Mojwa

Czy jezeli moj TZ mowil ze ladnie wygladam w blondzie a jak powiedzialam ze chyba przefarbuje na rudy to stwierdzil ze super i namawial do tego to znaczy ze mnie oklamywal gdy bylam blondynka?

No chyba nie porównujesz zmiany koloru do powiększania piersi (ATRYBUTU KOBIECOŚCI)....

---------- Dopisano o 18:06 ---------- Poprzedni post napisano o 18:01 ----------

Napisane przez marchewkowe pole

wyobraź sobie że np. lubisz ładnie umięśnionych facetów a Twój tż jest chudy. ale kochasz go i jest dla Ciebie piękny, seksowny, pociągający.

Trafny przykład bo tak właśnie u nas było. On był 2 razy chudszy ode mnie - tak kochałam go i akceptowałam, ale NIE powiedziałam mu nigdy, że jest seksowny i pociągający, bo po prostu nie był. Gdy zdecydował się pójść na siłownię przyklasnęłam i wspierałam.
To że kogoś kocham i akceptuję, nie znaczy że jest dla mnie seksowny... i nie wiem dlaczego miałabym go okłamywać, że jest... lepiej nie mówić nic

[_ema_]

Napisane przez marchewkowe pole

ale w czym Cię właściwie okłamał bo nie rozumiem? to że woli większe cycki wcale nie kłóci się z tym że uważa Cię za piękną i seksowną. wyobraź sobie że np. lubisz ładnie umięśnionych facetów a Twój tż jest chudy. ale kochasz go i jest dla Ciebie piękny, seksowny, pociągający. któregoś dnia stwierdza wiesz kochanie chyba zacznę pakować. a Ty co? mówisz mu nie nie jesteś taki piękny mój suchotniczy kurczaku czy stwierdzasz o spoko, fajnie?

wiadomo że operacja to poważna sprawa, ból, ryzyko, kasa, ale skoro poważnie nad tym myślałaś żeby zrobić to dla siebie samej to niby dlaczego on miałby Cię od tego odwodzić?

Dokładnie, choćby nie wiem jak seksowny mój mężczyzna nie był, nie wyobrażam sobie powiedznia 'oh dość ogierze, nie ćwicz więcej, nie zniosę!'. Jest Dla mnie atrakcyjny i pociągający, ale jeśli ma jakiś kompleks, z czymś czuje się źle i dojrzewa do decyzji o zmianie, to mi pozostaje tylko go dopingować
A przecież autorka sama napisała - wreszcie dojrzała do decyzji o powiększeniu biustu, więc czemu ogląda się na faceta?

[panna mati_]

Kto pyta, nie błądzi .
On Cię nie zaciągnął siłą na operację, zapytałaś - to wyraził swoją opinię na dany temat, opierając się na faktach

[kawa_zmlekiem]

Autorko, szukasz problemów na siłę. Jeśli cały czas zmuszasz swojego chłopaka do snucia domysłów - co powiedzieć, czego nie mówić bo się obrazisz - to bardzo mu współczuję...

[coffee]

Weź się zastanów porządnie. To, co piszesz, jest niesamowicie nielogiczne.
Normalni ludzie akceptują swój wygląd - czemu sama się nie akceptujesz? Masz pretensje do faceta, że Cię wspiera w Twojej decyzji, dotyczącej Twojego ciała? Wolisz, żeby był władcą Ciebie i nie pozwalał na jakąkolwiek zmianę TWOJEGO wyglądu? Akceptacja decyzji partnera jest niżej w hierarchii niż akceptacja wyglądu? Dlaczego?
Nie podoba Ci się, że kłamał (ta, kłamał, z obrzydzeniem wręcz zmuszał się do macania Twoich piersi, naaaa peeewnooo), a jednocześnie masz mu za złe, że teraz jest szczery? Czego więc oczekujesz? Szczerości zawsze czy tylko wtedy, kiedy ona pasuje do Twojej wizji?
Doceń, że masz faceta, któremu podobają się Twoje cycki takie jakie są i będą się podobać po operacji. Bo - z tego, co piszesz - na to wygląda. Że chłop akceptuje Cię pod każdą "postacią".
Jeśli przytyjesz i nadal będzie miał ochotę na seks, nadal będzie się dobierał do Ciebie to też walniesz focha, że kiedyś musiał kłamać, bo mówił, że mu się podobasz, a teraz wyglądasz inaczej?

[marchewkowe pole]

no to nie wiem, może macie na to inne spojrzenie, dla mnie tz jest seksowny i pociągający chociaż nie ma wszystkich cech "idealnego" faceta, gdyby nie był dla mnie pociągający to bym nie poszła z nim do łózka, fuj. więc może sobie być taki jaki jest, ale jak będzie chciał coś zmienić to tez spoko. nie widzę tu sprzeczności.

[FioletowyAnanas]

Mój chłopak chciałby żebym sobie powiększyła piersi. A ja mu na to że ja też nie przepadam za swoimi piersiami ale nie mam zamiaru powiększać piersi na jego "widzi mi się". Boję się że coś mogłoby się stać na sali operacyjnej. Powiedziałam mu prosto z mostu skoro tak Ci przeszkadzają to sobie zmień dziewczynę. Dobrze wiedział co "brał" 3 lata temu.

[ARAKSJEL]

Napisane przez marchewkowe pole

wiadomo że operacja to poważna sprawa, ból, ryzyko, kasa, ale skoro poważnie nad tym myślałaś żeby zrobić to dla siebie samej to niby dlaczego on miałby Cię od tego odwodzić?

Ale tego właśnie brakło w tej sytuacji za to była radocha bo chłopczyk będzie miał większe cycki do zabawy ,a gdzie w tym wszystkim empatia ?

[azure]

Normalne, że jest Ci przykro. Skoro od razu mówił, że masz małe, to jest to wyraźny znak, że lubi większe. I tego nie zmienisz... Jednak skoro wytrzymał z Tobą 5 lat, to znaczy, że zaakceptował Ciebie taką, jaka jesteś (przynajmniej ja tak myślę). To mówienie o operacji prawdopodobnie była niepotrzebna. Jeśli się z tym źle czujesz, to mu to po prostu powiedz. Ulży Ci, a chłopak będzie wiedzieć jak to odbierasz.