prywatne gimnazjum liceum - co myslicie??

[Pyra1990]

Jestem ciekawa, co myslicie na temat szkol niepublicznych. Znajoma mojej mamy chce tam dziecko poslac, kase maja, wiec w sumie czemu nie. Tylko tak sobie myslalam, czym sie rozni ta szkola od zywklej poza lepszym sprzetem.Czy nauczy ona prawdziwego zycia?? Czesto chodza tam zepsute dzieciaki, takie ja mam wrazenie. Do mojej aktualnej klasy chodza 2 osoby, ktore byly w prywatnym gimnazjum. Masakra. Jednym slowem snoby... Co wy mysliscie na ten temat??

[basijak]

No chyba nie ma co oceniać po 2 osobach z twojej klasy. Wiesz prywatna prywatnej nie równa. A i do publ. chodzą okropne dzieciaki, też rozwydrzone, bez zasad..
Myslę że jeżeli to dobra szkoła to jest to pomysł ok. Tylko zależy co kieruje rodziacami w wyborze szkoły prywatnej-bo jeżeli dla pokazu to bez sensu.

[karolina2020]

Mam znajomego, ktory chodzil do prywatnego gimnazjum i ciagle sie napinal ile to oni maja nauki i jaki wysoki poziom, a z testu gimnazjalnego mial mniej pktow ode mnie... Uczennicy gima publicznego o niskim poziomie
Jak byla rekrutacja, to sie okazalo ze nawet zlozylismy papiery do tego samego LO, do jednej klasy, ja sie od razu dostalam, on byl gdzies daleko na liscie rezerwowej, praktycznie bez szans na dostanie sie. Zabralam akurat z tamtego LO papiery, bo juz mialam inne upatrzone, smialam sie, ze zwolnilam koledze miejsce. Okazalo sie, ze matka tego chlopaka dzwonila do dyrektorki (jej znajomej...) zeby jakos dopchali jej syna... I jaki z tego moral? Po co sie uczyc, skoro wystarczy, ze ma sie telefon Zartowalam
To oczywiscie taki jeden przyklad, nie chce generalizowac i mowic, ze kazda szkola prywatna jest zla Sa tez pewnie porządne

[rumiana]

Mam koleżanki, które chodza do prywatnego żeńskiego gimnazjum przy liceum. W tej szkole uczą tylko zakonnice i trzeba nosić mundurki Największa uwagę zwaracają na nauczanie religi :P Ja również chodzę do dobrego gimnazjum, ale publicznego, także z mundurkami. Kolezanki chwalą się jaki tam jest wysoki poziom i jakes inne niestworzone rzeczy. Ja bym chyba nie wytrzymała w takiej szkole z samymi dziewczynami. Płeć przeciwna musi być. A one wcale nie sa takimi świętoszkami. Jednak to stereotyp, że do prywatnych szkół chodza tylko snoby Nie można odrazu przekreslać takich osób

[slonce00]

Hmmm ja chodzilam do prywatnego liceum i jakos żyje prawda jest taka ze program nauczania jest ten sam jak w zwyklej szkole tylko wiadomo mniejsze wymagania chociaz to tez zalezy z jakiego przedmiotu bo u mnie na kier ekonomicznym bylo ciezko z przedmiotami zawodowymi a co do matury to niby prywatna szkola, a byly osoby, ktore nie zaliczyly...Pozdrawiam

[smerfeta3]

Ja chodziłam zarów no gimnajzjum jak i liceum publicznego więc tak dokładnie nie wiem jaki jest poziom i wogóle w szkołach niepublicznych ale z tego co się orientuje to w większości próg wymagań nie jest zbyt wysoki.
MOja koleżanka poszła właśnie do prywatnego liceum no i w gimnazjum nie uczyła się najlepiej była tak na poziomie średniej 3,0 a teraz w liceum nagle mam średnią ponad 4,0
No i jeszcze nie poświęca raczej zbyt duzo czasu na naukę bo zawsze ma czas na łażenie po mieście i inne tym podobne przyjemności

[1141655]

Oj tez chodzilam do takiej szkoly.,.....
Mundurki , (niby) rygor, , zajecia , ktorych nie ma w innych szkolach.....

gdybym mogla wybrac jeszcze raz nigdy nie poszlabym do tego gimnazjum ....
Mowiono , ze to dobra szkola, a byla normalna, a stoi nizej niz wiekszosc gdynskich szkol.
Dyrekcja......masakara!!! !!!
Choc niektorzy nauczyciele widac przykladaja sie do swojej pracy i dobrze traktuja uczniow.
testy gimnazjalne zdalam normalnie....nie jakos rewelacyjnbie, ale tak , ze dostalam sie do mojego liceum , do ktorego chcialam. Jednak ta szkola nie przygotowala mnie do zdania testow bardzo dobrze, z logicznym myslenie. Tam wszystko nastawione bylo na "kucie" no i do wymarzonego liceum sie nie dostalam.
Czy snoby...hmm to zalezy, w mojej klasie byli ludzi bardzo bogaci, jednak bardzo sympayczni..a w szkole..
wiadomo ze w kazdej szkole znajdzie sie osoba , lub grupa osob , chcąca nie wiadomo jak popisać się przed resztą.
Mówię NIE szkołom prywatnym.
Choć do przedszkola jakbym wysyłała dziecko to prywatnego.

[cellie]

Chodziłam do prywatnego gimnazjum i liceum (właśnie kończę). I myślę, że te wszystkie hasła o tym, że chodzą tam tylko rozwydrzone,bogate dzieciaki to bzdura....są różni ludzie, jak w każedej szkole
Ja jestem zadowolona, że chodziłam do takiej a nie innej szkoły- małe klasy (do 15 osób, u mnie akurat 13), dużo języków, miła atmosfera...Jasne, że są prywatne szkoły, gdzie czesne jest z kosmosu i chodzi tam elita....ale ważen, żeby wybrać szkołę z dobrymi wynikami, poziomem...
Nawiasem mówiąc u nas w szkole jest kilka osób, które nie pochodzą ze zbyt zamożnych rodzin i mają stypendium w całej szkole (gomnazjum + liceum) jest niewiele ponad 100 osób.

[marta87tychy]

wydaje mi się ze niestety wszystko zależy od szkoły nauczycieli i ludzi którzy tam chodza. Mi się ciagle wydaje ze szkoły niepubliczne - pomijam studia- sa dla nadzianych ludzi których dzieciaki nie chca sie uczyc a rodzice i tak im ta przyszłosć jakos załatwią. Nie chce tu nikogo obrazać ale niestety takie sa stereotypy.Niestey faktemjest ze wiekszosc takich uczniów -z tego co mówiła mi kolezanka- przychodzi do szkoły bo musi siedzi tam bo musi i nic nie wynosi a ocenki dobre sa bo przecież rodzice maja duze wymagania i niezle płaca wiec mi na miejscu nauczyciela tez było by niezrecznie postawic komus 1 jak tak dobrze płaci. Niestety taka nauka nic nie wnosi do zycia. Brakuje w polsce prawdziwych szkoł niebuplicznych na dobrym poziomie gdzie rzeczywiscie bedzie chodzic sie poto zeby sie nauczyc osiagnac duzo lepszy poziom niz w szkolach publicznych gdzie połowa uczniów zalicza wszystko na 2 bo to im wystarczy !!! dziwne przekonanie ma niestety ta dzisiejsza młodziez
pozdrawiam

[cellie]

to co mówisz jest krzywdzące dla bardzo wielu osób które chodziły do takich szkół. w moim mieście na 4 niepubliczne szkoły tylko 1 odpowiada Twoim stereotypom. Naprawdę, stereotypy nie zawsze są trafne...u mnie w szkole (jak i w wielu innych), czesne nie jest gwarancją dobrych ocen...a może masz pecha i znasz ludzi tylko z takich "burżujskich" szkół, ale wtedy radzę się rozejrzeć bo nie tylko takie istnieją

[1141655]

Ja przyznaje ze w mojej szkole bylo nauki pelno. nie ze rodzice placili ze ja moglam sie obijac co to to nie.....

Pelno nauki przedmioty takie jak filozofia, łacina . retoryka, przyprawialy mnie o dreszcze.Duzo godzin lekcyjnych w tygodniu....
było naprawde ciezko.Tylko ze to było kucie takie bezmyslne ..Nic wiecej.

[pytajnik]

do tego tematu mozna podciagnac jeszcze prywatne uczelnie. Glowne stereotypy o prywatnych szkolach wlasnie wyszly w tym co piszecie ze chodza rozwydrzone dzieciaki, ze tylko ci co maja kase itp. co oczywiscie jest czasami prawda bo znajda sie wyjatki ale w zwyklych panstwowych szkolach tak samo tez sa rozwydrzone dzieciaki ktore sie maja za niewiadomo co itp. i wogole kasy nie potrzeba by sie uczyc w prywatnej szkole bo wkoncu mozna w wiekszosci placic ratami i teraz chodza do takich szkol wszyscy ktorzy chca sie w takiej typu szkole uczyc. Zaleta takiej szkoly jest mniejsza ilosc uczni w klasie bo lepiej sie skupic niz miec 30 osob w klasie chociaz teraz roznie bywa bo niektore prywatne szkoly tworza teraz tez klasy z wieksza iloscia uczniow.

[coca_cola]

mysle, ze to czy dziecko bedzie malym snobikiem zalezy od wychowania, a nie od szkoly, do ktorej chodzi choc to pewnie tez ma jakis wplyw.. mialam kolege, ktory uczyl sie w prywatnym liceum i opowiadalam, ze oni czeto nie maja takich tradycyjnych lekcji, ze siedza w lawkach i pisza, tylko np na polskim chodza do sali teatralnej i robia przedstawienie, ktore grAja w teatrze w miescie [poza szkola] takie bardziej nowoczesne zajecia

[cellie]

to mi przypomniało moją lekcję polskiego, "Dziady" przerabialiśmy na cmentarzu )
U nas też troszke dodatkowych zajęć- plastyczne, czasem filmowe, kiedyś był rosyjski i łacina (ale nie było za wiele chętnych). A mundurków na szczęście nie mamy

[Nisinen]

Napisane przez cellie

Chodziłam do prywatnego gimnazjum i liceum (właśnie kończę). I myślę, że te wszystkie hasła o tym, że chodzą tam tylko rozwydrzone,bogate dzieciaki to bzdura....są różni ludzie, jak w każedej szkole
Ja jestem zadowolona, że chodziłam do takiej a nie innej szkoły- małe klasy (do 15 osób, u mnie akurat 13), dużo języków, miła atmosfera...Jasne, że są prywatne szkoły, gdzie czesne jest z kosmosu i chodzi tam elita....ale ważen, żeby wybrać szkołę z dobrymi wynikami, poziomem...
Nawiasem mówiąc u nas w szkole jest kilka osób, które nie pochodzą ze zbyt zamożnych rodzin i mają stypendium w całej szkole (gomnazjum + liceum) jest niewiele ponad 100 osób.

Mogłabyś napisać do jakiej szkoły chodziłaś?
W tym roku staję przed wyborem szkoły i zastanawiałam się trochę nad prywatną...
Jaki poziom nauki w porówaniu ze szkołami publicznymi? Jacy nauczyciele itd.?
Z góry dzięki

[lain]

ostatnio z ciekawosci patrzylam na wypiske krakowskich gimnazjow i na prawde wiekszosc tych prywatnych mialo sporo lesze wyniki od publicznych. mysle, ze na etapie gimnazjum mozna pomyslec o prywatnej szkole, bo widac co sie dzieje w tych publicznych, a i na dobra publiczna ciezko trafic. ale juz wsrod liceow prywatne szkoly nie wiodly takiego prymu, a najczesciej byly poprostu gorsze. moze dlatego, ze wsrod publicznych liceow jest wieksza rywalizacja niz wsrod gimnazjow i przez to jest wiele bardzo dobrych publicznych liceow. na tym etapie edukacji obstawialabym za szkola publiczna, dobra szkole publiczna. z ludzmi na poziomie, z dobra zdawalnoscia matury itp.

osobiscie mialam kontakt z 3 osobami, ktore chodzily do szkol prywatnych. 2 dziewczyny przyszly w 3 klasie do mojej licealnej klasy i byly wielce zdziwione, ze u siebie w prywatnym LO mialy swiadectwa z paskiem, a tu ledwo dopy wyciagaja. 3-a dziewczyna odpadla z mojej klasy juz po pierwszym roku, do liceum prywatnego przyjeli ja od razu, tam tez nie miala wiekszych problemow z ocenami, kiedy u nas tak marnie przedla, ze az musiala nas opuscic...

[cellie]

Napisane przez Nisinen

Mogłabyś napisać do jakiej szkoły chodziłaś?
W tym roku staję przed wyborem szkoły i zastanawiałam się trochę nad prywatną...
Jaki poziom nauki w porówaniu ze szkołami publicznymi? Jacy nauczyciele itd.?
Z góry dzięki

Chodziłam ( a właściwie jeszcze miesiąć będę chodzić :P ) do ETE w Gliwicach, czyli Gimnazjum i Liceum Ogólnokształcące Ewangelickiego Towarzystwa Edukacyjnego. Nazwa może przestraszyć :P ale tak naprawdę nie ma nacisku na religię, oprócz tego że szkoła ma chrześcijańskie wartości w statucie. Mamy etykę zamiast religii i wymiany ze szkołami chrześcijańskimi.
Języki- w Liceum 5 godzin angielskiego i 5 godzin niemieckiego, na dobrym poziomie z Angielskiego mamy native speakerów, myślę że w przyszłym roku szkolnym też będą. Nauczyciele różni, jak wszędzie, w przyszłym roku będzie troche zmian, bo kilka osób odchodzi na macierzyński :P Można wybrać 2 (albo 3) rozszerzenia (ale nie języki, bo one są z założenia rozzerzone). Nauki sporo jak w każdej szkole :P Warto przyjść na dni otwarte, są jakoś na początku maja.

[Nisinen]

cellie - dzięki za odpowiedź jeszcze mam trochę czasu na zastanowienie się nad szkołą, także przemyślę sobie co i jak
Może wybiorę się na dni otwarte...

[Pyra1990]

Wlasnie ja slyszalam od tych osob, ze mieli luz na lekcjach. W kalsie czesto bylo 10 osob, zmowili sie, ze nie ida na lekcje i lekcji nie bylo. Mieli wolne. Kartkowek i pytania nie bylo, tlyko sprawdzian. To teraz jak te osoby chdoza do zwyklego liceum, nie moga sie odnalezc, ze trzeba sie uczyc z dnia na dzien.

[allicjaa]

Ja właśnie chodzę do prywatnego liceum 1 z 4 szkół niepublicznych. 2 takie szkoły są typowo elitarne, chodzą tam snoby, które za wszelką cenę starają się uprzykrzyć życie innym, a czesne jest kosmiczne. Wiedziałam jak tam jest i wolałam sobie darować. Natomiast w moim liceum nie ma nic do zarzucenia, wiadomo są różni ludzie (jak w każdej szkole), ale nie spotkałam tam jeszcze "rozwydrzonego bachora bohatych rodziców" Jest kilkoro dzieci niepełnosprawnych.

Nauczyciele są raczej wymagający, polonistka o maturze nam truła już od pierwszej klasy np. Są kartkówki, jesteśmy pytani, nie ma żadnego opindalania

[zygmus]

ja chodzilam do prywatnego gimnazjum Filomata w Gliwicach, teraz jestem tam w I liceum. Nie zgadzam sie zupelnie z tymi stereotypami o ktorych pisalyscie. Wiadomo, ze zdarzaja sie osoby, ktore ida tam tylko dlatego ze maja kase. Jednak glowna roznica miedzy moja szkolą, a szkola publiczna jest to, ze nauczyciele maja wlasnie wieksze wymagania, i zalezy im na tym, zebysmy dobrze zdali egzaminy, bo to swiadczy tez o nich. dlatego tez w zeszlym roku (czyli moja klasa) osiagnela drugie w calym wojewodztwie slaskim miejsce pod wzgledem sumy osiagnietych punktow z egzaminu gimnazjalnego. Moj kolega, ktory chodzil ze mna do gimnazjum, po pierwszym semestrze w liceum nr.5 (jednno z najlepszych w miescie) przeniosl sie spowrotem, a corka jednej z moich nauczycielek, musi brac korepetycje, chodzac do 5-tki. Nie ma tez oczywiscie czegos takiego jak placenie za oceny. Nie ma u mnie mundurkow, szkola jest w roznych programach, prowadzi wymiany ze szkolami z zagranicy.Jesli komus zalezy na nauce, to najlepiej jesli pojdzie do szkoly prywatnej, a jesli jest jakos uzdolniony, moze liczyc na stypendium.

[ANKA20]

Ja napiszę tak - w moim mieście jest prywatne liceum ogólnokształcące. Z tego co wiem, to wszyscy się z niego chcieli w pewnym momencie wypisać, bo poziom żenujący. Przed egzaminami wstępnymi znali pytana i zadania z każdego przedmiotu, egzamin odbywał się...uwaga uwaga...w Bulgarii na plaży
Osoby, które w podstawówce mialy 2 i 3 nagle tam miały świadectwa z paskiem :/ co tu dużo mówić, tam dostawały 5 za samo płacenie, wolę nie wiedzieć jak wyglądala tam stara matura . Nie wszędzie tak jest, czasami w prywatnym szkołach naprawdę można się więcej nauczyć ze względu na małe klasy oraz lepszy sprzęt m.in. komputerowy. Najlepiej zasięgnąć wielu opinii, żeby nie wyrzucić pieniędzy w błoto

[allicjaa]

No akurat w moim LO nie ma mowy o 5 za samo płacenie. Stamtąd uczniowie są również wydalani. Dbają o poziom, a w rankingu moja szkoła jest w pierwszej 5, także nie jest tak źle. Choć czasem dają popalić

[justa79]

Napisane przez Pyra1990

Czy nauczy ona prawdziwego zycia??

a co rozumiesz przez prawdziwe życie? życia to dziecko powinno się użyć od życia, a w szkole zdobywać wiedzę raczej podręcznikową. jeśli moje dziecko miałoby przeżywać w zwykłej szkole to, co ja, to wolałabym je wysłać do szkoły prywatnej, o ile szkoła będzie reprezentowała pewien poziom i dyscyplinę. w liceum następuje już pewna selekcja uczniów, natomiast do podstawówki trafić może każdy... szkołę kończyłam już dawno temu, ale odnoszę wrażenie, że w szkołach dzieje się coraz gorzej. chociaż może dawniej TV tego tak nie wyolbrzymiała.

[spray]

Napisane przez slonce00

Hmmm ja chodzilam do prywatnego liceum i jakos żyje prawda jest taka ze program nauczania jest ten sam jak w zwyklej szkole tylko wiadomo mniejsze wymagania chociaz to tez zalezy z jakiego przedmiotu bo u mnie na kier ekonomicznym bylo ciezko z przedmiotami zawodowymi a co do matury to niby prywatna szkola, a byly osoby, ktore nie zaliczyly...Pozdrawiam

też chodziłam do prywatnego liceum i zgadzam się ze postem słonca w 100%

Akurat w mojej klasie jakoś nie było specjalnego szpanerstwa i już na pewno nikt nie był zepsutym snobem. To, że na tyłku większość miała Levi'sy a na nogach nike nie jest obecnie niczym nazdwyczajnym, w każdej szkole są częstym widokiem.
A poziom nauczania był na tyle wystarczający, ze bez problemu dostałam się na Uniwersytet Łódzki. Studia dzienne.
A uogólnianie, że takie szkoły pobłażają leniom i prostakom, bo się płaci czesne, też było u mnie bzdurą. Za nagminne wagarowanie, olewactwo i odstawianie szczeniackich numerów wylatywało się z hukiem i bez dyskusji. (własnie tak pożegnała się ze mną moja szkolna miłość z klasy niżej, eeh )
Klasówki były, sprawdziany były, zaliczenia końcowe były. I niejeden raz zakuwałam do późna. To raczej na państwowych studiach bimbałam a nie w prywatnej szkole średniej.
Liceum było kameralne, do 70 uczniów w największych porywach, wszyscy się znali, niestety z nauczycielami też, łącznie z dyrektorką, która zawsze dzwoniła do rodziców jeśli kogoś zabrakło na zajęciach. Więc wagary nie wchodziły w grę, bo Ojciec o każdej urwanej godziniewiedział zanim zdąrzyłam wrócić do domu
Mieliśmy basen, salę do fitnessu, kafejkę internetową, zajęcia z karate i kupę przedmiotów dodatkowych mmm, aż mi się tęskno zrobiło

[romola]

odświerze temat ;p
Mam pytanie chodził ktoś do 1 prywatnego liceum w krakowie ?
maja co rok 100 % zdanej matury, male klasy, śliczny budyneczek, ciekawe zajecia.

brzmi obiecująco

[angelika03]

Ja obecnie chodze do prywatnego liceum , nie uważam żeby do naszej szkoły chodziły jakieś snoby ,nie ma szpanerstwa , a osobom biedniejszym od nas pomagamy . Klasy są małe 15 , 10 osobowe . Nie wiem jak w innych szkołach prywatnych ale u nas , mamy strasznie duzo nauki , przedewszystkim na kierunkach rozszeżonych , na podstawie spokojnie . A wybrałam ta szkołe , dlatego że mieli 100 % zdanej matury , w tym roku chyba nie zdadzą tylko 2 osoby , ale dlatego , że sa upośledzone , i nie mają zabardzo szans na to.

[lain]

Napisane przez romola

Mam pytanie chodził ktoś do 1 prywatnego liceum w krakowie ?

chodzic to nie chodzilam, ale czesto tamtedy przechodze w drodze do TZa

o poziomie nie mam pojecia. wiem tylko tyle, ze przyjeli tam taka dziewczyne, ktora wywalili z mojego LO. no ale w sumie nie jest wazne kogo przyjmuja, a raczej z czym ci ludzie z tej szkoly wychodza... zdala mature wiec chyba ok.

[paulka2109]

Chodziłam do prywatnego gimnazjum, a teraz chodze do prywatnego liceum. Różnice między moją szkoła a publiczną były niewielkie: Klasy w gimnazjum liczyły do19 osób, w LO do 15 . Jak to mówi p.Dyrektor "płacimy za lepsze warunki do nauki". Jeszcze zamiast jednej z 3godz. w-f mieliśmy godz. nauki tańca lub basen.

[MacieJ_)]

Publiczne publiczne liceum+swietni ludzie w klasie=najlepsze lata w zyciu(za studiami oczywiscie)