Drugie studia czy dodatkowe kursy ? Pomóżcie!

[magdaklaudia89]

Witajcie!
Zwracam się z do Was z prośbą o poradę w bardzo ważnej dla mnie sprawie. W październiku kończę studia magisterskie. Studiowałam Administrację. Już od paru ładnych miesięcy (nawet dłużej) rozglądam się za pracą w tym kierunku, niestety bezskutecznie do tej pory pracowałam dorywczo w sprzedaży i obsłudze klienta. Oprócz tego , nie mam żadnego doświadczenia w pracy biurowej. I tak przewidziałam dla siebie dwie opcje: albo iść dalej na studia zaoczne ( Finanse i Rachunkowość) albo porobić różne kursy : księgowości , kadry płace plus dokształcać się dodatkowo z języków ( 'znam' dwa ale niestety na poziomie B1-B2 ) Co było by lepszą opcją ? z góry zaznaczam , że na połączenie tych dwóch opcji mnie po prostu nie stać... Czy mam jakieś szanse po tych kursach dostać pracę czy lepiej jak wybiorę się na te zaoczne studia od października? Pomóżcie!

[dezire]

studia otwierają nowy zawód przed Tobą.

[AdencjaAgencja]

Nie wiem, jak jest teraz, ale dawniej na Akademii Ekonomicznej (akurat w Krakowie) były studia podyplomowe z doradztwa podatkowego, dla ludzi po różnych uczelniach, niekoniecznie ekonomicznych.

W Polsce sprawy podatkowe są mega zagmatwane (prowadzę firmę, więc wiem dlatego ten zawód będzie zawsze miał szanse powodzenia. No, chyba, że jakiś rząd uprości podatki, ale na to się nie zanosi raczej.

Napisane przez magdaklaudia89

Witajcie!
Zwracam się z do Was z prośbą o poradę w bardzo ważnej dla mnie sprawie. W październiku kończę studia magisterskie. Studiowałam Administrację. Już od paru ładnych miesięcy (nawet dłużej) rozglądam się za pracą w tym kierunku, niestety bezskutecznie do tej pory pracowałam dorywczo w sprzedaży i obsłudze klienta. Oprócz tego , nie mam żadnego doświadczenia w pracy biurowej. I tak przewidziałam dla siebie dwie opcje: albo iść dalej na studia zaoczne ( Finanse i Rachunkowość) albo porobić różne kursy : księgowości , kadry płace plus dokształcać się dodatkowo z języków ( 'znam' dwa ale niestety na poziomie B1-B2 ) Co było by lepszą opcją ? z góry zaznaczam , że na połączenie tych dwóch opcji mnie po prostu nie stać... Czy mam jakieś szanse po tych kursach dostać pracę czy lepiej jak wybiorę się na te zaoczne studia od października? Pomóżcie!

[ciaaastko]

ja bym zrobiła kursy, kadry płace, mała księgowość i probowała gdzieś się zalapać chociażby na staż, żeby zdobyć doświadczenie. Bo po administracji tak naprawde nic nie wiesz. Jak zrobisz drugie studia i będziesz miała kolejny papier i zero doświadczenia, a potem znowu będziesz się zastanawiała co dalej.

[20160901857]

Napisane przez AdencjaAgencja

Nie wiem, jak jest teraz, ale dawniej na Akademii Ekonomicznej (akurat w Krakowie) były studia podyplomowe z doradztwa podatkowego, dla ludzi po różnych uczelniach, niekoniecznie ekonomicznych.

W Polsce sprawy podatkowe są mega zagmatwane (prowadzę firmę, więc wiem dlatego ten zawód będzie zawsze miał szanse powodzenia. No, chyba, że jakiś rząd uprości podatki, ale na to się nie zanosi raczej.

Wątpię, żeby ktoś po samej podyplomówce z podatków był dobrym doradcą podatkowym.

Ja bym poszła na studia. Przy obecnej konkurencji na rynku księgowym same kursy niewiele pomogą.

[AdencjaAgencja]

Napisane przez nouvelle90

Wątpię, żeby ktoś po samej podyplomówce z podatków był dobrym doradcą podatkowym.

Ja bym poszła na studia. Przy obecnej konkurencji na rynku księgowym same kursy niewiele pomogą.

Podyplomówka + staż, na którym można też się wiele nauczyć - to też może być rozwiązanie (na pewno nie tak czasochłonne jak nowe studia).

[Fortuna1]

Język na B2 spokojnie wystarczy do pracy. Jeśli chodzi o Twoją sytuację to ja wybrałabym jednak kursy.

[AsiA_555]

Napisane przez magdaklaudia89

Witajcie!
Zwracam się z do Was z prośbą o poradę w bardzo ważnej dla mnie sprawie. W październiku kończę studia magisterskie. Studiowałam Administrację. Już od paru ładnych miesięcy (nawet dłużej) rozglądam się za pracą w tym kierunku, niestety bezskutecznie do tej pory pracowałam dorywczo w sprzedaży i obsłudze klienta. Oprócz tego , nie mam żadnego doświadczenia w pracy biurowej. I tak przewidziałam dla siebie dwie opcje: albo iść dalej na studia zaoczne ( Finanse i Rachunkowość) albo porobić różne kursy : księgowości , kadry płace plus dokształcać się dodatkowo z języków ( 'znam' dwa ale niestety na poziomie B1-B2 ) Co było by lepszą opcją ? z góry zaznaczam , że na połączenie tych dwóch opcji mnie po prostu nie stać... Czy mam jakieś szanse po tych kursach dostać pracę czy lepiej jak wybiorę się na te zaoczne studia od października? Pomóżcie!

A skąd jesteś, jeśli można wiedzieć, może to taki region, że aż tak ciężko o pracę. Szukasz tylko pracy biurowej ? Może za bardzo się ograniczyłaś w wyborze ofert, na które odpowiadasz ?

[magdaklaudia89]

Dziękuję wszystkim za rady

AsiA_555 mieszkam w Łodzi. Nie jest wybitnie ciężko o jakąkolwiek pracę. Zależy mi jedynie na pracy, która jest CHOĆ w najmniejszym stopniu związana z moim wykształceniem. Nie interesują mnie oferty pracy w sklepie, na produkcji i call center.

Zastanawiam się nad tym, żeby załapać się gdzieś na staż a w między czasie zrobić jeszcze jeden kierunek studiów. Albo FiR albo ZZL ( zarządzanie zasobami ludzkimi). Są tu jakieś dziewczyny które studiowały bądź studiują ZZL ? jak jest z pracą po tym kierunku?Rozważam te dwa fakultety, bo one są po części związane z moim pierwszym kierunkiem studiów...sama nie wiem co robić

[AsiA_555]

Napisane przez magdaklaudia89

Dziękuję wszystkim za rady

AsiA_555 mieszkam w Łodzi. Nie jest wybitnie ciężko o jakąkolwiek pracę. Zależy mi jedynie na pracy, która jest CHOĆ w najmniejszym stopniu związana z moim wykształceniem. Nie interesują mnie oferty pracy w sklepie, na produkcji i call center.

Zastanawiam się nad tym, żeby załapać się gdzieś na staż a w między czasie zrobić jeszcze jeden kierunek studiów. Albo FiR albo ZZL ( zarządzanie zasobami ludzkimi). Są tu jakieś dziewczyny które studiowały bądź studiują ZZL ? jak jest z pracą po tym kierunku?Rozważam te dwa fakultety, bo one są po części związane z moim pierwszym kierunkiem studiów...sama nie wiem co robić

Jeżeli nie byłaś nigdy kierownikiem, dyrektorem, nie masz doświadczenia w zarządzaniu to wg mnie studia z tego są zbędne. Takich rzeczy jak zarządzanie nie da się nauczyć, albo się ma to w sobie, albo nie. To moje zdanie, nikt z nim zgadzać się nie musi. Wiem o czym mówię i stąd moje pewne, co do tego posty. Dużooooo ludzi idzie na zarządzanie, a nie potrafią zarządzać nawet samym sobą ...

[33Papuga]

Napisane przez magdaklaudia89

Dziękuję wszystkim za rady

AsiA_555 mieszkam w Łodzi. Nie jest wybitnie ciężko o jakąkolwiek pracę. Zależy mi jedynie na pracy, która jest CHOĆ w najmniejszym stopniu związana z moim wykształceniem. Nie interesują mnie oferty pracy w sklepie, na produkcji i call center.

Zastanawiam się nad tym, żeby załapać się gdzieś na staż a w między czasie zrobić jeszcze jeden kierunek studiów. Albo FiR albo ZZL ( zarządzanie zasobami ludzkimi). Są tu jakieś dziewczyny które studiowały bądź studiują ZZL ? jak jest z pracą po tym kierunku?Rozważam te dwa fakultety, bo one są po części związane z moim pierwszym kierunkiem studiów...sama nie wiem co robić

Czyli jakiej pracy szukasz ? rozumiem, że pracy biurowej, ale w jakiej branży ? Administracja to słowo bardzo ogólne.
Masz predyspozycje do zarządzania, że na takie studia chesz pójść ?

[magdaklaudia89]

Skończyłam bardzo ogólny kierunek. Nie ma po nim pracy, bo stanowiska w urzędach, sądach czy prokuraturach są obsadzane głównie po znajomości. Dlatego chcę się dokształcać w zbliżonych dziedzinach. Chciałabym pracować na stanowisku specjalisty ds rekrutacji, w kadrach. Interesuję mnie tzw. miękki jak i twardy HR ( polityka kadrowo-płacowa, zatrudnienie pracowników, prawo pracy).
Stąd ten mój pomysł na zarządzanie...


Nie wiem, jakie studia ''gwarantują'' pracę na tym stanowisku...
Boję się , że wydam niemałe pieniądze na drugie studia , kolejny świstek a pracy jak nie było tak nie będzie. Z drugiej strony kursy typu kadry i płace, podstawy rachunkowości... nie wiem czy pracodawcy biorą je pod uwagę gdy pracownik nie ma skończonego odpowiedniego ICH zdaniem wykształcenia...
Jestem w kropce.

[Fortuna1]

Na specjalistę ds rekrutacji przyjmują też bez takich studiów. Jeśli jednak bardzo cie to interesuje to radziłabym ZZL, a jeśli twardy hr to rachunkowość (jeśli bardzo lubisz matmę ) lub zwykły kurs księgowej /kadry i płace.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[AsiA_555]

Żadne studia niestety nie gwarantują jakiejkolwiek pracy. Na Twoim miejscu wybrałabym jednak finanse, jest dużo biur księgowych, można w nich szukać pracy, oprócz tego zawsze można ewentualnie pomyśleć o swoim. Poza tym większe firmy same sobie prowadzą księgowość kadry i też zatrudniają do tego specjalistów.

[33Papuga]

wybieram się na technika masazystę, myślicie, że warto ?

[agnieszka729]

Napisane przez magdaklaudia89

Witajcie!
Zwracam się z do Was z prośbą o poradę w bardzo ważnej dla mnie sprawie. W październiku kończę studia magisterskie. Studiowałam Administrację. Już od paru ładnych miesięcy (nawet dłużej) rozglądam się za pracą w tym kierunku, niestety bezskutecznie do tej pory pracowałam dorywczo w sprzedaży i obsłudze klienta. Oprócz tego , nie mam żadnego doświadczenia w pracy biurowej. I tak przewidziałam dla siebie dwie opcje: albo iść dalej na studia zaoczne ( Finanse i Rachunkowość) albo porobić różne kursy : księgowości , kadry płace plus dokształcać się dodatkowo z języków ( 'znam' dwa ale niestety na poziomie B1-B2 ) Co było by lepszą opcją ? z góry zaznaczam , że na połączenie tych dwóch opcji mnie po prostu nie stać... Czy mam jakieś szanse po tych kursach dostać pracę czy lepiej jak wybiorę się na te zaoczne studia od października? Pomóżcie!

Mnie się wydaje, że przekonanie: studia dają dobrą pracę - powinno odejść do lamusa. Nawet jeśli ma się dobry dyplom, a tak naprawdę nie ma się konkretnych umiejętności, prawdziwych umiejętności, trudno będzie znaleźć robotę.

Znam takie przypadki, np. mam koleżankę, inż. budownictwa, przez całe studia średnia powyżej 4,5... a tak naprawdę guzik się nauczyła, bo to było rycie na pamięć nieprzydatnych w dodatku w praktyce rzeczy.

Tak niestety wyglądają studia w PL, że np. zamiast nauki projektowania samodzielnie konstrukcji, przyszły budowlaniec uczy się na pamięć właściwości materiałów budowlanych...

Zamiast pakować się w kolejne studia, weź się porządnie za szukanie roboty. Nie ograniczaj się do grzebania w stronach z ogłoszeniami, idź do danej firmy, do urzędu, biura - i pytaj.
Pisz listy motywacyjne, które będą szczere.
Rozmawiaj z ludźmi normalnie.