|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2017-01-22, 21:40 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 8
|
Pomoże ktoś ?
Witam, pisze ale nawet nie wiem czy ktoś odczyta moja wiadomość. Ahh... jestem jak dla mnie w naprawdę trudnej sytuacji... Byłam w związku od 3 lat, razem pracujemy do dziś żadne z tej pracy nie chce zrezygnować bo pracą nam odpowiada, pracujemy w niej razem przez kilka dni po 10h ;( nasz związek ciągnął się 3 lata, nie mamy dzieci ale mieszkaliśmy rok razem. Bywało różnie w naszej relacji, były wzloty i upadki... Zdarzały się rozstania ale zawsze do siebie po jakimś czasie wracalismy. Zawsze kiedy ja już powoli do siebie dochodzilam po rozstaniu on wracał A ja zawsze mu pozwalałam wrócić, mój ex jest bardzo uparta osoba, musi być tak jak powie... Często się kłócilismy i zawsze słyszałam, że nie wyniosłam z domu wartości takich jak on... A co to za wartości kiedy facet po prostu nie szanuje kobiety... Bardzo go kocham, bardzo trudno mi się pogodzić z rozstaniem boję się tego że znajdzie inna I będę musiała znaleźć inną pracę bo psychicznie nie wytrzymam albo że znowu sobie wszystko ułoże A on wróci A ja znowu wybacze ;( nie wiem co robić tak bardzo bym chciała być silna i twarda kobieta ;( proszę mi pomoc
|
2017-01-23, 00:48 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 5 855
|
Dot.: Pomocy
Przede wszystkim nie panikuj Takie emocje i wybuchy tęsknoty to normalna sprawa krótko po rozstaniu.
Żebyśmy mogły jakoś efektywniej Ci pomóc napisz, co konkretnie Twój eks Ci mówił? Obrażał Cię, poniżał? I o jakie wartości wyniesione z domu mu chodziło?
__________________
love |
2017-01-23, 10:37 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Witam, co do mojego ex to chodziło mu o to, że on według niego jest z porządnego domu, jest wiernym katolikiem i co niedzielę, święto chodzi do kościoła. Ja taka osoba wierząca nie jestem tzn . W Boga wierzę ale nie wierzę w Kościół, wychowała mnie babcia która była z innej wiary ale ja zostałam przy swojej wierze... Czy mnie obrażał tak ;/ ostatnie miesiące to potrafił nazwać mnie w nerwach piz.., szmata i potem się tłumaczył, że to moja wina bo przeze mnie zniżył się do takiego poziomu. Ostatnio często zrywal, po czym wracał i przy każdym zerwaniu powtarzał to samo, że mnie nie kocha, że nie nadaje się na żonę i matkę jego dzieci. Zbyt mu wybaczam wszystko i on wie, że nawet jak przyjdzie po dłuższym czasie to ja czekam na niego... Nie potrafiłam nigdy mu powiedzieć, że nie wybacze mu i nie ma powrotu ;( on wrócił do rodziców ja mieszkam sama... Dziś jestem w pracy i on zaraz przyjdzie ;( nie wiem jak się zachować żeby on nie myślał że specjalnie udaje szczęśliwa albo chodzić smutna i dac mu satysfakcję, ze cierpię
|
2017-01-23, 10:55 | #4 | |||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Cytat:
A z niego taki katolik jak ze mnie słoń w Afryce. Ale niech to pozostanie już sprawą jego sumienia.
__________________
Cytat:
Cytat:
|
|||
2017-01-23, 11:06 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Pomocy
Myślę, że bez zmiany pracy będzie Ci bardzo ciężko odciąć się od tego pana (a odciąć się powinnaś, bo stać Cię na kogoś lepszego od tego buraka i hipokryty).
|
2017-01-23, 11:08 | #6 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
26 lat mam, ja nie myślę kategoria taka by on wrócił a bardziej boję się że jak zawsze mu wybacze, on wie że ma przewagę psychiczną nade mną i to zawsze wykorzystuje... Napisałam tu bo od przyjaciół tylko słyszę to, że mam się nim nie przejmować ale jak się nie przejmować kimś kto z nami jest po 10h w jednej pracy i potrafi zrobić wszystko bym czuła się winna wszelkiemu...
---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:06 ---------- Właśnie, tej zmiany pracy nie chce bo mam w niej naprawdę dobrze i długo już pracuje tutaj. Po prostu może któraś z was miała podobna sytuację albo'po prostu wie jak się zachować tak żeby mu nie pokazać, że będzie jak zawsze... Chciałabym po prostu w końcu być szczęśliwa i o nim zapomnieć |
2017-01-23, 11:09 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Ja bym szukala innej pracy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2017-01-23, 11:25 | #8 | ||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Ale jak Ty w ogóle chcesz rozważać wybaczenie facetowi który Cię wyzywa???? Sama się dajesz wpędzać w poczucie winy, sama doprowadziłaś do tego, że w ogóle mógł do Ciebie wrócić po pierwszym zerwaniu. Pytasz o rady, a jak czytam to co wypisujesz, jak Cię poniżał a Ty dalej mu dawałaś do siebie dostęp, to mi się ciśnie tylko na usta żebyś się najpierw palnęła czymś w głowę a potem poszła na terapię, bo co z tego że zmienisz pracę, skoro dajesz się tak poniżać innym ludziom i nie wyciągasz z tego żadnych wniosków, nie wychodzisz silniejsza tylko pytasz ludzi w internecie jak nie wybaczyć facetowi który Cię nazywał pi*dą i szmatą, no naprawdę ręce opadają...
__________________
Cytat:
Cytat:
|
||
2017-01-23, 12:01 | #9 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Najwidoczniej jest głupia jeśli to chcesz wiedzieć, wybaczalam bo zależało mi na jego obecności... Cały czas wierzyłam, że wraca bo kocha i że się zmieni ;/ a napisałam tu bo może ktoś miał podobną sytuację i wie jak się zachować nie rezygnując z pracy
|
2017-01-23, 12:06 | #10 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Cytat:
|
|
2017-01-23, 12:11 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-05
Lokalizacja: Północ
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Pomocy
Nie ma rady: zmiana pracy. I najlepiej praca nad sobą z dobrym terapeutą, bo Ty przy nim stawiasz siebie normalnie w roli niewolnicy, bezwonnego, skatowanego listka. Aż żal serce ściska, gdy się czyta, naprawdę...
__________________
'Uwierz w siebie! Nie w takie rzeczy ludzie wierzą.' |
2017-01-23, 12:23 | #12 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Dziękuję za odpowiedzi i słowa krytyki..często mocne słowa bardziej dochodzą do nas niż proste i miłe
|
2017-01-23, 12:35 | #13 | |
Pyskatka
Zarejestrowany: 2015-04
Lokalizacja: Daleko w świecie
Wiadomości: 2 832
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Cytat:
__________________
Najważniejsza na świecie jest rodzina. Najpierw ta, w której się urodziłeś. Później ta, którą sam stworzyłeś. |
|
2017-01-23, 13:09 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Popytaj w pracy, czy moga Cie przeniesc do innego dzialu, do innego pokoju. Moze jest taka opcja.
Inna kwestia. Idz na terapie. Zrozum, ze to Ty podejmujesz decyzje o swoim zyciu. To brzmi smiesznie "boje sie, ze znow mu wybacze". Ty mu nie musisz wybczac i jesli nie chcesz, to po prostu tego nie rob. TO JEST TWOJ WYBOR. Boisz sie swojego wyboru, ktory mozesz swiadomie podjac tak, ze bedziesz z niego zadowolona? To nie brzmi logicznie. Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
2017-01-23, 14:29 | #15 | |||
High Quality Since 2007
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: wild wild south
Wiadomości: 4 268
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Cytat:
I zapamiętaj raz na zawsze: FACECI SIĘ NIE ZMIENIAJĄ. Poznałaś dorosłego człowieka, który jest jaki jest. Skoro raz się rozstaliście, to widocznie był ku temu powód. Zaufaj sobie w takich sytuacjach i po prostu odejdź raz na zawsze. Bo nie ma sensu ciągnąć za sobą tego samego g*wna ileś lat. Chyba już naprawdę powinnaś przejrzeć na oczy i zrozumieć, że on się nie zmieni, nie? Nie rozczulaj się nad sobą i nad nim. Skup się na tym, żeby wypracować w sobie siłę do kopania w 4 litery tych osób, które Cię krzywdzą, zamiast potulnie do nich wracać. Masz złe wzorce zachowań w takich sytuacjach i zapewne nie przepracujesz tego sama, idź na terapię. I nie, to nie jest kwestia głupoty. Zapewne jest to kwestia np. domu w którym się wychowywałaś. Ale jesteś już dorosła i odpowiadasz za siebie samą. A NIKT tak nie zadba o Ciebie jak Ty sama o siebie. Więc musisz wyrobić w sobie inne nawyki niż te które miałaś do tej pory, bo na ten moment jedziesz na autopilocie w kierunku miejscowości "Autodestrukcja".
__________________
Cytat:
Cytat:
|
|||
2017-01-23, 16:26 | #16 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 593
|
Dot.: Pomocy
Dziewczyny słusznie radzą, żeby jak najbardziej się odizolować. Jak nie chcesz zmieniać pracy, to chociaż zmień pokój, staraj się nie pracować bezpośrednio z nim. A jeśli musisz - najlepiej rozmawiaj z nim przy obecności innych osób. Po prostu nie stwarzaj możliwości, żeby mógł z Tobą prywatnie porozmawiać. I nie wmawiaj sobie, że jest możliwe utrzymywanie jakichkolwiek prywatnych przyjacielskich kontaktów. Już samo neutralne zachowanie względem niego w pracy będzie Cię dużo kosztowało.
Co do innych wartości - samo chodzenie do Kościoła nikogo nie czyni Katolikiem, trzeba jeszcze te wartości wprowadzać w życie. I to, że był w stanie Cię zwyzywać to nie jest Twoja wina, tylko jego decyzja. To nie jest tak, że Katolik nie może się nigdy zdenerwować. Ale gniew a wyzywanie drugiej osoby to są różne sprawy - co innego jest np. powiedzenie, że popełniony przez kogoś czyn jest głupi, a co innego nazwanie tej osoby głupią. |
2017-01-23, 16:33 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Postaraj się w pracy myśleć o czyms innym. Ogranicz z nim kontakty tylko do tych koniecznych. Powiedz mu ze uważasz związek za zakończony, zdecydowanym tonem. Po pracy znajdź sobie jakieś zajęcie, np sport, siłownia, bieganie, basen, czytanie książek, filmy, szycie na maszynie, cokolwiek.
Popracuj nad budową poczucia własnej wartości, bo to podstawa. Powodzenia! Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
2017-01-23, 17:10 | #18 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Dziękuję za wsparcie i wszystkie słowa ;* ;(
|
2017-01-24, 18:33 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 118
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
A ja uważam że nie powinna zmienić pracy bo czemu niby Ona na rezygnować z dobrego miejsca zatrudnienia z powodu tego gnojka? Mało już dla niego poświęcilas autorko? Znów to Ty będziesz ta słaba? Może jeszcze miasto zmienisz. Czas byś polubila siebie i tylko na sobie teraz się skupiła. Usiądź w domu i zastanów się co w sobie lubisz. Nawet to wypisz. A potem pomysl co lubisz robić i to rób. Spełnij marzenia, na które nie miałaś czasu przez ten związek. Te działania pomogą Ci spojrzeć na siebie i na świat inaczej. A wtedy ex stanie się tylko nielubianym kolega z pracy. A w pracy skup się na obowiązkach. W końcu jesteś profesjonalistka. Prawda?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Fresh Princess of Wizaz ... https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=551947 - moja galeria pazurkowa 04.07.2015 PM 2015 |
2017-01-25, 14:17 | #20 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 8
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Dokładnie i dlatego też nie chce jej zmienić ;( nic póki co staram się udawać, że się jego obecnością nie przejmuje i próbuje się pozbierać... Ale niestety na wszystko potrzebny jest czas i muszę cierpliwie czekać aż mi wszystkie uczucia przejdą
|
2017-01-26, 07:25 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
|
Dot.: Pomoże ktoś ?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano, Come una barca che non esce mai dal porto. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:33.