Dziewczyny zaczynające pracować nad swoim ciałem od dziś ŁĄCZCIE SIĘ! - Część 2.

[candeline]

Wczoraj zaczęłam Chodakowska i jej program 30 min antycellulitowy. Ciekawe ćwiczenia

[Baas]

Ja po siłowni.
40 min rowerek stacjonarny, ale przejechałam tylko 12 km oO
Bieżnia niestety tylko 3 km i ćwiczenia na ręcę i coś na nogi ;P
Jutro chyba zacznę od Orbitreka...

Może do sylwestra jeszcze uda mi się trochę zrzucić

[sledziczeek]

A ja chora juz w sobotę mnie brało, ale myslalam ze to zakwasy. Wczoraj miałam stan podgorączkowy, bolesne gardło i wszystkie mięśnie a na wieczór głowa... Dzisiaj jest troche lepiej, ale wciąż nie jest dobrze, wobec tego chyba odpuszczam sobie do świąt wizyty w klubie... Chociaż bardzo bym chciała iść, no ale zdrowie ważniejsze. Przez święta mam zamiar robić Chodakowska jak bede sie dobrze czuła tak ogolnie to wkurza mnie ze co chwila jestem chora

[Baas]

Ja kurdę ostatnio też przeziębiona poszłam na siłownie z rana. Masakra, taka zakatarzona, ale nie odpuściłam. Przez święta, też będę musiała robić coś w domu, a ciężko u mnie z motywacją, żeby w domu coś podziałać, Ale będę zmuuuszona.

[zaksy]

U mnie dziś i wczoraj też zero wysiłku (oprócz sprzątania ). Też znów trochę chora plus te dni, ale jutro mam nadzieję, że poćwiczę, bo obawiam się, że 24 i 25 nie będę miała ani wolnej chwili

[Sapphirerose]

Napisane przez sledziczeek

A ja chora juz w sobotę mnie brało, ale myslalam ze to zakwasy. Wczoraj miałam stan podgorączkowy, bolesne gardło i wszystkie mięśnie a na wieczór głowa... Dzisiaj jest troche lepiej, ale wciąż nie jest dobrze, wobec tego chyba odpuszczam sobie do świąt wizyty w klubie... Chociaż bardzo bym chciała iść, no ale zdrowie ważniejsze. Przez święta mam zamiar robić Chodakowska jak bede sie dobrze czuła tak ogolnie to wkurza mnie ze co chwila jestem chora

Jeśli chodzi o chorowanie to ja też tak miałam. Za bardzo przemęczasz organizm, który nie ma czasu się zregenerować. Jest przetrenowany a w związku z tym osłabiony i nie broni się przed zarazkami tak jak powinien. Trzeba znaleźć równowagę między wysiłkiem a odpoczynkiem, mimo że wydaje Ci się , że wszystko jest w porządku i ćwiczyć możesz codziennie. Kiedyś organizm się zbuntuje. Ja sama muszę się powstrzymywać przed ćwiczeniem za często. Kiedyś dzień bez ćwiczeń był dla mnie zmarnowany. Teraz tylko 3 razy w tygodniu ćwiczę i choruję o wiele mniej niż np. rok temu. Do tego zdrowa dieta np. czosnek, kasza jaglana, obowiązkowo owoce cytrusowe, warzywka.
Życzę zdrówka.

[candeline]

Kurujcie się i wracajcie do zdrowia. Mięśnie poczekają Odporność wazniejsza.

Ja właśnie szybko męczę mięśnie zauważyłam. Normalnie w nd zrobiłam tylko 30 min z Chodakowska antycellulit,wczoraj miałam przerwę ale dziś dalej bolą mnie łydki i uda a miałam iść na zumbe. Nie wiem co zrobić bo staram się ćwiczyć co drugi dzień i zawsze w week wolne. Ale organizm chyba się tak szybko nie regeneruje.

[sledziczeek]

Napisane przez Sapphirerose

Jeśli chodzi o chorowanie to ja też tak miałam. Za bardzo przemęczasz organizm, który nie ma czasu się zregenerować. Jest przetrenowany a w związku z tym osłabiony i nie broni się przed zarazkami tak jak powinien. Trzeba znaleźć równowagę między wysiłkiem a odpoczynkiem, mimo że wydaje Ci się , że wszystko jest w porządku i ćwiczyć możesz codziennie. Kiedyś organizm się zbuntuje. Ja sama muszę się powstrzymywać przed ćwiczeniem za często. Kiedyś dzień bez ćwiczeń był dla mnie zmarnowany. Teraz tylko 3 razy w tygodniu ćwiczę i choruję o wiele mniej niż np. rok temu. Do tego zdrowa dieta np. czosnek, kasza jaglana, obowiązkowo owoce cytrusowe, warzywka.
Życzę zdrówka.

Pewnie tak... Ja uwielbiam ćwiczyć i nie umiem sobie tego niestety odmówić, a raczej mi ciezko. Ciezko mi tez trzymać dietę kiedy nie ćwiczę, ćwiczenie mi organizuje dzien, bez niego jestem bardzo rozleniwiona i chce mi sie ciagle jeść ale wiem, bede musiała przystopować. Teraz ćwiczyłam ok 5-6 razy w tyg a od soboty nie ćwiczę nic i tak juz zostanie kilka dni bo infekcja sie utrzymuje, przytkało mi lewa zatokę... juz bym chetnie cos porobila ze sobą, poszła na siłownie albo nawet w domu poćwiczyla, ale nie chce sie do konca rozwalić po świętach sie mocno zabiorę za siebie. Tzn. tak mocno, ale nie za mocno, zeby zachować równowagę

[candeline]

Za niczym innym w święta tak nie teskniłam jak za jogurtem z płatkami owsianymi i siłownią

Wczoraj orbitek i pośladki na rozruszanie

[aanetaa007]

A ja ruszam od jutra z cwiczeniam z moim synem 6 miesiecznym. Dzis zrobilam przymiarke i maly mial tyle ubawu ze tylko smial ze mnie jak sapalam brzuszki

Wlasnie opracowuje sobie zestaw cwiczen

[Celebrinfea]

Napisane przez aanetaa007

A ja ruszam od jutra z cwiczeniam z moim synem 6 miesiecznym. Dzis zrobilam przymiarke i maly mial tyle ubawu ze tylko smial ze mnie jak sapalam brzuszki

Wlasnie opracowuje sobie zestaw cwiczen

Sprawdź sobie fit mom na yt i fb może coś ci się spodoba.

[skinhelpper]

Zaczęłam dzisiaj ze skalpelem chodakowskiej, trochę poćwiczę z nim, żeby nabrać formy i zmienie, bo trochę przynudza. Potrzebuje kogoś żwawszego. Nie wiecie czy no Mel B ma jakies kardio?
Mam nadzieję, że tym razem nie zrezygnuje z ćwiczeń i osiągnę cel, trzeba się wzajemnie motywować do pracy

[Celebrinfea]

Fitness blender

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Napisane przez skinhelpper

Nie wiecie czy no Mel B ma jakies kardio?

Z tego co kojarzę ma cardio 15 minutowe i 20 minutowe. Nie są jakieś bardzo ciężkie te ćwiczenia.

U mnie przerwa już dość długa, ale planuję niedługo wrócić do ćwiczeń.

[skinhelpper]

Z tego co kojarzę ma cardio 15 minutowe i 20 minutowe. Nie są jakieś bardzo ciężkie te ćwiczenia.

U mnie przerwa już dość długa, ale planuję niedługo wrócić do ćwiczeń.

Dzięki będę szukać, ale póki co jak na złość się rozchorowałam, a do tego zakwasy po ćwiczeniach... Zdecydowanie nie polecam takiego stanu :p

[aanetaa007]

Postanowienie noworoczne i na ten miesiac ukonczyc 21 day fix - za mna 2 dzien i mam zakwasy

[evicca1]

u mnie rok w rok, przerwa świąteczna = przerwa ćwiczeniowa :p

[sledziczeek]

Hej dziewczyny powróciłam do ćwiczeń (nareszcie!) miałam przerwę w zasadzie od 19.12., bo się pochorowalam troche, potem poszłam na rowery 28.12. i 29 na sztangi i body skalpel a dzien przed sylwestrem dałam sobie spokój bo po pierwsze bolała mnie stopa i bałam sie ze nie bede dała rady tańczyć w wyższych butach a po drugie miałam troche przygotowań. A potem złapał mnie len :p taki najprawdziwszy na świecie leń :p w pn przeraziła mnie pogoda (taki pretekst chociaż na dworze było ponad -10), we wtorek brzuch mnie rozbolał ale we środę juz nie odpuściłam i poszłam na fitness i wczoraj na sztangi :p nawet od instruktorki dostałam mały ochrzan ze sie obijam :p dzisiaj mam juz zakwasy, ale wybieram sie jeszcze na stepa. Powiem Wam, ze nawet w sumie nie przytyłam w święta. Chociaż waga mi skoczyła, ale zaraz po powrocie do diety wróciło wszystko do stanu sprzed i jestem zadowolona a jak obejrzałam fotki z sylwestra to sie zaskoczyłam pozytywnie bo widzę zmiany w wyglądzie, moze narazie nie jakies "wow", ale jest progres a jak tam Wy po przerwie?

[candeline]

Napisane przez sledziczeek

Hej dziewczyny powróciłam do ćwiczeń (nareszcie!) miałam przerwę w zasadzie od 19.12., bo się pochorowalam troche, potem poszłam na rowery 28.12. i 29 na sztangi i body skalpel a dzien przed sylwestrem dałam sobie spokój bo po pierwsze bolała mnie stopa i bałam sie ze nie bede dała rady tańczyć w wyższych butach a po drugie miałam troche przygotowań. A potem złapał mnie len :p taki najprawdziwszy na świecie leń :p w pn przeraziła mnie pogoda (taki pretekst chociaż na dworze było ponad -10), we wtorek brzuch mnie rozbolał ale we środę juz nie odpuściłam i poszłam na fitness i wczoraj na sztangi :p nawet od instruktorki dostałam mały ochrzan ze sie obijam :p dzisiaj mam juz zakwasy, ale wybieram sie jeszcze na stepa. Powiem Wam, ze nawet w sumie nie przytyłam w święta. Chociaż waga mi skoczyła, ale zaraz po powrocie do diety wróciło wszystko do stanu sprzed i jestem zadowolona a jak obejrzałam fotki z sylwestra to sie zaskoczyłam pozytywnie bo widzę zmiany w wyglądzie, moze narazie nie jakies "wow", ale jest progres a jak tam Wy po przerwie?

Ja sobie nie robiłam przerwy. Chodziłam tyle ile się dało. Choć teraz najczęściej byłam na siłowni. Mam misję wyrobienia pupy i ud Więc cisne. Dziś zajecia antycelulit

[candeline]

Zajęcia z antycellulitu są ekstra! Kolejne za mną. Już widzę małe efekty ćwiczeń. Pupa się podnosi!

[zmotywowanaja]

Hej, można dołączyć?

[8dffddb6e628bfb98112858ba516cbd40bf27d07_5e28e2031c1d9]

Napisane przez zmotywowanaja

Hej, można dołączyć?

Pewnie, że można.

U mnie z motywacją ciężko ostatnio. Trudno mi zabrać się za ćwiczenia po przerwie.

[zmotywowanaja]

U mnie jest podobnie, ale od niedzieli zaczęłam znowu :-D

[Arsyen]

Hej, dziewczyny.
Ja również zaczynam pracę nad sobą od dziś, a w zasadzie od wczoraj.
Przerzuciłam się na mniej kaloryczne i zdrowe jedzonko i zaliczyłam pierwszą wizytę na siłowni
Do tego podjęłam wyzwanie 30 dni bez alkoholu gdzie wprawdzie nie mam jakiś specjalnych ciągot, ale jak mnie najdzie czasem to nie ma przebacz
Przede mną dużo pracy i wiele kilogramów do stracenia także życzę sobie jak i Wam wytrwałości w pracy nad sylwetką

[zmotywowanaja]

Napisane przez Arsyen

Hej, dziewczyny.
Ja również zaczynam pracę nad sobą od dziś, a w zasadzie od wczoraj.
Przerzuciłam się na mniej kaloryczne i zdrowe jedzonko i zaliczyłam pierwszą wizytę na siłowni
Do tego podjęłam wyzwanie 30 dni bez alkoholu gdzie wprawdzie nie mam jakiś specjalnych ciągot, ale jak mnie najdzie czasem to nie ma przebacz
Przede mną dużo pracy i wiele kilogramów do stracenia także życzę sobie jak i Wam wytrwałości w pracy nad sylwetką

Powodzenia

[themalitka]

Hej cześć,
dzisiaj zaczęłam z Mel B a od 3 stycznia 30 day squat challenge. wymiękłam do dnia w którym jest 100 przysiadów.
dzisiaj 10 min brzuch i 10 min pośladki.
chcę zrzucić oponkę i poprawić tyłek.

po jakim czasie widzicie efekty?
jak często ćwiczycie?
wolicie w domu czy na siłowni?

[sledziczeek]

Witam nowe dziewczyny i życzę powodzenia nie wiem jak u Was, ale u mnie w klubie po nowym roku jest taki tłum babeczek ze szok :p wszystkie maja chyba jakies postanowienie zeby od stycznia sie brać za siebie aż nie ma sie jak w szatni ruszać a na zajęcia trzeba sie zapisywać na 2tyg w przód :p krejzi.
U mnie w poniedziałek były rowery, przeżyłam ale było ciezko, dostałyśmy wycisk. We wtorek sztangi, a wczoraj poszłam z bratem na jego silke i zrobił mi trening pleców. Dziwnie sie czułam na typowej męskiej mordowni :p gdzie sam gryf od sztangi wazy 20kg :p ale znaleźli mi gdzies jakis "maly" 10kg :p brat mnie nie oszczędzał, zrobiłam swoje pierwsze 30kg na martwy ciąg :p wieczorem skoczyłam jeszcze na fitness na ogólnorozwojowy trening z nowa instruktorka, chyba chciała bardzo dobrze wypaść bo dała nam wycisk niezły tez dzisiaj mam zakwasy na plecach i rękach. I nie wiem czy pójdę dzisiaj na sztangi, ale pewnie tak

themalitka jesli chodzi o efekty to u mnie pojawiły sie pierwsze po ok. Miesiącu. Ćwiczę 5x w tygodniu w klubie fitness, zarówno siłowo jak aerobowo, raz w tyg porządny interwał godzinny i do tego jakas ogolnorozwojowka

[themalitka]

u mnie z siłownią będzie kiepsko bo najbliższa jest prawie 30 km od mojego domu także odpada. do tego studiuję i 3 razy w tygodniu musze dojść na zajęcia ok 1km do uczelni. jak na razie stawiam na cwiczenia w domu
trzymajcie kciuki !

[sledziczeek]

Ale mam banana na twarzy kiedyś kiedyś, jak sie zabierałam za siebie to jak pewnie kazdy probowalam ćwiczyć z Chodakowska, ale wymiekalam po 20min treningu (jakiegoś łatwego typu skalpel), w ogole nie lubiłam strasznie z nia ćwiczyć bo wydawało mi sie to wszystko po 1 za trudne a po 2 zbyt monotonne. No, ale dzisiaj z racji ze zaspalam na poranne zajęcia a miałam energię do działania postanowiłam sie sprawdzic czy po 3 miesiącach na siłowni jestem w stanie sie "zmierzyć" z Ewką od razu padło na killera i wiecie co? Po raz pierwszy w życiu udało mi sie i zrobiłam go sama jestem w szoku a najbardziej przez to ze gdy skończyłam robić ostatnie ćwiczenie to zapytałam sama siebie na głos: to już?

[spharaga]

Napisane przez sledziczeek

Ale mam banana na twarzy kiedyś kiedyś, jak sie zabierałam za siebie to jak pewnie kazdy probowalam ćwiczyć z Chodakowska, ale wymiekalam po 20min treningu (jakiegoś łatwego typu skalpel), w ogole nie lubiłam strasznie z nia ćwiczyć bo wydawało mi sie to wszystko po 1 za trudne a po 2 zbyt monotonne. No, ale dzisiaj z racji ze zaspalam na poranne zajęcia a miałam energię do działania postanowiłam sie sprawdzic czy po 3 miesiącach na siłowni jestem w stanie sie "zmierzyć" z Ewką od razu padło na killera i wiecie co? Po raz pierwszy w życiu udało mi sie i zrobiłam go sama jestem w szoku a najbardziej przez to ze gdy skończyłam robić ostatnie ćwiczenie to zapytałam sama siebie na głos: to już?

Gratuluje i zazdroszczę też zawsze odpadałam w połowie

Przedwczoraj wróciłam do ćwiczeń i strasznie jestem na siebie zła, że tyle mi to zajęło no ale nie wszystko jest zależne ode mnie
Na razie ćwiczę standing abs z FB i Tiffoczki (wczoraj nie mogłam się po nich ruszyć ale jestem prze szczęśliwa) i ramiona i plecy z Rebecca Louise. Mam nadzieję, że tym razem mnie choroba nie odciągnie od ćwiczeń.