Tanie tusze-niewypały

[kamalaska]

Przeglądając volare,cantare i inne wloskie "spiewne" kosmetyki zobaczylam,ze tusze te potrafią 10razy wydłuzyc,10pogrubic i uniesc-nie pamietam ile razy. Krzykliwe napisy"volume,curl itd" maja przyciagnac oko klienta. Kolory iscie odpustowe,albo przypominające znane marki,rowniez zdolaly wielu zachecic. wszystko w wersji full!!! cena 4-10zl. Oczywiscie pamietacie efekty tych tanich,odpustowych bubli??? Najgorsze są eweliny;/

[loverynka]

Moim zdaniem te najzwyklejsze tusze są niezłe. Mówię tu na przykład o Vollare, sama go używałam i nie uczulał mi oczu. Nie dawał jakiegoś szałowego efektu, ale używałam zwykłego tuszu bez dodatkowych efektów. Osobiście mogę do polecić.

[martajg]

oooo tak! ja pamiętam nie wiem, co mnie skusiło do zakupu tuszu ze klepu za 5 zł (chyba małe doświadczenie wtedy w kwestii tuszów). Pech chciał, że użyłam takowego rano przed wyjściem do szkoły. Lekko mnie oczęta zaczęły piec ale zignorowałam to. Dopiero w szkole się przyjrzałam uzyskanemu efektowi! Katastrofa! Nie dość, że oczy miałam czerwone jak królik (teraz to już dość mocno szczypały) to rzęsy były bardzo posklejane, tusz się pogrudkował i wogóle jakoś tak bardzo brzydko wyglądał. No cóż człowiek się uczy na błędach- teraz wolę wydać więcej i mieć coś, co będzie dobrym kosmetykiem.

[Soso]

Wydawałam majątek na tusze do czasu, (nie raz i nie dwa przejechałam się na super-extra-wszystko-robiących szczoteczkach) do czasu, kiedy zmuszona koniecznością użyłam u koleżanki tuszu za około 5 złotych, marki bodajże Wibo Efekt - rewelacyjny. Inna rzecz, że szybko dotarło do mnie, że dobrze wyglądające rzesy to nie tylko tusz, a przede wszystkim umiejętności
Podsumowując, dziś wprawdzie wibo nie używam, ale raczej nie wydaję jednorazowo na tusz do rzęs więcej niz 100, najczęściej sięgam po te w okolicach 50 złotych. I jestem w pełni zadowolona

[kamalaska]

ja tez kupuje te za 30-55 maksymalnie
moze wibo jest ok,albo i essence-nie kazdy musi uczulac,ale dac za tusz 8zl i wyrzucic po raz kolejny
o ile wibo potrafi byc skromne w "oprawie" o tyle bazarkowe HITY krzyczą napisami: volume full,10 XXXL, maja wszystkie opcje na raz i pojemnosc-zgola nie 20ml??

---------- Dopisano o 08:50 ---------- Poprzedni post napisano o 08:42 ----------

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...krecajacy.html

[loverynka]

No ok, ja w tej chwili używam tuszu Vollare za 9,5zł na zmianę z MaxFactorem za 52zł. I ten z Vollare (taki w srebrnym opakowaniu, z napisem panoramic, bez jakichś XXXL czy 10x wydłużenie) jest tuszem idealnym do makijażu delikatnego. Mnie nie piekł. Jak patrzę na skład to ma podobny do tuszu rimmel, zarówno z nazw łacińskich jak i tych numerków, ze 3 się różnią.
Mimo tego, że nie żałuję pieniędzy na kosmetyki to uważam, że tusz Chanel nie powinien kosztować 110zł ani więcej bo jest kiepskiej jakości i bardzo szybko robi się galaretowaty (kupowałam w Sephorze). Uważam, że jest gorszy od MaxFactorów.

[Lola20]

Ja najbardziej zawiodłam się na tuszach Miss Sporty. Są bardzo kiepskie - miałam wersję granatową i naprawdę ciężko mi znaleźć chociaż jedną zalete tego tuszu. Wodnista konsystencja, sklejał rzęsy, nie pogrubiał ani nie wydłużał, tak jak obiecywał producent, a kolor nie miał nic wspólnego z granatem. Był to raczej jakiś szarawy, który po wyschnięciu wyglądał jak "sprana" czerń. Za to białą bazę pod tusz, wydłużającą rzęsy(do kupienia osobno) mają naprawdę dobrą Zwykły tusz nałożony na tą baze może wyglądać naprawdę efektownie.

Tusze Wibo za to wspominam nieźle - zwłaszcza taki dwufazowy(tusz+baza), występował w wersji czarnej, niebieskiej i fioletowej. Ładnie wydłużał, dawał wyraźny efekt. Pozostałe, te wydłużające i pogrubiające nie są złe...pod warunkiem, że ktoś nie oczekuje ani wydłużenia ani pogrubienia Dobre do codziennego, delikatnego makijażu, żeby nadać rzęsom czarny kolor i lekko je podkreślić. Po nałożeniu kilku warstw mogą dać jakiś mocniejszy rezultat, ale różnica jest nieznaczna. Nie podrażniają oczu, ale daleko im do rewelacji Podobnie Rossmanowe tusze Lovely. Odrobine lepsze były tusze Rival de Loop, ale jeśli ktoś oczekuje spektakularnego efektu, to powinien raczej sobie odpuścic

Za to tuszy vollare, cantare itp nie polecam - jak większośc kosmetyków tych firm sa raczej marnej jakości. Z Vollare byłam zadowolona jedynie z sypkich połyskujących cieni do powiek w słoiczkach. Tusze po pierwsze nie dają oczekiwanego efektu (chociaż jeden dwufazowy XXL - dokłądnej nazwy nie pamiętam, okazał się całkiem przyzwoity, chociaż opakowanie było bardzo kiepsko wykonane i szybko się porozklejało i tusz wysechł ),po drugie nie nalezą do najdelikatniejszych dla oczu.

Z firmy Eveline wypróbowałam tylko tusz Volume Show i był to jeden z najgorszych niewypałów w moich kosmetycznych zbiorach. Podrażniał oczy, rozmazywał się, szczoteczka była nieporęczna a konsystencja rzadka, przez co nietrudno o umazanie sobie powiek i efekt "xero". Miał pogrubiać i dawać efekt sztycznych rzęs- pogrubienie w jego wypadku polegało chyba na posklejaniu rzęs, a efekt sztuczności owszem był - w postaci okropnych grudek na rzęsach.W dodatku kruszył się i obsypywał.

Wg mnie naprawdę lepiej zainwestowac ok 20 zł w tusz lepszej jakości, jak chociażby Maybelline (polecam Collosal) i otrzymac ładny efekt niż kupić np Miss Sporty za ok 10-12 zł i wejść w posiadanie kosmetycznego bubla

[madamm]

Ja bardzo się zawiodłam na Essence maximum definition (ten w pomarańczowym opakowaniu). Może i nie skleja, ale poza tym z rzęsami nie robi nic oprócz nadania koloru
Natomiast moim zdaniem godny polecenia jest Delia Glamur wydłużający (w wiśniowym opakowaniu) - jest całkiem ok: wydłuża, nieco pogrubia, nie rozmazuje się. Koszt ok. 12 zł. Świetny na co dzień dla dziewczyn, które lubią mieć widoczne rzęsy, ale nie chcą, aby makijaż dzienny był tak intensywny jak wieczorowy. Myślę, że w niczym nie ustępuje dużo droższym tuszom.

[tusia13pl]

Ja używam tuszu Avon z taką wyginającą się szczoteczką. Nie podkręca tak bardzo jak mówili, ale nie ma grudek. Rzęsy mało skleja i jestem raczej zadowolona. Kupiłam go za jakieś 16 zł. w promocji normalnie kosztował chyba ok. 25 zł. czy coś koło tego.

[lashqueen]

Wydalabym kazde kwote na tusz Wibo, ktory kiedys byl w Rossmannie za 5 zl! Na moich rzesach efekt byl fantastyczny. Niestety juz je wycofali

[Lemongrass]

Ja szczerze mówiąc nigdy nie miałam tych tuszy o których piszecie (ale znam te firmy) więc się nie wypowiem ale bardzo lubię tańsze tusze np Rimmela Uważam że są najlepsze (Volum czarny) i nie chcę na razie zmieniać na inne W tym tuszu odpowiada mi wszystko Opakowanie, szczoteczka, sam tusz-dosyć rzadki, tak szybko nie wysycha Na początku byłam zadowolona z L'Oreala collagene ale już bym go nie kupiła:/ Najlepszy jest chyba do długaśnych rzęs

[CzarnaLandrynka]

Zetknęłam się z trzema tuszami typu pięć złotych.

Pierwszy to był wychwalany sensique pogrubiający - nie pogrubiał, śmierdział i miał brzydkie opakowanie, dopiero jak 'odstał' przekonała się do niego moja mama i oddałam jej go z ulgą.

Drugi był miss sporty - kupiła go moja babcia, a ja będąc na wakacja, ot tak ze zwykłej ciekawości spróbowałam. m a s a k r a

Trzeci to był eveline, użyty z 'przymusu' - zakup koleżanki. Ręce mi opadły - rzęsy posklejane, grudki, konsystencja kleju. Nie do zmycia. Tak więc: nie polecam.

Z tych tanich - naprawde dobry i niedrogi jest Great Lash Maybelline (i naprawdę wydajny). Teraz używam Bourjois VG Ultra Curl i on mi służy.

[katrina0512]

Hmm przyznam się szczerze, że z tanimi tuszami-niewypałami miałam małe doświadczenie może dlatego, że mam takie rzęsy ,że ręce mi opadają i wolę nie ryzykować z tanimi. Znam za to kilka normalnych tuszów-niewypałów. Dla przykładu l'oreal beauty tubes ten czerwony. Tragedia i do tego nie do zmycia. Tusz z gosha sprawiał wrażenie "tuszu brak". Cały czas szukam jakiegoś podręcającego, bo pomimo tego, że zalotki używam codziennie to rzesy szybko opadają. Myślę, że wypróbuje podręcający z clinique ten nowy.

[Koffee]

Napisane przez Soso

użyłam u koleżanki tuszu za około 5 złotych, marki bodajże Wibo Efekt - rewelacyjny.

W sobotę kupiłam tusz wibo, podkręcający. Taki w bordowym, lekko 'zakręconym' opakowaniu. Fantastyczny, trwały, a jednocześnie łatwo mogę go zmyć żelem do mycia twarzy (wacikiem). Fantastyczny również ze względu na efekt, niemalże sztuczne rzęsy (ale ja mam z natury długie, a on je taaak pogrubia i podkręca aż do nieba). Kosztuje 5,99 - nigdy go nie opuszczę

[zuzalenkam]

A ja kiedys jak bylam mloda i pieniazkow za wiele nie mialam (czyt. 10 zl tygodniowki) to kupilam tusz Lovely, jakis pogrubiajacy ponoc, itp cuda.
Przeplacilam to ciezkim zapaleniem brzegow powiek leczonym ponad miesiac
Wygladalam jak zombie i teraz mam po tym tuszu pamiatke w postaci ciglych uczulen (w tym uczulenie na Dior i L'oreal w kazdej postaci)

[loverynka]

Mi się wydaje, że część nastolatek mających niewielkie kieszonkowe i tak jest zadowolona z tuszy tych tańszych. Moje siostrzenice oszalały na punkcie jakiegoś takiego tuszu za 7 zł chyba, z rossmana. I się cieszą że taki mają. Niestety nie każdego stać na tusz Lancome czy Clinique.

[kamilawu]

Ze trzy razy w życiu zrobiłam podejście do maskar Avonu i więcej tego błędu nie popełnię - wszystkich trzech zakupów żałuję. Najgorsze buble, jakie miałam, wysychają w tempie ekspresowym.

[Lola20]

Napisane przez kamilawu

Ze trzy razy w życiu zrobiłam podejście do maskar Avonu i więcej tego błędu nie popełnię - wszystkich trzech zakupów żałuję. Najgorsze buble, jakie miałam, wysychają w tempie ekspresowym.

Ja mam pogrubiającą Super Shock z Avonu i jestem nawet zadowolona Wielka, nieporęczna szczoteczka, ale jak się człowiek uzbroi w cierpliwość i waciki do wycierania upaćkanych powiek, to można coś tym tuszem wyczarować Mam go już dość długo (używam bardzo sporadycznie ) i jeszcze nie wysechł Chociaż jeśli chodzi oefekt, to cudów nie ma, ale nie jest źle Uzywam go zwykle w połaczeniu z innym tuszem, żeby uzyskać mocniejszy rezultat

[Gosiurek]

Dla mnie totalna porażka to osławiony miss sporty, nie robi z rzęsami NIC (no może poza lekkim kolorkiem i paskudnym posklejaniem) może kosztuje niewiele,ale to i tak dycha w błoto

[agusiamyszka]

ja w sumie nie wiem czego mam oczekiwac od JAKICHKOLWIEK tuszow (dobrze odmienilam?)

a) oczy pomalowane - tusz pomaluje
b) podkrecenie - podejrzewam ze moje beda proste jak drut bez wzgledu na to ile dam na kosmetyk - u mnie tusz nie zapewnia podkrecenia, moze delikatnie, minimalnie
c) pogrubienie i wydluzenie - nie musi miec takich wlasciwosci. rzesy sa ok jak dla mnie

na obojetnym dla mnie efekcie moge oszczedzic oby dobrze sie nakladal

[northwestpassage]

Najwiekszą tragedią jaką spotkałam jest Rimmel Extra Super Lash Mascara - po wyciągnięciu szczoteczki razem z nią tusz wrecz wychodzi, jest taki leisty i maziasty, nie poskreca, nie wydłuża, szczoteczką trudno się operuje, cały czas się gdzieś ciapra - kupiłam przy braku kasy i to na promocji za 9.99 , ale juz nie używam i nigdy więcej może jak przyschnie coś z niego bedzie...

Drugim niewypałem była mascara Bell - kupiłam przypadkiem, miałam wziąśc eyeliner a że jest w takim samym opakowaniu to wziełam tusz gapa ze mnie i nie poczytałąm co na opakowaniu - ma dość ciekawą szczoteczkę i to na tyle, tuszu nie wiem czy brak czy się po prostu nie chce nabierać na nią, szczoteczka prawie sucha, więc trudno umalować rzęsy choćby się bardzo chciało.

Za to jestem baaardzo zadowolona z Maybellinki Lash Expansion - super szczoteczka, pięknie rozdziela, lekko podkreca i super wydłuża rzęsy, nie wysycha szybko więc jak chce się bardziej ekstremalnego efektu to można śmiało nałożyć druga warstwe - naprawdę jest super, moja najulubieńsza mascara, zaraz po niej Define - a - Lash lubię.

[agusiamyszka]

Napisane przez northwestpassage

Najwiekszą tragedią jaką spotkałam jest Rimmel Extra Super Lash Mascara - po wyciągnięciu szczoteczki razem z nią tusz wrecz wychodzi, jest taki leisty i maziasty, nie poskreca, nie wydłuża, szczoteczką trudno się operuje, cały czas się gdzieś ciapra - kupiłam przy braku kasy i to na promocji za 9.99 , ale juz nie używam i nigdy więcej może jak przyschnie coś z niego bedzie..

mam go. tez kupilam promocyjnie. i to samo moge powiedziec o konsystencji - ze na szczoteczce jest nadmiar tego tuszu, ze musze wycierac o kant pojemniczka.
nie narzekam az tak bardzo na niego. a co to jest za filozofia malowania rzes? chyba ze to 1 raz to rozumiem.

ja sie nie papram sie po twarzy - jedynie gdy sie energicznie przesune tzn przestrasze szczoteczki - taki moj odruch ale to jest wyjatek
chyba zaden tusz nie podkreci mi rzes . co do wydluzania - jestem zadowolona
czy tylko mnie sie zdaje czy ten tusz dlugo schnie na rzesach?

[northwestpassage]

Napisane przez agusiamyszka

mam go. tez kupilam promocyjnie. i to samo moge powiedziec o konsystencji - ze na szczoteczce jest nadmiar tego tuszu, ze musze wycierac o kant pojemniczka.
nie narzekam az tak bardzo na niego. a co to jest za filozofia malowania rzes? chyba ze to 1 raz to rozumiem.

ja sie nie papram sie po twarzy - jedynie gdy sie energicznie przesune tzn przestrasze szczoteczki - taki moj odruch ale to jest wyjatek
chyba zaden tusz nie podkreci mi rzes . co do wydluzania - jestem zadowolona
czy tylko mnie sie zdaje czy ten tusz dlugo schnie na rzesach?

to prawda, schnie i schnie i nie chce, sama woda w nim czy co, nie wiem...

[nynka87]

Napisane przez Koffee

W sobotę kupiłam tusz wibo, podkręcający. Taki w bordowym, lekko 'zakręconym' opakowaniu. Fantastyczny, trwały, a jednocześnie łatwo mogę go zmyć żelem do mycia twarzy (wacikiem). Fantastyczny również ze względu na efekt, niemalże sztuczne rzęsy (ale ja mam z natury długie, a on je taaak pogrubia i podkręca aż do nieba). Kosztuje 5,99 - nigdy go nie opuszczę

też go miałam efekt jak na tusz za 6 zł przerósł moje oczekiwania ale zachwyt trwał 2 tygodnie bo później tusz zrobił się tak gęsty że bałam się nakładać go na rzęsy...

[owca79]

Jak dla mnie najlepszy jest Rimmel Glam'eyes. Kosztuje od 20-25 zł. Lepszy niz Loreal

[kamalaska]

rimell super lash- cena 11 zl,panda look, szczypanie oczu
volare i cantare-szczypią
nie ryzykuje juz nic taniego z tuszu,mozna sie zalatwic

[owca79]

Ja całe szczęscie nie mam ze szczypaniem i alergia na tusz problemu.
Decyduje jego trwałosc i szczoteczka.

To indywidualne

[Myszunia19]

z firmy Evelline jakikolwiek tusz wyprobowalam zarowno ja jak i moja kolezanka obie niesamowicie szczypaly oczy:/

[Immolation]

Max Factor 2000 Calorie - porażka. Oczy szczypią jak wściekłe. za darmo bym go nie wziela

[kamalaska]

a mnie szczypie wonder oriflame, taki chwalony, zrobilam podejscie i stwierdzilam ze jednak nie to