2016-03-12, 09:06 | #61 | ||
sissy that walk
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 670
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Czyli teraz - w okresie związku/narzeczeństwa - wierność nie ma dla Ciebie żadnego znaczenia? Skoro tak, to nie mów że się "stało" i że to wypadek. Albo to planowałaś/dopuszczałaś świadomie, skoro po ślubie przysięga ma mieć na tyle duże znaczenie, że tego nie zrobisz, albo nie wiesz co mówisz i po raz kolejny wciskasz sobie kit że "już nigdy" a potem polecisz na następnego i jeszcze następnego który Ci się spodoba. Miej jakąś konsekwencję w tym co robisz i mówisz.
__________________
Cytat:
|
||
2016-03-12, 09:11 | #62 |
zuy mod
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Serio, uważasz ze ślub magicznie naprawi mieknace nogi?
Ja rozumiem, że w długim związku może przyjść moment zwątpienia. Ze można zauroczyc się w kimś innym. Ale od zauroczenia do pójścia do łóżka droga jest długa. To była Twoja decyzja, nic samo się nie stało. O czym chcesz rozmawiać z kolegą?
__________________
L'amore scalda il cuore. Do. Or do not. There is no try. 23.05.2011
22.05.2017 02.12.2017 |
2016-03-12, 09:15 | #63 |
ReklaMO(D)żerca.
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 9 889
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
pewnie. wypowie słowa przysięgi i jej nogi będą rozkładały się już tylko przy podawaniu PINu, który będzie znał wyłącznie ksiądz i mąż.
Autorko, powaga... "chcę oszczędzić narzeczonemu zmartwień" brzmi z Twoich ust (palców) jak największa hipokryzja ever. |
2016-03-12, 09:19 | #64 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
A po co Ty się chcesz w ogóle żenić? Gdzie Ci się spieszy?
Młoda jesteś, spokojnie mogłabyś sobie dać spokój ze stałym związkiem, bo jak widać nie daje Ci spełnienia,i trochę pokorzystac z życia i potem poszukać kogoś, kto będzie i super w życiu i w seksie. A po co śpię uparlas na swojego chłopaka? Zostancie kolegami i tyle. |
2016-03-12, 09:52 | #65 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
//Wiem, użyłam brzydkiego określenia wobec autorki, ale naprawdę nie znam innego określenia na jej zachowanie.// A ten fragment najlepiej to pokazuje. W Twoim rozumieniu zła/dobra decyzja dotyczy rozstania z kochasiem. Podjęłaś już złą decyzję... 10 krotnie. Najpierw zdradzając pierwszy raz, potem odchodząc od chłopaka do kochasia, potem zdradzając go ponownie i za każdym razem gdy uprawiałaś seks z kimś innym niż Twój chłopak. Uzależnianie decyzji o zerwaniu z narzeczonym od "uczuć" kochasia to najlepszy dowód na Twoje zimne wyrachowanie. Cytat:
Swoją decyzję powinnaś podjąć tylko na podstawie tego jak potraktowałaś swojego narzeczonego i "uczciwości wobec niego". Potencjalny związek z kochasiem nie powinien mieć na to wpływu. Nie, to nie kwestia zostawienia narzeczonego po paru komplementach. To kwestia zostawienia narzeczonego po regularnym pieprzeniu się z innym. A rozpoczęcie związku/narzeczeństwa nie oznacza pewnego zobowiązania? Nie okłamuj się, małżeństwo nic by nie zmieniło - nadal miałabyś miękkie nogi i majtki w kostkach. Edytowane przez victorion Czas edycji: 2016-03-12 o 09:56 |
||
2016-03-12, 09:55 | #66 | |
Meh.
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 183
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Miej na tyle jaj i przyzwoitości, żeby zostawić faceta, którego zdradzasz kolejny raz. Ktoś już tu pisał o odwadze - zabawne, że do zdradzania ją masz, ale do przyznania się/podjęcia męskiej decyzji o czymś innym niż sypianie z kolesiami na boku już nie. A to, że ty sobie wątpisz, że mogłabyś zdradzić po przysiędze.. Kurczę. Pokłony, religijność bardzo mocno. Przysięga taka wiążąca. Bo ja wątpię, tak osobiście, że mogłabyś po przysiędze NIE zdradzić - chyba, że ktoś by cię pilnował <3 |
|
2016-03-12, 09:59 | #67 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 975
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Edytowane przez victorion Czas edycji: 2016-03-12 o 10:01 |
|
2016-03-12, 09:59 | #68 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Nie sądzę, żebym zdradzała po przysiedze xD Buahaha, a to sorry, mojego poprzedniego wpisu nie było, bo myślałam że jesteś normalna.
|
2016-03-12, 10:00 | #69 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 656
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Oj jakaś ty biedna Autorko. Przez zrządzenie losu musiałaś ulec swojemu koledze z pracy, on robi ci nadzieję i nie wiesz czy rzucić znowu narzeczonego czy nie. Nie rób z siebie sierotki, tym bardziej cnotki bo taka NIE JESTEŚ. Sama jesteś sobie winna. A co zmieni małżeństwo? Jeden papierek więcej, to nie magiczne zaklęcie, które zatrzyma Twojego nogi razem i sprawi, że nie zdradzisz męża.
Cytat:
Nie broń się tak nogami i rękami bo Ci to nie wychodzi. Szukasz tutaj aprobaty i akceptacji swoich czynów ale tego nie znajdziesz. Z każdym postem pogrążasz się coraz bardziej i chyba nawet sama nie rozumiesz co piszesz. |
|
2016-03-12, 10:12 | #70 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 54
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Kobieto OSZUKUJESZ GO! Serio myślisz,że go tym nie krzywdzisz? Prędzej czy później się dowie i będzie bardzo cierpiał. Co chcesz naprawiać? Zepsułaś już na amen, nie da się tego naprawić. Spieprzyłaś sprawę, Twój facet nie zasługuje na takie zachowanie, chyba zdajesz sobie z tego sprawę? Kiedyś pewnie mówiłaś, że nigdy nie zdradzisz chłopaka/narzeczonego, prawda? Ślub nagle myślenia Ci nie poprzestawia, skoro nawet WIZJA ślubu tego nie zrobiła. Zadaj sobie pytanie czy Twój facet zasługuje na najlepsze? Czy zasługuje na wierność i miłość? - Myślę,że odpowiesz TAK. Dlatego go zostaw, bo już za bardzo go skrzywdziłaś i nie dasz mu tego co potrzeba. I to nie jest tak, ze my chcemy żebyś zerwała bo tak. Przeważnie jestem za ratowaniem związku, ale szkoda mi Twojego narzeczonego, bo zdecydowanie zasłużył na lepszą osobę niż Ty i szkoda, żeby się w takim związku marnował. |
|||
2016-03-12, 10:25 | #71 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Jest mi niedobrze jak czytam wpisy Autorki. Sorry.
Takiego poziomu egoizmu i braku kręgosłupa moralnego, dawno moje oczy nie widziały. |
2016-03-12, 10:26 | #72 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 186
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Ty po prostu marnujesz jego czas. Może facetowi właśnie przechodzi koło nosa okazja na znalezienie kochającej i szanującej partnerki, bo sam jest wierny i wierzy, że jest z kobietą, która go już nie oszukuje. Tyle w Tobie niby ciepłych uczuć do niego, a nie ma w Tobie potrzeby niekrzywdzenia go? I co Ty właściwie powiesz temu koledze? " Słuchaj, przestań mnie komplementować, bo przez to zdradzam faceta, a nie wypada.", przecież on Cię zabije śmiechem. |
|
2016-03-12, 10:42 | #73 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Cytat:
|
||
2016-03-12, 10:48 | #74 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 8
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Snujecie tutaj wizję, jakobym robiła to na każdym kroku i z każdym - tak nie jest. Nie jest tak, że jestem z nim dziś umówiona na 17.00 i w najlepsze sobie zdradzam. Staram się unikać tego kolegi z pracy, najczęściej nie odpowiadam na jego smsy. Znam mojego narzeczonego, pomimo wszystko istnieje duża szansa, że nadal będzie chciał ze mną być. Nie pytajcie mnie dlaczego. Jakbym zdecydowała się na bycie z nim i ślub, co by ta wiedza o romansie zmieniła? Tylko by cierpiał. Wiem, że źle zrobiłam, wezmę na siebie tą odpowiedzialność, ja będę z tym żyła. Zdaję sobię sprawę, że ślub magicznie nie zmieni osobowości, ale też nie przeginajmy w drugą stronę - że absolutnie nic sie nie zmienia czy jest papier czy nie. Dla mnie akurat przysięga ma znaczenie. Analein9, też dostaję dużo propozycji kiedy wychodzę na babskie wieczory w klubie. Czy korzystam? Nie. Wielki wyczyn odmówić przypadkowemu facetowi przy piwie, Ty to jesteś super, szacun. O czym chcę porozmawiać z kolegą z pracy? O tym jakie są jego intencje. Nie wiem na czym stoję. Jakby mu tylko zależało na odhaczeniu imienia na liście, dawno dałby mi spokój, a jednak on pisze do mnie niemal każdego dnia, nawet jak nie jestem w pracy. Chcę z nim porozmawiać, żeby ustalić co on sobie właściwie wyobraża. Z moim narzeczonym spędziłam kawał życia jednak. Wiem, że to jest ostatnia rzecz, którą powinnam się martwić ale jednak mamy wspólne mieszkanie, wspólne oszczędności. To nie jest tak hop siup spakować się i wyjść. Nie jesteśmy małżeństwem, ale jednak 6 lat życia razem powoduje, że mamy różne wspólne zobowiązania. Chyba normalne, że zastanawiam się nad różnymi możliwościami zanim ostatecznie zdecyduję i zacznę wszystkie te formalności odkręcać. |
|
2016-03-12, 11:00 | #75 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 16 804
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
|
|
2016-03-12, 11:02 | #76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-10
Lokalizacja: Pomorskie
Wiadomości: 3 656
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
I na jaką odpowiedź od kochanka czekasz? Powie "jesteś jedną z wielu" - wrócisz grzecznie z poczuciem straty do TŻta jaby nic się nie stało? "Chcę żeby to było coś poważniejszego" - rzucisz TŻta i odejdziesz z kochankiem?, "Jesteś dla mnie wyjątkowa ale nie wiem czy powinniśmy być razem" - dalej będziesz zdradzać i będziesz mieć stałego kochanka. ??? Gdybyś rozumiała w czym problem to nie zastanawiałabyś się na czym stoisz z kochankiem, tylko że to co robisz jest złe i musisz to przerwać. Masz bardzo dziwny tok myślenia. I skoro mieszkacie razem, macie wspólny dach nad głową, oszczędności itp to ślub to tylko papier w Twoim przypadku (bo takie wartości jak odpowiedzialność za drugą osobę, miłość, wierność itp. trzeba mieć nie tylko po ślubie). Tylko błagam nie mów, że po sakramencie wszystko się zmieni, bo katoliczka z Ciebie żadna. Edytowane przez Lady Audrey Czas edycji: 2016-03-12 o 11:06 |
|
2016-03-12, 11:06 | #77 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-01
Wiadomości: 54
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Ale nie, tylko Ciebie podrywa kolega z pracy, a my głupie Cię nie rozumiemy, bo nam paskudom to się nie zdarza i tylko dlatego nie zdradzamy Edytowane przez analein9 Czas edycji: 2016-03-12 o 11:09 |
|
2016-03-12, 11:07 | #78 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
No ale faktycznie po co sobie tym główkę zaprzątać, jakieś pierdoły.. |
|
2016-03-12, 11:08 | #79 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 186
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Dziewczyno, spójrz prawdzie oczy. Ty ciągle szukasz jakichś wrażeń poza związkiem, bo gdybyś nie szukała to rozmowa z kolegą byłaby zbędna. Nie zastanawiałabyś się na czym stoisz. Uzależniasz swoje kroki od tego co Ci powie kolega. To powinno już Ci dać do myślenia. |
|
2016-03-12, 11:38 | #80 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Twój egoizm i zakłamanie są obrzydliwe. Kolega zapewne już zadbał o Twoją "opinię" w pracy. Zazwyczaj takie rzeczy są tajemnicą poliszynela. Mam nadzieję, że to jak najszybciej dotrze do Twojego narzeczonego. |
|
2016-03-12, 12:05 | #81 |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Jak dla mnie, Autorko, kieruje Tobą przede wszystkim strach przed samotnością. Znam to aż za dobrze, ale życzę Ci, żebyś się obudziła z tego snu, w którym jesteś teraz. Niepokojące jest jednak to, że nie otrzeźwiła Cię pierwsza zdrada, nie otrzeźwiła Cię druga szansa od TŻ, nadal robisz to samo - czy to jest sygnał "mam za*ebisty związek, jestem szczęśliwa"?.
Przyzwyczajenie, bliskość, sentyment, sympatia, miłość taka "rodzinna" to jednak nie jest chyba to, czego potrzebujesz od związku. Potrzebujesz ognia, zakochania, pożądania. Narobiłaś mnóstwo syfu w Waszej relacji. Samotność jest OK, no ale żeby się o tym przekonać, trzeba jej zaznać. |
2016-03-12, 12:16 | #82 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2016-03-12 o 12:18 |
|
2016-03-12, 13:51 | #83 | |
Przepompownia Ścieków
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Samotność jest bardzo potrzebna osobom, które dopuściły się zdrady, zarówno "tylko" psychicznej, jak i fizycznej. No sorry, jakiś powód tego siedzi w tej osobie, a nie w partnerze, który został zdradzony (pomijam związki przemocowe, w których kobieta jest zastraszana, bita, poniżana itp.). Edytowane przez xenon88 Czas edycji: 2016-03-12 o 13:52 |
|
2016-03-12, 14:00 | #84 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: srodziemnomorskie
Wiadomości: 1 351
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Dopiero teraz powiedzenie, ze k... to charakter nabiera znaczenia
W pierwszym poscie proszisz o rade i o to co dalej robic, rady dostalas, ale najwyrazniej do gustu ci one nie przypadly. W kolejnych watkach wychodzi na to, ze problemem jest nie narzeczony, ktorego zdradzalas i zdradzasz i zamierzasz zdradzac, ale kochas na ktorego widok ci nogi miekna. Narzeczone traktujesz jak mebel, ktory po prostu jest. Powiedz duzo ma kasy chociaz, bo trudno uwierzyc, ze oprocz cieplych uczuc cos wiecej cie przy nim trzyma? Robisz, co robisz, twoja sprawa, ale przerazajacy jest w tobie brak jakichkolwiek uczuc, brak szacunku... mam nadzieje ze nigdy na swojej drodze nie spotkam czlowieka tak bezdusznego. |
2016-03-12, 14:13 | #85 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 3 960
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Niedobrze mi się robi jak sobie pomyślę ze idziesz do łóżka z kochankiem a później wracasz do narzeczonego jakby nigdy nic. Ohydne. Nie nadajesz się do związku. Ja byłam z kimś przez 3 lata, seks był fatalny ale nigdy nie przyszło mi do głowy żeby go zdradzić.
Sent from my GT-I9505 using Tapatalk
__________________
Cytat:
|
|
2016-03-12, 16:05 | #86 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 084
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Żenujące, człowiek z odrobiną honoru nie zdradza, a jak chce byc/uprawiać seks itp. z kimś innym to kończy poprzedni związek. Jak to w ogole skomentować...
__________________
wymianka https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post25485480 E.L.F, smashbox, minerały,soir de lune itp. |
2016-03-12, 16:43 | #87 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 21
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Sam byłem zdradzany i nie mogę patrzeć co ta panna wypisuje. "Przysięganie wierności to dla mnie coś bardzo ważnego,po ślubie nigdy nie zdradzę" Skąd się biorą takie osoby ja się pytam? Nóż się w kieszeni otwiera jak czytam te durne,chore,porąbane autorki wypowiedzi. |
|
2016-03-12, 16:59 | #88 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 937
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Matko, ale się przykro czyta ten wątek...
Twierdzisz, że kochasz swojego faceta, ale jak można prawdziwie kochać, skoro nie masz skrupułów, żeby zadać mu taki ból, zdradzając go. Co z oczu to z serca - na oszustwie udanej relacji się nie zbuduje. Zresztą kłamstwo ma króciutkie nóżki - nie zdziwiłabym się, gdyby kolega z pracy się komuś pochwalił swoimi harcami w łóżku z Tobą. A od tego już tylko krok do dwóch rzeczy: zrujnowanego wizerunku z pracy i poinformowania Twojego narzeczonego. Brałaś w ogóle pod uwagę, że on może się dowiedzieć, nawet jeśli Ty mu tego nie powiesz? Jeśli kochałabyś swojego partnera, to widząc kolegę z pracy i nawet czując "jak Ci nogi miękną", zaśmiałabyś się tylko i pokiwała głową. I to byłoby wszystko, serio. Bo jak się kogoś naprawdę kocha, to nie ma potrzeby, żeby pójść w tango z kimś innym. Zastanów się czy naprawdę go kochasz, czy może tylko lubisz i masz fajne widoki na wspólne życie. I nie, to nigdy nie jest tak, że "po ślubie już nie zdradzę". Zdradzisz, znajdziesz sposób i usprawiedliwienie. W tym związku nie ma niestety co naprawić, więc nikt Ci nie doradzi, żebyś coś ulepszała. Masz kochającego faceta, nic się nie psuje. Nie jesteś zaniedbywana czy obrażana przez niego. Jesteś po prostu osobą, która mimo zapewnień, że kocha - zdradza i oszukuje. Jeśli masz choć cień sumienia - zostaw faceta w spokoju, żeby sobie ułożył życie z osobą, która naprawdę go pokocha. Zasługuje na to. |
2016-03-12, 17:12 | #89 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 463
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Autorko, zostaw swojego narzeczonego DEFINITYWNIE i pobądź trochę sama, zanim wejdziesz w związek z kimś innym. Na tym etapie życia nie dorosłaś do stałego związku, więc pozostań wolna i umawiaj się z mężczyznami, poznawaj ich. |
|
2016-03-12, 17:23 | #90 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 8
|
Dot.: Dylemat w narzeczeństwie
Cytat:
Niestety w moim swiecie nie jest tylko czarne albo biale. Nie jestem w stanie powiedziec czy w 100% kocham narzeczonego. Wydaje mi sie, ze tak, ale z drugiej strony jak juz ktos napisał, być może to przyzwyczajenie. Jesteśmy razem długi czas, motylki w brzuchu odfruneły, chociaż nie oznacza to, że traktuję go jak mebel. Jestem emocjonalnie w samym centrum akcji, trudno mi to rozgraniczyć. Z drugiej strony ten kolega, a może właśnie mam szansę stworzyć z nim związek, który byłby w jakiś sposób bardziej satysfakcjonujący dla mnie. Zresztą po co on miałby rozpowiadać o nas? Po co facet miałby rozpowiadać innym z kim sypia? Przecież też w tym tkwi, też sobie opinię wystawia. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:47.