storczyk (orchidea) cz.III

[rodzyneq84]

Napisane przez Maja 77

To ty storczyki trzymasz w jakiejś wieży? Teraz po prostu go nie podlewaj (ani ty ani tż) póki korzonki nie zrobią się srebrne. Nic strasznego się nie stało.

Tak tak w wieży w której w dobrej wierze kwiatki podlewa mój TŻ Hehehh. Od wczoraj ma zakaz zbliżania się do storczyków

[ButterBear]

Witajcie dziewczyny, kiedyś się udzielałam tutaj...
Dziewczyny, zwracam się do Was, jako do specjalistek, bo zrobiłam coś strasznego.

Wczoraj robiłam akcję czyszczenia, nawożenia i przycinania moich storków. Jeden miał już 'łyse' łodygi, więc posprawdzałam końcówki, czy nie będzie już na pewno kwitł ...i obcięłam łodygi.... I już po obcięciu, zauważyłam, że na jednej z tych łodyg był keiki...aaa...poradźcie czy coś jeszcze mogę zrobić? Na razie włożyłam tę łodygę do wilgotnej kory...ale może lepiej włożyć do wody?? Czy można go jeszcze jakoś uratować?
Keiki jest malutki, nie ma jeszcze korzonków, więc oddzielenie go nie wchodzi w ogóle w grę Myślałam, że się zapłaczę, jak to zobaczyłam

[jola2243]

Możesz spróbowac wlożyć do wody, pąki się tak rozwijają, ale nie wiem jak z keiki.
Ja dziś takiego kupiłam w kwiaciarni za 24 zeta
Byłam w netto, ale trzy białe z żółtymi pąkami zostały

[breda]

Napisane przez anulcia_88

W obi są 1pędowe za 17,99, a 2-pędowe za 21,99 - mój Tż sobie kupił - hahaha chyba zaczęła mu się udzielać moja choroba storczykowa :-P Ja nic sobie nie kupiłam gdyż jakoś kolorystyka podobna do tego co mam na oknie...

ja szukając kwiatka dla rodziców znalazłam cudnie ubarwiongo bordaska, ale ze względu na abstynencję... powędrował spowrotem na stojak...

moje storki w pracy chyba biorą się za puszczanie nowych pędzików z oczek

[zmienniczka]

Napisane przez Maja 77

Skoro oddałaś pierścionek to pewnie miałaś dobry powód, najważniejsze żebyś żyła w zgodzie ze sobą i była szczęśliwa, czego ci życzę.

Co do zdjęć chorowitków to hmmmm kiepsko to wygląda. Żadnego zdrowego korzonka tylko same czarne i czy mi się wydaje czy widzę tam łodygę kwiatową? Chyba nie ma sensu jej zostawiać skoro kwiatek taki słaby, ja bym obcięła i miejmy nadzieję że kwiatek się pozbiera i wypuści nowe korzonki.

Ja też dzisiaj robiłam porządny przegląd i dwóm musiałam wymienić podłoże. Jeden to mój avatarowy, okazało się że miał sporo zgniłych korzonków ale sporo też mu zostało i trzymam kciuki że wszystko będzie ok i za jakiś czas ucieszy mnie swoimi cudnymi zielono-białymi kwiatkami.

Ale w którym obi? Orkana? Chemiczna? A może w Lubartowie jest też obi?

no wlasnie dlatego oddalam...dzis jakbym miala mozliwosc (finansowa) to juz bym zostala zona kogo innego
kwiatki rzeczywiscie potraktowalam jak napisalas-ze wycielam lodyge najnzej jak sie da, przemylam srodkiem na zgnilizne korzenie i dziwnie zmienione miejsca na lisciach i poobcinalam czarne...zasypalam cynamonmem..
mam doswiadczenie w reanimacji juz uratowalam zupelnie bezkorzennego jednego ktory teraz rosnie na potege wiec jestem i tym razem dobrej mysli mimo wszystko

Napisane przez anulcia_88

Witajcie Kochane po dość długiej przerwie
Pod moją nieobecność w domu moimy storasami opiekowała się babcia... i niesetety, ale moje cudka troszkę ucierpiały... Z miltonią już się pożegnałam i musiałam reanimować mojego pierwszego storasa - wszytskie listki "zgubił" i 80% korzonków zgnitych... - jednak chyba nie przeżył... Przed wyjazdem moje dendrobium wypuściło 4 nowe maluszki...po powrocie ostał się tylko 1...
Więc są 2 straty... Eh... mówiłam żeby podlać raz na tydzień, a nawet półtorej, a one od i tak swoje... Reszta trzyma się nawet nieźle...i oby trzymała się nadal... Oczywiście przesadziłam je z tego "gnoju" do czystego podłoża..,ale nie podlewałam jeszce4 bo nadal mają zielone korzonki...
Heh, ale już o jednego jestem do przodu bo w castoramie były przekwitnięte za 5zł więc wzięłam jednego "kota w worku"
W obi są 1pędowe za 17,99, a 2-pędowe za 21,99 - mój Tż sobie kupił - hahaha chyba zaczęła mu się udzielać moja choroba storczykowa :-P Ja nic sobie nie kupiłam gdyż jakoś kolorystyka podobna do tego co mam na oknie...
Od środy lub czwartku mają być w ALDI za 17,99 - na zdjęciu są pokoazane miltonie, cambire, phalaenopsiski więc będzie w czym wybierać
Heh ja poluję na wskowego - pomarańczowego lub brązowego...tylko jakoś nie spotkałam się jeszcze z nimi na "lajfie"... A Wy dziewczyny gdzie kupowałście swoje woskowe cuda??
W "normalnych" sklepach typu castorama, obi?? Czy w Waszych kwaicairniach??
Nio ewentualnie pokusze się na miniaturkę, ale jak byłam w obi to były strasznie drogie - 29,99. Na jednego byłam chora...dosławnie! Heh ale 79,99...
2-pędowy z biało-różowymi kwiatami...,ale był tak fikuśnie ubarwiony, że 1płatek miał biały, a 2 różowy i tak na przemian...nie mogłam oczu od niego oderwać! heh obiecałam sobie, że jak dostanę pracę w swoim zawodzie to sobie kupię tego cudaska...

ja tez czekam na woski
a ten dziwnie ubarwiony to raczej byl barwiony sztucznie takze watpie zeby puszczajac nowa lodyge byl tak samo ubarwiony

Napisane przez ButterBear

Witajcie dziewczyny, kiedyś się udzielałam tutaj...
Dziewczyny, zwracam się do Was, jako do specjalistek, bo zrobiłam coś strasznego.

Wczoraj robiłam akcję czyszczenia, nawożenia i przycinania moich storków. Jeden miał już 'łyse' łodygi, więc posprawdzałam końcówki, czy nie będzie już na pewno kwitł ...i obcięłam łodygi.... I już po obcięciu, zauważyłam, że na jednej z tych łodyg był keiki...aaa...poradźcie czy coś jeszcze mogę zrobić? Na razie włożyłam tę łodygę do wilgotnej kory...ale może lepiej włożyć do wody?? Czy można go jeszcze jakoś uratować?
Keiki jest malutki, nie ma jeszcze korzonków, więc oddzielenie go nie wchodzi w ogóle w grę Myślałam, że się zapłaczę, jak to zobaczyłam

a ja bym sprobowala z ukorzeniaczem...teraz robie taki eksperyment sama...wprawdzie nie z keiki ale z bezkorzennym falkiem

[Ariena]

Jola boski!

[elutka162]

oj tak ten woskowo-pomarańczowy jest cuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu uudowny. Też takiego chce może przypadkiem dostane na urodziny xD. No i na razie chce zobaczyć czy poradzę sobie z moim maluszkiem. Niech sobie wszystkie zdrowo rosną

[anulcia_88]

Jola cudny!
Zmienniczko dzięki za uśwaidomienie mnie - heh tak byłam nim zauroczona, że nie wpadłam na to :-P

[karolca]

zrobiłam zdjęcia przygarniętym do reanimacji zdechlakom. Nie wiem jak można tak traktowac takie piękne kwiatki

zdechlak 1 i 2 są w dość dobrej kondycji, martwię się o tego trzeciego, ma jakies czarne, wypukłe plamki (dwie) na liściach.
Obawiam się, że obdarzając kwiaty opieką i miłością po powrocie do "swojego" domu czeka je ten sam los... i będą za mną tęsknić

Załącznik 3335892 Załącznik 3335893 Załącznik 3335894

[Maja 77]

Zrobiłabym więcej dziurek w doniczkach a "zdechlakowi" na zdjęciu nr 3 robiłabym mokre okłady na liście bo faktycznie kiepsko wygląda. Trzymam kciuki żeby się udało je uratować.

[karolca]

a to moje cudaczki
tylko kolory troszkę przekłamało.
Załącznik 3335964

[karolca]

Napisane przez Maja 77

Zrobiłabym więcej dziurek w doniczkach a "zdechlakowi" na zdjęciu nr 3 robiłabym mokre okłady na liście bo faktycznie kiepsko wygląda. Trzymam kciuki żeby się udało je uratować.

okłady robię od wczoraj, a dziurki zaraz się dorobi. Chcę te dwa w szklanych osłonkach przesadzić do plastikowych i dać nową korę. Ja wiem, że one przede wszystkim potrzebują czułości i opieki a na pewno wszystko będzie dobrze Jestem dobrej myśli, bo przede wszystkim kwiatki przeżyły ogromną suszę...

[malenkaolusia]

Mam 2 zdechlaczki.
Jeden zaraz po kupnie zauważyłam że miał dużo pognitych korzeni, zrobiłam z nim porządeki obcięłam pęd kwiatowy bo strasznie zmarniał, chciałam go przez to wzmocnić. Niedawno mi spadł i ledwo wisiał, wyjęłam go z doniczki i zauważyłam kolejny zgnity korzeń obcięłam i został mi 1. Ma szanse żeby przeżyć??
Drugi reanimowany ma się dobrze, ale zauważyłam u niego mnóstwo ziemiórek, boję się że mogą się przyczynić do pogorszenia jego stanu. Przesadzić go jeszcze raz i wyparzyć podłoże??
Zmienniczka ekspertko mogłabyś mi coś poradzić?

[Maja 77]

Napisane przez karolca

a to moje cudaczki
tylko kolory troszkę przekłamało.
Załącznik 3335964

Śliczna gromadka.

[norka27]

A ja wczoraj w gromadzie storkow do wyrzucenia zlapalam slicznego peliorika. Znaczy sie sliczny to on byl bo zostalo mu kilka kwiatkow tylko no i jeszcze sie gotowal kilka godzin w aucie ale i tak fajny Nie moglam wziac wiecej bo by mnie TZ zastrzelil a i tak mniejsca brak zupelnie i ten zostal wcisniety gdzies pomiedzy donice. Zrobie po pracy mu fotki

---------- Dopisano o 08:38 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ----------

ArakibA my tez slubowalismy 22-go Hehe alez zbieg okolicznosci dziewczyny dzieki za zycenia

[ArakibA]

Napisane przez norka27

ArakibA my tez slubowalismy 22-go Hehe alez zbieg okolicznosci dziewczyny dzieki za zycenia

No popatrz To jest nas juz 3 z tego samego dnia w takim razie
A z sierpnia jeszcze więcej))

Zmienniczka widać tak miało być. Ja też mam za sobą oddany jeden zaręczynowy. Lepiej oddać, niż się później męczyć

Dziewczęta Tygrys, którego dostałam od męża nie ma już ani jednego korzonka Stoi w korze. Ma szansę na przeżycie? Coś z nim robić? Okładać mu liście?

Powiedzcie mi jeszcze, czy można stosować hydrożel żeby zwiększyć wilgotność? Np. wsypać go w tą przestrzeń między osłonką, a doniczką? Jak myślicie?

[zmienniczka]

Napisane przez malenkaolusia

Mam 2 zdechlaczki.
Jeden zaraz po kupnie zauważyłam że miał dużo pognitych korzeni, zrobiłam z nim porządeki obcięłam pęd kwiatowy bo strasznie zmarniał, chciałam go przez to wzmocnić. Niedawno mi spadł i ledwo wisiał, wyjęłam go z doniczki i zauważyłam kolejny zgnity korzeń obcięłam i został mi 1. Ma szanse żeby przeżyć??
Drugi reanimowany ma się dobrze, ale zauważyłam u niego mnóstwo ziemiórek, boję się że mogą się przyczynić do pogorszenia jego stanu. Przesadzić go jeszcze raz i wyparzyć podłoże??
Zmienniczka ekspertko mogłabyś mi coś poradzić?

bez przesady z ta ekspertka
a ile po obcieciu korzeni (i mam nadzieje zasypaniu ich cynamonem) podlalas storka? z pedem bardzo dobrze zrobilas. ja reanimowalam zupelnie bezkorzennego i ma teraz najladniejsze pod sloncem zieloniutkie korzonki wiec oczywiscie ze ma szanse przezyc i twoj
co do 2 zdechlaka jesli rzeczywiscie muszysk jest za duzo to ja bym go wykapala w chemi na ziemiorki-u mnie pomoglo. NIE ZMIENIAJ PODLOZA, storki tego nie lubia... i nie robi sie tego jesli tylko podloze sie nie rozklada.

Napisane przez ArakibA

No popatrz To jest nas juz 3 z tego samego dnia w takim razie
A z sierpnia jeszcze więcej))

Zmienniczka widać tak miało być. Ja też mam za sobą oddany jeden zaręczynowy. Lepiej oddać, niż się później męczyć

Dziewczęta Tygrys, którego dostałam od męża nie ma już ani jednego korzonka Stoi w korze. Ma szansę na przeżycie? Coś z nim robić? Okładać mu liście?

Powiedzcie mi jeszcze, czy można stosować hydrożel żeby zwiększyć wilgotność? Np. wsypać go w tą przestrzeń między osłonką, a doniczką? Jak myślicie?

ja nie zaluje swojej decyzji poprostu nie bylismy dla siebie i tyle.
co do korzeni a racze jego braku u twojego storka to tak jak juz wielokrotnie powtarzalam na forum (i nawet w tym poscie-pietro wyzej ) mam za soba udana reanimacje zupelnie bezkorzennego lepiej byloby jakby Twoja bida stala narazie w keramzycie a nie w korze, bo to zwieksza wilgotnosc i przyspiesza wzrost korzeni a nawadnia sie bide przez nalewanie wody na spodek wtedy, lub przez przelewanie od gory od czasu do czasu. liscie zacznij okladac jesli sa sflaczale, bo tak to nie jest to konieczne...

ja stosowalam hydrozel wczesniej ale w osobnych naczyniach poustawianych wokol doniczek na parapecie-zaprzestalam kiedy kurczace kulki zaczely mnie doprowadzac do szalu przez koniecznosc ich ciaglego nawadniania. nie sadze, zeby nasypanie hydrozelu miedzy oslonke a doniczke bylo dobre bo raczej bedzie storkom za wilgotno a tak byc nie moze.

[lily_of_the_valley]

Napisane przez karolca

okłady robię od wczoraj, a dziurki zaraz się dorobi. Chcę te dwa w szklanych osłonkach przesadzić do plastikowych i dać nową korę. Ja wiem, że one przede wszystkim potrzebują czułości i opieki a na pewno wszystko będzie dobrze Jestem dobrej myśli, bo przede wszystkim kwiatki przeżyły ogromną suszę...

Dziewczyny, a jak często robi się te okłady? Mam storczyka który ma ułamany liść sercowy i wątłe liście. I stwierdziłam, że może te okłady na liście mu pomogą. Storczyk jest zmarnowany i osłabiony, gdyż miał dużo wełnowców. Już się z nimi uporałam, ale storczyk jest w kiepskim stanie.

[Makobratek]

Hej

ja też skorzystałam z przeceny w obi i za 9,98 zł kupiłam falka z falbanką i nazwałam go Bronek bo to nagroda za obronę mgr
Ogólnie było duużo przecenionych falków aż trudno było zdecydować którego wziąć - wszystkie fajne kolorki, woskusie i w db stanie po 9,98 zł, natomiast te duże były przecenione z 60 na 30 zł.
Był nawet 1 wózek ze storczykami po 14 zł

Aha zapomniałam dopisać że bronek ma dwie ważki na 1 kwiatku, taki cudaczek z niego

[Maja 77]

Napisane przez lily_of_the_valley

Dziewczyny, a jak często robi się te okłady? Mam storczyka który ma ułamany liść sercowy i wątłe liście. I stwierdziłam, że może te okłady na liście mu pomogą. Storczyk jest zmarnowany i osłabiony, gdyż miał dużo wełnowców. Już się z nimi uporałam, ale storczyk jest w kiepskim stanie.

Ja codziennie rano zwilżałam papier, bo w sumie przez liście to kwiatek niewiele się napije. Okłady stosuj tak długo aż się poprawi stan liści.

Napisane przez Makobratek

Hej

ja też skorzystałam z przeceny w obi i za 9,98 zł kupiłam falka z falbanką i nazwałam go Bronek bo to nagroda za obronę mgr
Ogólnie było duużo przecenionych falków aż trudno było zdecydować którego wziąć - wszystkie fajne kolorki, woskusie i w db stanie po 9,98 zł, natomiast te duże były przecenione z 60 na 30 zł.
Był nawet 1 wózek ze storczykami po 14 zł

Przystojny ten twój Bronek.

[Makobratek]

Napisane przez Maja 77

Przystojny ten twój Bronek.

A dziękować, dziękować chociaż strasznie delikatny, blady i eteryczny jak na faceta

[karolca]

Miło poznać Bronka Uroczy cudaczek

Okłady robiłam przez pół dnia oraz całą noc. Zmoczyłam ręcznik i porządnie wykręconym obłożyłam liście. Rano powtórzyłam. Po powrocie z pracy zdechlak pierwszy wraca do zdrowia, jego stan oceniam na 85% więc jest bdb. Zdechlak drugi zanotował poprawę o ok. 50% a zdechlak trzeci jest lepszy o 30%. Uważam to za dobry wynik. Korzenie zdechlaka drugiego są w dobrym stanie, natomiast zdechlaka trzeciego w stanie lepszym niż dobry ale gorszy niż bardzo dobry. Zdechlak pierwszy korzenie ma bdb. Uważam, że bez problemu wrócę im zdrowie, oglądam je uważnie każdego dnia aby zanotować czy jest ok czy nie.

[Ariena]

Fajny Bronek I ma dwie warżki.

[breda]

baaardzo fajny ja mam podobnego tylko łososiowo - różowo - białego i w dodatku dwa kwiaty ma na razie pelioricowo zwinięte i widziałam dzisiaj w obi takiego pasiaka

Maja tygryski nadal są także wiesz

a ja niestety dzisiaj zgrzeszyłam i kupiłam storka grandiflorę z przeceny po 25zł, taki bordowy jakiego ma chyba Norka
niestety korzenie ma w koszmarnym stanie ale ma wolę życia bo wypuszcza listka i pędzika z oczka. na razie leży wyjęty z ziemi po operacji przycięcia korzonków i zasypany cynamonem. mam nadzieję że odżyje
a na końcu moje dwie miniaturki
zdjęcia robione nowym aparatem odebrałam wczoraj choć niestety historia nie jest z happy endem... jutro dzwonie do faceta bo mnie lekko oszukał...

[anulcia_88]

Fikuśny jest ten Twój Bronuś
Breda cudaśny jest ten czerwony z białą obwolódką...

[breda]

Napisane przez anulcia_88

Fikuśny jest ten Twój Bronuś
Breda cudaśny jest ten czerwony z białą obwolódką...

polowałam na niego od jakiegoś czasu... znaczy na przeceny bo 60zł to było dla mnie za dużo
polazłam dzisiaj po keramzyt i podstawki a tam cały wózek przecenionych grandiflor no i wygrzebałam biedaka

[jola2243]

Bronek świetny, nie widziałam takiego jeszcze
Ja dziś w mojej kwiaciarni kupiłam dwie cambrie każda po 10 zł, to nie promocja, tylko normalna cena, a jak pachną ach

[karolca]

Piękne. a cena... cóż pozazdrościć takiej kwiaciarni!

W mojej ostatni dwupędowy storas, z ogromną ilością kwiatów był po 38 zł. Ale taki nijaki, jakby trochę stary był.

[jola2243]

A dziękować, maja dostawy 3 razy w tygodniu, ceny jak w marketach jeśli o falki chodzi, ale dostają kolory niestandardowe, a dzis akurat na cambrie trafiłam, nie mogę za często tam zagądać, bo to się żle dla mojego portfela skończy, to trzeci storas w tym tygodziu, a dopiero wtorek mamy

[lily_of_the_valley]

Napisane przez Maja 77

Ja codziennie rano zwilżałam papier, bo w sumie przez liście to kwiatek niewiele się napije. Okłady stosuj tak długo aż się poprawi stan liści.

Napisane przez karolca

Okłady robiłam przez pół dnia oraz całą noc. Zmoczyłam ręcznik i porządnie wykręconym obłożyłam liście. Rano powtórzyłam. Po powrocie z pracy zdechlak pierwszy wraca do zdrowia, jego stan oceniam na 85% więc jest bdb. Zdechlak drugi zanotował poprawę o ok. 50% a zdechlak trzeci jest lepszy o 30%. Uważam to za dobry wynik. Korzenie zdechlaka drugiego są w dobrym stanie, natomiast zdechlaka trzeciego w stanie lepszym niż dobry ale gorszy niż bardzo dobry. Zdechlak pierwszy korzenie ma bdb. Uważam, że bez problemu wrócę im zdrowie, oglądam je uważnie każdego dnia aby zanotować czy jest ok czy nie.

Dziękuję za odpowiedź .