Dlaczego żółty podkład?

[mhm0808]

Dziewczyny,coś w tym musi być
Ja jestem latem (na 100%) ze skórą szarawo-oliwkową (nb. na twarzy mam dwa odcienie,od góry do linii szczęki skłonności do naczynek,zaczerwienień,dó ł twarzy to już bardziej żółtawe podtony) i zdecydowanie lepiej wyglądam, jak ten róż zniweluję żółtawym podkładem

[Amiria]

Przeczytłam cały wątek i uwazam, że zadna zasada w makijazu nie jest absolutna i pasujacą kazdej kobiecie na kuli ziemskiej.

Kazdemu pasuja różne pigmenty, w roznych proporcjach, nateżeniu i intensywnosci.
Jedna soba bedzie wygladałą idelanie w podkaldzie o barwie złotego piasku , inna w bardzo zimnym bezu.

Nawet jesli cos sie sprawdza dla wiekszości to trzeba przyjac i szanować to ze ktos inny ,mzoe miec uzpelnie inne doswiadcznia i odczucia.

Evan rachel wood na piwerszym zdjeciu jest bardzo blada ale podkesla to tez czern sukni i krwisto-czerwona szminka. Poz atym na akzdym zdjeciu wyglada sie ianczej w zaleznosci od oswietlenia i samego apratu ktorym bylo robione zdjecie.

Podklad dobiera sie indywidualnie i to jest najwazniesza zasada.
Podklad dobiera sie do tonu skory na całym ciele. Popekane naczynak to problem dermatologicnzy , ktory wymaga korygowania korektorem lub bazą w odpowiednim odcieniu(najlepiej zielona)

Zgadzam sie z tym, że jesli tkos ma duzo rozwoego pigmentu w cąłym ciele to mocno zolty pdokald sie bedzie docinał(zwłąszcza latem , gdy ubranai wiecej odsłaniaja)

jestme do kilu lat wierna podkaldom jedej firmy make up forever hd
dla mnie jest to ideal podkladu. Ale nie bede sie oburzac jesli ktos napsize ,ze to dno bo kazdemu słuzy co innego. Podklady Bobbi brown dla mnie byly zawsze zbyt zolte i w dodatku uczulały mnie. Każdy lubi co innego.Tak samo jest z kolorystyka

sotoswałm i zolte i zimne beze. W zaleznsoci od pory roku kupuje różne docienie swoejgo podkaldu. Latem mialam nr 125, teraz mam 115(blady porcelanowy zimny bez. Jest polczniem zóltego i różowego pigmentu. Idelany moim zdaniem dla chłodnych typow cery) w polącznie z baza korygujaca zaczerwienienia z tej samej firmy jest dla mnie idealny (usłysząłam juz kilka razy "jak dobrze wyglada twoja cera nawet bez makiajzu-to znaczy ze podklad jest dobrany idelanie)

Trzeba testować różne opcje (najelpiej oceniać efekt w naturlanym swietle dziennym)
i nie ma rozwych albo zoltych podkaldow. Kazdy podklad zawiera kilka rozdzajow piegmentow tylkow rozych proporcjach.

[Kinaa1]

podsumowując - dobranie podkładu to droga przez mękę - przynajmniej dla mnie

[Dagmik]

Myślę, że wszyscy tak polują na żółte podkłady bo po prostu jest ich tak mało na naszym rynku (zwłaszcza w średnim przedziale cenowym). A te lekko różowe bez problemu znajdziemy wszędzie. Z tego samego powodu rzadziej spotkamy kogoś ze zbyt żółtym odcieniem podkładu niż kogoś ze zbyt różowym... Ot cały sekret.

Najważniejsze w podkładzie, jest żeby wyglądał naturalnie i nie odcinał się od szyi i reszty ciała!!!! W takim kontekście uważam za głupotę doradzanie podkładu żółtawego osobom z różowym zabarwieniem ciała i wice wersa. Obie wersje wyglądają równie tragicznie - żółta maska nie jest w niczym lepsza od różowej. Dziwi mnie troche, że tak doświadczone forumowiczki niemal próbowały udowodnić, że jednak jest. Życie to nie sesja zdjęciowa do której można przemalować/opalić/rozświetlić nawet całe ciało. Naczynka, pryszcze itd. nie oznaczają automatycznie konieczności wyboru podkładu żółtego - to nie jest funkcja podkładu (jak wspominała moja poprzedniczka).

Słowa Bobbi Brown nie są dla mnie żadną świętością. Może były bardzo "na czasie" 20 lat temu, kiedy podkładów żółtawych było bardzo mało i były wyróżnikiem jej marki. W tym przedziale cenowym teraz każdy znajdzie coś dla siebie.

Gorzej z tańszymi podkładami - większość z nich przeznaczona jest do karnacji chłodnych i różowych, a takie na pewno w rzeczywistości nie dominują! Mam nadzieję, że wkrótce producenci zauważą, że co najmniej połowa kobiet ma (w różnym stopniu) ciepłą karnację i nie potrzebuje nachalnych różowych tonów.

[nhung]

Wg mnie w Polsce (a może i na świecie?) w ogóle nie ma płynnych podkładów naprawdę żółtych, a jedynie pomarańczowe Mam żółtą cerę i np. w najjaśniejszych podkładach MACa, które ponoć są jednymi z najbardziej żółtych, wyglądam jak opalana pomarańczka... A w podkładach ze średniej półki wyglądałabym jak brązowo-pomarańczowa skwarka lub różowa świnka...

Na razie używam podkładu mineralnego, ale właśnie dokupiłam chłodno żółte pigmenty, żeby jeszcze bardziej przyżółcić odcień...

[Dagmik]

Nhung, ja w sumie też zmagam się z podobnym problemem. Latem kiedy jestem opalona, jeszcze sobie coś znajdę. W przeszłości gdy byłam mega blada, też (choć z trudem) znajdowałam jasny-waniliowy podkład. Ale teraz przy mojej złoto-żółtej skórze to istny dramat! Zwłaszcza, że nie stać mnie na podkład za 200zł. W Anglii nie miałam tego problemu (inny stosunek ceny kosmetyków do zarobków... większy wybór...) i w sumie to mac mi wtedy pasował.

Co do wszechobecnego pomarańczu w podkładach to niestety się zgodzę... Ale mogły zajść też dodatkowe okoliczności: może po prostu podkład utlenia się na twojej skórze lub robi to puder (miałam oba te problemy). W żółtych pigmentach są tlenki żelaza, które zwłaszcza na tłustej cerze lubią utlenić się do czerwieni i wychodzi pomarańcz :P Na filmiku znalazłam porady jak to trochę przystopować:

https://www.youtube.com/watch?v=sYVyQ24xpCo

Piękna pomarańcza pojawi się też jeśli pod żółtawym, słabo kryjącym podkładem skóra jest bardzo czerwona. Wtedy trzeba znaleźć coś o lepszym kryciu lub użyć zielonkawej bazy/korektora.

Swoją drogą dzięki za podsunięcie pomysłu z pigmentami. Byłabym wdzięczna jakbyś dała namiary na miejsce w którym kupujesz, może też się skuszę na coś takiego. Póki co mieszam różne podkłady. Za granicą dostępne są "colour adjusters"- płynne pigmenty do wymieszania z podkładami, niestety nie wiem gdzie w Polsce je znaleźć. Na necie znalazłam filmik instruktażowy, który w miarę dobrze tłumaczy ich zastosowanie:

https://www.youtube.com/watch?v=XzwDD5jEMXQ

Pigmenty kosmetyczne prawdopodobnie przypominają malarskie więc jeśli sama mieszasz to jako malarka radzę pamiętać:
jeśli dodamy czerwieni (nawet niedużo) to choćbyśmy nie wiem ile dodawali żółtego koloru, zawsze wyjdzie ton lekko pomarańczowy i nie "powróci" on do czystej żółci. W przypadku podkładu nie musi, bo przecież każdy ma też trochę podtonów różowych/czerwonych. Jednak często jest ich na prawdę za dużo i wtedy trzeba je zniwelować. Dlatego dobrze jest delikatnie zgasić czerwień (odpowiednim odcieniem zieleni, czasem wystarczy żółta ochra która ma lekko zielonkawy ton) zamiast dodawać bez końca żółty. Po zgaszeniu kolor jest lekko przybrudzony i mniej intensywny -odpowiedni do twarzy ale jak się przesadzi to jest ryzyko, że będzie wyglądać na szaro-trupi.

Oczywiście jeśli kolor bazowy jest dobry (nie za różowy/pomarańczowy) to dodanie żółtego jak najbardziej podziała, jeśli chcesz mieć bardziej żółty lub rozświetlający efekt. Niełatwo jednak uzyskać idealny kolor, zwłaszcza że na pierwszy rzut oka podobne pigmenty mogą zachowywać się zupełnie inaczej: np jasny żółty po dodaniu bieli może zamienić się w kremowy lub pozostać żółty i tylko pojaśnieć. Ale się rozpisałam... Mam nadzieję, że pomogłam

[Soso]

Napisane przez nhung

Wg mnie w Polsce (a może i na świecie?) w ogóle nie ma płynnych podkładów naprawdę żółtych, a jedynie pomarańczowe Mam żółtą cerę i np. w najjaśniejszych podkładach MACa, które ponoć są jednymi z najbardziej żółtych, wyglądam jak opalana pomarańczka... A w podkładach ze średniej półki wyglądałabym jak brązowo-pomarańczowa skwarka lub różowa świnka...

Na razie używam podkładu mineralnego, ale właśnie dokupiłam chłodno żółte pigmenty, żeby jeszcze bardziej przyżółcić odcień...

a tam a tam sprawdź podkłady Clarinsa (te jasne) i Shiseido (z symbolem O)

[sante]

Mi udało się na razie dobrać kolorystycznie tylko jeden podkład Bobbi Brown Warm Natural 4,5.Kupiłam go w marcu i właśnie mi się skończył jak dla osoby pracującej wydatek ok 170zł na ok 8msc nie wydaje się dużyTeraz myślę nad Clarinsem,a w tak zwanym międzyczasie używam próbek podkładów mineralnych zakupionych na wątku mineralnym

[nhung]

Napisane przez Soso

a tam a tam sprawdź podkłady Clarinsa (te jasne) i Shiseido (z symbolem O)

Wydaje mi się, że one tak średnio kryją, z tego co czytałam na KWC... A mi zależy na kryciu

Napisane przez Dagmik

Nhung, ja w sumie też zmagam się z podobnym problemem. Latem kiedy jestem opalona, jeszcze sobie coś znajdę. W przeszłości gdy byłam mega blada, też (choć z trudem) znajdowałam jasny-waniliowy podkład. Ale teraz przy mojej złoto-żółtej skórze to istny dramat! Zwłaszcza, że nie stać mnie na podkład za 200zł. W Anglii nie miałam tego problemu (inny stosunek ceny kosmetyków do zarobków... większy wybór...) i w sumie to mac mi wtedy pasował.

Co do wszechobecnego pomarańczu w podkładach to niestety się zgodzę... Ale mogły zajść też dodatkowe okoliczności: może po prostu podkład utlenia się na twojej skórze lub robi to puder (miałam oba te problemy). W żółtych pigmentach są tlenki żelaza, które zwłaszcza na tłustej cerze lubią utlenić się do czerwieni i wychodzi pomarańcz :P Na filmiku znalazłam porady jak to trochę przystopować:

https://www.youtube.com/watch?v=sYVyQ24xpCo

Piękna pomarańcza pojawi się też jeśli pod żółtawym, słabo kryjącym podkładem skóra jest bardzo czerwona. Wtedy trzeba znaleźć coś o lepszym kryciu lub użyć zielonkawej bazy/korektora.

Swoją drogą dzięki za podsunięcie pomysłu z pigmentami. Byłabym wdzięczna jakbyś dała namiary na miejsce w którym kupujesz, może też się skuszę na coś takiego. Póki co mieszam różne podkłady. Za granicą dostępne są "colour adjusters"- płynne pigmenty do wymieszania z podkładami, niestety nie wiem gdzie w Polsce je znaleźć. Na necie znalazłam filmik instruktażowy, który w miarę dobrze tłumaczy ich zastosowanie:

https://www.youtube.com/watch?v=XzwDD5jEMXQ

Pigmenty kosmetyczne prawdopodobnie przypominają malarskie więc jeśli sama mieszasz to jako malarka radzę pamiętać:
jeśli dodamy czerwieni (nawet niedużo) to choćbyśmy nie wiem ile dodawali żółtego koloru, zawsze wyjdzie ton lekko pomarańczowy i nie "powróci" on do czystej żółci. W przypadku podkładu nie musi, bo przecież każdy ma też trochę podtonów różowych/czerwonych. Jednak często jest ich na prawdę za dużo i wtedy trzeba je zniwelować. Dlatego dobrze jest delikatnie zgasić czerwień (odpowiednim odcieniem zieleni, czasem wystarczy żółta ochra która ma lekko zielonkawy ton) zamiast dodawać bez końca żółty. Po zgaszeniu kolor jest lekko przybrudzony i mniej intensywny -odpowiedni do twarzy ale jak się przesadzi to jest ryzyko, że będzie wyglądać na szaro-trupi.

Oczywiście jeśli kolor bazowy jest dobry (nie za różowy/pomarańczowy) to dodanie żółtego jak najbardziej podziała, jeśli chcesz mieć bardziej żółty lub rozświetlający efekt. Niełatwo jednak uzyskać idealny kolor, zwłaszcza że na pierwszy rzut oka podobne pigmenty mogą zachowywać się zupełnie inaczej: np jasny żółty po dodaniu bieli może zamienić się w kremowy lub pozostać żółty i tylko pojaśnieć. Ale się rozpisałam... Mam nadzieję, że pomogłam

Łał, dzięki za wyczerpujący post

Dziś rano myślałam właśnie o założeniu wątku, w którym miałam zadać pytanie, czy są jakieś pigmenty, które można by było dodać do płynnych podkładów Zaraz zobaczę sobie filmik, a później poszukam, czy gdzieś można coś takiego kupić (chociaż kiedyś już szukałam i nie było, ale może poszukam pod innymi hasłami)...

Co do utleniania - tak, wszystkie żółte podkłady, które testowałam utleniają się do ciemnej pomarańczy A co ciekawe, zauważyłam też, że po nałożeniu jakiegokolwiek kremu/masła/balsamu na moją twarz staje się ona ciemniejsza O ile normalnie twarz mam jaśniejszą niż np. szyja i dekolt, to po nałożeniu np. kremu z filtrem, skóra jest już ciemniejsza niż reszta ciała Cerę mam raczej suchą...

Pigmenty sypkie zamówiłam na stronie kolorowka.com, ale jeszcze nie przyszły... Kupiłam kilka odcieni żółtego i jeden biały do rozjaśniania w razie gdyby żółty pigment przyciemnił podkład...
Myślałam o zgaszeniu czerwieni/pomarańczy zielonym pigmentem, ale na kolorowka.com nie znalazłam matowej, ciepłej, jasnej zieleni Jest tylko chłodna, choinkowa. Ogólnie obawiam się eksperymentować z zielenią, bo może wyjść oliwka, która jest zgaszona i może być zbyt szara właśnie... a moja skóra ma raczej żywo żółto-zielonkawe tony.

Na razie mój plan jest mniej więcej taki (w takiej kolejności będę nakładać na twarz):
1) masło shea (bo podejrzewam, że EL DW będzie wysuszać)
2) filtr Soraya SPF50
3) EL Double Wear (zależy mi na kryciu... odcień "Bone" ma dobrą jasność, niestety jest za mało żółty)
4) cienka warstewka podkładu mineralnego Lumiere "Light Medium Golden" wymieszana z chłodnym, żółtym pigmentem

Dziś tak zrobiłam (tyle że bez dodatku żółtego pigmentu)... Jakoś super rewelacyjnie nie jest, bo podkład mineralny chyba się zwarzył i po ok. godzinie było widać na skórze proszek :/ I pory stały się widoczne, bo skóra chciała oddychać...

Ok, idę obczaić te pigmenty do płynnych podkładów.

PS. kolor skóry mam mniej więcej taki jak babka ze zdjęcia. I widzę, że ona też nie ma idealnie dobranego podkładu Twarz wydaje się być za jasna, ponieważ odcień podkładu nie jest tak mocno żółty jak reszta ciała...

[Soso]

nhung mocno kryją MAPy, zerknij na mojego bloga, kiedyś je recenzowałam i są zdjęcia: klik!

Clarins też ma mocniej kryjące podkłady, np Everlasting, w każdym Douglasie powinnaś dostać próbkę, Shiseido też ma cięższe podkłady, a to azjatycka firma, więc zółta mocno

[nhung]

Napisane przez Soso

nhung mocno kryją MAPy, zerknij na mojego bloga, kiedyś je recenzowałam i są zdjęcia: klik!

Clarins też ma mocniej kryjące podkłady, np Everlasting, w każdym Douglasie powinnaś dostać próbkę, Shiseido też ma cięższe podkłady, a to azjatycka firma, więc zółta mocno

Dzięki, zerknę na te podkłady... Co do próbek, to ostatnio pani w Douglasie była dla mnie bardzo miła - DO CZASU, gdy poprosiłam o próbkę... Mina jej zrzedła i już się nie uśmiechnęła ani razu Nie znoszę prosić o próbki
Czy MAP jest dostępne tylko przez internet? Raczej nie zdecyduję się na zakup drogiego podkładu bez testu chociażby na ręce

Właśnie znalazłam post na pewnym blogu, i dziewczyna tam do płynnego podkładu dodaje po prostu sypki pigment LINK

[Soso]

Napisane przez nhung

Dzięki, zerknę na te podkłady... Co do próbek, to ostatnio pani w Douglasie była dla mnie bardzo miła - DO CZASU, gdy poprosiłam o próbkę... Mina jej zrzedła i już się nie uśmiechnęła ani razu Nie znoszę prosić o próbki
Czy MAP jest dostępne tylko przez internet? Raczej nie zdecyduję się na zakup drogiego podkładu bez testu chociażby na ręce

Właśnie znalazłam post na pewnym blogu, i dziewczyna tam do płynnego podkładu dodaje po prostu sypki pigment LINK

Panie z Douglasa czasem zapominają, ze są tylko pracownicami i służą klientowi własnie Przecież to naturalne, że nie masz ochoty wydawać niemałej kasy na coś, czego nie sprobowałaś.

Jesli masz jakieś pojemniczki na próbki, możesz mi podesłać, prześlę Ci próbkę MAP, zresztą z tego co wiem, sklep Folaronich też to robi.

O pigmentach też czytałam, ale sama jeszcze nie próbowałam, póki co zamówiłam jasny pigment do rozbielania podkładów

[Dagmik]

Napisane przez sante

Mi udało się na razie dobrać kolorystycznie tylko jeden podkład Bobbi Brown Warm Natural 4,5.Kupiłam go w marcu i właśnie mi się skończył jak dla osoby pracującej wydatek ok 170zł na ok 8msc nie wydaje się dużyTeraz myślę nad Clarinsem,a w tak zwanym międzyczasie używam próbek podkładów mineralnych zakupionych na wątku mineralnym

Akurat o podkładach Bobby są bardzo podzielone opinie na KWC, choć ma świetne ciepłe, żółtawe kolory. Hm... Rozkładając 170 na 8, niby wychodzi wręcz oszczędnie... Ale niestety wydając te pieniądze nie ma się gwarancji ani, że podkład będzie tak wydajny, ani że będzie długo pasował (kolor/poziom nawilżenia/krycia/matowości) Ja w ciągu 8 miesięcy potrzebuję minimum 2 kolorów i niestety też innych kosmetyków - jak to wszystko zsumować to produkty z tej półki na pewno nie są dostępne przeciętnej "pracującej osobie"... Takie myślenie jest dla mnie trochę oderwane od rzeczywistości.

Edit: Choć jeśli kogoś stać to fajnie i nie krytykuję - jest w komfortowej sytuacji, łatwiej coś dobrego znaleźć. Chciałabym, żeby firmy ze średniej półki nie sypały ponad miarę różów nawet do kolorów z nazwy ciepłych, wtedy wszyscy byliby szczęśliwi

[nhung]

Napisane przez Soso

Jesli masz jakieś pojemniczki na próbki, możesz mi podesłać, prześlę Ci próbkę MAP, zresztą z tego co wiem, sklep Folaronich też to robi.

Super, dzięki Najpierw spróbuję napisać do nich z prośbą... Tylko właśnie się tak przyglądam Twoim swatchom i trochę dziwi mnie nazewnictwo odcieni...
Odcienie z "Y" powinny być ciepłe, żółte, a tymczasem są bardzo różowe w porównaniu z "NB", które mają być dla cer oliwkowo-szarych...

Na TYM porównaniu wyszło, że najbardziej żółta jest Illamasqua, która ma bardzo dobre opinie, więc na pewno ją przetestuję Bourjois HM 51 było za mało żółte mnie, podobnie jak Revlon CS 150 Buff.

EDIT: Myślałam, że Illamasqua jest w Douglasie, a okazuje się, że tej marki w ogóle nie ma w Polsce :/ Świetnie...

[Soso]

Napisane przez nhung

Super, dzięki Najpierw spróbuję napisać do nich z prośbą... Tylko właśnie się tak przyglądam Twoim swatchom i trochę dziwi mnie nazewnictwo odcieni...
Odcienie z "Y" powinny być ciepłe, żółte, a tymczasem są bardzo różowe w porównaniu z "NB", które mają być dla cer oliwkowo-szarych...

Na TYM porównaniu wyszło, że najbardziej żółta jest Illamasqua, która ma bardzo dobre opinie, więc na pewno ją przetestuję Bourjois HM 51 było za mało żółte mnie, podobnie jak Revlon CS 150 Buff.

EDIT: Myślałam, że Illamasqua jest w Douglasie, a okazuje się, że tej marki w ogóle nie ma w Polsce :/ Świetnie...

To chyba każdego dziwi

[Dagmik]

Nhung, niestety co do kryjących podkładów za bardzo ci nie pomogę, bo takich zwykle nie używam. Gdybyś była bledsza to poleciłabym ci średniokryjący Healthy Mix z Bourjois, najjaśniejszy 51 nie ma podtonów różowych, żółty też nie jest ale w pełni neutralny. Cena rozsądna. Mieszać sypkiego pigmentu trochę bym się bała, bo może wpłynąć na jakość wykończenia makijażu i się rozwarstwić po czasie ale chyba spróbuję na jakimś tańszym podkładzie który lubię i zobaczę

Pamiętaj żeby zawsze traktować krem nawilżający/masła/kremy z filtrem itp jako bazę pod makijaż i dobierać ją do rodzaju podkładu. Ma to wpływ na utlenianie, ważenie się trwałość itd, może o 100% poprawić wygląd makijażu. Z doświadczenia wiem, że najbardziej nieszczęśliwe jest połączenie tłustego kremu z opartym na wodzie podkładem. Tak tłusta baza jak masło shea sprawdzi się tylko przy równie tłustym podkładzie. Ale ogólne zasady są takie:
Jeśli używasz podkładu na bazie silikonów, używaj kremów na bazie silikonów.
Jeśli używasz podkładu na bazie wosków, parafiny, olejów itp, używaj kremów tłustych, na podobnej bazie.
Jeśli używasz lekkich podkładów wodnych, używaj też lekkich kremów opartych na wodzie, z minimalną ilością silikonów i olejów.

Edit: Zasady niby proste ale trzeba wczytać się w skład. Najłatwiej gdy jest on "oczywisty" np. mega silikonowy -rimmel lasting finish 25, tłusty -wiekszość podkładów/kamuflaży w stickach czy paletach, wodny -np. mac face&body. Ale...niemal każdy fuid gdzieś na początku składu ma silikon lotny (tylko dla poślizgu zanim wyparuje) więc trzeba szukać dalej, czy więcej silikonów, gliceryna czy np woski, parafiny i do nich dopasować krem (często drogą prób i błędów). Sama to zauważyłam ale potwierdzenie znalazłam u gossmakeupartist na YT i uratwałam kilka podkładów (i kremów) przed wyrzuceniem. Dobrym przykładem jest silikonowy rimmel, który nakładałam palcami na półtłusty krem i był dramat!!! Efekt świecącej, spływającej maski, w połowie dnia w kolorze ceglastym. Po zmianie kremu na bardziej lekki, użyciu pędzla i odciskaniu chusteczką przed pudrowaniem niewyobrażalna zmiana (ale kolor niestety za różowy :p). Teraz mam Inglota AMC na bazie silikonów lotnych i wosku a półtłusty krem wrócił do łask bo na lekkim nowy podkład wydawał się tragiczny, źle się rozprowadzał i wysuszał mi twarz. Dla mojej skóry dobre były oba te kremy, jeśli tobie służy tylko określony rodzaj (np bardzo tłuste) to lepiej dobierz podkład do kremu a nie na odwrót.

W "żółtym" wątku warto o tym wszystkim wspomnieć bo źle dobrany krem ma duży wpływ na utlenianie się na pomarańczowo. Najlepsze podkłady minimalizują ten wpływ ale nadal robi to różnicę.

Piszę i piszę... Jak skończy mi się chorobowe to nie będę już taka wylewna

[sante]

Napisane przez Dagmik

Akurat o podkładach Bobby są bardzo podzielone opinie na KWC, choć ma świetne ciepłe, żółtawe kolory. Hm... Rozkładając 170 na 8, niby wychodzi wręcz oszczędnie... Ale niestety wydając te pieniądze nie ma się gwarancji ani, że podkład będzie tak wydajny, ani że będzie długo pasował (kolor/poziom nawilżenia/krycia/matowości) Ja w ciągu 8 miesięcy potrzebuję minimum 2 kolorów i niestety też innych kosmetyków - jak to wszystko zsumować to produkty z tej półki na pewno nie są dostępne przeciętnej "pracującej osobie"... Takie myślenie jest dla mnie trochę oderwane od rzeczywistości.

Edit: Choć jeśli kogoś stać to fajnie i nie krytykuję - jest w komfortowej sytuacji, łatwiej coś dobrego znaleźć. Chciałabym, żeby firmy ze średniej półki nie sypały ponad miarę różów nawet do kolorów z nazwy ciepłych, wtedy wszyscy byliby szczęśliwi

jeśli chodzi o podzielone opinie podkładu to chyba każdy produkt je ma nie ma idealnego,który będzie pasował każdej cerze.BB wybrałam ze względu na odcień żółci,wtapia się w moją cerę idealnie,trwałość też można sprawdzić bo do zakupu podchodziłam parę razy z tego względu,że dziwnym przypadkiem wszystkie drogerie mają dziwne oświetlenie.Największy wybór żółci mają jednak podkłady mineralne(te ze wspólnych zakupów na wątku mineralnym) lubiłam je stosować bo to fajna zabawa i akcesoria.Jednak przy dłuższym stosowaniu wysuszają mnie i swędzą

[Dagmik]

Napisane przez sante

jeśli chodzi o podzielone opinie podkładu to chyba każdy produkt je ma nie ma idealnego,który będzie pasował każdej cerze.BB wybrałam ze względu na odcień żółci,wtapia się w moją cerę idealnie,trwałość też można sprawdzić bo do zakupu podchodziłam parę razy z tego względu,że dziwnym przypadkiem wszystkie drogerie mają dziwne oświetlenie.Największy wybór żółci mają jednak podkłady mineralne(te ze wspólnych zakupów na wątku mineralnym) lubiłam je stosować bo to fajna zabawa i akcesoria.Jednak przy dłuższym stosowaniu wysuszają mnie i swędzą

Dzięki za radę, mineralnych nie próbowałam. Szkoda, że nie zainteresowałam się tematem latem -bo wtedy to nic nie jest w stanie mnie wysuszyć Też staram się ostrożnie wybierać, po kilku niewypałach z przeszłości spowodowanych tragicznym oświetleniem zawsze wychodzę na słońce i sprawdzam. Jak ktoś kupuje droższy podkład to nie ma lepszej opcji niż próbka, tylko że jak już pisały nhung i Soso często jest z tym problem :/

[4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b]

Napisane przez nhung

Super, dzięki Najpierw spróbuję napisać do nich z prośbą... Tylko właśnie się tak przyglądam Twoim swatchom i trochę dziwi mnie nazewnictwo odcieni...
Odcienie z "Y" powinny być ciepłe, żółte, a tymczasem są bardzo różowe w porównaniu z "NB", które mają być dla cer oliwkowo-szarych...

Na TYM porównaniu wyszło, że najbardziej żółta jest Illamasqua, która ma bardzo dobre opinie, więc na pewno ją przetestuję Bourjois HM 51 było za mało żółte mnie, podobnie jak Revlon CS 150 Buff.

EDIT: Myślałam, że Illamasqua jest w Douglasie, a okazuje się, że tej marki w ogóle nie ma w Polsce :/ Świetnie...

Illamasqua to megakiepscizna. Nie polecam. Mialam Skin Base i Light Foundation. Odcien LF nie byl zolty. Sam fluid bardzo ciezki, podkreslajacy skorki. Nie wiedzialam, ze mam tyle skorek przed uzyciem Illamaqui :/. Wysusza.

MAP tez jest ciezki, podsusza nieco.


Najlepsze zoltki w Polsce ma BB i GA.

[Kate012]

Przepraszam za odkopywanie starego watku - jesli popelniam bardzo duze wkroczenie, to mozecie na mnie nakrzyczec, albo wlepic ostrzezenie(bo na bana to sie chyba jeszcze nie kwalifikuje? Mam nadzieje.). Ale musze powiedziec ze tez absolutnie nie zgadzam sie ze stwierdzeniem, ze zolta cera wyglada bardziej zdrowo. A juz na pewno nie w moim przypadku... jak wysmaruje sie podkladem o zoltawym odcieniu to wygladam okropnie, jakbym byla chora, I to powaznie. Na mnie odcien zolty wyglada naprawde trupio... nie mam cery naczynkowej ani problem z rumiencami, a moj podklad musi miec troche rozowych tonow zebym wygladala jak czlowiek a jako ze wiekszosc podkladow drogeryjnych bardziej wpada w zolc, to naprawde ciezko mi cokolwiek dobrac...
Moze ktos mi powie, czy powinnam czuc sie jakbym byla jakas wyjatkowa? Wszak zawsze piszecie ze wiekszosc osob powinna uzywac zoltawych podkladow... a ja wygladam w takowych jak kilkudniowy trup... mam cere naprawde bardzo jasna, ale lekko rozowy podklad wyglada o wiele bardziej promiennie I swiezo, jak juz operujemy takimi slowami.

[Noodle Soup]

To nie tak, że każdy ma się smarować żółtym podkładem. Należy używać kosmetyków w takich odcieniach, jaki naturalnie posiada nasza skóra - po prostu aby ujednolicić twarz z resztą ciała.
Tak więc osoby o żółtym podtonie powinny stosować podkłady z żółtym pigmentem, a osoby o różowym zabarwieniu skóry - z różowym. Do tego dochodzi też kwestia chłodnego/ciepłego kolorytu. Nie ma uniwersalnego koloru dla wszystkich, bo każda cera jest inna

Najważniejsze, żeby twarz nie odcinała się od szyi.

[201607110949]

Napisane przez Kate012

jak wysmaruje sie podkladem o zoltawym odcieniu to wygladam okropnie, jakbym byla chora, I to powaznie. Na mnie odcien zolty wyglada naprawde trupio... nie mam cery naczynkowej ani problem z rumiencami, a moj podklad musi miec troche rozowych tonow zebym wygladala jak czlowiek a jako ze wiekszosc podkladow drogeryjnych bardziej wpada w zolc, to naprawde ciezko mi cokolwiek dobrac...
Moze ktos mi powie, czy powinnam czuc sie jakbym byla jakas wyjatkowa? Wszak zawsze piszecie ze wiekszosc osob powinna uzywac zoltawych podkladow... a ja wygladam w takowych jak kilkudniowy trup... mam cere naprawde bardzo jasna, ale lekko rozowy podklad wyglada o wiele bardziej promiennie I swiezo, jak juz operujemy takimi slowami.

Mam ten sam problem i chyba wiem z czego to może wynikać: podkłady żółtawe zwykle mają tę żółć ciepłą. Również jestem osobą mega bladą ale moja skóra nie jest różowawa tylko żółtawa - tyle, że chłodno-żółtawa. Konia z rzędem temu, kto powie mi gdzie szukać bardzo jasnego podkładu w tonacji naprawdę chłodnej żółci. Póki co, o wiele lepiej wyglądam w azjatyckich BB minimalnie wpadających w róż niż europejskich drogeryjnych żółtkach.

[Kate012]

w sumie to do glowy by mi nie przyszlo, ze jest cos takiego jak zolc zimna I ciepla nie rozrozniam za bardzo jaki odcien jest zimny, a jaki cieply... ale mozliwe ze jest tak ja piszesz. tez niby nie mam rozowej cery(ale zoltej tymbardziej nie...).
poza tym ciekawi mnie jedna rzecz: z tego co ostatnio poczytalam w internecie, to wiele osob skarzy sie na to, ze wiekszosc podkladow drogeryjnych ponoc jest zbyt rozowa... no to dlaczego ja nie moge tam prawie zadnego znalezc dla siebie, bo niemal wszystkie w moich oczach wygladaja na zolte? nie wiem jaki ja w koncu mam odcien cery, jaka tonacje, etc... ale wiem tylko, ze dobieranie do niej podkladu to niezle utrapienie. wszystko jest zbyt zolte albo za bezowe. Teraz znalazlam kilka podkladow w ktorych wygladam dobrze, a nie jak z zaawansowana zoltaczka, ale latwe to nie bylo...
chcialam tez wyprobowac jakis krem bb I przymierzam sie do zamowienia paru probek. tez slyszalam ze wiekszosc z nich ma rozowe tony

[201607110949]

Napisane przez Kate012

chcialam tez wyprobowac jakis krem bb I przymierzam sie do zamowienia paru probek. tez slyszalam ze wiekszosc z nich ma rozowe tony

najbardziej trafiony u mnie to póki co Skin 79 Diamond the Prestige. Myślę też nad przetestowaniem podkładów mineralnych, kolorów tam multum, może znajdę coś dla siebie metodą prób i błędów.

[Jamaika88]

Napisane przez Kate012

w sumie to do glowy by mi nie przyszlo, ze jest cos takiego jak zolc zimna I ciepla nie rozrozniam za bardzo jaki odcien jest zimny, a jaki cieply... ale mozliwe ze jest tak ja piszesz. tez niby nie mam rozowej cery(ale zoltej tymbardziej nie...).
poza tym ciekawi mnie jedna rzecz: z tego co ostatnio poczytalam w internecie, to wiele osob skarzy sie na to, ze wiekszosc podkladow drogeryjnych ponoc jest zbyt rozowa... no to dlaczego ja nie moge tam prawie zadnego znalezc dla siebie, bo niemal wszystkie w moich oczach wygladaja na zolte? nie wiem jaki ja w koncu mam odcien cery, jaka tonacje, etc... ale wiem tylko, ze dobieranie do niej podkladu to niezle utrapienie. wszystko jest zbyt zolte albo za bezowe. Teraz znalazlam kilka podkladow w ktorych wygladam dobrze, a nie jak z zaawansowana zoltaczka, ale latwe to nie bylo...
chcialam tez wyprobowac jakis krem bb I przymierzam sie do zamowienia paru probek. tez slyszalam ze wiekszosc z nich ma rozowe tony

Nie możesz znaleźć podkładu dla siebie, bo sprawa z tymi odcieniami nie jest taka prosta. Odcienie podkładów ( i nie tylko) to mieszanina podstawowych barw. Oznacza to, że w takim podkładzie znajdują się zarówno pigmenty żółci i czerwieni. W zależności od barwy otoczenia wybijają się inne pigmenty ( kwestia kontrastu między kolorami). U osoby z żółtym odcieniem wybije się różowy odcień, a u osoby z różową cerą żółty. Dla zobrazowania dołączam obrazek. Środkowe prostokąty to ta sama barwa, widać jaki sposób wybijają się na tle dwóch różnych odcieni, jednego z przewagą różowego i drugiego z przewagą żółtego.

[Kate012]

hmm, o tym nawet nie pomyslalam. dziekuje za wyjsnienie
tak jak juz pisalam, moja cera generalnie nie wydaje sie miec az tak mocnego rozowego odcienia - moze to dlatego ze jest naprawde jasna... no nie wiem, wazne jest to ze w wiekszosci podkladow ktore na siebie nakladam, wybija sie ten zolty pigment I wyraznie odcina sie od szyi albo reszty skory.
SALIX, poszukam tego kremu. na niektorych zdjeciach kolor wydaje sie troche ciemny, a na innych juz jasny, wiec pewnie bedzie najlepiej po prostu samemu sprawdzic probke. dzieki

[Czlowiek Istota Marna]

Napisane przez Hjordis

Wyjaśnia, ale czy ładnie? Cytuję:

Czyli krótko mówiąc kobita wmawia nam, że jakiego byśmy koloru cery nie miały, zawsze jest to żółty Oraz, że odcienie różowawe i brzoskwiniowe będą wyglądały - uwaga - kredowo i STAROŚWIECKO. Przepraszam, więc moja skóra jest staroświecka, bo ma sobie róż? W dodatku pani Brown twierdzi, że to właśnie żółty kolor sprawi, że będziemy wyglądać świeżo i zdrowo. No ciekawe od kiedy żółtawa cera kojarzy się ze zdrowiem i świeżością Mnie się wydaje, że ona chce po prostu stworzyć nową filozofię makijażu niezależnie od tego ile w niej sensu.

---------- Dopisano o 17:28 ---------- Poprzedni post napisano o 17:23 ----------


Moim zdaniem da się to wytłumaczyć całkiem łatwo: pani nr 1 jest typem letnim, czyli zimnym, a pani 2 jest typową Jesienią (ciepłym) więc nie ma to nic wspólnego ze stopniem jasności. Jak można w ogóle porównywać te typy?

Zgadzam sie z Toba jak najbardziej, niektore odcienie rozu ,roz rozany sa naprawde ladne takie swieze ,a zoltawce czesto wlasnie sprawiaja wrazenie starszej skory,postarzalej ...

Na swiecie jest wiecej typow urody cieplej..brazowa skora,zoltawa,niz typow chlodnej urody ,chlodna uroda ma w sobie cos niepowtarzalnego ,oryginalnego . i ten dzieciecy roz



Dziewczyny a jaki kolor podkladu dobralybyscie Krolewnie sniezce ???




---------- Dopisano o 04:05 ---------- Poprzedni post napisano o 03:50 ----------

Napisane przez trihomonas

Kiedys (jakies 2 lata temu) czytalam artykul wlasnie o tym,ze nie powinno sie wybierac podkladów z rózowymi tonami,bo to miedzy innymi postarza cere..Dotyczylo to wlasnie wszystkich typów kolorystycznych cery i ja to ''lyklam'' Przez jakis czas uzywalam zóltawych odcieni,które totalnie mi nie pasowaly.
Duzej grupie pasuje zólty odcien hmmmm....Moze dlatego,ze teraz modna jest opalenizna Bardzo duzo dziewczyn korzysta z solarium,opalajac sie mocno-zmienia sie naturalny kolor-ociepla i moze dlatego wiekszosci pasuje zóltawy ton podkladu

ja to samo lyklam zawsze sama wybieralam z olecanymi zoltymi tonami ,a jiedawno poani z sephory doradzala mi make up for ever hd podklad w rozowym tonie i mowi ze mi ,ze do mnie taki lepiej pasuje


WYOBRAZACIE sobie krolewne sniezke w zoltym podkladzie ???

[haru_haru]

Haha ja mam taki ''Śnieżkowaty'' odcień skóry (tudzież jak ktoś woli, pergaminowa biel) i dobrze wyglądam w podkładach o odcieniu ''ivory'' i koreańskich BB kremach ( bo są jaśniutkie i moja skóra się z nimi lubi).
Nie mam pojęcia czy taki jasny odcień skóry ma tonację żółtą czy różową - może po prostu trupią .
Jeśli już mam się jakoś określić to lepiej mi w różowych odcieniach bo nieco rozświetlają mi cerę, natomiast żółte odcienie powodują że wyglądam jakbym była chora albo są zwyczajnie za ciemne .

[Czlowiek Istota Marna]

Napisane przez haru_haru

Jeśli już mam się jakoś określić to lepiej mi w różowych odcieniach bo nieco rozświetlają mi cerę, natomiast żółte odcienie powodują że wyglądam jakbym była chora albo są zwyczajnie za ciemne .

na mnie zolte ,pomaranczowe z czasem ciemniejace sprawiaja ze wygladam starzej ...

W niektorych panstwach jasna mleczna karnacja jest pozadana ,a nie jakies zoltko, kolor sraczki badz wysmarowana jak kupa

[niegramatyczna]

Kolor podkładu powinno się dobierać do koloru reszty ciała (szyi). Jeśli ktoś, jak np. ja ma różową buzię i żółty odcień skóry - jeśli zaaplikuje chłodny podkład to on po prostu będzie się odcinał od reszty i nie będzie to wyglądało dobrze. Nie ma lepszych i gorszych kolorów, każda z nas jest po prostu inna, choć więcej z nas ma żółte zabarwienie skóry