Ślub od pierwszego wejrzenia - odcinek do przodu

[lulka19]

Napisane przez brandie

O tak, ja też w nich widzę Laurę i Maćka, chociaż Piotr jest jednak bardziej żwawy do życia niż Maciek. Też ma się wrażenie, że irytuje ją nawet tym, że oddycha

Myślę, że Piotrek może mieć branie po zakończeniu edycji, ze wszystkich trzech kandydatów najbardziej mi odpowiada charakterem, ale ja lubię facetów takich troskliwych misiów, mój osobisty chłop też pewnie by mi dawał fory w bilarda, to w jego stylu

Ja też lubię, ale nie do przesady. Dzięki Bogu mój chlop przejawia cechy dobroci, które mnie satysfakcjonują, a jednocześnie nie jest taki nachalny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kreolkaa]

Ja też nie ogarniałam tej akcji z wożeniem rosołu i po co Agnieszka w tym uczestniczyła. Mógł ją podrzucić do sklepu po tą prostownice i potem odebrać.. No ale właśnie ona sama potem mówiła, że nie jest to rzecz, bez której się nie może obejść. Utwierdziła mnie tym w przekonaniu, że nadskakuje Kamilowi. Mnie też się wydaje, że oni są trochę z innych parafii. Wierzę, że ona może mu się fizycznie podobać, ale faktycznie widziałabym go z bardziej rozrywkową i spontaniczną dziewczyną Może dla niego to taki związek z rozsądku i dlatego będzie to ciągnął..

Co do drugiej pary to od początku widziałam u Piotra tą desperację i pierdołowatość. Wtedy to była ta akcja z mieszkaniem i dodatkowym pokojem dla dziecka, a teraz objawia się to zagłaskiwaniem Dorotki

Ja tam doskonale ją rozumiem, mnie też by taka osoba jak P doprowadzała do szewskiej pasji Współczuję dziewczynie, bo zaraz wyleje się na nią hejt jak to odrzuca względy takiego cudownego faceta Dla mnie on jest całkowicie aseksualny, jakoś nie wróżę mu powodzenia po programie (chyba, że ktoś lubi namolnych, osaczających desperatów)

Trzecia para jak zwykle najbardziej tajemnicza, ale widzę tutaj więcej chemii niż u D+P Obydwoje trzymają dystans, ale widać zainteresowanie i potencjał

---------- Dopisano o 22:16 ---------- Poprzedni post napisano o 22:12 ----------

Napisane przez lulka19

Ja też lubię, ale nie do przesady. Dzięki Bogu mój chlop przejawia cechy dobroci, które mnie satysfakcjonują, a jednocześnie nie jest taki nachalny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co innego dobroć i czułość w dłuższym związku, czy uprzejmość na początku znajomości. Tutaj to jest rażąca nachalność. Osoba o zdrowej samoocenie zdystansuje się do kogoś kto jest poirytowany i nieuprzejmy (jak Dorota), a nie będzie głaskać dalej

[Sisi188]

Napisane przez brandie

O tak, ja też w nich widzę Laurę i Maćka, chociaż Piotr jest jednak bardziej żwawy do życia niż Maciek. Też ma się wrażenie, że irytuje ją nawet tym, że oddycha

Myślę, że Piotrek może mieć branie po zakończeniu edycji, ze wszystkich trzech kandydatów najbardziej mi odpowiada charakterem, ale ja lubię facetów takich troskliwych misiów, mój osobisty chłop też pewnie by mi dawał fory w bilarda, to w jego stylu

Oj Lauruni to nikt nie przebije z tym jej głupkowatym śmiechem i traktowaniem drugiego człowieka. Toksyk niewiele gorszy od Igi...
Dorota jeszcze się trzyma, choć powoli są pewne sygnały... Niemniej też czekam na jakąś dramę bo zwyczajnie nuuudno

[lulka19]

Napisane przez Sisi188

Oj Lauruni to nikt nie przebije z tym jej głupkowatym śmiechem i traktowaniem drugiego człowieka. Toksyk niewiele gorszy od Igi...
Dorota jeszcze się trzyma, choć powoli są pewne sygnały... Niemniej też czekam na jakąś dramę bo zwyczajnie nuuudno

Sugerujesz, ze Dorota jest toksyczna, bo nie spodobał jej się mąż?

Laura od pewnego momentu zachowywała się po prostu chamsko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kreolkaa]

Napisane przez lulka19

Sugerujesz, ze Dorota jest toksyczna, bo nie spodobał jej się mąż?

Laura od pewnego momentu zachowywała się po prostu chamsko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie oglądałam sezonu z Laurą, ale dla mnie takie zachowanie wynika z naturalnej reakcji obronnej. W normalnych warunkach można urwać kontakt, gdy ktoś kto nam nie odpowiada, się do nas przymila

W tym programie musisz wytrwać miesiąc, jeśli partner nie rozumie delikatnych aluzji to większość osób będzie poirytowana albo złośliwa Trzeba mieć dużo asertywności i odwagi, żeby w takiej sytuacji zachować pokerową twarz albo powiedzieć wprost, że nic z tego nie będzie

[denneris]

Ja też myślę, że większość z nas w takiej sytuacji by była złośliwa i poirytowana i nie dałoby się tego ukryć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Napisane przez denneris

Ja też myślę, że większość z nas w takiej sytuacji by była złośliwa i poirytowana i nie dałoby się tego ukryć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jasne. Ale autorka posta pisała o " Toksyczności " , dlatego się zainteresowałam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Sisi188]

Nie stwierdziłam, że na pewno, ale wyraziłam obawę, że może to pójść właśnie w taką stronę... W końcu Laurze Maciek też się nie spodobał.... U Doroty na + że jednak chce spróbować , ale niestety się miota. Oby tylko umiała powiedzieć i normalnie się zachować w stosunku do Piotra jak coś jej nie będzie pasować, zwłaszcza te jego "zagłaskiwanie". Byleby tylko nie brała przykładu z toksyczek z poprzedniej edycji bo nie tędy droga....

[Sisi188]

Napisane przez denneris

Ja też myślę, że większość z nas w takiej sytuacji by była złośliwa i poirytowana i nie dałoby się tego ukryć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tylko czy Karol albo Pawełek byli tacy? Czy dobrze się maskowali?

[siarka40]

Napisane przez denneris

Ja też myślę, że większość z nas w takiej sytuacji by była złośliwa i poirytowana i nie dałoby się tego ukryć.

Tylko że - jeśli chodzi o Laurę - to jednak myślę, że przede wszystkim jej frustracja wynikała z podejścia Macieja do kwestii wiary (a to ciągnęło całą resztę). A przecież to nie jego wina, tylko ekspertów, że ich tak nietrafnie dobrali.

[Sisi188]

Napisane przez siarka40

Tylko że - jeśli chodzi o Laurę - to jednak myślę, że przede wszystkim jej frustracja wynikała z podejścia Macieja do kwestii wiary (a to ciągnęło całą resztę). A przecież to nie jego wina, tylko ekspertów, że ich tak nietrafnie dobrali.

Jak przez wszystkie dotychczasowe edycje Może ta będzie wyjątkiem?

[kroofka]

Co poniektórzy tutaj szastają określeniem "toksyk" i "toksyczne zachowanie". Widzimy aranżowaną relację w nienaturalnym dla obu osób środowisku i nienaturalnych warunkach społecznych, nie może być więc mowy, żeby ci ludzie zachowywali się w sposób dla siebie naturalny. Toksyczność to coś znacznie więcej, niż złośliwość w stosunku do jednej osoby i to nie sam na sam, ale przy kamerach i ekipie.
Najlepszy dowód na to, że Laura nie jest osobą toksyczną, to jej długi już i rozwijający się związek z Karolem, o którym nie można powiedzieć, że się nie umie odciąć od negatywnych fluidów.
Gdyby toksyczność człowieka miała być definiowana na podstawie pojedynczych nietrafionych relacji, wszyscy bylibyśmy toksykami, bo każdy z nas kończył jakiś związek w mało wyrafinowany sposób, zwłaszcza jeśli druga strona była oporna i głucha na aluzje. Na tym właśnie polega dopasowywanie się charakterami - z jedną osobą będziecie uszczypliwe i wycofane, a z inną troskliwe i do rany przyłóż. W żadnej z tych sytuacji nie będziecie udawać.

[kreolkaa]

Napisane przez Sisi188

Tylko czy Karol albo Pawełek byli tacy? Czy dobrze się maskowali?

W przypadku facetów jest trochę prościej, bo zazwyczaj to oni są stroną czynną w zalotach i są też bardziej asertywni od kobiet, łatwiej im powiedzieć 'stop'. Karola faktycznie podziwiam, bo z tego co słyszałam to Iga dała czadu, ale akurat w przypadku Pawła to była trochę inna sytuacja. Na pewno Kasia nie była w stosunku do niego nachalna i nie zagłaskiwała go

Nie zapominajmy też, że oglądamy jedynie zmontowany wycinek z ich wspólnego życia.

Dorota nie wydaje się być toksyczna, po prostu facet ewidentnie jej się nie podoba, działa jej na nerwy, ale nie ma odwagi powiedzieć tego wprost. Daje mu szansę i stara się być taktowna na tyle na ile umie, choć sytuacja jest trudna, bo P jest nieco nachalny

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Nie wiem czy nachalny to dla mnie na 100% pasujące słowo w sytuacji Piotra i Doroty, ale no brakuje mi innego słowa na to. Naszyjnik z symbolem nieskończoności - nooo chyba za wcześnie na tak mocną symbolikę. Taki gest raczej by pasował do Roberta i Anity, gdy się zakochali w sobie już i on się tam na koniec oświadczał. A tu Piotr wyskoczył z tym na starcie.

Ja też bym nie lubiła, gdyby facet dawał mi fory w grze. Później, jakbyśmy w cokolwiek grali i ja bym wygrała, to nigdy nie byłabym pewna, czy to dlatego, że mi sie coś udało, że poprawiłam swoje umiejętności w grze, czy dlatego, że facet mi daje fory.

Niestety od razu widać, że podczas pocałunków to Dorota szybko cofa glowę, by skrócić pocałunek. Myślicie, że z powodu braku doświadczenia związkowego nie ma w sobie na tyle asertywności, by powiedzieć, że po prostu nie chce jeszcze pocałunków? I się zmusza?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kreolkaa]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89172453]Nie wiem czy nachalny to dla mnie na 100% pasujące słowo w sytuacji Piotra i Doroty, ale no brakuje mi innego słowa na to. Naszyjnik z symbolem nieskończoności - nooo chyba za wcześnie na tak mocną symbolikę. Taki gest raczej by pasował do Roberta i Anity, gdy się zakochali w sobie już i on się tam na koniec oświadczał. A tu Piotr wyskoczył z tym na starcie.

Ja też bym nie lubiła, gdyby facet dawał mi fory w grze. Później, jakbyśmy w cokolwiek grali i ja bym wygrała, to nigdy nie byłabym pewna, czy to dlatego, że mi sie coś udało, że poprawiłam swoje umiejętności w grze, czy dlatego, że facet mi daje fory.

Niestety od razu widać, że podczas pocałunków to Dorota szybko cofa glowę, by skrócić pocałunek. Myślicie, że z powodu braku doświadczenia związkowego nie ma w sobie na tyle asertywności, by powiedzieć, że po prostu nie chce jeszcze pocałunków? I się zmusza?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Masz rację, że nachalny to trochę za mocne słowo. On jest w nią tak wpatrzony, że nie widzi braku wzajemności z jej strony. Powinien się trochę wycofać i zdystansować, wtedy może dziewczyna by się do niego przekonała

Mnie też by irytowało, gdyby ktoś mi dawał wygrywać. Czułabym się tym poniżona, że ktoś nie traktuje mnie jak równego sobie, skoro musi mi ułatwiać i nie wierzy, że sama jestem w stanie wygrać

Myślę, że Dorota nie chce go urazić i dlatego zmusza się do pewnych gestów, a potem wychodzi ta jej irytacja i bierna agresja

[Sisi188]

Napisane przez kroofka

Co poniektórzy tutaj szastają określeniem "toksyk" i "toksyczne zachowanie". Widzimy aranżowaną relację w nienaturalnym dla obu osób środowisku i nienaturalnych warunkach społecznych, nie może być więc mowy, żeby ci ludzie zachowywali się w sposób dla siebie naturalny. Toksyczność to coś znacznie więcej, niż złośliwość w stosunku do jednej osoby i to nie sam na sam, ale przy kamerach i ekipie.
Najlepszy dowód na to, że Laura nie jest osobą toksyczną, to jej długi już i rozwijający się związek z Karolem, o którym nie można powiedzieć, że się nie umie odciąć od negatywnych fluidów.
Gdyby toksyczność człowieka miała być definiowana na podstawie pojedynczych nietrafionych relacji, wszyscy bylibyśmy toksykami, bo każdy z nas kończył jakiś związek w mało wyrafinowany sposób, zwłaszcza jeśli druga strona była oporna i głucha na aluzje. Na tym właśnie polega dopasowywanie się charakterami - z jedną osobą będziecie uszczypliwe i wycofane, a z inną troskliwe i do rany przyłóż. W żadnej z tych sytuacji nie będziecie udawać.

Gdyby Laura MUSIAŁA zostać z Maciejem to byłaby naprawdę toksyczna.... Poza tym Maciek raczej jest uległy, Karol być może stawia na swoim i w ten sposób "góruje" nad Laurą, więc ta nie kozaczy...

[kroofka]

Napisane przez Sisi188

Gdyby Laura MUSIAŁA zostać z Maciejem to byłaby naprawdę toksyczna.... Poza tym Maciek raczej jest uległy, Karol być może stawia na swoim i w ten sposób "góruje" nad Laurą, więc ta nie kozaczy...

Nie, nie rozumiesz. Laura nie musi "kozaczyć", bo Karol jej się po prostu podoba i nie włączają jej się przy nim mechanizmy obronne. Przy Macieju walczyła sama ze sobą, żeby wytrzymać, stąd te nerwowe śmiechy i uszczypliwości (zamiast wygarnięcia mu i urwania kontaktu raz a dobrze). Dorota wchodzi na tę samą drogę i pewnie zbierze hejt, podobnie jak Laura.

[Sisi188]

Napisane przez kroofka

Nie, nie rozumiesz. Laura nie musi "kozaczyć", bo Karol jej się po prostu podoba i nie włączają jej się przy nim mechanizmy obronne. Przy Macieju walczyła sama ze sobą, żeby wytrzymać, stąd te nerwowe śmiechy i uszczypliwości (zamiast wygarnięcia mu i urwania kontaktu raz a dobrze). Dorota wchodzi na tę samą drogę i pewnie zbierze hejt, podobnie jak Laura.

Nie muszę rozumieć, takie mam przemyślenia po prostu

Może dlatego nie bez powodu siostra Doroty coś mówiła, że Dorota stała się kozłem ofiarnym edycji, że nie taki montaż...

[schaboszczak]

Piotr moze wyjechał za szybko z tym symbolem nieskończoności, ale przecież to Dorota pierwsza zaczęła te wyścigi, już na ślubie przyjęła nazwisko męża, żeby podkreślić jak powaznie traktuje to małżeństwo. W ostatnim odcinku trzyma wyraźny dystans, a w gadających głowach nadal powtarza jak bardzo jej zależy, żeby to przetrwało. Piotr buduje swoje reakcje na tych przekazach, a najwyraźniej lepiej rozumie to, co słyszy, niż jakieś niewerbane gesty, które równie dobrze Dorota może mu tłumaczyć obecnością kamer, żeby nie zrobić mu przykrości i tak sie to nakręca.

[kreolkaa]

Napisane przez schaboszczak

Piotr moze wyjechał za szybko z tym symbolem nieskończoności, ale przecież to Dorota pierwsza zaczęła te wyścigi, już na ślubie przyjęła nazwisko męża, żeby podkreślić jak powaznie traktuje to małżeństwo. W ostatnim odcinku trzyma wyraźny dystans, a w gadających głowach nadal powtarza jak bardzo jej zależy, żeby to przetrwało. Piotr buduje swoje reakcje na tych przekazach, a najwyraźniej lepiej rozumie to, co słyszy, niż jakieś niewerbane gesty, które równie dobrze Dorota może mu tłumaczyć obecnością kamer, żeby nie zrobić mu przykrości i tak sie to nakręca.

Pewnie P zrobił dobre pierwsze wrażenie i dlatego przyjęła to nazwisko
W gadających głowach nie ma go obok, więc może sobie zaklinać rzeczywistość. Pewnie z rozsądku zależałoby jej na tym, żeby małżeństwo przetrwało, bo chłopu dobrze z oczu patrzy, ale biologii nie oszukasz - jak ktoś Ci się nie podoba to się nie zmusisz

[maddzia007]

Ja zmusiłam się do ponownego obejrzenia ostatniego odcinka, bo jednak oglądałam jednym okiem i sporo mi umknęło i łapałam się teraz za głowę jak słyszałam wypowiedzi Agnieszki. Stracili cały dzień na jakimś rozwożeniu rosołu, a wszystkie jej potrzeby nagle stały się nieważne - prostownica? nie, jednak nie potrzebuje. Chciała się ładnie ubrać - nie, jednak ubiór nie jest najważniejszy... Miałam ochotę wziąć i nią potrząsnąć, żeby się obudziła i w końcu postawiła na swoim. Serio, aż przykro się to oglądało
I jak było z tymi pasami, Aga mówi że ją ten dźwięk pikania w samochodzie irytuje, a Kamil stwierdzil, że jego nie więc jest ok co tu się w ogóle podziało, mega słaby ten chłopaczek jest

[Ellen_Ripley]

Napisane przez maddzia007

Ja zmusiłam się do ponownego obejrzenia ostatniego odcinka, bo jednak oglądałam jednym okiem i sporo mi umknęło i łapałam się teraz za głowę jak słyszałam wypowiedzi Agnieszki. Stracili cały dzień na jakimś rozwożeniu rosołu, a wszystkie jej potrzeby nagle stały się nieważne - prostownica? nie, jednak nie potrzebuje. Chciała się ładnie ubrać - nie, jednak ubiór nie jest najważniejszy... Miałam ochotę wziąć i nią potrząsnąć, żeby się obudziła i w końcu postawiła na swoim. Serio, aż przykro się to oglądało
I jak było z tymi pasami, Aga mówi że ją ten dźwięk pikania w samochodzie irytuje, a Kamil stwierdzil, że jego nie więc jest ok co tu się w ogóle podziało, mega słaby ten chłopaczek jest

A ona wydaje się być mega zdesperowana. Tylko z niego serio żaden "catch". Aż tak jej się spodobał sam w sobie, czy wizja życia w zasobnej rodzinie?

[kroofka]

Napisane przez maddzia007

Ja zmusiłam się do ponownego obejrzenia ostatniego odcinka, bo jednak oglądałam jednym okiem i sporo mi umknęło i łapałam się teraz za głowę jak słyszałam wypowiedzi Agnieszki. Stracili cały dzień na jakimś rozwożeniu rosołu, a wszystkie jej potrzeby nagle stały się nieważne - prostownica? nie, jednak nie potrzebuje. Chciała się ładnie ubrać - nie, jednak ubiór nie jest najważniejszy... Miałam ochotę wziąć i nią potrząsnąć, żeby się obudziła i w końcu postawiła na swoim. Serio, aż przykro się to oglądało
I jak było z tymi pasami, Aga mówi że ją ten dźwięk pikania w samochodzie irytuje, a Kamil stwierdzil, że jego nie więc jest ok co tu się w ogóle podziało, mega słaby ten chłopaczek jest

Mnie się wydaje, że ona przyjęła postawę "będę bezproblemowa, wyluzowana, wesoła i otwarta". Raz, że dzięki temu ma szansę uniknąć hejtu i opinii sfochowanej księżniczki, dwa - małżeństwo może mieć większe szanse na przetrwanie.

[kasia0912]

Kamil i agnieszka ona bardzo chcę i pokazuje jaką jest świetną pania domu ,a on ma to generalnie gdzieś. Irytują mnie...

Piotr i zapomniałam pierwsze dramy. Mega ciśnie na to dziecko. Po raptem kilku dniach znajomości. Dziewczyna osaczona i zastanawia się jak uciec.

Patrycja i jej mąż. Najlepsze odczucia mam. Fajnie się i ogląda. Tak naturalnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[silesianna]

Adam i Pyśka od początku byli dla mnie parą, której najbardziej kibicowałam, choć internet nie dawał im zadnych szans. Po dzisiejszym odcinku są dla mnie najbardziej autentyczną parą.

Kwestie jakby Piotra i Dorotki musiałam rozchodzić na balkonie. W sumie to się cieszę że on tak strasznie sepleni i belkocze, bo na szczęście połowy jego wypowiedzi nie zrozumiałam. Z tej dwójki to jej mi bardziej szkoda, aczkolwiek sama też się miota strasznie.

Kamil działa na mnie jak plachta na byka, więc cieszę się, że ich było dzisiaj względnie niewiele.

[basiczek24]

Oj tak, po dzisiejszym odcinku cieszę się że w końcu 3/4 odcinka nie było o Adze i Kamilu więcej było ostatniej pary niż w tych poprzednich. W ogóle Kamila nie trawie, nie umiem nawet patrzeć na tego goscia, nie wiem dlaczego.
Piotr i Dorota to ja nawet nie wiem co oni gadali, jakieś to niewyraźne i dziwne rozmowy o dziecku? O tym, że chyba żadne z nich nie chce się przeprowadzać?
Patrycja Adam. Coś mi w nim nie pasuje, rodzinom Addamsów mi zalatuje jeszcze tam gdzie ich wywieźli to jakoś balabym się tam spać i obok niego, i w tym dworku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lulka19]

Dziś w końcu coś ciekawszego. Ile można tych rosołów
U Kamila i Agi ona mu matkuje, on taki zobojętniały. Zero chemii, to jakiś związek z rozsądku, i nie wiem dla kogo ma być korzystny?

U Piotra i Doroty on mnie przeraża. Tydzień temu wyznania miłości, dziś rozmowy o dziecku. Ile oni się znają, 3 dni? Rozumiem tempo jak u Anety i Roberta, ale tam była chemia od początku, tu tego nie widzę.

Na końcu najciekawsza para. Pyśka , i Adam. Celowo napisałam ten pseudonim, bo mąż również tak ją zwykł nazywać
Mamy zamkniętą dziewczynę , i zdobywającego ją męża. Nie wiem, jakoś nie mogę zaufać Adamowi. Jest dla mnie taki śliski, bo jednak te komentarze zasiały ziarno niepokoju.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia0912]

Przy tej rozmowie Piotra i Doroty przydałyby się napisy. Facet strasznie ciśnie tempo. Jakby z góry założył, że to ona się przeprowadzi.

Ciekawe jak Kamil będzie się zachowywał u żony. Bo tutaj to strasznie, że tak powiem kozaczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[CzarnaMaciejka]

oj potwierdzają się moje przewidywania i słowa co do Piotra... w necie straszny hejt na Dorotę jest, a ciekawe gdyby to laska po kilku dniach znajomości zaczęła naciskac na faceta na dziecko za rok, bo juz chrzestny wybrany i rodzina sie dopytuje, że będziemy mieszkac blisko dziadków, bo jak to bez dziadkow dziecko wychować, a na koniec nie podalaby ręki partnerowi tylko siedziala sfochowana. Co za podwojne standardy. Uciekaj Dorota! I jeszcze dawanie forów w grze w bilard, ja bym się czuła jak uposledzona.

[maddzia007]

Napisane przez Ellen_Ripley

A ona wydaje się być mega zdesperowana. Tylko z niego serio żaden "catch". Aż tak jej się spodobał sam w sobie, czy wizja życia w zasobnej rodzinie?

Nie chciałam tego wprost pisać

Napisane przez kroofka

Mnie się wydaje, że ona przyjęła postawę "będę bezproblemowa, wyluzowana, wesoła i otwarta". Raz, że dzięki temu ma szansę uniknąć hejtu i opinii sfochowanej księżniczki, dwa - małżeństwo może mieć większe szanse na przetrwanie.

No i jest zgodne - jak Aga wyzbyła się totalnie własnego zdania

Napisane przez kasia0912

Kamil i agnieszka ona bardzo chcę i pokazuje jaką jest świetną pania domu ,a on ma to generalnie gdzieś. Irytują mnie...
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja już nie mogę słuchac tego MĄŻ, MĄŻ, MĄŻ...

Ja ogólnie oglądam ten wczorajszy odcinek na raty i jestem dopiero w połowie, bo takie nudy, że nie przejde ciągiem przez całość ale własnie jak był pokazany obiad u rodziców Kamila i Aga podkradła mu frytke z talerza, szczerzy się do niego, a ten totalna zlewka na nią idealne podsumowanie ich relacji
Albo jak Aga mówiła że przytyła już 3 kilo ale na szczęście wciąz mieści się w normach Kamila, to miałam takie "co k...a?"