..::Dieta Plaż Południowych - część VII ::..

[AgataAgataka]

uff zrobilam sernik i tym razem nie przypalilam, a nawet wprowadzilam mala wariacje w postaci niby sernika SB z rosa. wyszedl calkiem dobry ale oczywiscie o wiele bardziej mnie kusi ten orginalny z rosa dla wszystkich:P

[pearpearl]

Napisane przez alusia1989

Dziękuję bardzo Szczerze mówiąc nie widziałam po sobie tego, dopóki nie zmierzyłam 2 par moich ulubionych spodni. Jedne były na mnie kiedyś za małe, a teraz są dobre - jeszcze od nich nawet metki nie oderwałam, a kupiłam, bo mi się okropnie spodobały i stwierdziłam, że schudnę do nich:P I tak siedziały kilka dobrych tygodni. A teraz mogę w nie bez problemu wejść. A drugie spodnie były trochę przydużawe, a teraz mi po prostu z tyłka spadły. Ot tak po prostu. Jak zepnę paskiem, to się "balon" robi z nich i tyle. Także jestem zadowolona bardzo

Super!!! Chyba nic tak nie cieszy jak swiadomosc, ze poswiecenie nie poszlo na marne ))

Ja tez musze sie pochwalic. Dzisiaj bylo moje pierwsze ważenie od tygodnia, bo minal wlasnie moj pierwszy tydzien I fazy. Wazylam 54 a jest teraz 51.4 !!! Niektore spodnie musze wlozyc do szafy, co by sobie poczekaly na bardziej "przytyte" dni
Jednak jutro to ja chyba nie wytrzymie i zjem cos baaardzo nie SB. Panikowac nie bede, tylko po prostu o ten dzien przedluze sobie czas trwania I fazy. Co Wy na to ?

Napisane przez Alusia

Właśnie zrobiłam te niby placuszki i powiem, że wyszły super.

A widzisz, ze warto bylo sprobowac ponownie ?
Mmm...narobilas mi na nie ochoty. Rano sobie upichce

Jedyny problem to taki, ze czasem mi bardzo slabo. Nie mam sily sie ruszac i zbiera mnie na wymioty Mialyscie tak ? Jak temu zaradzic ?

[mamaoli1979]

Witajcie kochane
Wpadłam, aby złożyć Wam życzenia zdrowych, wesołych i rodzinnych świąt wielkanocnych.
W telegraficznym skrócie- dietkuję sobie z małymi grzeszkami, które zdarzają się każdej z nas, nie odzywałam się ponieważ byłam pochłonięta przeprowadzką oraz sprawami związanymi z rozpoczęciem własnej działalności.
Widzę, że przybyło sporo nowych plażowiczek-zaczyna się robić ciasno na plaży
Gratuluję wszystkim zrzuconych kilogramów.
Teliczku, że tak napiszę witaj w klubie u mnie cały miesiąc był na tyle męczący i przygnębiający, że faza dnia paszteta trwa nadal-mam nadzieję, że u Ciebie te dni poszły już w zapomnienie.
Ja się nie załamuję, choć wagę i lustro omijam szerokim łukiem, hihi.
Może po świętach zorganizuję sobie dzień dla siebie jakaś kosmetyczka, solarium, może zlot czarownic-jakiś babski wieczór i mam nadzieję, że mi przejdzie, jesli nie to
Postaram się wpadać do Was codziennie.
Muszę się jeszcze pochwalić, że mojej Oleńce po długim wyczekiwaniu wyszedł pierwszy ząbek
Pozdrawiam cieplutko!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!
Buziole

[mountain J]

Wesołych świąt dla wszystkich plażowiczek a szczególnie dla Ilony P która jest moją inspiracją w diecie SB. Buziaki

[alusia1989]

Oj, dziewczynki, ale ja się chyba łamię powolutku. Tzn. nie jem tego, co niedozwolone (oprócz zupki wielkanocnej na śniadanie), ale przekraczam trochę ilości. I się czuję jakoś ociężale:/ Niby obiecałam sobie, że będę uważała, bo do szczęścia nie jest mi potrzebne, żeby się najeść na maksa, żeby później przez kilka dni żałować, ale zaczynam zjadać jakoś większe ilości niż normalnie. I niż powinnam. I nie tylko czuję się z tym źle psychicznie, ale także fizycznie, bo mi brzuch wypchało i taka jakaś ciężka się czuję:/

A mój jadłospis z dziś:
Śniadanie: zupa wielkanocna z samym jajkiem (bez kiełbaski)
I przekąska: jabłko i babeczka jabłkowa SB
Później zjadłam jeszcze pół jabłka
Obiad: makaron z pomidorami i z serem + pieczarki smażone
II przekąska: kawałek twarogu + 2 babeczki jabłkowe SB
Kolacja: tutaj będzie nie SB, bo idę do rodzinki i tam pewnie coś przekąszę...

A jak tam u Was mijają święta?

[iguaa]

widzę, ze dieta przynosi efekty..zastanawiałam się czy na nią nie przejść, chciałabym ogólnie schudnąć z 5 kg, chociaż mam prawidłową wagę itd. ale lepiej bym isę tak czuła chodzę do 2 klasy liceum i wiadomo, czasem cieżko jeśc regularne posiłki, jak np. wracam o 16 ze szkoły.. poza tym ćwicze i cieżko widzę tę pierwsza faze, tymbardziej że uwielbiam ziemniaki, chleb jem raczej razowy, ale cięzko by mi się było bez niego obyć i w ogóle nie lubię zbyt wielu rzeczy z tych, które sa dozwolone w fazie I, więc nie byłabym zadowolona przez te pierwsze 2tygodnie diety;pp potem zapewne byłoby lepiej..
i tak się zastanawiam nad tą dietą.. czy jest ona dobra dla osoby uczącej się i nie mającej za bardzo czasu na przygotowywanie określonych posiłków? najgorsze jest to, ze prawie zawsze jak wracam ze szkoły to mam już przygotowany obiad, a jak bym powiedziała, że chce przejsc na tą diete, a tym samym, ze "nie jem tego i tamtego", to mama by pewnie powiedziała, ze wymyślam.. ale wakacje gonią a chce naprawde zrzucić tę oponkę.. jak tak sobie myśle to generalnie zdrowo się odżywiam, prawie nie jem słodyczy, słonych przekąsek itd., do 18 jem ostatni posiłek, no ale chciałabym przyspieszyć chudnięcie
i mam pytanie:czy jest zasada że trzeba np. jeść co określony czas, bodajże 3h?
pozdrawiam

[CarmelaSoprano]

Pozdrawiamy z Polski

Jechalo sie calkiem znośnie, choc cała podroz trwała jakies 40h w sumie.


Jestesmy juz po spacerku po plazy, pogoda cudna, jedzonko smaczne.... BOMBA

[alusia1989]

Napisane przez CarmelaSoprano

Jechalo sie calkiem znośnie, choc cała podroz trwała jakies 40h w sumie.


Jestesmy juz po spacerku po plazy, pogoda cudna, jedzonko smaczne.... BOMBA

O rany, ja 4 h nawet w autobusie wytrzymać nie mogę jak jeżdżę na studia, a co dopiero 40! A pogoda rzeczywiście była dzisiaj wyborna Oby tak dalej! Mało kto tu przez święta zagląda - rzecz wiadoma, ale dobrej nocy wszystkim życzę

[IlonaP]

Napisane przez mountain J

Wesołych świąt dla wszystkich plażowiczek a szczególnie dla Ilony P która jest moją inspiracją w diecie SB. Buziaki

[Wiolka525]

Puk, puk Nie wiem czy ktoś mnie jeszcze pamięta...Od jutra, po dłuższej nieobecnosci znów rozkładam kocyk na plaży. Potrzebuję tego bardzo i mam nadzieję, ze wystarczy mi samozapazrcia i silnej woli.
Trzymajcie kciuki.

Milutkiego świętowania, choć to już ostatnie godzinki...

[alusia1989]

Wiolka, ja niestety nie pamiętam, bo jestem tutaj od niedawna, ale bardzo miło mi Ciebie poznać Kiedy byłaś na SB? I z jakimi efektami?

[goosia207]

Dzień Dobry,

Niestety święta (w tym dni wolne od pracy) się kończą

Chyba jutro powinnam się zważyć, ale troszkę się boję, bo pewnie jestem na plusie

Mam nadzieję, że święta u was spokojne i udane

[feline2]

Ja też się melduję- od jutra wracam na drogę prawości, bo dzisiaj poszalałam trochę
Mam już dośc tych świąt, hałasu, sprzątania, biegania z kawami/herbatami i wszystkiego innego... Chcę mojego normalnego życia...

[alusia1989]

Ja też już bym chciała jechać na studia, bo tam cisza spokój, a tutaj po 1. zamieszanie, ciągle ktoś dzwoni, żeby przyjść, że on przyjdzie itd. itp., a po 2. na studiach mam tylko produkty SB, a tu kusi wszystko. Chociaż daje rady Ale wolałabym tego unikać, bo może nadejść moment, kiedy się skuszę.

goosia, ja miałam się ważyć w środę, ale właśnie się nad tym poważnie zastanawiam:P Chociaż szczerze mówiąc wolałabym wiedzieć na czym stoję, bo później jak za kolejne 2 tyg. będzie ważenie, to będę załamana, że dalej jest 57 i że nic nie schudłam, a może akurat schudnę wtedy, bo wyjeżdżając więcej ważyłam:P Chociaż i tak już teraz wiem, że ważę więcej. Tylko teraz pytanie: ile?

[AgataAgataka]

witam, ja tez nagrzeszylam w swieta dzis to jeszcze nie tak bardzo bo tylko kawalkiem piernika ale wczoraj to normalnie sodoma i gomora ale od jutra juz bede grzeczna i plazujaca poza tym jutro na spining wiec mam nadzieje ze zlo sie wypoci. pozdrawiam wszystkie

[dzonksik]

no to ja tez sie zamelduje. wracam na kocyk. na wage nie wchodze bo az strach zreszta juz sie odzwyczailam, nawet jej nie zauwazam.
w sumie to nie mam wyrzutow po tych swietach, nasluchalam sie pochwał, achów, zachwytów wiec mi sie troche lepiej zrobilo, zgrzeszylam, przyznaje sie bez bicia, grzesze od 3 tygodni zreszta. Mam okropny ciag slodyczowy. Nawet nie stricte weglowy, nie na chleby, makarony itp, tylko na slodycze chyba zeby nie przezyc szoku i wielkiego bolu po odstawieniu slodkosci przerzuce sie na cole light w racjonanych ilosciach. No i powroce do deserkow, to moze mi slina na widok slodyczy przestanie cieknac. Sama nie wiem co sie stalo. W zasadzie to od dluzszego czasu , nawet przed dieta, nie jadlam ich duzo, a teraz..... to az niewiarygodne, ze tak mnie do nich ciagnie.
Macie jakis sposob i dobra rade na dżonksikowe problemy ? nie wiem czy dobrze kombinuje z ta cola. Nie chce wracac na jedynke, bo juz raz tak zrobilam i tylko sie nameczylam. A boje sie ze mi bedzie ciezko sie opanowac. Musze znalezc jakis zloty srodek
A jak WY po swietach ?

[feline2]

Ja właśnie zastanawiam się nad powrotem na tydzień na jedynkę... Nie wiem już sama... Bo ostatnio też coraz częściej (już nawet przed świętami), wpada do mojego jadłospisu cukier...
No a wagę też omijam szerokim łukiem... W sumie nei jest mi to potrzebne do szczęścia- efekty mierzę ubraniami i opiniami innych (np. zazdrością koleżanki- taka babska próżność )

[goosia207]

Napisane przez alusia1989

goosia, ja miałam się ważyć w środę, ale właśnie się nad tym poważnie zastanawiam:P Chociaż szczerze mówiąc wolałabym wiedzieć na czym stoję, bo później jak za kolejne 2 tyg. będzie ważenie, to będę załamana, że dalej jest 57 i że nic nie schudłam, a może akurat schudnę wtedy, bo wyjeżdżając więcej ważyłam:P Chociaż i tak już teraz wiem, że ważę więcej. Tylko teraz pytanie: ile?

dokładnie tak samo do tego podchodzę.Jak przytyłam, to trudno, ale chce wiedzieć i szybciutko to zrzucić

Napisane przez dzonksik

no to ja tez sie zamelduje. wracam na kocyk. na wage nie wchodze bo az strach zreszta juz sie odzwyczailam, nawet jej nie zauwazam.
w sumie to nie mam wyrzutow po tych swietach, nasluchalam sie pochwał, achów, zachwytów wiec mi sie troche lepiej zrobilo, zgrzeszylam, przyznaje sie bez bicia, grzesze od 3 tygodni zreszta. Mam okropny ciag slodyczowy. Nawet nie stricte weglowy, nie na chleby, makarony itp, tylko na slodycze chyba zeby nie przezyc szoku i wielkiego bolu po odstawieniu slodkosci przerzuce sie na cole light w racjonanych ilosciach. No i powroce do deserkow, to moze mi slina na widok slodyczy przestanie cieknac. Sama nie wiem co sie stalo. W zasadzie to od dluzszego czasu , nawet przed dieta, nie jadlam ich duzo, a teraz..... to az niewiarygodne, ze tak mnie do nich ciagnie.
Macie jakis sposob i dobra rade na dżonksikowe problemy ? nie wiem czy dobrze kombinuje z ta cola. Nie chce wracac na jedynke, bo juz raz tak zrobilam i tylko sie nameczylam. A boje sie ze mi bedzie ciezko sie opanowac. Musze znalezc jakis zloty srodek
A jak WY po swietach ?

Chyba najlepiej byłby całkowity odwyk od słodyczy na jakiś czas i po paru dniach znikną napady

[dzonksik]

Napisane przez goosia207

Chyba najlepiej byłby całkowity odwyk od słodyczy na jakiś czas i po paru dniach znikną napady

No tak by bylo najlepiej ale nie najprosciej Podobno cole light wolno. Czy tez zero. Dziewczyny pily jak im sie chcialo cukru.
Oczywiscie planuje je odstawic calkowicie i ratowac sie substytami. Bedzie ciezko. .... eh...

Napisane przez feline2

Ja właśnie zastanawiam się nad powrotem na tydzień na jedynkę... Nie wiem już sama... Bo ostatnio też coraz częściej (już nawet przed świętami), wpada do mojego jadłospisu cukier...
No a wagę też omijam szerokim łukiem... W sumie nei jest mi to potrzebne do szczęścia- efekty mierzę ubraniami i opiniami innych (np. zazdrością koleżanki- taka babska próżność )

ja wrocilam raz na jedynke i w zasadzie to sie tylko umeczylam a spadl mi tylko kg.
Tym razem z5robie sobie dwojeczke taka jaka Pan Bog przykazal i ogranicze wegle do 2 porcji - teraz juz jadlam 3. Tak sobie mysle ze to dobry sposob.

[alusia1989]

Napisane przez goosia207

dokładnie tak samo do tego podchodzę.Jak przytyłam, to trudno, ale chce wiedzieć i szybciutko to zrzucić

A przy okazji ma się dodatkową motywację, że było już tak pięknie, a jak przez parę dni potrafiło się to zaprzepaścić, to trzeba teraz mocniej zacisnąć pasa i jeszcze szybciej się tych zbędnych kg pozbyc - oj tak, to jeszcze bardziej zmotywowało mnie do dodatkowego środowego mierzenia i ważenia

[iguaa]

czy mogłybyście mi doradzić co z tą dietą..?napisałam wczoraj i czekam na odpowiedz;]

[telik]

Napisane przez CarmelaSoprano

Pozdrawiamy z Polski

Jechalo sie calkiem znośnie, choc cała podroz trwała jakies 40h w sumie.


Jestesmy juz po spacerku po plazy, pogoda cudna, jedzonko smaczne.... BOMBA

Napisane przez mamaoli1979

Witajcie kochane
Wpadłam, aby złożyć Wam życzenia zdrowych, wesołych i rodzinnych świąt wielkanocnych.
W telegraficznym skrócie- dietkuję sobie z małymi grzeszkami, które zdarzają się każdej z nas, nie odzywałam się ponieważ byłam pochłonięta przeprowadzką oraz sprawami związanymi z rozpoczęciem własnej działalności.
Widzę, że przybyło sporo nowych plażowiczek-zaczyna się robić ciasno na plaży
Gratuluję wszystkim zrzuconych kilogramów.
Teliczku, że tak napiszę witaj w klubie u mnie cały miesiąc był na tyle męczący i przygnębiający, że faza dnia paszteta trwa nadal-mam nadzieję, że u Ciebie te dni poszły już w zapomnienie.
Ja się nie załamuję, choć wagę i lustro omijam szerokim łukiem, hihi.
Może po świętach zorganizuję sobie dzień dla siebie jakaś kosmetyczka, solarium, może zlot czarownic-jakiś babski wieczór i mam nadzieję, że mi przejdzie, jesli nie to
Postaram się wpadać do Was codziennie.
Muszę się jeszcze pochwalić, że mojej Oleńce po długim wyczekiwaniu wyszedł pierwszy ząbek
Pozdrawiam cieplutko!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!
Buziole

Jak zwykle miło sobie poczytac Twojego posta
tyle optymizmu
a z pasztetem to juz mi mija, ale po swietach to wiadomo

Napisane przez mountain J

Wesołych świąt dla wszystkich plażowiczek a szczególnie dla Ilony P która jest moją inspiracją w diecie SB. Buziaki

o widze ze nasz meski plażowicz sie odezwał

Napisane przez iguaa

widzę, ze dieta przynosi efekty..zastanawiałam się czy na nią nie przejść, chciałabym ogólnie schudnąć z 5 kg, chociaż mam prawidłową wagę itd. ale lepiej bym isę tak czuła chodzę do 2 klasy liceum i wiadomo, czasem cieżko jeśc regularne posiłki, jak np. wracam o 16 ze szkoły.. poza tym ćwicze i cieżko widzę tę pierwsza faze, tymbardziej że uwielbiam ziemniaki, chleb jem raczej razowy, ale cięzko by mi się było bez niego obyć i w ogóle nie lubię zbyt wielu rzeczy z tych, które sa dozwolone w fazie I, więc nie byłabym zadowolona przez te pierwsze 2tygodnie diety;pp potem zapewne byłoby lepiej..
i tak się zastanawiam nad tą dietą.. czy jest ona dobra dla osoby uczącej się i nie mającej za bardzo czasu na przygotowywanie określonych posiłków? najgorsze jest to, ze prawie zawsze jak wracam ze szkoły to mam już przygotowany obiad, a jak bym powiedziała, że chce przejsc na tą diete, a tym samym, ze "nie jem tego i tamtego", to mama by pewnie powiedziała, ze wymyślam.. ale wakacje gonią a chce naprawde zrzucić tę oponkę.. jak tak sobie myśle to generalnie zdrowo się odżywiam, prawie nie jem słodyczy, słonych przekąsek itd., do 18 jem ostatni posiłek, no ale chciałabym przyspieszyć chudnięcie
i mam pytanie:czy jest zasada że trzeba np. jeść co określony czas, bodajże 3h?
pozdrawiam

napisz ile wazysz i ile wzrostu masz
jesli nie masz napadów łaknienia i nie potrzebujesz zrzucic wiecej niz 5 kg
mozna od razu zrobic II faze (zgodnie z zaleceniami książki) albo I faze skrócic o tydzien
a na oponke to cwiczenia najlepsze
acha niejedzenie po 18 to mit
kolacje należałoby zjesc ok 3-4 godziny przed snem i to powinna byc bogata w białko
najlepiej jesc regularnie co 3 godziny ale godziny trzeba sobie indywidualnie ustalic i najlepiej zeby posiłi jesc w odstępach 2-4 godzin


a wogole to witam po swietach
u mnie dosc grzesznie ale za bardzo nie mam za bardzo wyrzutów
dzis grzecznie rozkładam kocyk dietkuje znowu
po zatym wprowadziłam poranne cwiczenia przed praca w niektóre dni
takie krótkie ok 20 min
tylko wstac o 6 ciezko ale potem człowiek jak nowo narodzony

edit Wiolka no wkońcu

[iguaa]

mam 169cm i waże 58-59kg. właśnie tak z 5kg chciałabym zrzucić..czesto ucze sie w nocy i w ogóle najbardziej boje sie tego zmeczenia.. bo czytałam, że ta pierwsza faza jest najgorsza i wiele osób czuje się zmęczonym w trakcie jej trwania..
dziękuje za odpowiedź

[alusia1989]

iguaa, ale nie wszyscy tak na tą I fazę reagują. To zależy od organizmu. U mnie takie słabsze były tylko 2 pierwsze dni. Ale i tak nie było źle.

[goosia207]

Cześć

Napisane przez dzonksik

No tak by bylo najlepiej ale nie najprosciej Podobno cole light wolno. Czy tez zero. Dziewczyny pily jak im sie chcialo cukru.
Oczywiscie planuje je odstawic calkowicie i ratowac sie substytami. Bedzie ciezko. .... eh...

.

wiem, wiem.Fajnie się komuś radzi

Napisane przez alusia1989

iguaa, ale nie wszyscy tak na tą I fazę reagują. To zależy od organizmu. U mnie takie słabsze były tylko 2 pierwsze dni. Ale i tak nie było źle.

Ja I fazę przeszłam bardzo dobrze.Brakowało mi owoców, ale nie byłam słaba

Święta za nami.Powrót do rzeczywistości Pomału i na prostą

[effa79]

Witajcie poswiatecznie
Ja w pracy zmeczona na maksa, mam takie nogi zmeczone, bo sobota, niedziela i poniedzialek od 6 do 8 godzin na dworze, na spacerach To nawet jak na mnie duzo
U mnie rozpusta pelna ciastowa - serniczek, mazuek, babki, i takie cos diabelnie slodkie z bezami
Dzis juz grzecznie na kocyku Mieszkanie posprzatane po Świetach. Byle ten tydzien szybko zlecial, bo ja za tydzien na urlopik

Napisane przez goosia207

Dzień Dobry,

Niestety święta (w tym dni wolne od pracy) się kończą

Chyba jutro powinnam się zważyć, ale troszkę się boję, bo pewnie jestem na plusie

Mam nadzieję, że święta u was spokojne i udane

Daj spokoj, nie waz sie, toz to zabojstwo po Świetach

Napisane przez dzonksik

no to ja tez sie zamelduje. wracam na kocyk. na wage nie wchodze bo az strach zreszta juz sie odzwyczailam, nawet jej nie zauwazam.
w sumie to nie mam wyrzutow po tych swietach, nasluchalam sie pochwał, achów, zachwytów wiec mi sie troche lepiej zrobilo, zgrzeszylam, przyznaje sie bez bicia, grzesze od 3 tygodni zreszta. Mam okropny ciag slodyczowy. Nawet nie stricte weglowy, nie na chleby, makarony itp, tylko na slodycze chyba zeby nie przezyc szoku i wielkiego bolu po odstawieniu slodkosci przerzuce sie na cole light w racjonanych ilosciach. No i powroce do deserkow, to moze mi slina na widok slodyczy przestanie cieknac. Sama nie wiem co sie stalo. W zasadzie to od dluzszego czasu , nawet przed dieta, nie jadlam ich duzo, a teraz..... to az niewiarygodne, ze tak mnie do nich ciagnie.
Macie jakis sposob i dobra rade na dżonksikowe problemy ? nie wiem czy dobrze kombinuje z ta cola. Nie chce wracac na jedynke, bo juz raz tak zrobilam i tylko sie nameczylam. A boje sie ze mi bedzie ciezko sie opanowac. Musze znalezc jakis zloty srodek
A jak WY po swietach ?

Witaj Dzonksiku, gdziez sie podziewalas Ja proponuje ograniczyc cukry proste, ciagnac II faze, ale z weglami zlozonymi, odstaw owoce, deserki z fruktoza na kilka dni i glod minie.

Napisane przez feline2

Ja właśnie zastanawiam się nad powrotem na tydzień na jedynkę... Nie wiem już sama... Bo ostatnio też coraz częściej (już nawet przed świętami), wpada do mojego jadłospisu cukier...
No a wagę też omijam szerokim łukiem... W sumie nei jest mi to potrzebne do szczęścia- efekty mierzę ubraniami i opiniami innych (np. zazdrością koleżanki- taka babska próżność )

Nie wracaj, takie wracanie rozregulowuje organizm, zrob tak, jak poradzilam Dzonksikowi.

Mamooli witaj i zagladaj czesciej

Alez jestem wypluta... nic mi sie nie chce...

[kakafoniaa]

Napisane przez telik

a wogole to witam po swietach
u mnie dosc grzesznie ale za bardzo nie mam za bardzo wyrzutów
dzis grzecznie rozkładam kocyk dietkuje znowu
po zatym wprowadziłam poranne cwiczenia przed praca w niektóre dni
takie krótkie ok 20 min
tylko wstac o 6 ciezko ale potem człowiek jak nowo narodzony

jak byłam w domu to również zaczęłam ćwiczyć z tym, że ja wieczorem. Ale w domu to wiadomo, swój pokój, nikt nie patrzy, nie ocenia czy robię dobrze czy źle. A na mieszkaniu to ciężko bo już swojego kąta nie mam. Ale chyba będę musiała się przełamać.
I faktycznie jest pewna radość z tego, że coś się dla ciała zrobiło

Napisane przez goosia207

Cześć
Święta za nami.Powrót do rzeczywistości Pomału i na prostą

Mi mama jeszcze zapakowała trochę ciasta na drogę i sałatkę. Więc ja na prostą wejdę jutro. Dziś zaplanuję menu i będzie wszystko pięknie

[ecrulo]

Witajcie dziewczyny !

Możliwe, że niektóre z Was mnie pamiętają W zeszłym roku w wakacje plażowałam razem z Wami, a potem studia, brak czasu i motywacji, w ten sposób przybrałam trochę na wadze.

Nie umiem się zmotywować do ćwiczeń i zdrowego (przedewszystkim!) odżywiania. Sądzę, że atmosfera jaka panuje w wątkach o plażowaniu pomoże mi w zmobilizowaniu się i pokonaniu lenistwa

A tyle chciałabym zmienić w swoich przyzwyczajeniach nie tylko żywieniowych ale również w kwestii dbania o siebie.

Materiały dot. SB zostawiłam w Krakowie, a jeszcze świętuję w domu rodzinnym, tak więc postaram się wbić w rytm Trzeba też wybrać się na zakupy, bo to co mam w domu niekoniecznie nadaje się do SB

Życzę sobie i Wam wytrwałości w plażowaniu !

[IlonaP]

dzień dobry poświątecznie wszystkim
po rozpuście też wracam grzecznie na kocyk
effuś, też jestem padnięta, tyle biegania, przygotowań, potem dwa dni i znowu wracamy do normalności

idę wziąć się za górę prania

[Beatky]

Łoooj... witam Was wszystkie Kochane Dziewczyny SB!!

Wróciłam po długiej przerwie. Ostatnio zawitałam tu jakoś koniec lutego. Nie jestem w stenie przeczytać wszystkich wpisów tylko tak po łebkach.

Musze się przyznać, że przez ten czas żyłam absolutnie nie w stylu South Beach..

Ale od środy tydzień temu jestem na 1 fazie. Specjalnie przed świętami, żeby poćwiczyć silną wolę

I udało mi się jak narazie. Mija pierwszy tydzień i z 70 kg "zeszłam" na 65,5 kg

To tylko motywuje do stosowania tej diety no i ćwiczeń oczywiście..

Pozdrawiam Was serdecznie!