Odwyk w 2016 r.

[robinson]

Napisane przez szozda

Zgrzeszyłam dziś 5 ml. Monegala Dubai. Ale to i tak fantastycznie bo chciałam kupić całą flachę, ale bałam się w ciemno. Ale odsprzedałam 10 innych perfum.

Brawo Ty

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez szozda

Zgrzeszyłam dziś 5 ml. Monegala Dubai. Ale to i tak fantastycznie bo chciałam kupić całą flachę, ale bałam się w ciemno. Ale odsprzedałam 10 innych perfum.

Napisane przez pozzzziomka

Z malymi odstepstwami flakonikowo-odlewkowymi, ale naprawde malymi udalo mi sie zejsc z ok 300 do ok 140, takze jestem bardzo bliska celu 99

Jednym słowem odwyk aktywny , brawo

[szozda]

Dziewczyny, mam wrażenie że wątek nam powoli zdycha...
Ale to chyba dobrze bo "jakoś się trzymamy" i może poprostu nie potrzebujemy go.
Mam nadzieję że uda się wyrwać nam w postanowieniach, powiedzmy z niewielkimi wpadkami.
Trzymam kciuki i mam nadzieję że nie będzie wątku " mój wpadki 2016"
Świątecznie życzę wytrwałości, mnóstwo kasy na perfumy w 2017 i żeby wszystko co zjemy poszło w cycki lub we włosy...

[LeejdiNaati]

Napisane przez szozda

Dziewczyny, mam wrażenie że wątek nam powoli zdycha...
Ale to chyba dobrze bo "jakoś się trzymamy" i może poprostu nie potrzebujemy go.
Mam nadzieję że uda się wyrwać nam w postanowieniach, powiedzmy z niewielkimi wpadkami.
Trzymam kciuki i mam nadzieję że nie będzie wątku " mój wpadki 2016"
Świątecznie życzę wytrwałości, mnóstwo kasy na perfumy w 2017 i żeby wszystko co zjemy poszło w cycki lub we włosy...

Ja juz tak stanowczo nie podchodze do swojego odwyku kiedys kupowalam wiele zapachow po pierwszym niuchnieciu, teraz musze sie dlugo zastanawiac zanim cokolwiek klikne no i skupiam sie w wiekszosci na odlewkach i wydawaniu kasy na inne przyjemnosci - ktorych sobie nie odmawiam chociaz ostatnio jeden zapach tak mi sie spodobal ze poluje na flaszke i nakrecam sie jeszcze bardziej przez to ze nigdzie go nie mozna dostac ale ze od poczatku roku nie kupilam zadnej flaszki tylko kilka odlewek to moge sobie pozwolic na jedna a teraz wiekszym priorytetem sa dodatki do mojego pokoju ktory chce sobie upieknic tak na 1000% i to wcale taka tania zabawa nie jest no i postanowilam tez uczyc sie jeszcze bardziej niz wczesniej makijazu wiec inwestuje tez w nowe kosmetyki/akcesoria takze co zaoszczedze to i tak wydam na cos innego

[Redhaired Witch]

Napisane przez szozda

Dziewczyny, mam wrażenie że wątek nam powoli zdycha...
Ale to chyba dobrze bo "jakoś się trzymamy" i może poprostu nie potrzebujemy go.

No ja od 9go lutego nic sobie nie kupiłam... Teraz nawydawałam kasy na córkę - ciuchy, buty, ale to siła wyższa bo rośnie Chociaż oczywiście mogłam kupić mniej/taniej, no ale na dziecku oszczędzać?

[ayiko]

Złapałam bakcyla w sumie niedawno i byłam bliska naprawdę uzależnieniu. Przy czym w odlewki się nie bawiłam, tylko całe flakony, bo ładniej wyglądają na toaletce
Szybko jednak się uspokoiłam, bo uświadomiłam sobie, że zapach, którego bardzo bardzo pragnęłam, po zakupie użyłam tylko kilka razy może i już przestał być dla mnie taki nadzwyczajny. I zaczynałam wtedy testować i szukać nowego. I to jest bez sensu. Cała ta mania zapachowa nie ma za bardzo sensu, bo nawet największe chciejstwo po zakupie staje się zwyczajne i chcemy znowu czegoś nowego.

W tej chwili mam 23 zapachy i na liście "chcę" 2 lub 3, które kupię tej wiosny i na tym kończę.
Przejrzałam niedawno cały wątek "pokaż swoją kolekcję" i niektórzy mają tyle tego, jakby mieli w domu perfumerię. Po co ludziom tyle tego?

[gidran]

Ja twardo się trzymam od grudnia, posłałam nawet w świat dwie flaszki (a na wylocie jeszcze kilka), ale dziś chyba sama siebie wynagrodzę bo coś za długa ta wstrzemięźliwość

Edit:

Napisane przez ayiko

Złapałam bakcyla w sumie niedawno i byłam bliska naprawdę uzależnieniu. Przy czym w odlewki się nie bawiłam, tylko całe flakony, bo ładniej wyglądają na toaletce
Szybko jednak się uspokoiłam, bo uświadomiłam sobie, że zapach, którego bardzo bardzo pragnęłam, po zakupie użyłam tylko kilka razy może i już przestał być dla mnie taki nadzwyczajny. I zaczynałam wtedy testować i szukać nowego. I to jest bez sensu. Cała ta mania zapachowa nie ma za bardzo sensu, bo nawet największe chciejstwo po zakupie staje się zwyczajne i chcemy znowu czegoś nowego.

W tej chwili mam 23 zapachy i na liście "chcę" 2 lub 3, które kupię tej wiosny i na tym kończę.
Przejrzałam niedawno cały wątek "pokaż swoją kolekcję" i niektórzy mają tyle tego, jakby mieli w domu perfumerię. Po co ludziom tyle tego?

Generalnie to jest tak, że wszyscy tutaj o tym wiedzą, ale na forum się o tym nie mówi. To trochę tak jakbyś wpadła do baru i zaczęła krzyczeć, że "ludzie, po co wy tu siedzicie, no piwo jest fajne i też lubię czasem wypić ale żeby tak na okrągło? Bez sensu!" . Forum jest po to żeby się podelektować flaszkami, ponarzekać na nałóg, ot lubimy zapachy, lubimy się wymieniać wrażeniami o nich i tyle. No wiadomo, że z praktycznego punktu widzenia emocjonowanie się perfumami jest głupie, próżne i w ogóle bez sensu, ale dla nas przyjemne (choć czasem dla portfela zgubne).
A jak nie podszedł Ci jakiś zapach możesz go na forum wymienić i rozwijać w inny sposób uzależnienie, ale jeśli to dla Ciebie strata czasu, to po prostu poszukaj innych zainteresowań .

[wgn]

Napisane przez ayiko

Złapałam bakcyla...

W tej chwili mam 23 zapachy i na liście "chcę" 2 lub 3, które kupię tej wiosny i na tym kończę.
Przejrzałam niedawno cały wątek "pokaż swoją kolekcję" i niektórzy mają tyle tego, jakby mieli w domu perfumerię. Po co ludziom tyle tego?

Jedno przeczy drugiemu
Ktoś kto złapał bakcyla nie pyta po co, kupuje, testuje, wymienia bo mu to sprawia radość.
Flaszek znajomym nie pokazuję więc nie wszyscy wiedzą o moim fisiu a nawet jak wiedzą to mają podobne podejście jak Ty. Podobnie jest z ksiązkami. Ktoś kto nie podziela tej pasji tez się dziwi: po co kupować, wydawac kasę jak można np iśc do biblioteki.

Fiś to fiś, najczęściej nie poddaje się racjonalizacji

[gidran]

No i stało się, po trzech miesiącach posuchy kupiłam perfumy . Ech taki zaplanowany, wyczekany do tego upolowany w licytacji zakup to jednak dużo większa radość niż taśmowe klikanie. I już mi coś tam świta w głowie, że może jeszcze jedne, że nagroda, że okazja, ale będę dzielna. Kolejny zakup za kolejne trzy miesiące .

[ayiko]

Napisane przez wgn

Jedno przeczy drugiemu
Ktoś kto złapał bakcyla nie pyta po co, kupuje, testuje, wymienia bo mu to sprawia radość.
Flaszek znajomym nie pokazuję więc nie wszyscy wiedzą o moim fisiu a nawet jak wiedzą to mają podobne podejście jak Ty. Podobnie jest z ksiązkami. Ktoś kto nie podziela tej pasji tez się dziwi: po co kupować, wydawac kasę jak można np iśc do biblioteki.

Fiś to fiś, najczęściej nie poddaje się racjonalizacji

Tzn złapałam bakcyla, ale już zeszłam na ziemię, już mi przeszło. Powód taki, jaki napisałam wyżej. Każde chciejstwo powszedniało po zakupie.
Najgorsze jest to, że pod wpływem recenzji w internecie człowiek kupuje w ciemno perfumy, bo inni pieją z zachwytu w recenzjach czy na forum Z wszystkich moich zakupów w ciemno zostawiłam sobie może z 2-3, bo mi się spodobały na tyle, bym zechciała je sobie zostawić. Resztę sprzedałam. Miałam sporą rotację w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Ale nauczka pozostanie
Teraz moja zasada nr jeden "zero zakupów w ciemno"

[gidran]

Napisane przez ayiko

Tzn złapałam bakcyla, ale już zeszłam na ziemię, już mi przeszło. Powód taki, jaki napisałam wyżej. Każde chciejstwo powszedniało po zakupie.
Najgorsze jest to, że pod wpływem recenzji w internecie człowiek kupuje w ciemno perfumy, bo inni pieją z zachwytu w recenzjach czy na forum Z wszystkich moich zakupów w ciemno zostawiłam sobie może z 2-3, bo mi się spodobały na tyle, bym zechciała je sobie zostawić. Resztę sprzedałam. Miałam sporą rotację w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Ale nauczka pozostanie
Teraz moja zasada nr jeden "zero zakupów w ciemno"

Czyli takie hobby nie było po prostu dla Ciebie. Ja na przykład uwielbiam kupować w ciemno. To taki rytuał, szukanie, czytanie recenzji, potem polowanie, dreszczyk emocji i potem zachwyt (krótszy bądź dłuższy) albo rozczarowanie. Wiadomo, że nawet najwspanialszy zapach po jakimś czasie powszednieje, chyba że uda się znaleźć właśnie TEN, co jest mało prawdopodobne. Zmieniamy się my, zmieniają się zapachy i nasze do nich podejście. Zapachy dają nam radość i taki właśnie jest w tym sens

[Redhaired Witch]

Napisane przez ayiko

Szybko jednak się uspokoiłam, bo uświadomiłam sobie, że zapach, którego bardzo bardzo pragnęłam, po zakupie użyłam tylko kilka razy może i już przestał być dla mnie taki nadzwyczajny.

Wszystko z czasem powszednieje. Ja mam osiem flaszek z czego sześć to właśnie takie ogromne chciejstwa - minęło kilka lat od zakupu i już tak nie zachwycają, ale nadal uwielbiam nimi pachnieć, nie znalazłam dla siebie lepszych perfum. Czasami udaje się utrafić

[liv87]

Mi nie powszednieja, wlasnie ze wzgledu na to, ze uzywam ich rzadko, codziennie zmieniam, codziennie moge pachniec inaczej. Dlatego to kocham, jezeli bym uzywala jednego zapachu dwa tygodnie albo miesiac to oczywiste, ze mi spowszednieja.

[Szoszoszo]

Napisane przez szozda

Dziewczyny, mam wrażenie że wątek nam powoli zdycha...
Ale to chyba dobrze bo "jakoś się trzymamy" i może poprostu nie potrzebujemy go.
Mam nadzieję że uda się wyrwać nam w postanowieniach, powiedzmy z niewielkimi wpadkami.
Trzymam kciuki i mam nadzieję że nie będzie wątku " mój wpadki 2016"
Świątecznie życzę wytrwałości, mnóstwo kasy na perfumy w 2017 i żeby wszystko co zjemy poszło w cycki lub we włosy...

Szozda, Ty się super trzymasz, oby tak dalej
Mi też się wydaje, że to nie jest zły znak, że coraz ciszej na wątku. Kiedyś każdy dzień był walką, by nie kliknąć jakiejś odlewki (no dobra, może trochę przesadzam ale nie bardzo ), nie podglądać stron perfumerii internetowych... Ja na odwyk przeszłam w listopadzie, więc po 4 miesiącach już ta żądza jakoś okrzepła i z czasem jest mi coraz łatwiej. Cały czas mam z tyłu głowy, że tak z 1 flaszeczkę mogłabym sobie kupić, ale chciejstwa się zmieniają, żadne nie utrzymuje się dłużej, co też o czymś świadczy. Choć na lato coś by się przydało...

Wytrwałości!

[wgn]

Napisane przez liv87

Mi nie powszednieja, wlasnie ze wzgledu na to, ze uzywam ich rzadko, codziennie zmieniam, codziennie moge pachniec inaczej. Dlatego to kocham, jezeli bym uzywala jednego zapachu dwa tygodnie albo miesiac to oczywiste, ze mi spowszednieja.

Czasem wyciągam jakąś flaszkę nieuzywaną od tygodni i z powrotem przeżywam falę zachwytu i zdziwienia, że takie piękne a ja tak rzadko używam.

[VI4]

Oficjalnie dołączam do odwykających totalnie. Sytuacja finansowa zmusiła mnie do tego, żeby na jakiś czas - pewnie minimum kilka miesięcy - zrobić szlaban na wszystkie zbędne zakupy. Totalny szlaban, zanim się nie wygrzebię z tego dołka. Nie jest łatwo, bo mam teraz swoją listę chciejstw, ale nie ma żartów - no zwyczajnie mnie nie stać.

Ograniczyłam zaglądanie na forum, bo trudno nie kupić nawet odleweczki i jednocześnie czytać o perfumach...

A co do "po co im tyle flaszek" - hmm...a po co kobietom po kilkanaście (kilkadziesiąt) par butów, kilka torebek, multum spodni/bluzek etc? Przecież można nosić jedną torebkę, mieć po jednej parze butów na każdą pogodę i od biedy - ze trzy bluzki, żeby mieć zawsze czystą.

Perfumy to pasja/nałóg - szukamy ciągle nowych zapachów, nie wyobrażamy sobie pachnieć zawsze tak samo - i jeśli coś zachwyci czy się po prostu podoba, chcemy mieć flakon. Jeśli ktoś to ocenia racjonalnie - znaczy, że raczej nie znajdzie sobie miejsca na tym forum

[Filmoteka]

Napisane przez VI4

Oficjalnie dołączam do odwykających totalnie. Sytuacja finansowa zmusiła mnie do tego, żeby na jakiś czas - pewnie minimum kilka miesięcy - zrobić szlaban na wszystkie zbędne zakupy. Totalny szlaban, zanim się nie wygrzebię z tego dołka. Nie jest łatwo, bo mam teraz swoją listę chciejstw, ale nie ma żartów - no zwyczajnie mnie nie stać.

Ograniczyłam zaglądanie na forum, bo trudno nie kupić nawet odleweczki i jednocześnie czytać o perfumach...

A co do "po co im tyle flaszek" - hmm...a po co kobietom po kilkanaście (kilkadziesiąt) par butów, kilka torebek, multum spodni/bluzek etc? Przecież można nosić jedną torebkę, mieć po
jednej parze butów na każdą pogodę i od biedy - ze trzy bluzki, żeby mieć zawsze czystą.

Perfumy to pasja/nałóg - szukamy ciągle nowych zapachów, nie wyobrażamy sobie pachnieć zawsze tak samo - i jeśli coś zachwyci czy się po prostu podoba, chcemy mieć flakon. Jeśli ktoś to ocenia racjonalnie - znaczy, że raczej nie znajdzie sobie miejsca na tym forum

Emilia trzymam kciuki !!! mam nadzieję że za kilka miesięcy wrócisz na forum z bombową rozbiórką , tak więc czekam

[chouette_]

Napisane przez VI4

Oficjalnie dołączam do odwykających totalnie. Sytuacja finansowa zmusiła mnie do tego, żeby na jakiś czas - pewnie minimum kilka miesięcy - zrobić szlaban na wszystkie zbędne zakupy. Totalny szlaban, zanim się nie wygrzebię z tego dołka. Nie jest łatwo, bo mam teraz swoją listę chciejstw, ale nie ma żartów - no zwyczajnie mnie nie stać.

Ograniczyłam zaglądanie na forum, bo trudno nie kupić nawet odleweczki i jednocześnie czytać o perfumach...

A co do "po co im tyle flaszek" - hmm...a po co kobietom po kilkanaście (kilkadziesiąt) par butów, kilka torebek, multum spodni/bluzek etc? Przecież można nosić jedną torebkę, mieć po jednej parze butów na każdą pogodę i od biedy - ze trzy bluzki, żeby mieć zawsze czystą.

Perfumy to pasja/nałóg - szukamy ciągle nowych zapachów, nie wyobrażamy sobie pachnieć zawsze tak samo - i jeśli coś zachwyci czy się po prostu podoba, chcemy mieć flakon. Jeśli ktoś to ocenia racjonalnie - znaczy, że raczej nie znajdzie sobie miejsca na tym forum

Trzymam kciuki za odwyk

Uważam, że tu trafiłaś w sedno. Nie chwalę się swoją pasją, niewiele osób wie ile mam flakonów. Jak już ktoś się dowie to zdziwienie po co, jak i dlaczego. Ale tego, że torebki, buty i ciuchy wysypują się z szafy to już nie widzi i nad tym się nie zastanawia
Akurat jestem osobą, która nie lubi kupować ani torebek ani butów, ciuchy wybieram racjonalnie, więc chociaż z perfumami szaleję

To jest tak jak z każdym innym 'bzikiem', ciężko go racjonalizować A jeśli można sobie pozwolić na kupno perfum bez uszczerbku na innych dziedzinach życia to jak dla mnie nie ma w tym nic złego albo dziwnego.


W temacie odwyku - przestałam kupować odlewki, z flakonami było gorzej. Ale doszłam do momentu, że nie chcę już niczego więcej kupować, aktualne chciejstwa zrealizowałam, chce się cieszyć tym co mam i zużywać zapasy. Staram się pozbywać zalegających odlewek i flakonów. Trzymajcie kciuki i za mnie, żebym wytrwała w tym postanowieniu

[LeejdiNaati]

Napisane przez chouette_

Trzymam kciuki za odwyk

Uważam, że tu trafiłaś w sedno. Nie chwalę się swoją pasją, niewiele osób wie ile mam flakonów. Jak już ktoś się dowie to zdziwienie po co, jak i dlaczego. Ale tego, że torebki, buty i ciuchy wysypują się z szafy to już nie widzi i nad tym się nie zastanawia
Akurat jestem osobą, która nie lubi kupować ani torebek ani butów, ciuchy wybieram racjonalnie, więc chociaż z perfumami szaleję

To jest tak jak z każdym innym 'bzikiem', ciężko go racjonalizować A jeśli można sobie pozwolić na kupno perfum bez uszczerbku na innych dziedzinach życia to jak dla mnie nie ma w tym nic złego albo dziwnego.


W temacie odwyku - przestałam kupować odlewki, z flakonami było gorzej. Ale doszłam do momentu, że nie chcę już niczego więcej kupować, aktualne chciejstwa zrealizowałam, chce się cieszyć tym co mam i zużywać zapasy. Staram się pozbywać zalegających odlewek i flakonów. Trzymajcie kciuki i za mnie, żebym wytrwała w tym postanowieniu

Mam nawet przykład z życia swojego wzięty. Koleżanka z pracy potrafi kupować 2-3 pary butów na tydzień Chwali się nową parą zawsze w pracy i nikogo to nie dziwi. Ale jak kiedyś koleżanki zobaczyły moją półkę z flaszkami i koszyczek odlewek to zaczęły się pytania "po co mi tyle tego?" itp. Ale tak jak piszesz - to jest mój jedyny fiś. Nie mam ani dużej ilości butów ani torebek. Jedyny rodzaj butów jaki mam "podwójnie" to buty sportowe a tak to na każdą porę roku mam jedną parę (no chyba, żeby odgraniczyć parę płaską i na obcasie to po dwie) a torebek mam może z 6 łącznie Każdy ma swoją pasję i wydaje na nią pieniądze, ale ludzie się dziwią może też dlatego, że wiedzą ile takie perfumy w Sephorze czy Douglasie kosztują Ale jak próbuję wytłumaczyć, że ja nie kupuję w tych sklepach to od razu, że kupuje podróbki. Albo, stała śpiewka w pracy, że UWAGA (!) testery są mocniejsze niż pełnowartościowe perfumy... I nie mam siły już tłumaczyć, że tak nie jest - ucinam temat, bo ileż można

[VI4]

Napisane przez Filmoteka

Emilia trzymam kciuki !!! mam nadzieję że za kilka miesięcy wrócisz na forum z bombową rozbiórką , tak więc czekam

Dziękuję za wsparcie Plany mam, ale muszą poczekać...oby w pracy nie było posuchy, to uda mi się szybciej

Napisane przez chouette_

Trzymam kciuki za odwyk

Uważam, że tu trafiłaś w sedno. Nie chwalę się swoją pasją, niewiele osób wie ile mam flakonów. Jak już ktoś się dowie to zdziwienie po co, jak i dlaczego. Ale tego, że torebki, buty i ciuchy wysypują się z szafy to już nie widzi i nad tym się nie zastanawia
Akurat jestem osobą, która nie lubi kupować ani torebek ani butów, ciuchy wybieram racjonalnie, więc chociaż z perfumami szaleję

To jest tak jak z każdym innym 'bzikiem', ciężko go racjonalizować A jeśli można sobie pozwolić na kupno perfum bez uszczerbku na innych dziedzinach życia to jak dla mnie nie ma w tym nic złego albo dziwnego.


W temacie odwyku - przestałam kupować odlewki, z flakonami było gorzej. Ale doszłam do momentu, że nie chcę już niczego więcej kupować, aktualne chciejstwa zrealizowałam, chce się cieszyć tym co mam i zużywać zapasy. Staram się pozbywać zalegających odlewek i flakonów. Trzymajcie kciuki i za mnie, żebym wytrwała w tym postanowieniu

hihi, ja podobnie - ciuchów, butów i torebek mam naprawdę mało (często okazuje się, że mi czegoś brakuje - a że moje życie upływa głownie w domu albo na treningu/spacerze z psem/w plenerze, to np kopertówka jest daleko na liście potrzeb) - za to kiedy zachwycą perfumy, to nie myślę "po co mi, przecież mam dużo.

Trzymam kciuki - mnie dobiły zakupy w ciągu kilku ostatnich miesięcy, za dużo, za drogo...nic to, dam radę

[LeejdiNaati]

Napisane przez VI4

Dziękuję za wsparcie Plany mam, ale muszą poczekać...oby w pracy nie było posuchy, to uda mi się szybciej



hihi, ja podobnie - ciuchów, butów i torebek mam naprawdę mało (często okazuje się, że mi czegoś brakuje - a że moje życie upływa głownie w domu albo na treningu/spacerze z psem/w plenerze, to np kopertówka jest daleko na liście potrzeb) - za to kiedy zachwycą perfumy, to nie myślę "po co mi, przecież mam dużo.

Trzymam kciuki - mnie dobiły zakupy w ciągu kilku ostatnich miesięcy, za dużo, za drogo...nic to, dam radę

Pachniec masz czym wiec chyba nie powinno byc tak zle co? ;* choc wiem jak to jest miec parcie na cos nowego - przyklad JA

[VI4]

Napisane przez LeejdiNaati

Pachniec masz czym wiec chyba nie powinno byc tak zle co? ;* choc wiem jak to jest miec parcie na cos nowego - przyklad JA

no dokładnie - mam czym, ale nie muszę tłumaczyć, jaki to ból chcieć coś nowego i nie móc...ostatnia rozbiórka, w której wzięłam udział, zaowocowała nowym chciejstwem - więc jest wyzwanie o innych, zaznaczonych w moim pliku jako muszmiecie, nie wspomnę

[LeejdiNaati]

Napisane przez VI4

no dokładnie - mam czym, ale nie muszę tłumaczyć, jaki to ból chcieć coś nowego i nie móc...ostatnia rozbiórka, w której wzięłam udział, zaowocowała nowym chciejstwem - więc jest wyzwanie o innych, zaznaczonych w moim pliku jako muszmiecie, nie wspomnę

Masz taki plik na kompie czy tu na forum? chetnie zerkne ja narazie wszystkie chciejstwa spelnilam choc coraz bardziej mnie ciagnie w kierunku niszy ale zniecheca mnie niemoznosc testow przed zakupem a w ciemno jednak to juz za wysokie ceny zeby brac nawet odlewki

Te chciejstwa zawsze pojawiaja sie w najmniej oczekiwanych momentach

[Redhaired Witch]

Napisane przez LeejdiNaati

(...) ale zniecheca mnie niemoznosc testow przed zakupem a w ciemno jednak to juz za wysokie ceny zeby brac nawet odlewki

Ale przecież wszystkie sklepy oferują próbki. Wiadomo, kupować każdą to by poszedł majątek

[VI4]

Napisane przez LeejdiNaati

Masz taki plik na kompie czy tu na forum? chetnie zerkne ja narazie wszystkie chciejstwa spelnilam choc coraz bardziej mnie ciagnie w kierunku niszy ale zniecheca mnie niemoznosc testow przed zakupem a w ciemno jednak to juz za wysokie ceny zeby brac nawet odlewki

Te chciejstwa zawsze pojawiaja sie w najmniej oczekiwanych momentach

w najmniej oczekiwanych i odpowiednich momentach pojawiają się też różniste mniejsze i większe awarie - kilka dni temu z bólem zapłaciłam prawie 1000 pln za naprawę samochodu, absolutnie konieczną - a i samochód jest mi niezbędny...

Listę mam na kompie - chciałabym m.in Kalemat Black, Arabian Wood Legend Gold, Kalemat Wood - zapasy Chergui, Wonderwood, bo mi wyszło, a to fajne nieinwazyjne pachnidło.

No niestety, nie da rady poznawać inaczej niż przez próbki - ostatnio mniej, bo sporo znam, ale kiedyś wydawałam naprawdę dużo kasy na próbki - w rozbiórkach droższych zapachów biorę ilości próbkowe, jak cena lepsza, to z 5ml na porządne testy. Ja zrezygnowałam z mainstreamu po wzięciu udziału w chyba kilkunastu rozbiórkach (i wąchaniu w perfumeriach) - uznałam, że wszystko ładne, ale bez efektu łał. W niszy też nie wszystko zachwyca, ale jednak więcej różnorodności - a ostatnio np zachwycił mnie Broken Theories, i aż się boję jeszcze go testować, żeby nie spać po nocach z żalu, że nie mogę mieć już...

W ogóle, cała sytuacja mnie tak przybiła - nie chodzi o odwyk, ale ogólnie sytuacja w jakiej jestem - że nie chce mi się w ogóle perfumować, czasem zużywam jakieś noszalne próbki - żeby mi sięmoje ukochane zapachy nie kojarzyły z niemiłym czasem...

[szozda]

VI4 - nie daj się. Czasami taki " def" dopada człowieka że biedny człowiek myśli że więcej nie zniesie, albo zastanawia się co złego zrobił w życiu że to wraca takim gów..em...
Ale zawsze potem robi się lepiej.
Trzymam kciuki.

[VI4]

Napisane przez szozda

VI4 - nie daj się. Czasami taki " def" dopada człowieka że biedny człowiek myśli że więcej nie zniesie, albo zastanawia się co złego zrobił w życiu że to wraca takim gów..em...
Ale zawsze potem robi się lepiej.
Trzymam kciuki.

no musi być lepiej a odwyk mi się przyda, żeby ochłonąć, bo przez ostatnie miesiące naprawdę straciłam samokontrolę nad zakupami...ech, trzeba zagrać w totka

[Kota]

Ach, wtopiłam.
Dziś ostatnim zakupem przekroczyłam już limit finansowy wyznaczony sobie na ten rok.
A to dopiero końcówka marca, do końca roku daleko...

Nie ma wyzwolenia z tego kołowrotu zakupowego.

[agnes_bdg]

ja się tutaj nawet nie wpisuję z moimi postawieniami
ale odwykającym życzę wytrwałości

[kanirak]

Klikłam zestaw miniatur CdG, i jakiś czas temu na wspólnych małą odlewkę Pudrowej 19, ale poza tym nic
Co lepsze niczego pachnącego nie pragnę, co gorsze wcale nie mam ochoty pachnieć...
------------------------------
A i oparłam się Aniołowi sprzed reformulacji