W jaki sposób czujesz sie oszukana przez fryzjera?

[6cf34e7e8f39cee75534fdb852be8187cc381168_600e0a0280783]

Kiedyś poszłam do fryzjera by ściąć grzywkę, która sięgała mi do brody na grubą PROSTĄ grzywkę. Wytłumaczyłam fryzjerce czego oczekuję, ale oczywiść nie dostałam tego. Zamiast prostej grzywki miałam z jednej strony dwuwarstwową (pół grzywki dłuższa a pół krótsza) prostą a po drugiej stronie głowy miałam okrągłą

[Blondiexxx]

Ja czuje się oszukana po każdej wizycie u fryzjerki jednak to co spotkało pewną klientke jest do nie porównania. Poprostu klientka przyszła na farbowanie odrostów a miała czarne włosy. Okazało się, że czarnej farby BRAKŁO więc fryzjerka wysłała uczennice po NAJZWYKLEJSZĄ FARBĘ do włosów z Joanny, którą kupiła w pierwszym lepszym kiosku !!! Oczywiście klientka zapłaciła jak za normalne farbowanie dobrą farbą. (Miałam kiedyś praktyki fryzjerskie ale w końcu zauważyłam w co się wpakowałam i zrezygnowałam)
Dla mnie ogólnie fryzjerki to banda oszustek. Zauważyłam, że mężczyźni-fryzjerzy bardziej przykładają się do wykonywanego zawodu a fryzjereczki robią wszystko tak byle zrobić.

[modnyfryzjer]

Dla mnie ogólnie fryzjerki to banda oszustek. Zauważyłam, że mężczyźni-fryzjerzy bardziej przykładają się do wykonywanego zawodu a fryzjereczki robią wszystko tak byle zrobić.


Ciekawe przemyślenia ...

Strach się bać.
Tylko pilnować swoich pieniędzy przed bandą oszutek.

[piotrkowalolitka]

ladnych pare lat temu byla modna fryzura na "skunksa" jak to sie teraz mowi

no wiec poszlam do fryzjerki z zamyslem zeby kontur pofarbowala mi na czarno a na gorze zrobila delikatne blond refleksy i troche czarnego(naturalne wlosy mam ciemny braz).
Fryzjerka sie zgodzila i pelna zapalu zaczela nakladac mi farbe. Dopiero przy zmywaniu, z glowa w zlewie powiedziala mi ze w czarnych wlosach bym zle wygladala. ja juz . idziemy do lustra, suszy mi wlosy, a na nich: kontur- braz wpadajacy w rudy, a na gorze grube pasma pasemek zoltych!! jeszcze na dodatek sciela mnie na grzyba. A wtedy rudy w ogole nie byl modny teraz juz wiem ze nie powinnam za to zaplacic. Ale wtedy bylam mlodna i naiwna .

[malvin]

o rety ale przejścia... ja miałam jedno tylko [bo ogólnie to do fryzjera chodziłam zwykle raz na rok czasem co pół] otóż wybrałam się ponad rok temu i mówię babce żeby mi obcięła tak 10cm i wycieniowała przód, ale żeby dało się spiąć i siedzę sobie na tym fotelu babka zrobiła, ułożyła włosy a ja nic nie zauważyłam i jak przyszłam do domu i wieczorem umyłam włosy przeraziłam się - nie dość że obcięła mi ok 25-30cm zamiast 10 to po lewej stronie miałam wycieniowane jak chciałam, a po prawej było obcięte tak do linii ust taka prosta krecha a dalej normalne długie. Wyglądało to tak jakby się zagapiła i chciała mi obciąć na 'pazia' włosy i się w porę zorientowała. A ja głupia nawet nie popatrzyłam specjalnie na włosy w salonie no bo to nie była jakaś drastyczna zmiana fryzury, wręcz bardzo rutynowa i nie różniąca się od moich poprzednich włosów. Płakałam i klnęłam potem strasznie długo no i musiałam spinać tego 'schoda' żeby nie było widać. Od tej pory nie chodzę już do fryzjerów i jak już coś to prosze koleżankę żeby mi podcięła i zawsze jest dokładnie tak jak chcę.

[Ninedin]

1. 2cm=10 cm, czyli to, o czym inni już pisali
2. Tanie kosmetyki, zwłaszcza w takich mniejszych salonach. Na szybie wielkie logo znanej marki, atarpy dobrych produktów postawione w widocznym miejscu. Pani używa markowych kosmetyków tylko dla znajomych, reszcie funduje najtańsze drogeryjne. Cena oczywiście jak za markowe produkty.
3. Inna fryzura niż miała być. Przychodzę po konkretną fryzurę, jeżeli Pani uważa, że nie da się lub nie potrafi jej zrobić powina o tym powiedzieć.
To tyle

[mysia m]

Zdarzenie nr1 całosc ma miejsce u jednego fryzjera
sytuacja a) mam czarne włosy i decyduję się na balejaż aby stopniowo wrócic do mojego koloru. Wychodzę z rudymi włosami z białożółtymi pasemkami. na pytanie, co tu się stało- fryzjerka odparła, że to toner tak zabarwił włosy i że nastepnym razem to poprawimy.. przełknęłam, zapłaciłam.
b) przychodze na poprawianie miesiac później. wychodzę z włosami śliwkowofioletowymi przetykanymi żółtymi pasemkami. Ohyyyda! Kolejne pytanie, co to ma byc- fryzjerka stwierdza, że toner byl innej firmy i dlatego tak złapało. Mówię, ze nie zapłace. Ona przekonuje mnie, że to się spierze za miesiąc i proponuje darmowy zabieg na zniszcozne włosy. Przyjmuje propozycję.

c) zabieg na zniszcozne włosy. kupa śmiechu. po prostu tona odżywki i folia, zmycie włosów, tona odżywki i folia. cąłosc na niewygodnym fotelu do mycia trwa ponad godzinę. Włosy po zabiegu troche mniej fioletowe, bardzij brazoworude, wiec nie wiem co ona tam wsadziła jeszcze pod tą folię. efekt mi się podoba. Jednak tekst, że modelowania nie bedzie, bo po zabiegu odżywczym nie wolno (buahahah) przez nawet 2 msiące modelowac, nawet w domu, całkowicie zbił mnie z nog.
Wiecej tam nie poszłam.

zdarzenie 2
dekoloryzacja u fryzjera renomowanego, gdzie sie trzeba zapisywac na 3 mies wczesniej i wybulic pół pensji. Z włosów do ramion został mi beżowo-szary zbity kłąb o kształcie krzywego irokeza i jednym wygryzionym pejsem. Długo się po tym zbierałam.

zdarzenie 3 w trzech róznych salonach:
podciecie ok, ale modelowanie=total wyczes plus tona lakieru mimo moich prósb że ma byc naturalnie a nawet jednego zeba od szczotki nie szło w to włożyc. musiałam myc i czesac od nowa w domu.