Pielęgnacja loków, loczków i fal, niech się kręcą! :) Część XXII

[Chatul]

Chyba muszę wrócić do gum do włosów, mam wrażenie, że moje włosy bardziej lubią się z gumami niż z żelami.
Tylko… Czy Wy też zauważacie, że na rynku gum do włosów jest znacznie mniej niż żeli? Czy to tylko moje wrażenie?

[Klaudenc]

Napisane przez Chatul

Chyba muszę wrócić do gum do włosów, mam wrażenie, że moje włosy bardziej lubią się z gumami niż z żelami.
Tylko… Czy Wy też zauważacie, że na rynku gum do włosów jest znacznie mniej niż żeli? Czy to tylko moje wrażenie?

Ja mam wrażenie że mniej jest żeli bo w sumie znaleźć gumę to nie problem, a znaleźć dobry żel bez hardkorowej dawki alkoholu graniczy z cudem Moja siostra ma falowane włosy i używa gumy od paru lat, chwali sobie

[Chatul]

Napisane przez Klaudenc

Ja mam wrażenie że mniej jest żeli bo w sumie znaleźć gumę to nie problem, a znaleźć dobry żel bez hardkorowej dawki alkoholu graniczy z cudem Moja siostra ma falowane włosy i używa gumy od paru lat, chwali sobie

Akurat alkohol w żelach mi nie przeszkadza, a żeli na rynku jest naprawdę dużo. Jeśli chodzi o gumy to wg mnie jest gorzej, jest gumowa pasta Joanny (świetna, tylko opakowanie mi nie pasuje), guma Joanny w złotym opakowaniu (problem ten sam, co z gumową pastą), no i jest jeszcze guma Hegrona. Kolejna z tą samą wadą w postaci opakowania.
Nic innego w sklepach stacjonarnych nie widuję. W internetowych drogeriach lepiej nie jest… Albo w złych drogeriach szukam

[Klaudenc]

Napisane przez Chatul

Akurat alkohol w żelach mi nie przeszkadza, a żeli na rynku jest naprawdę dużo. Jeśli chodzi o gumy to wg mnie jest gorzej, jest gumowa pasta Joanny (świetna, tylko opakowanie mi nie pasuje), guma Joanny w złotym opakowaniu (problem ten sam, co z gumową pastą), no i jest jeszcze guma Hegrona. Kolejna z tą samą wadą w postaci opakowania.
Nic innego w sklepach stacjonarnych nie widuję. W internetowych drogeriach lepiej nie jest… Albo w złych drogeriach szukam

Zerknij w jakimś markecie, np. w Auchan zawsze dużo stylizatorów było do wyboru. W Biedronce była kiedyś taka gama do stylizacji Loreto i mieli gumę, ja uwielbiałam ich piankę ale nie wiem czy nadal są. No i z Bielendy też taka guma była w ofercie. I z Eveline, widziałam niedawno w jakimś polskim sklepie. Nie wiem jak to teraz bo już 4 lata w Polsce nie byłam, może obecnie jest mniej

[Chatul]

Napisane przez Klaudenc

Zerknij w jakimś markecie, np. w Auchan zawsze dużo stylizatorów było do wyboru. W Biedronce była kiedyś taka gama do stylizacji Loreto i mieli gumę, ja uwielbiałam ich piankę ale nie wiem czy nadal są. No i z Bielendy też taka guma była w ofercie. I z Eveline, widziałam niedawno w jakimś polskim sklepie. Nie wiem jak to teraz bo już 4 lata w Polsce nie byłam, może obecnie jest mniej

Poszukam Może znajdę coś ciekawego

[angellika]

Wow cześć James Franco, ha ha ha, ale troll


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[krolewna_smieszka]

W załączniku moje loki po żelu Syoss pomarańczowym. Faktycznie jest bardzo mocny, mam mieszane uczucia. Za pierwszym razem efekt wow, mimo że włosy bardzo posklejane. Za drugim razem lekko rozwodniłam żel i efekt był gorszy. Ale ogólnie jestem na tak i biorę go ze sobą do Stanów.
Oczywiście moje włosy znacznie lepiej wyglądają w Polsce. xD

[iwonsia01]

Ja tam żeli nie lubię. Nie odpowiada mi to dziwne uczucie szorstkości i sztywności włosów. Aktualnie przypadł mi do gustu lotion Matrix Zobaczymy tylko czy na długo . Teraz walczę z przesuszem górnej warstwy. Pod spodem mam takie miękkie te włosy po ścięciu dobrych 10 -15cm. Kiedy całe takie będą

[Chatul]

Napisane przez krolewna_smieszka

W załączniku moje loki po żelu Syoss pomarańczowym. Faktycznie jest bardzo mocny, mam mieszane uczucia. Za pierwszym razem efekt wow, mimo że włosy bardzo posklejane. Za drugim razem lekko rozwodniłam żel i efekt był gorszy. Ale ogólnie jestem na tak i biorę go ze sobą do Stanów.
Oczywiście moje włosy znacznie lepiej wyglądają w Polsce. xD

Ale objętość

Napisane przez iwonsia01

Ja tam żeli nie lubię. Nie odpowiada mi to dziwne uczucie szorstkości i sztywności włosów.

Widać wiele zależy od włosów. Ja mam bardzo gładkie włosy i na nich żel się dobrze spisuje, za to wszelkie kremy dodatkowo wygładzają mi włos i powodują, że fryzura szybko klapnie, a włos wygląda na pozbawiony życia

Teraz walczę z przesuszem górnej warstwy. Pod spodem mam takie miękkie te włosy po ścięciu dobrych 10 -15cm. Kiedy całe takie będą

Coraz bliżej celu jesteś

[Klaudenc]

Napisane przez krolewna_smieszka

W załączniku moje loki po żelu Syoss pomarańczowym. Faktycznie jest bardzo mocny, mam mieszane uczucia. Za pierwszym razem efekt wow, mimo że włosy bardzo posklejane. Za drugim razem lekko rozwodniłam żel i efekt był gorszy. Ale ogólnie jestem na tak i biorę go ze sobą do Stanów.
Oczywiście moje włosy znacznie lepiej wyglądają w Polsce. xD

Odlotowe loki
Znalazłam chyba zamiennik dla białej odżywki Elseve, podróba z Aldi całkiem niezła po 2 użyciach.

[ShrinkingViolet]

Cześć wszystkim! Może mnie ktoś jeszcze pamięta?

Wracam do Was jak zwykle wersji syn (córka?) marnotrawna. Zostawiłam forum z braku czasu i wydawało mi się, że uda mi się jakoś pociągnąć wątek pielęgnacji samej. Niestety na mojej głowie trwa permanentny bad hair day i już nie wiem jak sobie z nim poradzić.

Dlatego piszę do Was z prośbą o polecenie jakichś produktów na szybko, czytam strony wstecz i Anwen w międzyczasie.

Moja pielęgnacja wygladała do tej pory tak:
- mycie płynem Facelle lub Kallosem Latte
- Fructis Oil Repair jako odżywka bez spłukiwania (muszę dosyć mocno dociążać włosy)
- Joanna Styling Effect zmieszaba z Naturią z miodem i cytryną jako stylizator (sama jest za mocna)
- Kallos Omega w ramach maski i oczywiście oleje (jojoba, kokosowy).

Z tym zestawem żyłam sobie od dłuższego czasu i było okej ale parę miesięcy temu coś się poprzestawiało. Dopiero teraz tu jestem bo sobie wmawiałam, że jakoś uda się to naprawic samej ale nie wiem co robić. Być może włosy się tym zestawem znudziły - to mój strzał ale nie wiem co kupić innego. Pewnie też je przeemolientowałam... Na oleje reagują fatalnie od bardzo długiego czasu ale na odżywki proteinowe też reagują bardzo źle (używałam biovaxa KeraRicinum).

Włosy po umycyciu i wysuszeniu są jednocześnie oklapłe i spierzone. I dają takie dziwne wrażenie, jakby ich było dużo mniej niż zazwyczaj. To tylko wrażenie, ale mam nadzieje, że wiecie o jaki efekt mi chodzi. Załączam zdjęcie, choć o dziwno na zdjęciu jakoś to wygląda, w rzeczywistości jest jednak dużo gorzej.

[Chatul]

Napisane przez ShrinkingViolet

Cześć wszystkim! Może mnie ktoś jeszcze pamięta?

Ja pamiętam

- mycie płynem Facelle lub Kallosem Latte

Które sprawuje się u Ciebie lepiej? Jest widoczna różnica?

- Kallos Omega w ramach maski i oczywiście oleje (jojoba, kokosowy).

Kładłaś oleje same czy z odżywką? Co złego dzieje się po olejowaniu włosów?

Na zdjęciu włosy wyglądają w porządku, choć widać, że dość suche są. Fryzura jednak trzyma się dobrze, tylko na górze lekkie spuszenie widać. Rozumiem, że problemem jest tego typu spuszenie na stałe, w różnych częściach fryzury?

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Chatul

Ja pamiętam

Które sprawuje się u Ciebie lepiej? Jest widoczna różnica?

Kładłaś oleje same czy z odżywką? Co złego dzieje się po olejowaniu włosów?

Na zdjęciu włosy wyglądają w porządku, choć widać, że dość suche są. Fryzura jednak trzyma się dobrze, tylko na górze lekkie spuszenie widać. Rozumiem, że problemem jest tego typu spuszenie na stałe, w różnych częściach fryzury?

Ja Ciebie też pamiętam.

W zasadzie i to i to sprawowało się dobrze, zauważyłam, że nie mam żadnego "mocniejszego" szamponu w zestawie, może powinnam je czymś oczyścić? Ogólnie muszę wybrać się po head&shoulders bo jeszcze w międzyczasie dorobiłam się łupieżu, będę myła nim samą skórę głowy bo chyba mi wiór sam zostanie z tych włosów, ale chciałam spróbować najpierw z czymś drogeryjnym nim kupię coś droższego i aptecznego.

I same i z, na sucho, na mokro. Po olejach zawsze ten sam efekt - włosy przeciążone i spuszone jednocześnie. I właśnie to uczucie, że jest ich tak mało. Ciężko mi to uchwycić na zdjęciu.

Tak, ogólnie to jest ten efekt o którym pisałam wyżej - spuszenie i przeciążenie. Są strasznie niemiłe w dotyku.

[Chatul]

Napisane przez ShrinkingViolet

Ja Ciebie też pamiętam.

W zasadzie i to i to sprawowało się dobrze, zauważyłam, że nie mam żadnego "mocniejszego" szamponu w zestawie, może powinnam je czymś oczyścić?

Spróbować można. Jednorazowe oczyszczenie nie powinno zaszkodzić.

Ogólnie muszę wybrać się po head&shoulders bo jeszcze w międzyczasie dorobiłam się łupieżu, będę myła nim samą skórę głowy bo chyba mi wiór sam zostanie z tych włosów, ale chciałam spróbować najpierw z czymś drogeryjnym nim kupię coś droższego i aptecznego.

A ten szampon H&S na łupież to dobry pomysł? Ja słyszałam o nim bardzo złe opinie.

I same i z, na sucho, na mokro. Po olejach zawsze ten sam efekt - włosy przeciążone i spuszone jednocześnie. I właśnie to uczucie, że jest ich tak mało. Ciężko mi to uchwycić na zdjęciu.

Ja bym w takiej sytuacji radziła zrezygnować z olejów. Zamiast tego popróbowałabym np. z kwaśną płukanką albo płukanką z l-cysteiny, żeby w ogóle ustalić, w którą stronę trzeba iść A najlepiej w ogóle zacząć od głębszego oczyszczenia włosów, bo to łatwo zrobić i od razu będzie widać, czy po oczyszczeniu włosom się poprawiło.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Chatul

:
Spróbować można. Jednorazowe oczyszczenie nie powinno zaszkodzić.A ten szampon H&S na łupież to dobry pomysł? Ja słyszałam o nim bardzo złe opinie.

Ja bym w takiej sytuacji radziła zrezygnować z olejów. Zamiast tego popróbowałabym np. z kwaśną płukanką albo płukanką z l-cysteiny, żeby w ogóle ustalić, w którą stronę trzeba iść A najlepiej w ogóle zacząć od głębszego oczyszczenia włosów, bo to łatwo zrobić i od razu będzie widać, czy po oczyszczeniu włosom się poprawiło.

Ja słyszałam opinie bardzo podzielone, albo zachwyt albo katastrofa. Słyszałam o nich, że są prawie jak domestos stąd średnio chce używać je na całe włosy, tylko skórę głowy.
Dziękuję Ci, spróbóję z tym oczyszczeniem bo w sumie oświeciło mnie, że ja nie pamiętam kiedy moje włosy ostatni raz widziały normalny szampon. Może wybiorę się po stary, dobry Mrs Potters.

Ps.
Jak cytujesz w ten sposób, że masz odpowiedzi na moje pytania w cytatcie? Boże, też to kiedyś umiałam, a teraz już nie umiem. Skleroza.

[Chatul]

Napisane przez ShrinkingViolet

Dziękuję Ci, spróbóję z tym oczyszczeniem bo w sumie oświeciło mnie, że ja nie pamiętam kiedy moje włosy ostatni raz widziały normalny szampon. Może wybiorę się po stary, dobry Mrs Potters.

Nie ma sprawy
Mrs. Potter's nie ma niczego, co się nabudowuje na włosach?

Ps.
Jak cytujesz w ten sposób, że masz odpowiedzi na moje pytania w cytatcie? Boże, też to kiedyś umiałam, a teraz już nie umiem. Skleroza.

Nie rozumiem pytania

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Chatul

Nie ma sprawy
Mrs. Potter's nie ma niczego, co się nabudowuje na włosach?



Nie rozumiem pytania

Zwróć uwagę jak ja odpowiadam na posty, a jak Ty. Ty masz odpowiedzi od razu pod pytaniem zawartym w cytacie. A ja mam wszystkie pod cytatem.

Jak ja tu byłam, co było dawno i nieprawda to Mrs Potters była polecana jako szampon oczyszczający i nie wiem czy coś się zmieniło od tego czasu.

[Chatul]

Napisane przez ShrinkingViolet

Zwróć uwagę jak ja odpowiadam na posty, a jak Ty. Ty masz odpowiedzi od razu pod pytaniem zawartym w cytacie. A ja mam wszystkie pod cytatem.

Fragment, który cytuję musi być między [QUOTE] a [/QUOTE]. Przy czym pierwszy cytat zaczyna się tym, co się generuje podczas cytowania, np. [QUOTE=ShrinkingViolet;634 44606], żeby było wiadomo, kto tego posta napisał i żeby był odnośnik do tej wiadomości.

[sandra1515]

Napisane przez ShrinkingViolet

Ja słyszałam opinie bardzo podzielone, albo zachwyt albo katastrofa. Słyszałam o nich, że są prawie jak domestos stąd średnio chce używać je na całe włosy, tylko skórę głowy.
Dziękuję Ci, spróbóję z tym oczyszczeniem bo w sumie oświeciło mnie, że ja nie pamiętam kiedy moje włosy ostatni raz widziały normalny szampon. Może wybiorę się po stary, dobry Mrs Potters.

Ps.
Jak cytujesz w ten sposób, że masz odpowiedzi na moje pytania w cytatcie? Boże, też to kiedyś umiałam, a teraz już nie umiem. Skleroza.

Ja tego nie polecam. O wile lepszy jest pharmaceris i masz tam podział na łupież suchy i tłusty, albo kup sobie w saszetkach pirolam czy nizoral nie musisz od razu całego opakowania. Mi to najbardziej pomogło

[Klaudenc]

Napisane przez ShrinkingViolet

Cześć wszystkim! Może mnie ktoś jeszcze pamięta?

Wracam do Was jak zwykle wersji syn (córka?) marnotrawna. Zostawiłam forum z braku czasu i wydawało mi się, że uda mi się jakoś pociągnąć wątek pielęgnacji samej. Niestety na mojej głowie trwa permanentny bad hair day i już nie wiem jak sobie z nim poradzić.

Dlatego piszę do Was z prośbą o polecenie jakichś produktów na szybko, czytam strony wstecz i Anwen w międzyczasie.

Moja pielęgnacja wygladała do tej pory tak:
- mycie płynem Facelle lub Kallosem Latte
- Fructis Oil Repair jako odżywka bez spłukiwania (muszę dosyć mocno dociążać włosy)
- Joanna Styling Effect zmieszaba z Naturią z miodem i cytryną jako stylizator (sama jest za mocna)
- Kallos Omega w ramach maski i oczywiście oleje (jojoba, kokosowy).

Z tym zestawem żyłam sobie od dłuższego czasu i było okej ale parę miesięcy temu coś się poprzestawiało. Dopiero teraz tu jestem bo sobie wmawiałam, że jakoś uda się to naprawic samej ale nie wiem co robić. Być może włosy się tym zestawem znudziły - to mój strzał ale nie wiem co kupić innego. Pewnie też je przeemolientowałam... Na oleje reagują fatalnie od bardzo długiego czasu ale na odżywki proteinowe też reagują bardzo źle (używałam biovaxa KeraRicinum).

Włosy po umycyciu i wysuszeniu są jednocześnie oklapłe i spierzone. I dają takie dziwne wrażenie, jakby ich było dużo mniej niż zazwyczaj. To tylko wrażenie, ale mam nadzieje, że wiecie o jaki efekt mi chodzi. Załączam zdjęcie, choć o dziwno na zdjęciu jakoś to wygląda, w rzeczywistości jest jednak dużo gorzej.

Przenawilżenie - najlepiej doproteinować odżywką proteinową bez humektantów, polecam sobie zrobić maskę z żółtka i kapki oleju i jakiejś bazowej odżywki (kallos jest ok) i na pół godziny pod czepek i ręcznik+umycie mocniejszym szamponem przed maską.
Biovax ma glicerynę, więc użycie go to kiepski pomysł Już kilku osobom poleciłam tak zrobić i podziałało I zakaz używania humektantów obowiązkowo Również się ostatnio przenawilżyłam, ale proteiny załatwiają sprawę jeśl isą dobrze dobrane i nie wzmagają efektu puchu i rozgumienia.

A z szamponów Potters nie za bardzo, składy zmienili i są straszne rypaczo -podrażniacze. O wiele lepiej wybrać Joannę Rzepę albo Barwę, mają proste składy i nie powinny drażnić Na łupież świetne są szampony z kwasem salicylowym, ale nie wiem jaki Ci polecić co ten co mam w Polsce nie jest dostępny

[ShrinkingViolet]

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Wróciłam właśnie z apteki,bo nie były tych typów head&shoulders które chciałam (starałam się wybrać jakiś mało paskudny skład), i bardzo miła Pani aptekarka wypytała mnie o wszystko i dobrała Radical. Dziwię się trochę bo na opakowaniu nie ma słowa o łupieżu, a mimo to szampon leżał w łupieżowym sektorze. Liczę, że Pani aptekarka zna jakieś tajniki składu, których nie znam ja i nie jest to zwykły ludzki błąd. Dla zainteresowanych wrzucam link:

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,6...iu-wlosow.html

Napisane przez Klaudenc

Przenawilżenie - najlepiej doproteinować odżywką proteinową bez humektantów, polecam sobie zrobić maskę z żółtka i kapki oleju i jakiejś bazowej odżywki (kallos jest ok) i na pół godziny pod czepek i ręcznik+umycie mocniejszym szamponem przed maską.
Biovax ma glicerynę, więc użycie go to kiepski pomysł Już kilku osobom poleciłam tak zrobić i podziałało I zakaz używania humektantów obowiązkowo Również się ostatnio przenawilżyłam, ale proteiny załatwiają sprawę jeśl isą dobrze dobrane i nie wzmagają efektu puchu i rozgumienia.

A z szamponów Potters nie za bardzo, składy zmienili i są straszne rypaczo -podrażniacze. O wiele lepiej wybrać Joannę Rzepę albo Barwę, mają proste składy i nie powinny drażnić Na łupież świetne są szampony z kwasem salicylowym, ale nie wiem jaki Ci polecić co ten co mam w Polsce nie jest dostępny

Bardzo dziękuję, maskę zrobię na pewno za pare dni tylko dam trochę włosom odpocząć. Oprócz jojoba i kokosowego mam jeszcze olej migdałowy i babassu. Brać jakikolwiek? Btw. zmartwiłaś mnie tymi Pottersami, ufałam tej firmie.

Napisane przez sandra1515

Ja tego nie polecam. O wile lepszy jest pharmaceris i masz tam podział na łupież suchy i tłusty, albo kup sobie w saszetkach pirolam czy nizoral nie musisz od razu całego opakowania. Mi to najbardziej pomogło

Dziękuję za produkty, zapisałam sobie już i na pewno wypróbuje jak Radical nie da efektów. Szczególnie te szaszetkowane mnie zainteresowały. Muszę ogólnie poczytać o tym łupieżu bo kompletnie nie umiem ocenić jego typu i nie wiem z kim walczę choć mój łupież nie jest jakiś uporczywy, wyjątkowo widoczny czy cokolwiek. Po prostu trochę się go pojawiło dawno temu ale w związku z tym, że nie był uciążliwy to sobie po prostu był. Ale ostatnio skończył mi się szampon i wzięłam mojej matki. O panie... Nie powinnam była tego robić. Drapę się i drapę.

Napisane przez Chatul

Fragment, który cytuję musi być między . Przy czym pierwszy cytat zaczyna się tym, co się generuje podczas cytowania, np. [QUOTE=ShrinkingViolet;634 44606], żeby było wiadomo, kto tego posta napisał i żeby był odnośnik do tej wiadomości.

Dziękuję.

[Klaudenc]

Napisane przez ShrinkingViolet

Bardzo dziękuję, maskę zrobię na pewno za pare dni tylko dam trochę włosom odpocząć. Oprócz jojoba i kokosowego mam jeszcze olej migdałowy i babassu. Brać jakikolwiek? Btw. zmartwiłaś mnie tymi Pottersami, ufałam tej firmie.

Hm te oleje które masz mogą włosy napuszać, ale jak masz w domu słonecznikowy albo rzepakowy do smażenia to użyj takiego, będzie dobry. Całkiem możliwe że to nawet nie przenawilżenie tylko rozgumienie od olei, ale skoro źle zareagowały na humektanty to raczej stawiam na przenawilżenie, dałabym też póki co spokój z olejowaniem i postawiła na minimalizm. Fajnym pomysłem jest kupienie odżywki proteinowej z małą ilością protein (po zapachu), wtedy można regularnie taką stsosować bez obaw że się przeproteinują. Ale jakąś konkretną proteinową maskę czy odżywkę warto mieć tak czy siak.

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Klaudenc

Hm te oleje które masz mogą włosy napuszać, ale jak masz w domu słonecznikowy albo rzepakowy do smażenia to użyj takiego, będzie dobry. Całkiem możliwe że to nawet nie przenawilżenie tylko rozgumienie od olei, ale skoro źle zareagowały na humektanty to raczej stawiam na przenawilżenie, dałabym też póki co spokój z olejowaniem i postawiła na minimalizm. Fajnym pomysłem jest kupienie odżywki proteinowej z małą ilością protein (po zapachu), wtedy można regularnie taką stsosować bez obaw że się przeproteinują. Ale jakąś konkretną proteinową maskę czy odżywkę warto mieć tak czy siak.

Na pewno się znajdzie coś z olejów. W sumie faktycznie moje włosy raczej je lubiły.

Jak rozumiem chodzi o odżywke średniaka, która nie będzie ani zbyt emolientowa ani zbyt proteinowa, żeby nie przeciągnąć w żadną stronę, tak? Czy masz może jakieś typy odżywek? Dziś skończyła mi się odzywka, jutro będę musiała kupić jakaś, a znajduje ciągle albo stricte proteinowe albo stricte emolientowe...

[Klaudenc]

Napisane przez ShrinkingViolet

Na pewno się znajdzie coś z olejów. W sumie faktycznie moje włosy raczej je lubiły.

Jak rozumiem chodzi o odżywke średniaka, która nie będzie ani zbyt emolientowa ani zbyt proteinowa, żeby nie przeciągnąć w żadną stronę, tak? Czy masz może jakieś typy odżywek? Dziś skończyła mi się odzywka, jutro będę musiała kupić jakaś, a znajduje ciągle albo stricte proteinowe albo stricte emolientowe...

Ziaja z jedwabiem (maska) do częstego stooswania jest super, ta z ceramidami także. Chodzi po prostu o kosmetyk który nie będzie mocno nawalony tymi odżywczymi składnikami, ale będzie miał wystarczająco dużo protein, troszkę nawilżaczy i troszkę lekkiego oleju i wtedy ciężko jest 'przegiąć' Musisz oczywiście zobaczyć jak włosy reagują na proteiny i jak często ich potrzebujesz, ale jak widać w tej chwili to dobry moment żeby to ptzetestować bo będziesz widzieć czy już po pierwszym myciu przenawilżenie zniknęło, czy może jeszcze kolejne mycie z proteinami jest potrzebne. Ja np. proteiny lubię często ale w małej ilości

[ShrinkingViolet]

Napisane przez Klaudenc

Ziaja z jedwabiem (maska) do częstego stooswania jest super, ta z ceramidami także. Chodzi po prostu o kosmetyk który nie będzie mocno nawalony tymi odżywczymi składnikami, ale będzie miał wystarczająco dużo protein, troszkę nawilżaczy i troszkę lekkiego oleju i wtedy ciężko jest 'przegiąć' Musisz oczywiście zobaczyć jak włosy reagują na proteiny i jak często ich potrzebujesz, ale jak widać w tej chwili to dobry moment żeby to ptzetestować bo będziesz widzieć czy już po pierwszym myciu przenawilżenie zniknęło, czy może jeszcze kolejne mycie z proteinami jest potrzebne. Ja np. proteiny lubię często ale w małej ilości

A ta Ziajka nada się na codzień jako odżywka? Zawsze Cie podziwiałam, że umiesz tak wyczuć kiedy i co Twoje włosy potrzebują, ja zawsze miałam z tym problem mimo tego, że dbam o włosy świadomie od paru lat. Staram się obserować ale koniec końców żaden wniosek mi z tego nie wychodzi.


Umyłam tym Radicalem, mogę powiedzieć, że łupież wypłukało, a bałam się o to bo on się w ogóle nie pieni. Natomiast swędzi dalej, ale na to dostałam jakiś szampon łagodzący świąd głowy z Ziaji gratis.

[Klaudenc]

Napisane przez ShrinkingViolet

A ta Ziajka nada się na codzień jako odżywka? Zawsze Cie podziwiałam, że umiesz tak wyczuć kiedy i co Twoje włosy potrzebują, ja zawsze miałam z tym problem mimo tego, że dbam o włosy świadomie od paru lat. Staram się obserować ale koniec końców żaden wniosek mi z tego nie wychodzi.

Umyłam tym Radicalem, mogę powiedzieć, że łupież wypłukało, a bałam się o to bo on się w ogóle nie pieni. Natomiast swędzi dalej, ale na to dostałam jakiś szampon łagodzący świąd głowy z Ziaji gratis.

No zależy jak to z proteinami u Ciebie będzie, musisz zobaczyć, u mnie akurat na co dzień się nadaje. Ale nawet jakby była za mocna to możesz zmieszać z emolientowym kallosem na przykład i wtedy będzie super. Haha, dzięki choxiaż mam wrażenie że lepiej mi idzie rozpoznawanie problemu u innych niż u siebie ale ja mam włosy poszkodowane przez hormony i niedobory więc to inna bajka bo mają fochy ot tak sobie, na szczęście ostatnio co raz mniej

Jakbyś gdzieś na allegro czy ebayu wyczaiła to polecam ten szampon:
http://www.boots.com/en/Vosene-Origi...-250ml_980834/
Mojemu tżtowi całkiem wyleczył skórę głowy, a miał tłusty łupież (taki prawdziwy łupież od ataku grzybków) , krostki i strupki od lat. Od paru miesięcy już nie ma po tym śladu, sama też go używałam kiedy miałam problemy ze skórą głowy.

Miał ktoś kosmetyki 'Yes to'? U mnie się ostatnio pojawiły w Bootsie i jest na nie promocja, wyglądają ciekawie. Chyba się kuszę na Yes to blueberry szampon i odżywkę

[Chatul]

Napisane przez Klaudenc

Miał ktoś kosmetyki 'Yes to'? U mnie się ostatnio pojawiły w Bootsie i jest na nie promocja, wyglądają ciekawie. Chyba się kuszę na Yes to blueberry szampon i odżywkę

Wieeeki temu miałam odżywkę marchwiową. Fajna była, nie obciążała, a nawilżała.

[Soupir bordeaux]

Kurde, nie dość, że problem żeby coś od OGX dostać w Polsce, to jeszcze wszystko co się ostatecznie uda znaleźć ma proteiny, a ja bym chciała dorwać się do serii coconut curls jak żyć panie premierze moje problemy, a ludzie nie mają co jeść

[Klaudenc]

Napisane przez Soupir bordeaux

Kurde, nie dość, że problem żeby coś od OGX dostać w Polsce, to jeszcze wszystko co się ostatecznie uda znaleźć ma proteiny, a ja bym chciała dorwać się do serii coconut curls jak żyć panie premierze moje problemy, a ludzie nie mają co jeść

Pocieszę Cię że produkty ogx są mocno średnie i tutaj mimo popularności chwalone nie są
Superdrug ma dobrą podróbę serii coconut water.

[little.b.blue]

Hej.

Kiedyś udzielałam się na kręconowłosych często, z brzydkiego siana udało mi się doprowadzić moje włosy do całkiem nienajgorszych loków.
Po przeprowadzce do UK jakoś się rozleniwiłam i całkowicie przestałam o nie dbać. Znów w ruch codziennie (sic!) poszła prostownica i gorący nawiew suszarki. Przy myciu odżywkę nakładam tylko po to, żeby je rozczesać bez bólu i od razu spłukuję. Do tego jakiś olejek na końcówki i wsio, cała pielęgnacja.
Moje włosy są teraz w tragicznym stanie. Jutro idę się jeszcze farbować. Dzisaj mnie coś tknęło że zamiast suszenia na szczotce po myciu postanowiłam spróbować wydobyć z nich chociażby fale i się przeraziłam. W przypływie impulsu pognałam do kosmetycznego i wyszłam z całym arsenałem do kręconych włosów ale już niewiele pamiętałam co moje włosy lubiły kilka lat temu.

Jutro fryzjer i farbowanie i ruszam z kopyta z pielęgnacją. Myślicie że da się im jeszcze przywrócić drugie życie? W tym momencie nawet nie wiem, od czego zacząć

Wstawiam obecne zdjęcia włosów. Pierwsze dwa zdjęcia to stan moich włosów 4 lata temu. Ostatnie dwa to stan dzisiejszy