Nie rozumiem fenomenu...

[kasiunia788742]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88864930]Oj to, że wełna pochodzi "tylko" że strzyzenia to wiele nie zmienia, to niestety nie wygląda tak ładnie I nieinwazyjnie jak mogłybyście sobie to wyobrazić niestety, a wiąże się z cierpieniem zwierząt.
A bawełna to nie tylko negatywne skutki dla środowiska, ale też dla zwierząt i ludzi, bo używane są ogromne ilości bardzo szkodliwych pestycydów.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]No tak, na masową skale to pewnie ładnie nie wygląda - to wychodzi, że trzeba nago się nosić jeśli chce się żyć etycznie w poszanowaniu ludzi, zwierząt i świata.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez kasiunia788742

No tak, na masową skale to pewnie ładnie nie wygląda - to wychodzi, że trzeba nago się nosić jeśli chce się żyć etycznie w poszanowaniu ludzi, zwierząt i świata.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

A żebyś właśnie wiedziała Jak już pisałam- szałas, las, zbieractwo i te sprawy. Nie ma innej rady. Moim zdaniem musimy się niestety pogodzić w jakimś stopniu z tym, że w obecnych czasach takie życie jest niestety niemożliwe. Można ograniczać, można coś robić, można się starać, ale jeżeli będziesz się tak zagłębiać i oczekiwać od siebie etyki na każdym polu, to można popaść w najlepszym razie w olbrzymią frustracje, a w najgorszym w depresję.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez Regista

Sama widzisz Punkt widzenia zależy od... stopnia zakochania w postaci

Nie. Oddałabym nerkę za Sylvanas, ale jej Funko Pop jest po prostu paskudny.

[chimay]

Napisane przez Finlora

Ale tak samo można powiedzieć, że kupowanie naturalnego futra w lumpeksie jest ok.

Dla mnie jest. Sama się nad tym zastanawiałam, bo sporo futer wisi w antykwariatach w moim mieście.
Każda inicjatywa zmniejszająca ilość śmieci jest ok.

[kasztanka3]

"Welna to tylko strzyzenie" to troche jak "do pozyskania jajka nie trzeba zabijac kury".
No niby nie trzeba, ale przy warunkach w jakich wiekszosc z tych kur zyje to lepiej dla nich byloby nie zyc.

[Finlora]

Napisane przez chimay

Dla mnie jest. Sama się nad tym zastanawiałam, bo sporo futer wisi w antykwariatach w moim mieście.
Każda inicjatywa zmniejszająca ilość śmieci jest ok.

Ja akurat nie o śmieciach pisałam, tylko o sposobie pozyskiwania, w kontekście postów na temat etycznego kupowania.

[chimay]

Napisane przez Finlora

Ja akurat nie o śmieciach pisałam, tylko o sposobie pozyskiwania, w kontekście postów na temat etycznego kupowania.

Ale to wszystko należy do tematu. Dla niektórych jakiekolwiek materiały pochodzenia zwierzęcego są nieetyczne. Dla mnie nieetyczne jest produkowanie miliardów ciuchów ze sztucznej skóry, które nie są w stanie przetrwać nawet jednej czwartej tego czasu, który wytrzymuje prawdziwa skóra.

[invisible_01]

Było tu coś o Funko Pop. Ja fenomenu nie podzielam, kocham postacie z różnych uniwersum, ale ich odpowiedniki w Funko Pop kompletnie do mnie nie trafiają, niemniej rozumiem, że komuś się to podoba. Ale czego nie rozumiem, to stawiania tych figurek na półce w pudełkach, ktoś mi wyjaśni, jaki to ma cel? Czemu jej nie wystawić normalnie? To jak trzymać meble czy sprzęty pod folią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez invisible_01

Było tu coś o Funko Pop. Ja fenomenu nie podzielam, kocham postacie z różnych uniwersum, ale ich odpowiedniki w Funko Pop kompletnie do mnie nie trafiają, niemniej rozumiem, że komuś się to podoba. Ale czego nie rozumiem, to stawiania tych figurek na półce w pudełkach, ktoś mi wyjaśni, jaki to ma cel? Czemu jej nie wystawić normalnie? To jak trzymać meble czy sprzęty pod folią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

co niektórzy pewnie zakładają, że za kilkadziesiąt lat, takie oryginalnie zapakowane figurki będą warte dużo więcej niż obecnie.

[Eneajla]

Napisane przez Pani_Mada

co niektórzy pewnie zakładają, że za kilkadziesiąt lat, takie oryginalnie zapakowane figurki będą warte dużo więcej niż obecnie.

Albo wcale

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Regista]

Napisane przez Limonka2738

Nie. Oddałabym nerkę za Sylvanas, ale jej Funko Pop jest po prostu paskudny.

Co fakt, to fakt. Figurek Funko moich ulubieńców jest mnóstwo, ale mnie się najbardziej podobają tylko te konkretne, a nie wszystkie jak leci.

Napisane przez invisible_01

Było tu coś o Funko Pop. Ja fenomenu nie podzielam, kocham postacie z różnych uniwersum, ale ich odpowiedniki w Funko Pop kompletnie do mnie nie trafiają, niemniej rozumiem, że komuś się to podoba. Ale czego nie rozumiem, to stawiania tych figurek na półce w pudełkach, ktoś mi wyjaśni, jaki to ma cel? Czemu jej nie wystawić normalnie? To jak trzymać meble czy sprzęty pod folią.[/URL]

To co pisze Pani Mada:

Napisane przez Pani_Mada

co niektórzy pewnie zakładają, że za kilkadziesiąt lat, takie oryginalnie zapakowane figurki będą warte dużo więcej niż obecnie.

One są wtedy chyba traktowane typowo kolekcjonersko, a takie rozpakowane, dla kolekcjonerów, tracą na wartości.
Moje cieszyłyby oko "rozebrane" z opakowania

[Pani_Mada]

Napisane przez Regista

One są wtedy chyba traktowane typowo kolekcjonersko, a takie rozpakowane, dla kolekcjonerów, tracą na wartości.
Moje cieszyłyby oko "rozebrane" z opakowania

tylko wydaje mi się, że to jest dość optymistyczne założenie. patrząc na to w jakich ilościach produkowane są te figurki to chyba małe szanse, że mają szansę stać się atrakcyjne dla kolekcjonerów. chyba nie występują tam jak na razie żadne serie limitowane?

[_medianoche]

Napisane przez melkmeisje

Ale ktory drugi? Bo "Trzy kolory" to nie film, tylko cykl trzech roznych filmow: Bialy, Niebieski i Czerwony

Niebieski. Innych nie oglądałam. Jak się wynudziłam na niebieskim, to reszta mnie zniechęciła.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Napisane przez Linka25

Duński w filmie "Na rauszu" brzmiał ładnie.

Niezbyt Duńczycy brzmią jak krztuszący się Norwedzy.

[_medianoche]

Nie rozumiem fenomenu takich satynowych sukienek. Wyglądają jak halki pod sukienkę albo do spania. Ostatnio są bardzo popularne. Wyglądają tanio i kiczowato.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez _medianoche

Nie rozumiem fenomenu takich satynowych sukienek. Wyglądają jak halki pod sukienkę albo do spania. Ostatnio są bardzo popularne. Wyglądają tanio i kiczowato.

Niektórym nawet pasują, ja bym wyglądała jakbym właśnie wstała z łóżka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[9fe3753a27fdab91f294646f71f38ef6abf24fb7_615a35f24cb81]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88864930]Oj to, że wełna pochodzi "tylko" że strzyzenia to wiele nie zmienia, to niestety nie wygląda tak ładnie I nieinwazyjnie jak mogłybyście sobie to wyobrazić niestety, a wiąże się z cierpieniem zwierząt.
A bawełna to nie tylko negatywne skutki dla środowiska, ale też dla zwierząt i ludzi, bo używane są ogromne ilości bardzo szkodliwych pestycydów.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

W życiu tak jest, że jak chce się żyć etycznie powinno się wybierać mniejsze zło.

Czyzli ograniczać konsumpcję, nie kupować niepotrzebnych przedmiotów, oddawać stare ubrania innym i/lub kupować z drugiej ręki, unikać szczególnie gorszących metod produkcji.

[_medianoche]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88865335]Niektórym nawet pasują, ja bym wyglądała jakbym właśnie wstała z łóżka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Eleganckie nie są. Widzę je na zdjęciach z ślubów, wesel itd. Jak na jarmarku w Zadupiu Dolnym.

[chimay]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88865335]Niektórym nawet pasują, ja bym wyglądała jakbym właśnie wstała z łóżka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Za mną ostatnio chodzi przymierzenie kiecki tego typu. Chociaż przypuszczam, że ten krój przez satynę (jej strukturę i połysk) się w moim przypadku nie sprawdzi. No i w sumie i tak bym takiej kiecki nie nosiła, bo jednak zbytnio kojarzy mi się z koszulą nocną.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------

Napisane przez _medianoche

Eleganckie nie są. Widzę je na zdjęciach z ślubów, wesel itd. Jak na jarmarku w Zadupiu Dolnym.

No ja tez ich na okazje formalne nie widzę.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez chimay

Za mną ostatnio chodzi przymierzenie kiecki tego typu. Chociaż przypuszczam, że ten krój przez satynę (jej strukturę i połysk) się w moim przypadku nie sprawdzi. No i w sumie i tak bym takiej kiecki nie nosiła, bo jednak zbytnio kojarzy mi się z koszulą nocną.

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:08 ----------



No ja tez ich na okazje formalne nie widzę.

Ja zdaje się kiedyś próbowałam no i cóż, nope, efekt koszuli nocnej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_medianoche]

Chimay, zawsze możesz zamienić satynę na len. Nie mój styl, takie sukienki są jak worki na śmieci. Ale jakbyś założyła pasek, to by może tak nie straszyło "do osiedlowego po mleko, w piżamie".

[this_witch]

Napisane przez _medianoche

Nie rozumiem fenomenu takich satynowych sukienek. Wyglądają jak halki pod sukienkę albo do spania. Ostatnio są bardzo popularne. Wyglądają tanio i kiczowato.

Mi pasują na wakacje, na plażę, czy na spacer w upalny wieczór.
Ale to nie mój krój, zbyt bezkształtne.

[chimay]

Napisane przez _medianoche

Chimay, zawsze możesz zamienić satynę na len. Nie mój styl, takie sukienki są jak worki na śmieci. Ale jakbyś założyła pasek, to by może tak nie straszyło "do osiedlowego po mleko, w piżamie".

Len wyglada na mnie dość zgrzebnie, a midi mnie przytłacza. Ta sukienka jest o wiele za luźna - to że nie muszę mieć podkreślonej talii nie oznacza automatycznie, że mogę nosić tak luźne i oversajzowe ciuchy. To niekoniecznie idzie ze sobą w parze.

[Hultaj]

Napisane przez _medianoche

Nie rozumiem fenomenu takich satynowych sukienek. Wyglądają jak halki pod sukienkę albo do spania. Ostatnio są bardzo popularne. Wyglądają tanio i kiczowato.

Bo to naked dress, ma pokazać że masz ładne ciało i to w sumie tyle. To się nadaje tylko do szołbiznesu bo tam część osób prześciga się w świeceniu golizną , na inne okazje jak dla mnie bez szans, co najwyżej latem do baru jak się jest Carrie Bradshow i biega po barach. Pamiętam jak pewna kandydatka na prezydenta się w podobną satynkę przywdziała, jak nie przepadam za dulszczyzną ; ), tak nie, po prostu nie.

[ZamyslonaRoztargniona]

Skąd szał na przedmiot "popita" czy jakoś tak. Gumowe coś, wypycha się półkule na drugą stronę

[Hultaj]

Napisane przez Pani_Mada

tylko wydaje mi się, że to jest dość optymistyczne założenie. patrząc na to w jakich ilościach produkowane są te figurki to chyba małe szanse, że mają szansę stać się atrakcyjne dla kolekcjonerów. chyba nie występują tam jak na razie żadne serie limitowane?

Przypomina mi się Sheldon jak popsuł swoją zabawkę i chciał podmienić na zabawkę Leonarda.
Ogólnie w pudełku mniej się kurzy i ciągle wygląda/jest nowa bo jest nieużywana. Jak ciuch z metkami. Przypuszczam że współczesne kolekcjonerskie figurki (kiedyś zwykłe zabawki) w pudełkach w dużej mierze wzięły się z
a) ojciec nie pozwolił odpakować i się bawić, dziecko wyrosło
b) jakieś niesprzedane w przeszłości koncówki dostawy
c) nikły procent faktycznie jarał się tym że ma figurkę bohatera, zafoliowana wiecznie nowa.
Ale biorąc pod uwagę ile jest typów tych lalek współcześnie (typu bohaterka serialu sprzed 20-30 lat w jakiejś konkretnej scence) ktoś chyba wymyślił genialny biznes.

[Olushka]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Skąd szał na przedmiot "popita" czy jakoś tak. Gumowe coś, wypycha się półkule na drugą stronę

Było wyżej. Działa, jak folia bąbelkowa


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[j_fly]

Napisane przez _medianoche

Nie rozumiem fenomenu takich satynowych sukienek. Wyglądają jak halki pod sukienkę albo do spania. Ostatnio są bardzo popularne. Wyglądają tanio i kiczowato.

Ta trzecia mi się podoba, ale nosiłabym ją tylko po domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez _medianoche

Nie rozumiem fenomenu takich satynowych sukienek. Wyglądają jak halki pod sukienkę albo do spania. Ostatnio są bardzo popularne. Wyglądają tanio i kiczowato.

mierzyłam taką, bo byłam ciekawa jak będę się w czymś takim prezentować. i no niestety, mam do nich zdecydowanie za duży biust, wyglądałam bardzo tanio

[Regista]

Napisane przez Pani_Mada

tylko wydaje mi się, że to jest dość optymistyczne założenie. patrząc na to w jakich ilościach produkowane są te figurki to chyba małe szanse, że mają szansę stać się atrakcyjne dla kolekcjonerów. chyba nie występują tam jak na razie żadne serie limitowane?

Oczywiście, że optymistyczna. Co nie zmienia faktu, że nigdy nie odpakowana figurka jest wiecej warta od odpakowanej.
Niby tych figurek jest zatrzęsienie, ale kiedy chce się kupić jeden, konkretny model, to trzeba się naprawdę nieźle nakombinować.

Napisane przez Hultaj

Przypomina mi się Sheldon jak popsuł swoją zabawkę i chciał podmienić na zabawkę Leonarda.
Ogólnie w pudełku mniej się kurzy i ciągle wygląda/jest nowa bo jest nieużywana. Jak ciuch z metkami. Przypuszczam że współczesne kolekcjonerskie figurki (kiedyś zwykłe zabawki) w pudełkach w dużej mierze wzięły się z
a) ojciec nie pozwolił odpakować i się bawić, dziecko wyrosło
b) jakieś niesprzedane w przeszłości koncówki dostawy
c) nikły procent faktycznie jarał się tym że ma figurkę bohatera, zafoliowana wiecznie nowa.
Ale biorąc pod uwagę ile jest typów tych lalek współcześnie (typu bohaterka serialu sprzed 20-30 lat w jakiejś konkretnej scence) ktoś chyba wymyślił genialny biznes.

Tak, też zawsze widzę tę scenę z Sheldonem

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

tylko wydaje mi się, że to jest dość optymistyczne założenie. patrząc na to w jakich ilościach produkowane są te figurki to chyba małe szanse, że mają szansę stać się atrakcyjne dla kolekcjonerów. chyba nie występują tam jak na razie żadne serie limitowane?

Wiesz, to ta trochę jak z komiksami. Niby tego jest zatrzęsienie i sprzedawali w każdym kiosku za grosze. I dalej sprzedają.


Rare Comic Featuring the First Appearance of Superman Sells for a Record $3.25 Million. A legendary comic book that once sold for a dime was recently auctioned off for a record-setting price.


https://people.com/human-interest/ra...-3-25-million/


Więc wiesz, jak się ma farta i akurat kupi i przechowa odpowiednią figurkę, to się może zwrócić.


Inna sprawa, że mnie takie zbieractwo w celu zbieractwa nie jara. Nie mam ani jednej figurki, bo nie chciałoby mi się ich czyścić. Nierozpakowane czyści się łatwiej, ale to z kolei dla mnie jednak dziwne.


No i w sumie nie ma takie fortuny, której mogłabym się dorobić, żeby uznać, że kupa kasy za figurkę, nawet mojej ukochanej postaci, to dobry wydatek.


Szczerze mówiąc to przy $400 za Sylvanas i D.Vę wymiękłam. Fajne figurki, ale taki hajs za coś, co stoi na półce i jeszcze trzeba to sprzątać? Bez sensu. Wolę za to kupić 100 tomików mangi, to sobie przynajmniej przeczytam.



Także ja w ogóle nie rozumiem idei kolekcjonowania rzeczy po to, żeby sobie stały. Sztuki też nie rozumiem.


Ale jakbym miała 3 miliony na zbyciu, to taki komiks bym rozważyła.