facet bez prawka i studiów

[iness90]

Jakiś czas temu poznałam fajnego faceta. Bardzo podoba mi się fizycznie, świetnie się nam rozmawia, mamy mnóstwo wspólnych tematów, ale mam pewne wątpliwości. Pomimo tego że ma prawie 30 lat nie ma prawka oraz nie zrobił studiów. Jego edukacja zakończyła się na poziomie liceum.Wiem że związane było to trochę z jego sytuacją rodzinną bo stracił rodziców i musiał pójść do pracy, ale mógł przynajmniej pomyśleć o studiach zaocznych czy jakimś kursie, aby mieć w życiu łatwiej z pracą. Pracuje teraz przy produkcji i nie ma żadnego pomysłu na siebie... Nie chodzi mi tu już o sam fakt że nie ma studiów tylko o tą całą zaradność. Bo nie trzeba kończyć studiów, aby sobie w życiu dobrze radzić...Ale on nie ma żadnych planów, celów zawodowych i do tego jeszcze ten brak prawka... Nie wyobrażam sobie w przyszłości mając dzieci, rodzinę poruszać się całe życie komunikacją miejską. Nie wiem co mam robić bo zauroczyłam się w nim bardzo, cały czas o nim myślę, ale z drugiej strony mam te wątpliwości Mama powiedziała żebym wybiła go sobie z głowy, ale to nie takie proste Sama jestem osobą bardzo zaradną, skończyłam studia, mam dobrą stabilną pracę, plany zawodowe, cały czas się rozwijam i chciałabym mieć też takiego faceta. Doradźcie coś, bo rozum swoje, serce swoje :P

[201803290936]

Napisane przez iness90

Jakiś czas temu poznałam fajnego faceta. Bardzo podoba mi się fizycznie, świetnie się nam rozmawia, mamy mnóstwo wspólnych tematów, ale mam pewne wątpliwości. Pomimo tego że ma prawie 30 lat nie ma prawka oraz nie zrobił studiów. Jego edukacja zakończyła się na poziomie liceum.Wiem że związane było to trochę z jego sytuacją rodzinną bo stracił rodziców i musiał pójść do pracy, ale mógł przynajmniej pomyśleć o studiach zaocznych czy jakimś kursie, aby mieć w życiu łatwiej z pracą. Pracuje teraz przy produkcji i nie ma żadnego pomysłu na siebie... Nie chodzi mi tu już o sam fakt że nie ma studiów tylko o tą całą zaradność. Bo nie trzeba kończyć studiów, aby sobie w życiu dobrze radzić...Ale on nie ma żadnych planów, celów zawodowych i do tego jeszcze ten brak prawka... Nie wyobrażam sobie w przyszłości mając dzieci, rodzinę poruszać się całe życie komunikacją miejską. Nie wiem co mam robić bo zauroczyłam się w nim bardzo, cały czas o nim myślę, ale z drugiej strony mam te wątpliwości Mama powiedziała żebym wybiła go sobie z głowy, ale to nie takie proste Sama jestem osobą bardzo zaradną, skończyłam studia, mam dobrą stabilną pracę, plany zawodowe, cały czas się rozwijam i chciałabym mieć też takiego faceta. Doradźcie coś, bo rozum swoje, serce swoje :P

Jaki czas się znacie? Jesteście ze sobą lub do tego realnie zmierza (intensywnie spotykanie się, randkowanie), czy to tylko luźna znajomość, a Ty już wybiegasz w przyszłość? Co to za praca "przy produkcji" - ma szansę awansować, coś więcej w tym osiągnąć? Masz prawo jazdy? On nie ma, bo pewnie nie ma samochodu i nie było mu potrzebne do niczego. Powiedział, że nie zrobi, czy nawet z nim tego tematu nie poruszyłaś? O czym rozmawiacie, skoro o część z tych rzeczy mogłabyś zapytać i rozwiać swoje wątpliwości.

[broccolina]

1. Studia zawsze może zrobić ale może szkoda mu czasu na siedzenie w ławce, może lubi swoją pracę.
2. A jak nie lubi to zawsze może zmienić pracę.
3. Prawko zawsze może zrobić.
4. Ale właściwie może on nie będzie chciał zmieniać się dla ciebie, bo niby dlaczego? Może lubi swoje życie takie jakie jest, a jeśli uważasz że nie pasujecie do siebie to po prostu się z nim nie spotykaj

To wszystko niekoniecznie świadczy o tym, że jest niezaradny, może nie stać go było na samorozwój, może nie miał czasu skoro ciągle pracował?

[Sybil_]

Napisane przez broccolina

1. Studia zawsze może zrobić ale może szkoda mu czasu na siedzenie w ławce, może lubi swoją pracę.
2. A jak nie lubi to zawsze może zmienić pracę.
3. Prawko zawsze może zrobić.
4. Ale właściwie może on nie będzie chciał zmieniać się dla ciebie, bo niby dlaczego? Może lubi swoje życie takie jakie jest, a jeśli uważasz że nie pasujecie do siebie to po prostu się z nim nie spotykaj

To wszystko niekoniecznie świadczy o tym, że jest niezaradny, może nie stać go było na samorozwój, może nie miał czasu skoro ciągle pracował?

nic dodać nic ująć

[skazana_na_bluesa]

prawo jazdy zawsze można zrobić.

studia/kursy też. gorzej, że sam nie wie, czego chce, a nie jest już nastolatkiem.

[iness90]

Znamy się od niedawna, ale jesteśmy na razie na etapie poznawania się. Jest to praca biurowa, ustalanie planów produkcyjnych itp. Sam powiedział że jest to praca bardziej dla studentów bo ciężka atmosfera panuje w tej firmie i ludzie są wykorzystywani. Pracuje tam już 4 lata, na pytanie czemu w takim razie nie poszuka czegoś lepszego powiedział że przyzwyczaił się do ludzi i po prostu tam zasiedział. Prawko mówi że ma w planach, ale jakoś przybrać się do tego nie może...Odnoszę wrażenie że jest trochę takim lekkoduchem.

[tocopiekne]

A ja nie jestem typem kobiet które skreślają faceta, bo nie ma prawka i studiów. Studia i kursy zawsze można zrobić, prawo jazdy też. A jeśli praca w jego aktualnym miejscu pracy pasuje, i zarabia tyle, że jest w stanie się utrzymać to już całkiem nie widzę problemu.

[Devon_rose]

A to Ty przy dzieciach nie zamierzasz zrobić prawa jazdy?
Znajdź sobie kogoś innego, po studiach, z świetną pracą i prawem jazdy.

[doremifasolla]

zawsze można faceta zmotywować do zrobienia prawka

[iness90]

Ja sama mam prawko i auto

[Devon_rose]

To po co wzmianka o jeździe całe życie komunikacją miejską?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Mieszkacie w miescie?
Jak tak to auto to nie jest zadna konieczna sprawa.
A prawko mozna zrobic zawsze, do potencjalnych dzieci to macie pare lat. Chyba zdazy przez ten czas.

[adeedra]

Napisane przez iness90

Jakiś czas temu poznałam fajnego faceta. Bardzo podoba mi się z wyglądu, świetnie się nam rozmawia, mamy mnóstwo wspólnych tematów, ale mam pewne wątpliwości. Pomimo tego że ma prawie 30 lat nie ma prawka oraz nie zrobił studiów. Jego edukacja zakończyła się na poziomie liceum.Wiem że związane było to trochę z jego sytuacją rodzinną bo stracił rodziców i musiał pójść do pracy, ale mógł przynajmniej pomyśleć o studiach zaocznych czy jakimś kursie, aby mieć w życiu łatwiej z pracą. Pracuje teraz przy produkcji i nie ma żadnego pomysłu na siebie... Nie chodzi mi tu już o sam fakt że nie ma studiów tylko o tą całą zaradność. Bo nie trzeba kończyć studiów, aby sobie w życiu dobrze radzić...Ale on nie ma żadnych planów, celów zawodowych i do tego jeszcze ten brak prawka... Nie wyobrażam sobie w przyszłości mając dzieci, rodzinę poruszać się całe życie komunikacją miejską. Nie wiem co mam robić bo zauroczyłam się w nim bardzo, cały czas o nim myślę, ale z drugiej strony mam te wątpliwości Mama powiedziała żebym wybiła go sobie z głowy, ale to nie takie proste Sama jestem osobą bardzo zaradną, skończyłam studia, mam dobrą stabilną pracę, plany zawodowe, cały czas się rozwijam i chciałabym mieć też takiego faceta. Doradźcie coś, bo rozum swoje, serce swoje :P

Zrób prawo jazdy, znajdź dobrze płatną pracę.
Albo przestań konsultować kawalerów z mamą, albo jej słuchaj jak już to robisz, bo cokolwiek rozumiesz przez "zaradność" to dojrzała nie jesteś na pewno.
I daruj sobie związki póki nie nauczysz się akceptować ludzi takimi, jakimi są. Ewentualnie daj sobie spokój z uczuciami i szukaj zamożnego pana, który spełni oczekiwania biznesowe.

[MissChievousTess]

Napisane przez iness90

Ja sama mam prawko i auto

No to w czym problem? Zawsze możesz go nauczyć. A jak nie nauczysz to Ty możesz być kierowcą w związku, a on może Cię podziwiać za coś, że umiesz coś, czego on nie umie.
U mnie TŻ kierowca, a ja póki co bez prawka. Zamierzam zrobić i mam nadzieję, że on mi trochę pomoże.
Może on chciałby zrobić?
A z tymi planami zawodowymi. Może nie ma konkretnego pomysłu, ale jak jest w firmie długo to z pracownika produkcji można np. awansować na kierownika produkcji. Może mogłabyś mu doradzić jak zaplanować dalszy rozwój zawodowy w tej firmie? Wielu mężczyzn w Polsce nie ma studiów wyższych, ale za to lata doświadczenia praktycznego w jakimś zawodzie i po latach to procentuje. Nie każda praca wymaga studiów. Czasem lepiej mieć jakiś kurs, technikum, studium. Wszystko zależy od charakteru pracy, zawodu, stanowiska.

[Viridian]

Napisane przez adeedra

Albo przestań konsultować kawalerów z mamą, albo jej słuchaj jak już to robisz, bo cokolwiek rozumiesz przez "zaradność" to dojrzała nie jesteś na pewno.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Czasem mnie zastanawiam, jak radziły sobie kobiety z dziećmi 30-40 lat temu, kiedy większość samochodu nie miała.

[tocopiekne]

Napisane przez adeedra

Zrób prawo jazdy, znajdź dobrze płatną pracę.
Albo przestań konsultować kawalerów z mamą, albo jej słuchaj jak już to robisz, bo cokolwiek rozumiesz przez "zaradność" to dojrzała nie jesteś na pewno.
I daruj sobie związki póki nie nauczysz się akceptować ludzi takimi, jakimi są. Ewentualnie daj sobie spokój z uczuciami i szukaj zamożnego pana, który spełni oczekiwania biznesowe.

[lolita96]

Myślę, ze skoro już masz takie rozkminy i wątpliwości, to nic z tego nie będzie.
Facet ewidentnie nie wpasowuje się w Twój kanon, więc na męża bym go na Twoim miejscu nie brała , ale skoro piszesz ze fajnie wygląda i fajnie wam się spędza czas, to może być z tego fajny romans, no jak znalazł.

[201803290936]

Autorko, ale skoro dopiero się poznajecie, to skąd wiesz, że on jest Tobą zainteresowany w kontekście związku, a co dopiero związku, który miałby prowadzić do posiadania dzieci? Nie wybiegasz myślą trochę za bardzo za horyzont?

Praca "przy produkcji" (raczej rozumiana jako fizyczna, przy taśmie), to nie to samo, co praca biurowa - on pracuje w fabryce, wytwórni, ale jako pracownik biurowy. Nie rozumiem o co chodzi z tą "pracą dla studentów", bo "ciężka atmosfera". Praca normalna = lekko, fajnie i przyjemnie, a studenci = ciężka atmosfera i wykorzystywanie? Dziwnie ujęte. Możliwe, że się w tej pracy zasiedział, ale czy szuka / szukał innej, to wie już tylko on.

Skoro masz do niego tyle "ale", to albo rozwiej wątpliwości teraz, rozmawiaj z nim szczerze, albo daj chłopakowi spokój. Po co się wiązać z kimś, komu potem się co 5 minut będzie coś wypominać i narzekać, że jest tak, a nie inaczej?

[Liara_Tsoni]

Prawko zrobić można zawsze, poza tym nie ogarniam parcia na nie w dobie pociągów, blablacara, komunikacji miejskiej. Jak nie ma auta to po co na wywalać ponad półtora tysiąca na papierek?
A studia? Jeśli ma pracę, z której się utrzymuje i ma doświadczenie to papierek mu po nic. Znam wiele osób po samej maturze zarabiających lepiej niż magistrzy wszystkiego najlepszego.

Wysłane z mojego ONE E1003 przy użyciu Tapatalka

[nyana89]

Wszystko i tak kończy się w miejscu, w którym Tobie to wszystko przeszkadza. I nieważne co sądzę o tym ja, Kasia czy Basia - dla Ciebie będzie to zapewne problem nie do przeskoczenia, skoro założyłaś wątek. Zatem nie ma sensu się dalej w tę relację ładować
Od siebie: brak prawka i studiów to dla mnie za mało, aby naprawdę ciekawy facet, posiadający inne pozytywne umiejętności/zalety został skreślony, ponieważ brak owych nie musi przecież być oznaką jego niezaradności i 'bezużyteczności'. Ale jeśli sam by tego chciał to na pewno uzyskałby ode mnie wsparcie w dążeniu do celu

[fragile542]

Zmieniły się jednak standardy i takie prawo jazdy dla niektórych jest jak prawa ręka i ja się nie dziwię. O ile mieszka się w większym mieście, gdzie są jest komunikacja, czy publiczna czy prywatna, można kombinować, to jeszcze ten brak prawka ujdzie, ale jak ktoś mieszka na wsi i np. trzeba szybko jechać do doktora z dzieckiem, a autobus co godzinę, czy dwie, to to już jest utrudnienie. Jest to komfort i wygoda, nie trzeba czekać na mrozie na przystankach i denerwować się, że pojazd się spóźnia.

Czy to brak studiów jest problemem, czy brak ambicji i chęci rozwoju? Bo gdy ktoś zapyta, kim jest Twój facet, to nie będziesz mogła powiedzieć, że skończył konkretny i dobry kierunek i ma dobrą pracę, tylko robi, bo robi i nie myśli o przyszłości. To jest duża wada u ludzi. Myślenie krótkowzroczne i brak chęci bycia lepszym, rozwijania umiejętności.

[trzyrazypiec]

Nie zmienisz gościa i nie ulepisz go jak plasteliny zgodnie ze swoimi standardami. Kolejne "zauroczenie" w stylu "noo, jest jakiś tam chłop, może warto byłoby brać, ale trochę wstyd i hańba"

[adeedra]

Napisane przez fragile542

Czy to brak studiów jest problemem, czy brak ambicji i chęci rozwoju? Bo gdy ktoś zapyta, kim jest Twój facet, to nie będziesz mogła powiedzieć, że skończył konkretny i dobry kierunek i ma dobrą pracę, tylko robi, bo robi i nie myśli o przyszłości. To jest duża wada u ludzi. Myślenie krótkowzroczne i brak chęci bycia lepszym, rozwijania umiejętności.

Lol. Lol. Lol.
To ten wasz "rozwój" jest motywowany tym, żeby móc zrobić wrażenie jak ktoś zapyta co robicie w życiu? Co jeśli nie zapyta - szlag trafi "ambicję"?
I kto w ogóle zadaje takie pytania?"Kim jest twój facet?". Co to, audyt?

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez iness90

Jakiś czas temu poznałam fajnego faceta. Bardzo podoba mi się z wyglądu, świetnie się nam rozmawia, mamy mnóstwo wspólnych tematów, ale mam pewne wątpliwości. Pomimo tego że ma prawie 30 lat nie ma prawka oraz nie zrobił studiów. Jego edukacja zakończyła się na poziomie liceum.Wiem że związane było to trochę z jego sytuacją rodzinną bo stracił rodziców i musiał pójść do pracy, ale mógł przynajmniej pomyśleć o studiach zaocznych czy jakimś kursie, aby mieć w życiu łatwiej z pracą. Pracuje teraz przy produkcji i nie ma żadnego pomysłu na siebie... Nie chodzi mi tu już o sam fakt że nie ma studiów tylko o tą całą zaradność. Bo nie trzeba kończyć studiów, aby sobie w życiu dobrze radzić...Ale on nie ma żadnych planów, celów zawodowych i do tego jeszcze ten brak prawka... Nie wyobrażam sobie w przyszłości mając dzieci, rodzinę poruszać się całe życie komunikacją miejską. Nie wiem co mam robić bo zauroczyłam się w nim bardzo, cały czas o nim myślę, ale z drugiej strony mam te wątpliwości Mama powiedziała żebym wybiła go sobie z głowy, ale to nie takie proste Sama jestem osobą bardzo zaradną, skończyłam studia, mam dobrą stabilną pracę, plany zawodowe, cały czas się rozwijam i chciałabym mieć też takiego faceta. Doradźcie coś, bo rozum swoje, serce swoje :P

Zastanów się czy studia i prawo jazdy to niezbędne cechy u życiowego partnera. Jeśli są, to daj spokój facetowi, bo oczekujesz od niego, żeby był kimś, kim nie jest.
A skoro sama masz zarówno prawko, jak i samochód, to nie rozumiem po co wzmianka o "niewyobrażaniu" sobie użytkowania komunikacji miejskiej. Sama sobie możesz prowadzić swój samochód. Zresztą ty już planujesz z nim dzieci, a czy w ogóle wiesz, czy on ma ochotę zakładać rodzinę?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[6294979b07e94e60c86b4a71a35022ccf5d1d257_656d16825a5b5]

Napisane przez adeedra

Lol. Lol. Lol.
To ten wasz "rozwój" jest motywowany tym, żeby móc zrobić wrażenie jak ktoś zapyta co robicie w życiu? Co jeśli nie zapyta - szlag trafi "ambicję"?
I kto w ogóle zadaje takie pytania?"Kim jest twój facet?". Co to, audyt?

Wszyscy? To chyba pierwsza rzecz, o którą pytają ludzie.
To, czy odpowiedź się spodoba, czy nie, to już inna sprawa.

Sytuacja:
Ja: Poznałam fajnego faceta, to chyba miłość mojego życia.
Wszyscy*: O, super. Kto to, kim jest, czym się zajmuje?

*Pod "wszyscy" wstaw: rodzice, rodzeństwo, przyjaciele, znajomi, koleżanki, ciocie, sąsiadki, pieseł, koteł, rybki, chomik.

[wild_horse]

Autorko, a czy porozmawiałaś z nim szczerze? O celach, planach na życie, wartościach? Bo możliwe, że Ty jesteś osobą ambitną, lubisz ciągle być lepsza, rozwijać się, szkolić... On raczej jest przeciwieństwem skoro ma stałą, średnio fajną pracę od 4 lat i nic więcej mu do szczęścia nie trzeba prócz pewnej wypłaty i gwarancji przynależności (pisałaś, że kiepsko, ale przywiązał się do ludzi). Zastanów się, czy taka stagnacja Ci odpowiada.

[Limonka2738]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;70189771]Mieszkacie w miescie?
Jak tak to auto to nie jest zadna konieczna sprawa.
A prawko mozna zrobic zawsze, do potencjalnych dzieci to macie pare lat. Chyba zdazy przez ten czas. [/QUOTE]

Ja na studia przeprowadziłam się do centrum miasta. Samochód by mi tylko zawadzał, miałam okno nad przystankiem autobusowo-tramwajowym i mogłam dojechać absolutnie wszędzie.

Za prawko się biorę dopiero w tym roku, bo wróciłam chwilowo na wieś.

Naprawdę nie poczułam braku samochodu...

[_Supernova_]

Zalezy czego kto szuka.Mi by brak studiow nie przeszkadzal,o ile facet jest inteligentny i ogarniety zawodowo,zyciowo i ambitny.Gdyby taki był,to bh zrobił prawko i szukalby polepszenia swojej sytuacji.Ty zastanow sie co jest dla Ciebie wazne.