Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :) - Strona 95 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-03-19, 08:09   #2821
Bazille
Raczkowanie
 
Avatar Bazille
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 409
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Persefonia cieszę się, że tak szczęśliwie zakończyła się Twoja ciąża. Mój też opił się sporo tych wód i jestem przekonana, że to też była przyczyna przez którą nie chciał jeść, bo często ulewał tymi wodami i odksztuszał. A teraz Mąż może Cię odwiedzić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Bazille jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 08:11   #2822
Persefonia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 871
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez Bazille Pokaż wiadomość
Persefonia cieszę się, że tak szczęśliwie zakończyła się Twoja ciąża. Mój też opił się sporo tych wód i jestem przekonana, że to też była przyczyna przez którą nie chciał jeść, bo często ulewał tymi wodami i odksztuszał. A teraz Mąż może Cię odwiedzić?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie, zobaczymy się dopiero na wyjściu . Myślałam że wyjdę jutro , ale w drugiej dobie dziecka pobierają krew na testy przesiewowe a u nas to będzie dopiero w sobotę o 17:40 więc wątpię że wypuszcza . Tak więc zobaczymy się rodzinnie w niedzielę .

Wysłane z mojego moto g(9) plus przy użyciu Tapatalka
Persefonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 08:12   #2823
Bazille
Raczkowanie
 
Avatar Bazille
 
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 409
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez pani_smith Pokaż wiadomość
Wooow, brawo za zimną krew w takiej sytuacji i opr-ek! Fajnie, że doświadczenie się przydało i sama umiałaś ocenić, że zaczely się parte i że zaraz będzie po wszystkim.



Dzisiejszy dzień raczej nie będzie mój... Spadł śnieg, bociany zawracaja do Afryki 🤦🏻♀️
Może relaksacyjna kąpiel pomoże trochę odpuścić napięcia w głowie i ruszy 🤷
A zima, faktycznie pogrywa sobie z nami, ja już 2 razy schowałam dzieciom kurtki zimowe..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Bazille jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 08:29   #2824
whimxx
pani.dietetyk
 
Avatar whimxx
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 560
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Persefonia, wow, ekspresowo to wszystko poszło. Cieszę się, że już tulisz Małą. Chociaż jak opisujesz te krzyżowe, to domyślam się, że musiałaś się namęczyć... Z perspektywy trzech porodów, który wspominasz najlepiej? Czy dochodzenie do 10cm tak szybko boli bardziej niż "standardowe"? No i dobrze, że obyło się bez takich krwotoków jak pisałaś, że miałaś przy którymś z poprzednich porodów.


Pani_smith
- a jaki lekarze mają teraz plan na Ciebie? Kiedy jakaś decyzja odnośnie wywołania/cesarki? Przecież w nieskończoność nie będziesz chodzić w tej ciąży...


Majkela, test na szczęśie negatywny, dziękuję.
Mam nadzieję, że nie skonczy się tą opcją o ktorej piszesz - że dziecię do inkubatora a Ty do domu. Ale w razie W - masz jakieś inne opcje, możliwość sprzeciwu, zostania? Czy raczej nie?
__________________
Dietetyk kliniczny
whimxx jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 08:32   #2825
Justysia2203
Wtajemniczenie
 
Avatar Justysia2203
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 790
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Dzień dobry
Moje dziecię przespało dziś prawie 6 godzin ciągiem, zjadła i śpi dalej... Ja.pier.dole chwilo trwaj przespałam jakieś 7 godzin, czy dziś jest dzień matki czy jakieś inne święto? Fakt że przed zaśnięciem dała popalić no ale wybaczam jej wszystko
Wczoraj przyszła nam karuzela do łóżeczka ale jakoś jej nie porwała dziś przyszła mata, zobaczymy czy się zainteresuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Justysia2203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 08:41   #2826
Persefonia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 871
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez whimxx Pokaż wiadomość
Persefonia, wow, ekspresowo to wszystko poszło. Cieszę się, że już tulisz Małą. Chociaż jak opisujesz te krzyżowe, to domyślam się, że musiałaś się namęczyć... Z perspektywy trzech porodów, który wspominasz najlepiej? Czy dochodzenie do 10cm tak szybko boli bardziej niż "standardowe"? No i dobrze, że obyło się bez takich krwotoków jak pisałaś, że miałaś przy którymś z poprzednich porodów.





Pani_smith
- a jaki lekarze mają teraz plan na Ciebie? Kiedy jakaś decyzja odnośnie wywołania/cesarki? Przecież w nieskończoność nie będziesz chodzić w tej ciąży...





Majkela, test na szczęśie negatywny, dziękuję.

Mam nadzieję, że nie skonczy się tą opcją o ktorej piszesz - że dziecię do inkubatora a Ty do domu. Ale w razie W - masz jakieś inne opcje, możliwość sprzeciwu, zostania? Czy raczej nie?
Chyba mimo wszystko pierwszy . Bo pamiętam że do 7 cm to ja nic nie czułam że się dzieje . Ostatnie dwa skurcze były takie full mocne że chciało się płakać , no i parte były przyjemne a nie bolesne . Za to najgorzej było po , bo pękłam i zostałam nacięta . Teraz ciężko mi określić który był lepszy 2 czy 3 bo jeszcze żyje bólem 3 . Na pewno na plus jest to , że nie pękłam i nie nacieli - gdzie przy drugim pękłam i był ten dyskomfort .

Super że wynik negatywny , właśnie dzisiaj rano myślałam o nim .

Wysłane z mojego moto g(9) plus przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ----------

Cytat:
Napisane przez Justysia2203 Pokaż wiadomość
Dzień dobry
Moje dziecię przespało dziś prawie 6 godzin ciągiem, zjadła i śpi dalej... Ja.pier.dole chwilo trwaj przespałam jakieś 7 godzin, czy dziś jest dzień matki czy jakieś inne święto? Fakt że przed zaśnięciem dała popalić no ale wybaczam jej wszystko
Wczoraj przyszła nam karuzela do łóżeczka ale jakoś jej nie porwała dziś przyszła mata, zobaczymy czy się zainteresuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Jeju 6h chyba jeszcze Mia i tak nie widzi karuzeli w sensie że tam coś rozmazanego tylko . Nie pamiętam czy to chyba w 2-3 miesiącu wzrok zaczyna się wyostrzać bardziej

Wysłane z mojego moto g(9) plus przy użyciu Tapatalka
Persefonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 09:11   #2827
Justysia2203
Wtajemniczenie
 
Avatar Justysia2203
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 790
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Whimxx super że wynik jednak negatywny w jak w ogóle się czujesz, jest poprawa?
Pani_smith jak tam u Ciebie? Ja oczyma wyobraźni już widzę jak płonie Twój telefon i milion wiadomości codziennie "urodziłaś już?" Bratowa mówiła że to jest najgorsze jak się chociaż jeden dzień przenosi...
Fufka jeszcze raz gratulacje ja tam się czujecie?
Persefona i dla Ciebie gratulacje jak pierwsza noc? No właśnie Mia raczej nie widzi tych zabaweczek, ale chyba dźwięki ją ciekawią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Justysia2203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-03-19, 09:13   #2828
Persefonia
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 871
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez Justysia2203 Pokaż wiadomość
Whimxx super że wynik jednak negatywny w jak w ogóle się czujesz, jest poprawa?
Pani_smith jak tam u Ciebie? Ja oczyma wyobraźni już widzę jak płonie Twój telefon i milion wiadomości codziennie "urodziłaś już?" Bratowa mówiła że to jest najgorsze jak się chociaż jeden dzień przenosi...
Fufka jeszcze raz gratulacje ja tam się czujecie?
Persefona i dla Ciebie gratulacje jak pierwsza noc? No właśnie Mia raczej nie widzi tych zabaweczek, ale chyba dźwięki ją ciekawią.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Jak mnie wczoraj wkurzało to , co godzinę pytania i co urodziłaś i co tam i jak tam ludzie to mają wyczucia . Noc spędziliśmy osobno ,mała opila się tych wód i pielegniarka chciała ją po obserwować , a ja mogłam pospać aż 4h . Zabrała ją o 21 , ale ja z tych emocji nie mogłam zasnąć do północy

Wysłane z mojego moto g(9) plus przy użyciu Tapatalka
Persefonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 09:25   #2829
Kiwi_898
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 242
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez Persefonia Pokaż wiadomość
O 17;08 odeszły wody i miałam 5cm rozwarcia o 17:40 mała była z nami . Trzy parcia jestem z siebie dumna

Wysłane z mojego moto g(9) plus przy użyciu Tapatalka
Brawo Dzielna Mamo!!! dobrze ze Cię nie wymęczyło na końcówce

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kiwi_898 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 09:27   #2830
Justysia2203
Wtajemniczenie
 
Avatar Justysia2203
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 790
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez Persefonia Pokaż wiadomość
Jak mnie wczoraj wkurzało to , co godzinę pytania i co urodziłaś i co tam i jak tam ludzie to mają wyczucia . Noc spędziliśmy osobno ,mała opila się tych wód i pielegniarka chciała ją po obserwować , a ja mogłam pospać aż 4h . Zabrała ją o 21 , ale ja z tych emocji nie mogłam zasnąć do północy

Wysłane z mojego moto g(9) plus przy użyciu Tapatalka
Ułaaaa to też zaszalałaś ze spaniem
No ja to się właśnie cieszę że Mia tak nas wzięła z zaskoczenia u nas to znów było "to już?!" No nie dogodzisz
No ale wszystko ok z Majusią?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Justysia2203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 09:35   #2831
Kiwi_898
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 242
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez Persefonia Pokaż wiadomość
A więc mam czas bo dziecko śpi to opiszę jak to było . 7:15 izba przyjęć i test covid na szczęście negatywny z 20 minut było wypełnianie papierów , później podłączyła mnie pod ktg , nic się nie pisało żadnego skurczu , no i mnie też nic nie bolało . Po 8 przyszedł lekarz mnie zbadać . Na USG oszacował wagę 3200-3300 szyjkę zamknięta bez rozwarcia no nic . Ogólnie byłam przekonana , że tego dnia nic nie będa robić , biorąc pod uwagę że trzy kobiety czekały na wywołanie już . A on o 9 że mi balonik włoży, i wyszło tak ze dwie miały balonik i dwie poszły na porodówkę pod kroplówkę z oksycyny . Muszę powiedzieć że balonik ekspresowo zadziałał , po może 30 minutach, już byłam zalana krwią , a po godzinie wypadł i nagle 3 cm rozwarcia , lekarz powiedział że jak któraś z tych pod kroplówka urodzi to i mnie weźmie i czy się zgadzam .... No pewnie . Tamta dziewczyna urodziła o 13:10 , druga niestety zero postępu porodu mimo 6h kroplówki tak więc o 14 podłączyli mi oksycyne , zbadali było już 4 cm rozwarcia . Muszę powiedzieć że odrazu kroplówka zaczęła działać , skurcze miałam co 3 minuty i to takie mocne bo z krzyża . O 17 już nie było ze mną ciekawie , byłam rozżalona że nie ma męża przy mnie , ogólnie byłam sama jak palec na łóżku pod kroplówka , dziewczyna obok cały czas krwawiła i położna i lekarz zajmowali się nią , a ja w ciszy bo mi było wstyd cierpiałam . O 17:08 poprosiłam o zbadanie , no i lekarz powiedział że jest 5cm , coś tam pogmerał i odeszły wody , no i wtedy zaczęła się walka o przetrwanie myślę że o 17:20 powiedziałam położnej że mam parte , ale nie .... Dalej 5cm ale lekarz powiedział że dziecko stawia się do kanału , więc już nie długo . O 17:35 poprosiłam znowu o badanie , dalej czułam że mam parcie i już myślałam że może faktycznie chce mi się dwójkę bo u mnie lewatywy nie robią a mnie też nie przeczysciło . W duchu miałam nadzieję że mi powie że już jest z 8 cm , no ból był masakryczny bo z krzyża i macicy , najpierw spinała się macica a później przechodziło na krzyż . A położna do mnie że rodziny i chwila bo ona nie przygotowana , szybko się zebrali obok mnie , trzy parcia i mała była na świecie . Przy drugim parciu przyszła jakaś baba i do mnie że mam się położyć po środku , a ja z takim mordem w oczach że mi jest wygodniej na boku i będę leżeć jak chce będzie babę w drugiej fazie porodu ustawiać finalnie 17:40 mała przyszła na świat z odrazu się rozpłakała , dostała 10 pkt 3250 g 52 cm długość i 33cm główka . Opieka się trochę wód i jej się do tej pory ulewa . Nie pękłam , nie zostałam nacięta , coś pięknego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Piękny opis, życzę sobie takiego porodu zamawiam!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

A ja wczoraj miałam beznadziejny dzień, starszak wstał o 5 a ja ledwo trzymałam się na nogach. Mąż w pracy, młody śpiący więc marudny. Na drzemke nie chciał iść więc nie było kiedy odpocząć. Do powrotu tżta to jak walka o przetrwanie. Wieczorem myślałam że wcześnie pójdę spać to dopadł mnie katar i prawie do północy nie mogłam usnac. Przez całą ciążę byłam odporna na niezliczoną ilość katarów i chorób starszaka, anginę i covid męża a złapał mnie katar tydzień przed tp. I to taki ze ciężko mi się funkcjonuje jak pech to pech.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kiwi_898 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-03-19, 09:40   #2832
Fufka
Zakorzenienie
 
Avatar Fufka
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 249
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Uwaga będzie długo na maksa

W nocy z wtorku na środę ok.1 przebudziłam się z dość wilgotną pidżamą i bólem brzucha. Przysnęłam, ale bóle miałam jeszcze ok. 2 i 3. Od 4 bóle zaczęły się jeszcze częściej, tak że już nie mogłam leżeć w łóżku, musiałam szukać sobie innych miejsc/zajęć. Od tego czasu już praktycznie nie spałam wydawało mi się, że skurcze są dość często, więc zaczęłam liczyć i wyszło bo ok. 5 min. Trochę się przestraszyłam i zadzwoniłam na IP, powiedzieli, żeby się powoli zbierać. Trochę się tego bałam, więc najpierw podjechałam do swojego lekarza, tam zrobili mi KTG, badanie i kazali jechac do szpitala. Będąc podpiętą pod ktg stwierdziłam, że zapomniałam spakować teczki z wynikami, więc TŻ w międzyczasie pojechał po nie do domu. W sumie się ucieszyłam i trochę zrelaksowałam i już po drodze miałam wrażenie, że skurcze zwolniły. Na IP potwierdziły się moje przypuszczenia, że faktycznie skurcze są mniejsze i rzadziej, wzięli wymaz na covid i wysłali na patologię. Do tego przez 2h nie b zwiększyło bo się rozwarcie. Na patologii miałam kolejne ktg i próby przyspieszenie akcji. Ok. 17 rozwarcie 2 cm, ale szyjka się wygładziła, więc jakis ostro był, do tego byłam już tak zmęczona, że "przysypiałam" między skurczami, jak się budziłam to włączałam licznik skurczy bo nie byłam w stanie ogarnąć ile u w jakim czasie od występują. Kolejny prysznic, chodzenie i inne, na badaniu 3,5 rozwarcia, ale szyjki już prawie zero. Około północy trafiłam na porodówkę, dzisiejszej nocy byłam tylko ja. Miałam spoko położną, szczerą, zainteresowaną i zaangażowaną, ale dała mi dużo swobody. Na początek poszło ktg i próba relaksu pomiędzy skurczami, z 1,5h tak leżałam potem badanie (4cm) i mojr zadanie to poszerzyć. Było chodzenie, tańczenie, bujanie na piłce powodowało że ze zmęczenia, traciłam równowagę i o mało co nie spadłam, więc zrezygnowałam. Mój sposób na skurcz w tamtym czasie to było stanięcie przy drabinkach, jedną nogą na szczebelki, a druga na ziemi nic innego niep działało. Potem znowu ktg i lekkie drzemanie, ale tym razem na sako i to jest mój hit porodu. Pół siedząca pozycja na lewym boku, przy drabinkach, które były przydatne później. Doszłam do 7 cm ok. 4 rano i zadzwoniłam po TŻ. Jak przyjechał to było już ok. 8,5. W międzyczasie ból już był duży i czułam parcie, ale nie mogłam i to było najgorsze. Plus jak położna przykladała sondę do sprawdzenia tętna to od razu szedł skurcz. Było już prawie 10 cm i położna mnie poprosiła na łóżko, najpierw do badania, ale już tak zostałam, bo było mi wygodnie. Położna się starała, masowała mnie i instruowała, dodawała mnóstwo siły. Ale w pewnym momencie powiedziała, że widzi, że mogę pełniący i czy może mnie ogolić i się zgodziłam. Była ze mną jeszcze chwilę, ale widać było, że nie skończę w 5 minut, więc mnie przekazała kolejnej zamianie. Miałam już parte i się okazało, że zaczynam pękać, więc zapytali czy mogą naciąć, zgodziłam się, potem jeszcze kilka i mała się urodziła.
Najgorzej wspominam, to, że te skurcze tyle trwały i że niestety mnie nacięli, uczucie parcia gdy jeszcze nie możesz też było mi trudno opanować, ale się udało.
Bardzo dziwne uczucie, jak ona się wyślizgnęła z brzucha, ale wspaniałe. Najbardziej wzruszyła mnie reakcja TŻ, popłakał się, nigdy tego wcześniej nie widziałam. Dobrze, że był

A mała jest słodka. Śpi kilka godzin, a potem się budzi i marudzi W nocy od ok. północy do 2 budziła się co 15 minut, a potem zgasiłam boczne, nocne światło i spała do 6 czy 7 była już na badaniach i główka oraz brzuszek bez problemu, a teraz śpi w mydelniczce a ja odpoczywam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Persefonia super, że tak szybko poszło gratuluję.

Ciężarne nie bójcie się, wszystko będzie dobrze i serio szybko się te szczegóły zapomina, to maleństwo jest super nagrodą za ten 9 miesięczny maraton.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Fufka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 09:52   #2833
stookrotka1991
Zadomowienie
 
Avatar stookrotka1991
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 1 897
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez Fufka Pokaż wiadomość
Uwaga będzie długo na maksa

W nocy z wtorku na środę ok.1 przebudziłam się z dość wilgotną pidżamą i bólem brzucha. Przysnęłam, ale bóle miałam jeszcze ok. 2 i 3. Od 4 bóle zaczęły się jeszcze częściej, tak że już nie mogłam leżeć w łóżku, musiałam szukać sobie innych miejsc/zajęć. Od tego czasu już praktycznie nie spałam wydawało mi się, że skurcze są dość często, więc zaczęłam liczyć i wyszło bo ok. 5 min. Trochę się przestraszyłam i zadzwoniłam na IP, powiedzieli, żeby się powoli zbierać. Trochę się tego bałam, więc najpierw podjechałam do swojego lekarza, tam zrobili mi KTG, badanie i kazali jechac do szpitala. Będąc podpiętą pod ktg stwierdziłam, że zapomniałam spakować teczki z wynikami, więc TŻ w międzyczasie pojechał po nie do domu. W sumie się ucieszyłam i trochę zrelaksowałam i już po drodze miałam wrażenie, że skurcze zwolniły. Na IP potwierdziły się moje przypuszczenia, że faktycznie skurcze są mniejsze i rzadziej, wzięli wymaz na covid i wysłali na patologię. Do tego przez 2h nie b zwiększyło bo się rozwarcie. Na patologii miałam kolejne ktg i próby przyspieszenie akcji. Ok. 17 rozwarcie 2 cm, ale szyjka się wygładziła, więc jakis ostro był, do tego byłam już tak zmęczona, że "przysypiałam" między skurczami, jak się budziłam to włączałam licznik skurczy bo nie byłam w stanie ogarnąć ile u w jakim czasie od występują. Kolejny prysznic, chodzenie i inne, na badaniu 3,5 rozwarcia, ale szyjki już prawie zero. Około północy trafiłam na porodówkę, dzisiejszej nocy byłam tylko ja. Miałam spoko położną, szczerą, zainteresowaną i zaangażowaną, ale dała mi dużo swobody. Na początek poszło ktg i próba relaksu pomiędzy skurczami, z 1,5h tak leżałam potem badanie (4cm) i mojr zadanie to poszerzyć. Było chodzenie, tańczenie, bujanie na piłce powodowało że ze zmęczenia, traciłam równowagę i o mało co nie spadłam, więc zrezygnowałam. Mój sposób na skurcz w tamtym czasie to było stanięcie przy drabinkach, jedną nogą na szczebelki, a druga na ziemi nic innego niep działało. Potem znowu ktg i lekkie drzemanie, ale tym razem na sako i to jest mój hit porodu. Pół siedząca pozycja na lewym boku, przy drabinkach, które były przydatne później. Doszłam do 7 cm ok. 4 rano i zadzwoniłam po TŻ. Jak przyjechał to było już ok. 8,5. W międzyczasie ból już był duży i czułam parcie, ale nie mogłam i to było najgorsze. Plus jak położna przykladała sondę do sprawdzenia tętna to od razu szedł skurcz. Było już prawie 10 cm i położna mnie poprosiła na łóżko, najpierw do badania, ale już tak zostałam, bo było mi wygodnie. Położna się starała, masowała mnie i instruowała, dodawała mnóstwo siły. Ale w pewnym momencie powiedziała, że widzi, że mogę pełniący i czy może mnie ogolić i się zgodziłam. Była ze mną jeszcze chwilę, ale widać było, że nie skończę w 5 minut, więc mnie przekazała kolejnej zamianie. Miałam już parte i się okazało, że zaczynam pękać, więc zapytali czy mogą naciąć, zgodziłam się, potem jeszcze kilka i mała się urodziła.
Najgorzej wspominam, to, że te skurcze tyle trwały i że niestety mnie nacięli, uczucie parcia gdy jeszcze nie możesz też było mi trudno opanować, ale się udało.
Bardzo dziwne uczucie, jak ona się wyślizgnęła z brzucha, ale wspaniałe. Najbardziej wzruszyła mnie reakcja TŻ, popłakał się, nigdy tego wcześniej nie widziałam. Dobrze, że był

A mała jest słodka. Śpi kilka godzin, a potem się budzi i marudzi W nocy od ok. północy do 2 budziła się co 15 minut, a potem zgasiłam boczne, nocne światło i spała do 6 czy 7 była już na badaniach i główka oraz brzuszek bez problemu, a teraz śpi w mydelniczce a ja odpoczywam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Persefonia super, że tak szybko poszło gratuluję.

Ciężarne nie bójcie się, wszystko będzie dobrze i serio szybko się te szczegóły zapomina, to maleństwo jest super nagrodą za ten 9 miesięczny maraton.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Super cieszę się że wszystkie ok i cały poród nie był zły, pierwsze porody zazwyczaj tyle trwają z tego co słyszę trochę podobnie do mojego z tego co czytałam parte i ta niemoc wtedy też to wspominam najgorzej, teraz odpoczywajcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________


kocham ...
stookrotka1991 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 10:44   #2834
Justysia2203
Wtajemniczenie
 
Avatar Justysia2203
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 790
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez Kiwi_898 Pokaż wiadomość
Piękny opis, życzę sobie takiego porodu zamawiam!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

A ja wczoraj miałam beznadziejny dzień, starszak wstał o 5 a ja ledwo trzymałam się na nogach. Mąż w pracy, młody śpiący więc marudny. Na drzemke nie chciał iść więc nie było kiedy odpocząć. Do powrotu tżta to jak walka o przetrwanie. Wieczorem myślałam że wcześnie pójdę spać to dopadł mnie katar i prawie do północy nie mogłam usnac. Przez całą ciążę byłam odporna na niezliczoną ilość katarów i chorób starszaka, anginę i covid męża a złapał mnie katar tydzień przed tp. I to taki ze ciężko mi się funkcjonuje jak pech to pech.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ojjjjj biedna dziś już lepiej czy dalej trzyma?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Cytat:
Napisane przez Fufka Pokaż wiadomość
Uwaga będzie długo na maksa

W nocy z wtorku na środę ok.1 przebudziłam się z dość wilgotną pidżamą i bólem brzucha. Przysnęłam, ale bóle miałam jeszcze ok. 2 i 3. Od 4 bóle zaczęły się jeszcze częściej, tak że już nie mogłam leżeć w łóżku, musiałam szukać sobie innych miejsc/zajęć. Od tego czasu już praktycznie nie spałam wydawało mi się, że skurcze są dość często, więc zaczęłam liczyć i wyszło bo ok. 5 min. Trochę się przestraszyłam i zadzwoniłam na IP, powiedzieli, żeby się powoli zbierać. Trochę się tego bałam, więc najpierw podjechałam do swojego lekarza, tam zrobili mi KTG, badanie i kazali jechac do szpitala. Będąc podpiętą pod ktg stwierdziłam, że zapomniałam spakować teczki z wynikami, więc TŻ w międzyczasie pojechał po nie do domu. W sumie się ucieszyłam i trochę zrelaksowałam i już po drodze miałam wrażenie, że skurcze zwolniły. Na IP potwierdziły się moje przypuszczenia, że faktycznie skurcze są mniejsze i rzadziej, wzięli wymaz na covid i wysłali na patologię. Do tego przez 2h nie b zwiększyło bo się rozwarcie. Na patologii miałam kolejne ktg i próby przyspieszenie akcji. Ok. 17 rozwarcie 2 cm, ale szyjka się wygładziła, więc jakis ostro był, do tego byłam już tak zmęczona, że "przysypiałam" między skurczami, jak się budziłam to włączałam licznik skurczy bo nie byłam w stanie ogarnąć ile u w jakim czasie od występują. Kolejny prysznic, chodzenie i inne, na badaniu 3,5 rozwarcia, ale szyjki już prawie zero. Około północy trafiłam na porodówkę, dzisiejszej nocy byłam tylko ja. Miałam spoko położną, szczerą, zainteresowaną i zaangażowaną, ale dała mi dużo swobody. Na początek poszło ktg i próba relaksu pomiędzy skurczami, z 1,5h tak leżałam potem badanie (4cm) i mojr zadanie to poszerzyć. Było chodzenie, tańczenie, bujanie na piłce powodowało że ze zmęczenia, traciłam równowagę i o mało co nie spadłam, więc zrezygnowałam. Mój sposób na skurcz w tamtym czasie to było stanięcie przy drabinkach, jedną nogą na szczebelki, a druga na ziemi nic innego niep działało. Potem znowu ktg i lekkie drzemanie, ale tym razem na sako i to jest mój hit porodu. Pół siedząca pozycja na lewym boku, przy drabinkach, które były przydatne później. Doszłam do 7 cm ok. 4 rano i zadzwoniłam po TŻ. Jak przyjechał to było już ok. 8,5. W międzyczasie ból już był duży i czułam parcie, ale nie mogłam i to było najgorsze. Plus jak położna przykladała sondę do sprawdzenia tętna to od razu szedł skurcz. Było już prawie 10 cm i położna mnie poprosiła na łóżko, najpierw do badania, ale już tak zostałam, bo było mi wygodnie. Położna się starała, masowała mnie i instruowała, dodawała mnóstwo siły. Ale w pewnym momencie powiedziała, że widzi, że mogę pełniący i czy może mnie ogolić i się zgodziłam. Była ze mną jeszcze chwilę, ale widać było, że nie skończę w 5 minut, więc mnie przekazała kolejnej zamianie. Miałam już parte i się okazało, że zaczynam pękać, więc zapytali czy mogą naciąć, zgodziłam się, potem jeszcze kilka i mała się urodziła.
Najgorzej wspominam, to, że te skurcze tyle trwały i że niestety mnie nacięli, uczucie parcia gdy jeszcze nie możesz też było mi trudno opanować, ale się udało.
Bardzo dziwne uczucie, jak ona się wyślizgnęła z brzucha, ale wspaniałe. Najbardziej wzruszyła mnie reakcja TŻ, popłakał się, nigdy tego wcześniej nie widziałam. Dobrze, że był

A mała jest słodka. Śpi kilka godzin, a potem się budzi i marudzi W nocy od ok. północy do 2 budziła się co 15 minut, a potem zgasiłam boczne, nocne światło i spała do 6 czy 7 była już na badaniach i główka oraz brzuszek bez problemu, a teraz śpi w mydelniczce a ja odpoczywam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Persefonia super, że tak szybko poszło gratuluję.

Ciężarne nie bójcie się, wszystko będzie dobrze i serio szybko się te szczegóły zapomina, to maleństwo jest super nagrodą za ten 9 miesięczny maraton.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Genialnie że trafiłaś na taką położna, na tym etapie porodu i dobrze wspominasz poród

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Justysia2203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 14:35   #2835
Kiwi_898
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 242
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez Fufka Pokaż wiadomość
Uwaga będzie długo na maksa

W nocy z wtorku na środę ok.1 przebudziłam się z dość wilgotną pidżamą i bólem brzucha. Przysnęłam, ale bóle miałam jeszcze ok. 2 i 3. Od 4 bóle zaczęły się jeszcze częściej, tak że już nie mogłam leżeć w łóżku, musiałam szukać sobie innych miejsc/zajęć. Od tego czasu już praktycznie nie spałam wydawało mi się, że skurcze są dość często, więc zaczęłam liczyć i wyszło bo ok. 5 min. Trochę się przestraszyłam i zadzwoniłam na IP, powiedzieli, żeby się powoli zbierać. Trochę się tego bałam, więc najpierw podjechałam do swojego lekarza, tam zrobili mi KTG, badanie i kazali jechac do szpitala. Będąc podpiętą pod ktg stwierdziłam, że zapomniałam spakować teczki z wynikami, więc TŻ w międzyczasie pojechał po nie do domu. W sumie się ucieszyłam i trochę zrelaksowałam i już po drodze miałam wrażenie, że skurcze zwolniły. Na IP potwierdziły się moje przypuszczenia, że faktycznie skurcze są mniejsze i rzadziej, wzięli wymaz na covid i wysłali na patologię. Do tego przez 2h nie b zwiększyło bo się rozwarcie. Na patologii miałam kolejne ktg i próby przyspieszenie akcji. Ok. 17 rozwarcie 2 cm, ale szyjka się wygładziła, więc jakis ostro był, do tego byłam już tak zmęczona, że "przysypiałam" między skurczami, jak się budziłam to włączałam licznik skurczy bo nie byłam w stanie ogarnąć ile u w jakim czasie od występują. Kolejny prysznic, chodzenie i inne, na badaniu 3,5 rozwarcia, ale szyjki już prawie zero. Około północy trafiłam na porodówkę, dzisiejszej nocy byłam tylko ja. Miałam spoko położną, szczerą, zainteresowaną i zaangażowaną, ale dała mi dużo swobody. Na początek poszło ktg i próba relaksu pomiędzy skurczami, z 1,5h tak leżałam potem badanie (4cm) i mojr zadanie to poszerzyć. Było chodzenie, tańczenie, bujanie na piłce powodowało że ze zmęczenia, traciłam równowagę i o mało co nie spadłam, więc zrezygnowałam. Mój sposób na skurcz w tamtym czasie to było stanięcie przy drabinkach, jedną nogą na szczebelki, a druga na ziemi nic innego niep działało. Potem znowu ktg i lekkie drzemanie, ale tym razem na sako i to jest mój hit porodu. Pół siedząca pozycja na lewym boku, przy drabinkach, które były przydatne później. Doszłam do 7 cm ok. 4 rano i zadzwoniłam po TŻ. Jak przyjechał to było już ok. 8,5. W międzyczasie ból już był duży i czułam parcie, ale nie mogłam i to było najgorsze. Plus jak położna przykladała sondę do sprawdzenia tętna to od razu szedł skurcz. Było już prawie 10 cm i położna mnie poprosiła na łóżko, najpierw do badania, ale już tak zostałam, bo było mi wygodnie. Położna się starała, masowała mnie i instruowała, dodawała mnóstwo siły. Ale w pewnym momencie powiedziała, że widzi, że mogę pełniący i czy może mnie ogolić i się zgodziłam. Była ze mną jeszcze chwilę, ale widać było, że nie skończę w 5 minut, więc mnie przekazała kolejnej zamianie. Miałam już parte i się okazało, że zaczynam pękać, więc zapytali czy mogą naciąć, zgodziłam się, potem jeszcze kilka i mała się urodziła.
Najgorzej wspominam, to, że te skurcze tyle trwały i że niestety mnie nacięli, uczucie parcia gdy jeszcze nie możesz też było mi trudno opanować, ale się udało.
Bardzo dziwne uczucie, jak ona się wyślizgnęła z brzucha, ale wspaniałe. Najbardziej wzruszyła mnie reakcja TŻ, popłakał się, nigdy tego wcześniej nie widziałam. Dobrze, że był

A mała jest słodka. Śpi kilka godzin, a potem się budzi i marudzi W nocy od ok. północy do 2 budziła się co 15 minut, a potem zgasiłam boczne, nocne światło i spała do 6 czy 7 była już na badaniach i główka oraz brzuszek bez problemu, a teraz śpi w mydelniczce a ja odpoczywam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:40 ---------- Poprzedni post napisano o 10:38 ----------

Persefonia super, że tak szybko poszło gratuluję.

Ciężarne nie bójcie się, wszystko będzie dobrze i serio szybko się te szczegóły zapomina, to maleństwo jest super nagrodą za ten 9 miesięczny maraton.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Piękny opis

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Cytat:
Napisane przez Justysia2203 Pokaż wiadomość
Ojjjjj biedna dziś już lepiej czy dalej trzyma?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Genialnie że trafiłaś na taką położna, na tym etapie porodu i dobrze wspominasz poród

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Niestety ja dalej z katarem, ale chociaż tyle że bardziej wyspana niż wczoraj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kiwi_898 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 15:53   #2836
AnnLady
Zakorzenienie
 
Avatar AnnLady
 
Zarejestrowany: 2013-12
Lokalizacja: miasto
Wiadomości: 11 928
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Po cytowałam posty, rozpisałam się i co??? Wywaliło mnie i wszystko pooooszlo


Co pamiętam

Persefonia super, że wszystko tak dobrze poszło, gratulacje

Justysia niedawno czytałam, że karuzela TK dopiero koło trzeciego miesiąca. Teraz maluch ledwo co widzi przecież to raz, a dwa wzrok trzeba skupiać na boki bardziej.


Whimx super, że test negatywny wyszedł

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
AnnLady jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 16:07   #2837
majkela12
Zadomowienie
 
Avatar majkela12
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 656
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Whimxx dobrze, że wynik negatywny i ze jest już lepiej.
Kiwi zdrówka i sił dla Ciebie
Fufka i Persefonia dzięki dziewczyny za ładne opisy porodòw.
Pani Smith ja dalej trzymam kciukasy za samoistna i szybką akcję

My dalej zòłci. Znowu dzisiaj wynik wysoki. Na pocieszenie chociaż waga idzie w górę. W poniedzialek kolejna kontrola.

A ja szukam maty edukacyjnej. Jakie dziewczyny macie? Polecacie?

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
__________________

Edytowane przez majkela12
Czas edycji: 2021-03-19 o 16:08
majkela12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 16:08   #2838
pani_smith
Zakorzenienie
 
Avatar pani_smith
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 043
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez Bazille Pokaż wiadomość
Może relaksacyjna kąpiel pomoże trochę odpuścić napięcia w głowie i ruszy 🤷
A zima, faktycznie pogrywa sobie z nami, ja już 2 razy schowałam dzieciom kurtki zimowe..
Kąpiel na bank nie pomoże. Młody jest za wysoko i nawet się nie zbliża do wyjścia.
Cytat:
Napisane przez whimxx Pokaż wiadomość

Pani_smith
- a jaki lekarze mają teraz plan na Ciebie? Kiedy jakaś decyzja odnośnie wywołania/cesarki? Przecież w nieskończoność nie będziesz chodzić w tej ciąży...
Dostałam bilet na patologię. Miałam dziś kolejne ktg - wszystko ok, choć tętno Młodego w nieco niższych rejonach niż ostatnio. Doktorka zrobiła mi też usg i próbowała zrobić masaż szyjki, ale szyjkę mam tak wysoko, ze w zasadzie nie zdołała jej sięgnąc ;/ Usg wyszło spoko, przepływy idealne, łożysko w formie, nic tylko być dalej w ciąży. Tyle że Młody ma już szacunkowo 4,1 kg i nie jest nawet wpół drogi do kanału rodnego, także on się nigdzie nie wybiera. Wygląda na to że jednak sama go nie urodzę, bo przy takim podwoziu to on na wywoływanie nie zareaguje, no ale zobaczymy jakie będą mieli dla mnie propozycję w weekend.

Cytat:
Napisane przez Justysia2203 Pokaż wiadomość
Pani_smith jak tam u Ciebie? Ja oczyma wyobraźni już widzę jak płonie Twój telefon i milion wiadomości codziennie "urodziłaś już?" Bratowa mówiła że to jest najgorsze jak się chociaż jeden dzień przenosi...
Od ub. czwartku odbieram średnio 7 takich telefonów dziennie. Kolejne 7 odbiera moja Mama, a kolejne 7 - Tata (Tata jest akurat na dość ważnym evencie branżowym i stałam się jednym z tematów kuluarowych rozmów, także można śmiało rzec, że pół pl czeka chwilowo na tego dzidziusia heh). To zainteresowanie jest oczywiście miłe, ale trochę mam już tak, że mi wszystko opadało, co tylko mogło od tego czekania. I jak ktoraś z Was napisała - wsłuchiwanie się w każdy odruch ciała jest w gruncie rzeczy bardzo męczące.
Także puściłam szybką praleczkę i miejmy nadzieję, że niebawem czekają mnie jakieś konkrety.
__________________
Pożądanie zadowoli się każdą, byle jaką. Ale dusza pragnie tylko jednej - jedynej, wybranej. (H. Sakutaro)

wróciłam
pani_smith jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 17:15   #2839
Fufka
Zakorzenienie
 
Avatar Fufka
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 249
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Trzymam za was dziewczyny kciuki, żebyście długo nie musiały czekać na swoje maleństwa.

Whimixx dobrze, że nie masz korony

Pani Smith współczuję oczekiwania, zainteresowania i ogólnego stresu. Ewidentnie wdał się w tatę, więc wyobraź sobie jak będzie cudownie jak będzie nastolatkiem i usłyszysz "zaraz, mam czas"

Mała jest spokojna, sporo śpi i mam problemy z jej wybudaniem. Po pół godziny idę po pomoc i pach, od razu wszytko idzie. Doradca laktacyjna, stwierdziła, że muszę tylko poprawiać chwyt, a tak to wszystko super, no właśnie tylko jak ona possie 15-30 minut a potem 3h przerwy, to nie wiem czy to jej wystarczy weekend przed nami trochę mnie to stresuje. Nie chcę jej dawać mieszanki, ale boję się, że będzie głodna. Ogólnie jest cudowna, dzisiaj po karmieniu ja zasnęłam a ona sobie machała rączkami i się przez prawie godzinę rozglądała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Fufka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-03-19, 17:33   #2840
Kiwi_898
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 242
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez pani_smith Pokaż wiadomość
Kąpiel na bank nie pomoże. Młody jest za wysoko i nawet się nie zbliża do wyjścia.

Dostałam bilet na patologię. Miałam dziś kolejne ktg - wszystko ok, choć tętno Młodego w nieco niższych rejonach niż ostatnio. Doktorka zrobiła mi też usg i próbowała zrobić masaż szyjki, ale szyjkę mam tak wysoko, ze w zasadzie nie zdołała jej sięgnąc ;/ Usg wyszło spoko, przepływy idealne, łożysko w formie, nic tylko być dalej w ciąży. Tyle że Młody ma już szacunkowo 4,1 kg i nie jest nawet wpół drogi do kanału rodnego, także on się nigdzie nie wybiera. Wygląda na to że jednak sama go nie urodzę, bo przy takim podwoziu to on na wywoływanie nie zareaguje, no ale zobaczymy jakie będą mieli dla mnie propozycję w weekend.


Od ub. czwartku odbieram średnio 7 takich telefonów dziennie. Kolejne 7 odbiera moja Mama, a kolejne 7 - Tata (Tata jest akurat na dość ważnym evencie branżowym i stałam się jednym z tematów kuluarowych rozmów, także można śmiało rzec, że pół pl czeka chwilowo na tego dzidziusia heh). To zainteresowanie jest oczywiście miłe, ale trochę mam już tak, że mi wszystko opadało, co tylko mogło od tego czekania. I jak ktoraś z Was napisała - wsłuchiwanie się w każdy odruch ciała jest w gruncie rzeczy bardzo męczące.
Także puściłam szybką praleczkę i miejmy nadzieję, że niebawem czekają mnie jakieś konkrety.
W pierwszej ciąży miałam długa szyjkę, co prawda brzuch opadł ale nic nie wskazywało szybkiego porodu, lekarka kazała mi się zgłosić 3 dnia po tp do szpitala. Zgłosiłam się z czytnikiem pełnym książek, pewna że sporo tam poleżę a tego samego dnia w nocy akcja się zaczęła. Życzę szybkich postępów!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kiwi_898 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 18:03   #2841
Justysia2203
Wtajemniczenie
 
Avatar Justysia2203
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 790
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez Kiwi_898 Pokaż wiadomość
Piękny opis

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

Niestety ja dalej z katarem, ale chociaż tyle że bardziej wyspana niż wczoraj

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Może inhalacje z soli fizjologicznej? Mi bardzo to pomagało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:43 ---------- Poprzedni post napisano o 18:34 ----------

Cytat:
Napisane przez majkela12 Pokaż wiadomość
Whimxx dobrze, że wynik negatywny i ze jest już lepiej.
Kiwi zdrówka i sił dla Ciebie
Fufka i Persefonia dzięki dziewczyny za ładne opisy porodòw.
Pani Smith ja dalej trzymam kciukasy za samoistna i szybką akcję

My dalej zòłci. Znowu dzisiaj wynik wysoki. Na pocieszenie chociaż waga idzie w górę. W poniedzialek kolejna kontrola.

A ja szukam maty edukacyjnej. Jakie dziewczyny macie? Polecacie?

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
My właśnie dostaliśmy matę z Tiny Love i jest piękna, no cieszy moje oko niesamowicie
A co do Mii szeleszczące zabawki znalazły zainteresowanie, melodyjki z ptaszka też chociaż lekko ją drażniły ale fakt że była zmęczona więc będziemy jeszcze sprawdzać. Dźwięk z tego ptaszka jest dość głośny i nie ma możliwości regulacji ale fajne jest to że zmienia się melodie lekko dotykając brzuszek ptaszka. Myślę że póki co nic więcej jej nie zainteresuje
Aaaaa dużym plusem tej maty jest regulacja wysokości pałąków


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Cytat:
Napisane przez pani_smith Pokaż wiadomość
Kąpiel na bank nie pomoże. Młody jest za wysoko i nawet się nie zbliża do wyjścia.

Dostałam bilet na patologię. Miałam dziś kolejne ktg - wszystko ok, choć tętno Młodego w nieco niższych rejonach niż ostatnio. Doktorka zrobiła mi też usg i próbowała zrobić masaż szyjki, ale szyjkę mam tak wysoko, ze w zasadzie nie zdołała jej sięgnąc ;/ Usg wyszło spoko, przepływy idealne, łożysko w formie, nic tylko być dalej w ciąży. Tyle że Młody ma już szacunkowo 4,1 kg i nie jest nawet wpół drogi do kanału rodnego, także on się nigdzie nie wybiera. Wygląda na to że jednak sama go nie urodzę, bo przy takim podwoziu to on na wywoływanie nie zareaguje, no ale zobaczymy jakie będą mieli dla mnie propozycję w weekend.


Od ub. czwartku odbieram średnio 7 takich telefonów dziennie. Kolejne 7 odbiera moja Mama, a kolejne 7 - Tata (Tata jest akurat na dość ważnym evencie branżowym i stałam się jednym z tematów kuluarowych rozmów, także można śmiało rzec, że pół pl czeka chwilowo na tego dzidziusia heh). To zainteresowanie jest oczywiście miłe, ale trochę mam już tak, że mi wszystko opadało, co tylko mogło od tego czekania. I jak ktoraś z Was napisała - wsłuchiwanie się w każdy odruch ciała jest w gruncie rzeczy bardzo męczące.
Także puściłam szybką praleczkę i miejmy nadzieję, że niebawem czekają mnie jakieś konkrety.
Kiedy idziesz do szpitala? Bo kurcze już kawał chłopaka Ci w brzuchu urósł...


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:03 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Dziewczyny jestem zła jak ch....ujjjjjj! Pojechaliśmy dziś do pediatry bo miał zrobić Mii badanie bioderek i mieliśmy milion pytań do... no i koorwa była na zastępstwo jakaś młoda lekarka i mówi że ona jej USG nie zrobi bo nie mają sprzętu (pomijam że mi tam lekarz robił USG ręki, jamy brzusznej) i mamy jechać zapisać się do szpitala, bo tam na radiologii robią takie rzeczy... Nooo ok.
Później mówię że Mię boli brzuszek, spina się jak ma robić kupkę albo puszczać bączki, zapytała jakie mleko je więc mówię że Hipp a ona że nie zna i koniec tematu. Mówię jej ze położna sugerowała podanie jej probiotyku i coś na wzdęcia bo dostaje do mleka zagęszczacz bo bardzo ulewa i mówiła że lekarz nam to przepisze i wytłumaczy jak stosować to powiedziała że nie jest to obowiązkowe i nie będzie przepisywać i że to wszystko jest normalne u dziecka i jej to minie... Dalej z pytaniami nie brnęłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Justysia2203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 19:17   #2842
pani_smith
Zakorzenienie
 
Avatar pani_smith
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 043
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Zamelduję się jutro rano.
Ładuję właśnie czytnik i ogarniam brakujące rzeczy w torbie (dokładam sobie ciuchy na wyjście, ekstra gatki żeby nie biegać tam non stop z gołą pupą (a biorąc pod uwagę, że przede mną weekend, to pewnie najwcześniej coś się w pn zadzieje) i opracowuję plan co jeszcze mogłabym dokupić do żarcia na wypadek, gdyby się jednak przedłużył ten pobyt.

Sama nie wiem, co jeszcze tam dołożyć.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

@Justysia - to jakiś żart a nie wizyta u pediatry ;o
__________________
Pożądanie zadowoli się każdą, byle jaką. Ale dusza pragnie tylko jednej - jedynej, wybranej. (H. Sakutaro)

wróciłam
pani_smith jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 19:30   #2843
Fufka
Zakorzenienie
 
Avatar Fufka
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 4 249
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Justysia faktycznie beznadziejna wizyta, tylko stracony czas i nerwy niepotrzebne. Już lepiej byłoby pójść później, jak będzie dobry lekarz.

Mała zaczyna się robić żółta, więc muszę zacząć ją wybudzać co ok. godzinę, zobaczymy jak mi pójdzie, bo ona najchętniej spała by kilka bez przerwy :/ zaczęłam się zastanawiać czy jutro wyjdziemy :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Fufka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 21:17   #2844
Kiwi_898
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 242
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez majkela12 Pokaż wiadomość
Whimxx dobrze, że wynik negatywny i ze jest już lepiej.
Kiwi zdrówka i sił dla Ciebie
Fufka i Persefonia dzięki dziewczyny za ładne opisy porodòw.
Pani Smith ja dalej trzymam kciukasy za samoistna i szybką akcję

My dalej zòłci. Znowu dzisiaj wynik wysoki. Na pocieszenie chociaż waga idzie w górę. W poniedzialek kolejna kontrola.

A ja szukam maty edukacyjnej. Jakie dziewczyny macie? Polecacie?

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Dziękuję

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Kiwi_898 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 21:19   #2845
majkela12
Zadomowienie
 
Avatar majkela12
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 656
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Justysia współczuję wizyty. Za dobrym pediatra trzeba się nachodzic. A jaki model macie tej maty?
Fufka kciuki aby jednak udało sie jutro wyjść do domu.
Pani Smith dużo jedzenia to Ci sie przyda ale po porodzie. Ja do tej pory z lodówki nie mogę wyjść. Cały czas jem hitem i u mnie była czekoladą w nagrodę po porodzie i gorące kubki kisielu. Jeśli słuchasz muzyki to weź sobie słuchawki, ja na patologii byłam sama więc słuchałam bez, ale już na położnictwie słuchałam sobie radia. Weź więcej gatek i podkładów poprodowych. Wzięłam w końcu większą butelkę z plynem, bo dużo prysznicow brałam i ta wersja podróżna by mi nie wystarczyła. Weź sobie dwa ręczniki, jeden na wywolywanie=poród a drugi na potem.

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
__________________
majkela12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 21:28   #2846
pani_smith
Zakorzenienie
 
Avatar pani_smith
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 043
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Chyba wszystko mam, jak cos to Stary będzie dowoził (szpital jest 10 min spacerem od domu, autem obróci w 5). Obawiam się, że jak jeszcze coś tam wrzucę, to ze szpitala będę jak cygan wychodzić, tyle że z brudownikiem hehe

Ale muszę przyznać, że trochę poczułam ulgę, że zapadła jakaś decyzja a nie "zobaczymy za dwa dni" w nieskończoność.
__________________
Pożądanie zadowoli się każdą, byle jaką. Ale dusza pragnie tylko jednej - jedynej, wybranej. (H. Sakutaro)

wróciłam
pani_smith jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 21:37   #2847
Justysia2203
Wtajemniczenie
 
Avatar Justysia2203
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 790
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez pani_smith Pokaż wiadomość
Zamelduję się jutro rano.
Ładuję właśnie czytnik i ogarniam brakujące rzeczy w torbie (dokładam sobie ciuchy na wyjście, ekstra gatki żeby nie biegać tam non stop z gołą pupą (a biorąc pod uwagę, że przede mną weekend, to pewnie najwcześniej coś się w pn zadzieje) i opracowuję plan co jeszcze mogłabym dokupić do żarcia na wypadek, gdyby się jednak przedłużył ten pobyt.

Sama nie wiem, co jeszcze tam dołożyć.

---------- Dopisano o 20:17 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

@Justysia - to jakiś żart a nie wizyta u pediatry ;o
Mi mówili żebym miała wodę i coś słodkiego do wody (sok, syrop...), nooo przydało się jak już nie jadłam a trzeba było mieć siłę
No w życiu nie spotkałam się z takim czymś u lekarza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Cytat:
Napisane przez Fufka Pokaż wiadomość
Justysia faktycznie beznadziejna wizyta, tylko stracony czas i nerwy niepotrzebne. Już lepiej byłoby pójść później, jak będzie dobry lekarz.

Mała zaczyna się robić żółta, więc muszę zacząć ją wybudzać co ok. godzinę, zobaczymy jak mi pójdzie, bo ona najchętniej spała by kilka bez przerwy :/ zaczęłam się zastanawiać czy jutro wyjdziemy :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Fufka mi kazali w szpitalu Mię do słonka dawać żeby się nasłoneczniała bo właśnie zaczęła się robić żółta.
Wiesz z tą zmianą lekarza to nawet nie wiedzieliśmy, ja byłam przekonana że jedziemy do naszego, podobno musimy w recepcji zaznaczyć że nie życzymy sobie zmian lekarza, TŻ będzie w poniedziałek dzwonił i to załatwiał... jeszcze do niego mamy 20km w jedną stronę, a jazda samochodem z Mią to dla nas masakra, TŻ siedzi i tylko patrzy czy oddycha

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Justysia2203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 21:39   #2848
majkela12
Zadomowienie
 
Avatar majkela12
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 656
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Pani Smith wielkie kciuki aby Cię jutro wzięli z zaskoczenia. Ja też trafiłam na weekend do szpitala, ale mi powiedzieli że to nie hotel i będziemy rodzic na którą masz się stawić?

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
__________________
majkela12 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 21:45   #2849
Justysia2203
Wtajemniczenie
 
Avatar Justysia2203
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 2 790
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

Cytat:
Napisane przez majkela12 Pokaż wiadomość
Justysia współczuję wizyty. Za dobrym pediatra trzeba się nachodzic. A jaki model macie tej maty?
Fufka kciuki aby jednak udało sie jutro wyjść do domu.
Pani Smith dużo jedzenia to Ci sie przyda ale po porodzie. Ja do tej pory z lodówki nie mogę wyjść. Cały czas jem hitem i u mnie była czekoladą w nagrodę po porodzie i gorące kubki kisielu. Jeśli słuchasz muzyki to weź sobie słuchawki, ja na patologii byłam sama więc słuchałam bez, ale już na położnictwie słuchałam sobie radia. Weź więcej gatek i podkładów poprodowych. Wzięłam w końcu większą butelkę z plynem, bo dużo prysznicow brałam i ta wersja podróżna by mi nie wystarczyła. Weź sobie dwa ręczniki, jeden na wywolywanie=poród a drugi na potem.

Wysłane z mojego SM-J500F przy użyciu Tapatalka
Nasz lekarz rodzinny jest akurat spoko, tylko nie wiem skąd ta zmiana się wzięła :/ ostatnio jak u niego byliśmy to zbadał Mię z każdej strony, wypytał o wszystko, no i w tamtej chwili jeszcze jako tako problemów nie było a teraz pojawiło się kilka i w sumie nie mam żadnej odpowiedzi czy porady co robić...
Aaaaa hit. Babka pyta czy bolą mnie piersi, mówię że no czasami bolą "aha ok", pytam czy to coś bardzo złego, a ona że nie że ok. To po co w ogóle pytała?
A matę mamy Leśna Kraina

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Justysia2203 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-03-19, 22:02   #2850
pani_smith
Zakorzenienie
 
Avatar pani_smith
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 043
Dot.: Mamuśki marcóweczki 2021 cz. II :)

@majkela12 - o to może u mnie też zrobią nie-hotel doktorka nie mowila, żebym na jakąś konkretną godzinę się zjawiła. Myślę że w okolicach 9 sie tam zjawię, żeby lekarze zeszli już z obchodu - i tak na wejściu czeka mnie papierologia, ktg, usg, pewnie badanie... Sama nie wiem, nie mam doświadczenia ze szpitalami 😅
__________________
Pożądanie zadowoli się każdą, byle jaką. Ale dusza pragnie tylko jednej - jedynej, wybranej. (H. Sakutaro)

wróciłam
pani_smith jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-05-15 20:33:06


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:26.