Scent Bat LXII

[Redhaired Witch]

Napisane przez rachell111

Acz hgb mam teraz bardzo ok. Na anemię pomógł mi biofer folic extra szybko jakbyś potrzebowała podrasować pietruszke.

EDIT: coś mi się już pokręciło z tymi krwinkami, to białych mam zawsze za mało. No ale tym razem mogłam się załatwić złą dietą. Dzięki, zobaczymy czy będzie w aptece Ale byłoby super gdybym miała zwykły niedobór żelaza a nie arytmie...

[Corii]

Widze za problem żelaza na wątku dominuje u mnie odwrotny pr0blem - nawet za dużo żelaza mi wyszło w czymś tam w morfo
Co do anemii, hemoglobiny - nihdy nawet w czasach mega chudzielca nie miałam anemii

[Parabelka]

Napisane przez Redhaired Witch

Dzięki Parab. Oczywiście to nietopesz chce je ciągać w taką pogodę i mówi, że przesadzam, "wszyscy jeżdżą". Teraz rzucę jej w twarz opinią pediatry
Do WWR mam podejście pełne nadziei. Znaczy na szczęście jarl już się rozgadał, nabrał więcej samodzielności i nie odstaje tak od towarzystwa, ale z pewnością zajęcia coś mu jeszcze pomogą.


Jeszcze potruję o sprawach kardiologicznych. Wpadłam na myśl, że może by sprawdzić poziom żelaza (nie jadam mięsa, mam lekką niedowagę, wypadają mi włosy, a przecież przy anemii mogą być tachykardie itp.), ale w pomroczności zbadałam tylko ferrytynę. Poniżej normy - 9 (norma 10-291) i zastanawiam się czy po prostu wciągać wołowinę z pietruszką, czy zbadać zwykłe żelazo albo hemoglobinę, bo może niedobór ferrytyny nie oznacza automatycznie niedoboru żelaza? I czy w ogóle taki lekki niedobór może być przyczyną spraw sercowych? A wit. D już mam w normie, 34.

czymam za WWR : kciuki::k ciuki:Ferrytyna jest białkiem transportowym dla żelaza i jej ilość jest uzależniona od poziomu żelaza, w tej chwili uważa się, że jest najlepszym wskaźnikiem kontroli niedoboru Fe, lepszym niż sam poziom żelastwa . Więc jak jest niedobór ferrytyny to niedobór żelastwa na bank jest . Ja bym Fe jednak zrobiła i morfologię, żeby było wiadomo na czym się stoi .
Czy to jest lekki niedobór to nie da się orzec bez zrobienia Fe i morfologii. A przy niedoborze żelastwa takim głębszym i dłużej trwającym , zaburzenia rytmu to nic dziwnego .

Napisane przez Redhaired Witch

EDIT: coś mi się już pokręciło z tymi krwinkami, to białych mam zawsze za mało. No ale tym razem mogłam się załatwić złą dietą. Dzięki, zobaczymy czy będzie w aptece Ale byłoby super gdybym miała zwykły niedobór żelaza a nie arytmie...

Białymi się nie martw, jeżeli masz powyżej 3000 to spoko . Przez całe życie nie mogłam dociągnąć do 4000, póki nie zaczęłam chodzić na pobranie po jedzeniu , od razu były w normie

[rachell111]

Red - bo poziom potasu masz sprawdzony przez lekarzy prawda? Chyba pisałaś że to w pierwszej kolejności szło. Mnie lata temu kalipozem uregulowali. Ale to serio jak miałam 23 lata czyli prehistoria . I nagle "nerwica" zniknęła .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Redhaired Witch]

Dzięki dziefczęta, idę jutro zbadać żelastwo i morfo, dzisiaj był logopeda więc już nie zdążyłam. Trzymajcie kciuki za duży niedobór bo wolę się leczyć na anemię niż serce


Rejcz, spieszę donieść, że woda różana KTC mimo wszystko robi coś. Chociaż podobno "prawdziwy" hydrolat różany lepszy (ale droższy, następnym razem spróbuję). Paszczę mi jakoś tak uspokoiło, nakładam jeszcze olej jojoba Vivio (też fajny i tani, wchłania się). Dawno nie miałam takiej dobrej cery jak teraz.

[rachell111]

Trzymam za niedobory zatem. Oby przyczyny były prozaiczne. Chociaż wiesz to jest tak z tymi widełkami że coś co nie wygląda na skali niedoborów dajmy na to, drastycznie nie jest zerojedynkowo fatalne, niektórym wrażliwszym organizmom i tak szkodzi i generuje problemy zdrowotne. Tak jak mi lekarka powiedziała no nie ma takiej dramy z wynikami jak np po porodzie typu hgb 6, galopująca leukocytoza, gdzie czarno na białym widać że człowiek zejdzie jak mu nie pomogą i widac co jest nie halo. Najgorzej jak wyniki mieszczą się niekoniecznie na styk w tzw normie ale mimo wszystko są w stanie wpływac negatywnie na zdrowie i siac problemy które ciężko im wówczas przypisać połączyć kropki. dla jednego dany poziom potasu czy czegokolwiek to pikus a dla drugiego już drama. Niestety.

Dzięki róża jest nieoceniona byle dobrego sortu była.

Trzymam kciuki za wydrowienie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Parabelka]

: kciuki::k ciuki:

[Maja102]

Macham w działki na Jurze koło Częstochowy

Na działce w lesie nie ma zasięgu, wiec tylko w drodze do sklepów/zamków mamy kontakt z cywilizacją

[Redhaired Witch]

Kciuki zadziałały w drugą stronę - żelazo ponad normę 173, norma 37-145. Ferrytyna poniżej normy, hemoglobina w normie. Bądź tu mądry.

[Corii]

Napisane przez Redhaired Witch

Kciuki zadziałały w drugą stronę - żelazo ponad normę 173, norma 37-145. Ferrytyna poniżej normy, hemoglobina w normie. Bądź tu mądry.

Czyli masz z zelazem to co ja
Ponoc nadmiar tez niedobry, bo tez serce głupieje

[Redhaired Witch]

Napisane przez Corii

Czyli masz z zelazem to co ja
Ponoc nadmiar tez niedobry, bo tez serce głupieje

Właśnie czytałam U Ciebie coś z tym robią, ile masz? Idę jutro i tak do internisty wyżebrać Euthyrox (endo na urlopie), to wypytam.

[Corii]

Napisane przez Redhaired Witch

Właśnie czytałam U Ciebie coś z tym robią, ile masz? Idę jutro i tak do internisty wyżebrać Euthyrox (endo na urlopie), to wypytam.

Na tę chwilę nic, za jakiś czas mam powtórzyć badanie, Ale ja nie miałam az tyle w górę. A nie pamietam ile dokładnie, bo sprawdzałam przed chwilą ale nie mam tych wyników w domu, w karcie babka zostawiła.

[justynaneyman]

He he, to co ja mam powiedzieć
Hemoglobina oczywiście poniżej normy, a neutrocyty, w których norma jest od 3 jednostek, mam ciut powyżej 1. Poniżej nie dają mi moich antynawrotowych leków. Przez miesiąc było 0,6 - 0,75.
No ale ja znam przyczynę Na imię jej Abemacyklib. Kości bolą, oj, bolą. Włosy się sypią, brwi też, ale jestem mistrzynią podmalowywania ich.


A z weselszych rzeczy - mam, mam potwierdzenie! Świetna galeria, Apteka Sztuki, zrobi mi wystawę. Króciutką, trzydniówkę, każdy dzień to wernisaż. Dla vipów i mediów, na zaproszenia, otwarty i dla niepełnosprawnych. Tak! Na moją wystawę przyjdą osoby niedowodzące i niewidome. Zapachy mają pierwszorzędne znaczenie!
12,13,14 września. 16 obrazów, 8 mam, jeszcze 8 dużych, 100 x 70.

[Redhaired Witch]

Ju, no wiadomka, przy takiej chorobie...

Ja jako człowiek teoretycznie zdrowy próbuję znaleźć przyczynę wypadania włosów i inszych i nic Internistka powiedziała, że niedoboru żelaza na pewno nie mam (z morfo nie wynika), żeby resztę badań kiedyś powtórzyć i tyle.

[rachell111]

Ju - zdrowotnie nawet nie wiem co to oznacza, czy to że tak powiem typowy skutek chemioterapii? Wyniszczenie organizmu?

Tym bardziej gratsy że przy tak osłabionym organizmie tak dużo robisz i to z takimi sukcesami! Ta wystawa brzmi rewelacyjnie! Brawo i zdrowia!

U nas w rodzinie dalej hospitalizacje przeróżnej maści u nietopsza konsylium kolejne.

Red - no i taki to komentarz lekarza ale Amerykę odkryła. No doprawdy żal.

Innisfree oczywiscie fenomenalny wreszcie nie czuje filtra! :kupi: Skrojony wprost dla mnie. dzięki może kiedyś napiszę więcej teraz muszę spadać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Corii]

Napisane przez Redhaired Witch

Ja jako człowiek teoretycznie zdrowy próbuję znaleźć przyczynę wypadania włosów i inszych i nic Internistka powiedziała, że niedoboru żelaza na pewno nie mam (z morfo nie wynika), żeby resztę badań kiedyś powtórzyć i tyle.

Czyli to samo w sumie co mi powiedział, tez nic na nadmiar nie robi.
Mnie włosy wypadaja o tyle o ile bo mam rozjaśniane mocno a tak poza tym to nie, za to rosna jak szalone, pod koniec listopada ciełam ponad 20 cm, lekko za ramiona a teraz wsio odroslo z nawiązka nawet bo za łopatki mam juz

[justynaneyman]

Rejcz, te wszystkie historie to przez moje leki, zwane "małą chemią", a biorę 4 kapsułki dziennie. I tak ma być przez co najmniej 2 lata. Plus hormony, też nieobojętne. Praktycznie cały czas balansowanie na granicy zdrowia i wyniszczenia. Ale poczucie bezpieczeństwa jest najwazniejsze przecież

[rachell111]

Ju - rozumiem. Dziękuję ci za wyjaśnienie. Nietopsza też coś podobnego czeka bo mówili o hormonalnej terapii i mimo że stadium najwcześniejsze to raczej mastektomia się skończy. Ona wręcz chce. Ściskam bo nic innego nie mogę. Niech działa zatem to co ma działać.

Rozumiem że żadne wzmacnianie organizmu jednocześnie nie jest wskazane tudziez mija się z celem czy też nie jest możliwe?

W tzw międzyczasie czekam na to kiedy wreszcie urochomie moja kolejna odskocznię czyli perfumy. Już zlokalizowalam pudełeczko odlewek. I serio po tylu latach tak wygłodniała jestem i wyczekuje momentu eksploracji czy rozwiąże zagadkę "mojej" paczuli.

W locie podczytuje Brulion i zazdroszczę wrażeń zapachowych. Z lekkim opóźnieniem czytam hurtem.
Epizod z plenerem to był dla mnie dreszczowiec. Tak silne wrazenia, czułam jakbym tam była. Do teraz mam przed oczami te scenerię i historię. Bałam się zasnąć. No musisz koniecznie te literaturę publikować. Talent literacki masz niezaprzeczalny!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justynaneyman]

Rejcz

[Redhaired Witch]

Rejcz, fajnie, że filtr działa A który wzięłaś? I skąd tak szybko przysłali, chyba nie z Chin?!

[rachell111]

Ten Triple. Ale mam ochotę na inne kiedyś. Np na mild 35spf. Na serię z herbata. Tylko tym razem na spokojnie przekalkulowac. Szedł z Seulu. Przepłaciłam przez polski sklep internetowy bo bezpośrednio to pewnie we wrześniu by przyszło co mijaloby się z celem. Choć i tak trafiłam na jakąś obniżkę z tego co pamiętam.


Od dłuższego czasu potrzebuje some serious nawilżenia. Mam tłusta skórę ale potwornie odwodniona. Póki co nie dziala nic. Nawet moje stare typy. Najmozliwszy byl krem aloesowy bio eko z AVY ale za słaby i tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kattarina]

Red, mój właśnie też opóźniony z mową. niestety tutaj jedyna forma terapii to: "poczekajmy rok, dwa, może samo się naprawi". co ja bym dała, żeby mieć dostęp do kogoś, choć w połowie tak kompetentnego, jak Parabelka...
mam nadzieję, że czujesz się trochę lepiej, tzn. spokojniej? pomimo braku konkretów.

Rejcz, Adaś ma trochę ponad 6 lat, (urodzony 2 kwietnia 2013, cztery dni przed moimi 39 urodzinami i 3,5 roku od zażycia przeze mnie ostatniej dawki Leukeranu)

co do pielęgnacji twarzowej, u mnie było kilkanaście dni upału i znowu mnie wysypało trądzikiem, bo gdy gorąco mam skórę jeszcze bardziej tłustą niż zwykle.
nie chcę wypalać tego czystymi kwasami, w stężeniu 10%, ale musiałam sięgnąć po coś w miarę skutecznego - żel na noc z Dermalogici, z 2% salicyl. na razie działa tak sobie i chyba będę musiała użyć Benzacne.

Rejcz, jaka to"Twoja" paczula? u mnie na razie wygrywa ta w bazie Black Orchid TF i Perły Lalique'a.
lubię otwarcie Moonlight Patchouli, ale jej baza to głównie skóra.
a tak ogólnie, to jestem w ciągu goździkowej Prady

[rachell111]

Katt - po pierwsze primo to gratulacje. Bo kompilacja czynników delikatnie mówiąc niesprzyjająca. Swoje przeszłaś jak mniemam.

A 6 lat to już solidny wiek . Mam na myśli to ze ma się rozumieć że bawi się sam, mój syn dopiero 2 lata we wrześniu i pracuję intensywnie nad emocjonalnym usamodzielnieniem go, a to trwa. Bo generalnie to chce wszystko sam i że on juz jest dorosły ale chodzi konkretnie o samodzielna zabawę. Jednak zalążki już są. Kilka minut póki co to jest maks na co mogę liczyć. Ale to też taka natura - są dzieci, które od niemowlęctwa gdzie je posadzisz tam się sobą lub otoczeniem zajmą. Ja taka byłam. A mi się trafiło wręcz przeciwnie. :kwaśny:

Perły ! Stare dobre ukochane perły! Żeś mi przypomła. Rzecz w tym że od dawna w głowie poszukuje takiej, która ja uważałam za najbardziej noszalna na sobie. W pamięci szukam bo perfumowo miałam chyba z 3 letnia przerwę i czuję wielką potrzebę wrócić. Dopiero zlokalizowalam szufladkę z pudełkiem resztek odlewek i próbek. Jeszcze nie miałam sposobności się nią zająć. A do tego potrzebuje spokoju ciszy samotności etc.

Paczulę w BO bardzo lubię ale na mnie ten zapach przetwarza się w sfermentowane owoce. Coś mi karze myśleć że ta moja to mogła być w jakiś drzewnych Seqwojach etc. Dziura w pamięci.

Oł gad goździkowa Prada. brzmi przepysznie. Wyobrażam sobie jak pachnie. To jakaś nowość? Pewnie starość Nie bylam "na perfumach" 3 lata. Ostatnio się sztacham goździkami jak nam do kompotu wrzucam. Cudo!
Chyba że to goździk kwiat - też lubie. W perfumach suchy i pylisty. Ale obecnie odczuwam ogromną nostalgię za zapachami gourmad. Prada intense mrrrr ach co to był za zapach. Intoxicating. Jednocześnie otulający. Zaprzeczał ponurej rzeczywistości wszystko nagle było piękne i gęba się uśmiechala.


W upały też mi siada cera i też bha pomocny. Max 2 procent. W zasadzie to 2 jest tak w punkt. Paula's choice była świetna ale dermalogica jest chyba najlepsza ever. Tylko ceny mnie obecnie blokuja acz kiedyś jakiś czas nią leczyłam trąd. Jest nadzwyczaj skuteczna i łagodna nie znam lepszych kosmetyków.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kattarina]

Rachel, dziękuję (fakt, było fatalnie i w sumie wciąż walczę.)

ad sinupret dzieciaka , to mój nie mówił i co gorsza, niewiele rozumiał, jeszcze w wieku 4 lat. plus zawsze był samosiem i małym "inspektorem" - tzn. z wielką uwagą badał każdy przedmiot i lubił detale. dlatego tak bardzo się niepokoiłam i odchodziłam od zmysłów, gdy słyszałam, że "może z czasem samo się naprawi"
a Twój już 2 lata? przecież pamietam, że dopiero niedawno pojawiłaś się kilka miesięcy po okołoporodowym ordeal.
czyli Agnyskowa Stefania też już podrośnięta - ciekawe co u nich

z paczulą, to źle zrozumiałam, myślałam, że już masz typ, tylko szukasz odlewki, której dawno nie używałaś.
co do Forda, mnie do ponownych testów BO zachęciły narzekania na reformulację - i nie wiem czy to kwestia sugestii czy rzeczywiście nagmerali w składzie, ale od ponad roku pięknie na mnie pachnie

Prada goździkowa, to Infusion d'Oeillet, kiedyś jako limitowana, a chyba od 2015, lub 2016 wróciła do regularnej oferty.
dla mnie prze,przepiękna, ale uczciwie muszę dodać ostrzeżenie, że jeśli nie lubisz klimatów Opiumowych, a szczególnie jego letnich wersji, ta Prada może Ci zupełnie nie podejść.
nie jest tak in your face goździkowa, jak Carnation CdG czy Dianthus Etro.
imo, to lekki orient w "europejskiej", trochę retro, interpretacji - czyli to, co od zawsze wielbię w perfumach, (szczerze nie znoszę wszechobecnego agaru i "stylu arabskiego", bo zupełnie nie gra z moją skórą i nosem).
nie lubię tak określać zapachów, bo nie tego szukam w perfumach, ale aż mi się ciśnie pod palce określenie "eleganckie", "z klasą".
anyway, polecam testy

Dermalogica rzeczywiście droga, dlatego mam tylko 1 żel na noc, z serii MediBac - kupiłam z 50% zniżką i ze względu na to, że ma 50ml, a nie 30, jak inne tego typu żele.
niestety już widzę, że na moje wypryski za słaby, bo mam wielkie gule, na które działa tylko 10% kw.salicyl. ale na cerę wokół - cudo! kolor jednolity, pory zamknięte, ogólna gładkość i napięcie widoczne nawet spod trądu. chyba włączę go do stałej pielegnacji - oczywiście jeśli nie spierniczyli składu, bo właśnie zmieniają coś w tej serii, (dlatego trafiłam na wyprzedaż) i nie widziałam jeszcze nowych opinii.


życzliwego poniedziałku i dobrego tygodnia temu Baru

[Redhaired Witch]

Napisane przez Kattarina

Red, mój właśnie też opóźniony z mową. niestety tutaj jedyna forma terapii to: "poczekajmy rok, dwa, może samo się naprawi". co ja bym dała, żeby mieć dostęp do kogoś, choć w połowie tak kompetentnego, jak Parabelka...
mam nadzieję, że czujesz się trochę lepiej, tzn. spokojniej? pomimo braku konkretów.

Dziwne, że tak olewają. Mojego w wieku 2-2,5 roku zaczęli maglować przy okazji wizyt u internisty (takich zwykłych typu katar), czy chodzi do logopedy, czy neurolog, czy coś tam. Fakt, że był wysoki jak na swój wiek więc sprawiał wrażenie autystycznego 3-4 latka. Zapisaliśmy go do logopedy, ta nakierowała na neurologa i tak dalej, od razu WWR i teraz to tylko nam nie chce się gdzieś łazić na te zajęcia, czekamy do września aż będzie je miał w przedszkolu.
Problemy z żelazem wybiłam sobie z głowy (za jakiś czas zbadam poziom, póki co na wszelki wypadek pijam pokrzywę bo rzekomo przyjmowanego z pokarmów nie można przedawkować), zaczęłam brać kompleks witamin B, a z arytmią próbuję żyć tj. w okolicach owu i @ już nie czekam, na każdy ślad podenerwowania biorę Propranolol, za parę dni będzie znowu najgorszy czas i zobaczę czy ten plan działa...

[Corii]

Napisane przez Redhaired Witch

Problemy z żelazem wybiłam sobie z głowy (za jakiś czas zbadam poziom, póki co na wszelki wypadek pijam pokrzywę bo rzekomo przyjmowanego z pokarmów nie można przedawkować), zaczęłam brać kompleks witamin B, a z arytmią próbowaćuję żyć tj. w okolicach owu i @ już nie czekam, na każdy ślad podenerwowania biorę Propranolol, za parę dni będzie znowu najgorszy czas i zobaczę czy ten plan działa...

Ja będe pod koniec roku musiała zrobic ponownie zelazo i tsh. albo na początku przyszłego, na razie mnei inen problemy zdrowotne trapią.
Propranolol mialam tez przepisany na takie rzeczy, ale nie mogę tego brac, mam po nim jakies jazdy, słabiej mi a nie lepiej, no coś jak po halucynogenncyh gribkach

[Parabelka]

Napisane przez Redhaired Witch

Dziwne, że tak olewają. Mojego w wieku 2-2,5 roku zaczęli maglować przy okazji wizyt u internisty (takich zwykłych typu katar), czy chodzi do logopedy, czy neurolog, czy coś tam. Fakt, że był wysoki jak na swój wiek więc sprawiał wrażenie autystycznego 3-4 latka. Zapisaliśmy go do logopedy, ta nakierowała na neurologa i tak dalej, od razu WWR i teraz to tylko nam nie chce się gdzieś łazić na te zajęcia, czekamy do września aż będzie je miał w przedszkolu.

Redzia nie czekajcie, jeżeli możecie - chodźcie już, bo dla dida każdy dzień jest ważny , a w przedszkolu przede wszystkim zaczną się infekcje i opuszczanie, i a to a tamto , a to się nie uda przeprowadzić zajęć bo coś itp , a tutaj naprawdę każdy dzień się liczy , bo im did młodszy tym plastyczniejszy i łatwiej naprawiać , a im szybciej się naprawiać będzie, tym łatwiej mu będzie np właśnie w przedszkolu ,gdzie będzie musiał uczestniczyć w zajęciach, funkcjonować w grupie itp . Rodzicie mogą czekać , dziecko nie , bo każdy dzień opóźnienia to pogorszenie startu w życie . A jak pójdzie do przedszkola i tak będzie mieć aż nadmiar wrażeń i bodźców , niech chociaż do tego WWR już będzie jakoś wdrożony , będzie łatwiej i jemu i Wam.

[Redhaired Witch]

Napisane przez Parabelka

Redzia nie czekajcie, jeżeli możecie - chodźcie już, bo dla dida każdy dzień jest ważny (...)

Teraz to już nie ma sensu, za dwa tygodnie wyjeżdżamy to pochodzi ze dwa razy... Nim się przyzwyczai i zacznie współpracować, to akurat będziemy wyjeżdżać. Pewnie też musielibyśmy czekać gdzieś indziej na miejsce. W przedszkolu będzie miał te zajęcia, to przedszkole integracyjne i prowadzą WWRy.

[rachell111]

Katt - no przykre to, jednym słowem hardkor .

Mam świadomość że zawsze może być gorzej więc zawsze cieszę się tak na maksa każdym, małym dla innych, pozytywem. Mnie juz sam fakt że jest w miarę ok starcza do szczęśliwości. Ostatnio pogoda jest u nas bardzo łaskawa dla mnie, no 100 procent moja jak na zamówienie! Oddycham głęboko nacieszam się każda sekunda bo wiem że długo to nie potrwa no ale jest wprost I-DE-AL-NIE. . Ok 25 stopni bez żarowy i lekki wietrzyk. perfecto! No tylko morza brakuje ale i tak jest bosko. . Także to na mnie wpływa bardzo dobrze. Na codzienna egzystencję. Od razu wszystko idzie łatwiej.

Haha piszę tego posta na raty of kors, i w tzw międzyczasie zdążyło się spooooro posypac, no ale nic to póki żyjemy oddycham głęboko, valused i znow oddycham.

Co do dzieci to faktycznie scary że aż tak radykalne podejście. O mojego od początku się niepokoje bo nie bawiły go żadne dzieciece zabawki bujaczki karuzele niiic tylko śrubki mechanizm jak to coś działa. No ale lekarze też mówili że za wcześnie na wnioski że obserwujmy w którą stronę to pójdzie jak się będzie rozwijal. No i obserwujemy. Bywa różnie. Może to i dobrze? Nie będę się tu rozwodzić bo to temat rzeka. A czas zawsze u kogoś płynie szybciej. Stefan już pewnie dorosła . Nie no 3 z hakiem?

Co do zapachów to mam identycznie w kwestii "arabskiego orientu" kompletnie nie moje klimaty i to nie tyczy się wyłącznie perfum tylko zapachów w ogóle. Agarowe ani kuminowe aromaty mnie nie interesuja w żadnej postaci.

A preferencje hmmm. Cóż lubić na kimś w otoczeniu lubię tak wiele zapachów z różnorodnych kategorii zapachowych że nie potrafię określić calosciowo jaki gatunek na tak a jaki na nie. Jedynym kryterium jest moja reakcja na konkretną kompozycję. Np wiele zapachów z kategorii gourmand robi mi bardzo dobrze ale chyba jeszcze więcej mnie odpycha. Są cynamony i cynamony. Są wanilie i wanilie. Ba! Jest jaśmin i jaśmin. (Tu akurat gatunek odgrywa rolę i know) W perfumach lubię miód, żywice, iglaki ale są kompozycje dla mnie, jak np wspomniana Sequoia i jest masa z którymi mi nie po drodze. Uwielbiam Pradę Intense oraz lodowatosc Escentric 03. Itd itd. Masz rację że osobistym kryterium może być klasa - np u mnie to działa tak że nie chce nosić ani czuć perfum w moim odbiorze tandetnych. Itd itd...





Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rachell111]

Moje włosy już zatkały wszystkie odpływy w domu wanna prysznic nawet umywalka, z czesania lecialy. Po każdym myciu suszeniu muszę odkurzać podłogę bo mam blond dywan. Niby wiedziałam że nadwyżka pociazowa wyjść musi ale teraz to już ubytki ponad wszelka normę i chyba TSH i reszta już nieaktualna czas pobrać krew .

Red - jeszcze mi się przypomniało że ja akurat po piciu pokrzywy miałam herzklekoty. Za bardzo mnie odwadniala wypłukiwała każdego elektrolita. A szkoda że tak mój organizm reagowal bo pyszna i zdrowa. Jednak pewnie u ciebie to nie ten case bo byś zauważyła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz