załamanie

[ania21_21]

pięć tygodni temu zaszłam w ciążę był wynik pozytywny. w sobotę przyjechałam do Polski na urlop i dostałam plamienia od razu pojechałam do szpitala myśleli że to po podróży wzięli mnie na USG tam się okazało że dziecko nie żyje od dwóch tygodni dali mi tabletki dopochwowo żebym poroniła ale się nie udało musiałam mieć łyżeczkowanie.
Mam takie pytanie jestem załamana nie radzę sobie z tym czy mam iść do psychologa czy nie.
I drugie jeszcze lekarz przy wypisie zapisał mi tabletki antykoncepcyjne czy muszę je brać i tak na razie nie mam ochoty żeby cokolwiek robić a jakby coś to będziemy uważać.
Dziękuję z góry za odpowiedzi

[karolynka90]

Napisane przez ania21_21

pięć tygodni temu zaszłam w ciążę był wynik pozytywny. w sobotę przyjechałam do Polski na urlop i dostałam plamienia od razu pojechałam do szpitala myśleli że to po podróży wzięli mnie na USG tam się okazało że dziecko nie żyje od dwóch tygodni dali mi tabletki dopochwowo żebym poroniła ale się nie udało musiałam mieć łyżeczkowanie.
Mam takie pytanie jestem załamana nie radzę sobie z tym czy mam iść do psychologa czy nie.
I drugie jeszcze lekarz przy wypisie zapisał mi tabletki antykoncepcyjne czy muszę je brać i tak na razie nie mam ochoty żeby cokolwiek robić a jakby coś to będziemy uważać.
Dziękuję z góry za odpowiedzi

Skoro sobie nie radzisz, to idź do psychologa

Jakby coś? To może lepiej bierz te tabletki...

[aga696]

Porozmawiaj z kimś. Nawet tutaj chyba jest wątek o kobietach które straciły dziecko (jak nie-załóż). Jeżeli kompletnie sobie nie radzisz to idź do lekarza. A tż Cię wspiera?

[paula78]

Poronienie sie zdarzaja i moga sie zdarzyc zawsze i każdemu.
Wiele kobiet nawet o tym nie wie szczegolnie jakw twoim przypadku to był początek .
Widocznie tak miało być .Natura wie co robi.

Zajmij się czyms ,pracą ,nauką czy co tam robisz .

Co do pigulek to twoja sprawa czy chcesz zajśc w ciaze czy nie ,skoro chcesz ciazy to na co chcesz uważać ?

[gringolada]

mysle ze powinnas udac sie do jakiegos psyhologa pogadac na pewno nie zaszkodzi. jak nie chcesz zajsc w ciaze to bierz tabletki a jak lubisz rosyjska ruletke to nie bierz.

[szaza]

a ja myślę, że powinnaś z jakąś bliską Ci osobą pogadać tzn wygadać się, chyba że nie masz takiej to idź do psychologa-fachowiec to fachowiec, na pewno oklepanego będzie dobrze nie powie Ci i na tym koniec.. po prostu Ci pomoże.
a ja osobiście życzę Ci wytrwałości i gwarantuję, że szczęście do Ciebie jeszcze wróci, trzymaj się mocno!!;*

[muszynianka]

na razie nie mam ochoty żeby cokolwiek robić a jakby coś to będziemy uważać.

więc jakby coś jakbyś miała ochotę to lepiej te tabletki bierz bo sobie zrujnujesz macicę.

I ja bym poszła do psychologa.

[ania21_21]

Bardzo chcemy następnego dziecka ale lekarz powiedział żeby się z tym wstrzymać przez następne 3 miesiące i w razie czego mi zapisał tabletki antykoncepcyjne. Nigdy ich nie brałam i nie chciałabym zacząć.
Mój mąż mnie bardzo też wspomaga ale on też jest załamany a jakoś na razie nic do mnie nie dociera oprócz tego że straciłam dziecko

[misiek4321]

Napisane przez ania21_21

pięć tygodni temu zaszłam w ciążę był wynik pozytywny. w sobotę przyjechałam do Polski na urlop i dostałam plamienia od razu pojechałam do szpitala myśleli że to po podróży wzięli mnie na USG tam się okazało że dziecko nie żyje od dwóch tygodni dali mi tabletki dopochwowo żebym poroniła ale się nie udało musiałam mieć łyżeczkowanie.
Mam takie pytanie jestem załamana nie radzę sobie z tym czy mam iść do psychologa czy nie.
I drugie jeszcze lekarz przy wypisie zapisał mi tabletki antykoncepcyjne czy muszę je brać i tak na razie nie mam ochoty żeby cokolwiek robić a jakby coś to będziemy uważać.
Dziękuję z góry za odpowiedzi

Witam Cię. Jestem, byłam w podobnej sytuacji. Poronilam w 6 tc. to było rok temu( pod koniec lipca minie). Zaczęłam krwawić, a potem to wszystko szybko się potoczyło: gin, szpital, łyżeczkowanie, powrót do domu, płacz po nocach, zastanawianie się czy to nie moja wina, co zrobiłam nie tak??? Ginekolog też mi dala tabletki, powiedziała że to dla mojego dobra, żeby macica się unormowała, organizm odpoczął przed kolejnym staraniem zarówno fizycznym jak i psychicznym. W marcu przestałam łykać tabletki, teraz biorę kwas foliowy i staramy się o dzidzię. Musisz byc silna, nie bój się płakać, płacz oczyszcza. Rozmawiaj, pisz na forum o swoich smutkach, a najważniejsze to musisz mieć wsparcie TŻ-ta. To nie tylko Twoja strata ale też jego. on cierpi tak samo jak Ty. Ja nie potrzebowałam pomocy psychologa, zajęła się mną rodzina, wróciłam do pracy... trzymam kciuki zebys i Ty się otrząsnęła Dasz radę

[karolynka90]

Napisane przez ania21_21

Bardzo chcemy następnego dziecka ale lekarz powiedział żeby się z tym wstrzymać przez następne 3 miesiące i w razie czego mi zapisał tabletki antykoncepcyjne. Nigdy ich nie brałam i nie chciałabym zacząć.
Mój mąż mnie bardzo też wspomaga ale on też jest załamany a jakoś na razie nic do mnie nie dociera oprócz tego że straciłam dziecko

Ale, z tego co wiem, antykoncepcję hormonalną powinno się przestać stosować 3 miesiące przed planowanym zajściem w ciążę. Więc 3 miesiące brałabyś tabletki i później 3 miesiące musiałabyś jeszcze czekać.. To trochę nielogiczne dla mnie. Poza tym to chyba nie jest zdrowe tak brać hormony tylko przez 3 miesiące.
Może pomyśl o innej antykoncepcji, np prezerwatywach przez ten czas?

Jeśli sobie nie radzisz z emocjami (co jest zrozumiałe) wybierz się do psychologa. Może Ci to bardzo pomóc.

[muszynianka]

Bardzo chcemy następnego dziecka ale lekarz powiedział żeby się z tym wstrzymać przez następne 3 miesiące i w razie czego mi zapisał tabletki antykoncepcyjne

Dlatego lekarz ma rację, powinno się odczekać minimum 3 miesiące :P

Ale, z tego co wiem, antykoncepcję hormonalną powinno się przestać stosować 3 miesiące przed planowanym zajściem w ciążę.

Ja wiem że gdy bierze się antykoncepcje hormonalną i chce się mieć dziecko, to odstawia się ją czeka się na pełen cykl i okres czyli ten miesiąc albo półtora bo może być rozregulowany i wtedy myśleć o dziecku

[misiek4321]

[QUOTE=muszynianka;2017772 9]Dlatego lekarz ma rację, powinno się odczekać minimum 3 miesiące :P


Ja wiem że gdy bierze się antykoncepcje hormonalną i chce się mieć dziecko, to odstawia się ją czeka się na pełen cykl i okres czyli ten miesiąc albo półtora bo może być rozregulowany i wtedy myśleć o dziecku[/QUOTE

Zgadzam się z muszynianka, że trzeba czekać, a przy takim załamaniu, wiem to trudne, przynajmniej pół roku. Ja po roku czasu mam jeszcze stracha żeby to się znowu nie powtórzylo... a co do czekania po stosowaniu tabletek, to moja gin powiedziała że trzeba pierwszy cykl odczekac bo jest prawdopodobieństwo ciąży mnogiej.

[Marika27]

Wcale tak nie jest, że trzeba odczekać jeszcze jakiś czas po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych. Czasem lekarz ginekolog zapisuje tabletki na 3 miesiące, aby uruchomić owulację. Miałam problem z zajściem w ciąże i lekarz specjalista zapisał mi 3 miesięczną kurację tabletkami antykoncepcyjnymi (brałam Diane - dla uściślenia) i zaraz w pierwszym cyklu po odstawieniu tabletek ( w dniu 14 i 16 tym cyklu) miały być starania...i zaszłam w ciąże. Ponadto przy tak krótkim czasie brania tabletek nie powinno być rozregulowania @ po odstawieniu tabletek.

[muszynianka]

No tak bo po odstawieniu tabletek "wzrasta" płodność, więc jeśli masz z tym problem... Mi tam lekarz powtarza że skoro jestem zdrową kobietą nie ma sensu się tak rwać na dziecko i lepiej poczekać bo mogą się pojawić w brzuchu bliźniaki albo co gorsza trojaczki

[Marika27]

Napisane przez muszynianka

No tak bo po odstawieniu tabletek "wzrasta" płodność, więc jeśli masz z tym problem... Mi tam lekarz powtarza że skoro jestem zdrową kobietą nie ma sensu się tak rwać na dziecko i lepiej poczekać bo mogą się pojawić w brzuchu bliźniaki albo co gorsza trojaczki

Fakt, prawdopodobieństwo ciąży mnogiej wzrasta po odstawieniu pigułek antykoncepcyjnych. Choć nie ma na to reguły...

[karolynka90]

Napisane przez Marika27

Wcale tak nie jest, że trzeba odczekać jeszcze jakiś czas po odstawieniu tabletek antykoncepcyjnych.

Nie napisałam, że trzeba, ale że się powinno, zaleca się. Ja nie biorę tabletek, ale piszę czego uczył mnie pan ginekolog na studiach.

[LOLA7]

Zasady nie ma ale lepiej dla pewnosci jednak odstawić przed ponownymi staraniami.

Wszystko zalezy od tego kiedy zamierzacie starać się o dziecko jezeli dopiero za 6 mies wtedy lepiej chyba brać te tabletki ale jezeli szybciej wtedy chyba lepsze bądą inne metody..
w końcu sama pisałaś że nie stosowałas nigdy anty a jakoś dawałaś sobie radę

[Szangal1206]

Napisane przez ania21_21

pięć tygodni temu zaszłam w ciążę był wynik pozytywny. w sobotę przyjechałam do Polski na urlop i dostałam plamienia od razu pojechałam do szpitala myśleli że to po podróży wzięli mnie na USG tam się okazało że dziecko nie żyje od dwóch tygodni dali mi tabletki dopochwowo żebym poroniła ale się nie udało musiałam mieć łyżeczkowanie.
Mam takie pytanie jestem załamana nie radzę sobie z tym czy mam iść do psychologa czy nie.
I drugie jeszcze lekarz przy wypisie zapisał mi tabletki antykoncepcyjne czy muszę je brać i tak na razie nie mam ochoty żeby cokolwiek robić a jakby coś to będziemy uważać.
Dziękuję z góry za odpowiedzi

Bardzo Ci współczuję. Naprawdę nie potrafię sobie wyobrazić co czujesz. Ale niestety biologia jest tak stworzona że eliminuje te zarodki które są słabe lub posiadają jakąś wadę genetyczną. Trochę to wygląda tak jakby organizm chciał cię uchronić przed jakąś przykrością na wiele lat. Chodzi mi o to że dziecko mogło by się urodzić chore i to sprawiałoby jeszcze większy ból przez całe życie. A tak to będzie boleć kilka miesięcy choć wiem że takie zdarzenie nie da się wymazać z pamięci i zawsze będzie wracać ta myśl w czym zawiniłam że straciłam dziecko, albo co zrobiłam nie tak i że to jest wyłącznie moja wina bo nie dbałam o siebie wystarczająco dobrze. mogę ci powiedzieć tylko tyle znajdź osobę która cię wysłucha doradzi i pomoże w cierpieniu. Trzymam za Ciebie kciuki. Na pewno następnym razem się wam uda i będziecie mieć śliczna i zdrową dzidzię.