|
Notka |
|
Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie. |
|
Narzędzia |
2009-08-25, 19:33 | #211 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
Cytat:
to ze jest wykastrowany o niczym takim nie świadczy, trzymam kciuki, żeby kociak się znalazł myślę, że są bardzo duże szanse, że 1,5 roczny kot wróci do swojego domu, oczywiście jeśli nic mu się nie stało
__________________
|
|
2009-08-26, 11:50 | #212 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 112
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
A powiedz gdzie mieszkasz nie chce cię martwić ale grasują tak zwani złodzieje kotów jezdzą po kraju porywają i przemycają do Chin moje koty próbowali porwać już 5 razy na szczęście jk tylko znikły szłam 3 domy dalej i znajdowały się były w drewnianych klatkach przygotowane do wysyłki.
Sprawa była wielokrotnie zgłaszana na policje ale za każdym razem po schwytaniu tych osób pojawiały się nowe i koty lądowały w zupie.Smutne ale prawdziwe.Przepraszam że cię strasze.
__________________
|
2009-08-26, 12:40 | #213 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Valhalla
Wiadomości: 1 024
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
Aż mnie dreszcze przechodzą jak sobie pomyślę, że moje koty by mogli tak ukraść i próbować wysłać To jest ohydne i nieludzkie. Ludzie trzymają, kochają swoje koty, dbają o nie, a tu przyjeżdżają i zabierają 'na zupę'. Ja się zawsze bałam żeby jacyś bezdomni mi kota nie zjedli
|
2009-08-27, 09:09 | #214 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 268
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
Mieszkam w małym mieście. Blisko niemieckiej granicy. Nigdy nie słyszałam o czymś takim, żeby koty porywali Chyba bym zabiła.... Ja cały czas wierze, że nic mu sie nie stało, i że wróci, tylko nie wiem, dlaczego miałby odejść skoro miał wszystko co chciał
__________________
Codziennie patrz na świat, jakbyś oglądał go po raz pierwszy.— Éric-Emmanuel Schmitt |
2009-08-28, 11:13 | #215 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: far away land
Wiadomości: 14 308
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
Mam nadzieje ze kotek wroci. Moj rekordzista zginal kiedys na 3 tygodnie. Nawet udalo nam sie go raz znalezc jekies 5 km od domu. Ojciec przywiozl go pod kurtka na skuterze, a ten sie najadl i poszedl sobie. Po 3 tygodniach wrocil tlusciutki i zadbany jak gdyby nigdy nic poszedl spac na swoje miejsce.
|
2009-08-28, 12:31 | #216 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 12 728
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
Cytat:
|
|
2009-08-28, 13:04 | #217 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: far away land
Wiadomości: 14 308
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
Poza tym Chinczycy jedza psy a nie koty. Moze sa porywane do jakis innych celow jesli w ogole.
|
2009-08-29, 15:21 | #218 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 781
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
Cytat:
Cytat:
generalnie nie ma się co nastawiać że kot wykastrowany to kot nieuciekający. Kot wychodzi nie tylko ze względu na swój popęd płciowy (jeśli nie jest kastratem) tylko dlatego że ma taką ochotę. Jeśli wypuszczasz kota na zewnątrz to powinnaś się z tym liczyć że może Ci uciec a nie myśleć w kategoriach "wykastrowałam go a on uciekł, jak to się mogło stać". Kot to nie pies który stale patrzy Ci w oczy, kot jest indywidualistą i robi to co chce. Więc to że mu było dobrze w domu nie znaczy ze nie będzie urządzł sobie spacerków jeśli ma taką możliwość. Zawsze możesz też zabezpieczyć ogród żeby nie uciekał poza niego. Mam nadzieje że kot wróci i nic mu nie będzie. Jesli uważasz że było mu dobrze w domu to czemu niby trzymanie zwierząt w domu to męczarnia??? A tak btw smieszna jest opinia że kot trzymany w mieszkaniu męczy się. Obecne koty nie są już tak zaradnymi drapieżnikami jak ich przodkowie i kot który urodził się w domu lub przy domu nie radzi sobie aż tak doskonale "na zewnątrz" jak kot który urodził się i wychował z dala od ludzkich siedzib. Biorąc do siebie kota musisz liczyć się z tym że taki kot inaczej pojmuje świat, wie że w domu ma źródło pozywienia i nie musi o nie walczyć czy polować, nie zna walk o terytorium a przede wszystkim nie wie że powinien uważać na samochody, na chuliganów którzy chcą rzucić w niego kamieniem. I wypuszczając domowoego kota na zewnątrz sama narażasz go na niebezpieczeństwo. Edytowane przez Tygrysiak Czas edycji: 2009-08-29 o 15:25 |
||
2009-08-30, 22:44 | #219 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Wiadomości: 3 247
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
Dziwi mnie takie zachowanie, wypuszczasz kota a teraz płaczesz, chyba byłaś świadoma tego, że na niego czyha poza domem wiele niebezpieczeństw, samochody, psy, niedobrzy ludzie.
poczytaj sobie, nie Ty jedna naiwnie wypuszczałaś kota myślac, że za każdym razem wróci http://nfo.pl/node/351 Dbajmy o bezpieczeństwo naszych zwierząt!!!
__________________
Kobiety szanujcie prywatność swoich partnerów! Nie dotykajcie ich telefonów! Nie czytajcie komunikatorów, maili. Nie szukajcie na siłę problemów! Słodka niewiedza i szacunek to spokój w związku. Edytowane przez trojka Czas edycji: 2009-08-30 o 22:48 |
2009-08-31, 14:48 | #220 |
Przyczajenie
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
Nie myśl, tylko działaj! Ogłoszenia to podstawa, bo jak inaczej chcesz go znaleźć? Przeciez ktos mógł go przygarnąć i nawet nie wie, ze on ma dom...
Czasem nawet przesyt bywa meczący. Poza tym koty sa ciekawskie i mimo stepionego instynktu łowcy, nadal nimi są. Co do życia w przygranicznej miejscowości i niemieckich sąsiadów: tam w schronach sa dośc duze wymagania co do adptujących, poza tym zwierząt za dużo też nie ma. We Wrocławiu obserwujemy wręcz bum na adopcje zwierzaków za zachodnia granicę - bardzo wileu Niemców przyjeżdża tu po koty. |
2009-09-01, 04:25 | #221 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 15
|
Dot.: Zniknął kotek :(((((
Wiem, że jesli napiszę to co napiszę, to pewnie większość z Was mnie potępi, ale taka jest prawda. Mój obecny kot Leon jest przybłędą, w ogóle już nie chcieliśmy mieć zwierząt, ale mama nie miała sumienia go w zimę zostawić. Mój kot jest okropny jest wredny, mściwy i jak był mały to rozwalał wszystko i polował na gości .Przez tydzień szukaliśmy dla niego innego domu, a jak to nie wypaliło to pozwoliliśmy mu wychodzić na dwór z nadzieją, że ktoś inny go przygarnie, ale on ZAWSZE wracał. Mimo tej swojej wredności, chyba nas kocha, bo spędza obecnie większość czasu na dworze, a wystarczy tylko, że wyjdę przed dom i zawołam "Leeeoś" i wyskakuje zaraz gdzieś z krzaków, tak się skubany domu trzyma . Czasem chodzi ze mną i psem na spacer, przy nodze xD. Jest b. mądry i wyniosły.
Ostatnio sąsiad go chyba postrzelił śrutem w głowę, bo poszedł do niego na podwórko(bo on lubi się poszlajać po ulicy z innymi kotami, ale sam jest wykastrowany i nie zaznacza terenu i nie sra ludziom na podwórko, bo u nas wszystko załatwia, on lubi pobić inne koty poprostu, bo zwierząt i ludzi tak samo nienawidzi) i od tamtej pory nie wchodzi do niego za bramę, która z resztą jest tak wspaniale zrobiona, że nawet pies by pod nią luzem przeszedł... Kiedyś miałam też kota, który lubił sobie znikać na 2 tygodnie i wracał potem jak gdyby nigdy nic. Był wykastrowany. Po pierwsze musisz rozwiesić ogłoszenia, po drugie weź jego fotę i chódź i wypytuj ludzi, czy widzieli go gdzieś, bo może jakaś rodzinka go przygarnęła, bo myśleli, że jest bezdomny. |
2010-03-25, 15:46 | #222 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Rzeszow
Wiadomości: 241
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
.
Edytowane przez Jaryshka20 Czas edycji: 2012-10-24 o 18:28 |
2010-03-25, 17:36 | #223 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 7 826
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
Oj! okropna sytuacja
Jeden z naszych kociarzy tez kiedys zwial- ale sam wrocil w nocy. Moze ktos przygarnal Wasza kotke? Skoro byla oswojona, mogla pojsc do kogos, kto ma inne koty, albo dokarmia okoliczna grupke bezdomnych? Byla w szoku po upadku i mogla pedzac na oslep wpasc pod samochod? Popytajcie okolicznych weterynarzy- ktos mogl ja znalezc i teraz leczy? Jesli wychodzila wczesniej na dwor, moze daje sobie rade. Gorzej jesli byla typowa, domowa przytulanka Mam nadzieje, ze poszukiwania beda owocne |
2010-04-08, 11:35 | #224 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 766
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
Cytat:
__________________
Kiedy się ode mnie oddalasz czuję, że zabierasz ze sobą połowę mnie samej...
|
|
2010-05-30, 17:20 | #225 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 757
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
Cytat:
|
|
2010-05-30, 17:26 | #226 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
3 piętro? jak się wydostała?
Kciuki za odnalezienie |
2010-05-31, 03:31 | #227 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 757
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
mam taka szafe na balkonie, podejrzewam,ze skoczyla najpierw na barierke,a potem chciala dostac sie na szafe i nie wyszlo ;( to nie byl jej pierwszy raz. spadla zima, ale w kupe sniegu, wiec nic jej sie nie stalo i pomimo egipskich ciemnosci,bo wieczor byl, dosyc szybko ja znalazlam (ok.15 min). A teraz.....ech, mam straszne wyrzuty sumienia, bo juz po tamtym razie rozmawialismy z rodzicami o zalozeniu siatki na caly balkon, bo rzeczywiscie obie kotki mialy zapedy,zeby chodzic po gzymsie na inne balkony ;( i nie wiem w sumie dlaczego tego nie zrobilismy..rozwiesilam wczoraj ogloszenia w okolicy,we wszystkich domach obok wiedza,ze zaginela,wiec jak zobacza u siebie w ogrodzie to dadza znac. nie wiem co jeszcze zrobic ;(
dziękuję, na pewno się przydadzą ;* |
2010-05-31, 05:38 | #228 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
Fragolka - pewnie się przestarszyła i gdzieś zabunkrowała, chyba, że jakaś dobra dusza ją znalazła - no ale wtedy ogłoszenia powinny być sygnałem. Spróbujcie może jeszcze wyjść wieczorem/nocą i nawoływać. Aaaa i jeszcze coś mi się przypomniało - jak się znajdzie (a na pewno się znajdzie) weź ją koniecznie do weta, bo ponoć tak bywa, że z zewnątrz nic a w środku problemy. no i pisz koniecznie - czekam na wieści (dobre oczywiście) |
2010-05-31, 09:29 | #229 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 34
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
Zabezpieczajcie okna,balkony specjalnie montowanymi siatkami żeby wasze koty nie wypadały,bo kot niestety nie spada na 4 łapy jak to twierdzą niektórzy,nawet z pierwszego piętra jak spadnie może nie przeżyć.
Kciuki za odnalezienie kotków.Szukajcie,kot pewnie jest w szoku w nieznanym terenie i pewnie siedzi gdzieś schowany.Weźcie ulubione jedzenie kotka,może zareaguje na dźwięk otwieranej puszki,saszetki i wyjdzie. |
2010-05-31, 14:15 | #230 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Rzeszow
Wiadomości: 241
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
Cytat:
Edytowane przez Jaryshka20 Czas edycji: 2012-10-24 o 18:23 |
|
2010-06-01, 07:07 | #231 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 757
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
Dziękuję Wam bardzo za rady i wiare w odnalezienie Pysi odnalazlam ja wczoraj w koncu zaczela odpowiadac na moje wolania, moze dlatego bylo latwiej. teraz prawie ciagle spi, a jej siostra ciagle przy niej siedzi i ja lize pojdziemy dzisiaj do weta, wczoraj kontaktowalam sie tylko telefonicznie. chcialam,zeby troche ochlonela. boje sie tylko, bo widze,ze przezyla duza traume, jest taka..hmm, zamyslona, patrzy sie czasem w jeden punkt przez dluzszy czas. mam nadzieje,ze z czasem to minie. ale cale szczescie ,ze zyje, nic sobie nie polamala. wewnatrz mysle tez ok, ale sprawdzimy to dzisiaj.
Oktavia 75 ,siatke zawiesimy na pewno. rzecz w tym,ze mielismy 13 lat kota, wtedy nawet bardziej odsloniety balkon i nie bylo takich problemow, nie wykazywal checi wychodzenia na zewnatrz. siedzial ladnie na balkonie, czasem pyszczek wlozyl miedzy barierki,zeby cos zobaczyc,ale to wszystko Jaryshka20 , tak strasznie mi przykro,wiem co czujesz , ale nie poddawaj sie, jak widac duzo koteczkow sie odnajduje. moja byla blisko domu, a miala ta trudnosc,ze mieszkamy w bloku,wiec pewnie nawet nie wiedziala jak dostac sie na 3 pietro najwazniejsze to nie poddawac sie. a zawiadomilas okoliczne lecznice i schronisko? bo ja znalazlam taka strone, co powinno sie zrobic jak zwierzak zginie, zalaczam link i ciagle trzymam kciuki http://arka.strefa.pl/zaginal.html |
2010-06-01, 16:28 | #232 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 109
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
hurraaaa!!!!! bardzo się cieszę!!!! siatka - koniecznie |
2010-06-01, 17:49 | #233 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Rzeszow
Wiadomości: 241
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
.
Edytowane przez Jaryshka20 Czas edycji: 2012-10-24 o 18:40 |
2010-06-02, 13:39 | #234 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 757
|
Dot.: Kot nie wrócił... Wybrał wolność?
dziękuję Wam bardzo bylam z nia u weta, fizycznie nic sie jej nie stalo mam latajacego kota, straszna z niej szczesciara, drugi raz i nic sie nie stalo ale trzeciego razu nie bedzie, obiecuje !
trzymam kciuki za wszystkie poszukiwaczki zaginionych zwierzatek, nie poddawajcie sie |
2010-09-29, 20:20 | #235 |
Raczkowanie
|
Zaginął kot :( co jeszcze mogę zrobić?
Witam,
zakładam ten wątek, bo jestem zrozpaczona 2 dni temu zaginął mój kot pers, wypadł z okna późnym wieczorem, kiedy wietrzyłam pokój przed snem i dopiero rano zorientowaliśmy się, że go nie ma, bo sypia w rożnych miejscach. ma 2 lata, mieszkam na 2 pietrze, jak miał pół roku to tez wypadł i leżał skulony pod oknem, ale wtedy zorientowaliśmy się szybko. od tamtej pory nawet nie wychodził na zewnętrzny parapet, tylko siedział po wewnętrznej stronie. latem często zostawialiśmy otwarte okna, ale nigdy nic się nie stało. jakiś tydzień temu, przez kilka dni "znaczył" nam mieszkanie , tudzież sikał po kątach, ale mu przeszło. bardzo się martwię, bo on nigdy nie był dalej niż pod klatką, do samochodu. tylko na wakacjach i weekendach na wsi sam sobie hasał. mieszkam przy ruchliwej ulicy, a on jest bardzo strachliwy. i jeszcze jest tak zimno mój poprzedni kot - dachowiec, wypadał z 7 razy nam z okna i zawsze wracał, a ten raz wtedy wypadł i więcej nie wychodził nawet, może na kotki chciał iść czy co... to jest taki "dupa kot" - sam na dworze sobie nie poradzi , wszystkiego się boi, byle czego nie zje. a z 2 strony to jest bielutki pers, piękny i boję się, że ktoś go zabrał wywiesiłam ogłoszenia na słupach, pobliskich sklepach, w sklepie zoologicznym i u weterynarza, oczywiście z nagrodą za znalezienie. szukam go codziennie z moim psem, chodzimy, zaglądam w różne zakamarki, ale nic... nie wiem co jeszcze mam zrobić... boje się, że ktoś go sobie wziął...
__________________
72 71 70 69 68 67 66 65 64 63 62 61 60 59 58 57 56 55 -Puchatku? -Tak, Prosiaczku? -Nic, chciałem się tylko upewnić, że jesteś... |
2010-09-29, 20:24 | #236 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 26 565
|
Dot.: Zaginął kot :( co jeszcze mogę zrobić?
mam nadzieje ze kot sie znajdzie, ale na przyszłosc zabezpiecz okna, bo widzę ze nie pierwszy raz to sie zdarzyło
__________________
[*] 11.09.2012 jeszcze się kiedyś spotkamy... |
2010-09-29, 21:11 | #237 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Zaginął kot :( co jeszcze mogę zrobić?
sprawdź allegro, czy nikt go nie próbuje sprzedać... no i te okno nieszczęsne zabezpiecz siatką
|
2010-09-29, 21:26 | #238 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Zaginął kot :( co jeszcze mogę zrobić?
Cytat:
__________________
|
|
2010-09-29, 21:37 | #239 |
Raczkowanie
|
Dot.: Zaginął kot :( co jeszcze mogę zrobić?
przeżyć przeżył, bo dla kota to nie taka straszna wysokość, a okna nie zabezpieczałam, bo jak pisałam on nigdy nie wychodził nawet na zewnętrzny parapet, no ale teraz, jak mam nadzieje się znajdzie, muszę to zmienić...
no i sprawdzę allegro dzięki za myśl
__________________
72 71 70 69 68 67 66 65 64 63 62 61 60 59 58 57 56 55 -Puchatku? -Tak, Prosiaczku? -Nic, chciałem się tylko upewnić, że jesteś... |
2010-09-29, 21:41 | #240 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Zaginął kot :( co jeszcze mogę zrobić?
Przejdź się po wetach co jakiś czas i pytaj czy ktoś z takim kotkiem przyszedł. To samo w schronisku. No i dzwoń na SM.
Jeśli przeżył ten upadek to mam nadzieję, że do Ciebie wróci. Pozdrawiam!
__________________
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:26.