Nie lubię uczyć się języków obcych

[Rex94]

Witam wszystkich, chyba temat dość zaskakujący, na podstawie moich własnych doświadczeń. Nie mam problemów z nauką, nawet matematyka stała się w końcu w II liceum zrozumiała, skończyła się, zaczęły się studia. Jest jednak coś, czego nie znoszę się uczyć-języki obce. Wkuwanie słówek, gramatyka (brrrrr!!!) to dla mnie mordęga. Dotyczy to zarówno angielskiego, niemieckiego (dość skomplikowana gramatyka, wyjątkowo nieprzyjemnie brzmiący język), jak i łaciny (niedobrze mi się robi od tej gramatyki), Nie chodzi o to, że nie lubię się uczyć na pamięć, wprost przeciwnie, uwielbiam zapełniać swoją głowę faktami, ale zdecydowanie wolę czytać podręczniki akademickie po polsku, zawsze czuję się niezręcznie przy obcojęzycznych tekstach. Może się to na mnie zemścić w przyszłości, bo co to za wykładowca, który ma trudności z językami obcymi Czy Wy też macie podobnie?

[abstrakyjka]

Rozumiem to ja mam tak z chemią po prostu sama nazwa mnie przeraża i nie cierpię się jej uczyć a muszę bo mam na studiach ale mam taki opór, że nawet nie mogę tego wytłumaczyć

[201605301111]

a co studiujesz?

[Rex94]

Historię, liczyłam na ożywiona dyskusję, lubicie się uczyć języków obcych czy nie, bo ja nie znoszę.

[201605301111]

osobiście uwielbiam. Poza angielskim, którego szczerze nie znoszę i uczę się, bo trzeba go znać

[LoveMessages]

Nie lubisz bo źle się do niego zabierasz Języka nie da się wyczuć jego trzeba poczuć Sama kiedyś miałam podobnie, ale jak zmieniłam system nauki to polubiłam. Nie lubisz gramatyki to się jej nie ucz a słówka ucz się z tego co Cię otacza : filmy, piosenki itp

[MissChievousTess]

Mam dokładnie odwrotnie uwielbiam naukę języków obcych natomiast moją zmorą na studiach jest statystyka, czyli matematyka wyższa.
Co do języków obcych w zasadzie każdy jest zdolny opanować je w stopniu średnim, poza niewieloma wyjątkami (szczególne przypadki dysleksji czy ciężkich uszkodzeń mózgu), ale przecież nie każdy musi je znać. Co do łaciny tez nie mam słodkich wspomnień, ale opanować opanowałam. I jej znajomość faktycznie czasem się przydaje.

[Flai]

Ja też nie przepadam za kuciem listy słówek ale o wiele bardziej nie lubię przerywać czytania ukochanej mangi aby sprawdzać je w słowniku Angielski chcę znać aby rozumieć książki, filmy i mangi bez patrzenia w słownik, francuski mi się podoba i tylko łaciny nie trawię bo nie widzę aby kiedykolwiek mi się przydała gdyż Nie mam najmniejszego zamiaru zajmować się starymi tekstami ani literaturą dawnych wieków. W sumie ze mnie leń, nie uczę za wiele więc o czym ja piszę XD

[Naomi21]

Napisane przez Flai

Skoro planujesz karierę naukową to i tak powinnaś znać płynnie języki

Już na studiach doktoranckich są obowiązkowe zajęcia prowadzone w obcych językach + obowiązkowe konferencje zagraniczne (przynajmniej tak jest u mnie).

Nic Ci niestety nie doradzę, bo sama - chociaż lubię się uczyć języków obcych - nie jestem w tym systematyczna i w efekcie nie mam się czym chwalić Zapisałam się na kurs, żeby mieć motywację, ale to nie wystarcza. Najgorzej jest z mówieniem

[201702060922]

Czy mam podobnie? To zależy od języka . W liceum i gimnazjum zmorą był dla mnie niemiecki - po prostu tak jak Ty nie lubiłam jego brzmienia, gramatyka jest faktycznie trudna, nie potrafiłam też zapamiętać rodzajników - a ze mną jest tak dziwnie, że jeśli nie potrafię czegoś dopiąć na ostatni guzik, to tracę wszelką motywację. W efekcie jak na 6 lat nauki nie umiem zbyt wiele.
Co innego angielski - moja miłość, brzmi dla mnie naprawdę pięknie, oczywiście w wydaniu brytyjskim, nie jakiś tam amerykański (bez obrazy dla tych, którzy wolą AmE ). Uwielbiam słuchać ludzi z ciekawymi brytyjskimi akcentami, to dla mnie najpiękniejsza muzyka .
Teraz uczę się też francuskiego i coraz bardziej mi się podoba, chociaż tu znowu przeklinam rodzajniki, no i odmiana czasowników to nie jest najprzyjemniejsza rzecz na świecie. Kiedyś uczyłam się jeszcze rosyjskiego, również mi się podobał i szło mi dość szybko, pewnie ze względu na to, że to w końcu język słowiański i gramatyka jest dość zbliżona do naszej.

Wracając do Twojej sytuacji, tak jak ktoś już powyżej stwierdził, ja też uważam, że po prostu źle się do tego zabierasz. Zobacz, że ten język jest żywy, że naprawdę można go wykorzystać do konkretnych celów - oglądaj filmy czy seriale bez lektora i koniecznie z napisami w języku, którego się uczysz, a nie polskim; słuchaj muzyki i analizuj teksty, znajdź jakiś czat do rozmowy z obcokrajowcami, czytaj niezbyt trudne książki. Postaraj się choć trochę opanować fonetykę, to jest ogromna frajda, kiedy słyszysz kogoś i potrafisz rozpoznać poszczególne dźwięki, jak i samej je wypowiedzieć . Dobrze jest też dowiedzieć się czegoś ciekawego o danym kraju, ludziach, którzy tam żyją. Do nauki słówek, przynajmniej dla mnie, świetne są programy komputerowe typu "super memo", np. darmowy Anki.

[Flai]

Napisane przez Naomi21

Najgorzej jest z mówieniem

Ja zorientowałam się, że mówienia najlepiej uczyć się słuchając po kilka razy nagrania z transkrypcją tak aby do głowy wchodziły ci całe frazy. Można też prowadzić w myślach dialog na różne tematy i gadać na gg. Umiałabym angielski 2x lepiej gdybym słuchała własnych rad

Nie lubisz gramatyki to się jej nie ucz

Tak się raczej nie bardzo da. Gramatyka o wiele lepiej poprawia zrozumienie tekstu i pomaga zrozumieć sytuacje. Znając same słówka możesz się jedynie domyślać o co chodzi.

[Zielony24]

Napisane przez Rex94

Wkuwanie słówek, gramatyka (brrrrr!!!) to dla mnie mordęga. Dotyczy to zarówno angielskiego, niemieckiego (dość skomplikowana gramatyka, wyjątkowo nieprzyjemnie brzmiący język), jak i łaciny (niedobrze mi się robi od tej gramatyki)

Moze po prostu te jezyki nie sa dla Ciebie? Niemieckiego sam nie lubilem, poki nie trafilem na swietnego germaniste. A laciny nie cierpie do dzis.


Ja mam zupelnie odwrotny problem - nie lubie, bo nie wiem jak, efektywnie uczyc sie czegokolwiek _poza_ jezykami (sic!). Ze slowkami jest prosta sprawa, bo to sa informacje na tyle krotkie, ze zmieszcza sie spokojnie na fiszce. Ewentualnie, przepisanie slowka x razy zajmuje stosunkowo niewiele czasu.

A co z innymi przedmiotami? Przepisywanie ksiazki, zeby zapamietac zawarte w niej informacje jest ogromna strata czasu :-/

[elduriador]

jestem na filologii hiszpańskiej, więc znam ból wkuwania słowek i gramatyki
"wybrałam" specjalność nauczycielską, więc oprócz zwyczajnej nauki języka przedmioty takie jak dydaktyka, historia i inne ogólne są w całości po hiszpańsku, czasem trudno to ogarnąć, jednak mam sposób, którego jeszcze nie nazwałam kiedy się uczę, staram się, żeby otaczał mnie hiszpański, żeby nigdzie nie doszedł do mnie inny język, łatwiej jest się wtedy skupić na treści
języki obce obecnie są ważne, myślę, że powinnaś wybrać jakiś sposób. może spróbujesz nauki na stronie busuu.com(jest też wersja na androida i inne), nie chcę robić jakiejś reklamy, po prostu sama korzystałam z tego serwisu i wiele słówek zostało w głowie, mimo że ich jakoś specjalnie nie wkuwałam

[Ertix]

Rex94, przykro mi że masz takie podejście do niemieckiego. Akurat ten język wcale nie brzmi tak, jak go opisałaś, więc nie wiem skąd taka głupia reakcja. Może wybrałaś złą metodę jego nauki, lub trafiłaś na niekompetentnych nauczycieli?

[KaDarka2022]

Bo takiego wkuwania bezmyślnego lubić się po prostu nie da. Moim zdaniem jedyną słuszną formą nauki jest mówienie, mówienie i mówienie, a najlepiej z kimś, kto poziom języka ma na pułapie perfect. Oczywiście, jeśli native speaker jest dostępny, to najpiej z jego pomocy skorzystać. Mnie angielski przez lata kompletnie nie szedł - mogłam mówić, na wakacjach na przykład bez probemu proste sprawy załatwiłam i nie widziałam potrzeby, żeby coś z tym robić. Dopiero jak zaczęli do mnie przyjeżdżać na cauchsurfing to przejrzałam na oczy - po prostu nie dało się swobodnie porozmawiać o tym, o czym ludzie normalnie rozmawiają. No i wtedy zaczęłam włąśnie z cudzoziemcami rozmawiać więcej, aż ta blokada puściła.
Polecam zajęcia z native speakerami lub po prostu apkę z językami z opcją rozmów online. jestem pewna, że pomoże.

[monis559]

Mi zdecydowanie pomogła sama obecność w internecie jeżeli chodzi o angielski, jakieś słówka, filmiki, potem pełnoprawne filmy oglądane po angielsku i jestem w stanie mówić całkiem nieźle w tym języku

[Midziak]

Napisane przez monis559

Mi zdecydowanie pomogła sama obecność w internecie jeżeli chodzi o angielski, jakieś słówka, filmiki, potem pełnoprawne filmy oglądane po angielsku i jestem w stanie mówić całkiem nieźle w tym języku

U mnie to samo, w pewnym momencie nawet przemogłam sie żeby wchodzić w typowo angielskojęzyczne miejsca i próbować tam dyskutować z ludźmi. Myślę, że mi to bardzo pomogło