Czy to dobry pomysl na schudniecie???

[>>>CzArNuLkA<<<]

Witajcie!
Mam pytanie... Otoz bardzo chce schudnac, bo po ciazy nie moge sie pozbyc zbednych kilogramow Wymyslilam sobie plan, tylko czy jest on dobry? Nie moge przejsc na konkretna diete, bo nie mam cvzasu przy synku i studiach na przygotowanie i kupowanie wymyslnych produktow wiec wole lekka glodowke.
Oto moj plan:

Sniadanie: owsianka
Obiad: nic
Kolacja: nic
Przekaski: marchewka (bo zawsze jest w lodowce a ja lubie i poprawi sie kolorek skory ), suszone morele (maja duzo blonnika, ale czy one sa tuczace,bo jesli tak to wyeliminuje a szkoda bo zastapia mi slodycze, uwielbiam je!), chrupki kukurydziane, no i owoce.
Do picia: woda niegazowana
Wspomaganie: czerwona herbata w kapsulkach, myslalam jeszcze o koktajlu z banana, mleka i guarany, ale czy guarana dobrze wplynie na taki w sumie "pusty" zoladek? chcialabym zeby cos mnie pobudzalo...
Cwiczenia: Nie dam rady jakos regularnie, ale myslalam o bieganiu tak 2 razy w tyg i codziennie troche skakanki. Jak znajde czas to jakies brzuszki.

Myslicie ze to dobry pomysl??? Uda mi sie schudnac? Zalezy mi na czasie bo ide jako osobka towarzyszaca na studniowke w polowie stycznia i bardzo chce schudnac... wiem ze pozno sie biore, ale mialam taki dziwny okres ze nei dalam rady wziac sie za siebie
Prosze doradzcie mi!!!

[Yoolia]

głodówka to napewno nie jest dobry pomysł.

[Wafelina :)]

!
moim zdaniem to jest tragiczny pomysł...

[Ally83]

Napisane przez Wafelina :)

!
moim zdaniem to jest tragiczny pomysł...

Dokładnie. Przejrzyj wątki na dietetyce, zwłaszcza polecam "ile dzisiaj zjadłam" tam można poczytać, jak jeść z głową

[Akane]

Napisane przez >>>CzArNuLkA<<<

Myslicie ze to dobry pomysl??? Uda mi sie schudnac?

Uda Ci się rozwalić sobie metabolizm, stracić wodę i mięśnie a potem strzelić sobie "piękne" jojo. I to by było na tyle co do osiągnięć dzięki takiej "diecie" (w cudzysłowie, bo średnio to coś na nazwę diety zasługuje...).

UWAGA, będę marduna: DZIEWCZYNY! (apel oczywiście tylko do zwolenniczek "diet" głodówkopodobnych) Zrozumcie, że nie ma czegoś takiego jak SCHUDNĄĆ SZYBKO. Szybko to można sobie właśnie zredukować poziom wody w organiźmie i zafundować z ciała flak. Odchudzanie powinno być planowane na miesiące, a nie dni czy tygodnie I żeby schudnąć, trzeba jeść (w pierwszej chwili może się to wydać dziwne). Rzecz w tym, ze tłuszczyk spala się tylko wtedy, gdy organizm dobrze pracuje, gdy metabolizm szaleje, a nie zwalnia. Powtórzę raz jeszcze: odchudzanie to proces, który trwa i planuje się go na miesiące, a nie na parę tygodni, bo impreza i trzeba... Skutki takiego odchudzania są potem opłakane.

[sloneckoo]

fatalny pomsyl zapraszam na forum - to skarbnica wiedzy wiele sie tam dowiesz min o odchudzaniu
pozdrawiam

[>>>CzArNuLkA<<<]

Kurde...
W takim razie nigdy nie schudne... Nie mam kasy zeby kupowac tylko i wylavcznie dla siebie osobno jedzonko a tym bardziej czasu, bo jak nie jestem na uczelni to synek i prace domowe pochlaniaja cala moja uwage i jem cos w biegu... Moze jest jakas dobra dieta ktora warta bylaby tego czasu i pieniedzy? Myslalam nad dieta plaz poludniowych, ale tam za duzo bialego sera a ja takiego nie trawie no i zerow owocow... slodyczy moglabym sobie odmowic ale owocow to juz jakis obled... Poradzcie mi cos Pliiiiiiiis heh...

[>>>CzArNuLkA<<<]

Wogole dziekuje Wam kochane za opinie Moze ktoras z Was poradzi mi jakas konkretna dietke... Heh... Czekam

[Yoolia]

Czarnulko najważniejsze żeby jeść o stałych porach, co 3 godziny ok 5 posiłkow dziennie. Możesz jesc owoce w ciągu dnia, na wieczór z nich zrezygnuj, wystrzegaj sie bananów i winogron. Kolacja 1-2 godziny przed snem - białkowa.
Dom kazdego posiłku dodawaj białko-twaróg, jajka, piers z kurczaka, możesz jesc chude mięso, ryby. Bardzo dobry jest też serek wiejski light-możesz spokojnie wcinać na uczelni+jakis owoc. No i wypadałoby zrezygnować z pieczywa, ziemniaków, makaronów.

[agness51]

Napisane przez >>>CzArNuLkA<<<

Sniadanie: owsianka
Obiad: nic
Kolacja: nic

[Akane]

Napisane przez >>>CzArNuLkA<<<

Wogole dziekuje Wam kochane za opinie Moze ktoras z Was poradzi mi jakas konkretna dietke... Heh... Czekam

To naprawdę nie musi być konkretna dieta, zabierająca czas i pieniądze Wystarczy wprowadzić pewne nawyki żywieniowe. 5-6 posiłków, najlepiej jedzonych co 3-4 godzny (oczywiście jeśli nie uda się takiego odstępu czasu zachować, tez nie będzie dramatu). Kolację najlepiej jeść jakieś 3 godziny przed snem. Pić dużo wody, odstawić słodycze i napoje gazowane. Wszamiać owoce

Dla przykładu podam Ci mój wczorajszy jadłospis:

7:30 - kawa z cukrem i mlekiem
9:30 - dwie kromki chleba Fitness Style (równie dobrze może być razowy) z tuńczykiem
12:00 - jogurt
15:00 - pomarańcza
16:30 - ryż brązowy + kotlety sojowe + ogórki konserwowe
19:30 - desero-kolacja w postaci budyniu
21:00 - kilka mandarynek

Nie jest to oczywiście jadłospis doskonały, zamiast budyniu lepszy byłby np. serek wiejski, ale staram się jeść to, co mi jako tako wchodzi, a nie szkodzi O 21:00 głodna totalnie nie jestem, ale z rozsądku coś tam wszamiam, żeby nie iść spać o północy z pustym żołądkiem.

[Yoolia]

Akane o 21-ej mandarynki?? ja sie nie znam ale widze u ciebie chyba za dużo węgli i za mało białka

[Akane]

Napisane przez Yoolia

Akane o 21-ej mandarynki?? ja sie nie znam ale widze u ciebie chyba za dużo węgli i za mało białka

Podałam przykład z jednego dnia. Poza tym swój jadłospis "długodsytansowy" skonsultowałam z pingwinem, która jest dietetyczką i której wiele zawdzięczam. Mam do niej absolutne zaufanie. Mandarynki o 21:00 to, jak zaznaczyłam już wcześniej, nie jest doskonały pomysł, ale chyba lepszye one niż nic. Mam o tyle specyficzną sytuację żywieniową, że jestem w trakcie wychodzenia z zaburzeń odżywiania i dla mnie ważne jest, że w ogóle coś jem. Na proporcje białko / węgle / tłuszcz będę zwracać uwagę jak już wyzdrowieję. Teraz muszę po prostu pilnować się, żeby jeść i nie mieć w związku z tym wyrzutów sumienia. Wydaje mi się, że to jest priorytet. Poza tym jak już wspomniałam wierzę pingwinowi i jeśli ona zaaprobowała takie mniej więcej kompozycje posiłków, to jestem spokojna.

[Yoolia]

aha, już rozumiem trzymam kciuki

[Akane]

Napisane przez Yoolia

aha, już rozumiem trzymam kciuki

Póki co powoli, ale do przodu Dzięki

[>>>CzArNuLkA<<<]

No tak jak mowilyscie, forum to skrbnica wiedzy i juz to zytalam, ale bardzo Wam dziewczynki dziekuje.
Tylko jakos nie chce mi sie wierzyc, ze od tego bede chudla...? Tak bez wyrzeczen? Coz.. zobaczymy
Dziekuje raz jeszcze
A jakby sie ktorejs chcialo, to bede wdzieczna, za liste wszelakich rzeczy ktorych lepiej unikac

[Akane]

Mnie się wydaje, że na samym początku jednak jest ciężko, chociaż może się wydawać, że to żadne wyrzeczenia Ja zaczęłam się odchudzać kawał czasu temu (wówczas jeszcze zdrowo) i jakoś nie mogłam np. odzwyczaić się od białego pieczywa, nauczyć się jeść mało, ale za to często, woda mineralna stawała mi kołkiem w gardle i ciągle "grzeszyłam" jedząc lody (akurat były wakacje)

Na co uważać? Nie powinno się popadać w przesadę i wprowadzać jakiejś rewolucji, wykopując z kuchni ukochane dotąd produkty, bo to też może się kiepsko skończyć. Ale skoro chce się trochę schudnąć, to warto:
- białe pieczywo zastąpić ciemnym
- jeść jak najwięcej potraw gotowanych, a nie smażonych (jeśli już chce się usmażyć kotleta, to lepiej bez panierki)
- słodyczom wypada podziękować, przynajmniej na jakiś czas
- pożegnać się z najpojami gazowanymi
- odpuścić sobie wszelkie fast-foody

Z rozsądnych rzeczy tyle przychodzi mi do głowy. Broń Boże nie należy popadać w skrajności, bo skończy się tak, jak ja skończyłam - eliminowałam twardo wszystko po kolei i w końcu obudziłam się z ręką w nocniku, bo prawie nie było dla mnie rzeczy jadalnych. Rozsądek i umiar przede wszystkim, a ponadto uczenie się na głupocie innych (w tym przypadku na mojej). Powodzenia w zdrowym odżywianiu życzę, bo to ono jest kluczem do trwałego schudnięcia

[amberlinka]

W jaki sposób łykasz tabletki na pusty brzuszek?!