Trądzik a pożywienie (paniczny bach przed przytyciem)

[*brydzia*]

mam pytanie, może ktoś będzie w stanie odpowiedzieź mi na bardzo nurtujące od jakiegoś czasu pytanie...sprobuje przedsrtawić w skrocie swa sytuacje..
mając lat 14 15 praktycnzie popadlam w anoreksje..moj prpblem byl na tyle silnby, zechodzilam do psychologa, panicznie balam sie przytycia, lecz udalo mi sie z tym uporac...Ale paniczny strach przed przytyciem mam do dnia dzisiejszego. Nie jem normalnie, zjadam co dzien prayktycznie to samo, rozni mi sie tylko moj obiad. Lecz jest nadal tak, ze srednio na dzien dostarczam organizmowi 100-1200kcal, malo tluszczu, zero slodyczy. Miewalam i miewam nadal sytuacje takie, ze boje sie nawet wypic piwa, a bo brzuch mi urosnie etc. Ale nie pije go juz czesto, bo...no wlansie...
Mam problem z tradzikiem. Od kilku lat,ale od kilku miesiecyjest gorzej. Nigdy nie mialam pryszczy na policzkach, teraz mam. Biore od dlugiego czasu antybiotyki, takze moja watraba jest chyba juz na wykonczeniu....Aktualnie biore sumamed (6 tabletek)
No i rzecz jasna malo jem, doszlo teraz takie postanowienie-schudnac do sylwestra (co wiaze sie ze studniowka...w sumie tak z siebie, ale nie tylko, bo na sylwestrze bedzie chlopak, z ktoym chcialabym isc...)
Mam juz dosc tego...paniczny bach przed przyctyciem, zalowanie sobie, obsesyjne liczenie kalorii...Co do moich rodzicow...Oni tego nie wiedza, ze mnie to meczy, a mama...?Mama dosc chudo gotuje do tego te pryszcze, ktore zadnymi sposobami nie schodza!
Jakis ma to zwiazek z tym moim jedzeniem?

[cava]

Napisane przez *brydzia*

Jakis ma to zwiazek z tym moim jedzeniem?

Bardzo , bardzo możliwe.
Jesz TRAGICZNIE mało, IMO cały czas masz anoreksję, moze nie w zaostrzonym stanie ale masz i powinnaś wrócić do leczenia.
Jesz za mało o jakieś 1000 kalori dziennie. Dzienne zapotrezbowanie dla dorosłej kobiety _lekko_ pracującej to ok 2200kalori. Tu potrzebujesz jeszcze więcej, dojrzewasz, moze jeszcze rośniesz, uczysz się co jest bardzo kaloriożerczym wysiłkiem.

I jeśli patrzeć na te 2200 pod kątem zapotrzbebowania na witaminy, skłądniki mineralne, dodając do tego comiesięczne krwawienie, to jest to bardzo, bardzo malutko. Dlatego tyle normalnie odzywiających się kobiet, miewa anemię, czy niedobory witamin.

Więc najpewniej Twój trądzik to objaw zrujnowanego zdrowia, zrujnowanej równowagi hormonalnej, niedoborów witamim i mikroelementó, zdrowych tłuszczy.

Do tego te antybiotyki - masakra! Od kiedy i na co je bierzesz?

Chora wątroba to brzydka chora skóra, Ty zrobiłaś wszystko zeby się sama wyniszczyć, zaczynasz zbierać tego żniwo.

Ocknij się dziewczyno, bo będzie coraz gorzej.

Czy wisz na czym polega "casus baletnicy"? Niedobór tłuszczu w diecie uniemożliwia szczuplenie! Bo rozwala metabolizm. Powoduje zabuzenia hormonalne, zanik miesiączki, brzydką skórę.

[*brydzia*]

antybiotyki biore wlasnie na twarz.od dawno je biore z przerwami. Chyba moj dermatolog nie jest swiadomy tego, ze tak malo i tak ubogo jem i co keidys bylo ze mna...
Bralam do lipca "legalnie" ale pozniej gdy wrocilam z wakacji tradzik byl tragiczniejszy...Moze na zmiane klimatu, moze dlatego, ze jadlam malo i niewiele tez (pracowalam jako kelnerka nad morzem, tak wiec na obiad jak juz zozostalo to mieso, a jak nie to same ziemniaki z surowka...) sniadanie jogurt plus platki ew. bulka w domu lub na restauracji, kolacja jesli byla to to samo, a jak nie to alkohol no z rzadka jakis kebab (bez miesa) wrocilam...mama mi przyniosla z pracy jakis lek pochodny i bralam wiec "nielegalnie" a teraz znow "legalnie" sumamed od miesiaca prawie.
tragedia co...?
ok. wlansie ide zjesc obiad (heh;/ kalafiora, brokula z nulka tarta, ziemniakami i kefirem...) ciekawe co zjem pozniej, a moze nic...

[Dekas]

żal pośladki ściska.
nie bedziesz jeść to będziesz mieć syfy na twarzy, po prostu.
antybiotyki? przy syfach głodowych? hahaha...
zresztą twoja sprawa, co my możemy?

[*brydzia*]

Napisane przez Dekas

żal pośladki ściska.
nie bedziesz jeść to będziesz mieć syfy na twarzy, po prostu.
antybiotyki? przy syfach głodowych? hahaha...
zresztą twoja sprawa, co my możemy?

dopiero niedawno rozkminilam, ze to moze byc ta przyczyna wlansie...
poza tym zal nie zal. myslisz, ze mi latow z tym zyc? to mozna porownac z alkoholkiem...latwo ocenic jako osoba z boku, a gorzej byc nia, ew. byc blisko tej osoby (moi przyjaciele np.) moze mama sama nie zwraca uwagi na to wielkiej..sama nie wiem czemu...no a ona byla np. alkoholiczka (jest? bo to zostaje?) to jest na psychice i nie moza tego ot tak zmienic...
antybiotyki biore bo tak musze, skad lekarz ma wiedziec o mojej przeszlosci...(terazniejs zosci?) lecz jutro sie o tym dowie...

[enex]

Napisane przez Dekas

żal pośladki ściska.
nie bedziesz jeść to będziesz mieć syfy na twarzy, po prostu.
antybiotyki? przy syfach głodowych? hahaha...
zresztą twoja sprawa, co my możemy?

Jedna sprawa to tragiczna i niedożywiona skóra z powodu głodowania a druga, że za trądzik zaawansowany odpowiadają bakterie, więc antybiotyki w niektórch przypadkach są bardziej niż wskazane, bo nie ma szans, żeby się tego inaczej pozbyć.
Co nie zmienia nic na fakcie, że ciało osłabione nie da tak z niczgo rady by wygrać na infekcją, same ATB nie wystarczą.

[Nuria147]

Długo tak nie pociągniesz. Uwierz mi, że trądzik to najmniej dotkliwa z rzeczy, które mogą Cię jeszcze spotkać. Tak jak pisała Cava-chora wątroba, rozwalona gospodarka hormonalna (i mnóstwo związanych z tym rzeczy), silne osłabienie. Schudniesz do sylwestra- i co z tego? I tak nie będziesz miała siły iść na imprezę, a podrywanie potencjalnego partnera na studniówkę będzie ostatnią rzeczą, którą będziesz się przejmować (bo będziesz myśleć jak się wymigać od jedzenia,liczyć kalorie itd).
Poza tym piszesz, że "udało Ci się z tym uporać"- otóż jesteś w błędzie. Skoro jesz 1000-1200 kcal, skoro (nie)jedzenie rządzi Twoim życiem to nadal się z tym "nie uporałaś".
Czy poza trądzikiem masz JUŻ jakieś inne zaburzenia? Masz prawidłową wagę? Właściwie niezależnie od odpowiedzi, uważam że powinnaś skonsultować swoj problem (i nie chodzi mi tu o trądzik ...) z lekarzem. Może masz nadal kontakt z psychologiem, do którego chodziłaś te parę lat wcześniej?

[Hypnotic Eyes]

Ech, co do cery to rzeczywiście od niejedzenia się psuję, jednak ja mam do Ciebie inne pytanie.
Jeśli siedzisz w ED już jakieś 4 lata i przez ten okres 4 lat jesz cały czas 1000-1200 kcal to jak to jest, że jeszcze żyjesz i co gorsza próbujesz się odchudzać? Z czego? Jeśli rzeczywiście jest jak mówisz to powinnaś mieć już jakąś tragiczną niedowagę, tak wielką, że wsadziliby Cię do szpitala czy tego chcesz czy też nie. No i jeśli można wiedzieć to jakie masz BMI ?

[*brydzia*]

Napisane przez Nuria147

Długo tak nie pociągniesz. Uwierz mi, że trądzik to najmniej dotkliwa z rzeczy, które mogą Cię jeszcze spotkać. Tak jak pisała Cava-chora wątroba, rozwalona gospodarka hormonalna (i mnóstwo związanych z tym rzeczy), silne osłabienie. Schudniesz do sylwestra- i co z tego? I tak nie będziesz miała siły iść na imprezę, a podrywanie potencjalnego partnera na studniówkę będzie ostatnią rzeczą, którą będziesz się przejmować (bo będziesz myśleć jak się wymigać od jedzenia,liczyć kalorie itd).
Poza tym piszesz, że "udało Ci się z tym uporać"- otóż jesteś w błędzie. Skoro jesz 1000-1200 kcal, skoro (nie)jedzenie rządzi Twoim życiem to nadal się z tym "nie uporałaś".
Czy poza trądzikiem masz JUŻ jakieś inne zaburzenia? Masz prawidłową wagę? Właściwie niezależnie od odpowiedzi, uważam że powinnaś skonsultować swoj problem (i nie chodzi mi tu o trądzik ...) z lekarzem. Może masz nadal kontakt z psychologiem, do którego chodziłaś te parę lat wcześniej?

otoz lansie mam sile, bardzo duzo sily, co dzien siedze przed ksiazkami do 12 1 lub ogolem przed pc, zmeczona takze nie jestem...
a co do jedzenia na studniowce..no tak, zapewne cos tam poskubie, ale niewiele... (hehe powinnam o polowe mniej placic)
nie mam zadnych innych dolegliwosci, no chyba ze nie liczac moich lamliwych paznokcie, ktorych nigdy nie udaje mi sie zapuscic lol
i wage mam normalna...nawet wiele moich blizszych znajomych dziwi sie, ze nie jestem jak patyk, bo w sumie wygladam najnormalniej, a nawet np. z ud bym schudla z mila checia...Waze 52kg przy ok. 164cm. Do tej pory po "anoreksji" zostaly mi bardzo chude dlonie i kosci srodrecza, bleee nie lubie tego...

taka mysl wlansie teraz mi przeszla...ze skoro siedze w domu nigdzie sie nie ruszam to juz koniec z jedzeniem na dzis. No chyba, ze pojde sobie polazic po schodach (mieszkam w wiezowcu) Masakra wiem...

[Hypnotic Eyes]

Napisane przez *brydzia*

otoz lansie mam sile, bardzo duzo sily, co dzien siedze przed ksiazkami do 12 1 lub ogolem przed pc, zmeczona takze nie jestem...
a co do jedzenia na studniowce..no tak, zapewne cos tam poskubie, ale niewiele... (hehe powinnam o polowe mniej placic)
nie mam zadnych innych dolegliwosci, no chyba ze nie liczac moich lamliwych paznokcie, ktorych nigdy nie udaje mi sie zapuscic lol
i wage mam normalna...nawet wiele moich blizszych znajomych dziwi sie, ze nie jestem jak patyk, bo w sumie wygladam najnormalniej, a nawet np. z ud bym schudla z mila checia...Waze 52kg przy ok. 164cm. Do tej pory po "anoreksji" zostaly mi bardzo chude dlonie i kosci srodrecza, bleee nie lubie tego...

taka mysl wlansie teraz mi przeszla...ze skoro siedze w domu nigdzie sie nie ruszam to juz koniec z jedzeniem na dzis. No chyba, ze pojde sobie polazic po schodach (mieszkam w wiezowcu) Masakra wiem...

W takim razie zapraszam na Krzywe Zwierciadło

[cava]

Napisane przez enex

za trądzik zaawansowany odpowiadają bakterie.

Niekoniecznie, to mozę być jakas forma grzybicy skóry. Kolejne antybiotyki w takim przypadku tylko pogorsza problem jeszcze bardziej wyjaławiając organizm. Nawet jeśli załagodzą tradzik podczas brania leku, po odstawieniu będzie nawrót.


Jest takie przysłowie chińskich lekarzy:" każdy woła o pomoc swoim najdelikatniejszym organem"
*brydzia* postaraj się pomóc sama sobie, idż do dietetyka, do psychologa, powiedz prawdę dermatologowi, bo Twój organizm wołą do Ciebie o pomoc.


Nie chudniesz mimo drastycznej diety, moze właśnie u Ciebie zadziałał casus baletnicy.

[Ejli]

Ja mam zupełnie inny problem, podczas odchudzania praktycznie pozbyłam się trądziku. A był moją zmorą przez długi czas... Teraz staram się jeść więcej, ale moja cera znów się psuje. Zrezygnowałam z kakaa, ale wciąż buzia wygląda coraz gorzej. Boję się, że przez to będę mieć opory przez wróceniem do zdrowej wagi... Tylko nie wiem, co może wywoływać trądzik. W sumie to przełamałam się tylko do żółtego sera, którego i tak teraz nie jem. Wg mojej mamy to sprawa hormonów, ale ja nie chcę wracać do tych syfów . Od czego to może być?

[cava]

Ejli, dlaczego po prostu nie pójdziesz do dermatologa?
No przez internet to nawet lekarz diagnozy nie postawi ani kuracji nie przepisze.

[enex]

Napisane przez cava

Niekoniecznie, to mozę być jakas forma grzybicy skóry. Kolejne antybiotyki w takim przypadku tylko pogorsza problem jeszcze bardziej wyjaławiając organizm. Nawet jeśli załagodzą tradzik podczas brania leku, po odstawieniu będzie nawrót.


Jest takie przysłowie chińskich lekarzy:" każdy woła o pomoc swoim najdelikatniejszym organem"
*brydzia* postaraj się pomóc sama sobie, idż do dietetyka, do psychologa, powiedz prawdę dermatologowi, bo Twój organizm wołą do Ciebie o pomoc.


Nie chudniesz mimo drastycznej diety, moze właśnie u Ciebie zadziałał casus baletnicy.

Zakładam, że dermatolog pozna od czego jest trądzik, tak dla żartu by jej nie przepisał summamedu.

[Ejli]

Napisane przez cava

Ejli, dlaczego po prostu nie pójdziesz do dermatologa?
No przez internet to nawet lekarz diagnozy nie postawi ani kuracji nie przepisze.

Byłam, i to wiele razy. Nic mi nie pomagało, aż do czasu diety. Z powodu choroby przewodu pokarmowego nie mogę zażywać niczego, a kremy, płyny i maści są mało skuteczne. Ale nie zacznę znowu jeść mało, bo jestem na P...

[eres]

Napisane przez *brydzia*

antybiotyki biore wlasnie na twarz.od dawno je biore z przerwami. Chyba moj dermatolog nie jest swiadomy tego, ze tak malo i tak ubogo jem i co keidys bylo ze mna...
Bralam do lipca "legalnie" ale pozniej gdy wrocilam z wakacji tradzik byl tragiczniejszy...Moze na zmiane klimatu, moze dlatego, ze jadlam malo i niewiele tez (pracowalam jako kelnerka nad morzem, tak wiec na obiad jak juz zozostalo to mieso, a jak nie to same ziemniaki z surowka...) sniadanie jogurt plus platki ew. bulka w domu lub na restauracji, kolacja jesli byla to to samo, a jak nie to alkohol no z rzadka jakis kebab (bez miesa) wrocilam...mama mi przyniosla z pracy jakis lek pochodny i bralam wiec "nielegalnie" a teraz znow "legalnie" sumamed od miesiaca prawie.
tragedia co...?
ok. wlansie ide zjesc obiad (heh;/ kalafiora, brokula z nulka tarta, ziemniakami i kefirem...) ciekawe co zjem pozniej, a moze nic...

Tak, jak najbardziej tragedia. Az wlos sie jezy. I wcale nie dlatego, ze Ty masz problem, tylko przez to jakie "wsparcie" i "opieke" masz ze strony swojej mamy ...
Nie wierze, ze nie widzi, co sie z Toba dzieje ... a zalatwianie tabletek na lewo to juz w ogole masakra. Nawet jesli przynosi Ci je z pracy (rozumiem, ze jest farmaceutka?) ... tym bardziej, powinna sie bardziej orientowac. Az przykro sie robi.

Napisane przez *brydzia*

dopiero niedawno rozkminilam, ze to moze byc ta przyczyna wlansie...
poza tym zal nie zal. myslisz, ze mi latow z tym zyc? to mozna porownac z alkoholkiem...latwo ocenic jako osoba z boku, a gorzej byc nia, ew. byc blisko tej osoby (moi przyjaciele np.) moze mama sama nie zwraca uwagi na to wielkiej..sama nie wiem czemu...no a ona byla np. alkoholiczka (jest? bo to zostaje?) to jest na psychice i nie moza tego ot tak zmienic...
antybiotyki biore bo tak musze, skad lekarz ma wiedziec o mojej przeszlosci...(terazniejs zosci?) lecz jutro sie o tym dowie...

No wlasnie, o takich historiach to nalezaloby lekarzowi opowiedziec ... I az nie chce mi sie wierzyc, ze nie pytal o zadna historie chorob, nie kazal robic prob watrobowych, czy niczego w tym rodzaju ... Ciekawe, co Ci powie, jak sie dowie. Jeszcze ciekawsze, co Ci przepisze i jak to uzasadni.
Nie jestem ekspertem, ale bardzo mozliwe, ze Twoj tradzik spowodowany jest zmianami hormonalnymi ... Niezle dalas swojemu organizmowi popalic, nadal mu dowalasz i sie dziwisz, ze sie "buntuje". Proponuje zglosic sie z tym wszystkim do psychologa i rozpoczac terapie, zebys znowu nie wpadla w jakies bagno.

[Agaaa-a]

Moim zdaniem nie uporalas sie z problemem .
Dobrze byłoby , zebys poszła ponownie do psychologa.
Co do pryszczy , byc moze brakuje ci mikroelementow , w tym cynku.(skoro mowisz , ze jesz prawie to samo i skapo).
Tylko nie bierz cynku w tabletkach . Tylko naturalne produkty