Drugi kwartał naszych beks -kiedy w końcu czas na SEX?! III-IV 2010r

[izazula]

Napisane przez pl_madzia

Ja mojemu to daję coś w zależności od kupkijak zatwardzenie to jabłuszko, jak rozwolnienie to jarzynowa własnego wyrobu. ale to jeszcze nie codziennie. Glutenu nie wprowadzilam.
Kaszki to wtedy jak dziecko Tobie się nie najada, bo to taki zapychacz. A jak się najada to tylko dawaj warzywka i owoce i cyc. Jak będziesz miała za mało mleka na jej potrzeby to zamiast jakiegoś posiłku cycowego można kaszki.

---------- Dopisano o 19:47 ---------- Poprzedni post napisano o 19:43 ----------

Ja już po siłowni, i tak dosyć ciężko mi się pisze, takie mam wszystko jak z waty.Tż będzie uradowany bo nie będę stawiala oporu
Jutro daję sobie dzień na zakwasy, a w sobote znowu idę.
Na basen chodze 2 razy w tyg. z Eryczkiem, i co któryś raz i z Erwinkiem, ale teraz tż nie może bo ma rankę, to aż taką desperatką nie jestem i samobujczynią żeby dwóch synków zabrać za jednym razem

Kobieto ! Kiedy Ty masz czas na te wszystkie ćwiczenia ? Ja się jakoś pozbierać nie potrafię a byłam kiedyś taka zorganizowana

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Napisane przez aneczkkaa

hej

dziękuje za kciuki

jestem po USG pare rzeczy jest nie tak nie ma wodogłowia ani torbieli ma jednak poszerzana przestrzań przymózgową i bruzde pośrodkową, oczywiście dzwoniam do neurolog zdałam jej relacje chyba znaleźliśmy przyczynę obniżonego napięcia(powód cięzki poród Maciej tracił puls) ale wszystkie anomalia powinny się cofać powiedziała ze mamy co miesiąc robić kontrolne USG wyraziła zgode na wyjaz mamy zrobić jeszcze dno oka trochę mi ulżyło ale dalej się o niego boje kur...... jak ja się cholernie o niego boje

To my nadal trzymamy kciuki. Wszystko będzie dobrze.
Też miałyśmy cieżki poród zresztą zakończony cc ale na szczęście małej puls nie zanikał, cały czas dobrze sie czuła (tak myślę). Jednak cały cza sboję się czy coś jednak sie nie zadziało złego, co dopiero moze wyjsć. Włączam sobie pozytywny filtr ale nie zawsze to działa. Mamy już chyba tak mają że stale się boją o swoje pociechy a cóż dopiero mówić jeżeli coś jest nie tak jak być powinno

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:30 ----------

Napisane przez Izumi

Przy okazji ... wrzucam w załączniku foto Michałka ;d Mój mały model coraz ładniej zaczyna mamusi pozować ;D

Widać że lubi pozować

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez zosia21

troche Was nadrobiłam teraz
chyba co druga ma remont w mieszkaniu, u mnie też jest i końca nie widać

pop piszesz, że tęsknisz za córą, może to dziwnie zabrzmi ale też chciałabym sie tak stęsknić za moją. I mój kręgosłup woła o pomoc i nie wiem jak długo emocjonalnie tak pociągnę ehh mogę sobie tylko pomarzyć. jak mam bardzo zły dzień to tak sobie myślę, że spakowałabym ją i zawiozłabym ja do jej biologicznego niech sie on pomęczy, ale zaraz nasuwa mi się myśl dlaczego mam jej rzeczy pakować niech sam jej wszystko kupi co jest potrzebne. Tylko, że po 5 min wróciłabym po nią...dobra to sobie ponarzekałam

A poniżej kochany smerfik

Super smerfik i widzę że mamy taki sam rampersik

[tylkooliwka]

Darusia przykro jak się czyta,szkoda,że nie ma inego wyjścia ja bym chyba tego nie przeżyła,mój raz wyjechał na 4 dni i myślałam,że się zatęsknię,życzę dużo siły.

Ferrou ja mam to samo a jeszcze się za to nie wzięłam,wydaje mi się,że tak powoli chyba mi się nie uda odzwyczajac bo zawsze wygra cyc,chyba musi byc postanowienie,że już nie i koniec-ale łatwo mówic trudniej zrobic jeszcze jak czytam jakie cyrki są na modyfikowanym to juz wogóle.

Izumi ale Ty dawalas nie to normalne bebilon?że nie miał kupki?

Zosia śliczna jest malutka.

Aneczka zmniejszy się-cierpliwości a wszystko będzie dobrze.

Libra super wieści

[aneczkkaa]

Napisane przez Darusiaaaa

Kupilam malej rzeczy za 300 zl ale mase ich wieksze rozmiarki i takie jak na teraz jestem mega zadowolona a jednoczesnie smutna....
dzwonili z Niemiec od tezeta zalezy keidy pojedzie praca, mieszkanie- wszystko czeka. Podjal decyzje ze jedzie jak najszybciej zanim sie rozmysli wiec od pazdziernika nie wiem czy poczatku czy polowy juz bedziemy same....smutno mi sie zrobilo, pierwsze zabki, raczkowanie, swita( nie wiadomo czy bedzie mogl przyjechac) pierwszy roczek i slowa mama i tata go ominą, dzisiaj podjal decyzje i jednoczesnie plakal jak patrzyl na Oliwke ehhhh......

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

aneczkaaaa miala po kolkach troszke przepuklinke ale nawet pediatra plastrem nie kazala zaklejac i faktycznie sie wchlonelo. A co do glowy nie wiem co mam juz robic przekrecam ja nawet na spiocha na bok ale za chwile jest na pleckach

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

libra extra!
madziwnia witaj wsrod zywych!


kurde nooo myslalam ze chociaz os stycznie czy grudnia tz pojedzie a to juz tak szybko

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------

Najgorsze jest to ze przytulilabym sie do niego i powiedziala mu nie jedz na cholere nam to ale wiem ze nie ma innego wyjscia takze dla jego dobra - dla jego zdrowia!
Wystarczyloby jedno moje slowo nie jedz, ale przy nim musze byc silna mowic ze damy rade itd. a serce jednoczesnie peka nie ze wzgledu na mnie a na Oliwke, choc wiem ze ona nie bedzie pamietala tego ze akurat wtedy nie byl przy niej to wiem ze on nigdy tego nie zapomni.

musisz być silna przetrwacie to jakoś musicie

my tez mamy przepuklinkę tzn końcówkę na początku kliłam ale to nic nie dawało jak tylko przestałam zaczeło się wchłaniac teraz mamy takiego malutkiego guziczka to już nic w porównaniu do tego co było

co do głowy moj tz ma taką płaska my się śmiejemy ze Maciej ma po nim a lekarka mówi zeby nie zwalać na ojca

[izazula]

Napisane przez drcron

Madziwnia ja czekam na te zdjecia nie wiem czy moje smsy dochodza do Ciebie pisalam tez na skype ale nie ma cie tam wiec pisze tutaj bo to chyba sms dostalam od Ciebie mam nowy telefon i nie mam w nim zadnych kontaktow tamten stary utopilam w muszli kozetowej i nawet nie wiecie jak ciezko jest przezucic sie z iphona na samsunga nie moge sie w nim odnalesc

Pop ja was podczytuje tylko nie mam czasu na odpisywanie

mam pytanie do mam ktore karmia bebilonem pepti co zrobic by dziecko to okropne mleko jadlo ?? ja juz mieszam z nan ha ale nadal nie chce tego przelknac jak tylko widzi butelke z mlekiem dostaje histeri macha nogami i rekami pluje krzyczy <nie poznaje swojego dziecka> nawet przez sen nie chce tego pic jak jej daje odrazu budzi sie z krzykiem czy ja moge jej to jakos doslodzic ??

Też kiedyś utopiłam telefon (jakieś 5 lat temu) w muszli klozetowej. Różnica jest taka że mój po wysuszeniu działa do dziś (już w tej chwili jako zapasowy). Moze to dlatego że to zwykła nokia. Podobno uratowało go to, ze bardzo ładnie się rozłożył na części po uderzeniu w miskę.
Dokarmiam Belilon AR przeciw ulewaniom i HA Mała wcina ze smakiem a chyba jest okropne bo taki a zapach. Nie dosładzam niczym. Koleżanka miała tak samo jak Ty jak chciała swoją małą odzwyczaić od cycka. Pluła wszystkim i nic nie działało. Nie chciała mleka, kaszek ani słoiczków. Później jej przeszło i zaczęła jeść owoce, jarzynki a później normalne jedzonko i dalej była na cycu. Skończyła w wieku 2 lat

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:43 ----------

Napisane przez Ferrou

A i kupiłam małemu w końcu prezent na chrzciny, w końcu matką chrzestną będę Zamówiliśmy z allegro fajna matę: http://allegro.pl/mata-plac-zabaw-wy...202056649.html oraz dzisiaj aniołka ze srebra do powieszenia nad łóżkiem Mam nadzieję że się spodoba

Mamy tę samą matę. Jest świetna

[Darusiaaaa]

telefonu nie utopilam ale 400zl wypralam, mialam w spodniach i zapomnialam a ulewa byla i bloto i wrzucilam spodnie do pralki....

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:48 ----------

co do tezeta to mi go szkoda jak nie wiem....
zwlaszcza ze widze jak patrzy na mala i sie z nia bawi to nie jest taka chlodna zabawa tylko , nie wiem jak to opisac ale to jest takie..hmmm... widac ta milosc jego do niej na 100km doslownie

---------- Dopisano o 10:52 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

my mate z tiny love mamy podobna ale zoo z ym ze widze ze zabawki i wsio takie samo

[P0P70]

Napisane przez Darusiaaaa

A co do glowy nie wiem co mam juz robic przekrecam ja nawet na spiocha na bok ale za chwile jest na pleckach

Jeszcze jest nadzieja że jak mała zacznie chodzić to ta głow trochę się zaokrągli. Co proawda moja chrześnica ma jednak krzywą ale ma długie włosy więc tego nie widać. Musisz unikać tego leżenia na pleckach.

Napisane przez aneczkkaa

u nas jest tak przestrzeń płynowa przymózgowa symetrycznie poszerzona do 6 mm a bruzda pośrodkowa poszerzona do 8 mm
napisz mi na PW jak to było u Was PROSZE normalnie umieram
u nas lekarka tez mówi ze mamy to kontrolowac raz na miesiąc np. ale ja chyba bede robiła co 2 tyg jak myslisz czy częściej robic ? ? ?

Jak dzisiaj pojadę do domu to zobaczę w dokumentacji madycznej Oliwki (nawet nie wiecie jaki gruby skoroszyt już mamy) i Ci dokładnie powiem jakie mieliśmy na początku te przestrzenie. Na pewno jedna miała 8 mm a ta druga ponad 6mm tylko że nie pamiętam która. Wiesz my mamy (sorry -Mieliśmy) tak dużo tych anomali że już wszystkich danych szczegółowo nie pamiętam.
Ale mnie lekarz uspokajał że tak sie zdarza w wieku niemowlęcym i nie jest to jakiś bardzo duży problem o ile nie ma tendencji do powiększania a ma tendencję do zmiejszania. I że dużo dzieci tak na początku ma tylko nie wszystkie są badane. Niemniej norma mówi o 4 mm max. My jeszcze ich nie mamy ale tendencja jest w dół.
Jak to lekarz powiedział że dzieci rozwijają się różnie, jednym szybciej rośnie głowa innym nogi. I czasmi jest tak żę czaszka jest większ niż sam mózg.

[Darusiaaaa]

no wlasnie ciezko bo ona nie chce za bardzo , my ja na bok ona na plecy my ja na bok ona na plecy itd walczymy ale cieeeeezko.

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

ja siedze z farba na glowie i powrot do blondu- przynajmniej na jakis czas;p dopoki mi kolejna szajba nie odbije

[izazula]

Napisane przez Darusiaaaa

no wlasnie ciezko bo ona nie chce za bardzo , my ja na bok ona na plecy my ja na bok ona na plecy itd walczymy ale cieeeeezko.

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:59 ----------

ja siedze z farba na glowie i powrot do blondu- przynajmniej na jakis czas;p dopoki mi kolejna szajba nie odbije

Taki ćwiczenia też są dobre. Kulać się z boku na bok i na brzuszek

[pl_madzia]

Napisane przez libra777

A zobaczycie jak będziecie ryczeć jak zobaczycie swoje dziecko tańczące poloneza (aż teraz mi łzy stanęły)
U nas jest tak ,że klasy 1-3 to inna szkoła i kończą ją tańcząc poloneza i później do innej idą a w tym roku następną kończy - 6 klasa i znów zakończenie , bo później gimnazjium

Ja to najbardziej ryczalam jak w przedszkolu był pierwszy dzień mamy i taty. Zrobili w teatrze(i na szczęście bo przynajmiej ukrylam się z tym płaczem)
Ale jak mój stanął z reszta grupy, i śpiewał jak to mama i tata najważniejsi na świecie, to jak się nie rozkleić. A najgorsze to to że ja już ryczalam jak jeszcze dzieci na scenie nie było, bo już były napisy dzień mamy itp. Wtedy się człowiek czuje taki wyjątkowy i jedyny, i najważniejszy

[P0P70]

U mnie TZ też ma płaską głowę z tyłu. Ale mała ma ładną okrągłą, bo od urodzenia śpi na wszystkich stronach - w szputalu było tak że co 3 godziny układana była w innej pozycji wg. takiego schematu. Tam dzieci nie leżały w jednej pozycji cały dzień. Do tego ona najbardziej lubi na brzuszku. Tak że przynajmniej głowę mamy ładną okrąglutką i ŁYSĄ.

[izazula]

Napisane przez pl_madzia

Ja to najbardziej ryczalam jak w przedszkolu był pierwszy dzień mamy i taty. Zrobili w teatrze(i na szczęście bo przynajmiej ukrylam się z tym płaczem)
Ale jak mój stanął z reszta grupy, i śpiewał jak to mama i tata najważniejsi na świecie, to jak się nie rozkleić. A najgorsze to to że ja już ryczalam jak jeszcze dzieci na scenie nie było, bo już były napisy dzień mamy itp. Wtedy się człowiek czuje taki wyjątkowy i jedyny, i najważniejszy

No i ja też się teraz poryczałam

[ASIULEK_23]

A ja wróciłam z wizyty u neurologa. Idziemy na usg glówki ale dopiero za tydzień w czwartek. Umrę do tego czasu
Pani ją zbadała i stwierdziła, że jest bardzo silna. Jak tylko wzieła ją za raczki tak ona od razu myk i już siedziała. Powiedziała, że lada chwila usiądzie...Niestety napina się i nadal jest ta asymetria. Ale pani doktor mówi, ze wg niej te napięcia wynikają z emocji. Ze Wercia jest bardzo delikatna i tak reaguje na emocje. Np. jak się śmieje, cieszy czy jak się złości czy boi. Stąd te napięcia. Powiedziałam jej, że boję sie MPDz to w sumie nic konkretnego mi na to nie powiedziała, tylko żebym za dużo nie myślała...
Mamy zalecenia masażu i przepisała nam jakieś witaminy plus magnez i potas. I po dwóch tygodniach mam jej przyjść powiedzieć czy jest jakaś różnica...

A do tego czwartku osiwieję chyba...

aneczka- wiem co czujesz... ale musi być dobrze...

co do porodów to mój niby byl ok ale jak sobie przypominam to jak było słychać puls to pod koniec bardzo spadal, że ja co chwila się pytałam czy coś się dzieje bo bardzo się bałam. A położna tylko mówiła- "pani się nie martwi, jeszcze jest w normie". Hmmm... mam nadzieję, ze to nie ma wpływu... no i w ciąży miałam długo skurcze macicy... kurcze, już zaczynam wariować

[pl_madzia]

Napisane przez izazula

Kobieto ! Kiedy Ty masz czas na te wszystkie ćwiczenia ? Ja się jakoś pozbierać nie potrafię a byłam kiedyś taka zorganizowana

---------- Dopisano o 10:30 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Jako że nie wracam do pracy, a wlasna firma to też w domu, to bym chyba zwariowała, tylko dom i dom. A tak wychodze do ludzi, w siłowni poflirtować można(wczoraj bylam jedyną kobietą) na basen to biorę starszego synka, bo to jest taki czas dla nas, i wtedy to on jest najważniejszy, to się chlapiemy, ścigamy, z desek rakiety itpJeszcze na aero od października raz w tyg. będę chodzić, to taki czas na ploty będzie z dziewczynami. A takie moje przyjemności dużo czasu nie zajmują, bo wychodzi że co drugi dzień nie ma mnie 2 godziny, więc w tym czasie tz kąpie maluszka żebyśmy mieli więcej wieczoru dla siebie. heh no lata wprawy w lutym 8 rodznica nam stuknie

[Ferrou]

Darusia - dacie radę kilka miesięcy i będziecie razem

Pl Madzia, Libra - pewnie będzie tak jak mówicie że będę siedziała i ryczała mimo że będę sobie zdawała sprawę że wazne aby dziecko nie bało się szkoły itp itd

Napisane przez libra777

ja daję codziennie zupkę z mięsem ryby jeszcze nie dawałam i mam mieszane uczucia co jeśli ość się trafi

Ty wiesz jak to trudno

musisz być konsekwentna albo w tą albo w tą stronę , bo inaczej wprowadzisz dziecku zamęt w główce


Oj to malutko , mam nadzieję ,że go podkarmi i będzie ok.

świetny prezent , szkoda ,że mojego małego chrzestna nie wykazała się takim gustem tylko kupiła tego obleśnego konia

Wiem że muszę być... W nocy zbudził się o 3 to przygotowałam mu butlę... płakał bo nie chciał... już prawie się poddałam ale jeszcze raz spróbowałam i wytrąbił 120ml, gdyby było wiecej to by pewnie jeszcze zjadł. Ale zasnął z powrotem bez problemu i spał znowu do 8 Tak mi się wydaje, ze on w nocy tak często wstawał bo się nie najadał, a teraz butlę zje i nie jest aż tak najgorzej... no ale na wnioski jeszcze za wcześnie

Ty nadal masz tego konia? stwierdziłam że dam małemu to co bym sama chciała Coś praktycznego i coś związanego z religią - padło na aniołka A dzisiaj małego chrzestny dzwonił i się pytał co kupić to dałam mu kilka fajnych pomysłów typu bransoletkę z imieniem, krzyżyk na łańcuszku lub/ i krzesełko do karmienia

Napisane przez mloda1989

hmm z tymi kamerzystami jest roznie....zalezy na jakiego trafisz...
ostatnio robilismy zdj na slubie znajomej, jako goscie i w prezencie dostala fotoksiazke....i miala "fotografa" od dj'a w pakiecie i kamerzyste... nie dalo rady tak zrobc zdjecia zeby ich nie bylo....masakra jakas klientka zalozyla jakis chyba szeroki kat i zdj robila z odleglosci 30cm... i kamerzysta non stop wokol nich....jak mloda tanczyla, wsadzili sie kase za sukienke z tylu na plecach to ta podcielala i robila z tak blizka jakby to jakas makro fotografia miala byc....i wszystkie strzelala fleszem z aparatu prosto w twarz gosci...ehh... slub byl pod koniec lipca a oni jeszcze zdj od niej nie dostali...a i my zawsze staramy sie ubrac tak by stopic sie z tlumem...a ona miala na sobie takie ktorkie spodnie dresowe z tym krokiem nizej i tube....ehh

a moj dzisiaj znowu idzie na slub i jutro tez...... a w niedziele na chrzciny...a my znowu sami...dobrze ze chociaz mam co robic....kolejna fotoksiazke musze zlozyc
.

Młoda, ja wierzę wierzę że są osoby z którymi nie da się współpracowac, ale te zdjęcia naprawdę były kiepskie... np zdjęcie kamery bo akurat kamerzysta wszedł w kadr - no po co takie zdjęcie młodym, od razu się wywala do kosza Koleś nie ma zdolności

Napisane przez tylkooliwka

Ferrou ja mam to samo a jeszcze się za to nie wzięłam,wydaje mi się,że tak powoli chyba mi się nie uda odzwyczajac bo zawsze wygra cyc,chyba musi byc postanowienie,że już nie i koniec-ale łatwo mówic trudniej zrobic jeszcze jak czytam jakie cyrki są na modyfikowanym to juz wogóle.

mnie to tez własnie przeraża... i tak odwlekam i odwlekam... w sumie najlepiej by było gdyby się dostało zakaz karmienia i jest mus że trzeba przejść na butlę... a teraz to możemy jeszcze wybierać.. Ale na razie 1 noc się udała, cyca nie było

Napisane przez izazula

Mamy tę samą matę. Jest świetna

ooo to fajnie bo na początku chcieliśmy wziąć Fishera Rainforest ale jak zobaczyłam te maty z tiny love, no super sa... nad kilkoma się zastanawialiśmy i ostatecznie wybraliśmy tą

Napisane przez Darusiaaaa

telefonu nie utopilam ale 400zl wypralam, mialam w spodniach i zapomnialam a ulewa byla i bloto i wrzucilam spodnie do pralki....

my mate z tiny love mamy podobna ale zoo z ym ze widze ze zabawki i wsio takie samo

eee.. to moi rodzice są lepsi mój ojciec dostał przed moim weselem jakąś większą gotówkę, taką większą większą i schował ją do kieszeni jakiejś kurtki, tak na wierzchu nie chciał trzymać A akurat moja matka robiła porządki w szafie i tą kurtkę wywaliła po kilku dniach ojciec załapał że jej nie ma... na szczęście odzyskali kurtkę i kasę

[catro]

Napisane przez Ferrou

A i kupiłam małemu w końcu prezent na chrzciny, w końcu matką chrzestną będę Zamówiliśmy z allegro fajna matę: http://allegro.pl/mata-plac-zabaw-wy...202056649.html oraz dzisiaj aniołka ze srebra do powieszenia nad łóżkiem Mam nadzieję że się spodoba

Super ta mata! Mi szkoda że u nas nikomu się nie chciało wysilić i mała dostała jedynie kasę No super pamiątka

Napisane przez libra777

A zobaczycie jak będziecie ryczeć jak zobaczycie swoje dziecko tańczące poloneza (aż teraz mi łzy stanęły)
U nas jest tak ,że klasy 1-3 to inna szkoła i kończą ją tańcząc poloneza i później do innej idą a w tym roku następną kończy - 6 klasa i znów zakończenie , bo później gimnazjium

Catro a dlaczego po mleku modyfikowanym miałoby coś być z nerkami?

No właśnie też tego nie łapię - jeden z lekarzy tak ostatnio rzucił, że sztuczne mleko by małej obciążało nerki (a moja Olcia ma jedną torbielowatą, a drugą z refluksem) ale ogólnie nie wzbudził mojego zaufania więc mu nie wierzę
W ogóle nie mogę załapać powiązania między jednym a drugim

Napisane przez megi-megi

A wiecie - karuzela taka - FP - te misie poprzebierane za motylki zwariowała mi od wczoraj i sama się włącza i wyłącza - cholera, zawsze pod górkę.

A ja dzisiaj robiłam rano jazdę próbną do pracy, żeby zobaczyć, ile mi to zajmie czasu i jak rano będę się wyrabiała. No i na dzień dobry - mój budzik budzi też małego, więc zabawę teraz zaczynamy o 5 rano Jupiii Ale wyrabiam się jakoś szybciej z myciem, malowaniem i całą resztą i mam czas, żeby małego jeszcze nakarmić rano i wycałować. A od poniedziałku, od 7 rano... praca... ble, ble, bleee.

Niezły pomysł z tą próbą

Nasza karuzelka padła śmiercią tragiczną - mój chłop ją popsuł (a ogólnie TZ jest elektrykiem, czy tam elektronikiem ) szlag ją trafił - chyba coś spalił jak przerabiał na zasilacz

Napisane przez pl_madzia

Ja to najbardziej ryczalam jak w przedszkolu był pierwszy dzień mamy i taty. Zrobili w teatrze(i na szczęście bo przynajmiej ukrylam się z tym płaczem)
Ale jak mój stanął z reszta grupy, i śpiewał jak to mama i tata najważniejsi na świecie, to jak się nie rozkleić. A najgorsze to to że ja już ryczalam jak jeszcze dzieci na scenie nie było, bo już były napisy dzień mamy itp. Wtedy się człowiek czuje taki wyjątkowy i jedyny, i najważniejszy

O matko - ja to się przed naszprycuję toną uspokajaczy, bom płaczka straszna z natury

[sponsa_bella]

Dzień dobry
Za pół godziny do fryzjera...aaaaa, nie mogę się doczekać. Zapuszczam włosy, ale non stop chodzę w bawełnianej opasce i czuję się jak raper ze skarpetą na głowie Ciekawa jestem, czy uda mi się spacyfikować panią fryzjerkę, żeby za bardzo nie przyszalała.

Eh, dzisiaj znów porzuciłam moje dziecko w klubiku. Ciocie mówią, że ładnie śpi i je. Jest najmłodsza w grupie (w niedzielę skończy 5 m-cy), z czego się bardzo cieszę, bo podgląda starsze dzieciaczki i już się ładnie bawi leżąc na brzuchu (wcześniej marudziła).

Dziękuję wszystkim, które odpowiedziały na moje pytanie dot. spacerówki

Darusiaaaa -> wyobrażam sobie, jak Ci ciężko na samą myśl o wyjeździe TŻ. Ja jednak zawsze wychodzę z założenia( i sobie racjonalizuję ofkors), że takie decyzje procentują w przyszłości. Zresztą sami się przekonacie Ostatnio rozmawiałam z mężem, co on na to, jeśli ja chciałabym zmienić zespół (tak funkcjonuje nasza firma) i musiałabym wyjechać na miesiąc, dwa na szkolenie (za granicę). Stwierdził, że jeśli to wiązałoby się z większą pensją, to on nie widzi przeszkód. Wiadomo, pieniądze szczęścia nie dają (zwykle mówią tak Ci, co mają miliony ), ale jeśli miałyby mi one umożliwić zapewnienie dziecku i nam obojgu lepszy żywot, to czemu nie Kochana, będzie dobrze, zobaczysz!!!

[anakazar]

Hejka dziewczyny
aneczka będzie dobrze z Maciusiem-musi byc wszystko ok.Grunt,że teraz już wiecie co i jak i możecie działac.U nas też była straszna panika jak mnie wiezli na cc-wszystko w ostatnich sek,mała już się pępowiną owijała ehh nawet nie chcę mi się wspominac tego koszmaru.

A my wczoraj byliśmy w Szcz na ubraniowych zakupach dla całej trójki,bo ziąb już taki,a nie miałam w czym chodzic-zresztą wszystko już na mnie wisiało i przeziębiłam się jeszcze bardziej;/
dziewczyny,a co można dac dziecku zapobiegawczo na przeziębienie?bo moja taka jakąs dzisiaj marudna,że nie wiem czy jej coś nie łapie;/

Robię córci obiadek-ciekawe czy chętnie i czy w ogóle zje.
Kupiłam jej taką kurteczkę http://allegro.pl/h-m-hello-kitty-wl...207824226.html jak ona słodko w niej wygląda ale chciałam już jej wziąc czapkę za zimę i szalik,ale nie było fajnej w jej rozmiarze.

Wczoraj spotkałam kolegę ze szkoły,który zawsze bezskutecznie próbował mnie poderwaci przez tyle lat za mną latał i wczoraj mnie zobaczył i mówi"coś Ty tak zmizerniałaś";/jak mi się przykro zrobiło...bo jestem świadoma swoich zapadniętych policzków,braku tyłka(a taki miałam fajny kobiecy)bladej cery,ale nie wiedziałam,że to jest AŻ tak widoczne...jeju jak ja marzę,żeby wyglądac jak człowiek,a nie jak wieszak-proszę o parę kilogramów;/

[izaizula]

Napisane przez tylkooliwka

Byłam załatwic ostatnią częśc chrzcin czyli doniosłam wszelkie dokumenty a ponieważdo nas do kościoła nie da się wjechac wózkiem (samemu,bo jest mnóstwo schodów)więc wyjęłam nosidełko-beznadzieja!miałam do nabiodrach mimo,że szelki zmniejszone na maxa,więc go zachustowałam(tylko tym razem na kieszonkę bo zawsze 2 X robiłam)i pobiegłam do kancelarii,wszystko załatwione,Danielkowi się podobało tylko pewnie znowu mi jutro barki odpadną

apropo karmienia,jak mam pełną pierś,szczególnie w nocy robi mi się taki jakby kanał od góry przez środek piersi taki jakby wałek pod skórą (zastój)dopóki Daniel nie zje to boli trochę obawiam się,że później sobie nie poradzę właśnie z tym,bo laktator nie daje na to rady.macie coś takiego?może dlatego,że śpię na płasko i mi się zbiera na górze a nie spływa na dół piersi-nie wiem.


Aneczka będzie dobrze,trzymam mocno kciuki oczywiście!!!!tylko jak to?było już dobrze i co-pogorszyło się?czy wcześniej tego nie widziała?

Madziwnia możesz dac 2 składniki.Ja jak teraz daje cos nowego to już się nie bawię w pare łyżeczek tylko od razu zjada cały słoiczek,na razie ze wszystkim jest ok.


z mięskiem są po 5 m-cu,gluten-kupiłam nastle kaszkę mannę z glutenem i dodaję do słoiczka.
Ja Danielka też już sadzam,nawet czasami sam chwilkę siedzi tylko sie troche rączkami podpiera.A na kolanach to już po 4 po trochu siedział.

Izaizula Ty coś pisałaś o cwiczeniach na piłce?czy mi się śniło?robisztakie-a jeśli tak to jakie?

Dusiaka a Ty jeździsz autkiem?bo mi mąż zabiera do pracy,może jednak uda się spotkac,albo może bywasz na Piotrkowskiej?ja właśnie dzisiaj byłam na spacerku

Witam Kobietki

Tak robimy na piłce. Rehabilitantka mi pokazała. Ogólnie na piłce możesz robć cokolwiek zechcesz. Np kładzesz malucha na brzuchu rozluźniasz mu łapki zeby wyciagnal do przodu i trzymajac za nózki kołyszesz do przodu do tułu na boki. Onma to tak robiła ze antek latał po całej piłce, on ma sie w ten sposób nauczyc kierowac swoim ciałem zeby nie leciał jak klocek. albo tez na brzuchu i przytrzymujesz mu pupe swoim ciałem i kołyszesz na boki i jak przeleci na prawa strone to dociskasz do piłki prawa reke i lewa noge i na odwrót. Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi ale to pomaga np przy lezeniu na brzuchu przy wyciaganiu raczki do jakiegos przedmiotu.Dziecko wtedy wie jak podtrzymac sie na drugiej łapce. Mam nadzieje ze cos z tego zrozumiałas
Jeszcze mozesz połozyc na boku reka wyciagnieta go góry - tak żeby lezał w jednerj lini i tez kołyszesz . mozesz kombinowac jak chcesz. sorki za literówki ale mam mojego antka na kolanach

[P0P70]

Napisane przez sponsa_bella

Darusiaaaa -> wyobrażam sobie, jak Ci ciężko na samą myśl o wyjeździe TŻ. Ja jednak zawsze wychodzę z założenia( i sobie racjonalizuję ofkors), że takie decyzje procentują w przyszłości. Zresztą sami się przekonacie Ostatnio rozmawiałam z mężem, co on na to, jeśli ja chciałabym zmienić zespół (tak funkcjonuje nasza firma) i musiałabym wyjechać na miesiąc, dwa na szkolenie (za granicę). Stwierdził, że jeśli to wiązałoby się z większą pensją, to on nie widzi przeszkód. Wiadomo, pieniądze szczęścia nie dają (zwykle mówią tak Ci, co mają miliony ), ale jeśli miałyby mi one umożliwić zapewnienie dziecku i nam obojgu lepszy żywot, to czemu nie Kochana, będzie dobrze, zobaczysz!!!

Pieniędze szczęścia nie dają ale BARDZO UŁATWIAJĄ TO NASZE ŻYCIE.

[tylkooliwka]

Napisane przez izaizula

Witam Kobietki

Tak robimy na piłce. Rehabilitantka mi pokazała. Ogólnie na piłce możesz robć cokolwiek zechcesz. Np kładzesz malucha na brzuchu rozluźniasz mu łapki zeby wyciagnal do przodu i trzymajac za nózki kołyszesz do przodu do tułu na boki. Onma to tak robiła ze antek latał po całej piłce, on ma sie w ten sposób nauczyc kierowac swoim ciałem zeby nie leciał jak klocek. albo tez na brzuchu i przytrzymujesz mu pupe swoim ciałem i kołyszesz na boki i jak przeleci na prawa strone to dociskasz do piłki prawa reke i lewa noge i na odwrót. Nie wiem czy wiesz o co mi chodzi ale to pomaga np przy lezeniu na brzuchu przy wyciaganiu raczki do jakiegos przedmiotu.Dziecko wtedy wie jak podtrzymac sie na drugiej łapce. Mam nadzieje ze cos z tego zrozumiałas
Jeszcze mozesz połozyc na boku reka wyciagnieta go góry - tak żeby lezał w jednerj lini i tez kołyszesz . mozesz kombinowac jak chcesz. sorki za literówki ale mam mojego antka na kolanach

tak zrozumiałam właśnie tak po swojemu trochę robiłam,dziękuję

Daniel dostał jakiejś akcji od jakiegoś czasu no nerwa mnie bierze i chyba przestane z nim wychodzic,przychodzi jakiś moment,że za nic nie chce byc w wózku i się drze jakby mu się krzywda robiło,a ja go nie wezmę narączki bo nie da rady i tak na syrenie wracamy do domu
ja podejrzewam,że on chce usnąc a jak usypia to chce cyca i stąd ten płacz-tak sobie tłumaczę.a jak go wyjmę i wezmę na kolana to się ładnie rozgląda,wkładam do wózka i znowu to samo.

Któraś z Was pisała,że daje dziecko do klubu maluszka?właśnie widziałam się z koleżanką,która daje teraz i chodzi z nim po 3h dziennie jest bardzo zadowolona i w sumie tak pomyslalam czy to nie lepiej niż z babcią w domu przecież tam są osoby odpowiednie zabawy edukacyjne i dziecko jest pod stałą kontrolą różnych specjalistów.......co o tym myślicie?

[sponsa_bella]

Dokładnie tak, wychodzę z identycznego założenia!
Jakoś łatwiej nam się żyje nie musząc liczyć każdej złotówki

---------- Dopisano o 12:56 ---------- Poprzedni post napisano o 12:54 ----------

Napisane przez tylkooliwka

tak zrozumiałam właśnie tak po swojemu trochę robiłam,dziękuję

Daniel dostał jakiejś akcji od jakiegoś czasu no nerwa mnie bierze i chyba przestane z nim wychodzic,przychodzi jakiś moment,że za nic nie chce byc w wózku i się drze jakby mu się krzywda robiło,a ja go nie wezmę narączki bo nie da rady i tak na syrenie wracamy do domu
ja podejrzewam,że on chce usnąc a jak usypia to chce cyca i stąd ten płacz-tak sobie tłumaczę.a jak go wyjmę i wezmę na kolana to się ładnie rozgląda,wkładam do wózka i znowu to samo.

Któraś z Was pisała,że daje dziecko do klubu maluszka?właśnie widziałam się z koleżanką,która daje teraz i chodzi z nim po 3h dziennie jest bardzo zadowolona i w sumie tak pomyslalam czy to nie lepiej niż z babcią w domu przecież tam są osoby odpowiednie zabawy edukacyjne i dziecko jest pod stałą kontrolą różnych specjalistów.......co o tym myślicie?

Moja Matylda jest w Klubie Maluszka (Kraków). Jesteśmy z mężem bardzo zadowoleni.

[dusiaka]

Napisane przez Ferrou

eee.. to moi rodzice są lepsi mój ojciec dostał przed moim weselem jakąś większą gotówkę, taką większą większą i schował ją do kieszeni jakiejś kurtki, tak na wierzchu nie chciał trzymać A akurat moja matka robiła porządki w szafie i tą kurtkę wywaliła po kilku dniach ojciec załapał że jej nie ma... na szczęście odzyskali kurtkę i kasę

Takie przygody zdarzają się chyba każdemu. A mój mąż twierdzi, żetylko ja taka fajtłapa.
niedawno, 13 sierpnia w piątek - wpadły mi klucze od mieszkania mojej mamy - do studzienki ściekowej...nie do odzyskania, studzienka głęboka, dużo wody, liści, a klucze ciężkie więc spadły na samo dno...Mama po operacji i jak jej to powiedzieć? Nie mogę do jej mieszkania podjechać kwiatków podlać, itp...Czas się przyznać
Kilka lat temu telefon wpadł mi do wiadra z wodą, zmywałam podłogę. Na szczęście szybko go rozebrałam na części, wysuszyłam na podgrzewanej półeczce od ekspresu i działa, do dziś, niezawodna, nie dozdarcia, w sam raz dla fajtłapy - nokia
A moja babcia, mieszka na wsi. Pewnej zimy napaliła w piecu nie tylko drzewem, ale też kopertą ze swoimi oszczędnościami. Całe 1000 zł :-(

Notorycznie coś wypada mi z rąk, ale dzięki Wam pocieszam się, że nie tylko ja mam ten feler, dziękuję

dziękujemy wizażowym ciociom za życzenia z okazji 5mcy Oli

Darusia - czyli decyzja podjęta. TŻ wyjeżdża, ale jestem pewna, że dacie z Oliwką radę. Potwierdzam bo widziałam, na 100 km widać, że tatuś Oliwkę kocha nad życie.

AniaP - pielęgniarka powiedziała,że szczpienie w rączkę mniej boli, ale poprzednich dawek w rączkę nie robiła bo to zależy od ilości ciałka na rączkach. Ola jest pulchniutka, ma sporą rączkę, więc teraz już tak mogła.

Z okazji 5mcy mojemu dzieciu wyłażą dwa, jednocześnie małe zębolki, na dole...Katastrofa, są już na ostatniej prostej i nic nie działa na złagodzenie bólu.
Starszy syn też miał ząbki wcześnie, zrobił mi "prezent" i przygryzł mnie swymi siekaczami w cyca, gdy miał 4,5 m-ca.

[ASIULEK_23]

Napisane przez anakazar

Wczoraj spotkałam kolegę ze szkoły,który zawsze bezskutecznie próbował mnie poderwaci przez tyle lat za mną latał i wczoraj mnie zobaczył i mówi"coś Ty tak zmizerniałaś";/jak mi się przykro zrobiło...bo jestem świadoma swoich zapadniętych policzków,braku tyłka(a taki miałam fajny kobiecy)bladej cery,ale nie wiedziałam,że to jest AŻ tak widoczne...jeju jak ja marzę,żeby wyglądac jak człowiek,a nie jak wieszak-proszę o parę kilogramów;/

Wiem co czujesz. Ja właśnie noszę po domu jedne jeansy które kupiłam przed ciążą. W tym momencie jestem w stanie zdjąć je bez odpinania...
Do tego bladość... i jeszcze włosy lecą... masakra. Czuję się tak niekobieco

Dziewczyny- czym zwalczyć odparzenie pupy. Juz wymiękam. mała od jakiegos czasu miala lekko zaczerwienioną pupkę. Wiec zaczęłam ją częściej zostawiac bez pieluchy, zmieniam jej pieluchy co najmniej co godzinę, dwie, jak zrobi kupkę to momentalnie przewijam a pupa jest co raz to gorsza... doslowanie żywa rana... takie kropki z torych leci jakby woda... Próbuję sudocrem, bepanthen, nivea... i nic... co polecacie?? Bo zal mi niuni, na pewno ją to boli...

[izaizula]

Napisane przez Darusiaaaa

Kupilam malej rzeczy za 300 zl ale mase ich wieksze rozmiarki i takie jak na teraz jestem mega zadowolona a jednoczesnie smutna....
dzwonili z Niemiec od tezeta zalezy keidy pojedzie praca, mieszkanie- wszystko czeka. Podjal decyzje ze jedzie jak najszybciej zanim sie rozmysli wiec od pazdziernika nie wiem czy poczatku czy polowy juz bedziemy same....smutno mi sie zrobilo, pierwsze zabki, raczkowanie, swita( nie wiadomo czy bedzie mogl przyjechac) pierwszy roczek i slowa mama i tata go ominą, dzisiaj podjal decyzje i jednoczesnie plakal jak patrzyl na Oliwke ehhhh......

---------- Dopisano o 23:27 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

aneczkaaaa miala po kolkach troszke przepuklinke ale nawet pediatra plastrem nie kazala zaklejac i faktycznie sie wchlonelo. A co do glowy nie wiem co mam juz robic przekrecam ja nawet na spiocha na bok ale za chwile jest na pleckach

---------- Dopisano o 23:32 ---------- Poprzedni post napisano o 23:27 ----------

libra extra!
madziwnia witaj wsrod zywych!


kurde nooo myslalam ze chociaz os stycznie czy grudnia tz pojedzie a to juz tak szybko

---------- Dopisano o 23:39 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------

Najgorsze jest to ze przytulilabym sie do niego i powiedziala mu nie jedz na cholere nam to ale wiem ze nie ma innego wyjscia takze dla jego dobra - dla jego zdrowia!
Wystarczyloby jedno moje slowo nie jedz, ale przy nim musze byc silna mowic ze damy rade itd. a serce jednoczesnie peka nie ze wzgledu na mnie a na Oliwke, choc wiem ze ona nie bedzie pamietala tego ze akurat wtedy nie byl przy niej to wiem ze on nigdy tego nie zapomni.

Darusia spokojnie napewno dacie radę i zobaczysz czas szybko zleci. U nas tez była taka sytuacja tylko mój Kuba miał wtedy 1,5 roku i ciagle wyptywał o tatę. Nie mógł zrocumieć jak to jest że widzi go w komputerze a nie ma go z nim. co prawda u mnie trwało to pół roku bo później ppolecielismy z Rafałem . Kuba bardzo przezył rozłąkę z tata i okazływał to przeraźliwą histeria jak tytlko Rafał zobaczył na lotnisku. Pamietam pojechalismy wtedy na wczasy i to były najgorsze wakacje mojego zycia. Kuba non stop wył, krzyczał i wyprawiał cuda. Az sie bała ze to oze autyzm albo coś. To była masakra. W irl tez nie bardzo mu klimat słuzył bo histerie były czeste. Dopiero jak wrócilismy do Polski to Kubę jakby mi podmienili./ Teraz jest rewelacyjny, nie mam zupełnie do niego zadnych zastrzeżeń super madry i rozsądny chłopak. U ciebie bedzie lepiej bo mała jeszcze nie rozumie, tylko tyo jest akurat okres kiedy worzy sie wieź miedzy rodzicami a dzieckiem. Myśle że to napewno uda sie nadrobić. Mam mieszane uczucia co do rozłoki z dziećmi ale wiem też ze czasami nie mamy wyjscia. Kuba bardzo na tym ucierpiał ale juz zapomniał i czasami tylko wraca do pobyu w Irl.
Jest to bardzo trudna decyzja ale niestety żyjemy w czasach i kraju że cieżko o porzadną prace swoje mieszkanie itd. Trzymam kciuki że Twój Olinek i Ty zniesiecie to dzielnie

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:22 ----------

Napisane przez ASIULEK_23

Wiem co czujesz. Ja właśnie noszę po domu jedne jeansy które kupiłam przed ciążą. W tym momencie jestem w stanie zdjąć je bez odpinania...
Do tego bladość... i jeszcze włosy lecą... masakra. Czuję się tak niekobieco

Dziewczyny- czym zwalczyć odparzenie pupy. Juz wymiękam. mała od jakiegos czasu miala lekko zaczerwienioną pupkę. Wiec zaczęłam ją częściej zostawiac bez pieluchy, zmieniam jej pieluchy co najmniej co godzinę, dwie, jak zrobi kupkę to momentalnie przewijam a pupa jest co raz to gorsza... doslowanie żywa rana... takie kropki z torych leci jakby woda... Próbuję sudocrem, bepanthen, nivea... i nic... co polecacie?? Bo zal mi niuni, na pewno ją to boli...

Może to sa drożdżaki takie krostki. Spróbuj posmarować Clotrimazolum powinno pomóc. Smaruj kilka razy dziennie zostaw pupę na wierzchu zeby sie wchłoneło

[ASIULEK_23]

I trochę mojego smieszka Znów się chwalę- wybaczcie ale nie mogę się oprzeć...

[anakazar]

Napisane przez ASIULEK_23

Wiem co czujesz. Ja właśnie noszę po domu jedne jeansy które kupiłam przed ciążą. W tym momencie jestem w stanie zdjąć je bez odpinania...
Do tego bladość... i jeszcze włosy lecą... masakra. Czuję się tak niekobieco

Dziewczyny- czym zwalczyć odparzenie pupy. Juz wymiękam. mała od jakiegos czasu miala lekko zaczerwienioną pupkę. Wiec zaczęłam ją częściej zostawiac bez pieluchy, zmieniam jej pieluchy co najmniej co godzinę, dwie, jak zrobi kupkę to momentalnie przewijam a pupa jest co raz to gorsza... doslowanie żywa rana... takie kropki z torych leci jakby woda... Próbuję sudocrem, bepanthen, nivea... i nic... co polecacie?? Bo zal mi niuni, na pewno ją to boli...

A ja dzisiaj założyłam spodnie takie alladynki na szybko z szafki wyciągnęłam i leciałam na góre po schodach i na ostatnim schodku po prostu zleciały mi z tyłka na dółnie wiem co robic?na to,żeby zrzucic kg rad miliony,a na to,żeby się zaokrąglic

Ja tam wybaczamUwielbiam patrzec na Wercie-kto by pomyślał,że ona się nie śmiała kiedyś

Asia a może spróbuj linomag-Nini jeszcze pupci odparzonej nie miała,ale zaczerwienioną owszem i zawsze chwilka moment i linomag pomaga na to.

[ASIULEK_23]

młoda- mialabym do Ciebie ogrrromna prośbę. Czy miałabyś "chwilę" by coś dla mnie zrobić?? Chodzi mi mianowicie o obrobienie kilku zdjęć i stworzeniu z nich kolażu. Nie oczekuję cudów bo zdjęcia marnej jakości ale moze coś uda Ci sie zrobić. Chcialabym taki kolaż wywolać w dużym rozmiarze i oprawic w ramkę dla dziadków... jest taka mozliwość??

[aneczkkaa]

Napisane przez P0P70

Jeszcze jest nadzieja że jak mała zacznie chodzić to ta głow trochę się zaokrągli. Co proawda moja chrześnica ma jednak krzywą ale ma długie włosy więc tego nie widać. Musisz unikać tego leżenia na pleckach.




Jak dzisiaj pojadę do domu to zobaczę w dokumentacji madycznej Oliwki (nawet nie wiecie jaki gruby skoroszyt już mamy) i Ci dokładnie powiem jakie mieliśmy na początku te przestrzenie. Na pewno jedna miała 8 mm a ta druga ponad 6mm tylko że nie pamiętam która. Wiesz my mamy (sorry -Mieliśmy) tak dużo tych anomali że już wszystkich danych szczegółowo nie pamiętam.
Ale mnie lekarz uspokajał że tak sie zdarza w wieku niemowlęcym i nie jest to jakiś bardzo duży problem o ile nie ma tendencji do powiększania a ma tendencję do zmiejszania. I że dużo dzieci tak na początku ma tylko nie wszystkie są badane. Niemniej norma mówi o 4 mm max. My jeszcze ich nie mamy ale tendencja jest w dół.
Jak to lekarz powiedział że dzieci rozwijają się różnie, jednym szybciej rośnie głowa innym nogi. I czasmi jest tak żę czaszka jest większ niż sam mózg.

ok jak będziesz miala chwilę to zerknij Boże ja cie podziwim dopiero moge sobie wyobrazić co przechodziłaś i jak bardzo to przeżywałas... najważniejsze ze wszystko ok z serduszkiem też bedzie wszystko dobrze dziurka zarośnie sama A i dzis rozmawiałam z moja koleżanką która miała takie problemy z córką i tez miała powiększone te przestrzenie ale już do 14 (w wieku 2 miesięcy) zbierał się jej płyn robili jej punkcje 6 razy ale płynu było coraz więcej trafili na lekarza który zaprzestał robieniu tych punkcji odczekali 3 miesiące i wszystko zaczeło się cofac i jak miałam już 8-9mm to lekarze kazali jej zapomniec o całej sprawie wiec jest nadzieja ze i u nas będzie wszystko dobrze co nie zmienia faktu że boje się masakrycznie zobczymy co nam czas pokaże

[sponsa_bella]

Napisane przez ASIULEK_23

Wiem co czujesz. Ja właśnie noszę po domu jedne jeansy które kupiłam przed ciążą. W tym momencie jestem w stanie zdjąć je bez odpinania...
Do tego bladość... i jeszcze włosy lecą... masakra. Czuję się tak niekobieco

Dziewczyny- czym zwalczyć odparzenie pupy. Juz wymiękam. mała od jakiegos czasu miala lekko zaczerwienioną pupkę. Wiec zaczęłam ją częściej zostawiac bez pieluchy, zmieniam jej pieluchy co najmniej co godzinę, dwie, jak zrobi kupkę to momentalnie przewijam a pupa jest co raz to gorsza... doslowanie żywa rana... takie kropki z torych leci jakby woda... Próbuję sudocrem, bepanthen, nivea... i nic... co polecacie?? Bo zal mi niuni, na pewno ją to boli...

Zdjęcia, które wkleiłaś...AAAAAA, WERCIA JEST ŚLICZNA!!!! i jaka uśmiechnięta, a Mama tak marudziła kiedyś Dziecko szczęśliwe jak cholera, widać na odległość

Co do pupy.... Asiu, powiem Ci szczerze, że odkąd nie smarujemy małej tyłka żadnym kremem, jest SUPER! Żadnych odparzeń, żadnych ranek. A kiedyś mieliśmy z nią kupę problemów, ciągle coś się działo. Lekarka i położna poleciły nam przemywanie pupy wodą przegotowaną (dopóki maluszek ma takie niefajne rany wycieranie chusteczkami nie jest dla niego najprzyjemniejsze) i smarowanie TORMENTIOLEM (co do tego leku, to zdania są podzielone. Sami przeczytaliśmy na ulotce, że nie powinno się go stosować zbyt często na małym dziecku). Zresztą, poczytaj sobie na sieci. Ale jego działanie jest niesamowite. Smarowaliśmy Matyldowy odwłok zaledwie 3 DNI, a pupa wygoiła się idealnie. Teraz używamy dla niej tylko pampersa i chusteczki z Tesco (fragrance free - te uznaliśmy za najlepsze - są wystarczająco wilgotne i nie mają zapachu, są też bardzo delikatne), zero kremu i jest gites. Ale wiadomo, ile dzieci i ile mam tyle rad, więc sama musisz się zdecydować Trzymam kciuki, żeby wszystko się ładnie pogoiło!

[ASIULEK_23]

Dziękuję za rady... wypróbuję wszystkiego. Mam nadzieje, że coś pomoże bo nie wygląda to dobrze... od początku uzywam tylko pampersów i chusteczek tez pampers i nic się nie działo, a ostatnio.. makabra... ale cóz, popróbujemy.

Wercia dziekuje za komplement

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ----------

Pop- czy Ty konsultowałaś te rzekome powiększone piersi Oliwki ? bo mi dziś p. neurolog zwróciła na to uwagę, żebym powiedziała pediatrze na wizycie... o co kaman? zwariuję