Tetrowa pielucha, smoczek z lateksu marcowo-kwietniowe W KOŃCU mają frajdę z sexu

[izazula]

Odmeldowuję się na nowym wątku
Nazwa całkiem niezła i jakże prawdziwa.
Wszystkie dzieciaczki na zdjęciach porównawczych są słodziutkie a my nadal nie możemy zrobić fajnego świeżego zdjęcia. Jak do jutra się nie uda to wrzucę i poproszę o edycję już zrobone.
Dwa dni była u nas teściowa i jakoś czas było brak. Lubię tę kobietę. Babcia była to Zosia spała spokojnie w swoim łóżeczku. Odkadłam i zasypiała. Babcia pojechała i dzisiaj usypiam i usypiam, odkładam do łóżeczka i nagle oczy wielkie jak 5 zł i po spaniu.
Walczę jednak dalej a to tylko dla swojego i Zosi dobra. Lepiej teraz się pomęczyć

Ania p - bezpiecznej jezdy, przyjmnej pogody i dużo odpoczynku

Darusia - czy Twój Tż nie ma przypadkiem zapalenia rwy kulszowej ? Jak widzę ciągle mu plecy dokuczają. Jeżeli tak t wspólczuję bardzo bo wiem co to za cholerstwo. Parę razy już miałam. Pomagały silne środki rozkurczowe i przeciwzapalne później prądy i pole magnetyczne a na stałe ćwiczenia (basen).

madzia - Twoje bąble są dla mnie identyczne

Zosia - im wcześniej się weźmiesz za całą sprawę tym szybciej dostaniesz alimenty. Nie słyszałam żeby ktoś dostał je wstecz, najwyżej do momenu złożenia pozwu do sądu. Poza tym jest projekt żeby zlikwidować sądy rodzinne i wszytko przejmą sądy rejnowe. Terminy będą koszmarne. Plecam pomoc dobrego i sprawdzonego prawnika i to nie takigo, który będzie obiecywał gruszki na wierzbie ale rzeczowego. Jak na początek powie że wszytko masz wygrane z góry to nie ufaj

[Ferrou]

Napisane przez madziwnia

poproszę
Michasia 3 dni ---- i 5 msc i4dni

Ale pannica z Michasi wyrosła

Napisane przez drcron

dziekuje jutro wyprobuje tylko ze mi ten smoke nie zabardzo pasuje mam takie dziwne spojzenie

ja Julce wczesniej zanim kozy wyciagam to woda morska psikam do noska i teraz stosujemy tez kropelki do noska 4 dni i katarek przestal leciec tylko cos jeszcze furczy

to spróbuj pin up - każdemu pasuje
A nosek też psikam wodą morską, najwidoczniej jeden raz dziennie nie wystarcza... a on tak się rzuca i płacze przy czyszczeniu noska....

Napisane przez Gmyrelka

Laski poradźcie coś dobrego do jedzenia na kolacje ... Tylko nie jakieś skomplikowane rzeczy tylko coś prostego i smacznego. Jutro mamy rocznicę, tż cały dzień na szkoleniu - chciałabym coś przygotować i kupić winko. Czasochłonne też to być nie może bo mój prywatny krzykacz nie da mi dużo czasu na przygotowania H E L P

proponuję ziti W sumie robi je się pół godziny a jest wyśmienite w skrócie jest to makaron peene zapiekany w sosie na spaghetti i z serem. najpierw robię ten sos- kroję cebulkę czosnek na patelni przysmażam, daję mięso mielone, jak się podsmaży to do gara, 2 paczki sosów bolognese knora, do tego przyprawy, zioła wedle uznania Jak się sos zrobi to wrzucam do niego makaron ugotowany i ser żółty pokorojony w kostkę - mieszam do póki ser się nie rozpuści. przelewam wszystk0 do naczynia żaroodpornego, na to układam jeszcze plastry sera, bazylia i do piekarnika na chyba 150 stopni, tak zapiekać aż się ser roztopi i się przypiecze. Bomba kaloryczna gotowa do podania

[JoannM]

Wklejam zalegle zdjecie porownawcze.
Ciezko to wszytsko nadrobic ale jakos sie udalo

Gabi spi wiec jest chwila spokoju..
ostatnio zrobilam jej obiadek wlasorecznie,marcheweczka ,ziemniaczek,piers z kurczaka,ugotowane i zmiksowane..
dalam jej a ona zaczela dziwne miny robic,jakby miala zwymiotowac.. no ładnie..
w koncu dodalam marchewki ze sloiczka i jeszcze bardziej zmiksowalam- bo ona jak na jakas grudke trafi to ma ten odruch i w koncu zjadla.. łaske zrobila
Zebow na razie brak!
@ rowniez !

A co do mnie to juz tez nie moge patrzc na siebie w lustrze,czuje sie grubo!! wiec sie troche wzielam za siebie, biegam wieczorami+ dieta ŻM (żryj mniej) no i jeszcze w planach mam aerobik
tyle moich dzinsow fajnych czeka az zrzuce te 7 -10 kilo

Z TŻtem roznie, ale ogolnie mniej sie klocimy,glownie dlatego ze odpuszczam-ale wkurza (to malo powiedziane)mnie jak przychodzi z pracy i pierwsze co to wlacza PokerStarsa i gra,gra,gra.
Nawet mu ulozylam na ten i na temat jego nierobstwa piosenke. Kiedys przyszedl z pracy to mu zaspiewalam To mi powiedzial tylko- widac ze masz duzo czasu wolnego
Ale to było natchnienie ,co ja poradze

[madziwnia]

Witam!!!

Poproszę którąś z Was o zrobienie zestawienia wczoraj zdjecia wkleiłam...

i uciekam na chwilk,e!!

[Ferrou]

JoannM - Gabrysia śliczna

madzia - przeca Darusia juz Ci zrobiła https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...9&postcount=50

Nie mówcie nic o kilogramach
Zważyłam się przed chwilą i się załamałam - w ciągu niecałych 2 tygodni przytyłam 5kg No ale to było do przewidzenia ...

[tylkooliwka]

Ale nam te dzieciątka porosły

Dziękuję wszystkim ciociom za komplementy dla Danielka

hehe Machaj,dobrze Danielek nie będzie zazdrosny

Sponsa ale Twój Tż ma głowę,ale rzeczywiście z tym sexem cos siedzi na duszy nie przejmujsię niedługo będą,korzystaj i zrob sobie chwilę relaxu!!ale pewnie też bym tak tęskniła.

Napisane przez machaj

ehh to znowu ja po męczącym dniu.. co prawd remont przedpokoju skończył się w sobotę ale dopiero dziś zebrałam się i wypucowałam drzwi i kaloryfer... i przy okazji pomyłam podłogi... wy nie piszcie ile te wasze dzieci śpią w dzień bo ja sie załamie!! moja do południa spała raz ok godziny... a po południu 2 razy po 30minut... i dopiero jak mąż z pracy przyjdzie to ja jestem w stanie obiad zrobić i posprzątać...

sponsa_bella- ja w ciąży dużo czasu spędzałam przed komputerem (jak nie miałam zajęć a mąż był w pracy) i przeglądałam blogi szafiarek, blogi dziewczyn które szyją bądź gotują pyszności.... teraz nie mam na to czasu... ledwo na wizażu posiedzę... no chyba że teście zabiorą mi mała to czasami na jakieś zajrzę pooglądać zdj bo czytać nie mam siły
libra- uwielbiam tego bloga... a właśnie miałam go włączonego na torcie cytrynowym.. ... lubie tez kwestiasmaku.com... mamy niedługo rocznicę i planuję torcik upiec... znalazłam coś takiego http://forthebodyandsoulpl.blogspot....-1-ciasto.html
malin mamy dużo.. mam nadzieje że za 2 tyg też jeszcze będą

a ostatnio pisałyście o rocznicach... ja za bardzo nie mam pomysłu na prezent dla męża... ale chcemy sobie zrobić sesje zdjęciową z okazji rocznicy a przy okazji też zdj małej.. żeby mieć jakąś pamiątkę z tego dnia no i myśleliśmy o kolacji w takiej fajnej restauracji.. ale chyba sobie odpuścimy i sami coś zrobimy

tylkooliwka- hmm może wyślesz twojego przystojniaka do mojej pannicy na randkę przystojniak niesamowity (ten od wczorajszych przytulańców to tylko kuzyn!

pop- na zdj to może i mam długie nogi.. ale na żywo to ty masz dłuższe ode mnie!

megi- wszytkiego najlepszego dla Igorka!! cieszę się że podoba ci się imię Kalinki... hehe mi się imię Igor wydawało dziwne jak mama tak brata nazwała... ciężko mi było zapamiętać nawet jak już się urodził... i przypominałam sobie jak się nazywał sługa Draculi! tylko że mój brat ma już 16 lat... i wtedy wszyscy się dziwili skąd takie imie... dodam że moja mama ma na imię Anida... hehe i do dziś się ludzie dziwią skąd ona je ma... :P
a Jagoda to moja dobra koleżanka ze studiów
no i my też jeszcze bez ząbków całe szczęście!! Kalina 2 dni młodsza od Igorka...

madziwnia- zdj małej mam wkleić tu czy na starym wątku? żeby tu nie powtarzać tego samego?

Napisane przez JoannM

Wklejam zalegle zdjecie porownawcze.
Ciezko to wszytsko nadrobic ale jakos sie udalo

Gabi spi wiec jest chwila spokoju..
ostatnio zrobilam jej obiadek wlasorecznie,marcheweczka ,ziemniaczek,piers z kurczaka,ugotowane i zmiksowane..
dalam jej a ona zaczela dziwne miny robic,jakby miala zwymiotowac.. no ładnie..
w koncu dodalam marchewki ze sloiczka i jeszcze bardziej zmiksowalam- bo ona jak na jakas grudke trafi to ma ten odruch i w koncu zjadla.. łaske zrobila
Zebow na razie brak!
@ rowniez !

A co do mnie to juz tez nie moge patrzc na siebie w lustrze,czuje sie grubo!! wiec sie troche wzielam za siebie, biegam wieczorami+ dieta ŻM (żryj mniej) no i jeszcze w planach mam aerobik
tyle moich dzinsow fajnych czeka az zrzuce te 7 -10 kilo

Z TŻtem roznie, ale ogolnie mniej sie klocimy,glownie dlatego ze odpuszczam-ale wkurza (to malo powiedziane)mnie jak przychodzi z pracy i pierwsze co to wlacza PokerStarsa i gra,gra,gra.
Nawet mu ulozylam na ten i na temat jego nierobstwa piosenke. Kiedys przyszedl z pracy to mu zaspiewalam To mi powiedzial tylko- widac ze masz duzo czasu wolnego
Ale to było natchnienie ,co ja poradze

Daniel zrobił mi tak samo,bo zmiksowałam ale zostawiłam mu już troszkę tak gęściej i też co łyżka to odruch wymiotny,wkońcu dałam mu spokój i skończyło się słoiczkiem,który wciągnął bez zająknięcia a ja się tak starałam.


Aniu udanego urlopu!!!!!!!!!

Mój synuś dzisiaj nie dał pospac czuję się wypluta.Od jutra biorę się do roboty więc pewnie w poniedziałek będę miała co nadrabiac.

Madzia ten link do cwiczeń mi się żaden nie chce otworzyc

[madziwnia]

oo alez slepa jestem

dzieki ferrou

[JoannM]

Napisane przez Ferrou

JoannM - Gabrysia śliczna

madzia - przeca Darusia juz Ci zrobiła https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...9&postcount=50

Nie mówcie nic o kilogramach
Zważyłam się przed chwilą i się załamałam - w ciągu niecałych 2 tygodni przytyłam 5kg No ale to było do przewidzenia ...

Dziekuje

A jesli chodzi o kilogramy to taka dziwna sprawa,moze tez masz tak jak ja, woda sie zatrzymuje czy cos, ja potrafie miec roznice miedzy jednym dniem a drugim 4 kilo ! raz wchodze na wage waze 69,6 a nastepnego 65,9..

[ASIULEK_23]

No proszę, nie było mnie pół dnia a tu już 3 strony nowego wątku (jakże cudnie zatytułowanego ).

No wiec...
Wczoraj byłyśmy na usg główki- WSZYSTKO W PORZĄDKU!!

Ale niestety- mała chora Wczoraj jak byłam z nią w przychodni to jak mi kichnęła to cała się zasmarkala. Nigdy tak nie miała więc domysliłam się, że coś się święci. No i jak tylko dojechalam do domu- zaczęło się... kichanie, kaszel, duszenie się. Po prostu leci jej ciurkiem, nie moze oddychać, dusi sie własnymi gilunami. Strasznie marudzi, a jak płacze to jest jeszcze gorzej. W nocy stan podgorączkowy 37,9. Pół nocy nie spałam. Wybudzala się co 5 minut z rykiem bo nie mogla oddychać. Zmęczona bidulka, ledwo oczy otwarte a spac nie mogla. Więc pierwszy raz wzięlam ją do siebie do lóżka i z nią spalam, bo wtedy od razu dawałam smok, przytulałam i spała. A tak musialam wstawać co 5 minut O 3 tż mnie zmienił...

Bylam u lekarza ale stwierdzil ze nic nie słyszy, że na dzien dzisiajeszy nie moze powiedzieć czy to infekcja czy alergia... trzeba czekac czy minie czy się będzie cos działo. mam kropelki do nosa, calcium w syropie i krople fenistil. Zobaczymy co będzie dzialo sie dalej.

Takze wyjazd na wesele stoi pod znakiem zapytania. Niby lekarz stwierdził, ze mam jechac, ze na pustynie nie jedziemy i jakby co to jakiś lekarz ją przyjmie ale ja zobaczę jaka będzie dzisiajesza noc. Na razie jest baaaardzo marudna... Dltageo dopiero teraz zajrzałam, bo przysnęla. Nie wiem tylko na jak długo...
No po prostu u nas sprawdza się w 100%- jak nie urok to...

Napisane przez izaizula

Tak w ogóle to melduje sie na nowym watku( z Antosiem na rekach.) Tytuł jest rewelacyjny Dziewczyny powiedzcie mi, czy któreś z Waszych bąbli tez nie chce lezec na brzuszku i nerwy dostaje, rączki zamiast do przudu to bierze do tyłu i jak samolot tak wyglada. Dzisiaj ma przyjsc rehabilitantka zobaczyc czy jaieś posteoy są ale zaczynam sie martwić bo na początku było super a teraz zmian nie widze w leżeniu na brzuchu. Odbija sie na nóżkach i wogóle jest silny ale i tak jakos wszystko inaczej niż u Basi. Basia szykuje sie do raczkowania a Antek leń

Moja też tak robi. To jest tzw. "plywak", jeden z etapów. Ale ona lubi leżeć na brzuszku a to robi w między czasie i wtedy płacze. I podobno to jest nieprawidłowe- związane ze złym napięciem mięśniowym. Bo pływak to powinien być dla dziecka niezauważalny i wtedy powinno ruszać paluszkami...- pisze tyle co wiem... ale lekarzem nie jestem

edit- oczywiście jeśli te raczki unosi do góry- bo o tym piszę. Bo jak trzyma na bokach- to nie wiem..

No.. i tyle pospała... aaaaaaaaaaa......... ratujcie.......

[mrowak]

Odhaczam się i ja na nowym wątku.

Przepraszam,że nie było mnie tu z Wami przez ponad tydzień, że nie pisałam jak śliczne dzieciaczki pokazujecie na zdjęciach i nie gratulowłam ukończenia kolejnych tygodni/miesięcy oraz wyłaniania się ząbków-pierwszych bądź kolejnych.
Uwierzcie, że wolałabym to wszystko robic na bierząco, ale niestety miałam powód, który absolutnie wykluczył mnie z...właściwie z życia.

Najpierw napiszę, że u nas wszystko dobrze. Gabrysia właśnie dziś kalendarzowo kończy pół roku, a ja nie mogę w to uwierzyc: moja dziewczynka śmiga na brzuszku we wszystkie strony, gdzie chce dopełznąc tam dopełza, ślicznie je z łyżeczki, jest pogodna (na szczęście nie wpłynął na nią AŻ tak mój stan), wprowadzany bebilon HA przyjmuje dzielnie i poza sporadycznymi problemami ze snem/usypianiem jest chyba idealna.

Nie chcę rozpisywac się tutaj na temat przyczyny mojej nieobecności, głównie dlatego, że nadal jeszcze tego nie ogarniam.
Jeśli chcecie, wpszcie w wyszukiwarkę "ilona njus". To o mojej koleżance- przyjaciółka to może za duże słowo, ale bardzo dobra koleżanka...(ALE NIE SPRAWDZAJCIE JEŚLI MACIE SŁABĄ PSYCHIKĘ, ZŁY DZIEŃ itp.) lepiej nie wiedziec, wierzcie mi

nie ogarniam
nie rozumiem (nie mogłam sobie pomóc środkami farmakologicznymi, a TZ już chciał mnie do psychoanalityka umawiac, bo rozsypałam się jak nigdy w życiu)
trzęsę się na samą myśl o tym i po raz pierwszy w życiu na myśl o konkretnej sytuacji przez 4 dni robiło mi się na tyle niedobrze, że chciało mi się wymiotowac
przez tydzień 100% czasu kiedy tylko na ułamek sekundy przestawałam byc czymś zajęta, wszystko do mnie wracało
nieprzespane noce
trzęsące się ręce
walka z nagłym zanikiem pokarmu
nienawidzę skur.....!!!!!!!!!!!!! jego cholerne szczęście, że nie mogę mu nic zrobic, bo skończyłabym w więzieniu za to, co mogłabym...

jeszcze raz przepraszam za nieobecnośc i ew.zepsucie komuś dnia

[ASIULEK_23]

mrowaczku kochany- wreszcie się odezwalaś, szkoda,że w takim złym nastroju ale doskonale Cię rozumiem. Jakby ktos zrobił coś takiego mojej kolezance-grrrr... nie chcę nawet mysleć. Co za drań... i biedne male dziecko- zostalo samo... szkoda słow...
I nie przepraszaj, pisz ile tylko chcesz, w koncu od tego nas masz
TĘSKNIŁYŚMY!!!!!!!!!!

[sponsa_bella]

Asiu, idź koniecznie do drugiego pediatry! Ostatni katar mojej Minki skończył się jej pobytem w szpitalu. Wiem, że dzieci są różne, różne są objawy i powód choroby, ale może warto odwiedzić jeszcze innego lekarza. Nie jestem pewna, czy domowe sposoby są dobry rozwiązaniem przy takim małym dziecku. Lekarka małej powiedziała nam, że infekcja potrafi się u takiego maluszka rozwinąć w coś większego w ciągu dnia, dwóch. Może inne mamy powiedzą, że przesadzam, ale ja - odkąd Minka leżała tydzień w szpitalu - mam stracha non stop i jestem przewrażliwiona.

Jeśli ani Ty ani mąż nie jesteście alergikami, to prawdopodobieństwo alergii u Werci nie jest zbyt duże.

Wyciągaj gluty na bieżąco, biedna malutka pewnie się męczy... Pamiętam, jak non stop stałam nad Matyldą z Disnemarem i fridą...

[madziwnia]

mrowcia!!!1
Straszne to!! biedne dziecko i jej matka !!! Biedna dziewczyna!!!!
trzymaj sie i wracaj do nas szybko!!

ps. Nosz masz lachonika w domu że hohoho!!! cudna jest!

[izazula]

Napisane przez ASIULEK_23

No proszę, nie było mnie pół dnia a tu już 3 strony nowego wątku (jakże cudnie zatytułowanego ).

No wiec...
Wczoraj byłyśmy na usg główki- WSZYSTKO W PORZĄDKU!!

Ale niestety- mała chora Wczoraj jak byłam z nią w przychodni to jak mi kichnęła to cała się zasmarkala. Nigdy tak nie miała więc domysliłam się, że coś się święci. No i jak tylko dojechalam do domu- zaczęło się... kichanie, kaszel, duszenie się. Po prostu leci jej ciurkiem, nie moze oddychać, dusi sie własnymi gilunami. Strasznie marudzi, a jak płacze to jest jeszcze gorzej. W nocy stan podgorączkowy 37,9. Pół nocy nie spałam. Wybudzala się co 5 minut z rykiem bo nie mogla oddychać. Zmęczona bidulka, ledwo oczy otwarte a spac nie mogla. Więc pierwszy raz wzięlam ją do siebie do lóżka i z nią spalam, bo wtedy od razu dawałam smok, przytulałam i spała. A tak musialam wstawać co 5 minut O 3 tż mnie zmienił...

Bylam u lekarza ale stwierdzil ze nic nie słyszy, że na dzien dzisiajeszy nie moze powiedzieć czy to infekcja czy alergia... trzeba czekac czy minie czy się będzie cos działo. mam kropelki do nosa, calcium w syropie i krople fenistil. Zobaczymy co będzie dzialo sie dalej.

Takze wyjazd na wesele stoi pod znakiem zapytania. Niby lekarz stwierdził, ze mam jechac, ze na pustynie nie jedziemy i jakby co to jakiś lekarz ją przyjmie ale ja zobaczę jaka będzie dzisiajesza noc. Na razie jest baaaardzo marudna... Dltageo dopiero teraz zajrzałam, bo przysnęla. Nie wiem tylko na jak długo...
No po prostu u nas sprawdza się w 100%- jak nie urok to...



Moja też tak robi. To jest tzw. "plywak", jeden z etapów. Ale ona lubi leżeć na brzuszku a to robi w między czasie i wtedy płacze. I podobno to jest nieprawidłowe- związane ze złym napięciem mięśniowym. Bo pływak to powinien być dla dziecka niezauważalny i wtedy powinno ruszać paluszkami...- pisze tyle co wiem... ale lekarzem nie jestem

edit- oczywiście jeśli te raczki unosi do góry- bo o tym piszę. Bo jak trzyma na bokach- to nie wiem..

No.. i tyle pospała... aaaaaaaaaaa......... ratujcie.......

Pilnuj jej uważnie, sprawdzaj temperaturę i nie kładź na płasko na pleckach (najlepiej podłożyć coś pod nóżki łożeczka z jednej strony). Jak będzie gorzej to jedź z nią na najbliższy oddział dziecięcy

[madziwnia]

Sidorcia troche może głupio ( może tylko mi ) że poruszam temat.. ale uważam że każda może pisac o problemach swoich czy dzieci i niewazne jakie by one nie były..

bo miałam kiedys znajomą juz po operacji wargi. Tylko nie rozmawiałysmy na ten temat.
Powiedz mi kiedy takie dziecko mozna zoperować i jak to wygląda.
Czy to na NFZ czy trzeba prywatnie?

[ASIULEK_23]

Napisane przez sponsa_bella

Asiu, idź koniecznie do drugiego pediatry! Ostatni katar mojej Minki skończył się jej pobytem w szpitalu. Wiem, że dzieci są różne, różne są objawy i powód choroby, ale może warto odwiedzić jeszcze innego lekarza. Nie jestem pewna, czy domowe sposoby są dobry rozwiązaniem przy takim małym dziecku. Lekarka małej powiedziała nam, że infekcja potrafi się u takiego maluszka rozwinąć w coś większego w ciągu dnia, dwóch. Może inne mamy powiedzą, że przesadzam, ale ja - odkąd Minka leżała tydzień w szpitalu - mam stracha non stop i jestem przewrażliwiona.

Jeśli ani Ty ani mąż nie jesteście alergikami, to prawdopodobieństwo alergii u Werci nie jest zbyt duże.

Wyciągaj gluty na bieżąco, biedna malutka pewnie się męczy... Pamiętam, jak non stop stałam nad Matyldą z Disnemarem i fridą...

Kurcze, to mnie postraszyłyście... ja mialam nadzieje, ze to zwykły katar...
Ale wg mnie lepiej takie lekarstwa niż od razu dawać antybiotyk skoro nic nie słyszał. A osłuchiwal ją bardzo długo...

A jak to było u Was?? Jak to przebiegało??

Kurcze, a tak bym chciała jechać na to wesele...
Co robić??

[izaizula]

Napisane przez ASIULEK_23

No proszę, nie było mnie pół dnia a tu już 3 strony nowego wątku (jakże cudnie zatytułowanego ).

No wiec...
Wczoraj byłyśmy na usg główki- WSZYSTKO W PORZĄDKU!!

Ale niestety- mała chora Wczoraj jak byłam z nią w przychodni to jak mi kichnęła to cała się zasmarkala. Nigdy tak nie miała więc domysliłam się, że coś się święci. No i jak tylko dojechalam do domu- zaczęło się... kichanie, kaszel, duszenie się. Po prostu leci jej ciurkiem, nie moze oddychać, dusi sie własnymi gilunami. Strasznie marudzi, a jak płacze to jest jeszcze gorzej. W nocy stan podgorączkowy 37,9. Pół nocy nie spałam. Wybudzala się co 5 minut z rykiem bo nie mogla oddychać. Zmęczona bidulka, ledwo oczy otwarte a spac nie mogla. Więc pierwszy raz wzięlam ją do siebie do lóżka i z nią spalam, bo wtedy od razu dawałam smok, przytulałam i spała. A tak musialam wstawać co 5 minut O 3 tż mnie zmienił...

Bylam u lekarza ale stwierdzil ze nic nie słyszy, że na dzien dzisiajeszy nie moze powiedzieć czy to infekcja czy alergia... trzeba czekac czy minie czy się będzie cos działo. mam kropelki do nosa, calcium w syropie i krople fenistil. Zobaczymy co będzie dzialo sie dalej.

Takze wyjazd na wesele stoi pod znakiem zapytania. Niby lekarz stwierdził, ze mam jechac, ze na pustynie nie jedziemy i jakby co to jakiś lekarz ją przyjmie ale ja zobaczę jaka będzie dzisiajesza noc. Na razie jest baaaardzo marudna... Dltageo dopiero teraz zajrzałam, bo przysnęla. Nie wiem tylko na jak długo...
No po prostu u nas sprawdza się w 100%- jak nie urok to...



Moja też tak robi. To jest tzw. "plywak", jeden z etapów. Ale ona lubi leżeć na brzuszku a to robi w między czasie i wtedy płacze. I podobno to jest nieprawidłowe- związane ze złym napięciem mięśniowym. Bo pływak to powinien być dla dziecka niezauważalny i wtedy powinno ruszać paluszkami...- pisze tyle co wiem... ale lekarzem nie jestem

edit- oczywiście jeśli te raczki unosi do góry- bo o tym piszę. Bo jak trzyma na bokach- to nie wiem..

No.. i tyle pospała... aaaaaaaaaaa......... ratujcie.......

Super że usg oki.
No właśnie on podnosi, i wyglada tak jak pingwin hehe. Zobaczymy co powie rehabilitantka bo wczesniej tak nie robił. Moje bąble tez zasmarkane ale juz im przechodzi. Ja na noc zakraplam im nasivinem wtedy imsie dobrze oddycha i sie nie budza.
a ogólnie dzisiaj mielismy super noc. Antos obudzil sie o 1.30 a potem o 6 a Basiula dopiero o 7.30. Uwielbiam takie nocki

Napisane przez sponsa_bella

Asiu, idź koniecznie do drugiego pediatry! Ostatni katar mojej Minki skończył się jej pobytem w szpitalu. Wiem, że dzieci są różne, różne są objawy i powód choroby, ale może warto odwiedzić jeszcze innego lekarza. Nie jestem pewna, czy domowe sposoby są dobry rozwiązaniem przy takim małym dziecku. Lekarka małej powiedziała nam, że infekcja potrafi się u takiego maluszka rozwinąć w coś większego w ciągu dnia, dwóch. Może inne mamy powiedzą, że przesadzam, ale ja - odkąd Minka leżała tydzień w szpitalu - mam stracha non stop i jestem przewrażliwiona.

Jeśli ani Ty ani mąż nie jesteście alergikami, to prawdopodobieństwo alergii u Werci nie jest zbyt duże.

Wyciągaj gluty na bieżąco, biedna malutka pewnie się męczy... Pamiętam, jak non stop stałam nad Matyldą z Disnemarem i fridą...

No własnie najwazniejsze to wyciągać zeby nic tam nie zalegało i na płucka sie nie przeniosło

[ASIULEK_23]

Przeczytalam to http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...5,2361416.html
i trochę się uspokoilam. Oczywiście będę obserwować. Mała na razie ma przeźroczystą wydzielinę (duuuużo) i nie ma goraczki ani stanu podgorączkowego. Tylko w nocy miała...

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez izaizula

Super że usg oki.
No właśnie on podnosi, i wyglada tak jak pingwin hehe. Zobaczymy co powie rehabilitantka bo wczesniej tak nie robił. Moje bąble tez zasmarkane ale juz im przechodzi. Ja na noc zakraplam im nasivinem wtedy imsie dobrze oddycha i sie nie budza.
a ogólnie dzisiaj mielismy super noc. Antos obudzil sie o 1.30 a potem o 6 a Basiula dopiero o 7.30. Uwielbiam takie nocki


No własnie najwazniejsze to wyciągać zeby nic tam nie zalegało i na płucka sie nie przeniosło

Tez mi wlasnie przepisal ten nasivin, do tego calcium w syropie i fenistil w kropelkach... odciągam co chwila bo jak tylko kichnie to wszystko na wierzch wychodzi... :/

A jak często moge wkraplac jej wode morską disnemar do wyciagania gilunków? Moge czesto? Bo bez tego slabo jej wychodzą...

Ona zawsze lubila jak jej robilam fridą a od wczoraj wieczora jak już ją widzi to tak macha rączkami, ze nie mogę jej do nosa przylożyć...

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

http://www.dlarodzinki.pl/artykul/cz...e-i-katar,962/ i jeszcze to...

Mam nadzieję, ze to zwykły katar i szybko minie bo nie mogę patrzeć jak ten mój skarb sie męczy. Nawet mniej je przez ten cholerny katar... i dławi sie...

[izazula]

Napisane przez ASIULEK_23

Przeczytalam to http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...5,2361416.html
i trochę się uspokoilam. Oczywiście będę obserwować. Mała na razie ma przeźroczystą wydzielinę (duuuużo) i nie ma goraczki ani stanu podgorączkowego. Tylko w nocy miała...

Jeżeli wydzielina jest przeźroczysta to jest wirus albo alergia. Antybiotyk raczej nie pomoże. Ropny katar to bakteria i wtedy antybiotyk jest ok. ale chyba też nie przy samym katarze. Tak mi mówił pediatra.
Musisz jednak uważać bo tak jak dziewczyny pisały niegroźna infekcja u malucha może się szybko przenieść niżej, czyli krtań, oskrzela, płuca. A to dlatego że malec głównie leży
Nie panikuj też

[megi-megi]

Asia - moja bestia już dwa razy była chora. I na pocieszeniei Ci powiem, że jak szybko przyszło, tak szybko przeszło (a przynajmniej ta najgorsza część pełna kataru i kaszlu). Mierz Werci temperaturkę i obserwuj, jakby co leć do lekarza szybko, a jak spokój, to kontrola w przyszłym tygodniu. Nasze maluchy są coraz większe i mam nadzieje, że te przeziębienia też będą spokojniej przechodzić.

[sponsa_bella]

Napisane przez ASIULEK_23

Przeczytalam to http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/...5,2361416.html
i trochę się uspokoilam. Oczywiście będę obserwować. Mała na razie ma przeźroczystą wydzielinę (duuuużo) i nie ma goraczki ani stanu podgorączkowego. Tylko w nocy miała...

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------



Tez mi wlasnie przepisal ten nasivin, do tego calcium w syropie i fenistil w kropelkach... odciągam co chwila bo jak tylko kichnie to wszystko na wierzch wychodzi... :/

A jak często moge wkraplac jej wode morską disnemar do wyciagania gilunków? Moge czesto? Bo bez tego slabo jej wychodzą...

Ona zawsze lubila jak jej robilam fridą a od wczoraj wieczora jak już ją widzi to tak macha rączkami, ze nie mogę jej do nosa przylożyć...

---------- Dopisano o 13:01 ---------- Poprzedni post napisano o 12:55 ----------

http://www.dlarodzinki.pl/artykul/cz...e-i-katar,962/ i jeszcze to...

Mam nadzieję, ze to zwykły katar i szybko minie bo nie mogę patrzeć jak ten mój skarb sie męczy. Nawet mniej je przez ten cholerny katar... i dławi sie...

Ja zakrapiałam przy każdym odciąganiu fridą, czyli co godzinę/dwie. Musisz czymś nawilżyć wnętrze nosa, bo "na sucho" raczej nie zejdą śpiki, możliwe też, że małą to będzie boleć.

Koniecznie, jak radzą dziewczyny, staraj się, żeby Wercia nie leżała na płasko. My pod materac w kołysce dawaliśmy grubaśną książkę. Możesz też zwinąć recznik/koc...grunt, żeby główka małej była wyżej od nóżek. Trzymajcie się i dawaj znać, jak się Wercia czuje.

[ASIULEK_23]

Tak, będę obserwować... i jak najwięcej nosić co by nie leżała

Ale powiedzcie, co byscie zrobily na moim miejscu?? Odpuscilybyście sobie to wesele? Dodam, że to moja najlepsza koleżanka, będzie duzo kumpel (bardzo dobrych) ktorych nie widzialam nawet 2 lata (na moim weselu ostatnio). Ta zajmie się nią moja mama tylko ta podróż... ok 3 godziny... Niby piszą, że jak dziecko ma tylko katar, bez goraczki to na spacery można wychodzić a nawet trzeba, tylko boje się, że będzie marudna... ehhh... co ja mam zrobic?? tyle czasu sie na to wesele cieszyłam...

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------

Napisane przez sponsa_bella

Ja zakrapiałam przy każdym odciąganiu fridą, czyli co godzinę/dwie. Musisz czymś nawilżyć wnętrze nosa, bo "na sucho" raczej nie zejdą śpiki, możliwe też, że małą to będzie boleć.

Koniecznie, jak radzą dziewczyny, staraj się, żeby Wercia nie leżała na płasko. My pod materac w kołysce dawaliśmy grubaśną książkę. Możesz też zwinąć recznik/koc...grunt, żeby główka małej była wyżej od nóżek. Trzymajcie się i dawaj znać, jak się Wercia czuje.

Kurcze, a teraz juz dlugo spi i na plasko prawie... tylko cieniusia podusię ma pod główką... ale żal mi jej budzić bo ciężko jej zasnąć na tak długo... a teraz ladnie śpi. Raz sie przebudziła ale zasneła dalej...

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Hmmm... a jak mała czasem miała gilunki w nosie (takie bobki ) to zastanawialam sie czy to katar... teraz juz wiem że nie... katar to cos okrrrrrrrrroooopnego dla takiego dzidziusia!!

[izaizula]

Napisane przez ASIULEK_23

Tak, będę obserwować... i jak najwięcej nosić co by nie leżała

Ale powiedzcie, co byscie zrobily na moim miejscu?? Odpuscilybyście sobie to wesele? Dodam, że to moja najlepsza koleżanka, będzie duzo kumpel (bardzo dobrych) ktorych nie widzialam nawet 2 lata (na moim weselu ostatnio). Ta zajmie się nią moja mama tylko ta podróż... ok 3 godziny... Niby piszą, że jak dziecko ma tylko katar, bez goraczki to na spacery można wychodzić a nawet trzeba, tylko boje się, że będzie marudna... ehhh... co ja mam zrobic?? tyle czasu sie na to wesele cieszyłam...

---------- Dopisano o 13:30 ---------- Poprzedni post napisano o 13:28 ----------



Kurcze, a teraz juz dlugo spi i na plasko prawie... tylko cieniusia podusię ma pod główką... ale żal mi jej budzić bo ciężko jej zasnąć na tak długo... a teraz ladnie śpi. Raz sie przebudziła ale zasneła dalej...

---------- Dopisano o 13:32 ---------- Poprzedni post napisano o 13:30 ----------

Hmmm... a jak mała czasem miała gilunki w nosie (takie bobki ) to zastanawialam sie czy to katar... teraz juz wiem że nie... katar to cos okrrrrrrrrroooopnego dla takiego dzidziusia!!

Ja z tych wyrodnych ale mysle ze nie ma potrzeby zebys rezygnowała. Przecież mam jej krzywdy nie zrobi a jak coś by marudziła to w koncu niech babcia odczuje tez troche że ma wnuczke. Napewno dadzą sobie radę a ty kobieto w koncu wyjdź z domu i poszalej. A jesli chodzi o drogę to mysle że w samochodzie bedzie spokojniej spała niz w domu bo dzieci lubia jak je trzesie.

[sidorcia]

Czy któraś z was może i mnie zapisać na stronie pierwszej wątku?
Sidorcia (Monika 17 lat, teraz już 18) ur. 23.04 3540g 53cm Natalka CC

Napisane przez madziwnia

Sidorcia troche może głupio ( może tylko mi ) że poruszam temat.. ale uważam że każda może pisac o problemach swoich czy dzieci i niewazne jakie by one nie były..
bo miałam kiedys znajomą juz po operacji wargi. Tylko nie rozmawiałysmy na ten temat.
Powiedz mi kiedy takie dziecko mozna zoperować i jak to wygląda.
Czy to na NFZ czy trzeba prywatnie?

madziwnia, więc...
żeby dziecko mogło mieć zabieg musi mieć conajmniej 6 miesięcy i ważyć mnimalnie 6kg.
najpierw byliśmy w prywatnej klinice, 7,5 tys za jedną operację, czyli 14tys za obie (najpierw usteczka i podniebienie, a w wieku ok. 2 lat dziąsełko), umówiliśmy się na zabieg na 26 października, Natalka akurat miałaby skończone 6 miesięcy.
Ale zadzowniliśmy do centrum zdrowia dziecka, i zapisaliśmy się na darmową operację na 24 listopada - miesiąc różnicy to bardzo niewiele. więc zdecydowaliśmy pierwszą operację zrobić w centrum zdrowia dziecka. na drugą będziemy zbierać do tej prywatnej kliniki te 7,5 tys bo to przeszczep z bioderka na dziąsełko, więc poważniejsze. możemy zbierać po 1% podatku od znajomych, więc tyle dobrze, bo pewnie nazbieramy tą sumę. no i jedziemy na zabieg w listopadzie dziękuję że mogę się was poradzić i że mam wsparcie.

[madziwnia]

Sidorcia.. na poczatku głupio było mi spytac!! Pewnie innym mamusia tez.
Fajnie że napisałas!
to teraz czekamy do Listopada i bedziemy mocno zaciskac kciuki!!!!
Super że tak szybko, bo ja myslałam że musi byc duzo starsze dziecko.

A powiedz mi jeszcze bom ja ciekawa a póxniej tryskam wiedzą tyle od was sie ucze..
czy po zabiegu Natalka bedzie mówiła poprawnie czy trzeba bedzie jakies specjalne ćwiczenia robić.


Michasia dzis 3 dzien juz je warzywka podałam jej marchewke i dodałam 1 łyżeczke tej kaszki Nestle manny mlecznej. bo sama marchewe pluła nawet w oko dostałam....

[pl_madzia]

Napisane przez izaizula

Tak w ogóle to melduje sie na nowym watku( z Antosiem na rekach.) Tytuł jest rewelacyjny Dziewczyny powiedzcie mi, czy któreś z Waszych bąbli tez nie chce lezec na brzuszku i nerwy dostaje, rączki zamiast do przudu to bierze do tyłu i jak samolot tak wyglada. Dzisiaj ma przyjsc rehabilitantka zobaczyc czy jaieś posteoy są ale zaczynam sie martwić bo na początku było super a teraz zmian nie widze w leżeniu na brzuchu. Odbija sie na nóżkach i wogóle jest silny ale i tak jakos wszystko inaczej niż u Basi. Basia szykuje sie do raczkowania a Antek leń

Nie martw sie na zapas Faceci już tak mają leniwi są

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:10 ----------

Napisane przez Ferrou

Ale
proponuję ziti W sumie robi je się pół godziny a jest wyśmienite w skrócie jest to makaron peene zapiekany w sosie na spaghetti i z serem. najpierw robię ten sos- kroję cebulkę czosnek na patelni przysmażam, daję mięso mielone, jak się podsmaży to do gara, 2 paczki sosów bolognese knora, do tego przyprawy, zioła wedle uznania Jak się sos zrobi to wrzucam do niego makaron ugotowany i ser żółty pokorojony w kostkę - mieszam do póki ser się nie rozpuści. przelewam wszystk0 do naczynia żaroodpornego, na to układam jeszcze plastry sera, bazylia i do piekarnika na chyba 150 stopni, tak zapiekać aż się ser roztopi i się przypiecze. Bomba kaloryczna gotowa do podania

jeju jak to smacznie brzmi, może jutro zrobię, tylko się obawiam, że erykowi nie podejdzie makaron w takiej postaci i zostanę sama z tym co zrobię, to zjem i dupa urośnie, ale spróbuję.

Ja mam przepis na szybkie spaghetti słoik lub dwa pulpetów w sosie pomidorowym, trochę pieczarek i por. Por i pieczerki podsmaczyk ale najpierw pokroić, i dodać słoiki, i ugotowany makaron. Czasem daję coś zielonego i trochę śmietany

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:20 ----------

Napisane przez tylkooliwka

Madzia ten link do cwiczeń mi się żaden nie chce otworzyc

Ten ostatni zadziala ale musisz w nim tą nadwyżkę kropek wymazać. Inaczej nie chciał wejść

[dusiaka]

To i ja witam na nowym wątku

Tytuł się mi podoba, tylko za kija nie mogę się pod nim podpisać(nie chodzi o pieluchy, ani smoczek)
Zazdraszczam Wam

My od rana byłyśmy na spacerku. I stał się jakiś cud - Ola usnęła w wózku i spała całe 3 godziny Poprzednie dwa dni spała po trzy razy po 15-20 minut, tylko przy cycku. Odkładana się budziła i koniec spania. Nic nie zrobiłam, nie posprzątałam, nie gotowałam, nie prasowałam, a humor miałam, że bez kija nie podchodź.

Wiem, że Wasze dzieci potrafią zasypiać same, ja też chcę, żeby mała tak umiała. Tylko jak ją tego nauczyć? Czytałam "Język niemowląt" i chyba nie mam serca tak kilkadziesiąt razy ją odkładać do łóżeczka i brać na ręcę. Niedługo wracam do pracy, zostanie z nią niania lub babcia i co, mam się martwić, że całe dnie płacze bo zasnąć nie umie?

Pisałyście o tym, jak ubieracie maluchy na noc. My mieszkamy w bloku i u nas już grzeją kaloryfery. Jest ciepełko, więc ubieram małą tylko w rampersa i przykrywam cienkim kocykiem.

Asiulek - super, że usg jest ok . Też uważam, że powinniście jechać.

Madziwnia, Darusiaaa- dotarły do Was płytki ze zdjęciami?

Darusiaaa- jak się jutro umawiamy, o której będziecie w Łodzi?

[pl_madzia]

Napisane przez sidorcia

, możemy zbierać po 1% podatku od znajomych, więc tyle dobrze, bo pewnie nazbieramy tą sumę. no i jedziemy na zabieg w listopadzie dziękuję że mogę się was poradzić i że mam wsparcie.

To w razie co to w styczniu podaj nr jaki wpisać przy PITach

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Niewiem czy to tylko u mnie, ale czytając dwie stronki musialam wymuszać zamknięcie forum bo się zacina aż 4 razy. Inne strony dobrze chodzą. Ale jak to tylko u mnie to pewnie znowu mnie tz opieprzy że mu wirusów naściągałam

Asiulek To tak jak już Tobie dziewczyy pisały, główka musi być wyżej, i często ściągaj glutki, bo może z katarku zapalenie ucha wyjść. Mój synek też zakatarzony i psika, i też dostał fenistil 2x po 3 kropelki. Ładnie teraz śpi bo mu nawilżacz w pokoju chodzi non stoper z dodadkiem mgiełki solankowej. Maść majerankowa pod nosek też pomaga.

Czy Wam też tak czas ucieka, normalnie dopiero co był poniedziałek a tu już piątek niewiadomo kiedy

[libra777]

NA POCZĄTEK WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA WSZYSTKICH CO MAJĄ ROCZNICĘ NIEDŁUGO:roza :

Napisane przez machaj

libra- uwielbiam tego bloga... a właśnie miałam go włączonego na torcie cytrynowym.. ... lubie tez kwestiasmaku.com... mamy niedługo rocznicę i planuję torcik upiec... znalazłam coś takiego http://forthebodyandsoulpl.blogspot....-1-ciasto.html
malin mamy dużo.. mam nadzieje że za 2 tyg też jeszcze będą

ale mi smaku narobiłaś osz ty

Napisane przez koglus

witam na nowym watku, tytuł faktycznie zabujczy , super
dziewczyny powiedzcie mi czy wasze dzieci spia pod kołderka czy pod kocykem , no moja spi pod cienkim kocykiem i grubym i zastanawiam sie czy sa takie male kolderki dla dzieci zeby tych kocy nie klasc, bo kazdy w inna strone rozkopie

mój śpi pod kocykiem bo jakos tak lepiej mi otulić niż kołderką

Napisane przez zosia21

ja też śpie z małą, 2 dni temu chciałam ją przenieść do łóżeczka, na pierwszą samodzielna nocke i nic z tego nie wyszło. Zresztą tak jest mi wygodniej bo ona je co 2 godz
różne kryteria brane są przy ustalaniu kwoty, ale tak jak pisałam zmienił prace, chociaż domyslam się że w tej samej branży pracuje co do tej pory więc zarobki ma pewnie podobne (chociaż?)

to może jest szansa na więcej, nie ociągaj się tylko bierz się za to

Napisane przez pl_madzia

aj i jeszce chcialam wam pokazać jak wyglądał mój starszy synek jak miał 6 mc a jak Erwi teraz, jak ma 5, no zobaczcie czy nie są podobni
Zaznaczam dwie pierwsze fotki to Eryk, dwie następne to Erwin

rany jak bliźniaki

Napisane przez Ferrou

JoannM - Gabrysia śliczna

madzia - przeca Darusia juz Ci zrobiła https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...9&postcount=50

Nie mówcie nic o kilogramach
Zważyłam się przed chwilą i się załamałam - w ciągu niecałych 2 tygodni przytyłam 5kg No ale to było do przewidzenia ...

no ja nie przytyłam ale i nie schudłam więcej 82 stoi jak drut ale mamm nadzieję ,ż e teraz ruszy po moich treningach

Napisane przez ASIULEK_23

A jak często moge wkraplac jej wode morską disnemar do wyciagania gilunków? Moge czesto? Bo bez tego slabo jej wychodzą...

ja zakrapiałam przy każdym czyszczeniu noska
super że usg wyszło ok.

Napisane przez izazula

Jeżeli wydzielina jest przeźroczysta to jest wirus albo alergia. Antybiotyk raczej nie pomoże. Ropny katar to bakteria i wtedy antybiotyk jest ok. ale chyba też nie przy samym katarze. Tak mi mówił pediatra.
Musisz jednak uważać bo tak jak dziewczyny pisały niegroźna infekcja u malucha może się szybko przenieść niżej, czyli krtań, oskrzela, płuca. A to dlatego że malec głównie leży
Nie panikuj też

no właśnie mi lekarz powiedział ,że być może wcześniej nie do końca wyleczony katar mógł być przyczyną nieżytu oskrzeli
trzeba tez oklepywać opuszkami palców lekko plecki

Napisane przez dusiaka

Wiem, że Wasze dzieci potrafią zasypiać same, ja też chcę, żeby mała tak umiała. Tylko jak ją tego nauczyć? Czytałam "Język niemowląt" i chyba nie mam serca tak kilkadziesiąt razy ją odkładać do łóżeczka i brać na ręcę. Niedługo wracam do pracy, zostanie z nią niania lub babcia i co, mam się martwić, że całe dnie płacze bo zasnąć nie umie?

no mój nie umie niestety zasypiać sam i też nie wiem j akbym go miała nauczyć nawet jak jest zmęczony to musze chociaż kilka razy bujnąć

Napisane przez pl_madzia

Asiulek To tak jak już Tobie dziewczyy pisały, główka musi być wyżej, i często ściągaj glutki, bo może z katarku zapalenie ucha wyjść. Mój synek też zakatarzony i psika, i też dostał fenistil 2x po 3 kropelki. Ładnie teraz śpi bo mu nawilżacz w pokoju chodzi non stoper z dodadkiem mgiełki solankowej. Maść majerankowa pod nosek też pomaga.

Czy Wam też tak czas ucieka, normalnie dopiero co był poniedziałek a tu już piątek niewiadomo kiedy

nawet profilaktycznie powinno się uszka zakrapiać
no też włąśnie pisałam ,ze tydzień mi trzasnął nawet nie wiem kiedy

[megi-megi]

Napisane przez pl_madzia

Czy Wam też tak czas ucieka, normalnie dopiero co był poniedziałek a tu już piątek niewiadomo kiedy

Ja powiem, że mi czas w ciągu tygodnie znów się ciągnie - wystarczy wrócić do pracy

No i Igor usiadł!
Sam bez podciągania, leżąc na naszym łóżku, podniósł się, posiedział z 2 minuty i padł. A jak później go sadzałam, to padał od razu. Ale pierwsze koty za płoty



---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:49 ----------

Libra - jak ja nie lubię odchudzania - ble. Ćwiczyć mogę, ale dieta... to nie dla mnie. Gdyby człowiek chudł od jedzenia, to wyglądałabym jak Asiulek albo Drcron Dlatego może w przyszłym miesiącu też zacznę ćwiczyć - chcę się zapisać na mój ukochany step. Nie wiem, co w tym jest, ale uwielbiam.

Mrowaczku - niedługo, mam nadzieję, szok minie i poczujesz się lepiej. Ale współczuję ogromnie.
No i milion buziaków dla najgrzeczniejszej dziewczynki, jaką poznałam z okazji pół roczku